Czesc

1     1|    podmurza. Lizały ich wargi kształty mnogie w kamieniu tam zdziałane,
2     4|       stopni, głaszcze dłonią kształty tańczącego Pana z fletnią.
3     4| kamienia. Zwarta nagimi wciąż kształty, stoi jak ta kolumna opodal,
4     4|     jaśnieją w niej już tylko kształty, świecą kolory same. Uwyraźnia
5     4|  których pełno wszędy.~Dziwne kształty!... Oto drzwi do ambony
6     4| Zdumiewają zawsze grodzian te kształty u mnie oglądane. Rzeką:
7     4|       baczy mistrza okiem, na kształty i ruchy zawsze czujnym.
8     4|          lepią jakby w glinie kształty jakoweś; to znów podrywa