Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
hycasz 1
hydre 2
hymn 2
i 2649
iam 1
ich 185
ida 3
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
2649 i
2519 w
2369 sie
1743 na
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2649

     Czesc
1501 3| zamki-niewidy odmienia, i człecze postaci tak odcieleśnia, 1502 3| smukłe szeregi pań świętych i błogosławionych królowych.~ 1503 3| kamieniu. Rozmroczyły się i cienie po bokach miesięcznej 1504 3| ulicy pstra wataha rybałtów i żaków wędrownych, każdy 1505 3| zębami. Krwią ocieka ta i owa głowa, a wszystkie dymią 1506 3| w górę wznoszą koncerze. I jednym ruchem szyj obu obzierają 1507 3| jest w tym smoczym kadłubie i dziobie kruczyska, które 1508 3| podejmuje mnicha z klęczek i wlecze musem po zaczarowanej 1509 3| ohydnej biało-krwawej mazi i świeci nad czołem czerwienią 1510 3| jeszcze w dłoniach smyczek i gęśle igrca. Szmatką przyplusnął 1511 3| zabity, tylko bose stopy i łydki waganta wysztywniają 1512 3| ze postacią Panka, gędżca i joculatora padła tu pod 1513 3| strażnikami, wysztywnionymi i po skonie, leżą w kłębkach 1514 3| toporzyska czekanów, dziryty i bełty, miotane jak w tarcz 1515 3| popisów, strzaskana w drzazgi i wióry, ułomkiem drewna została 1516 3| garściach; nim to pewnie rozbił i wywalił bramę grodzką. Tymczasem 1517 3| woli tułaczej.~Wyruszył i franciszkanin z wagantami 1518 3| dobrawoli pielgrzymi mnich i nie za pobożnych myśli przewodem, 1519 3| pobożnych myśli przewodem, bo go i Ziemia Święta nie Kalwarią 1520 3| Oto wiodą go pod ramiona i wloką w miesięczne tonie, 1521 3| Singunt, wędrownica gościńców i jej towarzysza, Saga, wiele 1522 3| na podgórzu droga daleka i urywa na szczycie w łęku 1523 3| między gwiazdy.~Tak igrce i żaki, za przewodem rycerzy 1524 4| szkapy, ledwie te wory ziół i kamieni narzucić mu zdołał 1525 4| się nad tymi wory kołpak i broda starego. Naleczył 1526 4| przodują żywe kamienie grobów i żonglerowych opowieści duchy.~" 1527 4| one mediae virtutes - doli i żądz człeczych, nie wyżytych 1528 4| wyrzucając tęsknoty niejedne i ponad to Empireum samo...?"~ 1529 4| łeb swój dziwnie kudłaty i szczeciniasty ku ziemi wyciąga, 1530 4| jagnięciem na ramionach i trzodą owieczek długoszyich, 1531 4| lekarz na Jezusa-za-murem i pochyli się na koniu. Milszym 1532 4| pierwsze zaledwie słowo.~I utknął wraz na nim: stropiło 1533 4| swoje w tym gwałcie zratował i bramę grodu minął - wraz: " 1534 4| pierwszy z rodzicielskiego domu i Twój Franciszek święty; 1535 4| Żem człek uczony?... I ze świeczników wiedzy niejeden, 1536 4| towarzyszów Muzy: igrców i żaków gościńców świata... 1537 4| Którędy? Drogą cierpień i smutków człeczych, którym 1538 4| swarzy się w myślach kacerz i z najmilszym dla się Bogiem.~ 1539 4| pochodowy rozgwar gromady i cichną z nagła, jak te żabie 1540 4| żaków, siłacza, linochoda i gęślarza - ran własnych 1541 4| pogrzeb swoich, jeśli możesz, i wracaj, jak umiesz, do swej 1542 4| Ciągną oto po gościńcu i wzdychają tłumnie.~Niedźwiednik, 1543 4| porzucił krwawą siekierę i chwycił się znowu łańcucha 1544 4| się towarzysze na gościńcu i hukają na niego z daleka. 1545 4| nie tylko goliarda, lecz i towarzyszy wszystkich.~Alić 1546 4| płaczkę z pogrzebową atencją i nawołują kamratów, aby przystanęli 1547 4| Wrzawą, raczej śmiechu i zdzwienia niźli radości, 1548 4| teraz płakać, niech szerszej i weselszej doli na świecie 1549 4| świecie zazna, Zwłaszcza że i z gospody niewiele zostało 1550 4| po tym porąbaniu stołów i ław." "Niech idzie!" - godzą 1551 4| tak nie trzęsła w płaczu i godniej przedstawiała się 1552 4| tym bardziej dziewczyna. I ciągnie z nimi w światy, 1553 4| wydawała się całkiem okazale i dorodnie w płaszczu czarnym. 1554 4| jakiej?... Skoczki nie ma - i może wcale już nie wróci...~ 1555 4| Zblednie, odglansuje się i na policzkach, wybielą się 1556 4| policzkach, wybielą się i te ręce czerwone przy robocie 1557 4| lepią, nie święte ponoć i tańcują. Niech tylko z nami 1558 4| uwysmukli się, wypieści i udelikatni rączki, a pod 1559 4| przyozdobi dumnie w stroje i futra, niech ubarwi szafranem 1560 4| szafranem wargi, nozdrza i uszy, niech w chrapki weźmie 1561 4| światem wielkie lumen wiedzy i sztuki wszelakiej: Paryż 1562 4| pewno, kędy droga do Paryża, i wskaże im, kiedy i gdzie 1563 4| Paryża, i wskaże im, kiedy i gdzie skręcić trzeba. Okrutnie 1564 4| świata stron płyną wciąż i płyną ku niemu te rzeki 1565 4| panie uprzejme.~Pozwoli Bóg i lichemu żaczkowi z najgłuchszego 1566 4| zamku gród dla mieszczan i wszelkiego gburstwa; za 1567 4| takie, za które u nas turma i klątwa. B j co mistrz w 1568 4| terminach uczenie wywiedzie i łaciną w głowy włoży, to 1569 4| wyśpiewa ku zohydzeniu mnichów i ich nauk - bo z mnichami 1570 4| wypaskudza się mieszczuch gburny i dufny, którymi pomiatają 1571 4| tam w wielkiej estymie i osłonie. Żonglerom wszystkie 1572 4| króluje, a wielkość rządzi i oświeca.~Tak wynurzają się 1573 4| granic kobiecego rozumu i zaciekawień. I owo "Muzą", " 1574 4| kobiecego rozumu i zaciekawień. I owo "Muzą", "duchem" i " 1575 4| I owo "Muzą", "duchem" i "oświeceniem" atakować zechce 1576 4| ten do goliardowej familii i ze szkół jak do rodziny 1577 4| nie będzie. Bo nad szkoły i kościoły milszą mu się stanie 1578 4| gościńcach academia vagorum i jej Musa pedestris. Przy 1579 4| świecie nie imponowały szkoły i nauk doktory. Na to jedyne 1580 4| przytrafiło się nigdy.~Więc starsi i najmłodsi hurmem zgarną 1581 4| Urwała się nagle pieśń i przycichły gęśle. Gdyż oto 1582 4| odczytane przez żaków wezwanie.~I poczną wraz odmawiać pacierze, 1583 4| pacierze, a żegnać się gęsto i w piersi bić. Tak się namodlą 1584 4| powstaną z westchnieniem i ruszą dalej szlakiem wędrowania.~ 1585 4| po świecie ochoczość serc i ducha czujność. Po co?... 1586 4| Po co?... Ty jeden wiesz. I Paweł Twój. Który zasię 1587 4| kto z nas wiedzieć może? - i kiedy - i przed kim?!... 1588 4| wiedzieć może? - i kiedy - i przed kim?!... Grzmią kościoły 1589 4| pieśni naszych, my w kuglców i wesołków kompanii z sprośną 1590 4| kompanii z sprośną piosnką i gawędą ciągniemy przez gościńce. 1591 4| człowieczeństwa kielnię i młot, i gęśle i pieśń, i 1592 4| człowieczeństwa kielnię i młot, i gęśle i pieśń, i słowo, 1593 4| kielnię i młot, i gęśle i pieśń, i słowo, sami - wytrącony 1594 4| i młot, i gęśle i pieśń, i słowo, sami - wytrącony 1595 4| wagantów: pątniczego łaknienia i żaru tułaczy. Nie daj ich 1596 4| gościńca daj zmyć - zmyć z oczu i serca! - wszystką miałkość 1597 4| wszystką miałkość żądz i smutków razem: lęgną się, 1598 4| uczynił, dajże ku tej doli i serce świata, by ogarnęło 1599 4| ogląda, żegna raz po raz i zatula w habit.~Z miesięcznej 1600 4| lecz dziewczyny ręce białe. I nie pióra to na wietrze 1601 4| Niesamowicie to jednak giętkie i skrętne, i polotne na stopach, 1602 4| jednak giętkie i skrętne, i polotne na stopach, a ochocze 1603 4| się po księżycu blade ręce i twarz dziewczyny... "Nie 1604 4| tu strumienia?...~"Wolnam i ja!" - huknie nagle, wyrzucając 1605 4| wyjął mu wówczas z garści i parsknął nad nim jak ten 1606 4| jedno kolano, żegna się raz i drugi...~Z nieufnością oglądał 1607 4| pogańskim kształtem zdziałana. I zło a czary na rozstaje 1608 4| kołysze w chodzie zad tłusty. I dmie w dwoiste piszczałki 1609 4| zagra, a pod dali zawiewem i morzem wielkim w przeczuciach 1610 4| fletnie obie nuty życia i wiąże, wieczyście sprzeczne, 1611 4| de quo ludunt venti...~I ten chorału spazm:~nunquam 1612 4| dobrawoli pielgrzymi brat i nie za pobożnych myśli przewodem. 1613 4| Sintgunt, wędrownica gościńców, i jej towarzysza Saga, wiele 1614 4| gościńca, w łęku między borami i zakłębieniem mar czyśćcowych ( 1615 4| lecz umniejszony kształtem i jaśniejszy barwą, płynął 1616 4| powieki przecierał: już i śladu nawet nie było po 1617 4| stronę: w przepaść świata i czasów - właśnie jak ten 1618 4| głowa z piszczałką u wargi. I choć tak wyogromniała kształtem, 1619 4| zbłąkaną, na bary wziął i odnosi przeorowi - w stronę 1620 4| idący.~Wśród tych opałów i perlistości cichego zaranka.~ 1621 4| bielejące opary, po wieżach i blankach ociekają już rośnią 1622 4| twoja kwestarska - gdzie?! I w czyich rękach?... A za 1623 4| ramię, odpadłe od krzyża. A i próg furty, gdy doń czołem 1624 4| kobiecego ducha? On duch i najsurowsze mury samotności 1625 4| mnich do piersi habit, sznur i różaniec. I odstąpiwszy 1626 4| habit, sznur i różaniec. I odstąpiwszy od furty, jął 1627 4| Jej stóp.~Wszystkie święte i rycerskie panie nabierały 1628 4| postaci; w złoto, błękit i purpurę przystrajał je pracowicie 1629 4| głowę pochyloną nad pracą i mawiał:~"Z najczystszego 1630 4| życia w glorii niebieskiej. I na to się godził: takie 1631 4| najsurowszej reguły na się wdział i strasznie tęsknił do śmierci - 1632 4| przy tych słowach przeora. I jakże nawiedzał odtąd co 1633 4| cichość Jej lica w kamieniu i z surowości dziewiczego 1634 4| Niej na karty księgi obiele i błękity szat najpowłóczystszych 1635 4| na kartach księgi, pełzły i klasztornego ogrodu kwiaty: 1636 4| tylu wejrzeń niewieścich. I jęły panie rycerskie pod 1637 4| Czołga się mnich na klęczkach i bije w piersi:~"I oto wziąłem 1638 4| klęczkach i bije w piersi:~"I oto wziąłem dziś w oczy 1639 4| najpłomienniejszą purpurę świata. I w ogień żył swoich. I na 1640 4| świata. I w ogień żył swoich. I na usta. Tu, tu na wargach 1641 4| Porwie się mnich z kolan i przygarnia piersią całą 1642 4| kwiaty już powiędłe.~"Weź... I nie przynoś Mi ich więcej - 1643 4| coś go kleszczem chwyta i odciąga precz od żywego 1644 4| dopiero za głowę się chwytać i ciemię rękoma jak od razów 1645 4| Wiesz wszak, frate: opuścił i święty Aleksy umiłowaną 1646 4| aby się lica napatrzeć. I umrzeć pod jej drzwiami. 1647 4| ustąpić się lubej jak w łożu - i zatulić zbielałymi kośćmi 1648 4| miłością święty Aleksy..."~I usłyszy on śmiech piekieł, 1649 4| starganie łańcucha kotwicy i strzaskanie steru. Fala 1650 4| lichą łupinę łodzi naszej i niesie na falach marzeń 1651 4| mniszego pełgania ciałem i duszą: odraza w nim dla 1652 4| pani. Lancelotowy miecz i tarczę w rękach dzierż!... 1653 4| chuście. Płacze noc całą i kaprysi w rozmarzeniu piękności 1654 4| W jeństwo wziąć muszę i siłą do pani przywieść. 1655 4| skrzydło płaszcza; błyska zbroi i miecza pogroza.~Porwie się 1656 4| Porwie się mnich z ziemi i przypada piersią do żywego 1657 4| się broń!" - usłyszy Głos. I starł się w tej chwili ze 1658 4| pani wielkoludów gromił. I usłyszy trzask okrutny hełmu 1659 4| usłyszy trzask okrutny hełmu i czaszki razem - runął do 1660 4| na ustach rozchylonych. I w nagłą jakby niepamięć 1661 4| dusza nie ogarnie chyba... I już tylko ten szept olśnienia 1662 4| przeor z bratem furtianem i coś mu prawi nad głową pochyloną. 1663 4| furtian.~Z posochem w dłoni i torbą przez ramię wyrusza 1664 4| rzadka za furtę wygląda: i oczom, i nogom starym świat 1665 4| furtę wygląda: i oczom, i nogom starym świat nazbyt 1666 4| wędrowanie...~Trzęsie się głowa i broda siwa w śniecie pielgrzymiej 1667 4| klasztor gorliwą modlitwą i pod jego murami.~Podchodzi 1668 4| kładzie mu rękę na głowie i powiada za wymówkę całą:~" 1669 4| by nie uprzykrzył sobie i mojej powolności dla cię. 1670 4| do Tej tu garniesz, która i za wagantów dusze najniestateczniejsze 1671 4| za co ma od nich pieśni i muzykę, jeszcze piękniejsze 1672 4| w mowie innej nad pędzle i farby, aby tym wymowniejszą 1673 4| tym cichsze milczenie - i w modlitwie. A kto pracuje, 1674 4| krok jego słaniający się i to drżenie co chwila, które 1675 4| mu przynosi kubek mleka i bułkę. Długo trzyma to mnich 1676 4| pachniała, lecz dobrocią samą.~I nie posilając się jadłem 1677 4| kwestarska!" - szepnie. I w pałąk pogięty w przygnębieniu, 1678 4| Boża. A czyś ze szkatułą i cenniejszych skarbów klasztoru 1679 4| mnichowi odpasać sznur. I kiwa siwą brodą nad śladami 1680 4| zarzuca bratu na szyję. I wiedzie go jak na postronku.~ 1681 4| najgłębiej w kapturze, a i dłońmi jeszcze się przysłania - 1682 4| dochodzą pomruki litanii i głuche przyjęki śpiewacze 1683 4| śpiewacze niczym oddechy i westchnienia samych murów 1684 4| celi, wiedzie w nyżę okna i przywiązuje do wysokiego 1685 4| powłoki cielesnej, szat i farb tyle im tylko użyczysz, 1686 4| sięgały nad księgę po pędzle i farby.~A przeor dobywszy 1687 4| kładzie oto rękę na kartach i prawi: jak to brat Łukasz, 1688 4| uwięziony Duch się wyświetla.~I wyszła ta światłość z księgi 1689 4| wyszła ta światłość z księgi i mnicha słońcu samemu naprzeciw. 1690 4| słońcem zajrzały przez okna i gołębie ciekawe; dziwią 1691 4| gołębie ciekawe; dziwią się i wypatrują ruchliwymi główki: 1692 4| wieżę, polecą w górne kręgi. I znów oto spadają na okna 1693 4| ojca wzrok gdzieś przed się i jakby mury celi przenikając 1694 4| Więc mnich pędzle odrzuca i ostrzy pióra. Rychło mówić 1695 4| toku, zasmuca się bardzo i mówić całkiem przestaje.~" 1696 4| poeci, żeśmy lichym słowem i pędzlem mnichów podjęli 1697 4| wszystko w nas weseli się i woła z Dawidem: "Gotowe 1698 4| serce moje: będę śpiewał i grał... wstanę o świtaniu!" 1699 4| ostatni."~"W imię Ojca, Syna i Ducha" - żegnał się brat 1700 4| wsuwa głowę brat furtian i, choć z palcem milczenia 1701 4| Zasapał się, zadyszał cały, a i poczerwieniał na twarzy 1702 4| furtiana.~"Daj mu co jeść i niech rusza z Bogiem" - 1703 4| przecie niełaska chwili.~A i teraz oto jeszcze wypręża 1704 4| Opadło ramię, a wraz z nim i gniew; odmieniły się myśli 1705 4| odpędzać od furty żonglerów i goliardów ze świata: 1706 4| błogosławiona Pia serce i tęsknoty Franciszka. Nie 1707 4| lubością słuchają brat furtian i Łukasz pouczenia przeora. 1708 4| Łukasz pouczenia przeora. I błożą się myślą, że 1709 4| przytrafiało się to przeorowi, a i z lekceważenia spraw ziemskich, 1710 4| znów wygodnie na skrzyni i powiada:~"Ad laetitiam spiritualem 1711 4| Boże poruszać serce człecze i w dziele naszym. Na czymżeśmy 1712 4| goliard w czarnym płaszczu i kapturze klerka, z ramionami 1713 4| na piersiach, a z gęślą i smyczkiem w kułaku - wydało 1714 4| nocy dościgła go w celi.~I ze zgorszeniem nieomal postrzega, 1715 4| dworną: sali nowe pieśni i wiersze na świecie i że 1716 4| pieśni i wiersze na świecie i że chętnie ich się tu posłucha, 1717 4| spojrzawszy spod oka na księgę i pióra przy niej, posępnie 1718 4| gdy pospolitą mową Muza i z ksiąg nawet klasztornych 1719 4| uspokaja go przeor. - I po staremu łaciną tylko, 1720 4| swoje powiadać potrafi. A i z tym nawet przed trony 1721 4| oświeconych. Tu zostanie, gdzie i kości nasze."~I na to cierpko 1722 4| zostanie, gdzie i kości nasze."~I na to cierpko odpowie goliard, 1723 4| że gdy żywe słowo pieśni i wierszy martwe, bez tonu, 1724 4| składa - pora goliardom i żonglerom gęśli swe o kamień 1725 4| przydrożny roztrzaskać... A i próżne zresztą te zabiegi 1726 4| leży. Mistrze po szkołach i żaki o pilnych zadkach lubią 1727 4| nie mistrzom, przedsię, i żakom po szkołach, lecz 1728 4| niemu przeor mądrym okiem i czołem. Ale przyjrzawszy 1729 4| się goliard na skrzynię i - skarcony - już nic złego 1730 4| użyczy ciepła serc waszych i tonu najprzedniejszych gęśli 1731 4| przeor ku niemu gwałtownie i dłonią stłumi na ustach 1732 4| powtórzy goliard posłusznie.~I wtedy dopiero przeor, uspokojony, 1733 4| głosem do się coś powiada i po celi franciszkańskiej 1734 4| jakby za nim się ogląda. I ukrywa twarz w dłoniach. 1735 4| sprzed lica nie oderwie i nie zatrzyma w swoich.~Mnich 1736 4| czym prędzej kaptur na oczy i oburącz przysłania uszy - 1737 4| krótkiej z goliardem rozmowie i wypytywaniach o coś, chodzi 1738 4| wypytywaniach o coś, chodzi tam i sam po celi;, a choć się 1739 4| zaszedł; człek zza gór."~"I tenże ci mówił, że Pitagor 1740 4| że Pitagor to po piekle i czyśćcu mistrza za żywa 1741 4| czeluście piekieł otwierał i za mnie z potępionymi duszami 1742 4| zaledwie strzępy jakoweś, tu i owdzie spisane, błąkają 1743 4| Dopełnienie w duchu, tonie i kolorze na wielceć pono 1744 4| szlachetniejszej dojrzało jabłoni."~I w starczej nagle krzętności 1745 4| w górach pustynie, gdzie i żebrem bogobojnym się nie 1746 4| skórzaną. "My zasię, żonglerzy i goliardy, zawsze o głodzie 1747 4| goliardy, zawsze o głodzie i nie na żebraczych karkach 1748 4| lecz w piersiach dumnych - i żywym słowem - przynosimy 1749 4| niech leży, skoroś taki!~I kroczy znów po celi, z sobą 1750 4| Kto wedle ciała chadza i błądzi, ten choćby cudem 1751 4| Monsalwacie... Tyżeś w piekle i czyśćcu duchem był i rozproszył 1752 4| piekle i czyśćcu duchem był i rozproszył to potem po gościńcach 1753 4| Martwą, bez tonu jest i mądrość nawet sama w księgach, 1754 4| mądrość nawet sama w księgach, i klerków samotna nad księgami 1755 4| zgiełków świata nie skupi i duchem na szukanie rzeczy 1756 4| pójdzie - ten chociażby i czysty prostaczek wobec 1757 4| czysty prostaczek wobec Boga i Muz, jak Parsifal za młodu; 1758 4| Parsifal za młodu; choćby i ziemskich wrogów pogromca 1759 4| ziemskich wrogów pogromca i ofiarny prostotliwiec jak 1760 4| jak Lancelot sam; choćby i niebieskich roztęsknień 1761 4| zaokrągliły się oczy w zdumieniu. "I franciszkanin to powiada?! 1762 4| miłość, by najczystszą, niży? i ofiarność rycerską, jaka 1763 4| jaka z niej się rodzi? i ten cud, jaki ona dokonywa 1764 4| wywyższeniu rodzaju człeczego - i ponad miłość samą."~"I franciszkanin 1765 4| i ponad miłość samą."~"I franciszkanin to wszystko 1766 4| przed ciekawością włóczęgi.~I dla przerwania ostatecznego 1767 4| musnęło ucho na gościńcu i z czym do mnie tu przybiegłeś: 1768 4| płonę Pitagor po piekle i czyśćcu wodził - dopełnieniom 1769 4| przeora wiało nań ziąbem i ponurością, zdało mu się 1770 4| stary, bo wystawił palec i karci go surowo:~"Nakazałem 1771 4| w mowie innej nad pędzle i farby! Słowo zostaw oświeconym."~ 1772 4| bezwiednie po swe gęśle. I tak je jakoś na kolanach 1773 4| cesarstwa, obie mowy zza Renu i zza gór. Więc czyta chciwie, 1774 4| drugą księgę już sięga - i z tej rad by coś na głos 1775 4| głaszcze jej okute skóry i niczym do skrzyni cedrowej 1776 4| Goliard czai się uchem i powieką na słowa mistrza, 1777 4| rozkołysane jak katedralny dzwon.~I słucha:~Którzy chadzacie 1778 4| drogą miłowania, ~Słyszcie i wejrzyjcie na mnie!...~Przerwał 1779 4| początku, wystawia palec i rozważa:~"Do chrześcijan 1780 4| drogę ku dalszym celom snadź i mistrz sam uważa. Z nami 1781 4| jest! Nie z dominikany."~I w cichości wywodzi coś jeszcze 1782 4| ramię przeora:~Słyszcie i wejrzyjcie na mnie:~Byważ 1783 4| moc, równa mej boleści?...~I w tejże chwili kułak goliarda 1784 4| księga zwali z kolan przeora i runie z łoskotem o ziemię.~" 1785 4| w sobie w brodzie ukrył.~I klęka starzec nad swą księgą 1786 4| podejmuje z ziemi.~,,0wóż i krewkość słabości twojej, 1787 4| Boetius! Każdy żak ci to powie i na pierwszych zaraz kartach 1788 4| stoim my skąpo o pieśni i wiersze nasze: żaden z nas 1789 4| nich nie dowiesza! - woła i trzęsie w alteracji czupryną. - 1790 4| oddałbym żadnej pieśni mojej! I w kości nie przegrałbym 1791 4| przeor na uspokojenie.~"I to jest nieprawda! - sprzecza 1792 4| wielką atencją, a goszczą i nocują nawet u siebie. I 1793 4| i nocują nawet u siebie. I u nas może taki stałby się 1794 4| nas może taki stałby się i dojrzał, gdyby panowie innego 1795 4| zasadzać się na kupców juki i wory, a ducha samego odtrącili 1796 4| precz - na rynki grodzkie!"~I tak się w nim wszystko burzy, 1797 4| twój Zakon Ducha, widzę, i od Bożego bodaj gniewu... 1798 4| Nie lepszy ponoć jest i ten mistrz twój - podjął 1799 4| niedopełnienia, on to właśnie i te gęśle nasze zapowiedne, 1800 4| gęśle nasze zapowiedne, i nas samych za stracone łamie!... 1801 4| kto gęśle o ziemię rzucił i roztrzaskał.~A przeor chmurzy 1802 4| największych targań się, niestatków i grzechów świeckich: nad 1803 4| oto w tej chwili na skórze i okuciach księgi wiecznej. 1804 4| Kiwa głową nad tym widokiem i szepcze do się: "Pierwszy 1805 4| pacierza postaci Tej, która i za wagantów dusze najniestateczniejsze 1806 4| za co ma od nich pieśni i muzykę, jeszcze piękniejsze 1807 4| gdyby dla oczyszczenia duszy i zaskarbienia sobie Jej łask 1808 4| przydechy zgrzybiałości. A i myśli odwróciły się w nim 1809 4| odwróciły się w nim od ksiąg i ducha ku ludziom i ich dolom: 1810 4| ksiąg i ducha ku ludziom i ich dolom: kamieniem leżała 1811 4| miłości... zgrzeszeniu. I pokucie... A sukna na nową 1812 4| mnich westchnieniom przeora. I duma:~"Przybiegł tu ze świata 1813 4| joculator świecki, poeta. Był - i poszedł, uczepić się może 1814 4| gniewu Bożego jeno usłyszał. I poszedł - z nie ulżonym 1815 4| księdze, wybiegnie za furtę i dogoniwszy go na drodze, 1816 4| rad innych sądzi surowo i okrutnie: zły sędzia, Kajfasz?!..."~" 1817 4| rzeknie mnich cicho i ulegle,~I tym ciężej uczyni 1818 4| rzeknie mnich cicho i ulegle,~I tym ciężej uczyni mu się 1819 4| sercu.~Nielekko było snadź i przeorowi. Serce stare surowo 1820 4| nad życiem łacno odmienia i, sądzące, samo osądzone 1821 4| całej - wraz z jej błędy i grzechy, ,,Oto - myśli - 1822 4| niebieskiej oliwy owładania i harmonii za całe moje tu 1823 4| zwichrzoną czuprynę waganta!~I znalazła się wraz ta głowa 1824 4| się uczestnikiem korzenią i tłustości oliwnej!..."~Ponurą 1825 4| droga w świat, między murem i okopem klasztoru. W długi 1826 4| wonią ziemnej próchnicy i piwniczną zatęchlizną cegieł. 1827 4| samotności. Gdyby czarne i ściągnięte w tej chwili 1828 4| księgach tyle ducha, że mu owo i cedrowe drzewo samo u klasztoru 1829 4| wygnania z przystani ducha i dobrej samotności na niestatek 1830 4| rozłożystościach cedru.~I przekorą natury waganckiej 1831 4| z tym wejrzeniem statku i osiadłości:~"W habicie zakonnika 1832 4| tej ciszy błędnego rycerza i wędrownego poetę razem znalazłem 1833 4| wyższej nad objawione!"~I się przeraził w tej chwili 1834 4| takim ich wyczekiwaniem. I zapatrzył się po raz drugi 1835 4| Zwietrzył snadź grzech waganctwa i w skrzyni przeorowych ksiąg. 1836 4| rycerza może, snuje się tu. I zostawia po sobie ślady 1837 4| furty, zatrzymuje się pewnie i czeka na przeora, by się 1838 4| chaszczach przydrożnych i jął skrzypieć cedru konarem, 1839 4| skrzypienie nad klasztoru furtą. I wypłoszyło coś żywego z 1840 4| przypadła gdzieś sowa na krzew. I z wklęsłej twarzy swej błyska 1841 4| Otrząsnął się w sobie.~I jął się rozglądać naokół, 1842 4| prędzej w tchnienie świata i życia - w słońce gdzieś 1843 4| się w bak, między te głogi i ciernie na okopy klasztornej 1844 4| w kamieniu.~Szamoce się i targa śród krzewów ciernistych, 1845 4| nie zatrzymał się na wale.~I nie obejrzał poza się.~Za 1846 4| zamków pod błękitu banią i chmur białych przelotem - 1847 4| klasztoru rozłożyste dachy i cedru czarną nad nimi zastygłość. 1848 4| Spoglądał na te zamki, gród i klasztor jak na przystanie, 1849 4| gęsią w klasztorze jakby i ster swej łodzi zostawił. 1850 4| łódź swą bezsterną rzuci i - pod obłoków przegonem 1851 4| Onaż to wszak za te pieśni i muzykę, którymi obdarzacie, 1852 4| zawziętość ogłuszyła go rychło i na ten ostatni zew franciszkańskiego 1853 4| niepłodne a myśl ich pojemną i bystrą w pogodzie, niźli 1854 4| jaszczurek bezliki na głazach - i oto zaczarowana jakby pustka 1855 4| na oko jak ciało obłych i miodnie pozłocistych od 1856 4| to snadź ogrodnicy łopatą i motyką, z zagonów swych 1857 4| Jaszczury się na tym lęgły i rozsnuwały bluszcze.~Wstrząsa 1858 4| gdzieś na złamaną kolumnę i cietrzewi się skrzydły a 1859 4| grda, tokuje, tęskni... I urwie nagle.~Tam przycichło - 1860 4| zatrzepoce w podrywie gwałtownym i dwoistymi jak gdyby skrzydłami 1861 4| wprost na piersi goliarda.~I spadają mu całunki na policzki, 1862 4| przecie zza murów smutku i śmierci - że nie został, 1863 4| przez jedną noc w kraśne i zbrukane szmaty cyganki. 1864 4| pieszczoty stargałoby na sobie i najdelikatniejszego bisioru 1865 4| kukły niewieście po grodach i zamkach. Ale dziś nazbyt 1866 4| swym strojem w miasto wnosi i że się z ludźmi wałęsa - 1867 4| chwila czerwienieje na twarzy i ogląda się przy tym na miasto. 1868 4| się, że gotów nawrócić tam i w odwecie za jej krzywdę 1869 4| nawet odpowiedzieć słowem.~I gwałtownym ruchem wyrywa 1870 4| szmatka bardzo potrzebna i ogromnie ważna. Takie to 1871 4| na ratusz do podatku i do zapisania w grodzkie 1872 4| Odpycha skoczkę od się precz. I powiada, że nie obije cholewą 1873 4| po raz drugi już dzisiaj.~I wybuchnie nagle takim zaszlochem, 1874 4| zaszlochem, że stuli się cała i rozdygoce ciałem.~Chwycił 1875 4| nigdy. Inne w nich dusze.~"I niech je Pan Bóg sam sobie 1876 4| Ale ta miękkość w myślach i dłoni, niczym przez gęśle 1877 4| dłoni, niczym przez gęśle i smyczek, zapadła mu w piersi. 1878 4| spoglądał na gród, zamki i klasztor: jak to wytrącony 1879 4| zdrobniały się jakoś te żale.~Oto i wśród kamratów nawet obcym 1880 4| że zazdrosny; żonglery i żaki, że się o sztuki ciągle 1881 4| wszystko w jedno miesza i na drobne miele. Do nie 1882 4| lecz organów.~,,W czyśćcu i piekle był za żywą duszą 1883 4| politowania.~Ale gdy to i owo z księgi mistrza opowiadać 1884 4| jak w tęczę: że mądry jest i wszystko wie! Oderwały się 1885 4| rozczarowany: "Złożyłaż i w to nawet swe jaje!" - 1886 4| satanassa przecie!"~"Nie trzeba i diabłu pomocnic lepszych!"~ 1887 4| czy ładne nade wszystko? i czemu ich dzisiaj już nie 1888 4| Podbródek wtłoczyła w dłonie i patrzy, a raczej słucha 1889 4| nieufnym spojrzała nań. I w tejże chwili obie jej 1890 4| zarumieniła się po uszy. I przyznaje ze skruchą, że 1891 4| sposobności wąsy mu poprawi. I zaszepcze przy tym niskim 1892 4| Zresztą cicha jest przecie i uległa w wielkości przytulenia.~,, 1893 4| Zmąciła się w nim powaga i surowość cała. Zaś jedwabista 1894 4| Chwycił znowu za ramiona i trzęsie z całych sił.~"To 1895 4| gardłowo nad nią. - Na twoją i moją duszę, prawdę mów! - 1896 4| zawija się w swój płaszcz i mruczy:~"Na ten koniec - 1897 4| zanęka, zamorduje powoli. I pókiż to tego będzie?!... 1898 4| kobiety! jakie pełne fałszu i obłudy wszelakiej! Ale przez 1899 4| gniewniej wywodzi swe żale. I to jeszcze: czy diabłem 1900 4| tamten był z siebie, choćby i diabeł sam.~"Choćby i diabeł 1901 4| choćby i diabeł sam.~"Choćby i diabeł sam!" - odmachnie 1902 4| gwałtowniej snuć swoje żale i motać je niecierpliwie. 1903 4| głowie kobiecej.~Zza cierni i głogów klasztornego wału 1904 4| położył słuchy na grzbiecie i śmignął co tchu w skokach 1905 4| oświeceni consolationem i żądz opanowania w filozofii 1906 4| opanowania w filozofii szukają.~I że z nią łatwiejsza kobiecie 1907 4| żywszym przypomnieniu herolda. I palcem surowo przed sobą 1908 4| ruchliwszym od żmii językiem. I wzruszając ramionami, odchodzi 1909 4| nie parsknie jak to źrebię i, zgarniając swe szmatki 1910 4| na obrzydliwość czarną i śliską, która w drgawkach 1911 4| wtedy dopiero okrągłe usta i zaokrąglone oczy dziewczyny.~ 1912 4| swojej.~Dziewka przycichła. I poszła między kolumn białe 1913 4| ciszę barwy bodaj krzyk i wyskoki, gdy usta zamilkły 1914 4| wyskoki, gdy usta zamilkły i nie skaczą już stopy. A 1915 4| skaczą już stopy. A rusza i drażni wszystko. Oto bluszczu 1916 4| rozbuja nad swą głową, I niczym kasztany wytrząsa 1917 4| wreszcie za kaskadą.~I wtedy takie milczenie zaległo 1918 4| długie zaczajenie się ciszy. I nasłuchiwać mu każe. Zło 1919 4| oglądać się za dziewczyną i szukać jej w milczeniu, 1920 4| pierś własną w dłoni waży. I wygięta skrętnie, przypatruje 1921 4| przypatruje się biodru i nodze swojej.~"Sprośna ty!... 1922 4| kamieniu o odbitej głowie i strzaskanych stopach. W 1923 4| wielkie zdumienie objęło go.~I odwróciwszy się od ciała 1924 4| dzban zdziałany w marmurze i stopy przyrosłe do cokołu. 1925 4| nasze kobiety, że gotowe i w sprawach ducha współdziałać 1926 4| coś w tej chwili powiew I nim się spostrzegł, runęła 1927 4| szczęty okapów, które tu i ówdzie zawisały na słupie. 1928 4| ówdzie zawisały na słupie. I nakryły się dachem w świątyni, 1929 4| pod ofiarnego dymu kłębami i smugą.~I słychać głos zza 1930 4| ofiarnego dymu kłębami i smugą.~I słychać głos zza ołtarza 1931 4| gęślą pod pachą, w czarnej i ciężkiej szacie klerka, 1932 4| zapylonej kurzem ksiąg i piachem włóczęgi: joculator 1933 4| z czołem nie jaśniejszym i nie lżejszym ponoć od onych 1934 4| lżejszym ponoć od onych szat. I bijąc tam czołem o ołtarza 1935 4| nie Indu złoto i słoniową kość,~nie winnic 1936 4| wykradła dla niego dziewczyna. "I znowuż ona!" - pomyślał 1937 4| Ścierał z czoła ten czar i urzeczenie, jakie nań rzucił 1938 4| pewnie sam, który za siebie i Muzy pacierze tu brał, promieniem 1939 4| odnalazł w środku tych ruin. I na marmurowej tafli jego, 1940 4| tańczącego Pana z fletnią. I szepcze do się słowa pieśni 1941 4| pacierzu pogańskiego ołtarza i radość a rąk klaskanie... 1942 4| spoglądają te oczy. Błyskawica i płomień żywy zataja się 1943 4| ludziom życzliwy. Liść winny i grono oplata mu czoło.~Odgadł: 1944 4| dojrzałym - Dionizos!~A ta ust i oczu boskich sporna jakby 1945 4| bok nagle \ odskoczyła. I wyciągnęła się dłoń jakby 1946 4| obok niego.~A że tak oczyma i duchem w innych był światach, 1947 4| wielkiego pogromcę smutku i ociężenia: jego łaski w 1948 4| po rozchwiejność ciała i oczadzenie w bezwiedny już 1949 4| kamień, w marmuru wyraz i gest, zastygł i goliard 1950 4| marmuru wyraz i gest, zastygł i goliard tu sam, upojon Bakcha 1951 4| zamyśleń goliardowych rytmy i tony.~Jak gdyby zasiadł 1952 4| zapamiętałości grania - i dmie:~O tych prządkach opowiada 1953 4| wszystkobarwne, by na tkankach słońca i zieleni tkać żwawo wszystkim 1954 4| kielichy złote, kraśne, modre i białe - pod nieba lazurem.~ 1955 4| nuży je rychło w tej pracy i rozkaprysza ciała. Już nie 1956 4| pory ocknięto zewsząd gwary i bez Fauna fletni obejdą 1957 4| dreszczów od ziąbu kąpieli: a i te bluzgi, tryszcze i kaskady 1958 4| a i te bluzgi, tryszcze i kaskady wokół ich ciał atłasu, 1959 4| błyskliwie roześmianego w słońcu i w takie szafiry zasnutego 1960 4| o kształtach niegiętkich i tak twardo rozrzucanych 1961 4| że się z tych nóg, ramion i główki pod dzwonnymi loki 1962 4| siostrzyca nieco starsza. I stateczniejsza - porą 1963 4| słońcem wraz z rosą nasiąkłe i tak rosiście roześmiane, 1964 4| wczesnym ranku. Rankiem i wczesnością jest cała, a 1965 4| łydki, piersi jak jabłka i różowe ramiona.~Siostrzyce 1966 4| zasłuchały się nieufnie i w strumienia samego głos, 1967 4| nuty dwie, dwa zabełtania i z dziewczęty się teraz swarzy. 1968 4| głębiach coś im tam prawi i bulgoce w powadze. A prządek 1969 4| znienacka wodą o kamienie. I strumienia nutą wtórą jak 1970 4| nagle z wody gromadką całą. I wioną za kolumny swej świątnicy 1971 4| stęgłości, biorą na swe plecy i ramiona tych blasków roje. 1972 4| niuchy, bródkę złośliwą i te strzygące pod rogami 1973 4| strzygące pod rogami uszy.~I pędzi wraz ku nim z chwytną 1974 4| promykami słońca w cieniu osiny. I zaloty swe całe wytupotał 1975 4| wytupotał oto wśród kwiatów i promieni, wyklaskał w grzechotki 1976 4| posuwiście, cietrzewi się i klaska, śmiech jego dziewcząt 1977 4| wdzięczniej nad rogami klaska i, zasłuchany w te grzechotki 1978 4| zatrzepie się łapami po udach i parsknie rżeniem śmiechu 1979 4| jasnych kolumn swej świątnicy. I rozpierzchły się, i rozwiały 1980 4| świątnicy. I rozpierzchły się, i rozwiały na wsze strony - 1981 4| swych młodych niestatki i trwogi).~Te dwie najmłodsze 1982 4| na murawy głęboki cień? I pędzą gdzieś przed się po 1983 4| Dali powietrznej oddech i pól tchnienie rzeźwią południa 1984 4| rzeźwią południa skwar. I łączą nagle, splatają ze 1985 4| zakłębi się w niepokoju i - leci, łopoce skrzydłem 1986 4| Panek pędzi w parskaniu i kopyt tupocie, bo cykady 1987 4| zazdrosnych ostrzeżeń plotki i sykania natarczywe.~"Cyt-cyt!... 1988 4| rozedrganych liści, w ich skardze i szemraniu, w rozżalonym 1989 4| szelestne nieukoje osin i szum łanów dalekich.~Obłok, 1990 4| pszczół rozżaliły się wokół i wielotysięcznych muszek 1991 4| kwietnego kielicha - pierś biała i różowe ramiona w rozwiewnym 1992 4| wciąż czesze, naświetla i puszy. Lica nie widać w 1993 4| nie dopalą krwi w żyłach i winnej macicy gron!~Więc 1994 4| żga pąki nie rozkwitłe.~I dojrzewa wino.~Zaś jego 1995 4| winnicach: Panek z fletnią, i ku zadumie w słońcu wiadomo 1996 4| głazie, podjął oburącz kopyto i zamyślił się nad tym, że 1997 4| purpurę przelewają w wina i tańczą zdziałane przez się 1998 4| ukradkiem, raz jeden tylko! - i raz drugi jeszcze - krosienkowych 1999 4| będzie jagody z płomienia!"~I spłonąwszy sam jak żagiew, 2000 4| ciężkie wino,~nie wytrzeźwieję i śmierci godziną!...~Gdy


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-2649

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL