Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] leci 1 leciutki 1 leciutko 1 lecz 133 leczenia 1 leczyl 1 ledwie 67 | Frequency [« »] 141 wiec 135 chwili 134 nim 133 lecz 133 nagle 129 nawet 125 przez | Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances lecz |
Czesc
1 1| śmiechem wtórzył gadce, lecz nagłym wyparskiwaniem stada, 2 1| po znakach niedalekich.~Lecz oto przystrojon w szatę 3 1| królu Popiciu romans... Lecz gdy te wielkie gesty rycerskie 4 1| I siądźcież, powiadam!~Lecz oto panów gromadki jawią 5 1| a przynosząca nie serca, lecz wątroby ciekawość, staje 6 1| tylko oczu poblask gwiezdny.~Lecz oto, na miasta ocknienie, 7 1| niewieściego dworu pogwarek.~Lecz oto komnata rycerstwa strażniczego 8 1| powitanie obyczaju dwornego, lecz sięgnął młody po słowo zbyt 9 1| się na chwilę usteczkami. Lecz oto nagle przerwie to zachmurzenie 10 1| się sprawiedliwości Bożej, lecz dla ulgi w męce czyśćcowej.~ 11 1| owisły nawet w ramionach, lecz srogo stojący w męczeństwa 12 1| pokarmiono go dziś nigdzie, lecz że mury w tym grodzie ponure, 13 1| łacinie, oświeconym tylko, lecz mową i sercem pospólstwa... 14 1| uradowanie się życiu: opowieść!~Lecz te racje swoje woleli nieufni 15 1| nim - nie z gniewu, widać, lecz z alteracji nagłej.~"Jakżebym 16 2| raz myśleć o kobiecie."~Lecz on w nagłym napływie gniewu 17 2| sobie Maur dziewczyny urodę.~Lecz jej oczy odkryły oto w tłumie 18 2| opodal - jak to dziewczęta.~Lecz oto poza sobą usłyszą nagle 19 2| wzgardliwie przecie tym razem, lecz w smęcie, lecz w żalu...~ 20 2| tym razem, lecz w smęcie, lecz w żalu...~On zaś przychylał 21 2| cofnęły się o krok dziewczęta. Lecz zaokrągliły im się oto oczy, 22 2| życia ochoczością nawet, lecz chciwości samej podłechtaniem.~ 23 2| się szczelnie w płaszcz.~Lecz oto w sukiennicach mieszają 24 2| się, już nie nad swoją, lecz nad człeczą dolą.~Napatrzył 25 2| Panie, wedle win naszych, lecz wedle wielkiego miłosierdzia 26 2| schwał - dla grodu i króla. Lecz gdy słowa herolda rozlegać 27 2| rzekniesz, nie do kościoła, lecz na ławy radzieckie na roków 28 2| zamierzali zratować jego, lecz by innych do tego podjudzić. 29 2| nie by mu co złego zrobić, lecz aby się wywiedzieć tylko: 30 2| już nie pełgają chytrze, lecz stąpają twardo z dala. I 31 2| społeczności grodzkiej.~Lecz oni mijają go z chmurną 32 2| mienia i spokoju mieszczan.~Lecz oto czoło procesji zbliża 33 2| porządek w społeczności był.~Lecz oto już na schody się mają 34 2| nikomu z żywych na pożytek - lecz ot: na pokaz tylko i na 35 2| nad swoim wraz domysłem.~Lecz po chwili kiwał smętnie 36 2| ulicy złotników i płatnerzy. Lecz u jej wylotu ocknął się 37 2| tu chciała ręka mistrza, lecz przyziemności natury człeczej 38 3| uciechy pospólstwa jej było, lecz do własnej troski: zażyła 39 3| zaciśniętego dobywał słowa, lecz w pierś wezbraną po nie 40 3| ruszy brat do klasztoru. Lecz zza wieży kościoła zabiega 41 3| zaloty nie dla się tylko, lecz jakby kamratom na wygodzenie 42 3| powłóczyście, oczom na domysły, lecz wypychały się niesromnie 43 3| jakaś tam dziewka strojna, lecz - k o b i e t a, jedna, 44 3| się w ten obraz żonglerzy.~Lecz ona zniecierpliwi się niebawem 45 3| Poderwie mu się przed oczyma, lecz półciałem tylko jak ta ryba. 46 3| strzęsło coś w ludziach.~Lecz w tejże chwili zerwali się 47 3| nad nim - uciekła?!..."~Lecz gdy chorego za puls ujął, 48 3| nic znaczyć nie może, lecz w jeden snop związanych 49 3| grozę zostawiła po sobie, lecz oto jakby większe jeszcze 50 3| co, gdy już gadać zdoła."~Lecz on już się sam podźwignął 51 3| nie uradują się tym razem, lecz westchną.~A że mleczna w 52 3| rozmachem ramienia i młota.~Lecz w tejże chwili pełzać musi 53 3| ją w zamian gdzie niżej.) Lecz to jakby węzłem ostatnim 54 3| ani swarliwym ku namowie, lecz towarzyszom na zawołanie 55 3| teraz, że nie on zwierzę, lecz ono jego na łańcuchu trzyma 56 3| nie poskramiacz bestię, lecz ona jego oprowadza przez 57 3| pożaru odezwał się dzwon, lecz jakby tym ptakom wędrownym 58 3| dla dusz rozgrzeszania.~Lecz tymczasem tuż obok, gdzieś 59 3| kładce księżycowej smugi. Lecz u węgła kościoła, tuż na 60 4| razem nie tylko goliarda, lecz i towarzyszy wszystkich.~ 61 4| oddali, spostrzega wreszcie, lecz dziewczyny ręce białe. I 62 4| pióra to na wietrze łopocą, lecz jej ramiona w stroju czerwonym, 63 4| obca: człecza na pozór, lecz na koźlich radach; w kudłach 64 4| tułacze z niego wygarnął."~Lecz on stwór, mijając oto figurę 65 4| nie zamykał przepaści, lecz umniejszony kształtem i 66 4| które widzenia doznało. Lecz odtąd okiem uratowanym na 67 4| najpiękniejszej glorii złota.~Lecz począł go przeor wysyłać 68 4| stopom kamiennym swej Pani. Lecz oto krzyk tryumfu w zwycięstwie 69 4| zakwasem niecki pachniała, lecz dobrocią samą.~I nie posilając 70 4| będziesz żywił, bracie Łukaszu, lecz łaska Boża. A czyś ze szkatułą 71 4| by kiedyś nie do ciał, lecz do dusz przemawiały."~Łzy 72 4| codziennej pomocy jak u poetów - lecz w godzinach łaski. Ileż 73 4| przedsię, i żakom po szkołach, lecz ludziom, łaknącym po świecie 74 4| żebraczych karkach pokory, lecz w piersiach dumnych - i 75 4| do piekarni nie zachodzi, lecz wprost do pałaców pańskich, 76 4| dobywały się z jego piersi, lecz ciężkie, chrapliwe przydechy 77 4| żarliwość moich pacierzy!..."~Lecz oto baczyć musi na biadanie 78 4| Już nie gęśle pod pachą, lecz jakby kłodę psa włóczęgi 79 4| złego granicy klasztornej.~Lecz tym razem czepne witki cierniowe 80 4| chwytały się już nie szat jego, lecz ramion, oplatając je wzwyż 81 4| apostoła, a ton nie gęśli, lecz organów.~,,W czyśćcu i piekle 82 4| kamieniu przy nim siedzi, lecz na ziemi. Ramiona splotła 83 4| nie z tkliwości przecie, lecz z niesmaku oświeconego człeka: 84 4| coś przekornie.~Dąsa się.~Lecz oto jeden, drugi kamień, 85 4| białe - pod nieba lazurem.~Lecz słońca spiekota nuży je 86 4| przędzą barw wszystkich, lecz pląsem wiotkich opieszałości 87 4| matka się o nią troska, lecz - jak to bywa, gdy macierz 88 4| miejsca ułapi, gdy zgoni. Lecz oto biegnąc brzegiem strumienia, 89 4| szyje++ snadź skoczyła? Lecz oto znów je dwoją: jedna 90 4| tego drgały już nozdrza. Lecz gdy się zerwał do niej, 91 4| gdyby nie łydka i stopa, lecz białe strusie pióro wiało 92 4| falach: Liris ją schłonie.~Lecz oto znów się jawi snu nowym 93 4| Bachowych skoczków obaczy, lecz diabłów czarnych rej. A 94 4| liści wszystkich popłochem, lecz szumią gałęzi trwogą, łopocą 95 4| mądrym okiem spod czoła. Lecz pomiarkowawszy wnet, że 96 4| farbowe pod palcami twymi, lecz promienie pora maczane w 97 4| zamyślenia treść. - Nie tkliwy, lecz twardy, lecz surowy stawać 98 4| Nie tkliwy, lecz twardy, lecz surowy stawać się winien 99 4| Pobłaża przeor tej ciekawości. Lecz pod jego uśmiechem życzliwym 100 4| wypowiedziały się przed Bogiem, lecz że jego widzenie, w nikczemności 101 4| grzeszny staje tu nad księgą, lecz wyzierający z doznań człek 102 4| oczy już nie spojrzeniem, lecz jakby uściskiem ogarniają 103 4| od tych smutków motyle. Lecz oto mnich z konwiami w rękach 104 4| chwili przed pacierzem. Lecz i one ścichły niebawem; 105 4| myślom z żywego kamienia, lecz w modrościach niezabudek 106 4| piękne na świecie kobiety, lecz szczęśliwością niebieską." 107 4| razem nie za votum daje, lecz jakby zwraca tam, skąd je 108 4| rozlegały się tu snadź, lecz jego fletni głos! A gdy 109 4| człowieczeństwa nie od króla Osjasza, lecz od narodzenia Chrystusa 110 4| dokończyła się na Sabacie..."~Lecz w tejże chwili ujrzał nad 111 4| radości: izbę swą samotną?!... lecz w ciemności, lecz nad przepaście 112 4| samotną?!... lecz w ciemności, lecz nad przepaście chaosu z 113 4| jasną przychylać światu? lecz zaświaty kusić? lęk i grozę 114 4| nie ich prośby nawet, lecz własna twa ciekawość... 115 4| runął przeorowi do nóg. Lecz on podjął go natychmiast. " 116 4| jeszcze burza przycichła, lecz już nie oknami błyskawic, 117 4| aby zaczepiać ją śmieli, lecz by się wszystkiego wywiedzieć, 118 4| sposobem rzecz tę buduję, lecz kowam to w żelezie od lat 119 4| musiał wraz z krzesłem. Lecz że się nie obraził, a swoje 120 4| zerwać zasłonę sprzed twarzy. Lecz tamten uchylił się od tej 121 4| dorywa się już gburnie, lecz za rąbek larwy licowej ujmuje.~ 122 4| grdyka, spęczniały skronie. Lecz tym razem już nie trwoga, 123 4| westchnął Duch Święty - lecz wiem teraz, co mi czynić: 124 4| ciał starości śmierć kosi, lecz wedle ducha, który już się 125 4| Nie wam, przedsię, żaki, lecz dla was. Dla was! zrozum 126 4| tylko przodownik ubył im, lecz i ta "królowa cygaństwa" 127 4| nie o lewka jak u panów, lecz o księgę, na znak, że człek 128 4| leży. I choć nie w zbroję, lecz w płaszcz i kaptur klerka 129 4| Bowiem nie ty, mistrzu, lecz Duch żywymi czyni i kamienie... 130 4| dusznych - już okrążają mnicha.~Lecz on nachylił się tymczasem 131 4| amor, nie misericordia, lecz caritas zwie się miłość 132 4| bluszczem czepiać się ziemi, lecz drzewem ku górze wyrastać!"~ 133 4| zamkach-niewidach zrojeń, lecz u progu nieomal, w pierwszej