Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
szyta 1
szytej 1
t 2
ta 141
tabor 2
taborem 2
taboru 1
Frequency    [«  »]
151 az
147 jest
146 sobie
141 ta
141 wiec
135 chwili
134 nim
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

ta

    Czesc
1 1| dokonanego społecznie dzieła. Ta się jeno skarga dobywała 2 1| najsmaczniejszy!"~A szerzyła się ta bizancka zaraza wszędy, 3 1| opieszałości nadziei ostatnich i ta majaczyła się ludziom pod 4 1| grudzie. Zwędrowali oni porą światy: napatrzyli 5 1| i otrząsać: właśnie jak ta wydra, gdy rybę chwyci. ,, 6 1| gwarzące i powiada, jako ta sztuka nad króla Dawida 7 1| znaczy. Bo i skąd, pytam, ta łacina: to o Dianach i Panach 8 1| Odwodu jak gromu potrzebuje ta chmura i grzmot: ulewy wdzięczności - 9 1| nowym odrasta kształtem. Ta z piekieł chyba wyrosła 10 1| pokutnika na płycie grobowej ta dusz czyśćcowych męka i 11 1| w nim skrzydłami nadziei ta myśl: "A może? - rok czasu 12 1| Odepchnęła wraz żonglerów ta pycha, na dnie goliardowego 13 1| grodu wałęsa się z nami ta jedna już tylko: Lachesis, 14 1| nazbyt wiele ma w sobie ta żebraczka twoja."~"A znasz 15 1| nierządne - od kapelusza. Zaś ta gołota darmo włazi i wyłazi 16 1| rządziła się na rynku jak ta gospodyni miasta.~Żonglerów 17 1| bary jak u niedźwiedzia, że ta główka rycerza na nich maleńką 18 1| powalone w podrożu. Zaś ta na ich licach frasobliwość 19 1| A dowiodła mnie do tego ta służba w straży: te dostatki, 20 1| słowem mądremu klerkowi. Ale główką na potężnych barach 21 2| wielce pomocne, w których ta siła jest, że na piersiach 22 2| kobiecie. Wróciła tedy na niego ta fala tęsknoty i objęła całkiem. 23 2| wielce podrażniony nagle niedokładnością. - Chyba'... 24 2| Świece! A każda ci nocą jak ta gwiazda betlejemska zapłonie!"~ 25 2| w skupieniu duszy, oraz ta niecierpliwość chęci - jak 26 2| nuruje w rzece ludu jak ta rybka w kolorach godowych. 27 2| rubin!... Użala się przecie biada prorok Ezechiel sam: 28 2| króla samego obliczem: jak ta Sara niepłodna przed Abimelechem, 29 2| góry, poziomo wystawia się ta jego broda miedziana u szyi.~" 30 2| cichy dzwonek śmierci. Szła ta zmora w najgęstsze ciżby 31 2| poeta. Goliard zdał się jak ta kokosz, gdy jej kania pisklę 32 2| kostyrach swoich, skacze jak ta żaba, trzepocze pstrymi 33 2| płaszcza zalotnika. Rzekłbyś, ta szatanów chmara, zażegnywana 34 2| górze te karki doziemne. I ta pełgaczy chmara, niczym 35 2| brata zbrodniarza!..."~A ta groza wejrzenia pociągała 36 2| rękach. I w jednej chwili ta chusta znalazła się na skazanym, 37 2| oczy smutkiem nasiąkłe, ta bezradność młoda w wejrzeniu 38 2| franciszkanina - któremu i ta szyja owo sama wyciągała 39 2| wszystkich ku życiu - ten smęt, ta żałość, te ciężkie od rojeń 40 2| wstępującą na wyże kościoła jak ta rosa Heron na Syjon.~Wynurzają 41 3| mnicha. Nie warkła przecie ta królowej stróżka, a tylko 42 3| myśl, pewność siebie - ta kobieca - rozjaśniła jej 43 3| oczyma w jej urodzie. Więc ta jej głowa na wiotkiej szyi 44 3| nie było! kto nie pląsał porą! - a sprośnie jak tamta 45 3| gadkarz na rynku. Tylko że ta powaga i smutek nie udzielały 46 3| a gdacze najgłośniej - ta dobra! Natomiast Bakchowe 47 3| druga garnie się ku niemu: ta już się nie tuli, a wprost 48 3| poczciwości! Duszę mi swoją z skarbonką oddał - za gędźbę 49 3| winnym. A gdy się znów jak ta lampa rozświetliła myśl 50 3| chwili znów mu się rozwiera ta jedna źrenica niepewna.~" 51 3| jeśli nie oni, żonglerzy? z ciekawością opadają ich 52 3| powabem się stało. A zwie się ta szata wymyślna - suknia!~ 53 3| cesarstwa przeszła moda ta, na chwałę "suckenie gar 54 3| oto stoi w pośrodku izby ta dziewka, przystrojona, jak 55 3| Na psie wesele wyszła ta miłośnica jego! przez innych 56 3| Wydymiło wino, wydymi i ta siarka piekieł ze łba, wysuszą 57 3| w śmiech swój basowy nad utrapioną głową - a zabawia 58 3| lecz półciałem tylko jak ta ryba. I tak nań popatrzy. 59 3| przedrzeźnia. - i zaroiłaż się ta głowa utrapieńca nad wiecznościami! 60 3| osobliwie śród otyłych. I ta, niesyta żołnierzy, matrona 61 3| się tylko młodzieniec i się myślą zawczas ustateczni, 62 3| dźwiganym jej ciężarem. Za kolumną ze spiżu teraz dopiero 63 3| przytakują smętnie.~ ~"Zaś z nowiną najpilniejszą właśnie 64 3| inną sztuką... Na przykład ta szkatuła franciszkańskiego 65 3| boki wciąż ujęta, odyma się ta kwoka. I rada, bardzo rada 66 3| czarnoksięstwem! Hej, kędyż ta zbroja rycerza nie poniesie! 67 3| Piętrzyła się nad nimi wyniośle ta zbroica wielka, lękami naramiennych 68 3| się w zniecierpliwieniu ta noga skuwana. A pełzając 69 3| wyciąga.~"Miękka ci się widzi ta rączka, panie? Nie daj Boże 70 3| byśmy nie stali się jak ta trawa, która prędzej zwiędła, 71 3| coś ku górze... - kędy się ta droga mleczna z gościńcem 72 3| statecznym wydała się i ta ponurość chwili czymś oczekiwanym 73 3| noc zasię jeszcze gorsza - gorączką śród młodzieży, 74 3| ognistą sam, a głową w dół jak ta żaba w bagno. A zmaganie 75 3| wejrzał na plac kościelny omgloną źrenicą zaświatów, 76 3| podtrzymuje zębami. Krwią ocieka ta i owa głowa, a wszystkie 77 4| towarzyszami, wyda im się ta cisza jakby poniechaniem 78 4| zapału. Ostała po wszystkim ta gorzka próżność, z posmakiem 79 4| kościoły milszą mu się stanie ta po gościńcach academia vagorum 80 4| ciszy wygrywa się wciąż ta muzyka sprzeczna: gdy nuta 81 4| jakby nimf swawolą pluska, ta druga - samego nurtu koniecznością 82 4| wiążę cię! Stoisz przed księgą jak przed wrotami 83 4| się wyświetla.~I wyszła ta światłość z księgi i mnicha 84 4| pouczenia przeora. I błożą się myślą, że igrcami przed 85 4| stary, witając goliarda z łaskawością dworną: sali 86 4| woła i trzęsie w alteracji czupryną. - Wagant wagantowi 87 4| surową ręką dotykam go, niech ta powolność na mnie grzechem 88 4| jak po błogosławieństwo ta głowa mnisza z wiankiem 89 4| waganta!~I znalazła się wraz ta głowa przy piersiach starca, 90 4| oliwnej!..."~Ponurą była ta droga w świat, między murem 91 4| bluszcze.~Wstrząsa się jednak ta cisza zaklęta: krzyk, zrazu 92 4| Widział to kto coś takiego!"~Ta całkowita jego ignorancja 93 4| w zniecierpliwieniu.~Ale ta miękkość w myślach i dłoni, 94 4| Jemu podobała się widocznie ta niemądrość, bo głaszcze 95 4| zdumiona niźli zagniewana przerwą w pieszczocie.- 96 4| już cierpko w tej chwili.~Ta niezazdrość znowu zupełna 97 4| Skryła się wreszcie za kaskadą.~I wtedy takie milczenie 98 4| Patrzy - stoi dziewka jak ta Ewa pod jabłonią: golusieńka 99 4| sprawach ducha współdziałać krzętną niecierpliwością 100 4| dojrzałym - Dionizos!~A ta ust i oczu boskich sporna 101 4| wciąż kształty, stoi jak ta kolumna opodal, jak ona 102 4| starsza. I stateczniejsza - porą pierwszego u dziewcząt 103 4| słychać naokół. A ta mała jeszcze tu swywoli, 104 4| wszystkorodną siłą!~Zaś ta misa słońca i purpury, w 105 4| nowo narodzonego Bakcha, ta przez ludzi na ziemi poszukiwana 106 4| zanim się spostrzegł, że zwiewną pieszczotą darzy 107 4| Wypogodziła się wreszcie ta frasobliwa głowa?" "Nie 108 4| kapucy wychylała się czasem ta głowa na uradowanie się 109 4| pokrzykach skargi wieczornej jak ta dusza za dnia oszukana słońcem.~ 110 4| wyży - Bakchowi spornie - ta wiekuista tarcz światła 111 4| korsarka duszom naszym - pięknością ciała a duszy 112 4| pielgrzymi. A porając się z robotą, myślał:~"Pójdę w 113 4| klerkostwo me całe: na nic ta szata oświeconego, na nic 114 4| szata oświeconego, na nic i ta ksiąg reszta tam, na wozie 115 4| ponoć i dominikany! Ale gdy ta człecza żądza weselności 116 4| maczane w kwiatach klasztoru."~Ta pochwała tak uszczęśliwiła 117 4| zadręczał? A matka?... Może i ta twoja, w chwili postanowień 118 4| przydługie i sztywne, jak ta śmierć kościana, moje 119 4| że nie poradzi gniewem z w korności zatajoną przekorą 120 4| Przychodzi na ozdrowieńce ta chwila, gdy oczy już nie 121 4| nanosiła ziemi pod kwiaty, by ta jaskółka uwiła ziemne gniazdo 122 4| świata...~I jawi mu się cichą Postacią, która strzeże 123 4| Dziwnie taneczną zda się ta gędźba jego - gdy w zadumę 124 4| jakby oddaleństwo i nęk.~ nagłą omartwicą murów jak 125 4| rozbłyski co chwila, a i ta okrzepłość powietrza przed 126 4| grzmot, potoczył się górą jak ta kula przez kręgle niebieskie. 127 4| Przeważy, bracie furtianie, ta szala druga. Przeważy niechybnie! 128 4| obraz nad klęcznikiem - może ta Ucieczka nędz ostatnich, 129 4| fioletowych glorii. Z pochodnią wstępuje w ulice 130 4| godzina pod hejnał wyskakiwała ta para z budki na swe pląsy 131 4| odgadując zdziwienie nawet pod larwą krzyżową na licu człeka 132 4| zerwał się sprzed stołu z klątwą na samego siebie.~" 133 4| I rozdrażniony nagle larwą na jego gębie, doskoczy 134 4| wolałby pulchniejszą... Ta zaś piekielnicą się widzi - 135 4| najłechotliwszym powabem swoim. Bo jedwabistą śliskością ciemienia 136 4| świszcząc i przyśpiewując szczęką zębatą:~A kto do 137 4| przodownik ubył im, lecz i ta "królowa cygaństwa" a matka 138 4| schowany w kapturze i sam jak ta zmora ciemności. Ujął przeor 139 4| zawsze. ich dowiodła ta tęsknota do nowiny najradośniejszej, 140 4| poety, znaleźli Graala. ~Ta jest powieść o duszach tułaczych 141 4| rozproszyła familia cała.~Ta już tylko uboga gromadka


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL