- Akt 3
- SCENA 32. POPRZEDNI, WIELU CHLOPÓW z kosami i rózna bronia, poubieranych jak do drogi.
Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 32.
POPRZEDNI,
WIELU CHŁOPÓW z kosami i różną bronią, poubieranych jak do
drogi.
GOSPODYNI
Gwałtu
rety, Boże chroń!
Kto wam
wraził kosy!?
CZEPIEC
Broń!!
Dejcie, matka,
spokój dziś,
trza nam
iść.
GOSPODARZ
Trza nam
iść.
Coś mi
świta; - świta w polu:
Wszyscy
widzą jakieś cuda.
Sen - sny: bajki
- Myśl: kąkolu!
Precz,
kąkolu, chwaście, precz. -
Niechże
wymiarkuję rzecz:
ktoś
był - kazał - co -?
POETA
(do
Gospodarza)
Co, bracie
w tobie się
szamoce ból.
PAN
MŁODY
(do
Panny Młodej)
Mgły
się już rozwłóczą z pól;
będzie
ranek śliczny - Jaga,
wczoraj
były wichry, burza,
dzisiaj
wszystko się rozchmurza,
moja
duszo, jużeś moja.
POETA
(do
Gospodarza)
Mnie
się w nocy zjawił duch:
na nim
była czarna zbroja;
napadł
na mnie tak obcesem
krzyczał
słowa, takie słowa,
wytężałem
cały słuch.
GOSPODARZ
(do
Poety, a słuchany przez wszystkich)
Tak mi
cięży, cięży głowa.
To
powietrza ranny wiew.
Czy to
prawda, bracie drogi,
że
oni tam jakiś śpiew
napowietrzny
słyszą gdziesi?
POETA
A może
we wichrach biesi
śpiewają
i pryszczą krew
na chmury
- ?
PAN
MŁODY
Na niebie
ruch.
GOSPODARZ
(do
Poety)
Mówisz,
żeś wytężył słuch -
bracie -
skądś te słowa znam
"wytężać
- wytężać słuch".
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL