Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] votum 6 vulcanus 1 vulgarii 1 w 2519 wa 1 wabi 1 wabia 2 | Frequency [« »] ----- ----- 2649 i 2519 w 2369 sie 1743 na 1295 z | Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances w |
Czesc
1501 4| chmurze w mglistej otoczy.~W czym ledwie się rozejrzawszy, 1502 4| runął snadź na tamtą stronę: w przepaść świata i czasów - 1503 4| cały - wsiąka, rzekniesz, w Empireum samo...~Przedświt 1504 4| te głosy powszednie. Tam, w klasztorze, na długo przed 1505 4| przed jutrznią zrywają się w tej chwili bracia franciszkanie, 1506 4| franciszkanie, wszyscy zatrzepotani w ocknieniu radosnym, jak 1507 4| wziął i odnosi przeorowi - w stronę grodu o świcie idący.~ 1508 4| tuman nocy: dołem zatulone w bielejące opary, po wieżach 1509 4| twoja kwestarska - gdzie?! I w czyich rękach?... A za co 1510 4| te święte cisze wziętym w siebie zgiełkiem kobiecego 1511 4| przeklęty, z myślą o kobiecie w świata zgiełk! Za żonglerami 1512 4| pobożność braci wystawiła w kamieniu, by strzegła od 1513 4| siostrami Tej oto postaci; w złoto, błękit i purpurę 1514 4| mu, kto ją ujrzy za życia w glorii niebieskiej. I na 1515 4| najwyższego piękna! A przecie, w chwili iszczenia się wymodlonego 1516 4| oczyma cichość Jej lica w kamieniu i z surowości dziewiczego 1517 4| szat najpowłóczystszych w najpiękniejszej glorii złota.~ 1518 4| odpusty, by nieco farb świata w oczy wziął, Tej tu na płaszcze 1519 4| blaski barwiste przynosił w oczach, w sercu tęsknotę 1520 4| barwiste przynosił w oczach, w sercu tęsknotę ku Ziemi 1521 4| tęsknotę ku Ziemi Świętej, a w myślach nieodgonione wspomnienia 1522 4| pędzlem mnicha przystrajać się w barwiste stroje sukiennic, 1523 4| przeor dobry, że grzechu w tym nie masz jeszcze żadnego. 1524 4| mnich na klęczkach i bije w piersi:~"I oto wziąłem dziś 1525 4| piersi:~"I oto wziąłem dziś w oczy najpłomienniejszą purpurę 1526 4| najpłomienniejszą purpurę świata. I w ogień żył swoich. I na usta. 1527 4| bracie Łukaszu, te kwiaty..."~W ten szelest osypywać się 1528 4| ich więcej - słyszy dalej w tym poszumie smutnym. - 1529 4| by Mi ona zwiastowała!"~W załkaniu gwałtownym przypada 1530 4| świętych; śluby wierności w przysięgach odmawia.~Alić 1531 4| opowieści sam!" Uskoczył mnich w tył - zastąpi ono mu drogę " 1532 4| tak się zwijasz, skręcasz, w habit zatulasz, a ręce przed 1533 4| Jakżeś ty nędznie poniżył w sobie rycerski grzech pana 1534 4| rycerza - wziąłeś na się w pocałunku warg jego... Terazże 1535 4| grzech pana Lancelota samego, w twoim sercu dziś żywy, zgłaszam 1536 4| nierychłej śmierci swej małżonki, w trumnie nawet ustąpić się 1537 4| nawet ustąpić się lubej jak w łożu - i zatulić zbielałymi 1538 4| niesie na falach marzeń w okrutny zamęt światowego 1539 4| pełgania ciałem i duszą: odraza w nim dla kobiety! Tym oto 1540 4| Lancelotowy miecz i tarczę w rękach dzierż!... W puchach 1541 4| tarczę w rękach dzierż!... W puchach purpurowego łoża 1542 4| czeka na cię przebiała pani w złotych włosów chuście. 1543 4| Płacze noc całą i kaprysi w rozmarzeniu piękności swojej, 1544 4| za twym uściskiem wstąpi w wieczność - urodą ciała 1545 4| rad by jak kret ciałem się w nią wcisnąć.~"W jeństwo 1546 4| ciałem się w nią wcisnąć.~"W jeństwo wziąć muszę i siłą 1547 4| usłyszy Głos. I starł się w tej chwili ze szczękiem 1548 4| chwili ze szczękiem miecz w dłoni brata: nie mnisza 1549 4| nie swoich sił wszelako. "W szłom!..."~Uderzy Lancelota 1550 4| jeszcze ściska krzepko w kułaku - nie rękojeść miecza 1551 4| Lecz oto krzyk tryumfu w zwycięstwie nad szatanem 1552 4| na ustach rozchylonych. I w nagłą jakby niepamięć zapada 1553 4| Królowo wszechcudna!..."~W otwartej furcie klasztoru 1554 4| brat furtian.~Z posochem w dłoni i torbą przez ramię 1555 4| Trzęsie się głowa i broda siwa w śniecie pielgrzymiej zadumy.~ 1556 4| rozstawionymi ramiony, a tchu prawie w piersi nie czerpie: taki 1557 4| odpustowego wczoraj zgiełku w grodzie. Znał pasterz doświadczony 1558 4| bracie Łukaszu, milczenie w mowie innej nad pędzle i 1559 4| tym cichsze milczenie - i w modlitwie. A kto pracuje, 1560 4| bułkę. Długo trzyma to mnich w garściach obu, nie spożywając 1561 4| kwestarska!" - szepnie. I w pałąk pogięty w przygnębieniu, 1562 4| szepnie. I w pałąk pogięty w przygnębieniu, ku ziemi 1563 4| miarą tego, coś przyniósł w wnętrznej skarbonce."~Każe 1564 4| jakiej to pokusie było: w tak wielkiej pogardliwości 1565 4| ukrył się jak najgłębiej w kapturze, a i dłońmi jeszcze 1566 4| mnicha do celi, wiedzie w nyżę okna i przywiązuje 1567 4| czas długi obie te głowy. W wielkiej ciszy słyszał mnich 1568 4| gdy się przeor naczytał w księdze, kładzie oto rękę 1569 4| jak to brat Łukasz, choć w pętli pracy, jest najwolniejszym 1570 4| pracy, jest najwolniejszym w tej chwili człowiekiem na 1571 4| nie Franciszek to może sam w błogosławieństwie glorii?~ 1572 4| klasztoru wieżę, polecą w górne kręgi. I znów oto 1573 4| przenikając wpatruje się bacznie w to widzenie dalekie, a czoła 1574 4| a czoła uwagą nasłuchuje w ciszy - wnętrznego chyba 1575 4| a rozpytywaniem zmylony w toku, zasmuca się bardzo 1576 4| pomocy jak u poetów - lecz w godzinach łaski. Ileż to 1577 4| najradośniejszy, kiedy wszystko w nas weseli się i woła z 1578 4| wstanę o świtaniu!" Owóż w szeregu ranków błogosławionych 1579 4| błogosławionych ten poranek ostatni."~"W imię Ojca, Syna i Ducha" - 1580 4| źródła gorącościom.~Gdy w tejże chwili przez uchylone 1581 4| milczenia na ustach, szepcze w alteracji jak ten zausznik 1582 4| Oburącz odmachnie się przeor w niełasce gwałtownej:~"Niech 1583 4| poczerwieniał na twarzy w gniewie - tak nieoczekiwanym 1584 4| poruszać serce człecze i w dziele naszym. Na czymżeśmy 1585 4| na progu stanął goliard w czarnym płaszczu i kapturze 1586 4| piersiach, a z gęślą i smyczkiem w kułaku - wydało się mnichowi, 1587 4| zmora tej nocy dościgła go w celi.~I ze zgorszeniem nieomal 1588 4| wierszy martwe, bez tonu, w księgi się znów jak u pogan 1589 4| przechowa beczka księgi. Muza w niej sama jak w trumnie 1590 4| księgi. Muza w niej sama jak w trumnie leży. Mistrze po 1591 4| im wyda, że choć niejakie w niej ocknęli tony, biorą 1592 4| bracie, o Muzę troskasz w pysze swojej niźli o duszę. 1593 4| opryskliwe, wyciąga obie ręce w kierunku księgi na stole.~" 1594 4| klasztoru. Niech się tu, w ciszy serc waszych, wykrwawi 1595 4| do tej pokory ostatniej, w której krzyknę: przeklęte 1596 4| prędzej, by diabeł, który się w tobie miota, nie zamknął 1597 4| się ogląda. I ukrywa twarz w dłoniach. Zmaga się a boryka 1598 4| nie oderwie i nie zatrzyma w swoich.~Mnich zaniepokoił 1599 4| Omylił się jednak brat Łukasz w pobożności swojej: obu tamtym 1600 4| potępionymi duszami gadał - w zrojeniach moich, z których 1601 4| chwili powiada:~"Dopełnienie w duchu, tonie i kolorze na 1602 4| szlachetniejszej dojrzało jabłoni."~I w starczej nagle krzętności 1603 4| ze skrzyni. Nurzając się w niej na kolanach, powiada, 1604 4| nogami przebiegają skalne w górach pustynie, gdzie i 1605 4| żebraczych karkach pokory, lecz w piersiach dumnych - i żywym 1606 4| tylko" - zamruczy goliard w nowym osępieniu.~A że przy 1607 4| przy tym mnichom po dwakroć w swych słowach urągał, więc 1608 4| skarb ducha, zagubi potem w pamięci nawet drogę ku niemu - 1609 4| na Monsalwacie... Tyżeś w piekle i czyśćcu duchem 1610 4| Odmładzała ją myśli ożyłość w słowie. (Martwą, bez tonu 1611 4| jest i mądrość nawet sama w księgach, i klerków samotna 1612 4| wielomiesięcznej ciszy klasztoru, w obcowaniu z nieoświeconymi 1613 4| pełnym, organowe zasobnym w ton, wydał się w tej chwili 1614 4| zasobnym w ton, wydał się w tej chwili bratu Łukaszowi 1615 4| Kto ducha oświeceniem w sobie nie wywyższy, oddaleniem 1616 4| Goliardowi zaokrągliły się oczy w zdumieniu. "I franciszkanin 1617 4| ten cud, jaki ona dokonywa w waszych sercach, franciszkanie?... 1618 4| myśli swoich, odsuwał je w surową dal przed ciekawością 1619 4| również u wrót niebieskich. W niebo wiodła mistrza cnotliwa 1620 4| Bratu Łukaszowi wypadły w tej chwili pędzle z rąk, 1621 4| się zapamiętał, ubłożył w tym zamyśleniu: "Oby między 1622 4| bracie Łukaszu, milczenie w mowie innej nad pędzle i 1623 4| odsuną od siebie na skrzyni, w oczy sobie popatrzą: zachwycają 1624 4| rumieńce gorączki. Zasię w palcach ma dziwny niepokój, 1625 4| jest! Nie z dominikany."~I w cichości wywodzi coś jeszcze 1626 4| równa mej boleści?...~I w tejże chwili kułak goliarda 1627 4| goliarda uderzy z całych sił w otwarte karty, aż się księga 1628 4| żonglerowych to ust spisał, słowo w słowo mistrz twój!"~Na tę 1629 4| policzkach. Przemógł go jednak w sobie w brodzie ukrył.~I 1630 4| Przemógł go jednak w sobie w brodzie ukrył.~I klęka starzec 1631 4| nie słyszeli tego - słowo w słowo - chociaż w innej 1632 4| słowo w słowo - chociaż w innej mc wie!... Zasię tamto 1633 4| nad wspominanie szczęścia w niedoli..." Boetius to pisał 1634 4| niedoli..." Boetius to pisał w więzieniu, Boetius! Każdy 1635 4| przeor: miota się goliard w takiej złości, że aż kaptur 1636 4| dowiesza! - woła i trzęsie w alteracji tą czupryną. - 1637 4| nawet za najlepsze wino w karczmie nie oddałbym żadnej 1638 4| oddałbym żadnej pieśni mojej! I w kości nie przegrałbym do 1639 4| przegrałbym!" - zgrzyta w pasji.~"Nie z wędrownych 1640 4| rynki grodzkie!"~I tak się w nim wszystko burzy, że te 1641 4| wszystko burzy, że te gniewy w wielki niespodzianie żal 1642 4| plugawości grzechów twoich."~W nazbyt bo wielkiej pogardliwości 1643 4| Bratu Łukaszowi wydało się w tej chwili, że słyszy głuche 1644 4| wędrownego poety, rozwianą oto w tej chwili na skórze i okuciach 1645 4| A i myśli odwróciły się w nim od ksiąg i ducha ku 1646 4| poszedł, bracie Łukaszu: w światy, do Magdaleny tej 1647 4| uważałeś? - nie dostał dziś w grodzi ani płaszcza nowego, 1648 4| mnichowi, że zerwie chyba w tej chwili więzy penitencji 1649 4| bracie poeto, grzech swój w moje serce mnisze! na moje 1650 4| na moje barki pokutnika! w żarliwość moich pacierzy!..."~ 1651 4| Co miał, to klasztorowi w pobożnej myśli oddał. Sam 1652 4| po trzykroć, uderzy się w piersi brat Łukasz.~"W imię 1653 4| się w piersi brat Łukasz.~"W imię świętego posłuszeństwa 1654 4| ludzi z oddalenia ducha; w pobliżu zetknięcia się z 1655 4| cudzą dolą srogość dla ludzi w smęt nad życiem łacno odmienia 1656 4| Kajfasze!" - czytać się dało w zadumie starca.~W takich 1657 4| się dało w zadumie starca.~W takich chwilach rodzi się 1658 4| takich chwilach rodzi się w sercu starym ogromna potrzeba 1659 4| Panie! Na to burzenie się w nim ziemskiego tworzywa 1660 4| głowa przy piersiach starca, w obu dłoniach jego. ~"Ułomiłem 1661 4| wagantów, byś wszczepion w klasztor franciszkański, 1662 4| klasztor franciszkański, jak w to dobre drzewo, stał się 1663 4| Ponurą była ta droga w świat, między murem i okopem 1664 4| murem i okopem klasztoru. W długi zacień tego rozdołu 1665 4| zatęchlizną cegieł. Stopy grzęzły w omiękłościach drogi: za 1666 4| nie zatarty ślad widniał w głębokich na drodze wyciskach; 1667 4| wyciskach; niegdyś nasączała się w nie chyba woda tego mokradła: 1668 4| Gdyby czarne i ściągnięte w tej chwili żagle nawy żałobnej 1669 4| olbrzymie gałęzie; żaden w nich nie zaświegotał ptak 1670 4| czerniał się tak ogrom cedru w rozprężnej owisłości konarów - 1671 4| drzewo dumań Salomonowych w ciszy majestacie.~Nasłuchał 1672 4| z ust przeora, naczytał w księgach tyle ducha, że 1673 4| cichość zakorzeniałego spokoju w rozłożystościach cedru.~ 1674 4| wejrzeniem statku i osiadłości:~"W habicie zakonnika pod konarami 1675 4| słowa przeora powiadane w celi?... Pomrukują wszak 1676 4| objawione!"~I aż się przeraził w tej chwili takim ich wyczekiwaniem. 1677 4| plechy odciśnięte ślady w tym pustkowiu. "Diabeł - 1678 4| snadź grzech waganctwa i w skrzyni przeorowych ksiąg. 1679 4| po sobie ślady diabelskie w grzybiej piesze: te jasnoszare 1680 4| jasnoszare wyciski podkowy w mchów szmaragdzie na pustynnej 1681 4| nie jednoż to: od kielicha w cyborium szukać Graala czary 1682 4| ducha!" - Otrząsnął się w sobie.~I jął się rozglądać 1683 4| wydostać się czym prędzej w tchnienie świata i życia - 1684 4| tchnienie świata i życia - w słońce gdzieś wyskoczyć, 1685 4| że bezpański.~Rzucił się w bak, między te głogi i ciernie 1686 4| złego przez oną tu Postać w kamieniu.~Szamoce się i 1687 4| klasztorem ostro rysował się w tej chwili gród w baszt 1688 4| rysował się w tej chwili gród w baszt wieńcu pod obłoków 1689 4| wieńcu pod obłoków przegonem. W dali nad tonią borów wypiętrzały 1690 4| klasztor jak na przystanie, w których stargał po kolei 1691 4| kotwic nadziei. Z gęsią w klasztorze jakby i ster 1692 4| Chyba się teraz na wznak w łódź swą bezsterną rzuci 1693 4| Spójrz na Nią: stoi tam w kamieniu, pod klasztoru 1694 4| boleściwej!... Słysz! dzwonią w klasztorze."~A choć się 1695 4| klasztorze."~A choć się łzami w tej chwili zachłysnął, ponura 1696 4| myśl ich pojemną i bystrą w pogodzie, niźli się zatruwać 1697 4| bluszczu. Ledwie mignęły w popłochu zielonych jaszczurek 1698 4| zaczarowana jakby pustka w przejaskrawym słońcu. Między 1699 4| granicę - jak to zło ruszone w ziemi. Jaszczury się na 1700 4| gardłowy, rozbija się wnet w pohukiwania dzikie, a wraca 1701 4| Coś się tam zatrzepoce w podrywie gwałtownym i dwoistymi 1702 4| policzki, na oczy, na usta, w tym śmiechu zębów białych: 1703 4| że nie został, nie został w klasztorze!...~Ledwie poznać 1704 4| Ledwie poznać ją może w żałosnych strzępach wczorajszego 1705 4| się oto przez jedną noc w kraśne i zbrukane szmaty 1706 4| gościńce włóczęgi. Wstążkami w podłuż splecione rękawy, 1707 4| Widząc tę ponurą badawczość w spojrzeniu jego, opowiadać 1708 4| sprzeczce z niewiastami w grodzie, gdy z heroldem 1709 4| zgorszenie swym strojem w miasto wnosi i że się z 1710 4| opowiadana była rzecz cała, aby w przypuszczalnym gniewie 1711 4| najprzykrzejsze.)~On mało w to wszystko wierzy, a jednak 1712 4| wiedzą już wszystkie kobiety w mieście, wraz z pomstą na 1713 4| z pomstą na tamte jędze w grodzie - tak mu się mieszały 1714 4| grodzie - tak mu się mieszały w gniewie, że diabeł by sam 1715 4| że gotów nawrócić tam i w odwecie za jej krzywdę obić 1716 4| krwawych sińców najcnotliwszą w mieście matronę.~Więc ona 1717 4| popłacze nieco dla podjudzenia w nim tych pomstliwości. Po 1718 4| kamieniu.~"Nie zostałeś w klasztorze?" - pyta o rzecz 1719 4| całkowita jego ignorancja w rzeczach stroju przejęła 1720 4| tymczasem zwiesił głowę w nagłym zamyśleniu.~Zełgane 1721 4| do podatku i do zapisania w grodzkie księgi nierządu. 1722 4| grodach - a jego za pomocnika w tym jej rzemiośle... Zaś 1723 4| Kto zgadnie, gdzie ryba w wodzie bywała...?~Odpycha 1724 4| bezradne.~"Nie zostałeś w klasztorze?" - pyta nie 1725 4| ramiona oba.~"Bij!" - woła w szlochu dziewczyna.~"Głupiaś!..."~ 1726 4| dziewczyna.~"Głupiaś!..."~W tył ją przegina tym uchwytem, 1727 4| głupiej, jaki mi sypiesz w oczy?..."~"Nie mogę bez 1728 4| ciebie!..." - buczy dziewka w obie swe dłonie u twarzy.~ 1729 4| same nie wiedzą nigdy. Inne w nich dusze.~"I niech je 1730 4| sobie sądzi!" - kończył w zniecierpliwieniu.~Ale ta 1731 4| zniecierpliwieniu.~Ale ta miękkość w myślach i dłoni, niczym 1732 4| gęśle i smyczek, zapadła mu w piersi. Gdy mu dziewczyna 1733 4| samego nadmiaru rzetelności, w przystosowaniu się do kobiecych 1734 4| wynurzaniem się przed kobietą, w którym się wszystko w jedno 1735 4| kobietą, w którym się wszystko w jedno miesza i na drobne 1736 4| nie gęśli, lecz organów.~,,W czyśćcu i piekle był za 1737 4| jasnowidzącą" - kończył w zamyśleniu.~"Nad czym to 1738 4| pod kapturem!" - dziwi się w duchu dziewczyna, spoglądając 1739 4| kolanach jego, zapatrzona weń w tej chwili jak w tęczę: 1740 4| zapatrzona weń w tej chwili jak w tęczę: że mądry jest i wszystko 1741 4| rozczarowany: "Złożyłaż i w to nawet swe jaje!" - A 1742 4| zaduma. Podbródek wtłoczyła w dłonie i patrzy, a raczej 1743 4| tam kłębi, coś mota żywo w tej głowie. Więc on podsuwa 1744 4| nieufnym spojrzała nań. I w tejże chwili obie jej ręce 1745 4| takie sztywne siedzenie w przyjaźni, więc się przytuli 1746 4| cicha jest przecie i uległa w wielkości przytulenia.~,, 1747 4| opowiadań żadnych było już w tej chwili. Zmąciła się 1748 4| tej chwili. Zmąciła się w nim powaga i surowość cała. 1749 4| wyczuwana szyją, parzyła go w tej chwili jak pokrzywa 1750 4| tej chwili jak pokrzywa w tym przypomnieniu gwałtownym - 1751 4| niźli zagniewana tą przerwą w pieszczocie.- Któż tobie 1752 4| powstawszy z ziemi, zawija się w swój płaszcz i mruczy:~" 1753 4| quomodo? quantum."? A przecie w kochaniu jest rzecz główna 1754 4| kochaniu jest rzecz główna nie w tym, co się komu przytrafi. 1755 4| zatai swoje, wyprze się w żywe oczy, zabałamuci. O, 1756 4| oburącz, nazbyt już cierpko w tej chwili.~Ta niezazdrość 1757 4| znowu zupełna stropi ją w nagłe zamyślenie. A po rozważeniu 1758 4| niecierpliwie. A gdy się w tym pośpiechu mówienia nasupła 1759 4| świecie jest więcej ładu niźli w głowie kobiecej.~Zza cierni 1760 4| grzbiecie i śmignął co tchu w skokach polotnych. Powiódł 1761 4| przypadkiem; zamyślił się, zatulił w swą szatę klerka.~"Poucza 1762 4| wąż gnuśnie tu przy nas w ukryciu się zaczai, zając 1763 4| consolationem i żądz opanowania w filozofii szukają.~I że 1764 4| że on tylko się nachmurzy w tym żywszym przypomnieniu 1765 4| zamacha.~"Nigdy!"~Z okrągłych w tej chwili warg mignie ku 1766 4| obrzydliwość czarną i śliską, która w drgawkach spłoszonej gadziny 1767 4| mak szmatkami sukni: wnosi w tę ciszę barwy bodaj krzyk 1768 4| takie milczenie zaległo w słońcu śród ruin, że zamigotaniem 1769 4| nasłuchiwać mu każe. Zło nie śpi w takich kątach urocznych. 1770 4| dziewczyną i szukać jej w milczeniu, by nie nawoływać 1771 4| głosem - łatwo wywołać co w takim miejscu niedobrym.~ 1772 4| Tylko za jabłko pierś własną w dłoni waży. I wygięta skrętnie, 1773 4| oto pochyle jakowaś postać w kamieniu o odbitej głowie 1774 4| i strzaskanych stopach. W biodrach ma takie właśnie 1775 4| niesromnej dziewki, zapatrzył się w kamień żywy. Tuż podle, 1776 4| na niej dzban zdziałany w marmurze i stopy przyrosłe 1777 4| cokołu. Poniżej widać zatarte w kamieniu głoski.~Rzuci się 1778 4| dziewczyna tę żarliwość jego w odczytywaniu starego pisma 1779 4| lub na głazach wmurowanych w bramę niejednego grodu.~ 1780 4| nasze kobiety, że gotowe i w sprawach ducha współdziałać 1781 4| niecierpliwością swoją. Że zaś w odczytywaniu pomóc mu nie 1782 4| Dziewczynie przywarło coś w tej chwili powiew I nim 1783 4| dopełniły mu się nagle w oczach aż po one szczęty 1784 4| słupie. I nakryły się dachem w świątyni, ogrom kolumnowy. 1785 4| Pośrodku bieli się ołtarz, w bluszczu osnuciach, pod 1786 4| słychać głos zza ołtarza tego:~W progi Apolla świętego siedliska~ 1787 4| mniszy, z gęślą pod pachą, w czarnej i ciężkiej szacie 1788 4| ołtarza stopnie, kończy w duchu modły jakoweś:~[........]~ 1789 4| poety - jak źrenice mnicha w godzinę cudu - zdołały widzieć 1790 4| inny.~Oto kłoda marmuru w bruzdach; popatrzysz: opony 1791 4| kolumny zwalonej wrósł pochyło w ziemię ten tułów z przyrosłym 1792 4| ołtarza, który odnalazł w środku tych ruin. I na marmurowej 1793 4| fugientum amator...~Śmiech był w tym pacierzu pogańskiego 1794 4| płomień żywy zataja się w uśmiechu tych źrenic; aż 1795 4| powieki. Usta bożyca są w zadumie poważne, gdy rozsiewną 1796 4| Odgadł: Bachus to sam, w wieku dojrzałym - Dionizos!~ 1797 4| sobą mowa wlała goliardowi w żyły ogień uniesienia w 1798 4| w żyły ogień uniesienia w tyra przypomnieniu nagłym:~ 1799 4| pełen Ciebie, Tobą upojony w szał,~kędyż się rwę? przez 1800 4| O, słodka grozo! w Twe ślady, o Boże! o Leneusie!... 1801 4| się słowa tej pieśni; myśl w bok nagle \ odskoczyła. 1802 4| własnego życia tajemnicę, która w tej chwili przewiała, zda 1803 4| A że tak oczyma i duchem w innych był światach, więc 1804 4| i ociężenia: jego łaski w siebie bierze aż do tej 1805 4| rozchwiejność ciała i oczadzenie w bezwiedny już chyba tan...~ 1806 4| spod kaptura tęsknienia w klasztory - by corde jucundo 1807 4| waganctwo, na włóczęgę - w światy.~Życia radosność 1808 4| świątnicy dawnej jakby zaklęta w cmentarne jej milczenie.~ 1809 4| cmentarne jej milczenie.~W żywy kamień, w marmuru wyraz 1810 4| milczenie.~W żywy kamień, w marmuru wyraz i gest, zastygł 1811 4| fletni, wytrzeszczył ślepia w zapamiętałości grania - 1812 4| skoków dziewcząt łowią oto w powietrzu lata nici wszystkobarwne, 1813 4| spiekota nuży je rychło w tej pracy i rozkaprysza 1814 4| zjędrnieniu, że plecami w tył przechylone, wydają 1815 4| dziewcząt śmiech szklany w rozbryzgach dreszczów od 1816 4| błyskliwie roześmianego w słońcu i w takie szafiry 1817 4| roześmianego w słońcu i w takie szafiry zasnutego 1818 4| zasnutego po cieniach. To w cień, to w słońce pstrągiem 1819 4| cieniach. To w cień, to w słońce pstrągiem wyrzuca 1820 4| tak twardo rozrzucanych w poskokach, że się z tych 1821 4| pochopniejsze niźli usta, w młodej już powadze panieństwa. 1822 4| cała, a giętka aż zaczepnie w swych wiotkościach rytmicznych - 1823 4| zasłuchały się nieufnie i w strumienia samego głos, 1824 4| który na nurtu skręcie w nuty dwie, dwa zabełtania 1825 4| swarzy. Oto ledwie zanurzyły w nim swe stopy lekkie, on 1826 4| coś im tam prawi i bulgoce w powadze. A prządek piękna 1827 4| zapatrzyły się z lękiem w strumienia wody.~Z rozchylonych 1828 4| skocznymi promykami słońca w cieniu osiny. I zaloty swe 1829 4| kwiatów i promieni, wyklaskał w grzechotki swych dłoni. 1830 4| miał nogi nazbyt długie - w kolanach - jak te skoki 1831 4| dziewcząt wzgardliwy otrzymał w odpowiedzi. Nie stropił 1832 4| się tym bynajmniej, na nic w tej chwili nie baczący. 1833 4| rogami klaska i, zasłuchany w te grzechotki swoje, przebiera 1834 4| już oto sama zaplątała się w jakoweś zwiewne, skoczne 1835 4| rozedrganiem osinowych liści (w które prządki dziewicze 1836 4| siostrom, pozostały nieco w tyle. Oneż to chyba?! - 1837 4| dwoją: jedna promieniem w bok odbiega, druga wnet 1838 4| wnet zawiruje, zakłębi się w niepokoju i - leci, łopoce 1839 4| niej to pewnie Panek pędzi w parskaniu i kopyt tupocie, 1840 4| ją obskakuje psotnie! Zaś w tych jej pląsach jest taki 1841 4| snadź siostra schwyciła w nagłości chwili, ustami 1842 4| rybitwy, ponoszą się śmigle w dal - w ogromnym nagle niepokoju 1843 4| ponoszą się śmigle w dal - w ogromnym nagle niepokoju 1844 4| niepokoju rozedrganych liści, w ich skardze i szemraniu, 1845 4| ich skardze i szemraniu, w rozżalonym szumie popłochu...~ 1846 4| buczenia bąków odezwały się w murawie ni to organowych 1847 4| wielotysięcznych muszek zbrzęki zgodne w ogromnej rozchwiei słonecznych 1848 4| pierś biała i różowe ramiona w rozwiewnym zasnuciu strzępiastego 1849 4| i puszy. Lica nie widać w tym włosów owiewie, rączki 1850 4| się zaledwie wino, snadź w krwi młodej więcej słońca 1851 4| gorącości nie dopalą krwi w żyłach i winnej macicy gron!~ 1852 4| z fletnią, i ku zadumie w słońcu wiadomo skory, przysiadł 1853 4| rozkoszy obietnice wetkały w kwiaty, żył swych purpurę 1854 4| swych purpurę przelewają w wina i tańczą zdziałane 1855 4| dziewczęcych skupieniem w pąk. Gdy spod rzęs wybłyska 1856 4| jak żagiew, dymi z chrap w południa plenną spiekotę:~ 1857 4| Natury samej bachanalią w południe staje się Pan tańczący - 1858 4| Pan tańczący - łanom tu w krąg wszystkim na błogosławieństwo 1859 4| swą żądzą do skonu opiję, w szale Chronosa przestawię 1860 4| szałem jego porwane' wirują w słońcu wszystkie te bezliki 1861 4| jętek zakłębieniem, giną w żądz chaosie. Oto na wody 1862 4| słonecznej pożogi doniosło Fauna w tańcu i pod winnicę samą. 1863 4| Więc zarył się czym prędzej w on krzew u skraju, zaplątał 1864 4| skraju, zaplątał raciami w jego pnącze i wasy. A gdzie 1865 4| ramion sięgnie, stamtąd w całych naręczach łodyg i 1866 4| zjeżyły się na nim kudły w grozie tej myśli, że goniąc 1867 4| prządkę piękną, wpadł oto w objęcia matki - ziemi samej: 1868 4| objęcia matki - ziemi samej: w polipie ramiona Cybeli wielopierśnej.~ 1869 4| nozdrza i rozciąga wargi w szerokim aż po uszy uśmiechu. 1870 4| z tych piersi i waży oto w łapach źrzałe już grono 1871 4| tedy objęcia ziemi: poniżył w sobie bożyca ton, zapadł 1872 4| bożyca ton, zapadł się cały w koźlą swą naturę. Już pod 1873 4| was wszystkich?... Bo jest w nim wspomnienie najpiękniejszej."~ 1874 4| najpiękniejszej."~Beknął w bródkę. A z lubością smakowania 1875 4| i ku słońcu na zenicie, w spiekotę jego żarów jurną, 1876 4| strumień przelewający się w złotych jego blaskach. I 1877 4| on szał winnego wyskoku, w którym kozioł z Sylenem 1878 4| którym kozioł z Sylenem razem w człeczą wstępuje naturę: 1879 4| polipich ramion swoich.~A w tym ściszeniu i zadumie 1880 4| grube oblicze kozodoja - w jakowyś półsmęt, połuśmiech 1881 4| się osnuwało rozjaśniając w oczach błyskiem odgadywań 1882 4| zerwane, za czarę rżniętą w ognistym rubinie, za boga 1883 4| ta misa słońca i purpury, w której skąpano niegdyś na 1884 4| tajemnicę największą.~A w tym jasnowidzeniu ogarnia 1885 4| jego przepływa, serce samo w taniec wzywa - Dionizos!~ 1886 4| przodowanie:~Za najad pląsem i w bachantek szał!...~I tego 1887 4| gędźby kocha się, wiadomo, w słonecznych ukojeniach fletni. 1888 4| ukojeniach fletni. Lubują się w nich i panie tej świątnicy 1889 4| fletni, wytrzeszczył ślepia w zapamiętałości grania i 1890 4| pochodnie dwie, pręży oto w ramionach, wytrząsa z nich 1891 4| roś cykady ocknięto, by w wirze ich skrzydeł z płomieni 1892 4| gęśle rybałtowe grały mu w piersiach posłowie strunne - 1893 4| między wrzosy, by raczej w skwarnych woniach się tarzać, 1894 4| skwarnych woniach się tarzać, w słońcu pławić i swarzyć 1895 4| głowę oporną, szepcze mu w usta nieomal:~"Choćbyś się 1896 4| przecie! wzięłam, kobieta, w upór rojeń, w krew żył moich!... 1897 4| kobieta, w upór rojeń, w krew żył moich!... Że pani 1898 4| Nurza się oto stopami w rojnym puchu gołębich skrzydeł. 1899 4| tak mu się tylko wydało w tej rozchwiei błysków i 1900 4| południowej pory. Bo gdy niedawno, w bluszczu ciemnej kaskady 1901 4| cieleśniejsza barwą od tamtej w kamieniu, tu się tak wyzłaca 1902 4| ramion wzniesionych jak pąk w rozchyleniu pierwszych płatów 1903 4| złudy wszystkobarwne, że w tych ramion kwietnym ku 1904 4| rozwarciu trzepoce się motyl w kielich zabłąkany.~Gibkością 1905 4| łudzi tym tylko i omamia. W rytmy ciałem się rzuca jak 1906 4| rytmy ciałem się rzuca jak w obłoczne puchy; w tańca 1907 4| rzuca jak w obłoczne puchy; w tańca lotnej kołysance zwiewa 1908 4| kaprysem nawraca.~A gdy w tych pląsów labiryncie przewinie 1909 4| fala dreszczów nagła tak w tył przegnie plecy jej białe, 1910 4| och!..." zatulą się piersi w ramiona - jak gdyby z głazu 1911 4| już tu nie powróci wcale. W tej rzeczki zanurzy się 1912 4| łka, a mota brzuchem, gdy w wiotkim pasie za węża się 1913 4| pląsa zwiewną nóżką, aż póki w błędnika tanecznego kłębek 1914 4| koliskowy pląs i nie ośmignie w krąg włosów mietlica...~ 1915 4| mietlica...~A gdy, tak spętana, w tył się przegnie, na dreszczową 1916 4| natychmiast nie poczuła w pasie, więc pantery dziki 1917 4| dziki skok miotnie ją nagle w zawrotny targaniec i wir...~ 1918 4| wir...~Bacche!! - dygocą w krąg powietrzne wokół niej 1919 4| śród rumowiska, gdzie tylko w pogoni za nią uderzyła stopa 1920 4| ogników. Ponosił się i on jak w wirze skier i płomieni ziemi 1921 4| sięgał tymczasem - z jej ust, w tył wciąż odchylanych jakby 1922 4| chaa..."~I wziała mu w piersi wszystkie skry słonecznej 1923 4| dojrzenie wcałowuje warga w wargę i żary ziemi w słońcu 1924 4| warga w wargę i żary ziemi w słońcu całej. Południem 1925 4| jak te jętki, jak ważki w słońcu nad strumienia wodą: 1926 4| sarkofagu, którą czas strzaskał, w ziemię wrył i mchami przez 1927 4| która minęła, przeciąga się w kaprysach wciąż jeszcze 1928 4| czajka nad łęgiem polata w pokrzykach skargi wieczornej 1929 4| nieboskłonie wchłonęła, rzekniesz, w siebie Wszystkie żary i 1930 4| ponad ziemią urodzajnioną w Bakcha chaosie wystawiała 1931 4| Bakcha chaosie wystawiała się w tej chwili na wyży - Bakchowi 1932 4| świątnicy nie zdziałały w kamieniu.~Pod purpurę zachodu, 1933 4| zachodu, czarną swą postacią w kapturze srodze wyrazisty, 1934 4| pokutny: że owo słoneczną skrę w duchu swoim spalił znowuż - 1935 4| spalił znowuż - i znowuż! - w cielesnym naczyniu pierzchliwości 1936 4| naczynie pierzchliwości. W długim przelewaniu się po 1937 4| rosę wieczora. Zanurzona w mroku, wydaje się, w smagłości 1938 4| Zanurzona w mroku, wydaje się, w smagłości swej, jak z brązu 1939 4| gron u skroni. Głaszcze w tej chwili swe ciało, dłońmi 1940 4| chwili swe ciało, dłońmi w biodra pluska. Niebawem 1941 4| głębokim. Tymczasem aż wzdycha w lubości dosytu. A cielesna, 1942 4| sporne, dwie dusze świata, są w takich chwilach kobieta 1943 4| Że duchowi mierzło już w tej chwili rozpusty wspomnienie, 1944 4| myśli pogardą.~Z dłońmi w rękawach, z kapturem na 1945 4| jak człek oświecony, gdy w chwilach cielesnego przemytu 1946 4| i mętu.~Zgasły zorze. A w tym okłębiu ciemnej grozy 1947 4| zmierzchowej porze: pożółkły ciepło w siności okólnej, snują się 1948 4| ruina pogaństwa spętała w sobie słonecznych promieni 1949 4| żywych kamieni wyświetla się w mrokach gloria bogów pomarłych.~ 1950 4| tą robotą, myślał:~"Pójdę w świat - owo i bez gęśli 1951 4| dziewkę swą - z grodu w gród, z czasem pomocnik 1952 4| gród, z czasem pomocnik w jej rzemiośle. "Owóż Muza 1953 4| Będziecie jej tedy mieli w bród! A gdy tak po zamkach 1954 4| igry kamrackiej.~Przegram w kości i tę pychę klerka 1955 4| mit dem langen Haar!... W pstrych łachmanach gbura 1956 4| gdy się z trwogą i grozą w duszach zmiesza, gdy się 1957 4| swej godności zostawimy w waszych łapach, mnichy - 1958 4| Kościołowi!"~Coś zadudniało w dali, niczym wóz ładowny 1959 4| pieścić nie chce, chwytają w pazury swych chuci miodki 1960 4| zapatrzona zielonymi oczyma kota w ognie pochodni tanecznych - 1961 4| przy opuszczonym młynie. W czerwonym blasku tych żagwi 1962 4| diabłów czarnych rej. A wiatru w jej włosach poświsty przyniosą 1963 4| zewsząd ni to zszeptywania się w oddali, m to zaświsty strzyg - 1964 4| pod spódnic łopotanie w ciemnościach...~Sabat!..."~ 1965 4| Przerwały się goliardowi w myślach te obrazy.~Bo kłębowisko 1966 4| zda się, przeciąga się w tej chmurze rdzawej, która 1967 4| zwisła ku ziemi. Pomrukuje w niej głucho, warczy na ziemię 1968 4| żaglami nawy zabłąkanej w burzę - borykają się z wichury 1969 4| echa klasztornego dzwonu w zaszumy swych gałęzi wplotą, 1970 4| gędzie to echo sygnaturki w pogańskiego jaru zaszumię 1971 4| drze-wiej! - czasu bożka Pana, ~w Bakchowej kontynie!...~Eheu!... - 1972 4| i zawyciem, pod słyszne w tej chwili gony zamieci... 1973 4| tej chwili gony zamieci... W pieśni gęślarza Panek tak 1974 4| Przeczuć to ślepych zatajona w duszach władza przypomniała 1975 4| śród kolumn.~I stężał cały w zimnej grozie czoła - zdrętwiał 1976 4| grozie czoła - zdrętwiał w bezoddechu chwili.~Ujrzał 1977 4| śpiącej dziewczyny. I skrętny w oka mgnieniu ruch spłoszonego 1978 4| przeraźliwie, że aż zagłuszył w tej chwili grzmoty dalekie. 1979 4| chwilę dopiero załamać się w sobie i zbroczyć czarny 1980 4| sobie i zbroczyć czarny w swej juchy purpurze jak 1981 4| wreszcie na ulgę nieomal w tej niemej pogrozić śmierci. 1982 4| Potwór bezmiarów zawarczał w chmurze; zagruchotało coś 1983 4| całym. Krzyża jawny błysk w górze i ogień przestworów 1984 4| trzask i łom nad głową, w światów chyba całych załamanie 1985 4| tę kartę, bracie Łukaszu, w przedziwne sploty mleczów 1986 4| Przenajświętsza Panna trzymała w ręku, bo promienieje - widzę!... 1987 4| fletnie i palety z pędzlami. A w środkowym wieńcu tego błamu - 1988 4| głowy mniszej, skąd się w niej te rzeczy biorą, głaskał 1989 4| lecz promienie pora maczane w kwiatach klasztoru."~Ta 1990 4| wycałował za podziękę - w trzony pędzli własnych. 1991 4| wiążącej go do księgi, więc w nagłym wyskoku radości i 1992 4| na drugą. I kręci się tak w kółko, wymachując w tryumfie 1993 4| tak w kółko, wymachując w tryumfie garściami pędzli.~ 1994 4| Nie powiem ci dokładnie, w którym to mieście cesarstwa 1995 4| obrządku wyświęcenia chwycił w objęcia matkę swą i zatańczył 1996 4| dominikanów, biskup miał w oczach łzy, błogosławiąc 1997 4| Wyrzuciły się ramiona mnicha w tęskliwości nagle aż upojnej.~" 1998 4| sprawiły wszystko, co się z nią w życiu stało! Słabe są bardzo 1999 4| Grzech czai się zawsze w weselności natury kobiecej."~" 2000 4| żeście mnie, nędznego, w nędzę tego życia stworzyli?