- Akt 1
- SCENA 1. CZEPIEC, DZIENNIKARZ.
Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 1.
CZEPIEC,
DZIENNIKARZ.
CZEPIEC
Cóż tam, panie, w polityce?
Chińcyki trzymają się mocno!?
DZIENNIKARZ
A, mój miły gospodarzu,
mam przez cały dzień dosyć
Chińczyków.
CZEPIEC
Pan polityk!
DZIENNIKARZ
Otóż właśnie polityków
mam dość, po uszy, dzień
cały.
CZEPIEC
Kiedy to
ciekawe sprawy.
DZIENNIKARZ
A to
czytaj, kto ciekawy;
wiecie
choć, gdzie Chiny leżą?,
CZEPIEC
No daleko,
kajsi gdzieś daleko;
a panowie to
nijak nie wiedzą,
że
chłop chłopskim rozumem trafi,
choćby
było i daleko.
A i my tu
cytomy gazety
i syćko wiemy.
DZIENNIKARZ
A po co - ?
CZEPIEC
Sami się do światu garniemy.
DZIENNIKARZ
Ja myślę, że na waszej parafii
świat dla was aż dosyć
szeroki.
CZEPIEC
A tu ano i u nas bywają,
co byli aże dwa roki
w Japonii; jak była wojna.
DZIENNIKARZ
Ale tu wieś spokojna. -
Niech na całym świecie wojna,
byle polska wieś zaciszna,
byle polska wieś spokojna.
CZEPIEC
Pon się boją we wsi ruchu.
Pon nos
obśmiwajom w duchu. -
A jak my,
to my się rwiemy
ino do
jakiej bijacki.
Z takich,
jak my, był Głowacki.
A, jak
myślę, ze panowie
duza by
juz mogli mieć,
ino oni nie chcom chcieć!
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL