Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Waclaw Berent
Zywe Kamienie

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)
upies-wiesz | wiewi-wymys | wynik-zadrz | zadud-zatoc | zaton-zmurs | zmyli-zzydz

      Czesc
9513 4| odrętwiałego grozą chce widocznie upieścić oto, zagrzać ku sobie najłechotliwszym 9514 4| kozłonoga, dopadł go wreszcie upiorem. Oto zatrzepotał się mnich 9515 4| nawałnicą tak długo targane w upiorne po nocy zjawy, teraz dopiero 9516 3| jakby odętym sierdziście. Upiornego miecza jelce w krzyż dzierży 9517 4| łaski zabiegać - z tobą, upiorze?!... Każdy był przede mną 9518 4| wznak- odchylał szyję.~Acedia upiorzyca obejmowała mu pierś skrzydłami 9519 4| Prędką stopą zbiegał po upłazie tamtej już strony.~Patrzy: 9520 4| zamieszanie! Dużo czasu upłynie, zanim się to do porządku 9521 1| wstępował pan Lancelot po upływie roku na zamku schody. A 9522 3| dla ciebie to na nic!... I upodobał sobie taki ogrom baby chudzinę 9523 3| wargi nad tym szczególnym upodobaniem sobie jego przez królową.~" 9524 1| pomyli czucia. Milczeli tedy upodobnieni sowom, które i , i wolą 9525 4| gładkie lub z kaprysu natury upodobnione czemuś - szeregiem bożyców 9526 4| cieśni dusznej... Wyzwól! upogodnij duszę! Skoro mnie za bramę 9527 4| najszlachetniejszym winem upojenie? gdzie żywe płomienie w 9528 4| goliard tu sam, upojon Bakcha upojeniem bez kruż.~Faun chyba tylko 9529 4| mnicha w tęskliwości nagle upojnej.~"Nie poruszaj grobów spokoju. 9530 4| zastygł i goliard tu sam, upojon Bakcha upojeniem bez kruż.~ 9531 4| wskroś pełen Ciebie, Tobą upojony w szał,~kędyż się rwę? przez 9532 2| dociśnięty, że przed samym sobą upokorzeń. Wbiły mu się oczy w ziemię.~ 9533 3| ugody. Młodsze bo serca uporczywsze w wdzięczności, osobliwie 9534 3| ciała i dziwi się niuchem uporowi mnicha. Nie warkła przecie 9535 4| powietrznymi fiolety, tak się zgoła upowietrznia cała - że zda się prawdziwie 9536 4| ułudą były tylko: ledwie tym upragnieniem człeczego serca, które w 9537 1| W onym zaś tłumie ręki upraszającej nikt nie podejmował: w zniechęceniu 9538 4| wiedźmy i wróżki ciemne uprawiają żarliwie magię patrzenia 9539 4| górę; może ci co dam, gdy uprosisz przy dzbanie... O! - uradował 9540 4| podniesienie ciała pod kościół i uproszenie mnichów o pogrzebanie towarzysza 9541 2| głowę jego. Postacią Maura uprowadzają go ze sobą ci ratownicy. 9542 1| Poczną go trącać mieczami.~I uprowadzili ze sobą. A śmieją się i 9543 4| się nad trumną goliarda, uprzedza żaków zasapanie nagłe:~" 9544 3| Chociażeś, panie, chłop duży, uprzedzałem cię jednak, że nad dzisiejsze 9545 2| jałmużną!"~Ale dominikanin uprzedził kościelnego chłopca i swoją 9546 4| Starczy!" - pocieszają panie uprzejme.~Pozwoli Bóg i lichemu żaczkowi 9547 4| zamącić potrafią; by nie uprzykrzył sobie i mojej powolności 9548 1| roztropnie. Więc rychło uprzykrzyli sobie ludzie te sztuki pedanta. 9549 1| wszystko poeta! vel magus" - uprzystępnia żarliwie ostatnie słowo 9550 3| nagle na izbę całą.~Może uprzytomnił sobie w tej chwili swe opuszczenie 9551 1| wytkliwiania się tęskne i urabiania dusz swoich wedle takich 9552 3| niespodzianym zwrocie uraczę do niego. - Wina!..-" - 9553 4| uprosisz przy dzbanie... O! - uradował się pomysłowi swemu - za 9554 1| również! - słyszy głos jakby uradowanego dziecka. - W błędnym rycerstwie 9555 4| najbardziej bezkorzystne uradowania się człecze chłonie ziemi 9556 3| Wina dam."~"Dawaj" - nie uradują się tym razem, lecz westchną.~ 9557 3| Nigdy nie zgadnąć, co cię uraduje, a co utrapi sumienie - 9558 4| dwakroć w swych słowach urągał, więc się przeor obraził. 9559 3| dziś wszyscy od onego szału urągania wszystkiemu, Przed czym 9560 3| prędko zbierają już tylko urągi w wejrzeniach ciekawych. 9561 1| jest rodu? Baczcież! toć urągliwość mieszczan wasze gęśle mówione 9562 3| cieszyć mają, jako że w onych urągowiskach młodzieży nad ojcami, księżmi 9563 3| na srom, biedzie jego na urągowisko!~Oto idzie naprzeciw niego, 9564 1| wyrzekli się Muz, przy których urastali duchem ich ojcowie, i odtrącili 9565 1| grodach i oświecone Panie).~Urastały w honorze Muzy po alkierzach, 9566 3| ledwie grosik spod stopy uratował, tu by onym "tańczoną" zagrał. 9567 4| doznało. Lecz odtąd okiem uratowanym na żadne piękności świata 9568 4| zamyślenie. A po rozważeniu urazi tym głębiej. Więc pocznie 9569 4| pychy klerków zatliła się w urazie żaczków. "Non des feminae 9570 1| dworach pańskich. A stropiony uraził się bardzo:~"My ludzie pracy! - 9571 4| podszeptuje nam szatan pychy urażonej.~Mnich tylko się kurczył 9572 4| pierś skrzydłami wampira.~Urażony głęboko na brata Łukasza, 9573 4| in pueris aut in puellis urere. A stare baby, których żak, 9574 3| sprzed piersi miotnie w uroczne oczy mnicha.~A gdy się wszczęły 9575 1| ramiona jej białe, niczym z urocznego gniazda łabędź zaklęty. 9576 4| rozglądać naokół, jak by z tej urocznej drogi samotnictwa wydostać 9577 4| nie śpi w takich kątach urocznych. Począł oglądać się za dziewczyną 9578 3| oczach tylko świąteczność uroczystą. Uniosły się ku skoczce 9579 1| rozhuka się wołanie, dziwnie uroczyste:~"Bacche benevenies!..."~ 9580 4| szeregiem od furty, na tym uroczystsze podniesienie ciała pod kościół 9581 3| mnisze oczy pod ten rozruch uroczysty i lśnienia naokół; ledwie 9582 1| rozbiegał się oczyma po urodach młodszych niż wasza... Bez 9583 4| jak gdyby ponad ziemią urodzajnioną w Bakcha chaosie wystawiała 9584 3| utonął oto oczyma w jej urodzie. Więc ta jej głowa na wiotkiej 9585 4| zjawienie się rzuca taki urok w przedwieczorną porę, wzywa 9586 1| jałmużnictwu nie umieją, a tylko urokiem straszą. Przywałęsał się 9587 4| wieczyście sprzeczne, w swoich uroków harmonie.~Kiedy niekiedy 9588 3| chyłkiem z piwnicy.~U komina urosła tymczasem tęczowa góra instrumentów 9589 1| z nią po rynku tańcuje. Urwał się spektakl w natarczywości 9590 4| łódź bezsterna ~[.......]~Urwała się nagle pieśń i przycichły 9591 4| mgławej poświacie dotarł nad urwę gościńca, w łęku między 9592 4| grda, tokuje, tęskni... I urwie nagle.~Tam przycichło - 9593 4| Ścierał z czoła ten czar i urzeczenie, jakie nań rzucił jej bałwochwalczy 9594 3| niepokój psów swoich jakby urzeczonych światłem księżyca na dworze.~ 9595 3| w tej chwili... A może i urzeka tych spojrzeń jadem... Chodźże 9596 4| Ten krzyk bałwochwalstwa urzekł go chyba jawnym już czarem 9597 3| głębiny nad bezkresem świata,~Urzekło dziś tęsknotą niejednego 9598 4| Ariadna szalona! póki jej nie urzeknie igry własnej moc, nie oczaruje 9599 3| Grzbietem domaca się węgła i usadowi wygodnie, szeroko rozłożywszy 9600 3| gieźle i z bosymi nogami usadowił na stole, tuż przy desce 9601 4| chyba podjęła go z klęczek i usadowiła przy stole, na swoim już 9602 4| spiżów mistrz!"~Co mówiąc usadzał gościa w głębokim krześle 9603 4| młodości za nimi porywem usidlał go szatan.~Nieprędko odróżniły 9604 2| radcy grodu czy też króla, "usidlani w radach, które wymyślają"; 9605 3| izbie, a w gawędach odwodzi usilnie myśli od przykrego widoku.~" 9606 4| dziwić się czemukolwiek. Uskakują tylko każdemu z drogi, czapkując 9607 4| gdy nie przestawali się uskarżać nad stratą goliarda, przerwał 9608 4| żonglera opowieści sam!" Uskoczył mnich w tył - zastąpi ono 9609 4| wszystkich smutków duszy kiry uskrzydlone!...~- kalwarii samotnych 9610 1| Apollona bożyca idzie, który usłonecznianiem człowieczego serca sięga 9611 4| przedstawia się i zaleca swe usługi.~"Witaj, mistrzu!... Wiem - 9612 3| drugi.~Ale dziewka nie chce usłużyć panom od tamtego stołu za 9613 4| mniszych, wlokący się ponuro. I usłyszałem, jak okrzyknął się chórem 9614 2| bardzo, bowiem rzecz całą usłyszały o zmroku w ciemnym gdzieś 9615 4| wszelakiej. Zaś na ulicach usłyszysz tam rzeczy takie, za które 9616 1| dobra pieczeń zawszeć się usmaży..." I żongler o tej pieczeni 9617 3| i klepał go po ramieniu. Uśmiechali się doń wszyscy, rozumiejąc, 9618 3| połechtan pochlebstwem żaków. Uśmiechały mu się oczki nad siwą brodą 9619 3| Bóg zapł... Dobra!" - Uśmiechnie się szeroko za Pierwszym 9620 3| Oto idzie naprzeciw niego, uśmiechnięta tym pytaniem:~"Nie pięknamż?"~ 9621 3| klaszczą. Spójrzże na dół, uśmiechnij się, ręką skiń, ich przymówki 9622 4| Żem zdrabniał, żem niżył, uśmiertelniał ton! - rozszarpały mnie 9623 3| Kopaniem i przekleństwem uśmierzają kuglce ten niepokój psów 9624 2| dziewczyna z rozłechtanym uśmieszkami licem, pod wiankiem róż 9625 1| bledszy, i bledszy przed tym uśmieszkiem pani... zwaliłem się 9626 4| goliarda, jak gdyby budził uśpionego snem wiecznym. I powiada:~" 9627 3| głowy wagantom. "Cichoj!" - uspokajać raczą tkliwość oddanego 9628 3| spod rozkudłanej głowy.~By uspokoić sumienie swoje i gromady 9629 3| panów żonglerów. Ledwie ich uspokoił siłacz gruby; ozwał się 9630 1| siwobrode wysunęli się naprzód i uspokoiwszy ciekawości zamęty, jęli 9631 1| Takiego człowieka!..."~"Uspokój się pani: goliardowi nic 9632 3| kułak i trzyma w swoim dla uspokojenia.~"Owoż tak jest i z igra 9633 4| on" - powiada przeor na uspokojenie.~"I to jest nieprawda! - 9634 1| człowieka!" - wysapuje kobieta w uspokojeniu swą alterację sprzed chwili.~" 9635 1| te kobiet bliskości nie ustające... Nie tak to za dobrej 9636 1| ordinem. A hersztem tej bandy ustanowili w duchu swym poetę. Jestem. 9637 4| polipich ramion swoich.~Ustąpił bez słowa i jął się błąkać 9638 4| siwa.~"Czas sam chce, byśmy ustąpili innym ludziom - inny stawa 9639 3| młodzieniec i się myślą zawczas ustateczni, że my chwilą, a trwaniem 9640 2| rogach ulic.~Zamożnością ustatecznieni mieszczanie, wiadomo, nigdy 9641 1| dla swej szaty oświeconego ustateczniło go na koniec. Jak ocknięty 9642 2| i stateczność tej ulicy ustateczniły wnet i goliarda. Schował 9643 2| skupienia swego:~"Bo nie ustawał w szukaniu szukanie m!"~ 9644 1| nie podejmując tymczasem, ustawi się na nim przezornie. " 9645 3| pochwalony przez kamratów, ustawia się przed nią i wygłasza 9646 1| ławy rozłożyć i klęcząc ustawiać kamienie. Tak nakazała królowa, 9647 1| przed sobą te rozchylone usteczka, oczy pod rzęs zatuleniem 9648 1| zachmurzy się na chwilę usteczkami. Lecz oto nagle przerwie 9649 4| przygnębienie jego i rozterka ustępować jęły niczyim mgła sprzed 9650 4| oto chleba dotknięciem: ustępowała z czoła bladość miesięczna. 9651 1| gwiazda na niebie - że nie ustokrotnią się już nigdy siły jego 9652 1| niewiasty, gdy chcą dać ustom folgę do całowania. I wyczekawszy 9653 4| żałosne plemię! (Może dał Bóg ustrzec bodaj te dusze przed diabłów 9654 4| przywlekli, już było i po niej... Ustrzegł Bóg (nawet pod tych igrców 9655 3| najgorszy!... A widzisz? nie ustrzegła cię dziewka w alkierzu? 9656 3| mistrzów nad miarę głowy? - i ustrzeliło! Diabły mu się przed tym 9657 2| Zaś one z głazu wstęgi ustrzępione, niczym kwietnych umajeń 9658 4| pod rańtuszkiem zwiewnym, ustrzępionym jak w pierze. Niesamowicie 9659 4| Żaki odczytują uważnymi usty słowa nie doczytane wonczas 9660 3| szczęka łańcuchem, a drągiem usuwa ludzi. "Nie drażnić bestii!" - 9661 4| pozwalasz, a my ledwie tysiączne usuwamy gdzie ziarnko. Taka to nasza 9662 3| płaszczem grodzkiego widnokręgu, usypiały głuche rogi stróżów i te 9663 4| Między złomami kolumn jakoweś usypiska kamiennych szczętów, gdzieniegdzie 9664 1| odjęciem - tak uczyli króle uszanowania dla poetów, sami zasię pozwalali 9665 4| klasztoru."~Ta pochwała tak uszczęśliwiła brata, że napływ wdzięczności 9666 3| od beczki.~"Znowuż ty! - Uszczypnie lekarz w policzek. - 9667 1| ulice, zdał się niejednym uszom dziwo-słuchem wróżbnym niczym 9668 3| dobrze grało dla płochych uszu taneczników - rad, że się 9669 4| swoich namiętności po nocach utęsknienia. Czyni się wtedy muzyka 9670 4| pierwsze zaledwie słowo.~I utknął wraz na nim: stropiło go 9671 4| przeorowi w oczy. A potem utkwić ponure wejrzenie gdzieś 9672 3| znów suniesz dalej z oczyma utkwionymi w dal..." "W imię Ojca, 9673 4| taki zwięzły ciałem, taki utoczony pod ramieniem, które go 9674 3| piękności zachwytliwiec, utonął oto oczyma w jej urodzie. 9675 2| odzyskał było tymczasem utraconą pewność klerka. Pociąga 9676 3| zgadnąć, co cię uraduje, a co utrapi sumienie - osobliwie po 9677 4| zamyśleniu.~"Nad czym to się utrapia pod kapturem!" - dziwi się 9678 4| strojów, którymi tak lubo utrapiają się wszystkie kukły niewieście 9679 3| i zaroiłaż się ta głowa utrapieńca nad wiecznościami! Jestże 9680 3| śmiech swój basowy nad utrapioną głową - a zabawia palce 9681 4| ciało już gnić poczyna, utrudzą się jeszcze dusza tworzeniem - 9682 3| którzy pod żaden kościół utrudzać się nie potrzebowali, rozchwytani 9683 4| bez pacierza. Ku niczemu utrudzały się palce; dusza drzemała. 9684 2| żonka nie pozwoliłaby na utrudzanie się tak bezkorzystne. Ale 9685 4| do pracy przerwanej.~Na utrudzeń południowych zakończenie 9686 2| tych narzędzi rycerskiego utrudzenia, których, na wspak żonglerom, 9687 3| ława pod tamtym wielkim. Utrudzon snadź jest wielce, bo niebawem 9688 3| dzisiejszego żniwa.~Rybałty, utrudzone popisami na rynku, ciężko 9689 3| pomyślałaś nad tym, co się należy utrudzonemu. Nalejże poczciwą ręką. 9690 1| Parsifal sam. Snadź wielce utrudzony, w kościele wytchnienia 9691 1| dziewczęta łez roztkliwienia utrzeć nie zdołały, gdy - "Satis!... 9692 4| ład rządny między ludźmi utrzymywać wtedy będą wszystkie cnót 9693 2| pogardą dla niego. - I oto jak utył w dostatkach!"~"Na cóż by 9694 4| nieskończonym szeregiem cyfr i uwagami dysputacji.~ księgę pod 9695 3| A zwróciwszy ma siebie uwagę towarzyszy, wraz kugla jakby 9696 1| rycerze, tak życie powszechne uwarują najskuteczniej od smutków 9697 3| Ty, niedźwiedziu tkliwy! Uważ: tyżeś na tęskliwości 9698 4| celom snadź i mistrz sam uważa. Z nami jest! Nie z dominikany."~ 9699 3| rzeczy niebezpiecznych - jak uważają w tej chwili waganty.~Baczy 9700 4| A sukna na nową szatę - uważałeś? - nie dostał dziś w grodzi 9701 3| lepszej doli i ludzkiego uważania oszczekiwać mi się było 9702 3| Strzyga?!..."~Popatrzy uważniej okiem drugim. Na progu ukazał 9703 2| Szczęścia, dobry lekarzu."~Uważnym zezem dopyta się lekarz 9704 4| Pasterza. Żaki odczytują uważnymi usty słowa nie doczytane 9705 1| biskupi dźwierze kościelne uweseleniom onym.~A smutek pozostawał.~ 9706 4| gdy winnic boski liść uwieńcza skronie Twoje...~Urwały 9707 3| w kości wygrał - ale nie uwierzą temu na sądach. Powiedzą, 9708 3| co na niej twój diabeł uwiesił. I nie wierz w mnichów upiory. 9709 4| ciała człeczego skorupę uwięziony Duch się wyświetla.~I wyszła 9710 4| do życia i użycia samego, uwikłały mu się wnet racie między 9711 4| pod kwiaty, by ta jaskółka uwiła ziemne gniazdo swej potrzebie 9712 2| Aliści już ich sidłały żony, uwisając u ramion i trzosów. Wszczynały 9713 2| kościoła pismo z pieczęcią uwisłą i przytwierdził nad nim 9714 2| jest - kończył postukując uwłoszonym pazurem wielkiego palca - 9715 4| był to pewnie czar!... I uwodzenie.~Oto nagły w tej chwili 9716 4| nagłym:~Kędyż, o Bacche; uwodzi Twój duch?~wskroś pełen 9717 3| oto cała w podłuż układa: uwypukla oczom pyszną kruż bioder 9718 4| sobie stwarzał, Raj się sam uwyraźnił w źrenicach miłowania?... 9719 3| kędy w blasku miesięcznym uwysmuklają się jeszcze bardziej żywe 9720 4| klasztornego sadu dziwnie się uwysmuklał postacią zakonnika; rzekniesz: 9721 4| Niech tylko zeszczupleje, uwysmukli się, wypieści i udelikatni 9722 4| odradzający się na ziemi wciąż, uzacni nam dążeniem wszelakie dole 9723 4| pomstliwość prostaków... Oni to uzacnią świat, rozmnożą wiarę, rozszerzą 9724 2| stworzył was przecie Pan Bóg ku uzacnieniu miłością rodzaju ludzkiego!... 9725 4| rękawach. Nad goliarda końcem użalali się przed nim, oczywiście, 9726 3| trochę kobiecego serca w użaleniu się nad ich dolą. A że od 9727 4| krzepi. A zanim ozdrowi, użalić się pozwala u swego łona.~" 9728 4| stopy szmer u takiego progu użalił się chyba echu tej ciszy 9729 3| iści, gdy chuci niepokój uzasobni się w żarliwość wewnętrzną. 9730 1| unosząc. Czapę z groszem uzbieranym na ławie zostawił: milsze 9731 3| złego."~Lekarz był rad z uzdrowienia goliarda, a i połechtan 9732 1| rycerza błędnego gotów bym was uznać, waganty, spotkawszy gdzieś 9733 1| zległ, wielce życiem już uznojony: tak się ulgła kolcza zbroja 9734 1| kolędowanie najbardziej uznojonych.~A gdy onym Bóg się rodził 9735 1| gęślą w opowieści zasobny.~Użyczcie tedy serca ciekawości słowom 9736 4| błogosławi księgę: niech jej użyczy ciepła serc waszych i tonu 9737 3| dolą waszą, pomocnej ręki użyczyć nie zdołacie - w niedołęstwie 9738 4| szat i farb tyle im tylko użyczysz, by kiedyś nie do ciał, 9739 3| Siądźże, napijże się, użyjże, człecze, choć raz czegoś 9740 3| jeśli króla przebaczenie uzyskać z czasem pragnie, niech 9741 3| zleczyć pragnie. I jakież to użyźnień moce? jakie soki? jakie 9742 3| twarz w ramionach na stole:~"Vae meae menti!"~A ona tym szamotaniem 9743 4| przeciwi się to regule naszej. Vale."~"A marmuru tyle poniewiera 9744 3| fortuna! ~velut luna, ~situ variabilis...~Znalazł się nawet psałterz 9745 3| Laici non sapiunt ea quae vatis sunt!" - mruknie wzgardliwie 9746 3| nos:~"Si tu esses Helena, vellem esse Paris!"~Naprzykrzają 9747 3| zawodząc kołem:~O, fortuna! ~velut luna, ~situ variabilis...~ 9748 3| jałowe. Te niuchem in venereis zawsze niespokojne, zdradne 9749 3| totus floreo! ~igni iam venereo ~totus ardeo!...~Rozprężnie 9750 3| uchem na śniadej szyi.~"Veneris tentoria res est amatoria - 9751 4| ten ptak rozśpiewany:~Te Verbum incarnatum ~clamant fides, 9752 3| Bestiae bipedales!... Viperae pessimae!..."~A szatan śmieje 9753 3| w klasztorze się dostać:~Virgilim znów się podelektować, od 9754 4| sprawa, może to one mediae virtutes - doli i żądz człeczych, 9755 3| rybałtowego chóru:~Bacche saepe visitans ~mulierum genus, ~facit 9756 4| oto: Gesta principum, a Vitae sanctorum w księgach wszelakiego 9757 3| porwały się było w światy - vitam explorare!... probare omnia!.... 9758 1| unde saepe lacrimor quando vos ridetis!... Idźcie na rynki 9759 2| gołe. I gęba w ogniu cała.~"Vulcanus, widzę, prosi! Niechże się 9760 3| Najbardziej zasię chronią nas od vulgarii dnia codziennego kobiecych 9761 3| czyś mi kamratka." "O, wa! myślisz?..." I już siedzi 9762 4| się tu kłębi w pląsach, co wabi kwiatem, co prószy barw 9763 4| gościniec błędnych rycerzy, wabiący tajniami świata, czasów 9764 1| skoczył żwawo na swój pomost i wabił ku sobie cwanymi minami. 9765 2| cisze kupce i żonglery.~Wabiła tymczasem ku sobie obraźna 9766 3| patrzeniem - tym półodkryciem wabliwsza stokrotnie niźli ciało gołe, 9767 2| oczy skacze: strojem głowy wabliwym kolebie się nad falą tłumu 9768 4| tej odmowie tak przekornie wabny i pieściwy gest zgarnianych 9769 4| matka świętej Anny poczęła wąchając różę, pro tertio... Nie 9770 1| mógł, nos wtykał, patrzał, wąchał, przyglądał się i zacierał 9771 4| się na mgnienia czerwone wachlarze świerszczowych skrzydeł 9772 2| swego kramu wywiesił: pod wachlarzowym drzewem dźwiga Etiopus białe 9773 2| ciżmy sprzedają! Mieszki, wacki i jałmużnice! Alcbanty dumne 9774 1| prohibet a duobus amari - nie wadzi bynajmniej kobiecie i dwoistego 9775 1| Posłuchajcie opowieści wagabonda o rzeczach dalekich. Gdy 9776 2| ruchu gwałtownym - wytargnął wagancki nóż składany. Otworzył go 9777 3| zwierzęciu jego: cieszą się psy waganckie na nową wędrówkę po gościńcach 9778 4| przemarnotrawił ducha w waganctwie! Bo oto i w tym miejscu 9779 4| śladu nawet nie było po wagantach.~Pochód ich cały runął snadź 9780 1| strzelistość przyczajonych oczu wagantki wyzywają ludzi osiadłych, 9781 3| jakby każdego z kolei na wagę tu kładł i siły jego obliczał. " 9782 1| sprośnych. "Igrce w gród walą!" - rozbiega się nowina 9783 4| marmuru tyle poniewiera się za wałem klasztoru!" - sarkał mistrz.~ 9784 4| cieniem samego siebie ma się wałęsać po klasztorze, raczej tańczyć 9785 4| zwodził narody; zbierze je na walkę, których liczba jest jako 9786 4| obejmowała mu pierś skrzydłami wampira.~Urażony głęboko na brata 9787 3| cierpiał Pan! ~Cztery listy Wangelisty! ~A Patriarchy Trzy!~ ~" 9788 1| głębiej w domostwo. I w wannie nawet żongler spokoju nie 9789 2| się modlił, że on nagły war w żyłach jął mu zapalać 9790 4| Pomrukuje w niej głucho, warczy na ziemię całą potwór bezmiarów - 9791 1| wydzwania wytrzymując na swej wardze spojrzenia ludzi.~"Nie dasz 9792 2| warg swoich.~Bo żar jakowyś warem krwi rycerskiej rozlewać 9793 3| niuchem uporowi mnicha. Nie warkła przecie ta królowej stróżka, 9794 1| błyskawica, gdy wielkiego gniewu warknięciem szczękły raptem wszystkie 9795 3| przytuli się do niej piersią, warkoczami omota.~"Patrz na nas obie - 9796 3| ładzić te wstążki w końcach warkoczy. "Jakiś ty luby przy czarce 9797 3| i cisze... pod wrzeciona warkotne wspominki, pod grzesznych 9798 4| osiadłością wedle ciała i ducha.~Warn zaś, słuchacze miłościwi, 9799 1| przykładaniem rąk do spraw świeckich warowali się smutkom, które śmierć 9800 4| umiłowaniem kwiatów i troską o nie warowało się smutkom! Nawet święta 9801 4| gruzu cegieł, w kształt warownego blankowania ułożoną u ścieżek, 9802 3| dachów połamane piachy i te warownie gołe, bez blanków nawet - 9803 1| Opustoszały po grodach kościoły i warsztaty zarazem; objęło tłumy wielkie 9804 4| stalli, kapturów mniszych warta nad zmarłym, białe karty 9805 3| Życie człecze w ogóle mało warte, zaś ich dola wagancka jest 9806 1| czasami przypomina Echo. Za wartką nutą rogu słyszeć się dały 9807 4| piersi swoje. Póki prąd wartki u skrętu nie klaśnie znienacka 9808 4| koniecznością bulgoce, prądem rzek wartkich na kamieniach zagra, a pod 9809 1| przybladła na twarzy, jakby wartkością krwi ruszonej bolesna.~" 9810 4| Zakon się dawa, ku jakiemu wartością swą dojrzała."~A on na to:~" 9811 3| kiszki. Dziewka już tam warzy dla niego na żużlach komina 9812 4| wieńcem okalały kwiaty pólka warzywne braci klasztornych. "Na 9813 1| złote po bokach warkocze wąsko ujęta i w tych rękawów purpurę, 9814 3| natury swojej - dla miednic wąskości. Najgorsze zaś jałowe. Te 9815 1| już tylko nawiązaniem te waśnie o nas po rynkach." "Więc 9816 1| tyle trwania, ile baczenia waszego- i otoście znów radości próżni, 9817 2| Nie nazwę. Abym cnych nad waszymi głowami nie ucieszył zanadto. 9818 3| pośladku, się podegnie wątlak.~A żaki w śmiech nad tym 9819 4| sztuki twojej z duszy nazbyt wątłej, którą nawet odpusty zamącić 9820 4| odpychał mnich czym prędzej wątpienia wszelkie - bo nie urodą 9821 3| w duszy jak u nas. Stąd wątpienie stare, czy macie oną i czy 9822 4| sobie pracujący - w lęku wątpliwości ciągłych... Przydajcie mu, 9823 1| przynosząca nie serca, lecz wątroby ciekawość, staje nam dziś 9824 2| się nad falą tłumu niczym ważka ulotna. Bo niedługo się 9825 4| odtrąci to jak te jętki, jak ważki w słońcu nad strumienia 9826 1| obwołuje ludziom wieści ważne. Starce siwobrode wysunęli 9827 3| Wiedzże, własnej.? sprawa ważniejsza tu spłonął, cały gród>~Osłania 9828 4| małżonkami - co sumieniu ważniejsze: życie czy śmierć? i kto 9829 4| takie. Niestatek szukania ważniejszy im zawsze będzie nad wszystko, 9830 4| miarą oceniano teraz sztuk ważność. A nie tylko przodownik 9831 1| uchybić aby jakimś tam może ważnościom po dworach pańskich. A stropiony 9832 4| wskazał ręką ku górze - ważyć będą na drugiej szali i 9833 3| kół w myślach chwytał i wbijał go jakby w brzuch jednemu 9834 2| przed samym sobą upokorzeń. Wbiły mu się oczy w ziemię.~Po 9835 4| spiekotą pól. Wina dojrzenie wcałowuje warga w wargę i żary ziemi 9836 4| słońcem.~Zorza na nieboskłonie wchłonęła, rzekniesz, w siebie Wszystkie 9837 4| jak kret ciałem się w nią wcisnąć.~"W jeństwo wziąć muszę 9838 2| zabłąkał."~Szczur odrazy wcisnął mu się za kołnierz. Ponurość 9839 4| zagnały je matki na noclegi wczesne. I już tylko wilga, w ogrodzie 9840 4| wczesnym ranku. Rankiem i wczesnością jest cała, a giętka zaczepnie 9841 4| roześmiane, jak te bławaty o wczesnym ranku. Rankiem i wczesnością 9842 4| może w żałosnych strzępach wczorajszego przepychu. Zalotne wczoraj 9843 2| samemu sobie zdrajca nędzny, wdarłszy się nocą na Nasz zamek królewski 9844 1| na rynku rycerzy tarcze i wdepczą w bruki mieszczan stopy... 9845 3| trafnego z nich szydu. Gdzie wdowa jaka mieszkała, która za 9846 4| łysym. Najśmielszy z nich wdrapawszy się na but, wystawił wreszcie 9847 3| zasiadały na ławach gospody, wdychając z lubością zapach zwilgłej 9848 4| najsurowszej reguły na się wdział i strasznie tęsknił do śmierci - 9849 4| dziewkę z gospody.~Żaki wdzięczne nie opuściły jej w żałobie: 9850 3| tupotliwa bije do postaci wdzięcznej. W kosy jak smoła połyskliwe 9851 1| na rynek i dał się poznać wdzięcznemu ludowi. Niech uderzą w dzwony, 9852 4| się weseli.~Oto coraz to wdzięczniej nad rogami klaska i, zasłuchany 9853 4| I te śpiewki sprośne o wdziękach kobiet i dziewcząt. I te 9854 4| sam wprzódy dobierał do wdzięków wytęsknionej. Dam ci, dam 9855 3| z przedsieni - huraganem wdziera się do kościoła i wstrząsa 9856 3| znalazł nóż potrzebny i wecuje go gniewnie o kamień. "Garnczek 9857 4| mnichowi, że nad jej to wędrowaniem ten szum i szelest przebiega 9858 4| muru.~Tu bywał kres jego wędrówek codziennych: tu przychodził 9859 3| się psy waganckie na nową wędrówkę po gościńcach świata.~Przywlokł 9860 4| ducha - po nieukojów wędrowniczych kres: po Monsalwatu zamek 9861 2| ultramarinae, w podobieństwo tronów wędrujących, kołyszą królów majestaty 9862 4| powiadał. Z grodu do grodu wędruje on tam. Tylko przed studniami 9863 2| w moje serce mnisze!..."~Węgiel rozżarzony chyba podał mu 9864 2| ganków na wysokościach, po węgłach i graniach hen, na tej górze 9865 3| powstydzę? lub poboję? O, wej!... Niech się pan mąż pod 9866 4| bliższe rzeczy po chwili wejrzały, zatrzymawszy się przelotem 9867 1| trzepotało jej śmiechu ptaszę.~A wejrzawszy ku powale widzi: sklepu 9868 4| prostotliwe... Zaiste, głęboko wejrzeć musiał w serca maluczkich 9869 4| zapłonienia gasną wciąż pod wejrzeniami niechęci śród braci.~Znękanie 9870 1| zamczyska rozłogów, nie wejrzy nań dworu samego jasność.~ 9871 4| pieśni jego na cześć Bakcha i Wenery. I te śpiewki sprośne o 9872 3| żyłach gra i tańczy - hej! werble szaleństwa i nadziei waszych!"~ 9873 4| gromnicę.~"Kto zacz?!... Werda?!..." - krzyknęli na rogach 9874 3| wszystkich! - myślał. - Na psie wesele wyszła ta miłośnica jego! 9875 1| rzesz sumieniem rozbolałych weseliły się matoły, a gburstwo ucieszne 9876 1| prostaczej radości, na gburów weselisko, na przedrwiny pospólstwa 9877 4| rychło nad kwiatami taka weselność barw i wejrzenia, że zwabione 9878 2| wagantów familię radosną, w weselnych pątników rzeszę - takie 9879 4| płakać, niech szerszej i weselszej doli na świecie zazna, Zwłaszcza 9880 3| kalek odciągnięto między weselszych chorych.~Oto ledwie próg 9881 3| Popędziłabym w pola, żeś wesół! I że się nie naprzykrzasz 9882 3| łydkach włochatych!... Kukłą wesołkową nakrywa on, ponoć, tonsurę 9883 3| go pod pachy, gęślarz w wesołkowej czapie spycha mozolnie stopy 9884 3| kapturem: zadumał, przycichł i wesołkowy czeladnik płatnerza. Za 9885 1| dzwoniąc sarnimi uszami wesołkowych kapturów.~Skoczka przodem 9886 2| lica pod róż wiankiem i wesołych oczu młodości dziewczęcej. 9887 2| amen skołysały się tłumy w westchnieniach.~Wówczas herold przybił 9888 4| figury; wreszcie powstaną z westchnieniem i ruszą dalej szlakiem wędrowania.~ 9889 4| Sapliwie wtórzył mnich westchnieniom przeora. I duma:~"Przybiegł 9890 2| było goliard wymknąć się westchnieniu temu, które tak ciężko podnosiło 9891 4| but, wystawił wreszcie ryj węszący. I nosek zmarszczył pod 9892 3| A najmniej teraz, zanim weszłaś. Po stokroć, nie o tobie!"~" 9893 3| czym prędzej napełnił i wetknął mu go w rękę.~"Waganty! 9894 4| dysputacji.~ księgę pod pachę wetknąwszy, resztę zatrzasnął w skrzyni. 9895 3| dłonie psałterz, a w palce wetknęli mu organkowe fletnie Pana. 9896 3| królowa, powącha kwiat, wetknie go mnichowi z powrotem w 9897 3| uzasobni się w żarliwość wewnętrzną. Wonczas też co przypadek 9898 1| Coś jak duma słodkiego wezbrało w piersiach ludzkich, każdy 9899 1| wracając na swe zamki, to jedno weźcie na swe serca ucieszone w 9900 3| na grzbiecie pluchę, nowy węzeł zadzierzga mnich na nim 9901 3| opowiadaczka!...~Krętym wężem pnie się a wybiela na podgórzu 9902 4| trumną czarną z gęsią u wezgłowia wyciąga ku żakom ramiona.~" 9903 3| gdzie niżej.) Lecz to jakby węzłem ostatnim związało z wagantami. 9904 2| widna i biały sznur w trzy węzły oznaczały brata franciszkanina. 9905 1| żaden sknera?!... Diabli wezmą bohatera! Już się śmierć 9906 4| nocy bądź! bo na ratusz weźmiemy!" - zawarczą pod jej oknami 9907 2| powtórz!) z Ewy jabłka i wężowej w nas ciągle namowy. Pókiś 9908 2| śmiertelność człeczą z jabłkiem wężowym zjadł, wówczas i ciała choroby 9909 1| robotników: "O królu, królu nasz, wezwij naród swój do nowego czynu!"~ 9910 3| pieszczotą.~I zwinnym rzutem wgarnie mu się w ramiona - całym 9911 3| przykład, gdy rzecz się stała wiadoma, każda tylko o sukni roić 9912 3| niegdyś wąż Adamowy z drzewa wiadomości złego i dobrego? Może my 9913 1| głowie waganta? Jakich tęcz wianki splatać on gotów na te bodaj 9914 2| coś koło tych czepeczków i wianków różanych. Niby to sobą tak 9915 1| głowę jak z wosku, w onym wianku włosów na ciemieniu ni to 9916 2| na koniec na fartuszek i wianuszek grodzki... Panny! - Już 9917 2| Czepeczek każe podjąć z wianuszkiem. I powlecze za sobą, 9918 3| znosimy osiadłym nowych wiar nauki, nową gędźbę i opowieści 9919 3| zakończyły na okwiecie? Wiaryż to kielich przychyla wam 9920 4| ołtarzu nowego zakonu?!..."~Wiatr przebiegł nagle szelestem 9921 3| sfora wbiega za ptactwa wiatrem na schody fary, a pod 9922 3| żywioły dla się popędza: wiatrom dąć, ogniowi buchać każe! 9923 4| uczonych kobył - brak im wiatronogich za młodu towarzyszów Muzy: 9924 4| bramę każdego miasta, na wiatry żeniesz, nie daj brać w 9925 3| poważnej, poprzednika księdza z wiatykiem: lekarza. Więc choć niewiele 9926 2| ostatniego pacierza szeptanie pod wiatyku cichy dzwonek - a wszystkim 9927 4| A że zwolniony z pętli wiążącej go do księgi, więc w nagłym 9928 4| otwarty po stropowe wiązania domu. Za dnia dachówki tam 9929 1| tonsury wciąż jeszcze innym wicherkiem na czubie się znaczy. Bo 9930 3| na te kędziorki i kosmyki wicherkowe pod uchem na śniadej szyi.~" 9931 1| trzeciej skóry zgolić, by i ten wicherkowy ślad tonsury z czuba zdjąć. 9932 3| dali krzyk gromad całych. Wichrem poniosło to w ulice, rozwrzasło 9933 4| w burzę - borykają się z wichury przemocą. A czasami konarów 9934 3| wziera: chłonie w siebie wid i płomienieje w tym napatrzeniu.~ 9935 2| świątyni w całości jeszcze nie widnej, tym bardziej odczutej, 9936 2| We wnęce muru za kratami widniały garbate szkatuły misternie 9937 1| zasłuchaniu, srebrzy się coraz to widniej świat ciemności. Z gór dalekich 9938 4| jeszcze, rozwiewa się na widnokrąg cały - wsiąka, rzekniesz, 9939 1| smutki z oblicza świata: z widnokręgów ludzi swoich.~Tak myślał 9940 4| bruzdach; popatrzysz: opony to widoczne fałdy na kadłubie, u góry 9941 4| wiecznej. Kiwa głową nad tym widokiem i szepcze do się: "Pierwszy 9942 2| śmierć nagłą. Ledwieś się z widoków tych potworów nędzy otrząsnął, 9943 2| taki chadza? z kim się też widuje?... Dzisiaj zasię mogą mieć 9944 4| dłoniach, cały w doznanym widzeniu oczu i tych dłoni - jak 9945 4| ciekawych: wszystkie te panie widziane - tam, w piekarni! - tu 9946 1| odruchem głodu chleb nie widziany i tym zbydlęceniem w gnuśności 9947 1| kompanii swojej:~"Człek, widzicie, towarzyski: w terminach 9948 4| śpieszył. Zasię wieczorem pod wiechą gospody widziałem go. I 9949 3| zamku, imieniem dziewki spod wiechy. Oto jeden kogucik wystawi 9950 3| goliardowi: co on powie na to. W wiecowaniu udziały nie brał, jeszcze 9951 3| choć nie pora już ku temu, wiecują zażarcie. Rycerz, któremu 9952 1| szaty nowe, wszystkie lampy wieczernika rozjarzę, dzban wina wystawię 9953 1| ich teraz rozchwytywały po wieczernikach. Kto gębę sprawował, gardła 9954 1| kugle i uciechy. Zasię po wieczerzy zawezwie się może sprzed 9955 3| zawczas szukał doczesnego i wiecznego bezpieczeństwa w klasztorze.~ 9956 3| ta głowa utrapieńca nad wiecznościami! Jestże gdzie wieczność? 9957 3| mej róży - miód piękności wiecznotrwały!... W przeorową księgę wieczną, 9958 4| kościoła śpieszył. Zasię wieczorem pod wiechą gospody widziałem 9959 4| polata w pokrzykach skargi wieczornej jak ta dusza za dnia oszukana 9960 4| południowej pory oddając wieczorowi. Na tym legowisku rozkoszy, 9961 4| obie nuty życia i wiąże, wieczyście sprzeczne, w swoich uroków 9962 2| same na Podniesienie:~"Oto wieczyste źródło nektaru i ambrozji! 9963 4| rozpłomieniona w krąg wieczystych żarzy stoi ona...~Wonczas 9964 4| dodać musi po chwili:~"Więdnie wszystko, co nie wyrasta 9965 3| otwierały się usta, nie wiedzące, co rzec. I tak milczało 9966 2| przydaje giezłeczko takie - wiedzcie!... Poszukaj sobie każda 9967 4| jakby złym przeczuciem wiedzeni - trafili w ono miejsce 9968 1| Dianach i Panach uczone wiedzenie?... Wykarmiaż bo Kościół 9969 3| chłop był głuchego uporu. Wiedziano - że gdy taki upór swój 9970 4| wiadomo - niedobre. (Stąd wiedźmy i wróżki ciemne uprawiają 9971 4| mnich. Nie skrzydła to ponoć wieją w oddali, spostrzega wreszcie, 9972 4| waszą przodownicę przed wiekami: za skoczkę pląsającą po 9973 4| Wymódlcie dusze tułacze z wiekowej poniewierki, wyzwólcie z 9974 1| szczęścia wrychle jeszcze większego. Niechby głos jaki ozwał 9975 4| Bakchowi spornie - ta wiekuista tarcz światła i harmonii, 9976 4| jedyna oto w mieście całym wielbicielka Muzy powtarza sąsiadom to 9977 4| duchu, tonie i kolorze na wielceć pono szlachetniejszej dojrzało 9978 1| krzywdy ludzkie pomściłem! wielem życia człeczego zratował!"~ 9979 3| na własne oczy. Ale chęć wielkich państwa cierpliwa być musi. 9980 3| proga przeogromna zbroica - wielkoluda chyba - wypełniając sobą 9981 1| zwiedział się na mieście o wielkoludach onych, którzy twoje, Pani, 9982 3| pochyla się oto nad tym wielkoludem na ławie.~"Przyległo się 9983 1| ciemności. Z gór dalekich gdzie wielkoludy jaskinię swą mają, wieje 9984 4| wolne... Duch tam króluje, a wielkość rządzi i oświeca.~Tak wynurzają 9985 4| jest przecie i uległa w wielkości przytulenia.~,,Opowiadaj. 9986 2| przed sobą katedry pierś wielkowspaniałą - w ogromie całym.~Maleńką 9987 1| przybycie.~A ów zgiełk i gwar wielojęzyczny, jakim wypełnili wraz ulice, 9988 3| słyszeć któremuś z wagantów wielojęzycznych:~Nulle robe n'est si belle 9989 4| nad księgami zaduma!) Po wielomiesięcznej ciszy klasztoru, w obcowaniu 9990 4| w polipie ramiona Cybeli wielopierśnej.~A przytrafia się to, wiedział.~ 9991 1| Pośpiesza oto w tyle, z symfonią wielostrunną na grzbiecie, a datki, muzyków 9992 4| najsmutniejsze oczy.~Cienkim wieńcem okalały kwiaty pólka warzywne 9993 2| wola ułamała je w połowie, wieńcząc ich rozłomy w dwie korony 9994 2| w chlewie i karmieniem z wieprzami: oto między jakie sromotniki 9995 4| durny, każdej! Żadna jednemu wierną nie zostanie bez szczególnej 9996 1| sercu, które samemu sobie wierne pozostaje - jak chce pierwsze 9997 2| prawdziwie do zratowania wiernego strażnika grodu.~Goliard 9998 2| służbie Nam i grodowi dzielnie wierny, samemu sobie zdrajca nędzny, 9999 3| A goliard niech ci się wierszem wywdzięczy: szczęście w 10000 2| wiadomo, nigdy niczemu nie wierzą - osobliwie, by coś jutro 10001 3| Że prawdziwie tak było, a wierzący w to duszy swej w pokuszenie 10002 2| oni panowie na nią, suchą wierzbę, patrzyli - czy czym?!..."~ 10003 3| do rycerza, dłonią tak w wierzch jego pawęży uderzył, że 10004 4| szum i szelest przebiega po wierzchołkach drzew; że o goliardowej 10005 2| które w życie wiedzie!"~"Wierzęć, panie! Jesteś wszak sam 10006 1| przechodzą.~"Wyczerpuje sam czas wierzenia człecze" - powiada pociągając 10007 1| dwornym dla niewiast duchem wierzeniami się splata. I wiarę rzymską 10008 3| wszystkich piekarniach i wierzernikach grodu.~"Bodaj to sztuka 10009 4| dla mnie! - (Jęła znów wierzgać jurnie pod stołem.) - Oto 10010 4| przed się, na oślep gdzieś wierzgnie. I niczym to szczenię u 10011 2| pospólstwu na baczenie.~Słowo się wieścić ma!~Jak w kotły biją łomoty 10012 3| się szczyci, a jedenasty wiesza się z desperacji, że go 10013 3| wolne - zgoła to, o czym wieszczą Muzy w obiecankach ciągłych ~ 10014 1| rapsodów kobza i głos u studni wieszczący gęsta rycerskie, ten ci 10015 3| nie odmieni kogo, ani tak wieszczki upięknić nie zdołają, Jak


upies-wiesz | wiewi-wymys | wynik-zadrz | zadud-zatoc | zaton-zmurs | zmyli-zzydz

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL