Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] poczyna 10 poczynaja 2 poczynal 1 pod 328 podaje 1 podajze 1 podal 1 | Frequency [« »] 401 juz 368 te 351 o 328 pod 303 nad 289 tak 278 gdy | Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances pod |
Czesc
1 1| wtóre w ciszy i słońcu. Pod żebraków litanie i śpiewne 2 1| prostotą.~Tak sprawowało się pod kościołem odświętne kolędowanie 3 1| ołtarzem przepisaną chłostę. Pod długim dociskiem hańby starły 4 1| zwlekały się oto marami życia pod kościół.~W onym zaś tłumie 5 1| miłosierdzie sytych: padnie mu pod nogi kęs jaki. On połknie 6 1| podziękę całą:~"Święty chlebuś pod kościoła murem najsmaczniejszy!"~ 7 1| aż po nieboskłony krwawe.~Pod chmury wypiętrzone ogromy 8 1| ta majaczyła się ludziom pod pierzynami: że jak miasto 9 1| menestrel gęśle strojący pod uchem.~Oklaski powitają 10 1| inną obiecuje powieść i pod inny kościół prosi.~Mężowie 11 1| jak gdyby hen, za murami, pod dalekie cwały i tętenty 12 1| przedrzeźniać mi tu będziesz pod oknami! A wiesz ty, co dzwon 13 1| wciąż, jak tam, w dali, pod zwiewnym giezłem śmigają 14 1| kopytem po kałużach ulicy.~Pod murami tymczasem pomykały 15 1| po raz czarkę podstawia pod dzban szczodrej pani. A 16 1| łokcia ku jej stopom zwisały. Pod nią murów i skały przepaść 17 1| czerwona łódź wnet płynie. Pod lecących mew pokrzykiem 18 1| Książę dworak pilnie baczy i pod wieczór tak zagada:~"Królowo, 19 1| czarnej zbroi, który rankiem pod twym wejrzeniem tonął, snadź 20 1| po nocy granacie nieba. Pod świerszczy muzykę, coraz 21 1| rozruchach i poszeptach pod murami, w nagłych wybiegach 22 1| obronie a krzywd pomszczeniu. Pod sklepienie kościoła wtłoczyła 23 1| wyroił się tłum na miasto, pod zamek. I postanowił zarazem, 24 1| stallach chóru. I nuże raić pod kapturami, by skorzystać 25 1| naród!~Oto zbliża się pochód pod kościoła progi: błyszczą 26 1| nagła głuchość kobierców pod stopą... W chłodnym bezludziu 27 1| ukłonie posuwistym, a ramienia pod płaszczem rozmachu chylą 28 1| strażniczego pełna; stoją pod ścianą w surowości wejrzeń 29 1| znów na sklepienie i szukał pod gwiazdami tego śmiechu skowronka.~ 30 1| to z małżeńskiego łoża. Pod zwabionych nietoperzy krążeniem 31 1| sobolowy płaszcz i czapę, pod futrem nóż ukrywa dla bezpieczeństwa 32 1| maić drogę i rzucać róże pod stopy. Niechże mają dziś 33 1| majaczeją pozłocistości ołtarza, pod nim na słupach otwarta czeluść 34 1| natrafił, bo zadudniało pod nim echo z trumien piwnicy.~ 35 1| rozpierzchliwe, ujrzą nagle z dala pod ścianą kościoła postać niegdyś 36 1| mniszego chóru spoczywa oto pod ścianą Parsifal sam. Snadź 37 1| pociągnął tak zaświstem burzy pod ołtarz sam. I w jeden akord 38 1| pokutujących dusz. Kostnicy sienią pod krzyżem ponurym zdał się 39 1| swą sięgał i podstawiał ją pod dzban szczodrej pani. A 40 1| serca zawsze ukryta, choćby pod najskromniejszym osmuceniem 41 1| Jakoż z głębokiej sieni pod beczkowym stropem powiało 42 1| otrzeźwia go nieco. Ale gdy pod czołem zajaśniała już rozwaga, 43 1| Prostotliwym pieśń swoją podrzucił pod progi. Zasię datków od biedy 44 1| to była z wielką, księgą pod pachą.~"Masz!" - wtyka mu 45 1| miasta.~I widzą: na kamieniu pod murem przycupnął jak kruk 46 1| mu gdzieś koło barków jak pod futrem młodego zwierza; 47 1| drwią z księgi, którą dźwiga pod pachą.~"Gdzie ducha skąpo, 48 1| a zgniotą go jak robaka pod stopą. Rzucą się waganty 49 1| krzepka, potoczy się żwawo pod miecze nieomal same.~"Panowie! - 50 1| A z sercem rozłopotanym pod zbroją, przed oczyma pani, 51 1| rozchylone usteczka, oczy pod rzęs zatuleniem i ten uśmiech 52 1| wszystkie dole człecze chocia pod różnymi gwiazdy i horoskopy."~ 53 1| Pańskich.~On zaś ujmuje go pod ramię i zwierza mu się dalej 54 2| bramę, wywiodła ich droga pod gołą ścianę kościółka. W 55 2| zaś siedział na dywanie pod kościołem w spokojnym oczekiwaniu 56 2| Tedyć rzekę: co nam Adam pod jabłonią przyczynił, tego 57 2| rycerz sposępniał coś bardzo. Pod oddech ciężki, jakby kamień 58 2| piersiach i opadał nagle, pod westchnienie głuche.~"Nie 59 2| pstrym tłumowisku i mniszki pod włosiennicą i kapturem ni 60 2| u swego kramu wywiesił: pod wachlarzowym drzewem dźwiga 61 2| rozłechtanym uśmieszkami licem, pod wiankiem róż na czepeczku 62 2| rozkwiecone główki. Tak róże pod rosy owiewem piękniejsze 63 2| A oni nuże łasić mu się pod ramiona i skomleć za jałmużną 64 2| garną się z wdzięcznością pod ramiona braciszka tulą się 65 2| jakiegoś tam gładkiego lica pod róż wiankiem i wesołych 66 2| niecierpliwie.~Jest dosyć dziadów pod kościoła progiem, by omadlały 67 2| Pojrzyjcie!" a "Kupujcie!" - pod to hasło:~"Pieniądze", które 68 2| znad ławy swojej. Zasię pod gołą ścianę kościółka znoszą, 69 2| rannych bitwy onej - tam pod ręką lekarza ten krzyk: " 70 2| nadmiarach, temu śmierć pod jego progiem głodowa; temu 71 2| temu rozkosz w całowaniach pod ciche pieszczoty kochanki, 72 2| ostatniego pacierza szeptanie pod wiatyku cichy dzwonek - 73 2| słowem na rynek cały, dudni pod stropem sukiennic!...~"Wiadomo 74 2| tam, na rynku, wystawiono pod pręgierz, zanim zbiry pochwycić 75 2| pono pozostaje tylko - i pod mistrza łapą na kole."~Na 76 2| familianta wbija mu tę wymówkę pod żebro. - Żenić może się 77 2| ratowniczej stąpał rycerz pod wymówkami familii. Nie wyda 78 2| wyrzut takiego żalu, że się pod tym głosem samym otrząsła 79 2| swych strojach pobożnie, pod czarnymi rańtuchy stąpają 80 2| jubkach baniastych i tak suto pod piersią wypiętych, że się 81 2| sobie! aby się tam zabijali pod jej progiem... Ludzie wy 82 2| miejskiej. Posuwają się ciężko pod sobolowymi szubami, futrzane 83 2| ramion, wiodą go wprost pod okna jakoweś i ciemną jak 84 2| kamienną cembrowinę studni pod gankiem, z którego sypią 85 2| zastygłością, czoła onych kolumn pod fontanny tryszczem skamieniałym: 86 2| rozkwiecenie i głazów nawet samych pod kształtującą dłonią człeczą 87 2| świętości znaku nie dojrzeć pod rozblaski zachodu, więc 88 2| najniższego okapu, wprost pod łunę zorzy, wychynął się 89 2| z jaką zbliżają się oto pod dom Boży, który za Boga 90 2| rozmyślań osępił mu wnet oblicze pod klerka kapucą.~"Czymże ten 91 2| zaduma szeptała mu dalej pod kaptur:~"Czymże tak żyw 92 2| pognębieniem się stał - pod ramię zwykł go tedy prowadzać 93 2| wstąpiwszy na śliskie tu głazy, pod wielkie okapy tych kamienic, 94 2| tych głazów wymoszczenia pod stopą, ani tych okapów ciężarnych 95 2| schodów jasnym rozłogu, pod wielkim okiem kościoła: 96 2| wielkim okiem kościoła: pod różycą tumu w purpury i 97 2| pogańskie, że niebawem, pod gęste dzwonki ministrantów, 98 2| Bożego domu gospodynie, pod ustrzępionymi baldaszki 99 2| zapatrzenia się w tamto lico pod baldaszkiem z kamienia. 100 2| miłosierdzia mnóstwo wielkie...~Tu pod murem srogo dudniło powietrze 101 3| wiatrem aż na schody fary, a pod bicza klaśnięcie zawrócona 102 3| dworu."~Ślepną mnisze oczy pod ten rozruch uroczysty i 103 3| bo, z karku ci zdjętą, pod oczy Podjąć ją sobie każę."~ 104 3| mnicha: ujrzy brat, jak pod białofutrzanym obłogiem 105 3| się stupotał i sparskał pod nią biały rumak królewski.~" 106 3| kaptur mniszy). A przecie pod kapturem onym przeżywam 107 3| złoty błękit wieczności...~Pod to zapatrzenie się malarza, 108 3| między murami nietoperze.~Pod sczerniałą w mroku górą 109 3| ogniem w palcach. U figury pod klasztoru murem złoży tę 110 3| przypominania tej chwili, jak pod szaty obłogiem na złotym 111 3| poszerzy spódnic podjęciem i pod ona kupą ciężkiego szychu 112 3| jak u kozy nóżką - żakom pod nos niemal.~I kogo na rynku 113 3| ciepła i cielista, pomyka się pod murami na miękkich stopach 114 3| mężowi oddać trza w skrzynię pod klucze, że my to już starki 115 3| wej!... Niech się pan mąż pod górą pierzyny nasapie dziś 116 3| snadź świadomy zawtórzy pod fletnie cienki chór kobiet:~ 117 3| korowody pawie - i cisze... pod wrzeciona warkotne wspominki, 118 3| wrzeciona warkotne wspominki, pod grzesznych rojeń kołysanki 119 3| swoich, rozrywają szaty pod szyjami, snadź i wstyd sam 120 3| chwytał i rzucał o ziem, sobie pod nogi.~"Tużeś?!... Tużeś 121 3| rzemień odpasał pan mąż pod szubą; a gdzie zdzieli, 122 3| ci przyjdą wyśpiewać to pod oknami na srom mój... A 123 3| się, na one łoża wysokie, pod te baldachy a pierzyny ludzi 124 3| Księża i mnichy jakby się pod ziemię zapadli, by ich który, 125 3| maszkary przyodziane, w blachy pod oknami dzwonić i skoki urągliwe 126 3| czeluścią komora dymnika, pod nią na rożnie wołu byś upiekł. 127 3| zawsze - bosonóż i z gęsią pod pachą - byś wiedział, za 128 3| śród ucieszników grodzkich pod sąsiadów oknami, ale w skórze 129 3| Żaki już się znaleźli pod stołem, by szczypać W łydki 130 3| panów żonglerów, którzy pod żaden kościół utrudzać się 131 3| kędziorki i kosmyki wicherkowe pod uchem na śniadej szyi.~" 132 3| uderzy, rozdzwoni bębenki. Pod niskim sklepieniem piwnicy 133 3| mruknie wzgardliwie pod nosem.~Ale coś mu tam po 134 3| sama nastręcza, wsunęli pod te złożone dłonie psałterz, 135 3| a spożyły się tylko brwi pod kapturem.~Gdzież to była 136 3| Wonczas też co przypadek pod oczy podsunie - osobliwie 137 3| sam i że masz własną żonkę pod pierzyną? Zapomniałeś przy 138 3| czarki i podstawia mu wprost pod wargi - niczym dwa kielichy - 139 3| wy...!"~I odsadzi się pod komin, by ją wszyscy dobrze 140 3| Człek pijany spokoju szuka - pod ławą. Gdzie on? Tam do licha, 141 3| dziewkę, która z garnczkiem pod krew i lampką w dłoni już 142 3| lekarz, oglądając swój nóż pod światło. - Prawdę rzekłeś! 143 3| się oparcia, co tej liny pod stopą. Dołem huczeć będzie 144 3| Zatocz tedy okiem wkoło: pod tobą miasto całe! Nie chwyta 145 3| Ojca, Syna i Ducha!... Ni pod się, ni od się, ni poza 146 3| tym kułakiem podstawionym pod nos linochodowi.~Zagarnie 147 3| życiu nie dojdziesz, ledwie pod klasztor się dowleczesz. 148 3| rozchwiały się żaków głowy pod mocnym podmuchem ducha. 149 3| się wszędy stołki i ławy pod natłokiem zapałów.~Zwyciężył 150 3| dziwne bo słuchy krążyły pod wieczór między ludźmi, jakoby 151 3| niego stół w wysokiej nyży pod oknem. Ten rękawem, ten 152 3| zbroi i jakby przysiekiem pod dźwiganym jej ciężarem. 153 3| giętkości swej kolczugi czarnej pod purpurowym płaszczem... " 154 3| swoich.~ ~Zatrzeszczała ława pod tamtym wielkim. Utrudzon 155 3| miasto całe. Albo owa księga pod ścianą - srebrem okuta?... 156 3| to wszystko gdzieś w kąt, pod ławę. Jakoż opróżniają się 157 3| spojrzenia i ująwszy się pod boki, natrząsa się nad nimi 158 3| zastawia jakby sobą "to-to": pod boki wciąż ujęta, odyma 159 3| płatnerzem podejmują go pod pachy, gęślarz w wesołkowej 160 3| towarzysz jego. - I tu, pod pachą. Pod naszyjnicą, na 161 3| jego. - I tu, pod pachą. Pod naszyjnicą, na piersi, drugiego 162 3| izbie, a już klęczał oto pod dymnikiem. A że gęślarz, 163 3| części jakowejś twardzi pod ręką, nie dość prędko ugina 164 3| wzięci na wieżycy storcz, pod niebem ostatni: "Boże, któryś 165 3| ukryła się nagle owa twarz pod dzwonkowym kapturem: zadumał, 166 3| usadza. Sam zaś podwinąwszy pod się nogi, przycupnął pod 167 3| pod się nogi, przycupnął pod brodą jego, wsparł głowę 168 3| się i hardzi przy beczce, pod boki ujmuje na opór. Nawet 169 3| wyśmiechy i wzgardliwości pod rzęsą, którymi obluzgać 170 3| goliard zatulał się był pod kapturem w samej Muzy ciszę 171 3| blaskiem łuny nie rozpłonie pod oknem i nyża cała. Coś jak 172 3| żarzy na szybach - aż staną pod blask łuny za dwa posągi 173 3| ducha na rynku tego miasta Pod pręgierz wystawią, przyjdźcie 174 3| hałaśliwe, psy kopaniem gdzieś pod ściany poodrzucał, niedźwiedzia 175 3| I pięść mu swą wówczas pod nos wyciąga.~"Miękka ci 176 3| ruszonych zgarną się waganty pod ten miecz. I takie ich opłomienienie 177 3| męska krzętność za orężem - pod łuny mrugania na murach, 178 3| basztami grodu czernił się pod gwiazdy ogrom kościoła. 179 3| się ginęło to sprzed oczu.~Pod płaszczem gwiezdnej ciszy, 180 3| przypomnienie dusz czyśćcowych pod brzemionami pokuty. A cóż 181 3| krużganków i podcieni na wyży, pod łukowe wystrzępienia wnęk, 182 3| tych szamotań swego łupu pod pazurem kobiecej chuci.~ 183 3| usłyszy nagle nad sobą jakby pod bębnów głuche nagle uderzenie.~ 184 3| skrzydła łuny na murach, pod grzmot jakby daleki.~Rzuci 185 3| Zachwiały się nogi pod mnichem; runął bez czucia 186 3| dwóch rycerzy jak dwie mary pod okiem miesiąca bledsze życiem 187 3| W poświacie srebrzystej, pod omgloną źrenicą zaświatów, 188 3| gędżca i joculatora padła tu pod obuchem na bruki igra sama - 189 3| okrutnie gruby; w piersi jego, pod giezłem otwartej, tkwią 190 3| jak w tarcz igrzyskową. pod nogi położył mu się linochód, 191 3| spysznienie dłoni. Oto wiodą go pod ramiona i wloką w miesięczne 192 4| skubie rozchodników kępę pod sobą.~Tu, za bramą miasta, 193 4| długoszyich, garnących się pod jego dłoń. Spojrzy lekarz 194 4| wypieści i udelikatni rączki, a pod rzęsy weźmie to aksamitne 195 4| ramiona w stroju czerwonym, pod rańtuszkiem zwiewnym, ustrzępionym 196 4| wartkich na kamieniach zagra, a pod dali zawiewem i morzem wielkim 197 4| gędźba tęsknoty niebieskiej - pod te chóry na niży jak pod 198 4| pod te chóry na niży jak pod wielki spazm namiętności 199 4| rycerskie panie nabierały pod pędzlem brata cichości Jej 200 4| I jęły panie rycerskie pod pędzlem mnicha przystrajać 201 4| męki, żebrakiem zwlókł się pod jej progi, aby się lica 202 4| lica napatrzeć. I umrzeć pod jej drzwiami. By po nierychłej 203 4| dłonią na piersi chyli się pod kapturem brat furtian.~Z 204 4| rozległy; daleka mu tedy droga pod klasztornym murem - dalekie 205 4| klasztor gorliwą modlitwą i pod jego murami.~Podchodzi tedy 206 4| Bernard."~Poczuł się mnich pod mocną ręką: wracała mu ufność 207 4| jak przed wrotami czyśćca, pod którymi przejdą postaci 208 4| nabrzmiewają na skroniach, a pod oczyma zapalają się rumieńce 209 4| jak ten mnich, gdy różańca pod ręką nie czuje. Aż sięgnął 210 4| pogroził. - Każda dusza pod taki Zakon się dawa, ku 211 4| niesamowite ślady kopyt tuż pod zamkiem mniszych samotności. 212 4| nich nie zaświegotał ptak Pod igliwia ciche jak pacierz 213 4| gardzących przepaść!..."~Szedł pod klasztoru murem jak ścieżką 214 4| poniechania. Już nie gęśle pod pachą, lecz jakby kłodę 215 4| osiadłości:~"W habicie zakonnika pod konarami tej ciszy błędnego 216 4| szmaragdzie na pustynnej drodze pod klasztoru murem... Tam, 217 4| ciernistych, depce chrusty pod stopą, póki zadyszany nie 218 4| chwili gród w baszt wieńcu pod obłoków przegonem. W dali 219 4| czerwone murowiska zamków pod błękitu banią i chmur białych 220 4| powietrzność wypełniała świat. Tuż pod sobą widział klasztoru rozłożyste 221 4| swą bezsterną rzuci i - pod obłoków przegonem nieustającym 222 4| Nią: stoi tam w kamieniu, pod klasztoru murem. Wyciągnij 223 4| wypijać jad acedii!"~Jakby pod wiatru nagłym zawiewem otworzyła 224 4| potrzaskanych rumowisko pod ciemnymi osłonami bluszczu. 225 4| spłakanych pchać się rychło pod pierzynę. Wstrętną jest 226 4| Nad czym to się utrapia pod kapturem!" - dziwi się w 227 4| dziewczyny.~Goliard najeżył brwi pod kapturem, acz uspokaja się 228 4| stoi dziewka jak ta Ewa pod jabłonią: golusieńka na 229 4| właśnie wygięcie, jakby pod własne spojrzenie wystawiała 230 4| ołtarz, w bluszczu osnuciach, pod ofiarnego dymu kłębami i 231 4| na poły mniszy, z gęślą pod pachą, w czarnej i ciężkiej 232 4| słowa pieśni śpiewanej jakby pod fletni wtór:~Faune! nimpharum 233 4| ku gwiazdom śląc, pod Zeusa tron ~pieśni me nowe, 234 4| którymś głazie, rac podwinął pod kolano drugie, gębę odął 235 4| kraśne, modre i białe - pod nieba lazurem.~Lecz słońca 236 4| kędy pięć kolumn białych pod dachem osłania ich to ołtarz 237 4| tych nóg, ramion i główki pod dzwonnymi loki rozgwiazda 238 4| złośliwą i te strzygące pod rogami uszy.~I pędzi wraz 239 4| rozwiały na wsze strony - pod gwałtownym nagle rozedrganiem 240 4| po tego cieniu szafirach pod lękliwym zaszumem drzew.~ 241 4| Liris je schłonęła - pod te szelestne nieukoje osin 242 4| pracowite prządki tkają wciąż pod tych warg dziewczęcych skupieniem 243 4| doniosło Fauna w tańcu i pod winnicę samą. Tu przypomniał 244 4| w koźlą swą naturę. Już pod krzewem na wznak leży, jak 245 4| krzewem na wznak leży, jak pod kozą, karmicielką swoją. 246 4| jego. Leżąc wciąż na wznak, pod słońce na zenicie trzyma 247 4| mystica" - zwidzi mu się nagle pod słońce by żywe serce człecze.~ 248 4| na głazie, podwinął rac pod kolano drugie, odął gębę 249 4| nimi gwiazdą tańczącą - pod ten fletniowy krzyk radosnosci 250 4| zwięzły ciałem, taki utoczony pod ramieniem, które go ogarnia. 251 4| strzaskanej tu trumnicy, to pod ołtarza pogańskiego szczęt.~ 252 4| wieki znów spoił. Stygło pod nim to łoże kamienne, żar 253 4| nie zdziałały w kamieniu.~Pod purpurę zachodu, czarną 254 4| człecza żądza weselności pod ziemią się ukryje, na ponocnych 255 4| i wstrząsło jakby ziemią pod stopami: Lewiatana kadłubem 256 4| m to zaświsty strzyg - pod spódnic łopotanie w ciemnościach...~ 257 4| siebie i dziewczyny - może pod bluszczu gęstą gdzieś zasłoną. 258 4| jaru szlochem i zawyciem, pod słyszne w tej chwili gony 259 4| słychać jakby wciąż, pod raci jego tupoty dalekie.~ 260 4| przestworów otchłannych - pod ten suchy trzask i łom nad 261 4| twej! I nie pędzle farbowe pod palcami twymi, lecz promienie 262 4| Więc rozkracza tylko nogi pod kutą zakonną i niczym kukła 263 4| zamkniętymi w tej chwili oczyma.~"Pod krzyż!"~Brat Łukasz przyległ 264 4| przeor tej ciekawości. Lecz pod jego uśmiechem życzliwym 265 4| ponure wejrzenie gdzieś pod się.~"Kamiennego lica, przydługie 266 4| zapłonienia gasną wciąż pod wejrzeniami niechęci śród 267 4| ścieżkach ogrodu. Skrzypiały pod nim tylko te kroki odludzia, 268 4| ogrodu; kurczył się i stulał pod habitem jak to zwierzę zachorzało 269 4| jak to zwierzę zachorzało pod futrem, gdy się serce nazbyt 270 4| w klasztorze!), który by pod kwiatów wejrzeniem nie rozjaśniał 271 4| święta Klara sama na daszek pod oknem swej celi nanosiła 272 4| swej celi nanosiła ziemi pod kwiaty, by ta jaskółka uwiła 273 4| ślepnących, omackiem przychodzący pod klarysek mury, znajdował 274 4| tę gędźbę przypomnianą.~Pod pierwsze tchnienie zachodu 275 4| szkarłaty, tym głębsze stały się pod swym puchem szafiry irysów, 276 4| anioły u niebieskiego tronu.~Pod jego stopnie bardzo nieśmiele 277 4| kędy umknąć się wraz gotów pod niełaski wejrzeniem. Gdy 278 4| widać, porachunki czyni pod dłonią na oczach. Gęśle 279 4| Nieprędko odróżniły uszy pod kapturem, czy jabłonki w 280 4| raczy: Bogarodzica!...~Szumi pod nią fala przesmutnego pacierza, 281 4| jakowyś kwiat u ścieżki, który pod te ręce przypadkiem się 282 4| zatrzepotał się mnich niczym ptak pod łasicą i runął na wznak- 283 4| uwagami dysputacji.~Tę księgę pod pachę wetknąwszy, resztę 284 4| w błyskawic rozblaskach, pod sygnaturki alarmowe rozdzwony - 285 4| rozłożoną obecnie na klęczniku, pod wiecznej lampki płomykiem.~ 286 4| uderzeniem uczyniła się, pod to kropel deszczowych padanie, 287 4| jeźdźca jakiego skradanie się pod klasztor w stępie kopyt, 288 4| kopyt, głuszonym we mchach. Pod klasztoru furtą zatrzymał 289 4| przyjezdny nie z tego świata - pod konia niecierpliwe tupotanie 290 4| skrzyni skarbów swoich - pod czarnym skrzydłem melancholii.~ 291 4| się stary w tył zatoczył, pod samo okno celi. By stamtąd 292 4| niej... Ustrzegł Bóg (nawet pod tych igrców przemocą) od 293 4| Och!..." - jęknął mnich pod tych brzemion śmiertelnych 294 4| Pobłąkawszy się po okolicy pod sam wieczór, a w burzowy 295 4| uroczystsze podniesienie ciała pod kościół i uproszenie mnichów 296 4| ciało niesione na marach. Pod przemokłym na wskroś czarnym 297 4| ołtarzu świece wszystkie. Pod nim stoi trumną czarnym 298 4| ratusz weźmiemy!" - zawarczą pod jej oknami zbiry.~Ale jejmość 299 4| wczoraj na sumę goliard tu, pod mymi oknami, przechodził - 300 4| śpieszył. Zasię wieczorem pod wiechą gospody widziałem 301 4| wieczne."~"Żadnej ci jałmużny pod nogi z okna nie wyrzucę - 302 4| śmierci bodaj sama!"~Zbiry pod murem aż się w tył pomkną 303 4| ostrożnie ukryci, widzą pod beczkowym sklepieniem schodów, 304 4| zdziaływane to jest, by co godzina pod hejnał wyskakiwała ta para 305 4| odgadując zdziwienie nawet pod tą larwą krzyżową na licu 306 4| brzękną szklenicami.~I piją pod rozdzwon ten.~Gość imał 307 4| szkło. I postrzega, jak pod uchwytem tej łapy puchar 308 4| że gość wsunąwszy kielich pod larwę na licu wychylił go 309 4| wstrząsnął się raptownie, jakby pod chłodu skądciś zawiewem 310 4| I zębami nawet klapnął pod tym ziąbem, nie wiada skąd.~ 311 4| nie rodził się, widać, pod horoskopem Merkura, który 312 4| okolu dźwierzowej wnęki, pod ustrzępionymi baldaszki, 313 4| nalewając czarki.~I piją pod rozdzwon zderzonych pucharów - 314 4| jaka nastała, słychać było pod dachem jakowe chroboty; 315 4| Chodzi mistrz tam i sam pod tym namiotem ciemności, 316 4| łonowych.~Odrzuciła go groza pod piec. I zatargała własnymi 317 4| nagich, zębiastych szczęk pod zapadlinami policzkowych 318 4| kostkami długiej ręki, a pod stołem aż zawierzga z radości, 319 4| Jęła znów wierzgać jurnie pod stołem.) - Oto maszże mnie 320 4| potylicy głaszcze mu policzki, pod wargi mu podsuwa czaszkę 321 4| trzasł, ~patrz, jak pląsa pod mój tan:~raz się żyje!... 322 4| rozpędem śmigi potoczył się pod piec i osunął na ławę. Po 323 4| już się snadź rozpękiwały pod skórą kruche żyły pijaka. " 324 4| węszący. I aż nosek zmarszczył pod lubym tchnieniem rozkładu. 325 4| stajenkowa dla Bożego Syna. A pod nią głucha, mroczna pomstliwość 326 4| Rychlej morze wypite a demon pod gwiazdy wywyższony będzie, ~ 327 4| osmętnicę da w pierś, ulgłą pod brzemieniem zadumy, tak 328 4| tak mu osępi, skobuzi lico pod kapturem, na sumienia frasobliwość