Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Waclaw Berent Zywe Kamienie IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Czesc
11517 4| błogosławione imię jego!~I zatonął przeor w ciszy wnętrznej - 11518 1| przed rokiem w zapatrzeniu zatopiła fala."~"Ujrzał rycerstwa 11519 4| mieć nie chcesz, nie daj zatracać ziarna Twego w skorupie 11520 4| jak gdyby struny smętu zatrącał przelotem, wygarniając wszystkie 11521 3| siebie. A dusza, w przeczuciu zatracenia, wspominać mu każe wciąż 11522 3| ciągniecie "to-to" - na zatracenie!"~"Nie płacz: narodzisz 11523 4| przepaściach dusz. Życia czucie zatraciłeś w mądrej głowie klerka, 11524 1| z piekarni? Że też w tym zatraconym mieście nie masz słuchaczów 11525 3| Wybuchnie śmiechem wysokim, zatreluje radości gamą, a przecie 11526 3| swoje, pies się o ciebie nie zatroska... Nie chcesz? Wolisz swą 11527 3| Choć markotnik i zawsze zatroskan o duszę, chłop był głuchego 11528 3| wzgardliwie odęta. Oni zaś w zatrudnieniu koło tej stopy pancernej 11529 4| bystrą w pogodzie, niźli się zatruwać mnichów smutkiem: po holokauście 11530 1| rozumiał już wcale. Tu i owdzie zatrzaskiwały się ponuro przyłbic wizjery 11531 2| go z chrzęstem twardego zatrzasku. I chustą okutał rękojeść 11532 4| pachę wetknąwszy, resztę zatrzasnął w skrzyni. I przygnębieniom 11533 1| się stało ołtarzów.~Więc zatrzasnęli biskupi dźwierze kościelne 11534 2| nad jego głową. I gniewnie zatrzasnęło się okienko wykusza.~"Oho, 11535 3| w bramę domostwa. Aż się zatrzasnęły wreszcie wrota i ścichły 11536 1| ócz ulicy do bramy, wraz zatrzaśniętej. Skoczka to była z wielką, 11537 4| zwrócony ku dziewczętom zatrzepie się łapami po udach i parsknie 11538 4| Synie.~"Bądź pochwalony!" - zatrzepoczą się gromkim chórem na odczytane 11539 2| nasłuchała się tam.~Nagle zatrzepocze się spódnicą szeroką i w 11540 4| bracia franciszkanie, wszyscy zatrzepotani w ocknieniu radosnym, jak 11541 2| kułaka - gdyby nie nagłe zatrzepotanie się tamtej dziewczyny z 11542 1| Urągliwym śmiechem z brzucha zatrzęsą się wokół rycerze.~"Oto 11543 1| chwyciło goliarda za ramię i zatrzęsło nim - nie z gniewu, widać, 11544 3| atrybuty bohaterów swoich.~ ~Zatrzeszczała ława pod tamtym wielkim. 11545 4| sprzed lica nie oderwie i nie zatrzyma w swoich.~Mnich zaniepokoił 11546 4| bodaj.~Od czasu do czasu zatrzymują się towarzysze na gościńcu 11547 4| zwijasz, skręcasz, w habit zatulasz, a ręce przed się prężysz... 11548 4| coś dobywało ją z pąkowych zatuleń, jak te róże w sadzie, i 11549 4| starym ogromna potrzeba zatulenia dobrą myślą czyjejś młodości 11550 4| kolan tak trwożne - uch! - zatulenie się przed raptem, sprawiły, 11551 1| usteczka, oczy pod rzęs zatuleniem i ten uśmiech na policzkach, 11552 1| gwiazd uroku pozostało w zatuleniu postaci jej całej, tak wiotkiej 11553 4| się lubej jak w łożu - i zatulić zbielałymi kośćmi ramion." 11554 4| przypadkiem; zamyślił się, zatulił w swą szatę klerka.~"Poucza 11555 4| siebie tuman nocy: dołem zatulone w bielejące opary, po wieżach 11556 3| cały ciemnym płaszczem zatulony przysiadał się ponuro do 11557 4| radosności dziewczęcej - zatulonych rzęs łzawa nagle rosistość - 11558 3| obok, gdzieś koło kościoła, zatupocą zbiry z przeraźliwym świstem 11559 4| aż zawierzga z radości, zatupoce chrzestnymi stopami.~Cha! 11560 4| wznak, zasiepał rękoma, zatupotał jak koń. Chłopisko było 11561 2| łykać mu dajecie, aby się zatwardziły serca kobiet, a razem serca 11562 4| Mnich poły habitu za sznur zatyka, by się nie plątały. "Nastąp!"~ 11563 2| ścieku zanurzył się w jakiś zaułek, ni to w piwnicę:~Czarne 11564 2| dogarniali się ludzie z zaułków - tłumem, motłochem, ciżbą...~ 11565 4| szepcze w alteracji jak ten zausznik dobrą nowinę:~"Wędrowny 11566 3| możesz. Boli?"~,,Broczy - zauważa towarzysz jego. - I tu, 11567 3| oddali, dach przed chwilą zawalony objęły widać, płomienie - 11568 4| bo na ratusz weźmiemy!" - zawarczą pod jej oknami zbiry.~Ale 11569 4| śmierci. Potwór bezmiarów zawarczał w chmurze; zagruchotało 11570 3| trwogę, już i bębnów alarmy zawarczały po basztach - na "gore", 11571 3| nagle jak ze studni spod zawartej przyłbicy onej zbroi u proga.~ 11572 3| zapatrzył czy też w oglądany już zawczasu on obraz w absydowej bani 11573 4| liche ciało, przyznaję, wam zawdzięczam. Nie dośćże wam, nędzni, 11574 1| uciechy. Zasię po wieczerzy zawezwie się może sprzed furty menestrela 11575 1| fugito rebus et immundis.~I zawiał dłońmi niczym mewa białymi 11576 1| jeszcze tumult świąteczny.~Zawiedli się mieszczanie zacni, bo 11577 4| strącon przez papieża. A zawiedziony duch człeczy sprawił, że 11578 4| obrazy.~Bo kłębowisko jakoweś zawieruchą gwałtowną zerwało się tak 11579 3| podnosząc twarzy,- One to zawieruchy duszne wziąłem na się z 11580 4| długiej ręki, a pod stołem aż zawierzga z radości, zatupoce chrzestnymi 11581 1| kapturze.~"Mimo to nazbyt zawierzyłeś, panie, dzisiejszej opowieści 11582 4| stamtąd dopiero zdumione oczy zawiesić na obrazie u klęcznika.~" 11583 4| wypełniała wczoraj gospodę, zawiesiła sobie dziś u pasa; dziką 11584 4| włosów na ciemieniu i głuche zawieszanie oczu na obrazie ołtarza.~ 11585 4| skrzydłem słonecznym: zagania, zawiewa... Próżno się o to pisklę 11586 1| łaskawości oddaję."~W szelestnym zawiewie wonności zwieszające się 11587 4| obok. A powstawszy z ziemi, zawija się w swój płaszcz i mruczy:~" 11588 2| graalowego szukania. "Już idę!" Zawijał się szczelnie w płaszcz.~ 11589 4| omylą obliczenia wróżbne, a zawiodą znów rycerzy obietnice - 11590 4| franciszkanów co znaczniejszych! Zawiodła jeszcze jedna nadzieja człowieczeństwa, 11591 4| wicher spod ziemi uderzył. I zawirował lejem kurzawy po rumowisku 11592 3| klasztorze.~Jutro będzie znów zawisał nad wieżami grodu jakiego, 11593 4| okapów, które tu i ówdzie zawisały na słupie. I nakryły się 11594 2| wszystkim sporny, od jadu zawiści ochraniacz. Sardonik zaś 11595 2| myślach nawet grozę miecza zawisłego nad nim. I oto zadumał się, 11596 4| nieba. Gdyby ogon komety, zawisłej między storczami wież, wyrzucała 11597 1| mroku krucyfiks olbrzymi, zawisły nad chórem.~Przykląkł i, 11598 3| drugiego, aż cisza tego pytania zawiśnie w powietrzu.~Niedźwiednik 11599 4| wyłamawszy, siłą mnie tam zawlekli (pierwszego schwytanego 11600 1| znienacka na szyję goliarda. I zawlokło go sprzed ócz ulicy do bramy, 11601 3| mu w tym pomagają żaki, zawodząc kołem:~O, fortuna! ~velut 11602 1| się rozchwiały po stallach zawodzące mnichy.~"Nie Boży ty już 11603 4| pohukiwania dzikie, a wraca echem zawodzeń. Dziwnie się to słyszy - 11604 3| dziewka, przerywając nagle swe zawodzenia.~I zerwawszy się z ławy, 11605 3| nadziei oto aż ponosi żaków w zawodzeniu rybałtowego chóru:~Bacche 11606 2| aksamitach i w srebrzystym zawoju na głowie. Broda jego, o 11607 3| okrzykniemy się Sosnom zawołaniem naszym: Bacche!!..."~Dudni 11608 1| dźwierze o potężnych antabach i zaworach, niczym wieko cedrowej skarbnicy. " 11609 1| gośćmi obje na smutno." Zawre wśród wagantów.~"Nie masz 11610 3| i klasztorowi!"~"Oo!..."~Zawrócił pan stępa, głucho uderzają 11611 3| a pod bicza klaśnięcie zawrócona zbija się w trzodę owiec. 11612 3| miasto całe! Nie chwyta cię zawrót nad tym, na coś się znowu 11613 4| ostatnimi czasy one zaszumy i zawrotności - jakbym się w piekła czeluść 11614 4| skok miotnie ją nagle w zawrotny targaniec i wir...~Bacche!! - 11615 3| ponoszące się w tej chwili w zawrotnych poskokach i pląsach po izbie 11616 3| między stołami w kręgi, w zawroty, w wiewiórcze szały; czynią 11617 1| Z mądrym chcę przyjaźń zawrzeć: z tobą, goliardzie. A i 11618 1| I zdjęło go wielkie zawstydzenie przed tym wyznawcą słów 11619 1| pociągnęły gwałtem, choć zawstydzoną i gniewną - w tan, w radowe.~ 11620 3| zawycia po oddalach.~"Gore" - zawtórzą chórem.~Niejeden z nich 11621 3| aby - im na ostrzeżenie - zawyć z żałośliwym wyciąganiem 11622 3| rogów na trwogę niczym psów zawycia po oddalach.~"Gore" - zawtórzą 11623 4| drogi, pysk żałośnie jak na zawycie wyciąga, rozdyma chrapy - 11624 4| wywiało oto z jaru szlochem i zawyciem, pod słyszne w tej chwili 11625 3| samo... Za ciszą klasztoru zawyje nieraz coś w człeku głosem 11626 4| rumowisku całym - zaświstał, zawył - strzyg tysiącem chyba! 11627 4| budowce onego tumu w grodzie: zawzięci w milczącym przykrawaniu 11628 4| chwili zachłysnął, ponura już zawziętość ogłuszyła go rychło i na 11629 3| Widać to było i teraz po tej zawziętości, z jaką znaleziony gdzieś 11630 4| tych myśli zaczął z nową zawziętością przedzierać się przez krzewy 11631 4| onych to prac ponocnych w zawziętym czynieniu dzieł swych - 11632 3| goliard przysiadłszy na ławie, zażądał kęsa chleba - kto po chleb 11633 3| pora już ku temu, wiecują zażarcie. Rycerz, któremu po wystąpieniu 11634 3| podszczuty wpada z miejsca w szał zażartości, gdy ujrzy przypadkiem rzecz 11635 3| miech poprosił.~Ten ledwie zazberkał dzwonkami po izbie, a już 11636 3| jaki mądry przy starych zazdrościach! I jaki durny przy wszystkim, 11637 4| chwile, przed wami, miłośnice zazdrosne - zatańczy tu dziś ze mną 11638 4| swoich ślą jej na gwałt zazdrosnych ostrzeżeń plotki i sykania 11639 3| cicho wszystkie zaklęcia i zażegnania.~Jakoż znikł cień czerwony 11640 4| struchlał mnich tak, że o zażegnaniu nawet zapomniał.~"Onoż to 11641 3| z kośćmi precz odrzucił zażegnywając się od tak bezbożnego grania.~ 11642 2| Rzekłbyś, ta szatanów chmara, zażegnywana przez dominikanina, opadła 11643 3| pacierzem po błędnikach wież, zażegnywując od ognia dom Boży... Tak 11644 4| weselszej doli na świecie zazna, Zwłaszcza że i z gospody 11645 4| przelewaniu się po żyłach dawno zaznanej rozkoszy przeciąga się wciąż 11646 4| którymi przejdą postaci twego zaznania ziemskich pierzchliwości, 11647 1| bynajmniej kobiecie i dwoistego zażyć kochania - uczą złote reguły 11648 3| gdzieś przylgnął, gdzieś zażył i rozmnożył się jak ten 11649 3| lecz do własnej troski: zażyła tego fortelu, by przez miasto 11650 2| popłochu, a w bezpiecznym zażywaniu targów, zaciekawiło oczy 11651 1| królewskich? Im wyższe, im zażywniejsze te progi kochania, tym pewniej 11652 1| w jakież dosyty, w jakie zażywności, w jakie rozkosze ugrzązłem 11653 4| się z zamkowej wyży.~Więc zbądź mi wreszcie mniszego pełgania 11654 3| zwiedzieli, że przyszedł na świat zbawić wszystkich. Że prawdziwie 11655 2| mężczyzn zbyt pożądliwą zbawiennie chłodzi, a rozpryskuje się 11656 3| macie oną i czy możecie być zbawione."~Opatruje lekarz chorego. 11657 3| bezlitości. Bo w naszej sztuce zbędziesz z czasem litowania wszel... 11658 3| mleczna z gościńcem ku Zamorzu zbiega. Tam... znajdziecie niechybnie!"~ 11659 4| cierniowa.~Prędką stopą zbiegał po upłazie tamtej już strony.~ 11660 4| które dziś dopiero z grodu zbiegły, nazbyt to jeszcze nieopierzone 11661 1| staremu sercem życia ciekawsze zbiegłyście tu, do piekarni najzacniejszego 11662 4| lubej jak w łożu - i zatulić zbielałymi kośćmi ramion." Wyrzuci 11663 1| obyczajem, zawczas w czapę zbiera. Nie żałują ludzie, nad 11664 1| od ptaszej? Siejemy, bo i zbieramy troski nasze na jednej wciąż 11665 3| bicza klaśnięcie zawrócona zbija się w trzodę owiec. I biegnie 11666 2| spłoszeni trąby łoskotem, zbili się wokół niego w stado 11667 4| cypryjskiego grona! Wróżę, latoć zbiór będzie jagody z płomienia!"~ 11668 2| zieje między wagantami a zbirami. Nie masz bo większych przeciwieństw 11669 4| piersią potężną i splunął zbirom na łby.~"Pracuję" - rzecze.~ 11670 1| de profundis: życiowych zbłądzeń biady, nie odpartych immundis... 11671 4| gron obiata~na łask jakich zbłaganie spłynie z jego czary?~Siebie 11672 4| podjął na rozdrożu owcę zbłąkaną, na bary ją wziął i odnosi 11673 4| wyrusza pasterz szukać owcy zbłąkanej. Z rzadka za furtę wygląda: 11674 4| misy wystawianej dla psów zbłąkanych.~Wreszcie powalił się na 11675 4| Ze gęba jej się świeci? Zblednie, odglansuje się i na policzkach, 11676 3| kierują teraz swe oczy. A on zbliżając się ku nim, targa na sobie 11677 1| gęsią zwisła w kułaku. Nie zbliżał się doń pachołek żaden, 11678 2| ściany, nie ulicy, a lochu, zbliżone do się na rozpostarcie ramion, 11679 3| u nosa o ziem cisnął, a zbliżywszy się wreszcie do rycerza, 11680 2| kryjówek wieżowych. Nad zbocz krawędzi najniższego okapu, 11681 3| bramy miasta. Niejeden na zboczu drogi się zamitrężył motając 11682 4| miele. Do nie wiadomo, jak zboczył z tego na opowieść o wielkim 11683 3| czoło igry wszelkiej, by zbodli ludziom wprzódy z grzbietów 11684 3| kociak z kundlem grubym. Zbodnąć ją biegnie Panek drażniony, 11685 3| jakby zaklęciem w gbury i zbóje, bliższe mu były w onym 11686 2| jest dla duszy figmentum zbożnego stłumienia się procesji.~ 11687 1| które i pacierza za dusze ku zbożnemu jałmużnictwu nie umieją, 11688 3| może już tu nie wróci; nie zbrakłoby, widzę, mleka synowi jego - 11689 4| dziesięciu!...~Wina zasię zbraknąć nam nie powinno. - Nalewa 11690 2| zmiłowania, łaski dla brata zbrodniarza!..."~A ta groza wejrzenia 11691 2| beznadzieja - przerzuć, bracie zbrodniu, grzech twój śmiertelny 11692 2| Nakazujemy tedy: gdziekolwiek on zbrodzień będzie pojman, miecz nad 11693 3| surowych obrysach swych zbroić. I, zda się, już tylko tym 11694 3| zaklną się chyba one i w tę zbroicę - zapału czarnoksięstwem! 11695 3| u drugiego boku tamtego zbroiska, pawęży i miecza.~Płatnerz, 11696 4| Dzisiaj jam za dnia płatnerz, zbrojmistrz pański, by owo kęs chleba 11697 3| drodze się wyda, a człek zbrojny na koniu Parsifalem samym 11698 4| przez jedną noc w kraśne i zbrukane szmaty cyganki. Te buty, 11699 3| grodzie naszym: oneż to moce zbudowały i kościół sam. Popatrz. 11700 4| darmo chcieli dominikanie zburzyć tę figurę, że kacerska: 11701 1| chleb nie widziany i tym zbydlęceniem w gnuśności roztkliwią tępe 11702 3| tak bardzo zdrożnego, a i zbytkowości nie takie znowuż królewskie, 11703 1| wszystkich, każdemu się zdaje: "O sąsiedzie gada!..." 11704 3| nie można, ledwie to jedno zdanie wyrwie się zgodnych chórem: " 11705 1| o rozmaitych prawdziwych zdarzeniach: co się gdzie z kobiecych 11706 4| Ostatecznego przedsienią zdawała się krypta klasztorna.~Joculatory 11707 4| gdzieżeś ty go już ułapić zdążyła?!... Toć wczoraj na sumę 11708 4| tego przemierzłego grodu zdechnąć nawet przyjdzie! Daj Boże 11709 4| to dopiero brat furtian zdecydował się przypomnieć goliarda. 11710 4| mu szklenicę. - Zuch! - Zderza i rozdzwania puchary. - 11711 4| czarki.~I piją pod rozdzwon zderzonych pucharów - tym razem jakoś 11712 1| wicherkowy ślad tonsury z czuba zdjąć. A potem idź mi na swe drogi 11713 1| ktoś tam w tłumie, jakby zdjąwszy ten okrzyk z niemych warg 11714 2| grzechy wasze, bracia trądem zdjęci."~A oni nuże łasić mu się 11715 1| do sumienia swego?..."~I zdjęło go wielkie zawstydzenie 11716 3| podejm głowę! bo, z karku ci zdjętą, pod oczy Podjąć ją sobie 11717 1| znaleziony będzie Graal Twój! nie zdjęty będziesz z krzyża w sercach 11718 2| Owiał duszę tak mocno, że zdmuchnął mu w myślach nawet grozę 11719 2| niedługo się jej napatrzył, już zdmuchnęła - darmo szukać w ciżbie.~ 11720 2| rozgorzały niegdyś? Lub na koniec zdobiąc takie jak twoje palce, czyniły 11721 4| tu przychodził co ranka, zdobić kwiatami podnóże Tej oto, 11722 2| pierścienie, manele i kamieńmi zdobne opaski biodrowe. Za tę żon 11723 4| płaszcze a korony do księgi zdobniejsze. Blednąc poczęły mnichowi 11724 4| wszystko, co się statkiem zdobyć daje. Ów kur świtów wszystkich - 11725 1| a gołymi garściami miecz zdobył i nim goliarda zasłonił. 11726 2| co dzień w tryumfach je zdobywać - jak pani Aspazja, jak 11727 4| tuam" - szepczą do się, zdobywszy osobiście tę wstępną mądrość 11728 3| pomocnej ręki użyczyć nie zdołacie - w niedołęstwie tych rączek 11729 3| tak wieszczki upięknić nie zdołają, Jak te odmieńce wymyślnych 11730 4| gdy sumieniem ominąć nie zdołasz!"~"My..." - rzeknie mnich 11731 2| co kuźnia jego zdziałać zdolna, ukuł oto jakby Parsifala 11732 4| na marmuru złomie... "Żem zdrabniał, żem niżył, uśmiertelniał 11733 4| nagle błyskawicowe: ~Nie zdrabnian, nie niżon i nie śmiertelny ~ 11734 4| ten wstyd ogromny, że o zdradach jego dziewczyny wiedzą już 11735 2| rozpryskuje się sam, gdy kochanek zdradę pełni. Tu zaś jest - kończył 11736 3| venereis zawsze niespokojne, zdradne i bodliwe: o tym wiedzą 11737 1| życia - żywego Boga w sobie zdradzał: nowy Judasz na nowe męki 11738 1| opowiadać umiem, o Krymhildy zdradzie, o pana Zygfryda śmierci, 11739 4| grodzkiej.~Muza wagancka zdradziła tym razem nie tylko goliarda, 11740 2| dzielnie wierny, samemu sobie zdrajca nędzny, wdarłszy się nocą 11741 4| w zimnej grozie czoła - zdrętwiał w bezoddechu chwili.~Ujrzał 11742 4| się do kobiecych myśli, zdrobniały się jakoś te żale.~Oto i 11743 3| kształtu je toczy i umila zdrobnieniem postaci, że zwrotna jak 11744 1| czy gada doń człek przy zdrowych aby zmysłach? Widzi: bary 11745 3| stroju nowym nic tak bardzo zdrożnego, a i zbytkowości nie takie 11746 3| ramienia swego.~Więc się zdrzemnął uspokojony. Alić po chwili 11747 3| widnokręgu.~"Bacz owo, jakeś zdufniał rychło ku mnie, mnichu korny?"~ 11748 3| Jak to, nie wiecie?! - zdumiał się rozkładając ramionami. - 11749 3| broniła pani, choć się nieco zdumiewa temu zaszlochaniu, które 11750 4| ulicy, powiada od proga:~"Zdumiewają zawsze grodzian te kształty 11751 4| żachnie się, bardziej zdumiona niźli zagniewana tą przerwą 11752 4| celi. By stamtąd dopiero zdumione oczy zawiesić na obrazie 11753 3| się pan w strzemionach, zdumiony, o czym to właściwie mniszysko 11754 4| inne - w każdym szczególe - zdziała jak na grobowcu wędrownego 11755 4| go mistrze świątnicy nie zdziałały w kamieniu.~Pod purpurę 11756 1| prędkiej okazji śmiechu dla zdziałania w panach większej śmiałości.~ 11757 4| niosą go żaki na marach zdziałanych naprędce z desek jakowychś. 11758 4| raz, że ty go w ogóle nie zdziałasz, po wtóre że przeciwi się 11759 4| zakapturzonym. Na ratusza wieżę zdziaływane to jest, by co godzina pod 11760 4| olbrzymiego świecznika, zdziaływanego przy samej kuźni, widać 11761 2| bujności młodego w życiu zdziaływania (mnichom tego nie powtórz!) 11762 4| kobiecości uderzył mu w nozdrza, zdzielił jak obuchem po łbie nietrzeźwym.~ 11763 2| i ludu, który gwałtom i zdzierstwu nożnych tak hardo się przeciwi, 11764 4| błędnej doli skręty.~Nie zdzierżą mnie więzy, ~nie strzymają 11765 3| dzicy."~"Prawdaż to?" - zdziwią się żaki. Goliard widząc 11766 3| ocknięty.~Aż się płatnerz zdziwił, na kogo gniew ten. I obziera 11767 4| goliardzie u furty. Nie zdziwiło to wcale mnichów obu: z 11768 2| przechodzącego opodal z goliardem. Zdziwiona, z rodzynką nie połkniętą 11769 3| tylko zagada, przenosi oczy zdziwione; a sapie za wszystkich, 11770 3| jednak dziwnie cienko, głosem zdziwionego, rzekniesz, dziecka:~"Które 11771 3| gońce za duszami, a teraz zdzwania je wszystkie?! Bo nie na 11772 3| franciszkańskiego kwestarza zdzwaniają Panki rybałtów wszystkich 11773 4| Wrzawą, raczej śmiechu i zdzwienia niźli radości, powitali 11774 1| wybawiciel, Lancelot sam! Zdzwońcie miasto całe."~Ani jedna 11775 1| naród poczekać, nim go spiże zdzwonią. I jako lubo, jakże lubo 11776 4| gwoźdźmi na podręczu - w zębach - świstliwie pogadują ze 11777 4| Machina ku temu, cała z kół zębatych, już się - widać pobok - 11778 4| bez dna i tę ohydę nagich, zębiastych szczęk pod zapadlinami policzkowych 11779 2| rany pyska szczerzą się zębiska żółte chichotem urągliwym. 11780 4| na usta, w tym śmiechu zębów białych: że owo zaklęć śpiewanych 11781 4| chwili ponuro opuszczoną na żebra, a tak śliską na ciemieniu 11782 3| ciszy i osamotnienia, by zebrać rozsypane paciorki z różańca 11783 1| nazbyt wiele ma w sobie ta żebraczka twoja."~"A znasz ty, laiku 11784 4| zawsze o głodzie i nie na żebraczych karkach pokory, lecz w piersiach 11785 4| siedemnastu latach tęskliwej męki, żebrakiem zwlókł się pod jej progi, 11786 1| na ławie położył, by sama żebrała. A gdy ludzie zabłąkiwać 11787 3| na ulicy przed gospodą zebrało się już kilku z acedii dziś 11788 3| nad głową, o ławy nieomal żebrami wsparty. W głębi zwisa ciemną 11789 2| wyzwólcie jałmużną! O grosz żebrzę, o pacierz proszę!"~ ~Podstawiał 11790 4| właśnie stają się takimi - żebyście wiedzieli. O, jakżeście 11791 3| burak sczerwieniała twarz.~"Zechcesz mi może podmiotnąć co z 11792 3| linochoda popisach w mieście. Zechciała pani ujrzeć go na własne 11793 2| złamać, zbroję i przyodziewek zedrzeć i w nagości stworzenia mistrzowi 11794 4| wraz odmawiać pacierze, a żegnać się gęsto i w piersi bić. 11795 3| nie o tobie myślę, gdy mi zejdziesz z oczu. A najmniej teraz, 11796 1| bezwładnym - jakby kto garść żelaziwa o ziem cisnął - dopiero 11797 4| głowę w nagłym zamyśleniu.~Zełgane było wszystko, co opowiadała 11798 3| pokut moce.~Bo za każdym zelżeniem ręki wraca przypomnienie 11799 2| odrętwieniem hańby.~"Tę zelżywość nikczemną o jakowejś tam 11800 1| swej urody.~Prysło koło zemsty w pomrukach gniewu. I rozdwoiły 11801 2| tę wymówkę pod żebro. - Żenić może się chciałeś? I sameś 11802 4| sobie ramion skrzydłami. I żenie - to gdzieś miedzy wrzosy, 11803 4| każdego miasta, na wiatry żeniesz, nie daj brać w duszę murów 11804 4| ciało kobiety - aż póki nie zepchnęło go precz, jako coś niepotrzebnego 11805 1| jakby do siebie już tylko:~"Zepchnęły nas czasy na rynki, między 11806 2| chwilą, tym głębiej odczuł zepchnięcie wraz potem urągliwe. Odtrąci 11807 4| niech przepada, skoro taki!"~Zepchnięty z kamienia, przewrócił się 11808 4| chwilę miłości tak przykro zepsuł na samym początku - ,,niech 11809 3| gdzieś grot nabija tulejką na żerdź swych popisów, sposobiąc 11810 3| rycerza na linie. Włócznia z żerdzi jego popisów, strzaskana 11811 2| chmara, niczym szarańcza za żerem nieustannie podrywna, sprężać 11812 1| słuchając duchownej nauki, zerkały wciąż, jak tam, w dali, 11813 3| pomiarkuje się niespodziewanie, zerknąwszy na dzbany wina.~"Prawdaż 11814 4| rzucił go w stronę okna.~Ona zerwała się wobec tego z tapczana 11815 3| ludziach.~Lecz w tejże chwili zerwali się wszyscy z ław. Goliard, 11816 4| jakoweś zawieruchą gwałtowną zerwało się tak znienacka wśród 11817 4| zenicie trzyma oburącz grono zerwane, za czarę rżniętą w ognistym 11818 3| myślach jak te paciorki zerwanego różańca, roztargane jak 11819 3| tym ptakom wędrownym na zerwanie się z grodu.~Tam, w oddali, 11820 4| chuci odśmignie rybitwy zerwaniem się i skargą:~"Och!... och!... 11821 3| nagle swe zawodzenia.~I zerwawszy się z ławy, żegna się kilkakrotnie, 11822 3| wędrowanie. idź okowy! klasztoru zerwij Normana! krew żyłach zastygłą 11823 3| górnych krawędzi wieżowych ześlizgnęły się doń po murze.~Z twarzą 11824 4| się nie pogniewają poeci, żeśmy lichym słowem i pędzlem 11825 3| anielskich -~zawodzi cienko zespół żaczków.~Święciła dożynki 11826 1| ramiona w bezczynie. Dusza, w zespole zapałów dzielna, nie ostała 11827 4| chaa..."~Południowej pory zestrojona już muzyka ledwie tego śmiechu 11828 1| kłótliwe w zgiełkach tonów, nie zestrojone wcale w miasta górną nutę - 11829 1| tu samemu brak wszelkiego zestroju na rejestrach wyższych.~ 11830 4| pogrzebały tkliwość. Niech tylko zeszczupleje, uwysmukli się, wypieści 11831 3| pchną go, by sam ku niej zeszedł.~Pogięty, przełaman w pasie, 11832 3| rozchyli goliard jedną źrenicę zeszklałą.~"Diabełś?!..."~Rozewrze 11833 4| klerka rysuje się jawnie zesztywniały kształt trupa.~A śmierć 11834 4| oddalenia ducha; w pobliżu zetknięcia się z cudzą dolą srogość 11835 4| Wenus z synem swoim, ani Zeus wasz z piorunami w dłoni, 11836 4| ku gwiazdom śląc, pod Zeusa tron ~pieśni me nowe, które 11837 4| pracowała już w sobie dusza; na zewnątrz zwracało się wciąż spojrzenie 11838 1| pomuskanie prędkie, by się zmylił zez goliarda w spojrzenie nieco 11839 4| słońce dopieka, skwarzy, żga pąki nie rozkwitłe.~I dojrzewa 11840 1| czujniejsze w tym mieście?~Zgadł chyba, bo niebawem tłumy 11841 3| piersiach zmotane.~"Nigdy nie zgadnąć, co cię uraduje, a co utrapi 11842 1| na milczenie moje, oczyma zgadywać odpowiedź niemego; a dotykać 11843 3| nie jaskółki świerkliwe zganiały się w powietrzu, a niemo 11844 2| podsunąwszy, czym prędzej w nią zgarnął datki pobożne.~Bo z rąk 11845 4| piekarni! - tu się nagle zgarniają - na obraz - w całej sile 11846 4| parsknie jak to źrebię i, zgarniając swe szmatki powyżej kolan, 11847 4| przekornie wabny i pieściwy gest zgarnianych ku piersiom ramion, tak 11848 2| kamieni: nazbyt gburnie zgasił im je mnich. A i królewskie 11849 3| maluczkich najkorniejszy."~Jakoż zgasł: wsiąknął w nagłą ciemnię 11850 4| zatrzymały się myśli mnicha. I zgasło widzenie obrazu. Z zadumy 11851 4| źrenicach brata. Jakby lampę zgaszono w tych piersiach: nie świeciły 11852 4| nie przemyte przyschną, że zgęstniały inkausty - że pióra się 11853 1| dziesięciu - kłótliwe w zgiełkach tonów, nie zestrojone wcale 11854 2| się znów tłumy i cichną zgiełki: z dala słyszeć się dają 11855 3| w jakoweś ścierania się zgiełkliwe, w broni wszelakiej poszczęki 11856 2| Wydostali się niebawem w ludu zgiełkliwość odpustową i śpiewne obwoływania 11857 3| że opatowi benedyktynów zginęła księga kosztowna..."~"Tańczyłaś 11858 3| boku rycerza, gotowość swą zgłaszając.~W ciszę komą, jaką to wystąpienie 11859 4| w twoim sercu dziś żywy, zgłaszam się tu. Pojąłeś?... Najskrzętniejsza 11860 4| ofiarą, nad gromowego ognia zgliszczem i ruiną.~Brat Łukasz szlochał 11861 4| pogaństwa; sami się o to doń zgłosili na pustyni egipskiej."~Powtarzał 11862 1| nie lubił. Więc był bardzo zgnębiony tym wszystkim i cierpki 11863 1| skoczka chyża. I wystawia na zgniecenie jawną pierś dziewczyny; 11864 4| młodzież schytrzeje lub zgnuśnieje duchem do damskiego towarzystwa.~ 11865 1| bardziej nieoczekiwana, tym zgoda pewniejsza. Przyklasną z 11866 1| miarę wszelką! Żachną się zgodnie żonglerzy:~"Pychy nazbyt 11867 3| jedno zdanie wyrwie się zgodnych chórem: "Nympha non est 11868 4| Miasto zaś dla lepszej zgody podzielone jest na dwie 11869 2| żonglerzy, którzy lubią żyć w zgodzie z powszechnością."~"Wolę 11870 4| towarzysze jego. Może te rany nie zgojone ku wnętrzu krwawić jęły - 11871 4| ostrzygę, łeb jak kuglec zgolę - nie będą już dominikany 11872 1| tu łeb do trzeciej skóry zgolić, by i ten wicherkowy ślad 11873 4| przed szaleńcem zuchwałym...~Zgonił ją jednak, ułapił jak tę 11874 4| narzuciły się na nią, że zgorszenie swym strojem w miasto wnosi 11875 2| Boga chwalił. Wreszcie, zgorszony ludzi skąpstwem, łokciami 11876 4| swoim. J choć to bardzo zgorszyło dominikanów, biskup miał 11877 4| krzyż.~Gospodarz klasztoru zgotował włóczędze szczodrobliwe 11878 2| stroiciele! Hańbę i pośmiewisko zgotowaliście mi i przed pręgierzem samym! 11879 4| serca człecze, lepsze życie zgotują i na ziemi: Laici fructuosi 11880 4| radośnie. - Pan!" "Ci!..." - zgromić ich musiał przeor za takie 11881 2| zamku. A sfukał mnie gębą i zgromił okiem, że śmiem przyjmować 11882 4| Acedia! - myślał przeor ze zgrozą. - Boże bądź mu miłościw!"~ 11883 3| krasie nowej szatki, a płótno zgrzebne na jej piersiach bisiorem 11884 4| jakiej świeckiej miłości... zgrzeszeniu. I pokucie... A sukna na 11885 4| ciężkie, chrapliwe przydechy zgrzybiałości. A i myśli odwróciły się 11886 3| radości gamą, a przecie aż zgrzytliwie w tym weselu młodym. - Patrz, 11887 2| nie potrzebował; zęby same zgrzytnęły mu w ustach:~"Zbiry!..."~ 11888 3| pełnym."~"Ciszej mów!..." - zgrzytnie goliard. I przytwierdzi 11889 3| jej jeszcze w twarz. Więc zgubi strzemię i "popraw, braciszku, 11890 2| wolne i szakale niewoli.~Oto zgubili go snadź z oczu w krętym 11891 4| błysło nowej barwy płomieniem zgubione chyba skrzydło ptaka w przelocie? 11892 2| tęsknoty ku tej dziewce zgwałconej na zamku, to mu się ją wyśle, 11893 3| rozrzutnico durna!... I zgził mi przecie babę! Skoczków 11894 3| sobie wśród ojców miasta, zgziła im żonki i córy, a w młodzieży 11895 4| rycerza. Tak mu zbodzie, zhaczy stopy długie, taką mu osmętnicę 11896 1| A gdy one serce kobiety zhukają, całą piekieł gorącość wypija 11897 4| rozbryzgach dreszczów od ziąbu kąpieli: a i te bluzgi, 11898 4| długi zacień tego rozdołu ziało zewsząd wonią ziemnej próchnicy 11899 2| korzenne: rogoże i wory otwarte ziały żarkim dechom krain zamorskich. 11900 4| przez proroków wysiewanie ziaren okresu drugiego; każda zaś 11901 4| chcesz, nie daj zatracać ziarna Twego w skorupie ciała mego! 11902 4| tysiączne usuwamy gdzie ziarnko. Taka to nasza droga, lekarzy, 11903 4| liczone być nie powinno: ziarno dojrzewało w następnych, 11904 2| tylko te okienka nędzarne: ziejące paszcze trądu i czarnego 11905 2| przyczyny.~Piekieł nienawiść zieje między wagantami a zbirami. 11906 1| W bizanckiej szacie z zielonego achmardu, złotem w ptaki-gryfy 11907 4| o kulę, o głowę ze śpiżu zielono-czarną, spozierająca białkami... " 11908 3| świcie: zrazu bławym, na poły zielonym jaśnieniem barw własnych, 11909 4| kwiaty, by ta jaskółka uwiła ziemne gniazdo swej potrzebie pieczołowitości 11910 4| rozdołu ziało zewsząd wonią ziemnej próchnicy i piwniczną zatęchlizną 11911 2| wychylają swe grzbiety "tłuści ziemscy, którzy jedzą i kłaniają 11912 4| Pierwszy człowiek z ziemie ziemski, wtóry człowiek z nieba 11913 1| płomyków otuchy, jeno błyski zimnego szydu nad sobą, nad ludźmi 11914 4| kolumn.~I stężał cały w zimnej grozie czoła - zdrętwiał 11915 3| Tam serca żre acedia "na zimno", niczym rdza żelazo, by 11916 2| na kole."~Na myśl o nim zimny pot wystąpił mu na czoło 11917 2| badawczym okiem po tych ziołach, chmurnie ściskał podbródek 11918 2| ci chorzy. Z nimi to ja ziołami paskudzić się muszę, tobie 11919 4| wyspowiadał jako że dziewka zipała pono jeszcze. Ale zanim 11920 3| zamierzeń szalonych mu nie ziści!... Już, mistrzu, twa "dusza" 11921 4| jeśli nie doczekamy się ziszczenia Królestwa Ducha, gdy w zamian 11922 1| benedyktyni: hucznie się zjadą księża i pany. Dopuści opat 11923 4| snują się u brzegów jakby zjawami mar nie dokształconych, 11924 4| pacierze.~"Chocia oni wszyscy zjawią się wtedy, zmartwychwstali, 11925 3| miasta. Ale niewiasty one nie zjawiały się wcale - mnogie bo sprawy 11926 3| się za głowę, obałamuconą zjawieniem się skoczki. - U Muz dziś 11927 4| tęsknił do śmierci - by zjawioną na chwilę d o s k o n a 11928 1| zdrowie i życie z twoim zjednoczył."~"Przedałem!" - jęknie.~" 11929 4| wzwyż, ku ich ciał takiemu zjędrnieniu, że plecami w tył przechylone, 11930 2| chcesz, ubierz, kobiety zjedzą go za cukier."~Szarpnął 11931 2| Wszystkich królów ziemi na to zjeździł, by się złakomić na koniec 11932 1| W błędnym rycerstwie zjeździłem, by rzec słuszniej... Ty 11933 4| patrzeć, a spotniał na gębie i zjeżył mu się czub między rogami. 11934 4| mnogość piersi kobiecych.~I zjeżyły się na nim kudły w grozie 11935 4| niech rusza z Bogiem" - złagodniała przecie niełaska chwili.~ 11936 3| wyrostkowi o tobie. Przy innych złajdaczyć może łatwo i na waganty 11937 2| ziemi na to zjeździł, by się złakomić na koniec na fartuszek i 11938 2| będzie pojman, miecz nad nim złamać, zbroję i przyodziewek zedrzeć 11939 4| dalekich opadł tu gdzieś na złamaną kolumnę i cietrzewi się 11940 2| niczym gdy jastrząb na stado zlata.~"Ja chcę żyć! - łka dziewczyna 11941 4| mistrza za żywa wodził. Źleć powiadał!" Zaprzeczy goliard 11942 3| diabłu bodaj dzieło swe zleci, gdy mu się w części jakowejś 11943 3| zachwiał tak okrutnie, a nie zleciał przecie; że znów suniesz 11944 4| żaków, błaga ich nieomal:~"Zleczcie mi go, chłopcy, bo starość 11945 3| skoro nas tu nowymi nauki zleczyć pragnie. I jakież to użyźnień 11946 1| na bardzo długi czas tu zległ, wielce życiem już uznojony: 11947 1| skruchy niedoskonałość. A w złej skrusze oczy jego, jak i 11948 3| widząc, lekarz czym prędzej zlekceważyć stara się go przed nimi. " 11949 4| moich: "pozostań!..." A ty zlękłoś się samotnictwa mego! Tkliwością 11950 3| Mgławo, przez rzęsy, które zlepiły się ciężko - za oćmą, za 11951 4| kamienia jakoweś słowa, żłobione w głazie. Więc przechyla 11952 1| bosych stopach wybiegły złocić piaskiem drogę do kościoła, 11953 4| zakrzepłe w okapującym złocie gdyby muchy w bursztynie!"~ 11954 3| rozciągniętą postać goliarda, złociło siwą brodę lekarza i czarny 11955 2| szlachetnych monstrancje złociste, spiętrzone kunsztownie, 11956 4| liściach światła: równa złocistości toń zalewa sad cały; jaśnieją 11957 4| przejaskrawym słońcu. Między złomami kolumn jakoweś usypiska 11958 4| słowa dziwne na marmuru złomie... "Żem zdrabniał, żem niżył, 11959 3| kamratów ściga już jawnie złość i zohydzanie przed ludźmi. 11960 4| miota się goliard w takiej złości, że aż kaptur osunął mu 11961 4| Ale wcale nie szatanów złością spoglądają te oczy. Błyskawica 11962 2| obiecywać, iż "wejrzeniem złośników wypatrywać ich będą, aby 11963 2| podwiodło go siłą przed złotniczą komorę i roztargnieniem 11964 4| zwidem - jakowaś głowina złoto-falista w rozkwieconego sadu promieniach - 11965 4| dali kępie zieleni różę złotopłomienistą. W tej właśnie chwili dobyła 11966 3| nakrył gród topielą granatu i złotymi gwiazdy - duszom na schron 11967 1| Diana druga, ~niech ją jeno złowię!"~Pani Diana groty ciska, ~ 11968 4| świcie wychodząc, na kwestę złożył było u Jej stóp.~Wszystkie 11969 4| goliard żachnął rozczarowany: "Złożyłaż i w to nawet swe jaje!" - 11970 4| pędzle z rąk, dłonie same złożyły mu się przy ustach:~"Oby 11971 4| Przed wami to, minionych złud, minionych śnień bezpowrotne 11972 4| jakie dobre, ku pomocy bodaj złudnej!..."~I gotów był w tej chwili 11973 4| rozsnuwają się tęczą nici złudy wszystkobarwne, że w tych 11974 4| żadnych było już w tej chwili. Zmąciła się w nim powaga i surowość 11975 1| trzeci już koń padł (tu łzy zmąciły mu nagle słowa), gdy już 11976 4| ukrywa twarz w dłoniach. Zmaga się a boryka z żalem jakowymś, 11977 3| dół jak ta żaba w bagno. A zmaganie się z duszą, z rozdwojoną 11978 2| grzesznica, ludziom nazbyt miła, zmarłam tej nocy w przepychu i bogactwie 11979 4| wyzierają żagwie oczu... "zmarłego człeka czy śmierci samej?'" - 11980 2| księżniczki saraceńskiej, zmarłej z tęsknoty do chrześcijańskiego 11981 4| z lękliwych. Zapewniwszy zmarłemu poecie cześć i pamięć śród 11982 4| cechu.~Czuwa jednak nad zmarłymi tajemnicza wszędy ręka bractwa 11983 2| tchnienie Bożego ducha, zmarnowanego w ciele jego człeczym (nie 11984 3| srodze wyraziste ni to w zmarszczkach sędziwego wieku. Kędy spojrzysz: 11985 4| ryj węszący. I aż nosek zmarszczył pod lubym tchnieniem rozkładu. 11986 1| Pan Jezus, ukrzyżowan, nie zmartwychwstał, a krzyżuje się wciąż w 11987 4| wszyscy zjawią się wtedy, zmartwychwstali, by pospołu z najpotężniejszymi 11988 3| całkiem o obrazie. Radzą, zmawiają się i buntują wzajem: choć 11989 4| pierwszy nierządnego smutku zmazę w źrenicach brata. Jakby 11990 4| całkiem się psuje!~On zaś zmęczone nad księgą oczy wynosząc 11991 3| szerokim świecie... A gdy się zmęczymy szczęściem, splatać ci będę 11992 3| paluszkami po policzkach.~Nie zmiękł, ale opadł jakoś w sobie - 11993 2| samym."~Odgadując, ku czemu zmierzają te dorady, machnie się rycerz 11994 2| mury miasta: świat cały i zmierzch!, i prześwietlił się zarazem 11995 3| nabierały mury: w powietrzu zmierzchowym stały teraz, każdym załomem 11996 4| trwogą i grozą w duszach zmiesza, gdy się szałem po ciemnościach 11997 4| tam z pąka. I choć jeszcze zmieszana, że jej ciche zjawienie 11998 3| gdy palce zabawia teraz w zmieszaniu różą u swych piersi, myśleć 11999 3| przepych w tęczę roztargnął i zmigotał w rosnę blaski diamentów. 12000 4| ku niemu ruchliwszym od żmii językiem. I wzruszając ramionami, 12001 2| chyba mordy pomsty, ślinę żmij w pyskach, a w ślepiach 12002 1| słodkim mlekiem nauki i żmijska takie! Owoż i kościelnego 12003 1| nimfy zazdrośnie wybiła, zmilkły na zawsze fletnie Panowe. 12004 4| żabie chóry po nocy. Gdy tak zmilkną na czas jakiś w zadumie 12005 4| zdziałał. A jeśli, prawdziwie, zmilknąć goliardowym gęślom, niechże 12006 4| mu miłościw!"~Jakoż Bóg zmiłował się: i ocknął, wstrząsnął 12007 3| wiośnie. Jeśli złe wichry zmiotną nas w morze, na te fale 12008 4| mistrza, a przy nim ona zmorę w kirach, z larwą krzyżową 12009 3| piersiach białą wstążką krzepko zmotana i w pozłociste bajorki szyta. 12010 3| te wstążki na piersiach zmotane.~"Nigdy nie zgadnąć, co 12011 2| naszyjnik, z srebrnych nici zmotany, i tak prawi do dziewczyn:~" 12012 2| ulgę czasami przyniesie, zmów, proszę, nad ranem pacierz 12013 2| bowiem rzecz całą usłyszały o zmroku w ciemnym gdzieś kącie izby... 12014 1| zagoryczeniu niewieścim, w kwiecie zmrożonym i nadłamanej trzcinie. Każdy 12015 3| ciekawych. Pytać goliarda o te zmrugiwania się mieszczan przy spotkaniu 12016 1| włosów i brody, niczym pnie zmurszałe w grzybiej pakości: że braki 12017 4| odczytywaniu starego pisma na zmurszałych przy drodze kamieniach lub