Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] tlusto 2 tlustosci 1 tlusty 2 to 698 to-to 3 toachim 1 toba 13 | Frequency [« »] 1295 z 1093 nie 881 a 698 to 549 po 535 za 519 ze | Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances to |
Czesc
501 4| prędko poszarpało się na niej to wszystko.~Widząc tę ponurą 502 4| najprzykrzejsze.)~On mało w to wszystko wierzy, a jednak 503 4| sam nie odgadł, na kim się to skrupi. Co chwila czerwienieje 504 4| ręki. Badawczo rozkłada to przed sobą.~"Kapelusz - 505 4| czterema rożkami... Widział to kto coś takiego!"~Ta całkowita 506 4| na niczym nie zna. "Toć to czapka! potrzebna do sukni."~" 507 4| czapka! potrzebna do sukni."~"To suknia, to kapelusz!... 508 4| potrzebna do sukni."~"To suknia, to kapelusz!... A każda przy 509 4| i ogromnie ważna. Takie to wasze, kobiet, czarnoksięstwo 510 4| tym jej rzemiośle... Zaś to odziewku potarganie tak 511 4| godzenie się potem. Więc to jej powie tylko: że pieszczotą 512 4| kłamie, pewnie wcale nie to jej dolega, nad czym się 513 4| gród, zamki i klasztor: jak to wytrącony jest ze społeczności 514 4| w zamyśleniu.~"Nad czym to się utrapia pod kapturem!" - 515 4| zezem politowania.~Ale gdy to i owo z księgi mistrza opowiadać 516 4| rozczarowany: "Złożyłaż i w to nawet swe jaje!" - A głośno 517 4| rozpromieniona wdzięcznością za to słowo. "Nie satanassa przecie!"~" 518 4| gwałtownym - że wszakże to jej ciało tak niedawno jeszcze...?!~ 519 4| i trzęsie z całych sił.~"To jedno powiadaj mi - szepcze 520 4| prawdę mów! - nie diabełże to był chocia?!..."~"Któż tobie 521 4| Herold on?!..."~Ledwie to rzekł, już po łbie dostał - 522 4| zamorduje powoli. I pókiż to tego będzie?!... Zechce 523 4| wszelakiej! Ale przez was to właśnie stają się takimi - 524 4| gniewniej wywodzi swe żale. I to jeszcze: czy diabłem aby 525 4| Poucza wiedza - mówi - jak to wąż grzech oznacza, zając - 526 4| miał. Wie natomiast, jak to oświeceni consolationem 527 4| ponosiło samą. Że grobowcowe to niegdyś głazy, więc ją nęci 528 4| ponure.~Póki nie parsknie jak to źrebię i, zgarniając swe 529 4| jego zaniepokoiło przykro to długie zaczajenie się ciszy. 530 4| nagle słowem Horaca.~Wczoraj to wszak jeszcze, na kamieniu 531 4| bałwochwalczy tu krzyk. Ale czynił to daremnie. Oczy wędrownego 532 4| bruzdach; popatrzysz: opony to widoczne fałdy na kadłubie, 533 4| piersi szczętem lutni. O n to pewnie sam, który za siebie 534 4| mu czoło.~Odgadł: Bachus to sam, w wieku dojrzałym - 535 4| białych pod dachem osłania ich to ołtarz może - jak niegdyś 536 4| szafiry zasnutego po cieniach. To w cień, to w słońce pstrągiem 537 4| po cieniach. To w cień, to w słońce pstrągiem wyrzuca 538 4| o nią troska, lecz - jak to bywa, gdy macierz płocha - 539 4| Sam się weseli.~Oto coraz to wdzięczniej nad rogami klaska 540 4| pozostały nieco w tyle. Oneż to chyba?! - te dwa blaski 541 4| zawiewa... Próżno się o to pisklę siostrzane troska, 542 4| na nią tu spada. Ku niej to pewnie Panek pędzi w parskaniu 543 4| odezwały się w murawie ni to organowych dudów pierwsze 544 4| wielopierśnej.~A przytrafia się to, wiedział.~Jednakże woń 545 4| gdzieś wierzgnie. I niczym to szczenię u wymienia warknie 546 4| ust zmysłowych marzeniem to się osnuwało rozjaśniając 547 4| jasnowidzeniu ogarnia go i to ostatnie uczucie szczęścia: 548 4| dziewczyna. I przytwierdza mu to na ustach wargą mięciutką.~" 549 4| na uradowanie się życiu - to przeze mnie tylko! I przez 550 4| jak skrzydły teraz trąci, to zda się, sfrunie i porwie 551 4| czary ku górze wystawi, to zda się, czeka - wargą i 552 4| upojenia od się wzajem odtrąci to jak te jętki, jak ważki 553 4| ramion skrzydłami. I żenie - to gdzieś miedzy wrzosy, to 554 4| to gdzieś miedzy wrzosy, to na płytę strzaskanej tu 555 4| strzaskanej tu trumnicy, to pod ołtarza pogańskiego 556 4| znów spoił. Stygło pod nim to łoże kamienne, żar południowej 557 4| wszelkich.~Oto leży za nim to naczynie pierzchliwości. 558 4| promieni niezniszczalne moce. To dziwne światło śród mroków 559 4| doznacie... Doznacie, czym jest to rozprężanie się dusz waszych 560 4| poświsty przyniosą zewsząd ni to zszeptywania się w oddali, 561 4| zszeptywania się w oddali, m to zaświsty strzyg - pod spódnic 562 4| przez nieboskłon cały - to tu, to tam. Olbrzym, zda 563 4| nieboskłon cały - to tu, to tam. Olbrzym, zda się, przeciąga 564 4| się i burzowej pogrozie. To lśnienie ich płomieniste 565 4| i jego pieśń. Wczoraj to na kanoniach śpiewał ją. 566 4| Nie szumiż, nie gędzie to echo sygnaturki w pogańskiego 567 4| tupoty dalekie.~Przeczuć to ślepych zatajona w duszach 568 4| swej juchy purpurze jak to zło samo a najstraszniejszy 569 4| tarcz i lilii!... Lancelota to chyba miecz, Franciszka 570 4| powiem ci dokładnie, w którym to mieście cesarstwa się przytrafiło, 571 4| tym weselu swoim. J choć to bardzo zgorszyło dominikanów, 572 4| Żonglerów, żonglerów to opowieści sprawiły wszystko, 573 4| świętego Bernarda: Cóżem to wziął od was prócz grzechu 574 4| prócz grzechu i niedoli? To liche ciało, przyznaję, 575 4| zakonnej.~Więc by oderwać to czoło zadumane, a malowaniu 576 4| pokazać obraz w niej: jak to cnotliwa pani Beatrice wprowadza 577 4| wystrugać nowe - że... Nie to go gnębi, iż czyjeś tam 578 4| tych rzeczach "nigdy", bo to jest bluźnierstwo wobec 579 4| dnia, powiada Paweł... I to jedyne duszy doznanie, a 580 4| ostatniej:~"Zapamiętaj i to jeszcze, bracie Łukaszu! 581 4| tamtego obrazu; obrzydło to czynienie powszednie rzeczy 582 4| obrazów zjawy. Ale zatajało to się jeszcze na poty w chaosie 583 4| i stulał pod habitem jak to zwierzę zachorzało pod futrem, 584 4| w sercu swoim, że żadna to pani śmiertelna.~A gdy się 585 4| strzepnął z siebie jak ptak to znieobecnienie w czasie. 586 4| tyle za kwiaty może, ile za to malowanie. Ktoś tu inne 587 4| mieszkają panny.~A ileż to dusz samotnych umiłowaniem 588 4| klarysek mury, znajdował to pozdrowienie z cisz. I wyczuwał, 589 4| cieszyły!... Bo, wonczas to, z tymi kwiatami jak z lutnią 590 4| się weselcie!"~W takiej to właśnie chwili najsamotniejszej, 591 4| Marii,~Rychło przypomni to ludziom sygnaturka klasztorna.~ 592 4| powtarza trójgwizdem swoim to jedyne słowo, jakie natura 593 4| surowości dziewiczych kształtów to miękkie wychylenie szyi 594 4| ramionami ku ludziom całe to radosne ciałko dzieciny: 595 4| mnicha. - Panowej fletni był to pewnie czar!... I uwodzenie.~ 596 4| i plusk taki... Skokówże to czyich wybijany w miękką 597 4| sobie słyszenie wszelkie. To jedno wie już tylko: że 598 4| wie już tylko: że z onych to elementów zrodziły się i 599 4| krypty. Przytrafiło mu się to po raz pierwszy w życiu 600 4| zstępować gęsiego do krypty; na to sadowienie się ich po stallach 601 4| poruszenie. I znów te kołaty, to mnisze zarojenie się w murach, 602 4| kroki: chłonęły mury każde to życie z osobna - w samotnictwa 603 4| ogrodzie ogarnęło w tej chwili to ostatnie, nieludzkie już 604 4| czasu upłynie, zanim się to do porządku znowu przywiedzie!...~ 605 4| krynic poznania. Obwieścił to światu Joachim święty. I 606 4| Apokalipsie Janowej, jak to apostoł... "ujrzał anioła 607 4| wagantów wedle ducha.~I one to zmory księżycowe sprawiały 608 4| uderzeniem uczyniła się, pod to kropel deszczowych padanie, 609 4| Janowego Objawienia: jak to... "będzie rozwiązań szatan 610 4| bezmiernie odległych, ileż to jeszcze łez, ile boleści, 611 4| trzepnął piorun! pewnie w to złe miejsce za klasztoru 612 4| spaść na głowę! Głośniejsze to od, burzy i piorunów - hałasem 613 4| oczy przeora. "A któryż to z nich zmarł? Jakowej igry 614 4| Szatan wie o tym tylko! On ci to jadem grzechu i krwią rozpusty 615 4| piekło samo!... Widziałem to wszystko na własne oczy - 616 4| żale w habit mój... Biedne to i żałosne plemię! (Może 617 4| naporem w onej chwili...) I to jeszcze widziałem w łuczywa 618 4| wstrząsa kościołami świata... A to jedno, bracie furtianie, 619 4| Bogiem jedyna - może Ona to właśnie zwróci goliardowi 620 4| natychmiast. "Powtórz - rzecze - to wszystko braciom, aby godnym 621 4| ramy społeczności. I co to znaczy na świecie: nie należeć 622 4| rozchwieją się jeszcze niekiedy, to chyba tylko grozy przypomnieniem - 623 4| się mnichowi, że nad jej to wędrowaniem ten szum i szelest 624 4| poburzowe rapsody, że jego to życia burza jakby nową woń 625 4| przerwane nucenia - że w onej to chwili trzykrotne uderzenie 626 4| umierać będę wciąż, w coraz to innych duszach~tułaczych, 627 4| zaokrąglone lękiem burzy. Cóż to za osoba taka ważna, by 628 4| wielbicielka Muzy powtarza sąsiadom to wszystko, co w nią wgadał 629 4| wiecie, ludzie?!... Człekże to w Salerno i w Paryżu bywały! 630 4| kobiecie u okna, że lepiej było to wszystko dać w porę żywemu, 631 4| duszy czyśćcowej.~Pochwalili to widocznie sąsiedzi, bo niebawem 632 4| za murami zmarł?... Bodaj to! Mnie w murach tego przemierzłego 633 4| kuźnicę pracy ponocnej.~Ni to izba mieszkalna, ni to komora 634 4| Ni to izba mieszkalna, ni to komora rzemieślnicza, raczej 635 4| sąsiedztwo takie: kacerza to może robota potępiona? Oto 636 4| ratusza wieżę zdziaływane to jest, by co godzina pod 637 4| czarną. Skrzywił się na to płatnerz, widząc, że gbura 638 4| rzecz tę buduję, lecz kowam to w żelezie od lat dziesięciu - 639 4| zacieśnień żywota naszego... My to jedynie zdziałać potrafimy, 640 4| znowu szklenice: "Milczek to jakiś, nie rodził się, widać, 641 4| niech go tam licho!... Na to człek z drugim rad pije, 642 4| przy dzbanie, gdyby nie to, że gospodarz nagłym ruchem 643 4| za życia!... Że z onych to prac ponocnych w zawziętym 644 4| larwą krzyżową na licu. Onże to - odbiorca dzieł z kuźnicy 645 4| przestworza droga mleczna ni to gościniec błędnych rycerzy, 646 4| bardziej żałobny.~Hejże! to nasze przebicie się wczoraj! - 647 4| pomrukuje do się:~"Chyba to nie mężczyzna?... Kto ich 648 4| nastręczył dzisiaj?... Hm! Lepsze to podczas niźli wino!"~Więc 649 4| piekielnicą się widzi - jak to chude zazwyczaj - bo w tym 650 4| oto na klęczki chłopisko to olbrzymie, jak wtula twarz 651 4| u nóg pani Śmierci.~Ona to chyba podjęła go z klęczek 652 4| własnego żywota. Po coc to, człecze?... Pij! Zuch!... 653 4| Pij! Zuch!... I odęłoż się to serce na życie i ludzi, 654 4| miarę i kres. Takeś się to do mnie wciąż palił, wieczności 655 4| powiada głucho:~"Przed wami to, minionych złud, minionych 656 4| glinie kształty jakoweś; to znów podrywa się ręka niby 657 4| sprawować im kazano po nocy. I to dla kogo?!... Tyle bo o 658 4| wiedzieli zakonniki, że klerki to najbardziej zuchwałe, wynoszące 659 4| pomstliwość prostaków... Oni to uzacnią świat, rozmnożą 660 4| Antonim Padewskim wszystko to prostactwo, dla się tkliwe, 661 4| oświeconych pomstliwe. My to, klerki, kazimy serca - 662 4| Panie!..." Zadrżałem na to wołanie straszliwe. I opuściły 663 4| czarne - nie dominikanyż to czasem? za ogniami zapalonych 664 4| nóg zwalił - nie wzywanież to było Boga mściciela na dominikańskich 665 4| Chrystusa. Pokazał mu na to Zbawiciel ranę boku swego 666 4| śmią." - Rozłożył mu na to Zbawiciel przed oczyma swe 667 4| krew puszczał, choć był to dzień świętego Floriana, 668 4| przekładał: "Żaki, Judaszże to: Pana Boga przedał!" "Nie 669 4| Boga przedał!" "Nie możeż to być - odpowiedzą - by człowiek 670 4| przedał czy nie przedał, to ich, żaków, teraz już nic 671 4| w życiu.~Najtrudniejsza to na świecie sprawa i nie 672 4| wszelakich...? Nie baczą na to nigdy ludzie, acz przytrafia 673 4| ludzie, acz przytrafia się to, że nie wedle ciał starości 674 4| chwili, bo słyszało się to nieomal, jak gdyby przeor 675 4| trzodą całą za nim - jak to żaki!~Igrce tymczasem już 676 4| sprawy i dole; że na nich to, na sąsiadów, gadki układać 677 4| magister sedentarius."~"Nie ma to jak sztuka opowiadania romansów! - 678 4| jeszcze mi wam i matkować..."~To było jej słowo ostatnie - 679 4| jęły po łbie.~"Przez ciebie to, bestio okrutna, od której 680 4| mu mistrz wykładać, jakby to on, u ściany kruchty bodaj, 681 4| Widzę! - rzecze. - Jużeś to wszystko zdziałał ustami, 682 4| pouczenie, a właściwie po to, by mu przeor gadać nie 683 4| wywodząc gorączkowo: jak to on zamierza - jak uczyni - 684 4| zamierza - jak uczyni - co to z tego będzie... W racjach 685 4| wymownych tłumaczy, jaka to w ogóle powinna być ekspresja 686 4| po wtóre że przeciwi się to regule naszej. Vale."~"A 687 4| ciemności za ołtarzem.~"Zwidy to i zmory, bracie - przerywa 688 4| ciemności pogaństwa; sami się o to doń zgłosili na pustyni 689 4| Powtarzał żak akuratnie to, co dzień przedtem usłyszał 690 4| policzki jego świeże.~"Dobrześ to rzekł, bracie żaczku! Sam 691 4| Smętnie kiwa przeor głową na to:~"I taką bywa ostatnia ucieczka 692 4| dłonią po czubie.~ ~"Jak to mistrz i po śmierci nawet 693 4| Słowo w słowo słyszałem to już od niego. Jakbym z goliardem 694 4| zaświadczenie w prawdzie: jak to nie na kresach świata, nie 695 4| Łukaszem na sam koniec, jak to nam, franciszkanom, rozmnożył 696 4| wrażliwość kobiety! Onaż to czyniła nieraz i z takiej 697 4| ludzi osiadłych!... Może to lepiej nawet będzie, jeśli 698 4| posiadania. Więc lepiej to może będzie, jeśli nowe