Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Stanislaw Wyspianski
Wesele

IntraText CT - Text

Previous - Next

Click here to show the links to concordance

SCENA 25.

POETA, GOSPODARZ, CZEPIEC, OJCIEC.

CZEPIEC

Szczęść wam Boże!

OJCIEC

Pochwalony.

GOSPODARZ

Pochwalony, ojcze, kumie -

tyle gości od Krakowa!

OJCIEC

A bo lo nich to rzecz nowa,

co jest lo nos rzeczą starą,

inszom sie ta rzondzom wiarą,

przypatrujom sie jak czarom.

GOSPODARZ

A to dla nich nowe rzeczy,

to ich z ospałości leczy.

CZEPIEC

Pan brat - z miasta - do nas znowu.

Jak się panu na wsi widzi?

POETA

Jak u siebie za pazuchą.

CZEPIEC

Tu ta ładniej, tam to brzydzij;

z miastowymi to dziś krucho;

ino na wsi jesce dusa,

co się z fantazyją rusa.

GOSPODARZ

Gdyby wam tak...

CZEPIEC

Nie powtórzyć; -

jakby kiedy co do czego,

myśmy - wi sie, nie od tego; -

ino kto by nos chcioł użyć -

kosy wissom nad boiskiem.

OJCIEC

Toście zawdy mocny pyskiem.

CZEPIEC

Ino sie napatrzcie pięści,

niech no ino kaj-gdzie świsnę,

to słychać, jak w ziobrach chrzęści.

GOSPODARZ

Jak z tym Żydem...!

CZEPIEC

Tego Żyda,

było, jak go hukne w pysk -

juzem myśloł, że sie stocył,

on sie tylko krwiom zamrocył,

a nie upod, bo był ścisk.

A to było przy wyborze,

w sali w tym sokolskim dworze: -

po co sie bestyjo darła,

a to tak z całygo garła; -

było, jak go hukne w pysk,

myślołem juz, że sie stocył,

on sie ino krwiom zamrocył,

a nie upod, bo był ścisk.

GOSPODARZ

Toście Ptaka wybierali?

CZEPIEC

A kiedy ptak, niechta leci.

POETA

Macie ta skrzydlate ptaki?

CZEPIEC

Ptok ptakowi nie jednaki,

człek człekowi nie dorówna,

dusa dusy zajrzy w oczy,

nie polezie orzeł w gówna -

pon jest taki, a ja taki;

jakby przyszło co do czego,

wisz pon, to my tu gotowi,

my som swoi, my som zdrowi.

POETA

Pokłońcie się byle komu,

poszukajcie króla Piasta.

CZEPIEC

Pon mi razy dwa nie powi,

bo jo orze grunt i basta.

Znom, co kruk, a co pędraki,

bo jo orze grunt i basta.

GOSPODARZ

Brat mój wiele podróżuje...

CZEPIEC

Szkoda, że pon nie lubuje,

u nas wschodzi pikne żyto,

pon pszenice odlazuje;

pojonby sie pon z kobitą,

swoja rola, swoja wola,

swoje trocha, dobre i to.

POETA

Mnie to tak coś gna po świecie.

CZEPIEC

Kaj ta znów...

OJCIEC

Nie rozumiecie;

panu trza powietrza dużo.

POETA

Jestem sobie pan, żurawiec;

zlatam, jak sie ma na lato;

buduję se gniazdo z róż,

ciułam słomę z waszych strzech,

przysiadam na kalenice,

rozpatruję okolice:

daleko czy blisko burz ? -

Rośnie wtedy wszystko u mnie,

jak na próchnie, jak na trumnie;

pełno wszelakiego ziela,

które słońca żar aż spopiela -

przy tym ta ogromna skala:

jak w cmentarzu Ruisdala.

A jak mnie kto w serce rani,

ostrz się tępy w biodrze złomi,

tego ani leczyć, ani

ustrzec się i zażyć hartu;

człowiek się na ból łakomi,

że ból swój, że to są swoi - - -

ucieka wtedy za morze.

Jak tak sercem co zatarga,

to ostanie w sercu skarga;

chce mieć wtedy szumne łoże

fal, gdzie szuka snu w głębinie,

snu w topieli, gnać w przestworze!

Taki grot się ze mną włóczy;

myślę, że ten ból jest siłą.

CZEPIEC

Weź pan sobie żonę z prosta:

duza scęścia, małe kosta.

GOSPODARZ

Cie, cie, cie, panie starosta!

Wy byście ino swatali!

CZEPIEC

Jo chce, by sie ludzie brali,

zeby sie jako garnęli,

zeby sie tak w kupe wzięli,

toby sie przecie nie dali.

GOSPODARZ

A to sie wam chwali, chwali...

OJCIEC

Czegóż wy tak prosto z mosta

na panaście nastawali - ?

Pon pedzieli, że żurawiec.

POETA

Ptak powrotny.

CZEPIEC

Pon latawiec!




Previous - Next

Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL