Odslona, Sprawa

 1     I,  I   |    udusiła.~JONEK~Cy tak? no, wejcie to ta~Psycyna, ze ci Basi
 2     I,  II  |       BASIA~Nie mogę, bo młyn wejcie zamknęła macocha.~Ale patsajcie
 3     I,  II  |       kędy ona chodzi,~Bo jak wejcie uwazam, ze ona coś godzi~
 4     I,  III |  Wacpani mąz stary,~Jakby się wejcie o tym dowiedział, toby to~
 5     I,  III |   spsyjacie,~Pochlebiam sobie wejcie, ze mi Baśkę dacie,~Basia
 6     I,  IV  |   młody zywiej pragnie, niźli wejcie stary. (tańcują.)~ ~
 7     I,  VI  | znajdzie dobre mienie,~Bo tak wejcie psykazało mądre psyrodzenie. (
 8     I,  VIII|      szkół postradałem.~STACH~Wejcie!~BARDOS~Powiedz mi proszę,
 9     I,  VIII|   pije, ale nie wzrusona,~Jak wejcie góra w Tatrach skalistych.~
10     I,  XI  |    tes tak myślę. Bo tes Bogu wejcie dzięki,~Tak dobze jak i
11     I,  XIII|       świat powstaje.~Taką to wejcie broń mają,~Wsystkie kobiety
12    II,  III |      się wzajemnie.~JONEK~My, wejcie Krakusy,~Skłonniśma są do
13   III,  V   |    krok się nie ruse;~Mam ich wejcie zostawić samych?~BARDOS~