- Akt 1
- SCENA 9. PAN MLODY, PANNA MLODA.
Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 9.
PAN
MŁODY, PANNA MŁODA.
PANNA MŁODA
Cięgiem ino rad byś godać,
jakie to
kochanie będzie.
PAN
MŁODY
A ty
wolisz całowanie ?
będziesz
kochać, a powiedzże ? ?
PANNA MŁODA
Przeciem ci już wygodała.
Przecież ci
mnie nikt nie wydrze.
PAN
MŁODY
Serce do
kochania radsze.
Toś
już moja! Radość, szczęście!
Nie
myślałem, że tak wiele.
PANNA MŁODA
Ano chciałeś, masz wesele.
PAN MŁODY
Ach, nie patrzę, jak całuję;
nie całuję, kiedy patrzę,
a lica masz coraz gładsze.
PANNA MŁODA
A krew sie tak zesumuje.
PAN MŁODY
Pocałujże, jeszcze, jeszcze,
niechże tobą się
napieszczę:
usta, oczy, czoło, wieniec...
PANNA MŁODA
Takiś ta nienasyceniec.
PAN
MŁODY
Nigdy
syty, nigdy zadość;
taka to
już dla mnie radość;
całowałbym
cię bez końca.
PANNA
MŁODA
A to
męcąco robota;
nie
dziwota, nie dziwota,
żeś
tak zbladnoł, taki wrzący.
PAN MŁODY
Nie
chwalący, nie chwalący,
spokoju mi nie dawały.
PANNA MŁODA
A bo chciałeś.
PAN
MŁODY
Same
chciały.
PANNA
MŁODA
Cóz ta za
śkaradne śtuki?
PAN
MŁODY
Myśmy
takie samouki;
kochałem
się po różnemu,
a ciebie
chcę po swojemu,
po naszemu.
PANNA MŁODA
A no z duszy,
jak ci dobrze, niech ta będzie.
PAN MŁODY
Teraz ci mnie
nic nie zwiedzie.
Takem
pragnął, zboża, słońca...
PANNA MŁODA
Mos
wesele! - Podź do tońca!
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL