Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
którzysmy 1
ktos 9
któz 4
ku 232
kubek 2
kubly 1
kucia 1
Frequency    [«  »]
255 u
254 od
248 tu
232 ku
232 oto
231 bo
225 przed
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

ku

    Czesc
1 1| które i pacierza za dusze ku zbożnemu jałmużnictwu nie 2 1| podejmował: w zniechęceniu ku własnej doli zasklepiały 3 1| serca goryczną nienawiścią ku ludziom. Wielu nie potrzebowało 4 1| konia barami podźwignie. Zaś ku zaciekawieniu najbardziej 5 1| gęślarza przedniego i głos ku śpiewaniu świeży? Jawił 6 1| piszczki!" Pociągną dalej ku rynkowi taborem zgiełkliwym: 7 1| w doskokach. Porwał się ku nim tłum, nazbyt już dziś 8 1| zważ, panienko rozmarzona, ku lataniu czego trzeba? - 9 1| Rybałt sprawy nie odwlecze, ku fizyce się przykłada: zacałuje 10 1| groszom w czapie?"~Potoczy się ku niemu grosik od strony dziewcząt; 11 1| gruby nad głową śpiewaka.~Ku przerażeniu ludzi wychylał 12 1| czmucił, aby je sobie pieśnią ku amorom sposobić!... Będziesz 13 1| piekarni, innym kobietom ku zazdrości, opowiedział romans 14 1| gesty rycerskie już pono nie ku słuchaniu wam (jak to z 15 1| Sięgnijcież więc tym żwawiej ku swym jałmużnicom jedwabnym, 16 1| niedbale. To ich lekceważenie ku wam i ku mnie przerzucać 17 1| ich lekceważenie ku wam i ku mnie przerzucać się zamierza. 18 1| kobiet, rozsiej mi ciszę ku zasłuchaniu.~Przestańcie 19 1| rycerza spojrzenie nad miasto, ku murom, wieżom i blankom, 20 1| purpurę, które od łokcia ku jej stopom zwisały. Pod 21 1| ludzi, ruszył z miejsca ku ich jaskini. A nie powracał 22 1| jeszcze głębiej i cofa tyłem ku drzwiom.~Mieściła się pani 23 1| murami, w nagłych wybiegach ku bramie miasta i niepokojów 24 1| trzeba, wywiedzieli, wznieśli ku niebu ramiona dziękczynne.~ 25 1| miasto Bożej łaski wysłannika ku obronie a krzywd pomszczeniu. 26 1| ziemskiej miłości podrzuciła ku rycerskiemu dziełu dłoń 27 1| jak to miłość ziemska ku niebieskiej wiedzie - już 28 1| u kolumny z granitu...~"Ku czemu się gra" - przerwał 29 1| lekkich, zwracała go pani ku damom świty dla ukłonu i 30 1| nie słyszał, zapatrzony ku górze, gdzie się dlań trzepotało 31 1| śmiechu ptaszę.~A wejrzawszy ku powale widzi: sklepu łamane 32 1| świateł, uśmiechnęła się ku zapatrzeniu jego - pomyślało 33 1| Lancelotowi zwrócić się dwornie ku damom, a w zamian przywoła 34 1| świegotem furknął nagle ku górze. Rycerz, i przed damami 35 1| wszystkie."~Targnął się ku niej ramion oplotem i rozsypał 36 1| z łoża szafy i poskoczy ku oknu komory, niczym na ciele 37 1| kapturów, nie skierowała się ku niemu głowa żadna, nie przerwała 38 1| żwawo na swój pomost i wabił ku sobie cwanymi minami. Że 39 1| niecierpliwiej szyję bokiem ku swej czapie wyciąga. "Datków 40 1| zachodził wykręcając szyję ku oknom wszystkim, i u studzien 41 1| chwilkę całą zapóźniona, ku swemu szczęściu?... Tyle 42 1| odnoszące się pono.~Skierował ku niej podejrzliwie białka 43 1| obiecywał bodaj dusz ocknienie ku nie doznanym jeszcze czujnościom - 44 1| kobiety po mieście całym. Ku nim tedy kieruje swe spojrzenia 45 1| na nogi przymykałem oczy ku zdziwieniu pani: bo to był 46 2| życiem samym."~Odgadując, ku czemu zmierzają te dorady, 47 2| zwraca niechybnie myśli ku kobiecie. Wróciła tedy na 48 2| żonglery.~Wabiła tymczasem ku sobie obraźna chorągiew 49 2| Białkami wyiskrzyło się nagle ku niej wejrzenie obcego kupca. 50 2| rzekniesz, bańką mydlaną ku górze.~Pogoniły bańkę 51 2| Baa.!" - uderzyła ku górze trzecia bańka mydlana - 52 2| powojowym splocie wychylają ku niemu swe rozkwiecone główki. 53 2| Przysposobił jej duszę ku temu poeta. Goliard zdał 54 2| jednym okiem wyzierając ku górze - żałosna bardzo w 55 2| jednak spoglądał na te karki ku ziemi dogięte, na łby owrzodzone 56 2| chichotem urągliwym. Wyciągają ku niemu kostyry swoje ni to 57 2| dopełni."~Dźwigać się jęły ku górze te karki doziemne. 58 2| podrywna, sprężać poczyna szyje ku wejrzeniu górnemu, by chociaż 59 2| rycerzy w pannie się kocha?! Ku czemu tu duszę przyłożyć? 60 2| klęczący opodal, wymachuje ku niemu w pośpiechu gwałtownym 61 2| powieki ciężkie, wyjrzał ku nim jakby z omotu ciszy 62 2| jakby z cisz wszystkich ku życiu - ten smęt, ta żałość, 63 2| stworzył was przecie Pan Bóg ku uzacnieniu miłością rodzaju 64 2| miłością rodzaju ludzkiego!... Ku temu łaską Bożą stworzone, 65 2| przecie dwóch przyłasiła ku sobie! aby się tam zabijali 66 2| opuszczać miasta, z tęsknoty ku tej dziewce zgwałconej na 67 2| mogą mieć i inne jeszcze ku temu przyczyny.~Piekieł 68 2| ściągały tymczasem zewsząd ku świątyni.~I sędziwce ślepe, 69 2| i wypłynie - za morze! - ku Ziemi Świętej! - ku Kalwarii 70 2| morze! - ku Ziemi Świętej! - ku Kalwarii samej! W tej Arce 71 2| spiętrzone kunsztownie, ku przechowaniu świętych kosteczek 72 2| samym, chłonie, rzekniesz, ku otwartym wrotom wnętrza.~ 73 2| w swarliwej zajadłości ku sobie grzbietami wychyleni, 74 2| przyklęknąć jej było wolno, zwraca ku sobie ze wszystkich naw 75 2| Jak ten jeleń z gąszczy ku strudze, wychynęła się z 76 3| biegacze w mieście obwieścił i ku bramie zdążył, już linochód 77 3| tyle tylko wybiegała ku niej myśl mnisza, że jej 78 3| z tęczy i fosy wybłysnął ku niemu uśmiech kobiecy. O! - 79 3| ucho. I pchną go, by sam ku niej zeszedł.~Pogięty, przełaman 80 3| mnich ze schodów kościoła ku strzemionom pani.~"Twoich 81 3| niemym, gdy dobry, ugwarzy. Ku czemu wszakże najkrótsza 82 3| się z kolan, nastawi się ku niej twarzą. I jakby mu 83 3| owo, jakeś zdufniał rychło ku mnie, mnichu korny?"~Ale 84 3| opłatek twarzy jarzą się ku niej oczy mnicha: świecą 85 3| wiotkiej szyi sama się słania ku zapatrzeniu mnicha: napatrz 86 3| swojej!~Pusto było. Tylko, ku przerażeniu mnicha, kozodój 87 3| anioła. ~Zdołaszli to?"~Ku górze rozłożyły się w olśnieniu 88 3| szczury i zlatują nietoperze ku nagłym bielom cielesnym. 89 3| skłonność wzięła kobiety ku nim, że się same ich psotom 90 3| Owóż i druga garnie się ku niemu: ta już się nie tuli, 91 3| wstyd sam już im za ciasny ku uciesze onej. A piersi, 92 3| rozpalając do biała nienawiść ku sobie wśród ojców miasta, 93 3| wierząc - dorzuca dalej żakom ku nauce:~"Najbardziej zasię 94 3| świąteczność uroczystą. Uniosły się ku skoczce ręce żaków gdy wykrzyknęli 95 3| spętana, szyją goła, od łokcia ku dłoniom nie ma wcale - nic! 96 3| pragnąca się dowabić, dołechtać ku ostatnim pożądliwościom 97 3| smutnym!" - Targnie mu nos ku dołowi.~"Kobieto, Bóg mi 98 3| jednym krzykiem. I rzucą się ku nim. Bóg łaskaw: w porę 99 3| siebie, przed siebie wciąż! - ku tamtej wieży - gdzie cel!..." " 100 3| robotnych, myślę - ani pazurów ku dziecka obronie... Nie becz!"~ 101 3| ten jej strój, roztęsknią ku niemu kobiety. (Od dziś 102 3| samo przez igrę z życiem ku wyzwoleniu serc człeczych 103 3| Dobry Bóg w niebie mieszka i ku niemu nasze tęsknoty. Ale 104 3| Stropił ten gest srogi żaków; ku niemu kierują teraz swe 105 3| oczy. A on zbliżając się ku nim, targa na sobie płaszcz 106 3| niej on płomień dążenia ku rzeczom, które z ducha!... 107 3| młodych piersi.~I rzucą się ku temu nauczycielowi, porwą 108 3| żurawi, podążającym na wyraj ku wiośnie. Jeśli złe wichry 109 3| znamię kary kościelnej i ku przestrodze przed piętnowaniem - 110 3| czołgają się na brzuchach ku panom swoim, aby - im na 111 3| wyzierają teraz waganty ku obu rycerzom. Pochwyci dziewka 112 3| się Boga, kobieto - woła ku niej - zrób tu co, zarządź 113 3| panie, narządzony całkiem i ku wszystkiemu gotów."~A krzyżując 114 3| począwszy, a zakończyłem - ku pasji kanonika - ostatnią 115 3| cicho, na podwieczerzu, ku zamyśleniu ludzi nad tym: 116 3| któryś roztęsknił serce nasze ku niedościgłości Twego - Duchu, 117 3| nas opłomienił dążeniem ku Tobie - nie dozwólcież! 118 3| ciągnie go jednak za fartuch ku ławie, usadza. Sam zaś podwinąwszy 119 3| roboty - zwraca się wreszcie ku wagantom z otwartą już przyłbicą. 120 3| w ogień rzucone być chce ku skrzepieniu w żywą stal. 121 3| wciąż po głowie żywe spiże ku ozdobie kościoła, zapatrzy 122 3| wzajem: choć nie pora już ku temu, wiecują zażarcie. 123 3| dłoń wznosi i uśmiecha się ku nim - tak że zaszemrzą wraz 124 3| opieszałym ani swarliwym ku namowie, lecz towarzyszom 125 3| nawyku siłą, zezem wyzierają ku goliardowi: co on powie 126 3| czapę z głowy. Nagą wolą ku czemuś tu się zgłasza, sobą - 127 3| Wesołka łapą kreśli coś ku górze... - kędy się ta droga 128 3| droga mleczna z gościńcem ku Zamorzu zbiega. Tam... znajdziecie 129 3| który na kolana padł i pręży ku niebu ramiona oba, pomsty 130 3| Przypomnij: bez grzechu tęsknoty ku kobiecie może by nawet i 131 3| daleki.~Rzuci się mnich ku niemu z krzyżem różańca 132 3| dzieją, tam i zakonnik bywa ku potrzebie - dla dusz rozgrzeszania.~ 133 3| wydłużonością ciała swego Zstępują ku niemu rycerze, spływają 134 3| prężą nogi w strzemionach ku końskiej szyi, w górę 135 3| wędrowanie swoje - za morze, ku Ziemi Świętej. Nie z dobrawoli 136 3| księżyca. Widmowo pomykają się ku niej na ostatnim już skręcie 137 4| kudłaty i szczeciniasty ku ziemi wyciąga, skubie rozchodników 138 4| nieustanną wystawą krzyża ku przypominaniu żydowskiego 139 4| Panowie hen gdzie odjechali! - ku swym sprawom szczytnym, 140 4| swym sprawom szczytnym, ku swym celom górnym, ku wysokim 141 4| szczytnym, ku swym celom górnym, ku wysokim przeznaczeniom pańskim! 142 4| że się tęgo biło o coś, ku czemuś, za coś - czego ani 143 4| Powracali tedy myślami ku swej doli, kurczyli się 144 4| swej doli, kurczyli się ku niej duszami.~Ciągną oto 145 4| aksamitne nastawienie oczu ku niedbałości. Jeszcze o kwiatuszek 146 4| dokąd też Pan Bóg prowadzi? ku czemuż to wyniosło ich dziś 147 4| stron płyną wciąż i płyną ku niemu te rzeki młodości.~ 148 4| piosnką na ulicy wyśpiewa ku zohydzeniu mnichów i ich 149 4| włóczęgę uczynił, dajże ku tej doli i serce świata, 150 4| nagle, wyrzucając ramiona ku górze. Jak żagiel powiała 151 4| wędrowanie dalekie za morze, ku Ziemi Świętej. Nie z dobrawoli 152 4| oczach, w sercu tęsknotę ku Ziemi Świętej, a w myślach 153 4| niebieskich, tu się odwróciły oczy ku ziemskiej krasie!~Czołga 154 4| kośćmi ramion." Wyrzuci mnich ku niemu dłonie obie. "Przekleństwo 155 4| na kolana, sunie na nich ku stopom kamiennym swej Pani. 156 4| pogięty w przygnębieniu, ku ziemi opuszcza ramiona. 157 4| się przez skałę materii ku źródła gorącościom.~Gdy 158 4| wypręża drżącą rękę poza się ku drzwiom: zatrzymuje brata 159 4| człecze poruszać winniśmy ku radości duchowej."~Z lubością 160 4| wskazującą jakby na mury, ku furcie.~"Aa?!... twój poeta! - 161 4| tonu Muzy.~Zrazu wybłysnął ku niemu przeor mądrym okiem 162 4| moje!" Pochyli się przeor ku niemu gwałtownie i dłonią 163 4| trafem koło niego przewieją - ku naszym samotniom! Kto wedle 164 4| potem w pamięci nawet drogę ku niemu - jak Parsifal sam 165 4| się oto klerkowi echo - ku zadumie głośnej. Dziwnie 166 4| nas on wtóry Zakon miłości ku wywyższeniu rodzaju człeczego - 167 4| nazywa. Za przechodnią drogę ku dalszym celom snadź i mistrz 168 4| pod taki Zakon się dawa, ku jakiemu wartością swą dojrzała."~ 169 4| się w nim od ksiąg i ducha ku ludziom i ich dolom: kamieniem 170 4| wałęsa - swojemu niewierna. (Ku temu opowiadana była rzecz 171 4| uchwytem, odsuwa od się, ku lepszemu podpatrzeniu prawdy.~" 172 4| takie były zawsze zwiewne ku śmierci, wystarczało 173 4| obie jej ręce poderwały się ku włosom na ciemieniu, by 174 4| długim zaciągiem wybłyśnie ku niemu spod rzęs, że on tylko 175 4| w tej chwili warg mignie ku niemu ruchliwszym od żmii 176 4| kamieniu głoski.~Rzuci się ku nim klerk, pisma starego 177 4| niejednego grodu.~A naszym ku czemuś zapałem przejmują 178 4| gąszcz?~[..............]~ku gwiazdom śląc, pod Zeusa 179 4| opieszałości pomykają się ku brzegom strumienia, kędy 180 4| ochłody, pełzające wzwyż, ku ich ciał takiemu zjędrnieniu, 181 4| trzcin sitowia wystawia ku nim Panek chrap swych niuchy, 182 4| rogami uszy.~I pędzi wraz ku nim z chwytną już z dala 183 4| tym nacieszył, zwrócony ku dziewczętom zatrzepie się 184 4| jastrząb na nią tu spada. Ku niej to pewnie Panek pędzi 185 4| winnicach: Panek z fletnią, i ku zadumie w słońcu wiadomo 186 4| że za ciężkie ono ponoć ku onym prządkom - które swoich 187 4| Gdy spod rzęs wybłyska ku niemu ukradkiem, raz jeden 188 4| życia odbiję!~A gdy skoczył ku niej jak do życia i użycia 189 4| sobą się swarzy. Paluch ku niebu wystawia: z słońcem 190 4| rozwala nogi i ramiona i ku słońcu na zenicie, w spiekotę 191 4| usłyszy nad sobą. Wyjrzał ku niej zezem.~ ~Nurza się 192 4| że w tych ramion kwietnym ku górze rozwarciu trzepoce 193 4| poniosą skrzydła, już się ku wzlotom podejmuje noga niecierpliwa - 194 4| głazu samego wyrwały się ku niej łapy żądzy a i coś 195 4| piersi obie jak te czary ku górze wystawi, to zda się, 196 4| wciąż odchylanych jakby ku słońcu na zenicie, rozległ 197 4| tym gwałtowna rzuca ich ku sobie ramion skrzydłami. 198 4| świątynię.~Niemo mrugają ku sobie błyskawice przez nieboskłon 199 4| skraju tak ciężko zwisła ku ziemi. Pomrukuje w niej 200 4| ciałem, by zwrócić twarzą ku ruinie. Lękiem oczu szukać 201 4| odrodzenia!..."~I wybłysnął ku niemu przeor mądrym okiem 202 4| niebieskie. Brat Łukasz rzuci się ku księdze jak żak: piersią 203 4| wzniesionym palcem powiada mu ku przestrodze ostatniej:~" 204 4| choć ramię jakie dobre, ku pomocy bodaj złudnej!..."~ 205 4| ścieżki, popędził bosonóż ku studni.~Bo kędy rzuci okiem, 206 4| i wejrzenia, że zwabione ku nim motyle zdały się jak 207 4| na drzewach sączą w dół ku kwiatom bursztynowe pyły. 208 4| objęć wyrywa się ramionami ku ludziom całe to radosne 209 4| się podginają ich kolana ku uklęknieniu, każdy jedną 210 4| jak te róże w sadzie, i ku Stworzeniu sprężało ramiona 211 4| ogarnie głowinę, przychyli ku niej czoła i tym gorliwiej 212 4| Wprzódy jednak ziścić się ku temu muszą przed wstępne 213 4| Wejrzał wreszcie przeor ku tym szybom. "Burza" - stwierdził 214 4| kaptura wybłysnął zdumieniem ku twarzy ojca. I wtedy przeraził 215 4| Może te rany nie zgojone ku wnętrzu krwawić jęły - z 216 4| świątkach duszy, a maić ku temu tatarakiem świetlicę 217 4| Tam - przeor wskazał ręką ku górze - ważyć będą na drugiej 218 4| Podwójnym szeregiem od furty ku wrotom kościoła ustawili 219 4| nieustannie, a bez pacierza. Ku niczemu utrudzały się palce; 220 4| przed oczyma ludzi. Machina ku temu, cała z kół zębatych, 221 4| zaprosił. Więc pijąc wyziera ku niemu niechętnym zezem przez 222 4| pieściwy gest zgarnianych ku piersiom ramion, tak niespokojny 223 4| serce na życie i ludzi, ku najsmutniejszej dla się 224 4| widocznie upieścić oto, zagrzać ku sobie najłechotliwszym powabem 225 4| Znad ołtarza wychylają się ku niej - pogrożą raczej niźli 226 4| ich tu zechce, niech się ku temu przysposobi pacierzem...~ 227 4| z ciemnej nawy występuje ku nim brat Łukasz, cały schowany 228 4| Ale po rozważeniu dodaje ku temu racje już własne:~" 229 4| się ziemi, lecz drzewem ku górze wyrastać!"~Zstępuje 230 4| gęsią u wezgłowia wyciąga ku żakom ramiona.~"Wy jesteście 231 4| podejmiecie młodego serca żarem - ku temu, aby się starły smutki 232 4| lub śpiewaka, ani żonglera ku opowiadaniu romansów, ani


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL