Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Czesc
2504 4| po nawilgłym powietrzu w koliskowe łuki fioletowych aż glorii. 2505 4| własnej moc, nie oczaruje koliskowy pląs i nie ośmignie w krąg 2506 4| drugą. I kręci się tak w kółko, wymachując w tryumfie garściami 2507 2| odrazy wcisnął mu się za kołnierz. Ponurość nędzy grodzkiej 2508 1| czarnej szacie, w naramiennym kołnierzu i wisiorach kaptura szedł 2509 4| Dopełnienie w duchu, tonie i kolorze na wielceć pono szlachetniejszej 2510 2| odchodzącymi panami zamiata ziemię kołpakiem.~Przez kolumnowe podcienia 2511 1| płaszcz miłosierdzia na te łby kołtuniaste, na parciane giezła, na 2512 4| opadł tu gdzieś na złamaną kolumnę i cietrzewi się skrzydły 2513 4| dachem w świątyni, ogrom kolumnowy. Zaś te marmurów obtłukł 2514 4| obłoczne puchy; w tańca lotnej kołysance zwiewa snu podmuchem i snu 2515 3| teraz dopiero się odezwał. Kołysany snadź obcym, nieporadnym 2516 2| podobieństwo tronów wędrujących, kołyszą królów majestaty w przepychach 2517 3| swą zgłaszając.~W ciszę komą, jaką to wystąpienie posiało, 2518 4| granacie nieba. Gdyby ogon komety, zawisłej między storczami 2519 3| zwidywały się jakoweś wyloty z kominów dalekich. Ale dobrze ich 2520 3| turkocze okrutnie po murach w kominowym pędzie. A na izbę buchnie 2521 3| i wieść się dworakom? W komnat swoich pustkę smętną, gdzie 2522 1| dworu pogwarek.~Lecz oto komnata rycerstwa strażniczego pełna; 2523 2| go siłą przed złotniczą komorę i roztargnieniem oczu ratować 2524 2| zatajenia rycerza Naszego komornego w zwadzie mieczem na zamku 2525 1| króla postacią mija straże komorowe.~Opuściła pani pieściwa 2526 3| słychać z dala ciężki chód komorowej straży. Wynurza się to z 2527 3| Człeczysko było spokojne, a kompan wszystkim najlepszy. O sztuki 2528 3| razem?... A tyś się dała w kompanię lichocie takiej!"~Tymi słowy 2529 4| spoglądając na dobrych niegdyś kompanów Muzy pedestris."~"Nie drażnić 2530 1| tarczę oświeconych?!... Komy będę jak pies, przed czym 2531 4| nieustannie i dopiero w konaniu umierać przestajemy."~"Myśmy 2532 4| W habicie zakonnika pod konarami tej ciszy błędnego rycerza 2533 4| przydrożnych i jął skrzypieć cedru konarem, ocierającym się o mur. " 2534 3| Pocznie ładzić te wstążki w końcach warkoczy. "Jakiś ty luby 2535 4| i rękawach. Nad goliarda końcem użalali się przed nim, oczywiście, 2536 3| gawiedź i strzelać w górę konceptami. A śmierć pląsać znów pocznie 2537 1| podśpiewuje sobie dla konceptu. Nagle strzyma się pośrodku 2538 2| dawnego obyczaju surowością. Koncerz jej oburęczny zda się nad 2539 4| przytwierdzić rozżaleniom przeora. I kończąc swe nowiny od furty, powiada 2540 1| dla nich zawsze się ponoć kończyło.~Goliard snuł się po ulicach 2541 1| Żonglerów jakby kto na sto koni wsadził; każdy z nich, gdzie 2542 1| drugiego! przedałeś, rycerzu, konia-druha najwierniejszego, który 2543 1| wsłuchiwali się, zali nie pluskają konie jakowych przybyszów po odwiecznej 2544 3| wszystko, co na nim cięży z dni konieczności, bo nawet i tę czapę z głowy. 2545 4| ta druga - samego nurtu koniecznością bulgoce, prądem rzek wartkich 2546 1| w górę wznosi jeźdźca z koniem, w dół ich miecie i zabiera. 2547 2| kole łaman, po rąk odjęciu końmi na pal wwłóczon, spalony 2548 3| harcowników kraśnych. Ciągną dalej konne szeregi łuczników w kitowych 2549 4| skrzyni przeorowych ksiąg. Konno, postacią błędnego rycerza 2550 3| krótkie, by ten płomień konopny, który mało co zaświeci, 2551 3| I biegnie truchtem u nóg końskich. Błyskają nad nią skrętne 2552 3| prężą nogi w strzemionach ku końskiej aż szyi, w górę wznoszą 2553 4| motyle. Lecz oto mnich z konwiami w rękach pośpiesza już z 2554 4| nos w ziemię wbił. I u kopanej oto mogiły zdał się rozmyślać 2555 4| strumienia, zaplątał się jakby kopytami między te kaczeńce złote, 2556 3| To się rozzuj wprzódy do kopytek - drażni ją cap - bym widział, 2557 1| Panek spłoszony, pluska kopytem po kałużach ulicy.~Pod murami 2558 4| na głazie, podjął oburącz kopyto i zamyślił się nad tym, 2559 2| procesji.~Już czeka na nich korab dusz, już się kolebie na 2560 2| bursztyny w tych misach. Tu zaś korale, z głębi mórz potworom wydarte, 2561 1| w ptaki-gryfy szytej, w korduańskich chobotach długodziobiastych 2562 3| coś pragnie. Przycichną - korna i dziwnie żałośliwa trzoda 2563 4| Dla was! zrozum każdy. I korność przed tym miej. Zmarłe wprowadzają 2564 4| nie poradzi gniewem z tą w korności zatajoną przekorą mnicha. 2565 2| wszystkich ściszeniem i kornością:~Ujrzał przed sobą katedry 2566 4| wieżyce tumu, połyskując koronami u czół podniebnych. Nad 2567 4| najwyraźniej przez jeden wieczór koronka włosów na ciemieniu. O potępieniu 2568 2| nawet, odmawiają pilnie koronki. A spostrzegłszy samego 2569 4| siarkowego chmurą ujrzałem czarny korowód postaci mniszych, wlokący 2570 3| wybuchy rozpętane, ich pychy korowody pawie - i cisze... pod wrzeciona 2571 3| pałacowy."~Rozstęp się czyni w korowodzie i takie zaciszenie wśród 2572 4| ziemskich!... Rabuśnica i korsarka duszom naszym - tą pięknością 2573 4| szczęt.~Południa bachanalii korybanckie wtóry, południowej pory 2574 4| Fauna samego czeka, Bakcha korybantka. Że zaś ramion jego natychmiast 2575 1| zagrzewa ciało.~W ostatnie korytarze już bez noża w dłoni wstąpiła 2576 4| niestatecznych.~A tam, na korytarzu, już się jakoweś szepty 2577 4| w łono ziemi sięgnął ów korzeń. Więc młodym płonkom z niego 2578 4| zaniedbałeś, nie pożywisz jej korzeni, a o jabłka stoisz."~Przysiadł 2579 3| tłumić krew ostrymi prochy i korzeńmi, zacierać ranę chlebem z 2580 2| buchały z kramu wonności korzenne: rogoże i wory otwarte ziały 2581 2| pomrukujących na króla. Z korzennego kramu wyskoczą nagle dwaj 2582 2| oleistej.~Ale ze wszystkich korzenności najbardziej dla kobiet delectabiles 2583 1| bezkorzystną."~"Pluń tedy na ich korzyści - i chodź ze mną"~"Dokądże 2584 1| wykręcał ni ten wiła bez kośćca: wymknąć się jakby chciał - 2585 3| murów. I wejrzał na plac kościelny tą omgloną źrenicą zaświatów, 2586 4| wedle ciał starości śmierć kosi, lecz wedle ducha, który 2587 3| przytuli się do habitu kosmatą piersią, wyjmie z półdrętwych 2588 3| pokładają się tanecznice w kosmatych ramionach satyrów, wypuklają 2589 4| grzechotki swoje, przebiera kosmatymi łydy: jak umie, tak tańcuje 2590 3| ucha, na te kędziorki i kosmyki wicherkowe pod uchem na 2591 2| ku przechowaniu świętych kosteczek męczenników Pańskich.~Nigdy, 2592 4| różaniec nawet sam szeregiem kostek dlań tylko był, obracanych 2593 2| ja sprzedam."~Z różańców kostką w palcach przepychały się 2594 4| kolan.~Ujrzał piszczel i kostkę za łydkę całą, gnat biały 2595 4| chwila spod kirów białe kostki stopy swej długiej.~Na stypę 2596 4| melancholii wygarnęły się z kostnicowej ściany i objęły starca po 2597 1| zwidem pokutujących dusz. Kostnicy sienią pod krzyżem ponurym 2598 4| ducha: ~hej! zatańczy dziś Kostucha! ~Na śmiertelną pląsawicę ~ 2599 4| w bok się ujmuje:~"No, Kostusiu! podajże mi rączkę na ten 2600 2| snadź ducha, podrywa się na kostyrach swoich, skacze jak ta żaba, 2601 2| urągliwym. Wyciągają ku niemu kostyry swoje ni to widły piekieł. 2602 3| właściwie tak się na nią wy kosztował?" - rzucił jeden z nich 2603 3| benedyktynów zginęła księga kosztowna..."~"Tańczyłaś u benedyktynów?!" - 2604 4| odbiega w głąb alkierza po swe kosztowne pierścienie za jałmużnę 2605 1| grodzkie: ledwie w bieli koszul i na bosych stopach wybiegły 2606 3| szyję chorego szmatami z koszuli. A przy tej robocie spoziera 2607 4| zapatrzona zielonymi oczyma kota w ognie pochodni tanecznych - 2608 3| nigdy nie zgadniesz, jaką kotka po nocy będzie, W tej zasię 2609 4| rękawach, w ramię całują. Kotłuje się wokół niego na gościńcu 2610 2| Słowo się wieścić ma!~Jak w kotły biją łomoty tonów i biegną 2611 4| kolei łańcuchy wszystkich kotwic nadziei. Z gęsią w klasztorze 2612 2| gęstwinie. Rychło poderwie kotwicę i wypłynie - za morze! - 2613 4| jak starganie łańcucha kotwicy i strzaskanie steru. Fala 2614 4| kuje w skroniach jak na kowadłach... Chodź mi na stypę po 2615 3| otrzymuje na podtrzymanie za kowadło. Na nity skują teraz pana, 2616 4| spodziewałem się wcale. Kowalem ją sobie przez lat cztery - 2617 3| potrzebował ani w blach żelazny kowalowi zakuwać się nie dam - co 2618 3| uważnie... Dziś już tylko kowalstwo a płatnerstwo pozostało 2619 4| sposobem rzecz tę buduję, lecz kowam to w żelezie od lat dziesięciu - 2620 3| ich psotom nastręczają: za kozią bródkę targają, kłują, czym 2621 3| fletni. Rozskakał się jak ten kozieł psotny i sam smyk na strunach - 2622 4| winnego wyskoku, w którym kozioł z Sylenem razem w człeczą 2623 1| na poduszce w rozwartym koźle stołka, który snadniej niż 2624 4| człecza na pozór, lecz na koźlich radach; w kudłach głowy 2625 3| zwala się na żużle komina koźlisko czarne o skrętnych rogach. 2626 4| odmieniwszy snadź nagle postać kozłonoga, dopadł go wreszcie upiorem. 2627 1| cienkich, rzekniesz, nóżkach kozłów. I wskazując posochami za 2628 3| ku przerażeniu mnicha, kozodój rogaty przehycnął tędy w 2629 1| zaułka: skoczki bachowe za kozodoje w kudły capów obszyte. I 2630 3| Poskoczyłabym z tobą, kozodoju, żeś leciutki! Popędziłabym 2631 3| szychu śmiga lekką jak u kozy nóżką - żakom pod nos niemal.~ 2632 1| i trędowaci jak to stado kraczące a niesyte.~Wybiegało rycerza 2633 2| ten ruchomy słup kiru. I kracze swoje spod krzyżowej larwy:~ 2634 1| szczęście śmierci zaczajonej kradną.~Kradniemy wszyscy swe najlepsze 2635 1| śmierci zaczajonej kradną.~Kradniemy wszyscy swe najlepsze chwile 2636 4| chłopiąt. I te wszystkie księgi kradzione przezeń po klasztorach. 2637 2| otwarte ziały żarkim dechom krain zamorskich. I zwieszał się 2638 1| którzy twoje, Pani, pustoszą krainy i porywają twych ludzi, 2639 3| bardzo mu się nie chciało krajać z wieczora, a i dzień świętego 2640 1| głowy i serca mężów tego kraju nie spojrzy ktoś obcy i 2641 2| rozkołysał duszę. Towarów po kramach napatrzył się brat - i zatęskni 2642 2| diabłowie, którzy nad tym kramem unosicie się chmarą! Babilonia 2643 2| jak gdyby życia i świata krańce w sąsiedzkim przytuleniu. 2644 2| czerwieniach szerokich, z kitą u kraśnej czapy. Uchorągwioną trąbkę 2645 3| trąb u boku harcowników kraśnych. Ciągną dalej konne szeregi 2646 2| jakby w zadumaniu swej krasy - nad własnych woni i barw 2647 2| myśli.~We wnęce muru za kratami widniały garbate szkatuły 2648 3| spojrzysz: kadłuby murów, surowe kraty okien, wykusze ciężkie na 2649 3| srogimi."~"Dobry z ciebie krawiec!" - natrząsa się nad płatnerzem 2650 1| podrywkach:~"Te dziś słuchy krążą miasty: chodzić nie chcą 2651 4| podniebiu, ~za nieścigłym krążę;~ni to łódź bezsterna ~[.......]~ 2652 1| Pod zwabionych nietoperzy krążeniem oczekuje, rzekniesz, północnej 2653 4| pustkowiu. "Diabeł - myśli - krąży wokół tego klasztoru. Zwietrzył 2654 2| bardziej ponure tchnienie krążyć jęło po mieście w powolnym 2655 3| brodą i zacierały ręce, gdy krążył teraz koło pustych stołów, 2656 3| grodzie: dziwne bo słuchy krążyły pod wieczór między ludźmi, 2657 3| się zalotniki koło niej kręcą.~Gdy tak żaki płoche figlują 2658 3| Niedźwiednik koło niej się kręcił, po rękach całował i swoim 2659 4| zakłębienie obtańcowuje go kręgami szału, łechce łydy do skoków, 2660 4| strzyg tysiącem chyba! I kręgiem rudego dymu okolił pogan 2661 4| się górą jak ta kula przez kręgle niebieskie. I trzasnął... 2662 4| prawdzie: jak to nie na kresach świata, nie na zamkach-niewidach 2663 3| niewidne, jakby znaki zaklęcia kreśląc w powietrzu. Kto zaś gadkom 2664 3| gdzie... - Wesołka łapą kreśli coś ku górze... - kędy się 2665 4| smutną ręką, zaczyna znów kreślić cyfry jakoweś: sprawdza, 2666 4| mnich do ziemi, rad by jak kret ciałem się w nią wcisnąć.~" 2667 2| kolumnowe podcienia ulic i kręte zaułki, tu i owdzie sklepione, 2668 2| goliard, gdy wybłąkawszy się z krętego zaułka, wstąpił niebawem, 2669 4| podejmuje z ziemi.~,,0wóż i krewkość słabości twojej, mdły bracie!" " 2670 1| zawsze to zdziwienie, jak krewne, jak bliskie, jak zrównane 2671 3| strzymał słowa swoje i jął znów kroczyć po izbie. Odprowadzają go 2672 1| za werblem na przedzie, kroczyła szparko młódź rycerska cała.~ 2673 3| Nie na niegoż przecie krojono... (Gdzie ten, na którego 2674 2| Pełno ich wszędzie. Po krokach błędnych gdzieś ganków na 2675 4| pospołu z najpotężniejszymi królami świata drżeć przed Sądu 2676 3| dawnego rycerstwa. A za królem i ja się kochać nie przestawam... 2677 4| doczekamy się ziszczenia Królestwa Ducha, gdy w zamian pozostanie 2678 2| zapatrzyły się w jej tęcze.~"Królom by zamki dla takiej kobiety 2679 1| między granitowymi słupami, królowała stolnic martwica: puste 2680 4| zamkach i grodach nastaje królowanie waszych brzuchów i podbrzuszy, 2681 4| pieśni wolne... Duch tam króluje, a wielkość rządzi i oświeca.~ 2682 3| towarzysza, jak oto żuje smutnie kromczynę jakowąś bez okrasy, a i 2683 4| Bożego jeno dostał. Bo nawet kromki chleba na drogę nie otrzymał... 2684 3| wiedz: składa przeor mój kroniki śpiewne o rycerzach Graala, 2685 1| idzie rózga na mnichów i kropidło na nich szatańskie! Z pyszna 2686 4| człeczego istnienia, jaka jest w kroplach ostatnich: nigdy już! - 2687 4| Twych ocznych uśmiechów kroplistości ciężkie!... Soki!... przesłonecznych 2688 3| miasto naszłą żonka mi od krosienek przez okno po lince... Baczże, 2689 3| niebie ciesząc kwitną przy krosienkach w obyczaju poczciwości. 2690 2| oto oczy, oddech stal się krótki i rozchylał im usta na te 2691 3| waganckiej gospody rozlega się w krótkich pokrzykach jakby w targaniach 2692 4| spowiedzi było. Oto przeor, po krótkiej z goliardem rozmowie i wypytywaniach 2693 1| Wyprostuje pani nagle szyję i krótkim spojrzeniem odrzuci dworaka 2694 3| czterech panów poważnych z krótkimi gęślikami do opowieści. 2695 3| zastawia się dłonią. I rzecze krótko: ~"Chodźmyż - bodaj by z 2696 3| szyta. Zwinności przydaje i krótkość szaty, a i te chobotki niewieście - 2697 3| klęcząca.~"Czego ryczysz, krowo, kiedy nie ciebie rżną?! 2698 4| snadź rozpękiwały pod skórą kruche żyły pijaka. "Ratujcie!" - 2699 4| grzechem spada. Baczę na kruchość Twego naczynia, Panie! Na 2700 2| klęcznikowe - miedziane krucyfiksy barwione polewą, czarki 2701 2| obwieszczał swe codzienne wieści krucze. Pobrzękiwał przed nim raz 2702 3| smoczym kadłubie i dziobie kruczyska, które wychynęło się całe 2703 1| pod murem przycupnął jak kruk nad księgi szkarłatem klerk 2704 2| zaczesanym na szyje: gwoli krukowego przetrwania wszelakiej doli 2705 2| swoich: kły cukru po jukach, krupy pieprzu w pęcherzach, oliwki, 2706 3| wszak pieśni śpiewają przy krużach? Gdzie się dwoje niegburów 2707 4| pochodni wstąpiła czarna w krużganki ciemne - w tymże blasku 2708 3| rozwidniony z nagła zacień onych krużganków i podcieni na wyży, pod 2709 3| i klerka łeb ogolony do krwawej skóry, te łaty kacerstwa 2710 4| kłębiastym granacie chmur krwawi i dymi zarazem. Dyskiem 2711 4| rany nie zgojone ku wnętrzu krwawić jęły - z żalu za kochanką - 2712 2| wielkiego palca - tu zaś jest krwawnik, kamieni król! Dziś już 2713 1| długodziobiastych a płaszczu białym, krwawnika wielką klamrą na piersi 2714 2| było tymczasem:~"Inne zasię krwawniki dostąpiły swej barwy królewskiej 2715 4| odwecie za jej krzywdę obić do krwawych sińców najcnotliwszą w mieście 2716 4| nie mogłem! Przez ciebie, krwiopijco mój!... Jakże mi było o 2717 4| raptem, sprawiły, że człek krwisty rozpalił się w okamgnieniu. 2718 1| niedoli opowiadać umiem, o Krymhildy zdradzie, o pana Zygfryda 2719 4| A jednak tu się zamąciła krynica piękności niebieskich, tu 2720 4| dotrzeć jak pątnikowi do onej krynicy cudownej. Inny tam jest 2721 4| pokusy szatana!..."~Zawodzi w krypcie nad graduałem głos śpiewaka 2722 2| roztruchany królewskie rzezane w krysztale - białe rolandy łowieckie, 2723 4| garści wytrząsać musiał kryształu szczerby. Tym ci większym 2724 4| zadumania kwiatom bodaj, przy krzątaniu się koło nich brała go zawsze 2725 4| wokół niej śmigi.~Z piargu krzemieni czarnych śród rumowiska, 2726 4| tarczę huknął cios wroga. "Krzep się!"~Mnich poły habitu 2727 3| nity skują teraz pana, na krzepę, na moc, na sierdzistość 2728 3| większej krzepkości serca swego krzepią się wraz i ramion mocą - 2729 3| na żużlach komina polewkę krzepiącą. Żonglerzy tymczasem, jako 2730 4| posilając się jadłem wcale, krzepił się oto chleba dotknięciem: 2731 3| łaskawym poczuciu większej krzepkości serca swego krzepią się 2732 4| mnicha ściąga się, z wolna i krzepnie jakoś, by za chwilę z wielkim 2733 4| włos, spod najeżonych brwi krzesały się skry jawne: mojżeszowy 2734 4| cofnąć się musiał wraz z krzesłem. Lecz że się nie obraził, 2735 4| sprawach ducha współdziałać tą krzętną niecierpliwością swoją. 2736 3| między kamratami. Ich męska krzętność za orężem - pod łuny mrugania 2737 4| koźlą swą naturę. Już pod krzewem na wznak leży, jak pod kozą, 2738 4| podjął z ziemi, śród chudych krzewin klasztornego sadu dziwnie 2739 4| Szamoce się i targa śród krzewów ciernistych, depce chrusty 2740 4| Sumienie mi o tym u nóg twych krzyczeć każe - skoro dusza twa najczystsza 2741 4| spłoszonego na ziemię gada.~Krzyknął goliard tak przeraźliwie, 2742 3| mnie całą do ciepłej skory, krzyknąłbyś mi to w usta - niemą wargą! 2743 4| pokory ostatniej, w której krzyknę: przeklęte niech będzie 2744 3| Król jegomość i pani!" - krzyknęła w mnichu pokora.~I słania 2745 4| zacz?!... Werda?!..." - krzyknęli na rogach stróże nocni, 2746 2| zachwytem, że te oczy jej żywe krzyknęły nieomal:~"Lancelot chyba 2747 1| karty wisiory kaptura. Ą ich krzyków nad głową nie słyszy, zda 2748 4| wielki i gruby jak święty Krzysztof; gadkarz przepołowiony w 2749 1| wysłannika ku obronie a krzywd pomszczeniu. Pod sklepienie 2750 4| biskupy, papieże nawet! - my krzywdzimy świat, a poniżamy prostotliwe... 2751 2| palcach koniec siwej brody, krzywi gębę w spojrzeniu: zamyśla 2752 3| zowiesz? Czym siwy, czym krzywy? swarliwy?" "Aleś klerk: 2753 2| przystroiwszy, ramiona na piersi krzyżował i w tył się nieco odchylał 2754 2| kiru. I kracze swoje spod krzyżowej larwy:~Wymódlcie duszę z 2755 4| zalewała oczy Chrysta na krzyżu: ty swoje przysłaniasz kwiatami, 2756 4| Rdzawe światło oliwnicy, krzyżujące się w powietrzu z blaskiem 2757 1| były trony oba.~Powitał go książę-dworak głosem dla dostojności miejsca 2758 4| się w rzeczach, których z książek nie wyczyta: życia się nauczy, 2759 3| tak poważnej, poprzednika księdza z wiatykiem: lekarza. Więc 2760 4| Na śmiertelną pląsawicę ~ksienię z kurwą razem chwycę, ~zrównam 2761 3| urągowiskach młodzieży nad ojcami, księżmi i sąsiady cnota sama święcić 2762 2| królewskie w rojeniach nałożnice, księżne panie, dumne w klejnotów 2763 1| przez ptaki kochanym lub o księżniczce indyjskiej w niewoli u Żurawioludów.~ 2764 2| dziewczyn:~"Z smagłej to piersi księżniczki saraceńskiej, zmarłej z 2765 1| otępienie w mamroty mniszych i księżych pacierzy i szerząc wśród 2766 3| mnichowi wypatrzyła smuga księżycowa u stóp tych postaci - dwóch 2767 4| wedle ducha.~I one to zmory księżycowe sprawiały chyba, że księga 2768 4| czerwienią. Gdy uroki tęsknot księżycowych zalegały jeszcze nad duszami 2769 4| jeszcze chłopię prawie o kształtach niegiętkich i tak twardo 2770 3| prędko ugina w uformowanie kształtne... A że każda rzecz zdziałana 2771 2| głazów nawet samych pod kształtującą dłonią człeczą rozpajęcza 2772 3| wy tę panią Muzę waszą, którąście, słyszę, w kominie wieszać 2773 1| Uśmiechnęła się pani niedbale: któraż bo z kobiet nie zna pani 2774 4| stary? Do śmierci, pono. Którędy? Drogą cierpień i smutków 2775 3| piszczków na tańce ucieszne?... Którędyś wylazła z zapartego domu? 2776 1| twoją. Dziękujęć za życie, któreś mi dziś przedłużył."~"Daj 2777 4| zasiadł wprost niego na ruin którymś głazie, rac podwinął pod 2778 4| My zaś, towarzysze Muzy - którzyśmy dawniej razem z tamtymi 2779 3| ze stągwiami lub ciężkimi kubły - ich dziwacznie pogięte 2780 4| odczytywanego pacierza pomruki i te kucia młotów w wieko trumny. Znad 2781 4| więc ten łeb swój dziwnie kudłaty i szczeciniasty ku ziemi 2782 4| Zda się woń bydlęcą jego kudłów capowych czuje w tej chwili 2783 4| czupryną. - Wagant wagantowi za kufel piwa odstąpi pieśń, wiersz 2784 3| co dziesiąty gębę gdzie w kufie umaczał, spoili się dziś 2785 3| dłonią u czoła siedzą oto nad kuflami markotni bardzo - w tej 2786 3| siebie uwagę towarzyszy, wraz kugla jakby przed oczyma im wywinie.~" 2787 1| lichszą snadź mają, bo gdy się kuglcami i gadkarzem na rynku cieszą, 2788 1| wesołki i tabulatora - na kugle i uciechy. Zasię po wieczerzy 2789 4| kudły swe ostrzygę, łeb jak kuglec zgolę - nie będą już dominikany 2790 1| dziewki w tłumie. A choć kuglowano już po innych deskach, choć 2791 4| mnichów zakapturzonych, kujących w wieko trumny. Z gwoźdźmi 2792 4| Śwista w niej jak w miechu i kuje w skroniach jak na kowadłach... 2793 1| czujnościom - niech wesołki uszami kukli swych zadzwonią, sam tu 2794 4| utrapiają się wszystkie kukły niewieście po grodach i 2795 3| gdzie rogacz cichy, który kukułczęta poczciwie chowa - tam ściągały 2796 1| dzisiejszej opowieści żonglera."~Kułaczysko jak oklepiec chwyciło goliarda 2797 3| Sztywno trzymają się w kulbakach, prężą nogi w strzemionach 2798 3| trzepie: psoci ni ten kociak z kundlem grubym. Zbodnąć ją biegnie 2799 3| oczach lekkości nada to kunsztowi twemu. Gdy tego zaniechasz, 2800 4| spiżu kute. Na nich, śród kunsztownego poplotu liści, jakoweś półmęże 2801 2| monstrancje złociste, spiętrzone kunsztownie, ku przechowaniu świętych 2802 2| Przyjrzawszy się bacznie kupcowi, gorszy się jeszcze bardziej 2803 2| sobie każda kogo, ktoć to kupi, a ja sprzedam."~Z różańców 2804 2| powolnym przycichaniu targów. Kupować nikt nie chciał towarów; 2805 2| tłumowiska - "Pojrzyjcie!" a "Kupujcie!" - pod to hasło:~"Pieniądze", 2806 2| włosiennicą i kapturem ni to kupy popiołu ruchome. Drepczą 2807 2| nieomal porwie. Wówczas kura łeb jakoś bokiem przechyla, 2808 4| przecie...~Różaniec tak kurczowo trzyma - postrzega mnich 2809 4| tedy myślami ku swej doli, kurczyli się ku niej duszami.~Ciągną 2810 1| jak te koguty za starym kurem. Kokoszą się dziewczęta 2811 3| między dzbany, lampę oliwną u kurka potrącił i zamotał się cały 2812 2| szarego stada rozbiegane kurki. Ledwo gdzie za grosik łaskawy 2813 4| śmiertelną pląsawicę ~ksienię z kurwą razem chwycę, ~zrównam pany 2814 3| się zechce na miasto, za kurwę ją okrzykną i zapiszą na 2815 4| uderzył. I zawirował lejem kurzawy po rumowisku całym - zaświstał, 2816 4| pacierzy, duszę materią kusi. W obronie jedynego swego 2817 3| szatan wagantów - który kusił go przed chwilą, dorwał 2818 3| przewraca niejednego, a kusymi ramionami to z prawa, to 2819 3| wywoływał i odtrącał od się to kuszenie. Aż się targnęły oba kułaki 2820 4| rozkracza tylko nogi pod kutą zakonną i niczym kukła drewniana 2821 2| był, że dla okazania, co kuźnia jego zdziałać zdolna, ukuł 2822 2| obwieszczenia zasobności kuźnic po tych wnętrzach, wystawiono 2823 2| magów pieczarę, kędy po kuźnicach kowale uparte wykuwają w 2824 1| odwraca na znak, że się nie kwapi.~"Moja Muza na wasze rycerstwo 2825 3| prędzej do rycerzy:~"Nie kwapią się, widzę, do boju?... 2826 3| tęsknotę żywi. Masz, bracie kwestarzu, skarbonkę zasobną, wytrząchnij 2827 2| krzyczą klasztory prośbami kwestarzy; krzyczy Kościół obwoływaczami 2828 4| wczoraj o świcie wychodząc, na kwestę złożył było u Jej stóp.~ 2829 4| kłębi w pląsach, co wabi kwiatem, co prószy barw roziskrzeniem 2830 4| ku niedbałości. Jeszcze o kwiatuszek polny skomlić będziesz za 2831 1| zagoryczeniu niewieścim, w kwiecie zmrożonym i nadłamanej trzcinie. 2832 4| dłoniach jego. ~"Ułomiłem cię, kwietna gałęzi, z płonej oliwy wagantów, 2833 3| a więc i na te motyle, i kwietne powaby, jakimi kobiece stroje 2834 4| liści, wychyla się zjawą kwietnego kielicha - pierś biała i 2835 4| wszystkobarwne, że w tych ramion kwietnym ku górze rozwarciu trzepoce 2836 4| jakowe chroboty; wnet potem kwik ohydny, tupotliwe uganianie 2837 4| wyłącznie wolno im było kwitnąć, za ramą z gruzu cegieł, 2838 3| wciąż ujęta, odyma się ta kwoka. I rada, bardzo rada widzi, 2839 1| wyzierając spod cierniów korony.~"Kyrie EIejson!..."~Głuchy to przyjęk 2840 4| nastanie na świecie w roku l260!~I oto minął dawno rok ten! 2841 4| nawraca.~A gdy w tych pląsów labiryncie przewinie tuż, tuż obok 2842 1| nami ta jedna już tylko: Lachesis, zalotnica-żebraczka, obracająca 2843 4| stanie, gdy i my ostatni łachman swej godności zostawimy 2844 4| langen Haar!... W pstrych łachmanach gbura powlokę się z wami, 2845 2| żaba, trzepocze pstrymi łachmanami. I do kobiet się wyszczerza. 2846 1| nich z ławy - unde saepe lacrimor quando vos ridetis!... Idźcie 2847 4| rzeźwią południa skwar. I łączą nagle, splatają ze sobą 2848 4| której i największe podonczas ladacznice zachowywały coś z dziecka, 2849 1| między mieszczany. Ci zasię - ładem trybu swego, który wszystko 2850 3| swoich i cichą pomoc co ładniejszych kobiet w mieście. Jakoż 2851 3| nocy rozpocząć go macie?"~"Ładny kwiat!... Pokumajże się 2852 4| zadudniało w dali, niczym wóz ładowny po kamieniach, i wstrząsło 2853 1| porywać hardo na świata łady i dzierżce! Zacniejsza, 2854 3| psuje wam rozum." Pocznie ładzić te wstążki w końcach warkoczy. " 2855 4| na skrzyni i powiada:~"Ad laetitiam spiritualem daj nam Boże 2856 3| tymczasem pochyla nad jego łagiewką cynowe dzbanisko wina, przyciskając 2857 3| trafiając wargami na wrąg łagiewki. Bo chwiał się już na ławie.~ 2858 2| ziela ukojenia, które sny łagodne daje i otuchę na grzechów 2859 4| mego! Tkliwością pożegnania łagodziłeś pogardliwość dla błagań 2860 1| żebraczka twoja."~"A znasz ty, laiku jeden i drugi, ostatnią 2861 4| rzec cośkolwiek - ze po łąkach nad strumieniem kwiaty tkały 2862 4| a nie wejrzenie duszy łaknącej światła.~Więc przeciął jakby 2863 4| szkołach, lecz ludziom, łaknącym po świecie żywego tonu Muzy.~ 2864 3| Przecie wieści o rycerzu łaknę."~"Boże, miej w pieczy królową!"~" 2865 4| gorącości wagantów: pątniczego łaknienia i żaru tułaczy. Nie daj 2866 3| zbyła dawnej gorącości w łaknieniu! Stygnie w niej on płomień 2867 1| obręcze, ognie łykać, podkowy łamać - co który umiał.~Z tego 2868 3| refektarz; jej strop beczkowy łamał się w łuki tuż nad głową, 2869 4| czucia wszystkie, gdy się łamała pieczęć siódma..."~Wypadły 2870 2| ludzi pohańbion, na kole łaman, po rąk odjęciu końmi na 2871 1| ku powale widzi: sklepu łamane łuki w błękicie całe, a 2872 3| Ale przerwie mu tę gawędę lament dziewki u kolan:~"Dosyć 2873 4| i nas samych za stracone łamie!... Takie to, ojcze, twojego 2874 3| winnym. A gdy się znów jak ta lampa rozświetliła myśl wielką 2875 4| klęczniku, pod wiecznej lampki płomykiem.~Już pierwsze 2876 3| w piekarni o Parsifalu, Lancelocie?"~"Pozdrowienie wolnym!" - 2877 3| powtórzyć nijako... Parsifal z Lancelotem."~Spojrzy goliard urągliwie 2878 3| purpurowym płaszczem... "Lancelotowej zbroi barwy!" - przypominają 2879 1| ruchem dłoni rozkaże panu Lancelotowi zwrócić się dwornie ku damom, 2880 4| przystroisz się do pani. Lancelotowy miecz i tarczę w rękach 2881 3| zwierzę, lecz ono jego na łańcuchu trzyma i prowadzi przez 2882 4| których stargał po kolei łańcuchy wszystkich kotwic nadziei. 2883 4| cesarstwa: Lotterpfaff mit dem langen Haar!... W pstrych łachmanach 2884 4| starsze tymczasem, czujnością łani u wody, zasłuchały się nieufnie 2885 1| źródła - nimfa twoja ~martwą łanią pada!..."~Porwie Panek nimfy 2886 4| staje się Pan tańczący - łanom tu w krąg wszystkim na błogosławieństwo 2887 4| szelestne nieukoje osin i szum łanów dalekich.~Obłok, na błękity 2888 2| Tkliwymi rączkami zatula bosą w łapciu stopę mnicha. Żyć!..."~Sięgnął 2889 3| ramienia, cofa się tyłem, a łapkami trzepie: psoci ni ten kociak 2890 4| otyła i wszczyna po nocy larum żałobne. "Ludzie wy moi! 2891 4| gość wsunąwszy kielich pod larwę na licu wychylił go zacnie 2892 4| wtóry.~Otaczał go tymczasem las kolumn niskich i te dołem 2893 3| na zamku, gdzie raczą w łasce. A jakiejkolwiek doznasz, 2894 3| na ramieniu mu kładzie - łasi się nim do mnicha.~Na ten 2895 3| strzemienia, wychyli się łasiczką i zakolebie gołąbkiem siwym 2896 1| godnie odpowiedzieć na to łaskawe powitanie obyczaju dwornego, 2897 1| dzisiaj, którego twojej, Pani, łaskawości oddaję."~W szelestnym zawiewie 2898 4| stary, witając goliarda z tą łaskawością dworną: sali nowe pieśni 2899 2| kurki. Ledwo gdzie za grosik łaskawy Pana Boga pochwalą, głuszy 2900 3| oddanego serca. A w tym łaskawym poczuciu większej krzepkości 2901 2| swe za nie:~"Byle tylko to łaskotanie czarodziejskich mocy życia 2902 1| panienko rozmarzona, ku lataniu czego trzeba? - dzioba, 2903 4| stanął nad mnichami przeor z latarnią wzniesioną,~"Franciszkany!..." - 2904 1| racje, kauzy i terminy: "Nim latawcem sfruniesz w nieba, zważ, 2905 3| przed piętnowaniem - żółtą łatę kacerstwa.~Jeszcze żaki 2906 4| cypryjskiego grona! Wróżę, latoć zbiór będzie jagody z płomienia!"~ 2907 4| duszy mej, o Synu, daj, Latony!...~Nie mniej żarliwie od 2908 3| siebie ludziom dać mogą - łatwe, rychłe i krótkie, by ten 2909 4| Obliczcie sami lub, co łatwiej: spytajcie błędnych rycerzy 2910 4| czynienie powszednie rzeczy łatwych w bogobojnym mozole mnicha. 2911 3| oświecony."~"E h e u! gorzkie laury twoje, nauko, przed kobietami!... 2912 3| A niech was te rajcę i ławnik! na swe sądy dostaną! Niech 2913 1| Świętej wędrownik, dziś próżny łazęga po kościołach grodu - z 2914 3| goliardy i rybałty nawet do łaźni wpuszczają tylko w piątki 2915 3| żebraków kompanii, po onych łaźniach, kędy ich w piątki jedynie 2916 4| modre i białe - pod nieba lazurem.~Lecz słońca spiekota nuży 2917 4| symfonii: jasną harmonią lazurów i tęczy grają kolory tu 2918 3| z żałośliwym wyciąganiem Łbów.~Kopaniem i przekleństwem 2919 3| gdzie cel!..." "Spadasz?!... Leć, na łeb na szyję!"~A tu 2920 2| gonionego" w pędzie grają; lecą wici skrzydlate...~Wraca 2921 4| apostoł... "ujrzał anioła lecącego przez pośrodek nieba, mającego 2922 1| czerwona łódź wnet płynie. Pod lecących mew pokrzykiem przypływ 2923 4| obtańcowuje go kręgami szału, łechce łydy do skoków, skrzydła 2924 3| nie powstrzyma skore były łechtać sobą i tę cichość człeczą: 2925 2| cięży.~Bo jakby plecy im łechtały te zszeptywania się młodzieży 2926 4| zakłębi się w niepokoju i - leci, łopoce skrzydłem słonecznym: 2927 3| Poskoczyłabym z tobą, kozodoju, żeś leciutki! Popędziłabym w pola, żeś 2928 1| ogromnie.~Oto stąpa po deskach leciutko i skocznie, wycwania się 2929 3| spojrzeć na on cud sztuki leczenia: na wydartego śmierci człeka. 2930 3| drugie] izbie tejże gospody leczył podlejszy naród. Rad był 2931 2| kalectwo lub śmierć nagłą. Ledwieś się z widoków tych potworów 2932 2| stada rozbiegane kurki. Ledwo gdzie za grosik łaskawy 2933 1| się rycerz jak ten pani Ledy pogańskiej łabędź biały.~ 2934 4| strumieniem tylko czajka nad łęgiem polata w pokrzykach skargi 2935 4| furty, gdy doń czołem przy legł, odpycha precz:~"Po coś 2936 4| mury zacieśnień grodzkich legła miłość i nadzieja moja. 2937 2| wszechcierpienia?...~Nieme zaciszenie legło nad grodem. ~Kędyż wam?!... 2938 4| ziemi. Jaszczury się na tym lęgły i rozsnuwały bluszcze.~Wstrząsa 2939 4| miałkość żądz i smutków razem: lęgną się, niczym w ciasnocie 2940 4| oddając wieczorowi. Na tym legowisku rozkoszy, która minęła, 2941 4| ziemi uderzył. I zawirował lejem kurzawy po rumowisku całym - 2942 4| Wciąż się siostra czegoś lęka - boi - nad czym sama u 2943 3| wyniośle ta zbroica wielka, lękami naramiennych karwaszów jak 2944 3| rzekłeś! Osobliwie w sztuce lekarskiej, która jest oddawaniem swego 2945 2| pacierz nie pomaga, każdy lekarstwa w życia ochocie żwawo szukać 2946 2| nędzy doczesnej. Na śmierć lekarstwo Kościół ma. Na ciała słabości 2947 2| zachowanie się przed Żydem i lekarzem, odzyskał było tymczasem 2948 3| to - żaki! - pierś swoją lekarzowi wystawiam, skoro nas tu 2949 4| ziarnko. Taka to nasza droga, lekarzy, za widmem rycerzy błędnych."~ 2950 4| się to przeorowi, a i z lekceważenia spraw ziemskich, że przy 2951 1| panowie niedbale. To ich lekceważenie ku wam i ku mnie przerzucać 2952 4| zanurzyły w nim swe stopy lekkie, on basem o nurtu głębiach 2953 1| zamilkło i skaczą po nich lekkimi nóżki. A gnuśność miejskich 2954 4| fletni pasterskiej. Stąpa lekko na kopytkach, kołysze w 2955 4| mu, żaki, nieco własnej lekkomyślności, obudźcie w nim wasze młode 2956 3| i na wszystko się ważcie lekkością ciała i ducha wolnego! Owóż 2957 3| Kocham cię, panie, z czcią lękliwą, jak niegdyś tę nogę ojca, 2958 3| się tylko szponami berła lękliwie chwytał, szum orłowy czyniąc 2959 4| Ale jejmość nie była z lękliwych. Zapewniwszy zmarłemu poecie 2960 4| tego cieniu szafirach pod lękliwym zaszumem drzew.~Dali powietrznej 2961 4| w Twe ślady, o Boże! o Leneusie!... gdy winnic boski liść 2962 4| tymczasem wciąż jeszcze leniwy.~Tylko marmury rumowiska 2963 4| bracie żaczku! Sam brat Leon, najpogodniejszy przyjaciel 2964 4| klepie... Kształtów z gliny lepionych, których tu nie brak wokół, 2965 3| tego niedźwiedzia, tylko na lepko, na słodko. To tchnienie 2966 4| panem nostrum - czym my lepsi dziś od tamtych poprzedników 2967 1| przedłużył."~"Daj ci, Boże - na lepszą dolę." Uważnie przyglądają 2968 4| uchwytem, odsuwa od się, ku lepszemu podpatrzeniu prawdy.~"Mimo 2969 4| Bożego bodaj gniewu... Nie lepszy ponoć jest i ten mistrz 2970 3| borami. Zastawia te wrota leśne wielka tarcza księżyca. 2971 1| Zarzucił połę płaszcza na lewe ramię i wystawił się przed 2972 4| jakby ziemią pod stopami: Lewiatana kadłubem toczyła się chmura 2973 2| grzechów twoich smrodzie, lewito?!... Włochatymi łapami w 2974 4| głowę jego, stopy zaś nie o lewka jak u panów, lecz o księgę, 2975 1| zasłonił. A teraz oto ranę na lewym ramieniu pozwala kobietom 2976 4| błyskiem latarni nagle objęte, leżało - żywym kamieniom, rzekniesz, 2977 3| przytulnością serc naszych.~Zaś to lgnienie do chwilki by najlichszego 2978 1| w podrożu. Zaś ta na ich licach frasobliwość wieczna - żywe 2979 4| zaledwie, połowę może tylko lichego życia mego, oddałem wrotom 2980 4| uprzejme.~Pozwoli Bóg i lichemu żaczkowi z najgłuchszego 2981 3| tyś się dała w kompanię lichocie takiej!"~Tymi słowy pobudził 2982 2| Daremnie się mnich wypraszał, lichotą słowa franciszkańskiego 2983 2| najbardziej pogardzanej lichoty grodzkiej - za franciszkaninem 2984 1| toż oni rzecz naszą za lichszą snadź mają, bo gdy się kuglcami 2985 3| i na kościoły prędsze a lichsze. Tylko człek każdy przy 2986 1| niejeden z was, panowie, lichszy mi przy nich i zgoła żaden: 2987 4| wobec Ducha!... Nie mnich lichy i pospolicie w myślach swych 2988 3| niej twarzą. I jakby mu licowego widzenia nie dość było, 2989 4| zbierze je na walkę, których liczba jest jako piasek morski... 2990 4| ludźmi?... Goliard, mimo licznych grzechów, był przed ludźmi 2991 4| Chrystusa Pana, jako słusznie, liczyć się winien. Ducha więc królestwo 2992 2| zamknięcie pochodu przyłączyć się liczyli do procesji, wszczętej bez 2993 1| drzwiami anioła w kamieniu z lilią u piersi. "Bacz waść na 2994 2| cynamonu szczapy, imbiry, aloes limonie i goździki o woni oleistej.~ 2995 3| mruczał do się:~"Czym dla mnie lina w powietrzu, dla niedźwiednika 2996 3| krosienek przez okno po lince... Baczże, widzieli to sąsiedzi! 2997 3| ona wpędzała pogardą na linę między wieżami. A żonglerzy? 2998 3| dzieło sztuki swojej.~Tylko linochod kroczy jak bocian po izbie. 2999 3| kułakiem podstawionym pod nos linochodowi.~Zagarnie lekarz ten kułak 3000 3| dla się oparcia, co tej liny pod stopą. Dołem huczeć 3001 1| rozchwiejne tony dzwonu:~Lirę - wieków - gdy - daleki ~ 3002 4| ołtarz może - jak niegdyś nad Lirisu wodą.~Oto biorą już na stopy 3003 1| podniesienie ręki na gęślarza i lirnika karał ramienia odjęciem -