Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
sklad-stali | stalo-tancu | tancz-upier | upies-wiesz | wiewi-wymys | wynik-zadrz | zadud-zatoc | zaton-zmurs | zmyli-zzydz

      Czesc
8012 3| sprawy; na nie każą mi wciąż składać gadki, a i szczodrymi być 8013 3| niepoczciwa była, to czemu składałeś na mnie one wiersze, którymi 8014 2| wytargnął wagancki nóż składany. Otworzył go z chrzęstem 8015 4| nawet nie własnym jakby składem przemówił tu nagle mnich 8016 2| kwestarza.~"Bodajeś!" - sklął go w myślach niejeden z 8017 2| obwieszczaniu.~Niczym na bitwie skłębiają się ludzkie tłumowiska - " 8018 1| pogańskiej łabędź biały.~Sklepień chłód, żubrów łby brodate 8019 2| kręte zaułki, tu i owdzie sklepione, w bramę, wywiodła ich droga 8020 1| wejrzawszy ku powale widzi: sklepu łamane łuki w błękicie całe, 8021 1| lękiem tylko oddech w sobie skłóca i zagrzewa ciało.~W ostatnie 8022 3| rybałtów odbiło się nagle skłócenie niepokoju. Tylko te żaczki, 8023 3| już wyskakiwali z ław, by skłóconymi takty, jeden przez drugiego 8024 3| za dąsami i gniewem taka skłonność wzięła kobiety ku nim, że 8025 1| Nie dasz groszy żaden sknera?!... Diabli wezmą bohatera! 8026 4| brzemieniem zadumy, tak mu osępi, skobuzi lico pod kapturem, na sumienia 8027 3| tylko, otrząsną kudły i skoczą wraz do innej, szczypać 8028 4| śpiewaj na kobiet cześć! za skoczkami po rynkach skacz! za goliardem 8029 1| stąpa po deskach leciutko i skocznie, wycwania się minami na 8030 4| Po dniu wielce słonecznym skoczniów murawianych bezliki biorą 8031 4| kaczeńce złote, pomieszane z skocznymi promykami słońca w cieniu 8032 1| znalazł słuchaczów swoich.~Skoczy tedy na ławę u studni i 8033 4| starszej na szyje++ snadź skoczyła? Lecz oto znów je dwoją: 8034 4| wszelkie - osobliwie te, które skojarzył duch czasów.~Więc wzdychając 8035 4| pasie, więc pantery dziki skok miotnie nagle w zawrotny 8036 4| nagle wyskoczy - i pląsa skokami Pana. Istna serc młodych 8037 1| miejsca na boisko uciechy.~Skokiem, wyrwańcem chynie tanecznica 8038 4| szmer i plusk taki... Skokówże to czyich wybijany w miękką 8039 3| I zaduma, na poły senna, skołysała nagle jej myśli:~"Miodna 8040 2| Naszego. Amen."~Na wtórne amen skołysały się tłumy w westchnieniach.~ 8041 2| jękły znów nieukojem, skołysane serca spiżów obu.~ 8042 4| razy cokolwiek powtarzał." Skomlą żaczki o słowo Muzy, głaszczą 8043 2| łasić mu się pod ramiona i skomleć za jałmużną litościwego 8044 4| Jeszcze o kwiatuszek polny skomlić będziesz za nią, młodzieńcze 8045 2| tęcze, stały oto za służki skomliwe, głaszczące z lękiem rękawy 8046 1| długo, smacznie gwarzy.~ skończy i zbierze aplauzu oklaski.~ 8047 4| pomrukuje w brodę. - Oto skończyć mieliśmy dzisiaj dzieło 8048 4| chrząkania maciorne.~Tak się skończyła przyjaźń żaczków z nieszpetnymi 8049 4| właśnie tymi dniami tylu z was skończyło z przyczyn wszelakich...? 8050 1| snadź na pomostach rynku skończyły się popisy. Po dwóch i po 8051 3| wszystko nie będą; a gdy skończysz swoje, pies się o ciebie 8052 2| rubinie!~Ale kupiec tymczasem skończywszy swoje, zachęcał pośpiesznie 8053 4| maczanym wypisał goliard przed skonem te słowa dziwne na marmuru 8054 3| nigdy nic nie powstrzyma skore były łechtać sobą i cichość 8055 3| skoczków Dachowych, w capów skórę zaszytych, i drażnić słowem - 8056 2| kobiet pięknych! A która ma skórkę tak rozpieszczoną, że i 8057 3| wagancka - mówiłem... A skorośmy nie poszli, przyszło do 8058 4| grubej, przez ciała człeczego skorupę uwięziony Duch się wyświetla.~ 8059 4| zatracać ziarna Twego w skorupie ciała mego! Nie daj, by 8060 4| dobył ze skrzyni księgę skórzaną. "My zasię, żonglerzy i 8061 4| krzyżową larwą - teraz w skośnym a rdzawym świetle oliwnicy 8062 2| dachów, nad wielkie ich skosy i załamania bezładne - nad 8063 1| zachłyśnięcie - w żal!~Tak mniszki, skowronki szare, odzwaniały się Bogu 8064 4| pustkowie! - omartwica!" - skowyczało to skrzypienie nad klasztoru 8065 3| wrota i ścichły za nimi skowyty bólu.~Ciągnęli panowie męże 8066 4| murem gdyby jeźdźca jakiego skradanie się pod klasztor w stępie 8067 3| rozpostarł się płaszcz nocy i skrajem o mury miejskie za nieboskłon 8068 4| pokutny: że owo słoneczną skrę w duchu swoim spalił znowuż - 8069 4| kobiety, pamięć pieszczot skręca wciąż kapryśnie i wystawiać 8070 4| Daremnie tak się zwijasz, skręcasz, w habit zatulasz, a ręce 8071 4| w dłoni waży. I wygięta skrętnie, przypatruje się biodru 8072 3| komina koźlisko czarne o skrętnych rogach. Jednym targnięciem 8073 4| zaledwie futerkiem swym skrętnym i ogonem łysym. Najśmielszy 8074 4| nurtem płynę ~w błędnej doli skręty.~Nie zdzierżą mnie więzy, ~ 8075 3| powietrzu.~Niedźwiednik skrobał się frasobliwie w swój lniany 8076 1| jak daleko ustawiły się skromnie. Więc westchnął mimo 8077 2| dumne na kobiet piersi!"~Skroś tłumu przepędza baba szkapinę 8078 4| nie odgadł, na kim się to skrupi. Co chwila czerwienieje 8079 3| igrcach zawsze się wszystko skrupia."~"I to jest prawda."~"A 8080 1| nawet opokę Piętrową samą skruszyć by zdołały!~Daremnie Kościół, 8081 4| uderzyły małże o głazy.~Skryła się wreszcie za kaskadą.~ 8082 3| bo razy w rojeniach swych skrytych miała się za królową Ginewrę 8083 4| mienią się te blaski kuźnicy, skrzą tu i owdzie, na żywych spiżach, 8084 3| stronę fortunnego. A że skrzat mały nie mógł docisnąć się 8085 3| przysiedli się doń na ławie i skrzepiają słowem: żyć winien, potrzebna 8086 3| iluż to żonglerów duch skrzepiał ciała na boje rycerskie?! 8087 4| rzesza młoda.~Więc, dla skrzepienia w młodzieży waganckiego 8088 3| ogień rzucone być chce ku skrzepieniu w żywą stal. Ostawajcież 8089 4| bracie furtianie!"~Ale mnich skrzepł nagle na twarzy, zsurowiał 8090 4| spręży nagle gnaty, piętą skrzesze przed sobą ochotę, przy 8091 4| Tańczy i pląsa wszystko. I skrzy się zalotnością oczu niewidnych. 8092 4| Południowej pory orkiestra skrzydlata z wszystkich utęsknień chorału 8093 2| pędzie grają; lecą wici skrzydlate...~Wraca echo powietrznych 8094 1| wraz zamilkło. Oto z ław i skrzyń zrywają się panny i ręce 8095 2| mocy wejrzenia - jakieś skrzynki i puzdra z niewidną pieczęcią 8096 1| jęła sygnaturka klasztorna. Skrzypiał ten dzwonny pacierz na poły 8097 4| go po ścieżkach ogrodu. Skrzypiały pod nim tylko te kroki odludzia, 8098 4| chaszczach przydrożnych i jął skrzypieć cedru konarem, ocierającym 8099 4| omartwica!" - skowyczało to skrzypienie nad klasztoru furtą. I wypłoszyło 8100 4| basie. Po chwili wysokie skrzypki pszczół rozżaliły się wokół 8101 4| temu na najwyższej nucie skrzypkowej wielotysięcznych muszek 8102 1| coś bardzo niewiele!" Więc skrzywi się i przerwie opowieść 8103 4| przydługi - garścią czarną. Skrzywił się na to płatnerz, widząc, 8104 4| bo ręce na piersiach skrzyżował:~"Ćwierćwiecze zaledwie, 8105 2| druga w bok trącała; skrzyżowały ze sobą pytające spojrzenia 8106 4| szczeciniasty ku ziemi wyciąga, skubie rozchodników kępę pod sobą.~ 8107 3| podtrzymanie za kowadło. Na nity skują teraz pana, na krzepę, na 8108 4| oddaleniem od zgiełków świata nie skupi i duchem na szukanie rzeczy 8109 4| ogłuchły na głosy świata, skupiał się coraz bardziej nad księgą 8110 3| paciorki z różańca rojeń, skupić roztargnione sumienie.~U 8111 4| pod tych warg dziewczęcych skupieniem w pąk. Gdy spod rzęs wybłyska 8112 2| gestem cudzoziemca wskazywał skupniom wszystkie zasoby towarów 8113 4| jęły Przed oczyma jakowymś skurczem drgawkowym, sam instynkt 8114 3| biały sznur franciszkanina w skurczu dłoni. Bokiem rzuciło brata 8115 4| sabatach idź!"'~W okamgnieniu skurczył się mnich, a zezem spod 8116 2| Kolczuga, z grubych pierścieni skuta, ma w sobie głuchą, żagwistą 8117 2| słabości zalecili nam leki skuteczne mistrze: Hipokras, Avicenna, 8118 1| grodach osiadłych nie było skutecznego słowa, tańca i leku.~W smutku 8119 4| włóczęgo, penitencję zadaję, skuteczniejszą nad bicze. Do dzieła twego 8120 4| tylko! I przez mój taniec skuteczny."~Za kapturem zwleka zeń 8121 1| w dłoniach obu i stopach skutych wystawia przed oczy chrześcijan, 8122 3| zniecierpliwieniu ta noga skuwana. A pełzając tak za nią, 8123 4| krótka przebiega w dzień skwarny nad sadem. A wonczas liście 8124 4| między wrzosy, by raczej w skwarnych woniach się tarzać, w słońcu 8125 4| gron!~Więc słońce dopieka, skwarzy, żga pąki nie rozkwitłe.~ 8126 3| szalonych uderzą w ten diablic skwir:~Novus, novus amor ~est 8127 4| woli orlicy. Posłuchaj, jak skwirem tęsknoty odzywa się z zamkowej 8128 4| cykady z kryjówek swoich ślą jej na gwałt zazdrosnych 8129 4| się z nią w życiu stało! Słabe bardzo serca kobiet."~" 8130 4| błogosławiące mu wciąż... A że słabo już wonczas widziały chore 8131 4| mimo wszystko czuł przeor słabość do żaków Oto raz po raz 8132 3| zasię miał zrazu bardzo słaby:~"Niedobrzem czynił narzuciwszy 8133 4| ku gwiazdom śląc, pod Zeusa tron ~pieśni 8134 4| sznur. I kiwa siwą brodą nad śladami krwi na nim, nie racząc 8135 4| Eustochium kwiaty i gołębie słała.~A teraz oto, gdy mnich 8136 4| śmierci.~Już cienie długie słały się po rumowisku i czerwieniały 8137 4| brat Łukasz tak dziwnie słaniać i przeginać pośrodku ogrodu, 8138 4| studni.~Bo kędy rzuci okiem, słaniają się mdłe łodygi wczoraj 8139 4| spogląda przeor na krok jego słaniający się i to drżenie co chwila, 8140 1| wymowa starego przeora, sławiąca błędne rycerstwo. A mówił 8141 1| rycerstwo nie patrzała, a sławić opojów nie będzie."~"Zadziornyś?!... 8142 3| ich lekarz tak wychwalał i sławił, nad społeczność ludzką 8143 3| przyszło! - wzdycha niby - za sławione bohatery samemu szyję dać!..."~ 8144 4| w odosobnieniu nieufnym ślęczymy, każdy po izbach ciasnych, 8145 4| jakby palec w jedno z tych ślepi wrazić chciał.~ on cofnąć 8146 2| ślinę żmij w pyskach, a w ślepiach wszystkie klątwy i urzeczenia 8147 3| na rynku tak mnie przez ślepie swoje piekłem straszą."~ 8148 3| ze spowiednikiem dworu."~Ślepną mnisze oczy pod ten rozruch 8149 4| niego - by z bólem oczu ślepnących, omackiem przychodzący pod 8150 4| szukając przed sobą - by na ślepo już zgoła okalać jakowyś 8151 4| już chyba samej na wspak, ślepy instynkt życia, jakby wzywał 8152 4| tupoty dalekie.~Przeczuć to ślepych zatajona w duszach władza 8153 4| wytrząsa z jego gąszczy ślimaków mnóstwo: gradem uderzyły 8154 2| saraceńskie chyba mordy pomsty, ślinę żmij w pyskach, a w ślepiach 8155 2| krzyk: "Ratunku!" bełkoce w ślinie i łzach ludzkich. Gdy opodal 8156 3| rączek waszych, miękkich i śliskich od samolubstwa!..." W tejże 8157 4| swoim. Bo jedwabistą śliskością ciemienia a potylicy głaszcze 8158 4| palcami, by jaszczurki, ślizgają się po bieli obnażonego 8159 4| ust...~[ .............]~O, słodka grozo! w Twe ślady, o Boże! 8160 1| na przedzie. Coś jak duma słodkiego wezbrało w piersiach ludzkich, 8161 1| Wykarmiaż bo Kościół słodkim mlekiem nauki i żmijska 8162 3| niedźwiedzia, tylko na lepko, na słodko. To tchnienie przykrych 8163 4| te dywany wstąpić miały słoneczniki zadumane w zorzach odwieczerzy...~ 8164 4| najsoczystszych kolorów: słoneczników złoto jasne, niejednej róży 8165 4| ciałach dziewcząt niepokój słoneczny, gdy okrągłymi oczyma zapatrzyły 8166 4| nie Indu złoto i słoniową kość,~nie winnic plony lub 8167 2| pieczęcią tajemnicy - w kości słoniowej cięte stacje Męki na ołtarzyki 8168 4| ustami do stóp świętych; śluby wierności w przysięgach 8169 1| smyczkowe.~I wydało się niebawem słuchaczom, jak gdyby hen, za murami, 8170 3| odbija się na ścianach. Słuchaj, na jaki gwałt łomocą bębny 8171 1| wspierania wagantów. A dziewczęta słuchając duchownej nauki, zerkały 8172 2| najcierpliwsza Łaska Boża.~Słuchajcie!... Setnik Naszej straży 8173 1| nabiegały mi oczy, gdym go słuchał w piekarni. Nie o mnież 8174 4| różę, pro tertio... Nie słuchaly mnichy.~A niechęć ich rosła; 8175 1| rycerskie już pono nie ku słuchaniu wam (jak to z warg odętych 8176 2| piekarni rodem, i poszły słuchem między ludzi ciemnych, którzy 8177 4| franciszkany! Czymże my, słudzy Boży, powiada, nisi quidam 8178 3| służebna pani i starszy sługa pałacowy."~Rozstęp się czyni 8179 1| pozłocistości ołtarza, pod nim na słupach otwarta czeluść krypty; 8180 1| ław, między granitowymi słupami, królowała stolnic martwica: 8181 4| obrazem i zjawą.~Za tym słupem kiru z larwą krzyżową na 8182 4| tu i ówdzie zawisały na słupie. I nakryły się dachem w 8183 1| rycerstwie zjeździłem, by rzec słuszniej... Ty zaś skąd jesteś?" " 8184 4| sercu rzeczy wszystkich służą pracownicy!" - rzekło z 8185 1| dowiodła mnie do tego ta służba w straży: te dostatki, te 8186 2| Naszej straży grodzkiej, w służbie Nam i grodowi dzielnie wierny, 8187 1| i kościół sam - bez swej służby Bożej. Odeszły mnichy.~Jakby 8188 3| niewiasty mnicha z klęczek. "To służebna pani i starszy sługa pałacowy."~ 8189 1| czarki piękne, druhny i służebne zwołam - i będziesz nam 8190 4| Bowiem sztuka nasza jest służką nieśmiertelność!"~Nie podobało 8191 2| klejnotów tęcze, stały oto za służki skomliwe, głaszczące z lękiem 8192 3| mnie: niech ci wszystko służy."~"Zarobione sztuką!"~"Tee!... 8193 3| u ramion krzyża tego. I słyszą:~"Igrce sztuk wszystkich! 8194 3| i gromady po tym, co tu słyszano, przystąpi do niej linochód 8195 1| wróżbnym niczym blekot żurawi, słyszany niegdyś nad miastem. "I 8196 4| uszach zagłusza mnich w sobie słyszenie wszelkie. To jedno wie już 8197 4| szlochem i zawyciem, pod słyszne w tej chwili gony zamieci... 8198 4| bo w tym szamotaniu taka smaczna się czyni!... Nie pora mu 8199 4| rozchichotanych a strugami ulewy smagała nawałnica małe okienko celi. 8200 3| Frate! za co ty mnie tak smagasz? Ja na twą duszę jeszcze 8201 2| tak prawi do dziewczyn:~"Z smagłej to piersi księżniczki saraceńskiej, 8202 4| Zanurzona w mroku, wydaje się, w smagłości swej, jak z brązu cała, 8203 4| opodal, jak ona pozłocista na smagłym ciele. Zaś tych ramion sprężeniem 8204 4| Beknął w bródkę. A z lubością smakowania czochra się wciąż po 'kudłach. 8205 3| twarze rozbłysły tymczasem; smakują ich oczy, strapione tym, 8206 2| tknąć ich teraz nie śmie, smakuje z daleka dotyki ich miękkie, 8207 3| decyzja długo w głowach się smaży. Ale potem rzecz cała z 8208 1| policzki goliarda, by nie smęcił znowuż z tej przyczyny.~ 8209 3| umaczał, już rozochocił serce, smętkom przekorne.~"Na toż bo nam 8210 3| W komnat swoich pustkę smętną, gdzie tłuką się marami 8211 4| takiej, której tknąć nie śmią." - Rozłożył mu na to Zbawiciel 8212 4| królową, ustami tknąć nie śmiąc, jam wszystkie jej ciernie... 8213 4| jedynie będziesz się wtedy śmiał i wołał: Oto Ukrzyżowany 8214 1| nie powracał stamtąd żaden śmiały."~Zagadnie go pani przez 8215 1| mieszczan jurnik i pomściciel w śmiechu- sam dla nich niczym rycerz 8216 3| on kształt z oddali, nie śmiejąc dotknąć ni ptaszynę, 8217 3| Viperae pessimae!..."~A szatan śmieje się z tych szamotań swego 8218 3| zawsze pogonią. Każdy z was śmierdzi im wolnością i tym zalotom 8219 1| szołomie ciężką, jak gdyby z śmiertelnego posłania podźwignąć nieco 8220 2| pierworodnego idą. Gdy Adam śmiertelność człeczą z jabłkiem wężowym 8221 4| cielesna wskroś: zgoła mięsem śmiertelnym cała!... Jama ostateczności 8222 3| się znowu ważył?... Nie śmiesz nawet patrzeć?... Więc poza 8223 3| diabła igrcowego we mnie śmieszy twoja wiara!"~Tu już dziewka 8224 3| Wzwyż porywa? - nad te śmietniki i gnaty, jakie jeno zostawili 8225 2| oderwać oczy od ochłapów na śmietniskach.~Takie jest dobrego słowa 8226 3| ona kupą ciężkiego szychu śmiga lekką jak u kozy nóżką - 8227 1| dali, pod zwiewnym giezłem śmigają w pędzie włochate łydy igrca; 8228 1| wrócić!"~Na zajęczych skokach śmigał w ulice śpiewak ledwie gęśle 8229 1| po innych deskach, choć śmigały tam w powietrzu butle, kule 8230 3| wypręża się z nagła jej łydka śmigła.~W wspomnieniu zaledwie 8231 4| skrzydłem rybitwy, ponoszą się śmigle w dal - w ogromnym nagle 8232 3| zerwą się nagle spod ław i śmigną na schody piwnicy, by tam 8233 4| położył słuchy na grzbiecie i śmignął co tchu w skokach polotnych. 8234 3| Poderwało się ramię. A co śmignie sznur i uderzy w krwawą 8235 3| zapatrzenie jest w tym smoczym kadłubie i dziobie kruczyska, 8236 3| pieca. I rycząc jak ten smok w jamie, wali wprost w to 8237 4| grzesznych, jakoweś centaury, smoki, dziki, sprośne małpy i 8238 3| postaci wdzięcznej. W kosy jak smoła połyskliwe wwiła sobie wstążeczki 8239 3| duszo mizerna? Ty skaczesz w smołę ognistą sam, a głową w dół 8240 3| był tedy i on, że go od smrodu tych kalek odciągnięto między 8241 2| jeden, po grzechów twoich smrodzie, lewito?!... Włochatymi 8242 4| chadzają po świecie. "Nie smućcie się, chłopcy!"~I przypomniawszy 8243 1| płaszcza, od kolumn bardziej smukła, w złote po bokach warkocze 8244 3| błękicie kształt niewiasty, smuklejszy od onych na murach kościoła; 8245 3| jaki oddech poszerza; gdy smukłość żywych kamieni u wrót uwysmukla 8246 4| księgi zaludniały się jakby smukłymi siostrami Tej oto postaci; 8247 3| szukać corde jucundo, co w smutkach wciąż gubią osiadli! Poza 8248 1| najlepsze chwile życia - życia smutkowi i śmierci czyhającej. Niech 8249 1| nikt nie mija kochanków bez smutnego uśmiechu dla ich szczęścia 8250 3| towarzysza, jak oto żuje smutnie kromczynę jakowąś bez okrasy, 8251 1| znieobecniało na licu chłopię smyczkowe.~I wydało się niebawem słuchaczom, 8252 3| ten kozieł psotny i sam smyk na strunach - zawodzą satyry:~ 8253 3| wrzasną mu nad uchem.~A on smykiem poddaje żakom takty. I zanuci 8254 1| roku o niczym innym i we snach nie gadasz! Masz go wreszcie 8255 4| rzekło z mnicha, nie jego już snadnie rozumieniem i słowem. "Więc 8256 1| rozwartym koźle stołka, który snadniej niż ława oddaje kształtu 8257 3| wicherkowe pod uchem na śniadej szyi.~"Veneris tentoria 8258 4| się głowa i broda siwa w śniecie pielgrzymiej zadumy.~ 8259 4| na wody strumienia proszą śniegiem ich białe już mary. A tych 8260 4| minionych złud, minionych śnień bezpowrotne chwile, przed 8261 4| miękkie wychylenie szyi. Jakże śnił dla Niej na karty księgi 8262 3| hamasz, o jakim zaledwie śniło się żonglerom. Ale czym 8263 3| smutniki, w poodpustowej nocy śniły tak może u progów kościoła 8264 3| duszom na schron bezpieczny, snom nawet człeczym za kopułę 8265 3| znaczyć nie może, lecz w jeden snop związanych przerzucać was 8266 4| mnicha. I trzęsie nim by snopem.~"Nie Ducha nawiedzenia 8267 3| dostanie - i to w jednym snopie: nie bardzo się tym nacieszy." 8268 1| nocy jeszcze objęty, jakby snów swych zmory wynoszący na 8269 2| szczyptę ziela ukojenia, które sny łagodne daje i otuchę na 8270 2| własnych było raczej pobożnemu sobkostwu mieszczan - starych i młodych - 8271 1| kloce mieszczan w czapach sobolich, z bursztynowymi różańcami 8272 1| oknie opierzchłe, w męża sobolowy płaszcz i czapę, pod futrem 8273 2| Posuwają się ciężko pod sobolowymi szubami, futrzane czapy 8274 4| puchem szafiry irysów, tym soczystsze lilii nagie biele, wtopione 8275 3| jeszcze pomsty Boże obiecując Sodomie i wysłańcom szatana - co 8276 1| kaznodzieja tymi słowy:~"Sokoła ziemskiej miłości podrzuciła 8277 1| żagiel, dążeniom skrzydło sokole - mowa w słońce odziana, 8278 3| zabawiająca się w polu łowami z sokołem, zwiedziała się było od 8279 3| panna dworska z wielkim sokolnikiem dworu."~Już się oczom jego 8280 3| tonieniu, okrzykniemy się Sosnom zawołaniem naszym: Bacche!!..."~ 8281 3| robe n'est si belle que souquenie a demoiselle.~I prawdziwie - 8282 3| bielom cielesnym. Tylko sówka z wieży przedrzeźnia starek 8283 3| z wieżyc i baszt hukały sówki ponurym śmiechem po nocy. 8284 1| Milczeli tedy upodobnieni sowom, które i , i wolą być 8285 4| jak czarodziej pracownik.~"Spać! - krzykną. - Nie kusić 8286 1| panowie...!"~Goliardowe słowo spadało bo zawsze między ludzi jak 8287 1| między życia smutniki, spadały nagle z szerokiego świata 8288 3| wieży - gdzie cel!..." "Spadasz?!... Leć, na łeb na szyję!"~ 8289 4| niespodzianie. Stado gołębi, spadłe z nadklasztornych wyży, 8290 1| nie wiada skąd - rysiem spadnie przed one tarcze skoczka 8291 1| chciwy lub jeszcze chciwszy spalenia."~Do goliarda przystąpiły 8292 4| te wtrącania się babskie spalić od razu rozrachunki między 8293 4| waganty w światy.~We krwi spaliło się rozpłomienienie niedawne. 8294 2| odjęciu końmi na pal wwłóczon, spalony ma być za żywa na zwykłym 8295 3| się stupotał i sparskał pod nią biały rumak królewski.~" 8296 4| oto zgiełk świecki chce mu spaść na głowę! Głośniejsze to 8297 4| targają wciąż nie milknącym spazmem rozpłodu, który Chronosa 8298 4| cykady szlochające, zawodzą spazmowy już pean upojeń i śmierci.~ 8299 3| Jako że właśnie te mdłe spazmy kobiece jurnym już zacięciem 8300 3| takiego gniewu, że mu wraz spęczniała grdyka i na burak sczerwieniała 8301 4| poczerwieniała mu znów grdyka, spęczniały skronie. Lecz tym razem 8302 4| nagle krzętności pośpiechu spędza goliarda ze skrzyni. Nurzając 8303 1| rynku tańcuje. Urwał się spektakl w natarczywości widzów; 8304 1| tego nieładu wszystkich spektaklów naraz i rozpierzchliwości 8305 2| rycerzom na rynku. Właśnie spełniam to zdrowie twoje w medytacji 8306 4| księgą potępioną.~Ten ból nie spełnionej wróżby wypełniał serca tylu 8307 4| grzechu i krwią rozpusty spętał te ciała na śmierć. Bo krew 8308 4| jak gdyby ruina pogaństwa spętała w sobie słonecznych promieni 8309 1| podrękawy długie niczym skrzydła spętanego ptaka. Książę dworak pilnie 8310 3| ukazując jakieś gromady śpiącego na schodach ludu. Acedią 8311 4| śliskie powrósło na piersiach śpiącej dziewczyny. I skrętny w 8312 4| komora rzemieślnicza, raczej spichrz chyba: bez powały całkiem, 8313 4| ciemności, nawisłym nad spichrzową kuźnicą. I z nawyku chyba 8314 3| O sztuki nigdy się nie spierał.~Czyniły to tymczasem żaki 8315 1| zakręciła się na pięcie - bo się śpieszę! Zaś to kapturzysko..."~ 8316 3| na górze widny. Kędyż to śpieszyć kazała i wieść się dworakom? 8317 4| chciał, bo się do kościoła śpieszył. Zasię wieczorem pod wiechą 8318 3| postaci świętych na wyżach spiętrzenia, póki nie wzięci na wieżycy 8319 3| kołpak, padało wzwyż na pstre spiętrzenie rybałtów, którzy powłazili 8320 2| szlachetnych monstrancje złociste, spiętrzone kunsztownie, ku przechowaniu 8321 1| wielką klamrą na piersi spiętym, w złotej obręczy na doramiennych 8322 4| litanii i głuche przyjęki śpiewacze niczym oddechy i westchnienia 8323 4| świata zgiełk! Za żonglerami śpiewaj na kobiet cześć! za skoczkami 8324 1| ciągną szeregiem te bure śpiewaki, które wonczas, przed rokiem, 8325 3| rozbrzęczały wraz harfy śpiewaków niemieckich. Ba, i za Renem 8326 3| podwiewnym. Że za pieśń śpiewaną na kanoniach ledwie grosik 8327 4| szepcze do się słowa pieśni śpiewanej jakby pod fletni wtór:~Faune! 8328 4| zębów białych: że owo zaklęć śpiewanych mocą wyczarowała go przecie 8329 1| ciszą a gromem mowa duszy śpiewna, którą Dawid z Bogiem rozmawiał, 8330 1| pośrodku i tak prawi ludziom w śpiewnych podrywkach:~"Te dziś słuchy 8331 3| I dosiędzie onego kozła. Spina go białym udem, piętą daje 8332 4| rozświetlenie oczu.~"De spiritu sancto któż wam tedy powiadać 8333 4| i powiada:~"Ad laetitiam spiritualem daj nam Boże poruszać serce 8334 4| Z żonglerowych to ust spisał, słowo w słowo mistrz twój!"~ 8335 4| Commedia; oto: przez mnichów spisana żonglerowa opowieść O graalowym 8336 4| czyniąc z niej samej gdyby spiż żywy po nocy.~On już tylko 8337 4| skrzą tu i owdzie, na żywych spiżach, których pełno wszędy.~Dziwne 8338 4| własnego życia oddanego spiżom?... Choćbym ci przedłużyła 8339 2| gęstym szeregu czwórlistków spiżowych widnieją opowieści wszystkich 8340 2| zaledwie ukuty lub tarczę spiżowymi ozdobami wypukłą.~Przy jednej 8341 2| mieszczański, radzi po swojemu spłacać z pełnego trzosa on dług 8342 4| oglądać zawsze."~Jakże się spłakał mnich przy tych słowach 8343 1| jej całej, tak wiotkiej i spłakanej u kolumny z granitu...~" 8344 4| obijają swe żonki, by do spłakanych pchać się rychło pod pierzynę. 8345 1| niewiast duchem wierzeniami się splata. I wiarę rzymską plugawi.~ 8346 1| natarczywości widzów; wszystko splątało się w jedno kłębowisko tanecznej 8347 1| votum włóczęgi, za wianek spleciony z onych kwiatów, których 8348 3| po izbie, z rękoma w tyle splecionymi, błyska przenikliwym Okiem 8349 2| krzewy różane w powojowym splocie wychylają ku niemu swe rozkwiecone 8350 2| tam dworce diabeł chyba spłodził, by króla łoże przed ludźmi 8351 4| mnie grzesznego w grzechu spłodzili? a w grzechu poczętego, 8352 4| będzie jagody z płomienia!"~I spłonąwszy sam jak żagiew, dymi z chrap 8353 3| mistrzu, twa "dusza" w ogniu spłonęła cała."~"Dawaj! A chyżej 8354 3| Przerażona tym respektowaniem, spłonie za piwonię. (Wystarczyłoby 8355 4| wystawiał się ciałem - spłonionemu duchowi za świecę obiatną.~ 8356 2| franciszkanina. Trędowaci, spłoszeni trąby łoskotem, zbili się 8357 1| trzecim razem, jakby łasicą spłoszona, zmyli głos w grdanie ostre.~ 8358 4| skrętny w oka mgnieniu ruch spłoszonego na ziemię gada.~Krzyknął 8359 4| śliską, która w drgawkach spłoszonej gadziny stepie się oto u 8360 1| rzekłbyś: on sam, Panek spłoszony, pluska kopytem po kałużach 8361 1| cichutkie i jęły u nóg państwa spłoszonych zbierać kamienie jak te 8362 4| zając - namiętności człecze. Spłoszyć obu nietrudno; tylko gdy 8363 3| pokutnego kaznodziei. I spłoszyło ich całkiem. Już nie oczy, 8364 3| oto na stole gołych ramion splotem, pcha się w niego twarzą 8365 3| rozłożywszy kolana. Ręce splótł na poczciwo, z klerków nawyku, 8366 4| lecz na ziemi. Ramiona splotła na kolanach jego, zapatrzona 8367 4| chrząknął piersią potężną i splunął zbirom na łby.~"Pracuję" - 8368 3| pływaka ramionami zstępował, spływał mnich ze schodów kościoła 8369 4| właściwie nad samym sobą. Spochmurniał nawet gadkarz, wyskarżając 8370 4| znak, że człek oświecony spoczął tu na wieki. Za tarczę i 8371 1| jasne, gołębie wejrzenie spoczęło na nim. "I ja również! - 8372 1| jakoby w bramie Karduelu spoczywały w głazów ukryciu reguły 8373 2| tam.~Nagle zatrzepocze się spódnicą szeroką i w wachlarz rozciągnąwszy 8374 3| za nią, jak ten wąż, spod spódnicy ukrycia wypręża się z nagła 8375 2| rycerzy, który żadnej mężatce spodobać się nie potrafi przyłasza 8376 1| Jedno mu się tylko nie spodobało bardzo: baby co starsze 8377 4| którą kupca znaleźć nie spodziewałem się wcale. Kowalem sobie 8378 4| chwili. Za igrę, której się spodziewali, owo jakie rzemiosło grabarskie 8379 4| na żadne piękności świata spoglądać już nie chciał. Habit najsurowszej 8380 2| Ponurość nędzy grodzkiej spoglądała na waganta cyklopowym okiem 8381 1| słuchaczów i dla poety!...~Ale spoglądali nań mimo to nieufnie - Muza, 8382 2| rojeń rzęsy dziwnym wyrzutem spoglądały na kobiety. się markotnie 8383 3| próżno ja, Pani, w twe wyże spoglądam: - i jam oślepion kapucą. ( 8384 3| zaledwie tęskliwe świat: ty spoglądasz nory mysiej z Frate! wędrowanie. 8385 4| mchami przez wieki znów spoił. Stygło pod nim to łoże 8386 3| gębę gdzie w kufie umaczał, spoili się dziś wszyscy od onego 8387 4| stargał wraz ostatnie swe spójnie człecze: wytrącił się sam 8388 1| oneż to wytrąciły go ze spójności katolickiego świata. "Pobłogosław, 8389 4| zdumieniem nieufnym spojrzała nań. I w tejże chwili obie 8390 3| A może i urzeka tych spojrzeń jadem... Chodźże mi, wilczku 8391 3| zmarszczkach sędziwego wieku. Kędy spojrzysz: kadłuby murów, surowe kraty 8392 3| Posłuchaj, jak klaszczą. Spójrzże na dół, uśmiechnij się, 8393 3| nucenia, błogosławiące ciszę i spokój dusz.~A jednak tu i owdzie 8394 3| duszach, wziął z umysłu ton spokojniejszy:~"My to znosimy osiadłym 8395 2| dywanie pod kościołem w spokojnym oczekiwaniu na niemocnych.~ 8396 4| snem wiecznym. I powiada:~"Spokorniałeś, bracie?! Poczekasz w tej 8397 3| Zasię to piętno urągliwości społecznej wszyscy już towarzysze społem 8398 1| oto kamieniem u dokonanego społecznie dzieła. Ta się jeno skarga 8399 4| wiadomo, gorszego poczucia sponiewieranej doli nad pogrzeb towarzysza 8400 4| Ucieczka nędz ostatnich, sponiewieranych, Matka boleściwa, a igrców 8401 4| A ta ust i oczu boskich sporna jakby ze sobą mowa wlała 8402 4| popołudnie całe.~Jak dwa żywioły sporne, dwie dusze świata, w 8403 2| Uczynił to z nawyku godności, spornej popłochom gromady. Z odrazą 8404 2| odeszli od niego, a rycerz sposępniał coś bardzo. Pod oddech ciężki, 8405 3| Jakoż opróżniają się w ten sposób sakwy niejedne z rzeczy 8406 4| Drzewo Życia... Nie odlewów sposobem rzecz buduję, lecz kowam 8407 3| na żerdź swych popisów, sposobiąc do swej blaszkowej zbroi 8408 1| sobie pieśnią ku amorom sposobić!... Będziesz ty mi gądł! 8409 1| żak dalej pannę do lotu sposobił. A potem już nie śmiechem 8410 4| ramieniem szyję mu ogarnie, przy sposobności wąsy mu poprawi. I zaszepcze 8411 4| Chronosa przestawię klepsydrę, ~spośród mar elizejskich do ciebie 8412 1| przechodzi, jak gdyby nic nie spostrzegając.~Godzi się tedy i nam przejść 8413 3| czerwony.~"A ciżemki gdzie?! - Spostrzegał teraz dopiero jej bose nogi. - 8414 1| grobowcowej:~"Znalazłeś?!"~Ledwie spostrzegli słuchacze, że tego pytania 8415 3| chwiał się już na ławie.~Spostrzeże to skoczka, więc ściągnie 8416 3| gorączkowo, czy tego rycerza spotkał już był gdzie w grodzie: 8417 4| żaki pilne po szkołach. Spotkało tedy żaczki drugie dziś 8418 1| To butne wyzwanie, niby spotkanego gdzieś na gościńcu, nie 8419 3| zmrugiwania się mieszczan przy spotkaniu poety, o te ich wyśmiechy 8420 3| dzisiejsze. Tu i owdzie spotkasz tylko rozwrzeszczane bandy 8421 2| gromadach, którzy już go spotykali po zaułkach.~Wszelaki bo 8422 4| Który z braci - obwoływał - spowiadać ich tu zechce, niech się 8423 3| strzemionom pani.~"Twoich ja praw spowiednika naruszać nie życzę. Ani 8424 3| kobiety. "To dworska dama ze spowiednikiem dworu."~Ślepną mnisze oczy 8425 4| do mnie nie przyszedł ze spowiedzią, wiedzieć nie raczę o tej 8426 1| Jakże lubo, jakże lubo spozierać będzie na to królowa!~Oto 8427 1| upierścienionych łapach. Srogo spozierają rajcę na to rozpętanie ludu, 8428 4| ze śpiżu zielono-czarną, spozierająca białkami... "Diabła?!" - 8429 3| te psy na złego ducha. A spóźniony dzwon kościoła teraz dopiero 8430 3| tymczasem przygasły oczy, a spożyły się tylko brwi pod kapturem.~ 8431 4| mnich w garściach obu, nie spożywając przecie, choć mu bułka, 8432 3| Przysiadł się do stołu, spracowaną głowę obciera z potu i rozpytuje 8433 4| nasze kobiety, że gotowe i w sprawach ducha współdziałać krzętną 8434 1| spoziera na miasto cicha sprawczyni wszystkiego. Coś z burzy 8435 4| znów kreślić cyfry jakoweś: sprawdza, liczy, mnoży...~Jakże się 8436 4| pokrywała się cyfr bezlikiem, sprawdzeń i obliczeń nieustannym trudem.~ 8437 4| podjął wróżbę Gerardusową dla sprawdzenia, czy się w niej aby jaka 8438 4| kruki wieży klasztornej sprawią pogrzeb włóczęgi: niech 8439 3| wczoraj. Osobliwą radość sprawiało im teraz drzeć się przed 8440 4| one to zmory księżycowe sprawiały chyba, że księga przeora 8441 4| umiarkowanie, mądrość, dzielność, sprawiedliwość i miłość. Wonczas dusza 8442 1| zmarłe, przypominając się sprawiedliwości Bożej, lecz dla ulgi w męce 8443 3| przykrego widoku.~"A wszystko to sprawiła ona suknia z nędzy. Och, 8444 1| pierś: ugrzęzło w grdyce. Sprawnością kobiecą odpowiadała pani 8445 4| gdzie odjechali! - ku swym sprawom szczytnym, ku swym celom 8446 1| wieczernikach. Kto gębę sprawował, gardła nie żałował: pił 8447 1| grodzkiej - u króla mego. Sprawowałem nieraz straż i na pokojach: 8448 2| ławy radzieckie na roków sprawowanie, bo przystają raz po raz 8449 4| na księżyc rojeń płonych, sprawując i stamtąd jeszcze tajemnicze 8450 2| ciężko podnosiło mu pierś. Spręża grzbiet, rozciąga ramiona... 8451 2| żerem nieustannie podrywna, sprężać poczyna szyje ku wejrzeniu 8452 4| sadzie, i ku Stworzeniu sprężało ramiona mnicha. - Panowej 8453 4| smagłym ciele. Zaś tych ramion sprężeniem przyzywa snadź wielkiego 8454 3| właśnie jak te żaki na ochotę: sprężonymi nagle ramiony i rozwartą 8455 2| natychmiast brzemię melancholii; sprężył się w sobie, samych mięśni 8456 3| paryskich może mistrzów spróbuję ja się jednak i z tobą" - 8457 3| nie pląsał porą! - a sprośnie jak tamta żonka czyjaś. 8458 3| dłoniom nie ma wcale - nic! Sprośność sama! - podjudza się patrzeniem - 8459 1| szukania! Mnie się daj: jać sprostuję dumę, jać zagrzeję w piersiach 8460 1| dziś niczyimi ukłonami nie sproszone tłoczyły się gwarnie w cudze 8461 1| skromne; wagantów na nie nie sprowadzamy... To jedno wiem tylko: 8462 3| na jej zapytanie. - Nie sprowadzano takich za żywa do miasta 8463 3| potem lud mnogi, bowiem sprowadzono takiego za żywa do miasta 8464 4| Tylko marmury rumowiska sprzeciwiają się zmierzchowej porze: 8465 4| prędzej poczyna o jakiejś sprzeczce z niewiastami w grodzie, 8466 3| się, kuglce, zawsze w tych sprzeczkach ciche!"~Ale przerwie mu 8467 4| wygrywa się wciąż ta muzyka sprzeczna: gdy nuta jedna szklanym 8468 4| życia i wiąże, wieczyście sprzeczne, w swoich uroków harmonie.~ 8469 2| Piękne czółka, pasy i ciżmy sprzedają! Mieszki, wacki i jałmużnice! 8470 2| kogo, ktoć to kupi, a ja sprzedam."~Z różańców kostką w palcach 8471 3| się kuglce z wymyślnymi sprzętami swoich popisów. Wokół stołów 8472 4| wozie towarzyszy, wśród sprzętów igry kamrackiej.~Przegram 8473 1| pójdę? - odpowie im. - Nie spuszczają się już dla nas zamkowe 8474 3| otwarta brama grodzka; most spuszczony. Bieleje za nim wolny gościniec 8475 3| gęślarz w wesołkowej czapie spycha mozolnie stopy jego z ławy. 8476 3| kolory - na sycenie oczu, na spysznienie dłoni. Oto wiodą go pod 8477 4| Obliczcie sami lub, co łatwiej: spytajcie błędnych rycerzy czasów 8478 2| Podejmuje turkusowy naszyjnik, z srebrnych nici zmotany, i tak prawi 8479 2| rajskie śpiewają Alleluja srebrnym chórem! Tam cukier z drzew 8480 2| byle tylko to złoto, to srebro, te drogocenności klejnotów - 8481 4| po nocy u dróg rozstaju. Srebrzą się po księżycu blade ręce 8482 1| głośniejszą zasłuchaniu, srebrzy się coraz to widniej świat 8483 1| jej długie, rzucone spod srebrzystego czółka na fryzyjskiej sukni 8484 2| ławą chłop w aksamitach i w srebrzystym zawoju na głowie. Broda 8485 2| Wychylają się z onych domostw na śróddroże wykusze dumne, migocąc błyskami 8486 4| doskonałe.~Śpieszy przeor przez środkową nawę - żaki za nim - i już 8487 1| swoim:~"Wielkoludów dwóch srogich zabiłem! krzywdy ludzkie 8488 3| wygniatają się widzę, guzami srogimi."~"Dobry z ciebie krawiec!" - 8489 4| zetknięcia się z cudzą dolą srogość dla ludzi w smęt nad życiem 8490 4| proch brat furtian przed srogością ojcową. Powalił się na klęczki. 8491 1| uciekały precz dziewczęta co sromliwsze. Swawola szła na ludzi.~ 8492 2| znieść zdoła.~Pokonała go sromotnie Parsifalowa zbroja sama, 8493 2| wieprzami: oto między jakie sromotniki domieszano mnie! Już mnie 8494 2| dwornej rapt zadał, a dla onej sromoty zatajenia rycerza Naszego 8495 1| srogim gniewem poety przeciw sroższemu jeszcze gniewowi królewskiego 8496 1| mnichy czarne po stallach srożyły się ponuro. Czuły mnichy 8497 1| wieczną i to mleko sił, ssane z ich piersi kamiennych, 8498 4| kozą, karmicielką swoją. I ssie grono ciężkie. A raz po 8499 3| piękniejsza przez to się sta nie - na klasztoru chwałę... 8500 2| w kości słoniowej cięte stacje Męki na ołtarzyki klęcznikowe - 8501 3| domem całym. Przez komin stacza się coś z łoskotem, spada 8502 2| maszerują na piechotę te stadka płaczliwe, podrywają się 8503 4| niewiedzy i zamętach życia stadnego.~Więc mimo wszystko czuł 8504 3| go talk po izbie obnoszą, stagnął się w tym zamęcie płaszcz 8505 3| daremnie we wszystkie dzbany.~"Stągwi sześć, jak w Kanie galilejskiej!..."~ 8506 3| te ludzisk pośpiechy ze stągwiami lub ciężkimi kubły - ich 8507 4| krzykiem dziecka wypełniał stajenkę prostaczą! Oto Syn prostego 8508 4| odwieczna tkliwość pieluszkowa i stajenkowa dla Bożego Syna. A pod nią 8509 2| się uklejnoceniu temu.~"I stałaś się piękną bardzo wielce - 8510 4| siebie. I u nas może taki stałby się i dojrzał, gdyby panowie 8511 3| niedostatkiem byśmy nie stali się jak ta trawa, która


sklad-stali | stalo-tancu | tancz-upier | upies-wiesz | wiewi-wymys | wynik-zadrz | zadud-zatoc | zaton-zmurs | zmyli-zzydz

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL