Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Stanislaw Wyspianski Wesele IntraText CT - Text |
SCENA 8.
DZIENNIKARZ, POETA.
DZIENNIKARZ
Może z mętów się dobędzie człowieka;
może minie palączka i głód;
ot, kaleka ja, ot, ja kaleka:
każdy dzień piekielny trud.
Młodości - wyrwi mię z cieśni,
oplatają mnie grzyby i pleśni;
o Młodości, jakożeś daleko,
a to jeszcze wczora, prawie wczora...
POETA
Cóżeś tak się rozżalił, rozpalił,
czy cię jakie przemieniły cuda?
DZIENNIKARZ
A przeszedł tu koło mnie cień,
cień goryczy pełen wielkoluda
i ostawił mi laseczkę kaduczą.
POETA
Nie przeczę, że rozmyślania uczą,
ale cóż tak sobie żalisz serce?
DZIENNIKARZ
Och, w okropnej jestem poniewierce;
po torturach mię duchowych włóczą,
więżą mnie konwenansowe szpangi:
oto droga utarta do rangi,
a ja gardzę, ja gardzę, ja plwam
na to wszystko, ze serca szczerego -
i nie zdołam rozerwać obroży,
a wstrętów coraz się mnoży
i cokolwiek słyszę, to mnie draźni.
Przyjaźń farsą, Litość: kłam,
a słyszę, że gadają o przyjaźni.
Miłość farsą -
słyszę wkoło półszepty miłości.
Kłamstwo Szczerość, a widzę tu gości
i muzyki słyszę swoje, polskie, nasze,
i po ścianach złożone pałasze,
obrazeczki, sceny narodowe.
To mnie draźni i męczy, i boli:
Czy my mamy prawo do czego?!!
Czy my mamy jakie prawo żyć...?
My, motyle i świerszcze w niewoli,
puchnąć poczniemy i tyć
z trucizny, którą nas leczą.
I tę naszą dolę kaleczą
widzieć i trupem gnić...
POETA
Rozżaliłeś się, działa muzyka,
to się koło widzeń zamyka
i działa na nerwy.
DZIENNIKARZ
Na nerwy !?
Na nerwy działa te, na te sieci,
które mają duszę w uwięzi,
że gdy tak mi grają bez przerwy,
zdało mi się, że moja dusza
ze mnie wyszła i koło mnie świeci.
POETA
Zdawało ci się - sam mówisz przez to,
że o jedno złudzenie więcej.
DZIENNIKARZ
Poezjo! - tyś to jest spokojną sjestą;
chcesz mnie uśpić, znieczulić, zniewolić,
byle słówka nie wyrzec goręcej.
Ach, nie ukrywaj - nie udawaj,
ty sameś w ogniu - to maska
ten pozorny spokój - to kłam.
A! ta muzyka tak brzęczy,
jak z ula dzwonienie pszczół -
a my jak szerszenie:
to mi się rzuca do garła
ta duża wesołość narodowa,
to mi się rozszerza głowa
szumem, gwarnością, zawrotem
i nawet mi jest wstrętny ból.
POETA
Daj rękę.
DZIENNIKARZ
Ech, daj mi pokój -
wyjdę za próg - jak wieje od pól...
Powietrza, powietrza!...
POETA
Daj dłoń...
DZIENNIKARZ
Daj mi spokój!