Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
nyza 1
nyze 2
nyzy 6
o 351
oba 8
obaczy 1
obaczysz 1
Frequency    [«  »]
429 do
401 juz
368 te
351 o
328 pod
303 nad
289 tak
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

o

    Czesc
1 1| warg onych robotników: "O królu, królu nasz, wezwij 2 1| niedźwiednik z bestią, i linochód o kroku bociana, i siłacz 3 1| wmieszał się między ludzie o gędźbie gwarzące i powiada, 4 1| rozklaskane, zawodzą chór swój o tym, jak to Bacche koi curas 5 1| Panowe. Sczezła nawet pamięć o nich po grodach, a żyje 6 1| skąd, pytam, ta łacina: to o Dianach i Panach uczone 7 1| opowiedział romans nowy. Zwykle o godności swe niezmiernie 8 1| opowiadacze romansów wiedzą i o rozmaitych prawdziwych zdarzeniach: 9 1| Posłuchajcie opowieści wagabonda o rzeczach dalekich. Gdy kamraci 10 1| słowom moim! Prawić potrafię o Ronsewalu i Aliscamps oraz 11 1| Ronsewalu i Aliscamps oraz o wszystkich czynach Rolandowego 12 1| czynach Rolandowego miecza. O pana Eckharda niedoli opowiadać 13 1| niedoli opowiadać umiem, o Krymhildy zdradzie, o pana 14 1| umiem, o Krymhildy zdradzie, o pana Zygfryda śmierci, o 15 1| o pana Zygfryda śmierci, o królu Popiciu romans... 16 1| przedziwnie piękne opowieści o Iwanie przez ptaki kochanym 17 1| przez ptaki kochanym lub o księżniczce indyjskiej w 18 1| trubadurskie tony! zawsze wam tylko o błędnych rycerzach!... A 19 1| ucho jakoweś sprośne plotki o rybałtach?... Co takiego?! 20 1| zwiedział się na mieście o wielkoludach onych, którzy 21 1| przybyli, jęli rozpowiadać o czymś gromadom w doskokach 22 1| ludzkich, każdy wraz myślał o swych szatach odświętnych. 23 1| miłości niebieskiej.~M a r y j o, otwórz rycerzowi Twemu! 24 1| się dłonią orosił żongler o baczenie na słowo:~"I mówi 25 1| surowości wejrzeń okrzepli, o pawęże barwiste wsparci. 26 1| wsparci. Za nimi dźwierze o potężnych antabach i zaworach, 27 1| gdy wzniósł oczy do góry o ducha skrzepienie, ujrzał 28 1| całe, a na nim gwiazdy jak o świcie - srebrne. Wstępuje 29 1| wiem prawdziwie, co mniemać o tym rycerzu. Niewymowny 30 1| w zamyśleniu jakowymś. "O mężu pomyślała" - domyśla 31 1| I zagaduje czym prędzej o tym, jak to opowiadają wszędzie 32 1| i poetów przykazań.~"Nie o królu myślałam przed chwilą - 33 1| wonności, ociera się bosa o nocnych cieniów pomykania 34 1| mnie przedał."~Bił czołem o kamienie kościoła.~Snadź 35 1| baczenie, czeka z intonacją:~O fidelis anima! clama de 36 1| wszystkich, każdemu się zdaje: "O sąsiedzie gada!..." Więc 37 1| się usmaży..." I żongler o tej pieczeni długo, smacznie 38 1| napełniała mu serce; już nie o to nawet, że nie pokarmiono 39 1| bajać kobietom różności o Muzach i o goliardzie. Niejedna 40 1| kobietom różności o Muzach i o goliardzie. Niejedna z kobiet 41 1| kobiet jaki wiersz goliardowy o Amorze przypomniała sobie ( 42 1| wagant jak pies bezdomny o próg każdy się ociera - 43 1| jakaś drobna stopa, już o chwilkę całą zapóźniona, 44 1| Za czym, pogodniejszy już o wiele, poszedł dalej. Obył 45 1| jakby z góry:~"Od pół roku o niczym innym i we snach 46 1| Zadziornyś?!... Nawet wtedy, gdy o zarobek idzie? Lubię!" - 47 1| się im nagle nie pójdzie! O datki ich nawet nie dba, 48 1| baczeniu lampę i oliwę p o w s z e c h n e g o d u 49 1| oliwę p o w s z e c h n e g o d u c h a... A, śmiejcie 50 1| raptem wszystkie miecze o swe tarcze i rzuciły grozę 51 1| jakby kto garść żelaziwa o ziem cisnął - dopiero wtedy 52 1| beczka hałaśliwa i drze się o tego goliarda - za dziesięć 53 1| Jakiego znowuż t a k i e g o?" - wyżabia się przed nią 54 1| się rozstrzyga sprzeczki o Muzy!"~Rad nierad burmistrz 55 1| głowie? Panowie tu juszą o - s k o c z k ę p i ę k 56 1| Panowie tu juszą o - s k o c z k ę p i ę k n ą."~I 57 1| bólu, zagaduje:~"Opowiadaj o sobie: gdzieś bywał? skąd 58 1| odgadnąwszy coś niecoś, powiada o sobie:~"Pięćdziesięciu królów 59 1| tylko nawiązaniem te waśnie o nas po rynkach." "Więc czemu 60 1| Nieprawdy moje piękniejsze, ale o nie nikt tu nie stoi. Prawdy 61 1| graalowego szukania."~"I o tym wiesz już, panie?"~" 62 1| najpiękniejsza. (Możeś już słyszał co o niej? Nie?!) I jam jest 63 1| godzi się więcej powiadać o kobiecie rycerzowi... A 64 1| Może ci już opowiadano o tym na mieście?! Co?!) Wiedz 65 1| słuchał w piekarni. Nie o mnież to? nie o mnie opowiada 66 1| piekarni. Nie o mnież to? nie o mnie opowiada żongler? - 67 1| i mózgiem swym chyba. Bo o te progi łeb swój chyba 68 1| wiarą poety w Graala? Tak ja o tobie mniemać muszę... Hańba 69 2| samego." (Już Żyd wiedział, o czym opowiadano w piekarni - 70 2| precz życie nawet samo."~"O kimże ty to mówisz?! - 71 2| na miejscu zatrzymał. - O mnie czy o sobie to powiadasz? 72 2| zatrzymał. - O mnie czy o sobie to powiadasz? Nie 73 2| przestań już raz myśleć o kobiecie."~Lecz on w nagłym 74 2| głowy:~"Powiadaj, co ludzie o niej mówią!" - warknie głucho.~ 75 2| lubowała się niegdyś pani - wie o tym miasto całe." ~"I...?"~" 76 2| bardzo pysznie przystrojony, o tuszy i minie wielce potężnej; 77 2| od dawna, ale prosić go o nic nie będzie. "Rycerzem 78 2| się mnich nagle, zaroił o Zamorzu:~"Tam ptaki rajskie 79 2| aloes limonie i goździki o woni oleistej.~Ale ze wszystkich 80 2| zawoju na głowie. Broda jego, o czarności nad aksamity głębszej, 81 2| rzecze - mam poniektóre o mocy tak skutecznej, że 82 2| poeta prawił im dalej - o krwawniku, o rubinie!~Ale 83 2| im dalej - o krwawniku, o rubinie!~Ale kupiec tymczasem 84 2| trwożnego instynktu cofnęły się o krok dziewczęta. Lecz zaokrągliły 85 2| poeta prawi im snadź dalej - o krwawniku, o rubinie!...~ 86 2| snadź dalej - o krwawniku, o rubinie!...~A goliardowi 87 2| Aspazja, jak pani Tais, o których prawią opowieści 88 2| udręki, wyzwólcie jałmużną! O grosz żebrzę, o pacierz 89 2| jałmużną! O grosz żebrzę, o pacierz proszę!"~ ~Podstawiał 90 2| Krzyczą lekarze spod kościołów o ziół swoich mocy skutecznej; 91 2| klątwy, rozpacz i głową o mur bicie; temu rozkosz 92 2| zelżywość nikczemną o jakowejś tam dworce diabeł 93 2| czemu tu duszę przyłożyć? i o co? Gburów to najbardziej 94 2| Kiedyż to żongler jaki romans o pannie opowiadał? lub opiewa 95 2| zwadzie na zamku podjął - o pannę, powiadają!~Ale mojej 96 2| własnej! Więc tylko wasza łez o tej dworce głosić się będzie, 97 2| mistrza łapą na kole."~Na myśl o nim zimny pot wystąpił mu 98 2| Pana Boga stworzone?... O, nie mogę pomyśleć!... Oo! 99 2| zrozumie, choć wszystkie o niej gęsto rozprawiać zwykłe. 100 2| bowiem rzecz całą usłyszały o zmroku w ciemnym gdzieś 101 2| powagi, prawią między sobą o wyroku królewskim, kokoszą 102 2| zszeptują się między sobą o skazanym rycerzu w smęcie 103 2| ojcowie: osoby znaczne, o twarzach nosatych jak te 104 2| siebie te gnuśniki oba: o skoczce coś tam prawią między 105 2| mimo woli. Prostsza ona o wiele od innych dawnego 106 2| Parsifalowej kolczugi barwa! - jak o tym wszyscy opowiadają żonglerzy... 107 2| tłumaczył, by nie mówić o sprawie rycerza, która mu 108 2| żelezie kute: krzyże i cyboria o surowym tchnieniu wielce 109 2| rzekniesz Piotrowy, bo o takiej mocy wejrzenia - 110 2| naw wejrzenie ciekawe. Ale o ciekawość ludzką tym razem 111 3| zwiedziała się było od dworek o linochoda popisach w mieście. 112 3| powracać i zwiedzieć się samej o rycerzu skazanym.~Miała 113 3| niechybnie coś wiedział o rycerzu: nazbyt bo żarliwie 114 3| pocałunku rycerza już tylko o niej myślał mnich śród pacierzy.~ 115 3| ku niemu uśmiech kobiecy. O! - składa mnich dłonie - 116 3| nie śmiem. Przecie wieści o rycerzu łaknę."~"Boże, miej 117 3| powiadaj mi wszystko, co wiesz o rycerzu."~Ruszyły się wreszcie 118 3| w pamięci."~Ledwie pani o Graalu wspomniała, a mnich 119 3| dzieje onego rycerstwa, o którym rzekłaś przed chwilą. 120 3| przeor mój kroniki śpiewne o rycerzach Graala, jako że 121 3| królowej pana Lancelota, o której żongler opowiadał 122 3| ulice. Oczom nikli ludzie o tej porze, twarzy nabierały 123 3| strzemionach, zdumiony, o czym to właściwie mniszysko 124 3| swawoli miłosnej. Niczym kot o zmierzchu giętka, a od roztęsknień 125 3| facit eas subditas ~tibi, o tu, Venus!~I prawdziwie 126 3| nie gniewają się wcale o to marchołty one sprośne; 127 3| się nie naprzykrzasz wciąż o jedno tylko jak pan mąż 128 3| widział, czyś mi kamratka." "O, wa! myślisz?..." I już 129 3| na psotę, na nic chocia - o!... Myślisz, capie, gdy 130 3| się powstydzę? lub poboję? O, wej!... Niech się pan mąż 131 3| strunach - zawodzą satyry:~O! o! - totus floreo! ~igni 132 3| strunach - zawodzą satyry:~O! o! - totus floreo! ~igni iam 133 3| Wiem, wiem, szatanie, o czym to gędziesz sumieniu! - 134 3| kark już chwytał i rzucał o ziem, sobie pod nogi.~"Tużeś?!... 135 3| osiadłych.~Tam też szukać o tej porze wszystkiego, co 136 3| wczoraj kajał, nie zapytał o zdrowie dobrodziki. Oto 137 3| się w łuki tuż nad głową, o ławy nieomal żebrami wsparty. 138 3| Począł trzeć grzbietem o ścianę.~"Locus est genialis!"~ 139 3| stole, zawczas wycierał o połę łagiewkę drewnianą. 140 3| królowi betlejemskiemu, o którym się zwiedzieli, że 141 3| za nimi ująć musiał:~"Nie o naszych ja przecie myślałem! 142 3| kompan wszystkim najlepszy. O sztuki nigdy się nie spierał.~ 143 3| Goliard tymczasem swarzył się o coś ze skoczką. "Gdym ci 144 3| grzeszny poeta śpiewać musi o podlejszych."~Ale ona była 145 3| odbębnieniu żaków.~"Nic o nich na pewno powiedzieć 146 3| I zapamiętałaż mściwie o tym kaszlu!... A przecie 147 3| pomagają żaki, zawodząc kołem:~O, fortuna! ~velut luna, ~ 148 3| domacać. Wreszcie zapomniał o niej w durze winnym. A gdy 149 3| wreszcie pierwsze wieści o nowych strojach roznosi 150 3| niewoli w chór pobożny:~"O, dilecta domina!"~Ale ona 151 3| myśli tedy: wielkie poema o czyśćcu i piekle snuć dalej 152 3| dziewka strojna, lecz - k o b i e t a, jedna, wszystka, 153 3| Bóg mi świadkiem, że nie o tobie myślę, gdy mi zejdziesz 154 3| weszłaś. Po stokroć, nie o tobie!"~"Ale przeze mnie! - 155 3| piwnicę.~A w tym runięciu o ziemię zdało mu się, że 156 3| łoskotem, spada a tupocze o głuche mury. Z owisłej na 157 3| żużle komina koźlisko czarne o skrętnych rogach. Jednym 158 3| potrzebny i wecuje go gniewnie o kamień. "Garnczek mi tu 159 3| chorym zaciekawił się bardzo, o czymże to rozgwarzyły się 160 3| rade i łatwo rodzą: wiedzą o tym lekarze. Które zaś ciężko, 161 3| niespokojne, zdradne i bodliwe: o tym wiedzą i pastuchy. Tak 162 3| skończysz swoje, pies się o ciebie nie zatroska... Nie 163 3| syna, szepnąłbym wyrostkowi o tobie. Przy innych złajdaczyć 164 3| lekarza.~Prawdą jest, co o skoczce powiada! Panią tu 165 3| chwili truchlał, bywało, o nie rozgrzeszoną duszę, 166 3| stała wiadoma, każda tylko o sukni roić będzie.)~Na 167 3| podźwignął było w zasłuchaniu - o żaków dusze był goliard 168 3| Rozpoczął wszakże nie od tego, o co go tu nagabywano. Głos 169 3| wonczas na rycerzy. Nie o kęs lepszej doli i ludzkiego 170 3| było na rynku jak temu psu o gnat... Dotknij, lekarzu, 171 3| Moja zaś troska, lekarza, o życie. Od ciebie ledwiem 172 3| czasów, bijące wciąż i wciąż o brzegi życia - to i wonczas 173 3| nagle w tył, póki się o stół w drugim końcu izby 174 3| poszli, przyszło do nas sam o." "Co?'" - zaszepczą w popłochu. " 175 3| to prawił dziś w piekarni o Parsifalu, Lancelocie?"~" 176 3| pokłada na niej, wsparty głową o kułak pancerny. I widzą 177 3| w ciemnościach i stoczył o kilka stopni z pomrukiem 178 3| całym ciałem uderzywszy o mur, nie poplątał tym razem 179 3| rezonem, obijając się brzuchem o drugą ścianę. - Jeśli ja 180 3| ramionami. - Gdy całe miasto o idącym rozruchu już pogaduje? 181 3| markotni bardzo - w tej trosce o się.~Tylko, którego dziewka 182 3| nieruchawy, chrobotać zbroją o mury, szczękać jej żelazem. 183 3| jakoweś - a dziewkę wprzódy o miech poprosił.~Ten ledwie 184 3| człeczym wolne - zgoła to, o czym wieszczą Muzy w obiecankach 185 3| swemu:~"Zdziałałem hamasz, o jakim zaledwie śniło się 186 3| się uważnie wszystkiemu, o czym tu mówiono. I zaduma 187 3| pogadują oto między sobą o tych aplauzach na rynku, 188 3| ciekawych. Pytać goliarda o te zmrugiwania się mieszczan 189 3| mieszczan przy spotkaniu poety, o te ich wyśmiechy i wzgardliwości 190 3| dziewce i za jej poczęstunek, o darmochy nie stoją - już 191 3| oświecona wcale, nie stoi o chwalbę, więc przy pierwszych 192 3| te szyby w ołowiu jak o świcie: zrazu bławym, na 193 3| niedźwiedzia za ten kolec u nosa o ziem cisnął, a zbliżywszy 194 3| siebie sajan skórzany. - A i o miecz ten srogi ciebie nie 195 3| tylko linochód słowo smętne o sobie: "Całe życie wyzywajże 196 3| markotnik i zawsze zatroskan o duszę, chłop był głuchego 197 3| tymczasem zapomniały już całkiem o obrazie. Radzą, zmawiają 198 3| bestii na głowę: kołpak swój o ziemię ciśnie z pasją i 199 3| smyczkiem gęślowym był, rzucanym o napięte struny porywu i 200 3| się płaszcz nocy i skrajem o mury miejskie za nieboskłon 201 3| powietrzu. Kto zaś gadkom o rybałtkach wiarę dawał, 202 3| człek stateczny w trosce o dusze młode.~A gdy chmura 203 3| Z kim się tu borykać? I o co, duszo mizerna? Ty skaczesz 204 3| się od odsmagać kobiecie o myśli Gdy świata... ze wagantami 205 3| dominikanie, że z wagantami Z ł o samo nawiedziło gród, wysyłało 206 3| czapie!... Tego kozodoja o łydkach włochatych!... Kukłą 207 3| koniec."~Głuchy łomot obucha o głowę chyba człeczą - i 208 3| w niebo miłosierne, już o co innego chyba niźli o 209 3| o co innego chyba niźli o zratowanie ciała.~Wystawia 210 3| progów kościoła swój sen o wyzwoleniu.~Chyłkiem a czujnie 211 4| dopomniały się w duszach, o swoje horoskopy?... A jeśli 212 4| kołpak lekarza, obtłukuje o swe boki cienkie piszczele 213 4| samej, że się tęgo biło o coś, ku czemuś, za coś - 214 4| co? nikt w tej kompanii o to nie pytał. Gadkarz płaszcz 215 4| światy, prawie że nie wiedząc o tym.~Kobieta rosła wydawała 216 4| ku niedbałości. Jeszcze o kwiatuszek polny skomlić 217 4| głęboko nawet tym rybałtkom o barwionych twarzach, które 218 4| Głąby zielone!" - myślą o nich kobiety.~Ciężka głupota 219 4| wyznawców; dopraszają się o rosę słowa, o chrzest pieśni. 220 4| dopraszają się o rosę słowa, o chrzest pieśni. Goliard 221 4| dziewczyną lekką; nie wiedzą o tym żaczki niedoświadczeniem 222 4| powtarzał." Skomlą żaczki o słowo Muzy, głaszczą go 223 4| struchlał mnich tak, że o zażegnaniu nawet zapomniał.~" 224 4| księżyc nie opierał się o przełęcz, nie zamykał przepaści, 225 4| przeorowi - w stronę grodu o świcie idący.~Wśród tych 226 4| idź, przeklęty, z myślą o kobiecie w świata zgiełk! 227 4| już zwiędłe, które wczoraj o świcie wychodząc, na kwestę 228 4| by zjawioną na chwilę d o s k o n a ł o ś ć móc oglądać 229 4| zjawioną na chwilę d o s k o n a ł o ś ć móc oglądać 230 4| na chwilę d o s k o n a ł o ś ć móc oglądać zawsze."~ 231 4| sercach ludzi osiadłych."~"O, czemuż raczej z wagantami 232 4| kobiety precz - gdy z myślą o niej - jedna to droga!... 233 4| usłyszy on śmiech piekieł, o którym powiadają pokutnicy, 234 4| ostrzega Głos. - Zastaw się!"~O tarczę huknął cios wroga. " 235 4| śpiewał i grał... wstanę o świtaniu!" Owóż w szeregu 236 4| jak oni "mdli bracia", o których mówił Paweł, że 237 4| żonglerów to opowieśćmi o rycerstwie błędnym wykarmiła 238 4| swoje, zapomniał już całkiem o goliardzie u furty. Nie 239 4| przy duchownym pouczeniu o jego świeckiej przyczynie 240 4| goliardom i żonglerom gęśli swe o kamień przydrożny roztrzaskać... 241 4| Mistrze po szkołach i żaki o pilnych zadkach lubią trupy 242 4| Bardziej ty mi się, bracie, o Muzę troskasz w pysze swojej 243 4| troskasz w pysze swojej niźli o duszę. Jabłonki, widzę, 244 4| pożywisz jej korzeni, a o jabłka stoisz."~Przysiadł 245 4| sprzed ust.~Goliard tymczasem o wtórym, o nowym życiu pytającym 246 4| Goliard tymczasem o wtórym, o nowym życiu pytającym głosem 247 4| rozmowie i wypytywaniach o coś, chodzi tam i sam po 248 4| bracie goliardzie, te wieści o mistrzu przyniósł?" - rozpytuje 249 4| żonglerzy i goliardy, zawsze o głodzie i nie na żebraczych 250 4| błądzi, temu nawet wieści o rzeczach z ducha ledwie 251 4| bracie, nieco więcej bodaj o tym, coc ostatnio musnęło 252 4| jakby to dziecko było jego, o całun. proszące zamkniętą 253 4| przeora i runie z łoskotem o ziemię.~"Z żonglerowych 254 4| kędziory.~"Nie stoim my skąpo o pieśni i wiersze nasze: 255 4| spowiedzią, wiedzieć nie raczę o tej plugawości grzechów 256 4| czołem uderza mimo woli o księgę. Bratu Łukaszowi 257 4| jak gdyby tam kto gęśle o ziemię rzucił i roztrzaskał.~ 258 4| powiadał nam wcale - choćby o jakiej świeckiej miłości... 259 4| każdym słowem dopomina się o spojrzenia brata.~"Gęśle 260 4| wokół wygolonego ciemienia - o ileż bliższa przeorowi nad 261 4| wszak głucho dominikany o nowej znów nauce, zagnieżdżającej 262 4| franciszkanów co znaczniejszych: o ich wyczekiwaniu nowej Ewangelii, 263 4| konarem, ocierającym się o mur. "Głusz! - pustkowie! - 264 4| mu czym prędzej poczyna o jakiejś sprzeczce z niewiastami 265 4| szukając z swaru z zazdrości o modną suknię, narzuciły 266 4| Zaś ten wstyd ogromny, że o zdradach jego dziewczyny 267 4| zostałeś w klasztorze?" - pyta o rzecz tak oczywistą.~"Mm!" - 268 4| dziewczyna po niejakim czasie o sobie opowiadać każe: czemu 269 4| żonglery i żaki, że się o sztuki ciągle swarzą; inni, 270 4| zboczył z tego na opowieść o wielkim mistrzu zza gór, 271 4| jej tedy opowiada, co wie o tych nimfach: jakie one 272 4| Ale ona nawet pomyśleć mu o sobie nie pozwala: rozsierdzenie 273 4| w żywe oczy, zabałamuci. O, jakież niedobre bywają 274 4| takimi - żebyście wiedzieli. O, jakżeście wy wszyscy jednakowi!"~" 275 4| mnóstwo: gradem uderzyły małże o głazy.~Skryła się wreszcie 276 4| odpowiedź wskaże mu przed się. O mur wsparta stoi oto pochyle 277 4| jakowaś postać w kamieniu o odbitej głowie i strzaskanych 278 4| spostrzegł, runęła czołem o ziemię, włosów nagłe rozploty 279 4| szat. I bijąc tam czołem o ołtarza stopnie, kończy 280 4| włość~- pogodę duszy mej, o Synu, daj, Latony!...~Nie 281 4| do piersi szczętem lutni. O n to pewnie sam, który za 282 4| Potknął się niebawem, jak o kulę, o głowę ze śpiżu zielono-czarną, 283 4| się niebawem, jak o kulę, o głowę ze śpiżu zielono-czarną, 284 4| przypomnieniu nagłym:~Kędyż, o Bacche; uwodzi Twój duch?~ 285 4| ust...~[ .............]~O, słodka grozo! w Twe ślady, 286 4| słodka grozo! w Twe ślady, o Boże! o Leneusie!... gdy 287 4| grozo! w Twe ślady, o Boże! o Leneusie!... gdy winnic 288 4| zapamiętałości grania - i dmie:~O tych prządkach opowiada 289 4| jeszcze chłopię prawie o kształtach niegiętkich i 290 4| młodości.~Nie matka się o nią troska, lecz - jak to 291 4| roześmiane, jak te bławaty o wczesnym ranku. Rankiem 292 4| swe stopy lekkie, on basem o nurtu głębiach coś im tam 293 4| nie klaśnie znienacka wodą o kamienie. I strumienia nutą 294 4| zagania, zawiewa... Próżno się o to pisklę siostrzane troska, 295 4| do pęcin mu przypina...~I o nimfie znowuż zapominać 296 4| najmłodszą: chłopię prawie, o ruchach jeszcze całkiem 297 4| tego, żakić przypomną, coś o mnie śpiewał: "Nympha non 298 4| gęśli za votum oddanych. O winie i kobiecie śpiewać 299 4| I przejęły go lękiem o duszę brata; niezwykle bo 300 4| zatulał kornie, powiadając coś o tym, że pędzle nie przemyte 301 4| karcić surowo mniszych myśli o kobiecie, w nazbyt wielkiej 302 4| sprzed oczu.~Więc myśli o kwiatach, że chyba tęczą 303 4| umiłowaniem kwiatów i troską o nie warowało się smutkom! 304 4| giezła się jeno dorobił i o niebieską nie troska się 305 4| mądrymi psami; rybałtki o malowanych twarzach i z 306 4| wywołał z pamięci postać j e g o. Zda się woń bydlęcą jego 307 4| spisana żonglerowa opowieść O graalowym szukaniu; oto: 308 4| potępiono Joachima naukę o Ewangelii wiecznej. Dognębić 309 4| ona księgą nienawistną: O niebezpieczeństwach czasów 310 4| cedru gałąź zaskrzypiała o mur tak tajemnie, jak gdyby 311 4| konia niecierpliwe tupotanie o próg...~Kacerza nad księgą 312 4| snadź dzisiaj i niezwykłe:~"O trumnę igrce u furty proszą. 313 4| igrce u furty proszą. I o ciała kamrackiego pogrzebanie 314 4| dominikanów mi z tymi baśniami o sabatach idź!"'~W okamgnieniu 315 4| był Sabat!... Sumienie mi o tym u nóg twych krzyczeć 316 4| dziewka umiera?... Szatan wie o tym tylko! On ci to jadem 317 4| człeczych. Nie chcesz wiedzieć o najciemniejszych przepaściach 318 4| życie ten, kto wyśpiewał o Sądzie Ostatecznym pieśń 319 4| Wenery. I te śpiewki sprośne o wdziękach kobiet i dziewcząt. 320 4| dziewcząt. I te najplugawsze: o powabach chłopiąt. I te 321 4| który mu tyle opowiadał o wielkim mistrzu tamtych 322 4| kościół i uproszenie mnichów o pogrzebanie towarzysza w 323 4| koronka włosów na ciemieniu. O potępieniu swym wciąż mówił 324 4| klasztorze - nienawiść; o czym (w jadowitej potrzebie 325 4| ukazując niebo jak gdyby omyte, o tak diamentowym rozbłyszczeniu 326 4| Wokół pachniało ziemią jak o świcie, choć ciemność jeszcze 327 4| wierzchołkach drzew; że o goliardowej doli szumią 328 4| uprosisz przy dzbanie... O! - uradował się pomysłowi 329 4| gościnny zapomniał niebawem o swym niedobrym spojrzeniu 330 4| wedle żonglerowych opowieści o Parsifalowej zbroi. I znalazł 331 4| szukanie Graala... Płonę było o nim słowo żonglerów, nie 332 4| żonglery, ostatni opowiadacze o Graalu! - pora wam pono 333 4| powtórzy się nic! - nawet sen o szczęściu już się nie przyśni!..." ~ 334 4| kanoniki!... ~Nie dbam o godności czyje:~raz się 335 4| Miękko plusnęły dłonie o podłogę. Już cisza. Exitus.~ 336 4| to dla kogo?!... Tyle bo o goliardach wiedzieli zakonniki, 337 4| powiadał dziś jeszcze niedbale o tych strzępach goliardowej 338 4| kościoła, zapomnieli wraz igrce o pokorze swej sprzed chwili. 339 4| puszczanie. "A lekarz wiedzieć o tym powinien... Nieuk!"~ 340 4| żaków. (Biada temu, kto stoi o żaków chwalbę i porywy!)~ 341 4| Przeor wiedział snadź o tym coś niecoś, bo z uśmiechem 342 4| odpowiedzą - by człowiek o tak pięknej wymowie..." - 343 4| nim porachunki zazdrości o skoczkę; a teraz i za śmierć 344 4| krwiopijco mój!... Jakże mi było o kobiece łaski zabiegać - 345 4| głowę jego, stopy zaś nie o lewka jak u panów, lecz 346 4| lewka jak u panów, lecz o księgę, na znak, że człek 347 4| ciemności pogaństwa; sami się o to doń zgłosili na pustyni 348 4| ostatni rozdział księgi naszej o błędnym rycerstwie dalibyśmy 349 4| błędnym rycerstwie dalibyśmy o błędności waganctwa wszelkiego 350 4| Graala. ~Ta jest powieść o duszach tułaczych i o ducha 351 4| powieść o duszach tułaczych i o ducha człeczego wiecznym


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL