Previous - Next
Click here to hide the links to concordance
SCENA 26.
OJCIEC,
DZIAD.
DZIAD
Patrzcie, kumie,
patrzcie, kumie,
jak sie wam to
przydarzyło.
OJCIEC
Pan Bóg daje,
Pan Bóg bierze;
ani mi sie o tym śniło.
DZIAD
Piekne
pany, szumne pany,
i cóż
wy na to mówicie,
że to
niby różne stany - ?
OJCIEC
Co tam po
kim szukać stanu.
Ot,
spodobała się panu.
Jednakowo
wszyscy ludzie.
Ot, pany
się nudzą sami,
to sie pieknie
bawiom z nami.
DZIAD
Bawiom, bawiom,
moiściewy,
a toć
były dawniej gniewy!
Nawet była
krew, rzezańce
i splamiła
krew sukmany.
OJCIEC
Byli ta tacy
pohańce.
Jo nic nie wiem,
jestem czysty.
To tam pewnie
swoje robi
Czart i
ogień wiekuisty.
Nie wódź
nas na pokuszenie,
Panie Jezusie
najsłodszy...
Wyście
znali.
DZIAD
Byłeś
młodszy,
a ja bywał
blisko, bywał,
widziałem,
patrzały oczy,
jak topniał
śnieg i krew spłukiwał,
a potem
Widziadło kroczy,
wielką
czarną chustą wieje
i Śmierć sieje...
OJCIEC
Strasno podobno cholera...
DZIAD
Tylo sta luda zabiera. -
Padali, jak bąki rażone,
byle ka, pod płot, na gnoju.
OJCIEC
Wieczyste odpocznienie...
DZIAD
Hań kreślicie krzyż daremno!
Na czołach, jakby znaczone,
plamy czarne i plamy czerwone.
Dopust
Boski - i rzeź dopust.
Odbywało
się w czas zapust.
OJCIEC
Ot wy,
dziadu, jakby kruk,
włóczycie
się przy weselu.
DZIAD
Hej hej,
stary przyjacielu,
będzie
pan twój wnuk.
Previous - Next
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL