Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Czesc
6007 4| zamilkły wykrakawszy swe poruszenie. I znów te kołaty, to mnisze 6008 1| nadzieja. Bo to z pierwszym poruszeniem ramion załopotała w nim 6009 3| na klęczkach, gdyż nagle poruszyła się w zniecierpliwieniu 6010 3| się ku temu nauczycielowi, porwą na ramiona. Któryś z nich 6011 4| Rzekniesz, szałem jego porwane' wirują w słońcu wszystkie 6012 2| ubojowieniem, gotów wraz do porwania się na schwał - dla grodu 6013 1| rozczyniać, ockniętą myśl porywać hardo na świata łady i dzierżce! 6014 3| gorączką śród młodzieży, porywaniem się jej na ojców z gębą 6015 4| duchem, a młodości za nimi porywem usidlał go szatan.~Nieprędko 6016 3| rzucanym o napięte struny porywu i szału gromady całej.~" 6017 4| kto stoi o żaków chwalbę i porywy!)~Przeor wiedział snadź 6018 4| rozdrażnieniem. W gniewnej krzętności porządkowania wszystkiego w celi, jął 6019 4| głęboko na brata Łukasza, porządkuje przeor jego pędzle, farby 6020 1| uleczonego z ran świeżych."~"Porzuciłem!" - Uderzy się kułakiem 6021 1| rozstajnych - na samotność gorzką porzuciłeś druha, nie uleczonego z 6022 1| dodzwonią czarkami.~I posadzą u stołu, zasłuchają się 6023 2| go na ławie chorych nie posadził.~"Mam tu zioła wszelakie - 6024 1| pić, poeto! U czoła stołu posadzimy cię, jak to za ojców bywało. 6025 4| w życiu i poetów gęśle: posąg jeno ze spiżu budzi przeszłości 6026 3| staną pod blask łuny za dwa posągi czarne w surowych obrysach 6027 1| obrazy krosien na błękitu pościeli. A rycerzy twoich czynami 6028 3| zbiry z przeraźliwym świstem pościgu i wrzaskiem uganiania się 6029 1| mury w tym grodzie ponure, posępne kościoły... Dziewcząt na 6030 4| nawyknień czucia, myślenia i posiadania. Więc lepiej to może będzie, 6031 4| tylko człecza stworzyła posiadanie. Za prawa nakaz, za króla 6032 3| natychmiast rybałty, jakby makiem posiał.~A lekarz mruczał w brodę; 6033 3| za przewodem naszym?"~Posiała się w izbie cisza długa 6034 3| komą, jaką to wystąpienie posiało, wtrącił tylko linochód 6035 4| oświecony przyjaźń prostaka posiędzie."~ ~Przysiadł przeor w głębi 6036 4| fundamenty klasztoru - tu posiewem Franciszka najgłębiej w 6037 4| lecz dobrocią samą.~I nie posilając się jadłem wcale, krzepił 6038 4| się palce; dusza drzemała. Posiwiała najwyraźniej przez jeden 6039 2| franciszkanów jałmużny!"~Nie poskąpią datku i kupce. A brata dziękowanie, 6040 3| Cześć ci, panie!" Żaki poskoczą oporządzać dla niego stół 6041 3| przy klaczy ciężkiej - aż poskoczny prawie w giętkości swej 6042 3| ramiona na szyję mu zarzuca.~"Poskoczyłabym z tobą, kozodoju, żeś leciutki! 6043 3| samemu szyję dać!..."~I poskoczywszy między kamraty, zerwał któremuś 6044 3| brzęknąwszy dzwonkami w poskoku, przypadł doń czeladnik 6045 1| coś się stało goliardowi, poskrobał się po kapturze.~"Mimo to 6046 3| go dziewka tęgą łapą po pośladku, aż się podegnie wątlak.~ 6047 1| gdyby ją z śmiertelnego posłania podźwignąć nieco chciał. 6048 4| rybałtowe grały mu w piersiach posłowie strunne - na przymierze 6049 4| gdy pętlą moją nad księgą poślubiał cię samego Franciszka siostrze 6050 4| i że chętnie ich się tu posłucha, gdy piękne.~Ale on spojrzawszy 6051 1| Urodzone i szlachetne! Posłuchajcie opowieści wagabonda o rzeczach 6052 3| pusto.~Wola cudza, mnisze posłuchanie: gdy trzeba, stać będzie 6053 1| Ciszy tam, w piekarni całej! Posłuchu dla ludzi wędrownych!"~Udręczony 6054 4| Łukasz.~"W imię świętego posłuszeństwa nakazuję ci, bracie Łukaszu, 6055 1| rwały się jego oczy: koń posłuszny w rzekę schodzi i w nazbrojnej 6056 4| i ten szczypiący z nagła posmak w ustach.~"A słowo stało 6057 4| wszystkim ta gorzka próżność, z posmakiem jakby krwi samej, że się 6058 4| czoło; poczerwieniała szyja, pośmiały skronie...~Nierychło przyszedł 6059 2| ich umorzyć, głupiemu na pośmiech dać".~Goliardowa familia 6060 4| Tak żaki wędrowne, za pośmiertnym przewodem poety, znaleźli 6061 1| nóżkach kozłów. I wskazując posochami za miasto, w góry, skąd 6062 4| żył goliardowych zalała posoką okrutną całe jej ciało. 6063 1| po których wbiega oto z pośpiechem jakaś drobna stopa, już 6064 3| grodzie.~Zaś te ludzisk pośpiechy ze stągwiami lub ciężkimi 6065 4| pocznie z przeora, a wtedy pośpieszać trzeba z zapisywaniem. Nierad 6066 2| medytacji nad winem. Więc pośpieszaj czym prędzej do mnie na 6067 3| ciągną go za fartuch, by pośpieszał z gromadą. Odmachuje się 6068 2| skończywszy swoje, zachęcał pośpiesznie do targów.~Na czerwonych 6069 4| Ducha!... Nie mnich lichy i pospolicie w myślach swych grzeszny 6070 2| nagle mosiężne łoskoty - pospólstwu na baczenie.~Słowo się wieścić 6071 4| ujrzał anioła lecącego przez pośrodek nieba, mającego Ewangelię 6072 3| za kluczem: tyle w tych postaciach było ciągu wędrownego ptactwa, 6073 2| na wrota kościoła nawet, postaciami ze spiżu, wtargnęły żonglerowych 6074 4| Może i ta twoja, w chwili postanowień twych, do nóg ci padła, 6075 1| na miasto, pod zamek. I postanowił zarazem, aby dzień ów radosny 6076 3| oto z ławy, kilka kroków postąpi i zatoczy się nagle w tył, 6077 4| wedle ducha, który już się postarzał. Może u Muz minęło właśnie 6078 1| niczym skoczek, nawet w tej postawie butnej.~"Pozdrowienie Muzom!" - 6079 4| kolory.~Za żywe kamienie postawiłem wam - błędnych rycerzy, 6080 3| mozolnie stopy jego z ławy. Postawili go wreszcie na ziemi okrakiem 6081 1| jeszcze przyćmiewają oczy.~Postawszy tak czas jakiś z goliardem 6082 3| Niewiasty które pacierzem, postem i jałmużna Pana Boga i świętych 6083 2| na patyku!~Za matronami postępują młode niewiasty: odświętnie, 6084 1| nad to giezło dziergane i postronek za pas cały.~Długo grzmiał 6085 4| niechby Judasz sam, ze swym postronkiem na szyi, z grobu wstał i 6086 4| szyję. I wiedzie go jak na postronku.~Pojął mnich kary zamierzenie: 6087 2| A po długiej znów ciszy postrzegając, że franciszkanin niewymowny 6088 2| pełni. Tu zaś jest - kończył postukując uwłoszonym pazurem wielkiego 6089 2| Grzechocze kołatkami, jak trzeba, postukuje w swe misy cynowe i wlecze 6090 2| wszelakiej doli miejskiej. Posuwają się ciężko pod sobolowymi 6091 2| obwoływacz. Kroczył wolno, posuwał się ni to słup czarny, a 6092 4| Więc choć drepce wciąż posuwiście, cietrzewi się i klaska, 6093 3| niby radosne te pląsy, w posuwiste reje snują się przy pochodniach, 6094 1| kłonią swe główki. W ukłonie posuwistym, a ramienia pod płaszczem 6095 4| nagie biele, wtopione w poświatę żarzy jak w złoto kart psałterzowych.~ 6096 3| schodach kościoła, nasączyło poświaty we wnękę dźwierzy, na te 6097 3| rogaty przehycnął tędy w poświstach i pokrzykach żaków pędzących 6098 4| A wiatru w jej włosach poświsty przyniosą zewsząd ni to 6099 2| wszystko tak bez ładu i poszanowania miejskich godności.~Oto 6100 1| oglądają się za tobą."~Tak więc poszanowanie dla swej szaty oświeconego 6101 4| Ale dziś nazbyt prędko poszarpało się na niej to wszystko.~ 6102 3| się gwar piekielny wśród poszczekiwania psów rozbieganych, gdakania 6103 3| piersią, hej! na jaki oddech poszerza; gdy smukłość żywych kamieni 6104 3| stroje jeszcze bardziej poszerzy spódnic podjęciem i pod 6105 2| pewnie z piekarni rodem, i poszły słuchem między ludzi ciemnych, 6106 2| giezłeczko takie - wiedzcie!... Poszukaj sobie każda kogo, ktoć to 6107 1| rycerz Straży Śmierci, Graala poszukiwacz, wielkoludów pogromca, a 6108 4| ta przez ludzi na ziemi poszukiwana wciąż, boża czara - Bakchowa " 6109 4| więcej - słyszy dalej w tym poszumie smutnym. - Sprawię, że nie 6110 1| i książę.~Kroczą panowie poszumni, szmera za nimi niewieściego 6111 2| przychrząknął w gorliwym potakiwaniu takiej przezorności rycerza. " 6112 4| rzemiośle... Zaś to odziewku potarganie tak gwałtowne? Kto zgadnie, 6113 4| tej chwili broda starca, potargany nad czołem włos, spod najeżonych 6114 4| dokształconych, jakby strzępami potarganych rojeń. Za strumieniem tylko 6115 1| jest uczuć ludu wezbrana potęga. Niech żyje król! Odwodu 6116 3| trwogi i nędze, pierwsi potępiać was będą... Ot, jak wy tę 6117 4| a co w grzechu dane, na potępienie tych dusz obróci się w dzień 6118 4| koronka włosów na ciemieniu. O potępieniu swym wciąż mówił nie wierząc, 6119 4| synodzie w Arlu, w roku 1263, potępiono Joachima naukę o Ewangelii 6120 1| imieniem acedii przez Kościół potępiony, ział omartwicą na życie 6121 4| piekieł otwierał i za mnie z potępionymi duszami gadał - w zrojeniach 6122 4| Naprzód chrząknął piersią potężną i splunął zbirom na łby.~" 6123 2| Będziesz ty, starcze, gasił potężne, widzę, ognie w kuźnicy 6124 2| o tuszy i minie wielce potężnej; mieszek jak wór kolebie 6125 3| mu w piersi grzech swój - potężniejszy snadź nad wszystkie pokut 6126 3| jeszcze na nogach płatnerz z potężnym dyszlem w garściach; nim 6127 2| płatnerza.~Ale i w turniejowym potkaniu, im przeciwnik znamienitszy, 6128 3| dosyć w życiu: napłodzisz potomstwa jak dynia pestek."~Na stojący 6129 1| świata - za liczne jego potomstwo z Cyganką może. Rozmaite 6130 3| tę cichość człeczą: oto potrącają już nóżkami kaptur mniszy.~ 6131 2| srogo dudniło powietrze od potrącań spiżu jakby od rozorganiań 6132 3| dzbany, lampę oliwną u kurka potrącił i zamotał się cały w jej 6133 3| pełzać zaledwie po podłodze potrafił. Ale..."~Tu począł odsuwać 6134 4| My to jedynie zdziałać potrafimy, żywych kamieni i spiżów 6135 1| główką na potężnych barach potrząsa wciąż spornie.~"Nie równa 6136 4| Bo oto te złomy, jak pnie potrzaskane, dopełniły mu się nagle 6137 4| ramię nie do pracy dziś: potrzaskano mi wczoraj bardzo głowę - 6138 4| świat dziwnie biały, kolumn potrzaskanych rumowisko pod ciemnymi osłonami 6139 1| goliardową familią. Wszyscy równo potrzebni ucieszeniem człeczego serca: 6140 3| swoje narzędzia, znalazł nóż potrzebny i wecuje go gniewnie o kamień. " 6141 1| nienawiścią ku ludziom. Wielu nie potrzebowało nawet jałmużny, mając w 6142 1| żyje król! Odwodu jak gromu potrzebuje ta chmura i grzmot: ulewy 6143 2| przyjaciel, jakie są pierwsze potrzeby w porwaniu się do czynu: 6144 3| spracowaną głowę obciera z potu i rozpytuje poczciwie każdego, 6145 4| dotykając jego ręki, rozpytuje potulnie:~"Powiedz... te nimfy? Sali 6146 4| ucięła z nagła wszelką jej potulność sprzed chwili. Obezwała 6147 4| skonie."~"Przywiódł!" - potwierdzają żałośnie. Zasiadł przeor 6148 4| ucieleśnionym już oczom jego potworem smutku. Szatan, odmieniwszy 6149 4| przygarnia do się - czuje: potworną mnogość piersi kobiecych.~ 6150 4| wsparł. I wystawił oblicze potwornej sinicy: za pocałunkiem onym 6151 2| zaś korale, z głębi mórz potworom wydarte, w gałach, paciorach 6152 2| Ledwieś się z widoków tych potworów nędzy otrząsnął, a błyśnie 6153 4| zatajało to się jeszcze na poty w chaosie materii. Borykała 6154 1| Mało co baczy na rycerzy potyczkę, bo gniewają go przede wszystkim 6155 3| mieszczanami między tułaczej: potykaniem osiadłej duszy grzęźnieniem 6156 3| wędrownik."~Zasapią gromadnie.~"Pouczają mądre Żydy - przypomina 6157 4| słuchają brat furtian i Łukasz pouczenia przeora. I błożą się tą 6158 1| garści. I z tym już tylko pouczeniem dla innych: "Nie przeciw 6159 4| ziemskich, że przy duchownym pouczeniu o jego świeckiej przyczynie 6160 2| Ledwie ją zoczył, już mu powabniejsza w oczy skacze: strojem głowy 6161 3| na te motyle, i kwietne powaby, jakimi kobiece stroje cieszą 6162 3| którą zostawiła mu królowa, powącha kwiat, wetknie go mnichowi 6163 1| nich widziała krew, inna powalenie się pana, trzecia zaś, najdalej 6164 4| padła, ciałem u progu się powaliła wystawiając ci przed oczy 6165 4| odepchnąć precz! matkę, powaloną na progu - przekroczyć! 6166 1| które celu nie doszły, powalone w podrożu. Zaś ta na ich 6167 2| tym mniej dopuści, aby powalonemu smutek pognębieniem się 6168 3| teraz urągliwie co do siebie powątpiewanie rybałt niejeden, by porwać 6169 3| zjawienie się osoby tak poważnej, poprzednika księdza z wiatykiem: 6170 1| skakał - kto młody, kto poważny - rozprawiał: święcili zwycięstwo 6171 3| przestąpiło próg aż czterech panów poważnych z krótkimi gęślikami do 6172 2| te stare skorupy cnoty. Powiadała, że panną chce zostać! dla 6173 4| niedbale: "Pewnie tak było, jak powiadałeś." Ale przedał czy nie przedał, 6174 1| życie świeckie i duchowne.~Powiadali, że Pan Jezus, ukrzyżowan, 6175 4| które znam ze spowiedzi i powiadań twoich."~"Żonglerów, żonglerów 6176 4| czymże są te słowa przeora powiadane w celi?... Pomrukują wszak 6177 4| jak gdyby ziąb gwałtowny powiał nań od kościoła wież.~"Chłodno" - 6178 4| ramiona ku górze. Jak żagiel powiała chusta w obłoku pierzastym.~" 6179 1| sieni pod beczkowym stropem powiało nań chyba życia samego ciepłem 6180 3| za najlepsze pocieszenie powiązać one myśli własne, które 6181 4| osypywać się jęły kwiaty już powiędłe.~"Weź... I nie przynoś Mi 6182 3| uwierzą temu na sądach. Powiedzą, że od jakiej radczyni za 6183 3| radością cóż by to było, powiedzcie mi, towarzysze? Czegóż to 6184 1| miałby im coś niecoś do powiedzenia.~W kompanii nietrzeźwej - 6185 3| musiała to być kobieta! Prawdę powiedziała ona wonczas na ulicy: nie 6186 4| przyjaciel Franciszka, nie powiedziałby lepiej."~Mnich tymczasem 6187 4| Pannę. Że oślepnąć musi, powiedziano mu, kto ją ujrzy za życia 6188 3| ucieczki dopomogą: ty je doń powiedziesz. I powiesz mu, że jeśli 6189 1| koło rybałtowych dni! I to powiedzmy sobie wreszcie w oczy, panowie...!"~ 6190 1| nawiązały, i mieszczki gzić! Powiedzmyż to sobie raz, panowie...!"~ 6191 1| tej tęsknoty... Więcej nie powiemć, goliardzie. Bo i nie godzi 6192 4| pierwsze na szerokim świecie powiernice młodzieży wypytują ich życzliwie: 6193 4| tępe. I zawisało gnuśne na powierzchni rzeczy każdej. Już i różaniec 6194 3| złotogłowiem: rozsławią w powieściach ten jej strój, roztęsknią 6195 3| by ją z miejsca w kominie powiesić.~Goliard już nie wiedział, 6196 3| ty je doń powiedziesz. I powiesz mu, że jeśli króla przebaczenie 6197 4| białych przelotem - dziwna powietrzność wypełniała świat. Tuż pod 6198 2| skrzydlate...~Wraca echo powietrznych jeźdźców rysią; muzyka drży 6199 4| promieńmi, tak nasrebrza powietrznymi fiolety, tak się zgoła upowietrznia 6200 4| przywarło coś w tej chwili powiew I nim się spostrzegł, runęła 6201 4| A lekarz wiedzieć o tym powinien... Nieuk!"~Wczoraj na rękach 6202 4| tłumaczy, jaka to w ogóle powinna być ekspresja żywych kamieni.~ 6203 2| rycerstwie niczyim dzielności powinnej.~"My, waganty, prościej 6204 2| odszukać się da jaki krewny lub powinowaty, za którym wszak oglądają 6205 2| obecnych tu może na odpuście powinowatych jakich: na tak zacne rycerstwo 6206 1| strojący pod uchem.~Oklaski powitają pieśniarza. I nie milkną 6207 1| martwica: puste były trony oba.~Powitał go książę-dworak głosem 6208 1| oświeconych. Tymi słowy powitałby ich z ukłonem od proga:~" 6209 4| zdzwienia niźli radości, powitali waganty - dziewkę z gospody.~ 6210 1| poczuł na wargach muśnięcie powitalnego całunku. Nie wypuszczając 6211 1| odpowiedzieć na to łaskawe powitanie obyczaju dwornego, lecz 6212 1| Cieszy się gadkarz onym powitaniem, zaciera łapy, a ruchliwą 6213 3| spiętrzenie rybałtów, którzy powłazili na zydle, ławy i stoły, 6214 2| podjąć z wianuszkiem. I powlecze ją za sobą, bardziej teraz 6215 3| kształtu nie osłaniały się powłóczyście, oczom na domysły, lecz 6216 1| oddaje kształtu giętkość i powłóczystości stroju. Złoty jest włos 6217 4| pstrych łachmanach gbura powlokę się z wami, towarzysze - 6218 4| sumieniem świadomym. Zasię powłoki cielesnej, szat i farb tyle 6219 4| miechy płuc dech świeży. Powlókł się za nim kamrat od dzbana.~ 6220 3| stroszy wąsa. Może i z tego powodu, że nieco serca kobiecego 6221 1| po rynkach." "Więc czemu powody dawasz?" "Bo prawdę mówić 6222 4| najskuteczniej u pierwszej strugi powodzenia... Bo czyż budzą się w nas 6223 3| jego nogami jakoś oplata, powojem osnuwa, wtula się w pierś, 6224 2| że to dwa krzewy różane w powojowym splocie wychylają ku niemu 6225 3| głowę na wypisane gwiazdami powołanie twoje! - weź w piersi tchnienie 6226 4| ręką dotykam go, niech ta powolność na mnie grzechem spada. 6227 4| uprzykrzył sobie i mojej powolności dla cię. Wszelako słusznie 6228 1| romans już skończony."~Powolny jak żółw i jak pień niemy 6229 2| krążyć jęło po mieście w powolnym przycichaniu targów. Kupować 6230 3| by przez miasto na zamek powracać i zwiedzieć się samej o 6231 1| płatnerzowej straże gburne, powracając na zamek.~Ona bo była wszędzie: 6232 4| czym jest więcej prawdy.~Powracali tedy myślami ku swej doli, 6233 4| się wygląd przeora, gdy powróciwszy do celi, zasiadł znów na 6234 2| Przy niej ramiona ni to z powróseł poza łokieć jak u rzeźnika - 6235 4| coś, jakby czarne śliskie powrósło na piersiach śpiącej dziewczyny. 6236 4| śmierć i tak rychły z niej powrót nowym ciałem i radośniejszą 6237 3| ręka od szpanu mocniejsza powściągnie mu ramię.~"Frate! za co 6238 1| ramię jego, w porę przecie powściągnięte, jęło wykonywać teraz gesty 6239 4| nasmucą u figury; wreszcie powstaną z westchnieniem i ruszą 6240 4| przeciw temu śmieją oto powstawać synody, uniwersytety i mistrze!~ 6241 4| przewrócił się tuż obok. A powstawszy z ziemi, zawija się w swój 6242 3| rozpętaniu swawoli nigdy nic nie powstrzyma skore były łechtać sobą 6243 3| godności... Myślisz, że się powstydzę? lub poboję? O, wej!... 6244 4| tęsknoty Franciszka. Nie powstydził się święty Franciszek przywołać 6245 1| błędni rycerze, tak życie powszechne uwarują najskuteczniej od 6246 1| ostała się w opieszałości powszechnej. I sama, od nie ociosanego 6247 2| Czyż nie wyszydza was za to powszechność cała?"~"My po zarojenia 6248 2| którzy lubią żyć w zgodzie z powszechnością."~"Wolę ja po stokroć gorące 6249 3| zawołanie mieszczan grodu mego w powszechnym zżydzeniu dusz."~Hardo podrzucił 6250 4| miejsce na skrzyni. Dobra, powszednia praca głaskała przez czas 6251 3| człecza w nikczemności celów powszednich!...""~W dłoniach obu ukryła 6252 3| kobiety społem, życiu naszemu powszedniemu na ulgę."~"Ty sam łżesz 6253 3| zaśpiewał pieśń!... Z lubością powtarzać ją będą oświeceni po szerokim 6254 4| Pierwsze!... pierwsze życie! powtarzaj za mną, bracie, czym prędzej, 6255 2| nad czyją to głową... - powtarzały mu się słowa, zmylone jej 6256 3| miej w pieczy królową! - powtórzcie jej niewiasty. I że mnich 6257 4| zgarniając swe szmatki powyżej kolan, nie zapatrzy się 6258 3| oczom ludzkim, odświeżyć pożądaniom!... Wyszła z izby rybałtką 6259 2| skąd miłość mężczyzn zbyt pożądliwą zbawiennie chłodzi, a rozpryskuje 6260 3| dowabić, dołechtać ku ostatnim pożądliwościom mężczyzn - chyba wszystkich! - 6261 4| pustoty rybałtek. Goliarda pożałował było pacierzem, jako chrześcijanin, 6262 1| spod chudej była fary, więc pozazdrościwszy żonglerom w piekarniach, 6263 3| Witajcie, włokitowie!" - pozdrawia wagantów niby wojowników 6264 3| Wtedy dopiero obnaży głowę i pozdrowi gromko wszystkich kamratów:~" 6265 3| waganty do tak szanownych pozdrowień. Pokłonią się po raz wtóry 6266 4| Zbawiciel twój jest przecie! ~Pozdrówże mnie, chrześcijaninie, ~ 6267 3| złych przeczuć lęku, by cię pożegnać w tej chwili może ostat... 6268 1| rycerstwa; u dróg rozstajnych pożegnał Parsifala nie wyleczonego 6269 4| samotnictwa mego! Tkliwością pożegnania łagodziłeś pogardliwość 6270 1| z bestią srogą. I ognia pożeracz. I siłacz okrutnie gruby, 6271 1| muchom nawet nieobronna, poziera tępo na ptaszę zwinności 6272 1| odejmując gęśli od ucha i nie pozierając nawet, kłaniał się jeno 6273 2| Zadarł mnich głowę do góry, poziomo wystawia się ta jego broda 6274 4| czerni się tam, na deski pozłocie, surowa Matka kalwaryjskich 6275 4| kolumna opodal, jak ona pozłocista na smagłym ciele. Zaś tych 6276 3| wstążką krzepko zmotana i w pozłociste bajorki szyta. Zwinności 6277 1| mniszym pieniom.~Na desce pozłocistej w przydymionych od kadzideł 6278 1| na wyży, ledwie majaczeją pozłocistości ołtarza, pod nim na słupach 6279 1| rozsłonecznienie ranka kładło pozłocisty płaszcz miłosierdzia na 6280 2| gdzie?!... Myślisz, nie poznając ludzie, coś za jeden, po 6281 3| kilka ulic z nim przeszedł, poznałem, jaka to prawda poety. Tu 6282 3| do opowieści. Nie od razu poznały rybałty panów żonglerów, 6283 3| mieście przez nikogo 'nie poznani...~"Na ulicy złotników i 6284 3| błąkał się przez nikogo nie poznany - aż powtórzyć nijako... 6285 4| tak gońce obłoków wokół późnego księżyca.~Na dalekim gościńcu 6286 3| tej rozpaczy może, iż za późno temu na pokutę, kto za kobietę 6287 4| się zmierzchowej porze: pożółkły ciepło w siności okólnej, 6288 1| serca sięgając, w pamięci pozostają, bo czucia człecze rozszerzać 6289 2| Opustoszały sukiennice.~Na miejscu pozostał rycerz tylko. Uczynił to 6290 4| pogrześć te resztę, jaka z niej pozostała - dla nikogo już teraz.~ 6291 4| Ochotnik! zaciężne na gościńcu pozostali: pogrzeb swoich, jeśli możesz, 6292 4| tyle próśb było moich: "pozostań!..." A ty zlękłoś się samotnictwa 6293 4| Królestwa Ducha, gdy w zamian pozostanie nam dążenie? Niełacno odnawiają 6294 4| chociaż niedługo mi tu, wiem, pozostaniecie, choć was nie przyoblekę 6295 4| kompanii nie zamierzają pozostawać, co innego ich nęci. Płonie 6296 3| Miną gród w ciszy. I pozostawią po sobie nieukoju moce jakoweś, 6297 4| żaki wędrowne.~Gdy goliard pozostawił ich był na gościńcu, oddaliwszy 6298 3| organkowe fletnie Pana. I tak pozostawili go zadrzemaniu. Mgławo, 6299 4| przeora. Święty Franciszek nie pozwalał zajmować się księgami, by 6300 1| uszanowania dla poetów, sami zasię pozwalali im mówić całą zawsze prawdę, 6301 4| Przyprowadźże go, przyprowadź. Pozwalam."~Gdy na progu stanął goliard 6302 4| piachowi morza, rozmnażać się pozwalasz, a my ledwie tysiączne usuwamy 6303 4| Równość okresów wedle pokoleń, pozwoliła z kolei obliczyć Gerardusowi, 6304 2| wierzę: żadna żonka nie pozwoliłaby na utrudzanie się tak bezkorzystne. 6305 2| rosochach całych."~"Gdyby pożyczka już była!..." - westchnął 6306 4| żebrem bogobojnym się nie pożywią, a takie oto skarby bezcenne 6307 4| widzę, zaniedbałeś, nie pożywisz jej korzeni, a o jabłka 6308 4| życia!... Że z onych to prac ponocnych w zawziętym czynieniu 6309 4| blaskiem wnętrznym. Nie pracowała już w sobie dusza; na zewnątrz 6310 4| i purpurę przystrajał je pracowicie pędzel mnicha. Jakże się 6311 4| rzeczy wszystkich służą pracownicy!" - rzekło z mnicha, nie 6312 4| i ponocny jak czarodziej pracownik.~"Spać! - krzykną. - Nie 6313 4| milczący! I nieustannie w sobie pracujący - w lęku wątpliwości ciągłych... 6314 4| złoto na piersi swoje. Póki prąd wartki u skrętu nie klaśnie 6315 4| rozdroża, stał w kamieniu od pradawna Dobry Pasterz z jagnięciem 6316 3| sztuka satyrów zacna, a z pradawniejszych piękności idzie niźli każda 6317 4| nurtu koniecznością bulgoce, prądem rzek wartkich na kamieniach 6318 3| gołe, a wonnością olejków pragnąca się dowabić, dołechtać ku 6319 4| może wyspowiadać się nawet pragnął, a pogrożę gniewu Bożego 6320 4| oświeconych tylko przemawiać pragniecie, niech Bóg po stokroć błogosławi 6321 2| rozciekawią trochę, wraz i zgiełk pragnień w człeku się budzi, niczym 6322 4| zstąpić na ziemię, wedle pragnienia apostołów i obietnicy Chrystusa. 6323 2| omierził. Ale ty innym stać się pragniesz. "Uczyń mnie innym, lekarzu!" - 6324 4| niechże się uspokoi wreszcie. Prawdopodobnie wcale tak nie jest, jak 6325 4| tajnego znaku, a nie śmierć prawdziwa."~Ona wionie na bok z kirów 6326 4| wzwyż aż po dłonie: "Na Boga prawdziwego, stój! Nie chodź tam!... 6327 1| każdy rad wysłucha powieści prawdziwej, zwłaszcza gdy opowie rzeczy 6328 1| przed mocnym nastawieniem prawdziwości cudzej.~Ale za ramię pociągnięty 6329 1| romansów wiedzą i o rozmaitych prawdziwych zdarzeniach: co się gdzie 6330 3| panowie, bodaj wesołka prawego na to zakrólowanie wasze 6331 1| ciekawości słowom moim! Prawić potrafię o Ronsewalu i Aliscamps 6332 3| miecza jelce w krzyż dzierży prawica pancerna, gdy z lewa osłania 6333 3| grodu.~"Bodaj to sztuka prawienia romansów! - wzdymają igrce. - 6334 2| przewody zapłaci! Za nimi ich prawnuczęta chyba, maleństwa bose i 6335 4| jedyne duszy doznanie, a cud prawy: Ducha cud!"~Spostrzega 6336 3| ocknieniu tęsknoty za swym domem prawym - osobliwie w gospodzie, 6337 3| Ave formosissima gemma preciosa! ~Blanciflor et Helena! 6338 4| przed nim gąszcz cierniowa.~Prędką stopą zbiegał po upłazie 6339 1| niego sama, szukając zarazem prędkiej okazji śmiechu dla zdziałania 6340 1| zamku schody. A w kroków prędkości płaszcz jego tak się baniaste 6341 3| się Pan Bóg i na kościoły prędsze a lichsze. Tylko człek każdy 6342 2| zgotowaliście mi i przed pręgierzem samym! Zasię mnie milczenie 6343 2| mistrzowi oddać. A ma być tak: w pręgierzu na rynku przez ludzi pohańbion, 6344 3| ocknienie, ni to ramion prężenie się wszerz, wzwyż... Spójrz 6345 1| rzekniesz, kamieniom swe kroki prężne.~"Żadna tak stąpać nie umie!" - 6346 4| wiotkiego stanu wystawia prężnie długą nogę jelenia: do tańca 6347 1| futrem młodego zwierza; prężny się widzi niczym skoczek, 6348 2| czarodziejskich mocy życia na młodym i prężnym ciele czuć!... A w te skry 6349 1| błędnego rycerstwa smęt: prężył łeb ciężko zwieszony i w 6350 4| zwieszał głowę.~Tym mocniej prężyła się głowa starca, już wcale 6351 4| zatulasz, a ręce przed się prężysz... Jakżeś ty nędznie poniżył 6352 1| psalmami na cześć jego; na primę snadź pośpieszają teraz 6353 4| zakonnikami, wywodząc - jako pro primo: Nazaret kwiat oznacza, 6354 4| novissimorum temporum; oto: Gesta principum, a Vitae sanctorum w księgach 6355 4| wszystkie taneczniki:~opat, prior, kanoniki!... ~Nie dbam 6356 3| światy - vitam explorare!... probare omnia!.... Jakbyś łopot 6357 3| secta nostra scriptum est: Probate omnia!" To znaczy: bierzcie 6358 2| siwobrode; wyciągają za procesją ramiona wyschłe na kość, 6359 4| obłędliwe!" Starł się w proch brat furtian przed srogością 6360 4| caritas! ~[............]~Nad prochami poety Ucieleśnionemu Słowu 6361 4| ziało zewsząd wonią ziemnej próchnicy i piwniczną zatęchlizną 6362 3| tedy tłumić krew ostrymi prochy i korzeńmi, zacierać ranę 6363 4| słowo mistrz twój!"~Na tę profanację księgi tylko wargi przeora 6364 2| woła król!..."~Na kościoła progach stał - sam za chorągiew 6365 3| poodpustowej nocy śniły tak może u progów kościoła swój sen o wyzwoleniu.~ 6366 1| ucha pani:~"Feminam nihil prohibet a duobus amari - nie wadzi 6367 4| teraz, jak gdyby ciepły promień słońca weń uderzył. Więc 6368 4| gdyż jednego już tylko promienia światłością, by skrzydłem 6369 4| złoto-falista w rozkwieconego sadu promieniach - zuchowate czoło radosności 6370 4| Panna trzymała w ręku, bo promienieje - widzę!... Na dole zaś: 6371 4| kamieniu, tu się tak wyzłaca promieńmi, tak nasrebrza powietrznymi 6372 4| pomieszane z skocznymi promykami słońca w cieniu osiny. I 6373 4| racie między jaskry i słońca promyki, roztańczone znów po murawy 6374 4| przez wieki - tajń dziwnego proroctwa na głowy naszego właśnie 6375 4| namiętności w sercu człeczym, tyle próśb było moich: "pozostań!..." 6376 1| rozstaniu przykazywała mu pani prośbą i pocałunkami, aby dziś 6377 2| noże; krzyczą klasztory prośbami kwestarzy; krzyczy Kościół 6378 4| tam - za granicę - nie ich prośby nawet, lecz własna twa ciekawość... 6379 2| powinnej.~"My, waganty, prościej wyruszamy w światy - pomyślał 6380 3| ich wszystkich do tańca tu prosił:~"Pójdziecie, chłopcy, bić 6381 1| ówdzie jaka pani grzeczna nie prosiła na lepsze wywczasy: do alkierza 6382 2| mnie innym, lekarzu!" - prosisz się jak wszyscy ci chorzy. 6383 4| radował, człecze ubogi i prosta czy! Ty jedynie będziesz 6384 4| okrutną nad duchem przemoc prostactwa?!...~A na zwiastowanie Ewangelii 6385 4| Antonim Padewskim wszystko to prostactwo, dla się tkliwe, dla oświeconych 6386 4| dziecka wypełniał stajenkę prostaczą! Oto Syn prostego rzemieślnika 6387 1| grodach kościoły na święta prostaczej radości, na gburów weselisko, 6388 4| ten chociażby i czysty prostaczek wobec Boga i Muz, jak Parsifal 6389 4| doznań i widzeń śród dusz prostaczych.~"Nigdy!" - biada tymczasem 6390 4| pracuje nad nią pędzlami mój prostak z duszą przez Boga obdarowaną! 6391 4| Niźli oświecony przyjaźń prostaka posiędzie."~ ~Przysiadł 6392 4| jak owca tu moja każda - prostakiem miłości zostanie mi nade 6393 4| sercach, franciszkanie?... Prostakiż to, gbury nieledwie?!"~Mało 6394 4| głucha, mroczna pomstliwość prostaków... Oni to uzacnią świat, 6395 4| stajenkę prostaczą! Oto Syn prostego rzemieślnika i kobiety, 6396 4| niebieskich roztęsknień prosto-dusznik tkliwy jak owca tu moja 6397 1| gwarzyło ochotnie z serc onych prostotą.~Tak sprawowało się pod 6398 4| krzywdzimy świat, a poniżamy prostotliwe... Zaiste, głęboko wejrzeć 6399 4| wrogów pogromca i ofiarny prostotliwiec jak Lancelot sam; choćby 6400 1| Muza, myślą, jest kochanką prostotliwych; niech klerk pilnuje damy 6401 1| słuchaczów oświeconych. Prostotliwym pieśń swoją podrzucił pod 6402 3| tylko przerywał pacierze, prostował grzbiet i rozglądał się 6403 2| zatrzymał się mimo woli. Prostsza ona o wiele od innych dawnego 6404 4| opowiadała mu przed chwilą! Po prostu burmistrz spotkawszy rybałtkę 6405 4| czytają a pilnie. Czasami się prostują, odsuną od siebie na skrzyni, 6406 2| jedynym jaka jędza u bramy, prosząca do swego zamtuza - na lubość 6407 4| dziecko było jego, o całun. proszące zamkniętą powieką.~Mowa 6408 4| pląsach, co wabi kwiatem, co prószy barw roziskrzeniem w słońcu. 6409 4| zechcą, wonczas na żywy protest przed Bogiem i światem położą 6410 4| rozlega się między nimi. A oni prowadzą tę płaczkę z pogrzebową 6411 2| pod ramię zwykł go tedy prowadzać dzień cały. Tak się dziwnie 6412 1| igra! - śpiewa dumny poeta prowancki. Bo zważcież tylko, panowie! 6413 2| śmierci... Abyś zasię z próżną garścią ode mnie nie odszedł, 6414 4| przydrożny roztrzaskać... A i próżne zresztą te zabiegi mnisze: 6415 1| waszego- i otoście znów radości próżni, jak wonczas gdyście wychodzili 6416 2| roztęsknionego wejrzenia w próżnię, wpadł oto goliard w ostatnią 6417 4| Ostała po wszystkim ta gorzka próżność, z posmakiem jakby krwi 6418 2| mieszczańskich wyszkliły się rumieńce próżności, a w oczach aż łzawię rozbłysła 6419 1| pełne, piekarnie niewiast próżnych..."~Odepchnęła wraz żonglerów 6420 4| prawi i bulgoce w powadze. A prządek piękna rączki chyże czerpią 6421 4| grania - i dmie:~O tych prządkach opowiada pewnie, które śród 6422 4| myśli, że goniąc córkę, prządkę piękną, wpadł oto w objęcia 6423 4| ciężkie ono ponoć ku onym prządkom - które swoich rozkoszy 6424 1| będzie opowieść twoja i prząść, i motać w niciach, i wzorzyć 6425 3| powiesz mu, że jeśli króla przebaczenie uzyskać z czasem pragnie, 6426 4| którego nie przepito, nie przebawiono gdzieś na świecie. Gdy zaś 6427 4| purpurowego łoża czeka na cię przebiała pani w złotych włosów chuście. 6428 1| zamku siedzi na tapczanie, w przebiałości swej wiotkiej, kochaniu 6429 3| tylko pomogli tym panom przebić się za mury..."~"A jakże! 6430 4| licząc - pomogli oto panom do przebicia się z grodu. Panowie hen 6431 3| mym nowym oto druhem: po przebiciu się z tego grodu - wyruszyć..."~ 6432 4| wyskoczyć, polem szczerym przebiec, choćby jak ten pies włóczęga 6433 4| dziką stopą ...li snadź przebiegać gościńce włóczęgi. Wstążkami 6434 4| mu tę karm. Bosymi nogami przebiegają skalne w górach pustynie, 6435 1| często, tak bardzo często przebiegała przede mną: liczne miała 6436 4| nowego zakonu?!..."~Wiatr przebiegł nagle szelestem po chaszczach 6437 4| kawał świata po gościńcach przebiegnie... Ze gęba jej się świeci? 6438 4| zasłuchany w te grzechotki swoje, przebiera kosmatymi łydy: jak umie, 6439 4| oporne słowa pierwsze, które przebijają się przez skałę materii 6440 1| bławych szyb widnokręgu przebijające się promienie zorzy. Aż 6441 4| przed oczyma swe dłonie przebite..."~Czarne skrzydła melancholii 6442 4| przebłaganie ojcowego gniewu. Ale przebłagać nie zdołał.~"Nie igrców 6443 4| tylko niemo ręce obie na przebłaganie ojcowego gniewu. Ale przebłagać 6444 2| domiar one dwa gnuśniki, przechadzające się wprzódy po rynku w tępym 6445 4| tymi słowy ich nazywa. Za przechodnią drogę ku dalszym celom snadź 6446 2| przymrugiwaniem oczu witają w przechodniach... zbrodnie przyszłe.~"Widzieli 6447 2| obejrzawszy się nawet uważnie za przechodniem onym.~"Chyba!... - podrzeźniał 6448 1| mądrego odęcia się tak łatwo przechodzą.~"Wyczerpuje sam czas wierzenia 6449 2| płaszcz i strój rycerza przechodzącego opodal z goliardem. Zdziwiona, 6450 1| mądrzejszego jest serca, niech przechodzi, jak gdyby nic nie spostrzegając.~ 6451 4| goliard tu, pod mymi oknami, przechodził - a pić ze mną nie chciał, 6452 4| grodzie, gdy z heroldem przechodziła przez ulice. Kobiety, szukając 6453 1| bywało."~Ą gdy przez rynek przechodzili, oprze się im nagle nie 6454 4| zabiegi mnisze: wina igry nie przechowa beczka księgi. Muza w niej 6455 2| sobie w klasztorze jakim przechowają tymczasem, póki prawo nazbyt 6456 2| spiętrzone kunsztownie, ku przechowaniu świętych kosteczek męczenników 6457 4| ponad to Empireum samo...?"~Przechylała się głowa w kołpaku, gdy 6458 1| widzi, jak pani, na stołku przechylona, ściska dłońmi te brązowe 6459 4| zjędrnieniu, że plecami w tył przechylone, wydają się całe jak Diany 6460 4| duszy łaknącej światła.~Więc przeciął jakby dłonią tamte wynurzenia 6461 1| powie, jakie to szczęścia przeciche roją się po głowie waganta? 6462 4| swój, kułakiem gębę i wąs przeciera - alić ani śladu tego wszystkiego 6463 4| daremnie mnich powieki przecierał: już i śladu nawet nie było 6464 4| Tylko marmury rumowiska przeciwiają się i burzowej pogrozie. 6465 3| okrutnemu wyrokowi króla przeciwić się nie śmiem. Przecie wieści 6466 2| zbirami. Nie masz bo większych przeciwieństw natury nad ptaki wolne i 6467 4| które to nękanie jest przeciwne naturze Dobrego Boga, uczą 6468 2| turniejowym potkaniu, im przeciwnik znamienitszy, tym mniej 6469 1| Wpierano się w ziemię, mierżąc przeciwnika złym okiem spod larwy stalowej. 6470 1| nie chybiła - tym właśnie przeciwstawieniem jednego gromadzie: do honoru 6471 3| tkliwienia się rzewne na przeciwtonie fałszu, ich porywów wybuchy 6472 2| wszelkie zmory, zwidzenia i przeczucia. Na rynku wreszcie, rychlej 6473 4| zawiewem i morzem wielkim w przeczuciach swych szumi... Tak się gędzie 6474 4| burzowy czas - jakby złym przeczuciem wiedzeni - trafili w ono 6475 1| horoskopy."~Nie śmie rycerz przeczyć słowem mądremu klerkowi. 6476 2| i kamień najtwardszy, a przeczysty jak diament, przekrwawiłby 6477 1| i przyjaciela drugiego! przedałeś, rycerzu, konia-druha najwierniejszego, 6478 2| zaślubić jej nie pozwolił. Przedam, gdy poprosicie, choć dla 6479 4| życia pieczęć na ustach.~Przedarł się wreszcie niedźwiednik 6480 4| Ojcze najświątobliwszy, w przedburzowy czas na złym miejscu za 6481 4| Przemówiły samotnictwa przedgrobowe schrony. Pojął przeor niebezpieczeństwo 6482 4| z osobna - w samotnictwa przedgrobowy schron. Ostatniej stopy 6483 3| wsiąknął w nagłą ciemnię przedkościelnego placu.~Sintgunt!... Sintgunt!... - 6484 3| Wywiódł ich diabeł na przedkościelny plac w chwili, gdy brat 6485 4| głowy wiją się rogi capa. Na przedkościelnym placu dopadł go już było 6486 1| zapatrzenia, gdy tęsknota go przedłuży.~Zratowano jednak pana.~ 6487 1| za życie, któreś mi dziś przedłużył."~"Daj ci, Boże - na lepszą 6488 4| oddanego spiżom?... Choćbym ci przedłużyła dni twoje, wiem: strawisz 6489 1| między sobą jakiego gęślarza przedniego i głos ku śpiewaniu świeży? 6490 2| wydęciem warg, Żydów cmokająca przedrwina; oto wreszcie, z twarzą 6491 1| dzwony tak bluźnierczym echem przedrzeźniać mi tu będziesz pod oknami! 6492 4| Bogarodzicy.~Sądu Ostatecznego przedsienią zdawała się krypta klasztorna.~ 6493 3| sobie - w tym wystawaniu po przedsieniach kościelnych w żebraków kompanii, 6494 1| szeregi mnichów, wstąpił w przedsienie, zagłębił się w nawę pustą. 6495 2| napomnienie za opieszałość w przedsięwzięciach wyższych. I surowe wezwanie 6496 4| Mistrz kamieni żywych!" - przedstawia się i zaleca swe usługi.~" 6497 4| trzęsła w płaczu i godniej przedstawiała się oczom w swej żałobie. " 6498 4| rzekniesz, w Empireum samo...~Przedświt to może rozsnuwał tak gońce 6499 4| mnichem zamyśliły się na przedwieczerz i kwiaty, gdy wydało się 6500 2| Wraz z ciężkimi dymami przedwieczerza osmętnica zasnuwała domy; 6501 4| zjawienie się rzuca taki urok w przedwieczorną porę, wzywa przecie jawnie 6502 2| rozpylają jak gdyby popioły w przedwieczornej pory smęt:~"Nie karz nas, 6503 4| Już nie rączymi wyskoki za przędzą barw wszystkich, lecz pląsem 6504 4| zaczął z nową zawziętością przedzierać się przez krzewy naprzeciw 6505 4| dla nikogo już teraz.~A przedzierając się wraz ze zwierzem przez 6506 4| kędyż się rwę? przez jakąż przedzieram się gąszcz?~[..............]~ 6507 4| kartę, bracie Łukaszu, w przedziwne sploty mleczów i różańców, 6508 4| po tych niciach tkacz tej przędzy w ciemnościach kątów, gdzieś