- Akt 3
- SCENA 17. POETA, PAN MLODY.
Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 17.
POETA, PAN MŁODY.
PAN
MŁODY
Takie zimno
bardzo rano;
noc
tę dzisiaj nie przespaną
zapamiętam
długie czasy.
POETA
Zapewne,
noc to poślubna,
ta jest
zawsze siłopróbna.
PAN
MŁODY
Trochę
to, co inne jeszcze.
Ujęły
mnie jakieś kleszcze
przestrachu,
ogromne grozy.
Uląkłem
się nagle prozy,
jaka jest
we fantastycznym świecie:
że
to, co jest tu przed nami żywe,
tak
się nagle wiatrem zmiecie;
że my
próżno wyciągamy ręce
do
widziadeł - bo to są widziadła,
i tak mi fantazja zbladła,
bo już się była
układła
do snu we widziadeł lesie.
POETA
A mnie to znowu teraz niesie
ten wicher z nocy.
Określiłbym to tak, że dusza
pnie się
po skale stromej
w górę
i wie - wie,
że stanie tam!
Taka
pewność sił, tę teraz mam!
PAN
MŁODY
I to
wszystko na żart - - ?
POETA
A ot tak,
jak leci czart
po nocy -
nie zeszła jeszcze noc.
PAN
MŁODY
A trafiaj
ty orły z proc,
ja
wolę gaik spokojny,
sad cichy,
woniami upojny:
żeby
mi się kwieciły jabłonie
i mlecze w
puchów koronie,
i trawa
schodziła zielona,
kręciła
się przy mnie żona,
żebym
miał kąt z bożej łaski,
maleńki, jak
te obrazki,
co maluje
Stanisławski
z
jabłoniami i z bodiakiem
we złotawem
słońcu takiem...
żeby mi tam
było cicho, spokojnie,
a jeśli gwarno i rojnie,
to od brzęczących pszczół,
błyszczących much
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . .
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL