Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
butnej 1
butów 1
buty 1
by 215
byc 20
bycy 1
bydlat 1
Frequency    [«  »]
231 bo
225 przed
217 tylko
215 by
212 tej
207 go
195 co
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

by

    Czesc
1 1| zarażeni, jawiący się z wyroku, by każdego święta otrzymać 2 1| opokę Piętrową samą skruszyć by zdołały!~Daremnie Kościół, 3 1| pogwizdując zamyśla, jaką by dziś gadkę opowiedzieć ludziom. 4 1| pomostu. I ścichnął wraz, by słuchać uważnie, jak żak 5 1| i pióreczkiem na głowie, by im który "Bacche!" nad uszami 6 1| opodal na ławie położył, by sama żebrała. A gdy ludzie 7 1| do trzeciej skóry zgolić, by i ten wicherkowy ślad tonsury 8 1| ugaszcza w tej chwili żonglera, by w jej piekarni, innym kobietom 9 1| Ave!" na gwałt bije, by cichnąć znowuż w modlitewne 10 1| nuże raić pod kapturami, by skorzystać z wielkiego dziś 11 1| skrzyni, dobywając szachów, by je między państwem na kobiercu 12 1| kamienie. Tak nakazała królowa, by wobec dam swoich dać milczeniu 13 1| przemyśliwać nad tym, jak by (drogami pana Gawana nie 14 1| na wspak, miecz zastawił, by płaszcz strojny kupić! Tego 15 1| dzisiaj wszystkie już gadki, by najsprośniejsze, zdążył 16 1| marząc pewnie w skrytości, by choć raz jeszcze, raz jeden 17 1| dobry zawsze bywa. Może by tak podzielić się z nim 18 1| życia w sztukę swą nagarnia, by niepokoje w sercach rozczyniać, 19 1| samego. A trzymaj mocno, by ci go nie wydarł jaki mnich 20 1| paluszków pomuskanie prędkie, by się zmylił zez goliarda 21 1| szanownie w kącie sieni, by się nie przewrócił. I dopadną 22 1| wargami w policzki goliarda, by nie smęcił znowuż z tej 23 1| mieszka, wtyka mu to w rękę, by podjadł sobie gdzie nareszcie: 24 1| następują panowie na goliarda, by nie podnosić miecza na chama; 25 1| masz tu ani jednego, który by się zastawił za wolnego 26 1| kobietom opatrywać sobie. I by nie słyszeć z bólu, zagaduje:~" 27 1| błędnym rycerstwie zjeździłem, by rzec słuszniej... Ty zaś 28 2| spojrzeniu: zamyśla ostrożnie, co by odpowiedzieć.~Widzą: źle 29 2| milczeniu.~Tęskliwcowi każda, by najdrobniejsza, gorycz chwili 30 2| odpycha go od się jak to zło, by nie następowało na duszę... - 31 2| utył w dostatkach!"~"Na cóż by nam, panie, przydał się 32 2| mniszki czym prędzej w dal, by nie zmylić porządku pacierzy.~ 33 2| dłoń i błysnął okiem: która by ich zakosztować rada.~Wysunęła 34 2| się w jej tęcze.~"Królom by zamki dla takiej kobiety 35 2| przymilnym wyciąganiem szyi... by wędrowny poeta prawił im 36 2| zachwyty, roiły nad tym, by księcia lub króla zachwytem 37 2| który i śmierć samą wzruszyć by zdołał. - Żyć!..."~Tkliwymi 38 2| szyje ku wejrzeniu górnemu, by chociaż raz oderwać oczy 39 2| dziadów pod kościoła progiem, by omadlały grzechy nasze młode! 40 2| cupi na kościoła zrębach, by straszyły sumienia stare! 41 2| dworce diabeł chyba spłodził, by króla łoże przed ludźmi 42 2| twą piekłu wydrzeć mogę, by bodaj w czyśćcu nie traciła 43 2| królów ziemi na to zjeździł, by się złakomić na koniec na 44 2| Ruszaj, ruszajże się prędzej, by cię ni gród, ni ziemia więcej 45 2| nuże głaskać po rękawach, by z onego daru przemówił do 46 2| wszystkie kobiety. Proszą, by je wiódł przodem w kościoła 47 2| nie wierzą - osobliwie, by coś jutro miało być inaczej, 48 2| brzuchami do się. Radzą - by któremu z rycerzy dać na 49 2| skazanego rycerza - nie by sami zamierzali zratować 50 2| zamierzali zratować jego, lecz by innych do tego podjudzić. 51 2| zazwyczaj cienie takie; nie by mu co złego zrobić, lecz 52 2| rękojeść wraz z kułakiem, by mocniej nóż osadzić w trzonie 53 2| na kość, proszą bełkotem, by ich kto miłosierny zawiódł 54 2| ciężko chorych wraz z łożem, by chociaż raz do roku wysłuchali 55 2| prędzej płaszcza i kaptura, by w onym tu dostatku nie czynić 56 2| Pawęż, za którą i konny by się ukrył - czarna, w srebrne 57 2| Tym się goliard tłumaczył, by nie mówić o sprawie rycerza, 58 2| się płaszczem i kapturem, by nie widziano, co się z nim 59 3| troski: zażyła tego fortelu, by przez miasto na zamek powracać 60 3| mnichowi w ucho. I pchną go, by sam ku niej zeszedł.~Pogięty, 61 3| wszakże najkrótsza droga, by w lica urodę choć raz przecie 62 3| cofa pani łagodnie nóżkę, by nie całował bez końca - 63 3| mnie pacholę."~I skinąwszy, by pochód ruszył dalej, 64 3| wydało, że skinęła oto, by pochodem królewskim ruszyć 65 3| zatętnienie kopyt, cieniem by się zdał. Wprost na mnicha 66 3| i ze smutkiem na końcu - by nie stawać się jak ten gadkarz 67 3| spod stopy uratował, tu by onym "tańczoną" zagrał. 68 3| jakżebym pieściła! Pewnie by gędziec lub pieśniarz wyrósł 69 3| się pod ziemię zapadli, by ich który, co się wczoraj 70 3| ściągały ucieszniki grodzkie, by w maszkary przyodziane, 71 3| pono. Zasię dziś? teraz?... By prawdę rzec, mnie się onych 72 3| się znaleźli pod stołem, by szczypać W łydki skoczków 73 3| idzie niźli każda inna. Ich by na czoło igry wszelkiej, 74 3| na czoło igry wszelkiej, by zbodli ludziom wprzódy z 75 3| chwalić. Baczyć natomiast, by rycerz nie brał takiej żonki 76 3| ten nakaz białkami oczu. By za chwilę twarz poczerwieniałą 77 3| jeden pocałunek bez końca - by nie miał ni czasu, ni mocy 78 3| takiego magistra, który by kogo nauczył, co by mu się, 79 3| który by kogo nauczył, co by mu się, miarą rozumu, podobać 80 3| już wyskakiwali z ław, by skłóconymi takty, jeden 81 3| i wstrząchnie czuprynę - by wydymiło. A sama wymknie 82 3| już czynił po świecie - by do ksiąg zacnych w klasztorze 83 3| i mieszczka nawet żadna, by one krągłości niewieściego 84 3| oczy po świecie roznoszą, by patrzały na rzeczy dziwne 85 3| żądzy ciszy i osamotnienia, by zebrać rozsypane paciorki 86 3| włosy Podejmie mu głowę. I by policzkiem do twarzy mu 87 3| spod rozkudłanej głowy.~By uspokoić sumienie swoje 88 3| I odsadzi się pod komin, by wszyscy dobrze słyszeli - 89 3| grzmiał głos linochoda, by z miejsca w kominie powiesić.~ 90 3| na zydle, ławy i stoły, by patrzeć z biciem serc na 91 3| Ostatecznym nie rozwikła, by każdą duszę z osobna za 92 3| na zydle, ławy i stoły, by spojrzeć na on cud sztuki 93 3| jaki kęs z sakwy, proszą, by się dobrą myślą całkiem 94 3| złą wróżbę i przestrogę, by zawczas szukał doczesnego 95 3| pewnie w złych przeczuć lęku, by cię pożegnać w tej chwili 96 3| Zaś to lgnienie do chwilki by najlichszego istnienia tak 97 3| wagantów na świecie. Każdy by gdzieś przylgnął, gdzieś 98 3| połową ludzkości piekło by zaludnił; - chytry jest 99 3| jest tedy jej obrachunek, by was, nieliczne życia orędowniki, 100 3| jabłonkom dusz waszych młodych, by przed się nie zakończyły 101 3| Poza życia radością cóż by to było, powiedzcie mi, 102 3| budujemy osiadłym ich kościoły! by kościelnych wież okapy zaludniać 103 3| śmigną na schody piwnicy, by tam dopiero wszcząć wielce 104 3| niecierpliwie. "Oczyma bodaj odnowić by nam w sobie on głód... Bez 105 3| powątpiewanie rybałt niejeden, by porwać spod pieca narzędzia 106 3| dziewka najbardziej uchronić by chciała - ledwie wargi umaczał, 107 3| kuglców kaptur dzwonkowy, by w niego się przystroić.~" 108 3| ich nóg chwalca z gęsią, by każdy widział - czym jest 109 3| przygodnego czeladnika, by na żużlach komina zagrzał 110 3| memu."~Osmętniał na chwilę; by targając brodę, podjąć znowu 111 3| dozwólcież! nie dozwólcie, by się niżyła natura człecza 112 3| zimno", niczym rdza żelazo, by najkrzepsze w sobie... Które 113 3| do fartucha brodę wielką, by zajrzeć całą gębą w dzban 114 3| łatwe, rychłe i krótkie, by ten płomień konopny, który 115 3| zmieszał się, zmylił orację i by podzięka kobiecie zaświadczoną 116 3| że żakom bardzo potrzeba, by i on coś tu rzekł, acz nie 117 3| krótko: ~"Chodźmyż - bodaj by z wiary niedostatkiem byśmy 118 3| przydeptuje go potem. Zdawać by się mogło, że człek zrywa 119 3| zadzierzga mnich na nim zębami, by się do żywego mięsa dosmagał, 120 3| tęsknoty ku kobiecie może by nawet i Lancelot sam nie 121 3| powiadał kanonik. Zetrzeć by z ziemi plugastwo takie!... 122 3| Żaki ciągną go za fartuch, by pośpieszał z gromadą. Odmachuje 123 3| Odmachuje się im niecierpliwie, by czym prędzej sami wynosili 124 4| przed się wyciągniętym, by, dojrzeć uważnie, co też 125 4| na ramiona jej zarzuca, by się tak nie trzęsła w płaczu 126 4| zastanawiać jęli waganty. Nauczyć by igry jakiej?... Skoczki 127 4| Niedźwiedzia nauczy, dlaczegoż by kobiety nie miał? Nie święci 128 4| Nie."~"Hm!..."~Innej by pieśni posłuchać im - powiada 129 4| skorupie ciała mego! Nie daj, by pierś zbyła prawej gorącości 130 4| tej doli i serce świata, by ogarnęło wszystkie rzeczy 131 4| braci wystawiła w kamieniu, by strzegła od złego granicy 132 4| łaski tego cudu dopraszał: by ujrzeć na własne oczy Przenajświętszą 133 4| chytry jedno oko przysłonił, by je zratować dla życia. Ujrzał. 134 4| strasznie tęsknił do śmierci - by zjawioną na chwilę d o s 135 4| za kwestarza na odpusty, by nieco farb świata w oczy 136 4| nie maluj: ja nie chcę, by Mi ona zwiastowała!"~W załkaniu 137 4| umrzeć pod jej drzwiami. By po nierychłej śmierci swej 138 4| się mnich do ziemi, rad by jak kret ciałem się w nią 139 4| habitu za sznur zatyka, by się nie plątały. "Nastąp!"~ 140 4| Strzeż się, bracie Łukaszu, by ci Bóg nie odjął darów sztuki 141 4| odpusty zamącić potrafią; by nie uprzykrzył sobie i mojej 142 4| tyle im tylko użyczysz, by kiedyś nie do ciał, lecz 143 4| nie spieszy powiadając, by nie przeszkadzały bratu 144 4| znów je płoszy, powiadając, by nie przeszkadzały bratu 145 4| mną, bracie, czym prędzej, by diabeł, który się w tobie 146 4| to powiada?! Tak miłość, by najczystszą, niży? i 147 4| zachwycają się społem, by tym gwałtowniej pochylić 148 4| już sięga - i z tej rad by coś na głos wyczytać. Tymczasem 149 4| podjął na chwilę księgę, by wnet odłożyć - ...Dante?... 150 4| piękniejsze od mniszych. Dobrze by goliard uczynił, gdyby dla 151 4| pewnie i czeka na przeora, by się przysiadł na jego konia. 152 4| się rozglądać naokół, jak by z tej urocznej drogi samotnictwa 153 4| mieszały w gniewie, że diabeł by sam nie odgadł, na kim się 154 4| którzy obijają swe żonki, by do spłakanych pchać się 155 4| rozpytywaniem powiada jej - ot, by rzec cośkolwiek - ze po 156 4| ku włosom na ciemieniu, by poprawić roztargane, przygłaskać 157 4| Nie wierzy coś dziewczyna, by zając tak daleko odskoczyć 158 4| szukać jej w milczeniu, by nie nawoływać głosem - łatwo 159 4| goliarda kołem urzeczenia - by odgonić mu znad głowy acedii 160 4| tęsknienia w klasztory - by corde jucundo poszedł znów 161 4| Faun chyba tylko odgadnąć by zdołał na fletni tych zamyśleń 162 4| lata nici wszystkobarwne, by na tkankach słońca i zieleni 163 4| tylko promienia światłością, by skrzydłem rybitwy, ponoszą 164 4| murawy cieniu. A kwiatów, by motyli, pląs i zakłębienie 165 4| mu się nagle pod słońce by żywe serce człecze.~Jak 166 4| niegdyś i Muzami były.~Więc by bogu i im może wygodzić, 167 4| wywabia z roś cykady ocknięto, by w wirze ich skrzydeł z płomieni 168 4| opodal gdzieś, między wrzosy, by raczej w skwarnych woniach 169 4| opalone na brąz, z palcami, by jaszczurki, ślizgają się 170 4| wirze skier i płomieni ziemi by tych ruin wywołany duch.~ 171 4| bogów pomarłych.~Dobył noża, by z pobliskiego krzewu uciąć 172 4| targnęła go całym ciałem, by zwrócić twarzą ku ruinie. 173 4| na razie spod tego ciosu, by za chwilę dopiero załamać 174 4| błogosławiąc tej matce: "Takich by nam księży najwięcej: Boga 175 4| murów celi zakonnej.~Więc by oderwać to czoło zadumane, 176 4| wolna i krzepnie jakoś, by za chwilę z wielkim zdumieniem 177 4| Borykała się z nim dusza.~"By choć jedno dobre słowo czyje!... 178 4| jedno dobre słowo czyje!... By choć ramię jakie dobre, 179 4| słoneczna omywa rosą życia by najsmutniejsze oczy.~Cienkim 180 4| pozwalał zajmować się księgami, by swarliwego ducha klerków 181 4| braci w klasztorze!), który by pod kwiatów wejrzeniem nie 182 4| ciepło i rozsiewa za kwiaty - by potem co wiosna, co lato 183 4| nanosiła ziemi pod kwiaty, by ta jaskółka uwiła ziemne 184 4| Ledwie czasem dla niego - by z bólem oczu ślepnących, 185 4| Nie zerwał się z klęczek, by jak trzeba zejść z braćmi 186 4| swoje przysłaniasz kwiatami, by nie widzieć kalwaryjskich 187 4| jakiego szukając przed sobą - by na ślepo już zgoła okalać 188 4| że jej skóra starła się by podeszew, a omiękła zupełnie; 189 4| zatoczył, pod samo okno celi. By stamtąd dopiero zdumione 190 4| klęczącego mnicha. I trzęsie nim by snopem.~"Nie Ducha nawiedzenia 191 4| ramion tego krzyża na licu, by gwoździe Męki Pańskiej, 192 4| układał, znów się zrywał, by po raz wtóry zapalać gromnicę.~" 193 4| zaczepiać śmieli, lecz by się wszystkiego wywiedzieć, 194 4| to za osoba taka ważna, by po nocy?...~I jedyna 195 4| wieżę zdziaływane to jest, by co godzina pod hejnał wyskakiwała 196 4| płatnerz, zbrojmistrz pański, by owo kęs chleba do; gęby 197 4| człek z drugim rad pije, by się sam mógł nagadać."~Więc 198 4| było otworzyć okno wykusza, by przewietrzyć resztki tego 199 4| doskoczy doń znienacka, by mu zerwać zasłonę sprzed 200 4| delektować się obliczem, by najpiękniejszym - nie stara 201 4| wtedy, zmartwychwstali, by pospołu z najpotężniejszymi 202 4| krypty u grobowej ściany, by w świetle latarni wyciągnąć 203 4| przekradło się jednak do organów, by tłumionymi akordy poddać 204 4| możeż to być - odpowiedzą - by człowiek o tak pięknej wymowie..." - 205 4| ruszył wraz z niedźwiedziem, by pogrześć te resztę, jaka 206 4| rywal szczęśliwy! Dawno by ona moją była, gdybym ja 207 4| goliardowi nagrobek. W podłuż by go postacią ułożył, niby 208 4| miecz - gęśle i smyczek by mu dał, by ludzie rozumieli, 209 4| gęśle i smyczek by mu dał, by ludzie rozumieli, że poeta 210 4| pouczenie, a właściwie po to, by mu przeor gadać nie przeszkadzał.~ 211 4| misericordię dla się rade by zamienić wszystką serc szczodrobliwość - 212 4| goliardowy i mniszy ton, by kamieniom wschodów człeczych 213 4| każdy po izbach ciasnych, by lucrare scribendo panem 214 4| przede wszystkim szukacie, by najgórniejszym lotem zerwać 215 4| ducha: czyli lat 30, dodać by wonczas należało. Dziś zasię


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL