- Akt 2
- SCENA 27. GOSPODARZ, STASZEK.
Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 27.
GOSPODARZ, STASZEK.
STASZEK
Cy pon
słyszą, co sie dzioło:
teraz sie tak
wicher wzdon,
jak
odjechał stary pon.
GOSPODARZ
Toś ty
przywodził starego,
tego pana
w delii, w pąsach?
STASZEK
Kiela tego, tela tego,
złote
iskry miał na wąsach,
a ta delijo
pąsowa,
to jak
ogień, jak płomieniec,
a koń
diabeł, czart, odmieniec.
GOSPODARZ
Koń
siwy, czaprakiem kryty,
czaprak
tkany, rozmaity.
STASZEK
U
siodła pistolców dwoje.
GOSPODARZ
I lira przez siodło zwisła.
STASZEK
Wszystko jakbyście widzieli...
GOSPODARZ
Gdziesi, kiedyś coś
widziałem...
STASZEK
Przy samiuśkim koniu stałem;
szkapa jak ogonem świsła -
skąd ta u niej tako siła -
to pysk Kubie osmaliła.
GOSPODARZ
Kuba strzymał ?
STASZEK
A, psiawiara,
nijak strzymać się nie dała,
ino het ogonem prała,
żeśmy oba sie chycili
uzdek - aż i dosiadł Stary.
GOSPODARZ
Siadł, pojechał -
STASZEK
A cy cary,
koń - jak ony nań sie zwalił,
jakby wągle w nim rozpalił:
ogniem piernół, ogniem
łysnął,
jak się naroz bez płot
cisnął,
mnie i Kubie pysk osmalił.
GOSPODARZ
A wszelki duch Pana Boga:
na zegarze po północku.
STASZEK
Została zguba u proga...
GOSPODARZ
Zguba!?
STASZEK
(podaje Gospodarzowi złotą
podkowę)
Na!
GOSPODARZ
Złota podkowa - !
STASZEK
Błyskotała sie na błocku.
GOSPODARZ
Wymowniejsze niźli słowa:
znak widoczny, oczywisty,
że zawitał gość ognisty
na stepowym siwym koniu,
z lirą dzwoniącą u
siodła:
orły, kosy, szable, godła!
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL