SPRAWA VII
Bardos
i Basia.
BASIA
Cy nie ma tutaj Stacha? azem się
zdysała.
BARDOS
Dopiero co tam poszedł.
BASIA
A tom się musiała
Z nim minąć.
BARDOS
Czy tak tęsknić bez niego
należy?
Całaś
w znoju.
BASIA
Ej! nic
to.
BARDOS
Lecz tak
biegać szkodzi.
BASIA
Ale bo Wpan nie wies, o co mi tu chodzi.
Więc mu się psyznać musę,
mój panie skubencie,
Poradź mi, bom jest biedna, gryzę
się pseklęcie,
Dociekłam wej, ze w Stachu kocha
się młynarka.
A ze to
jest psemyślna i zdradna figlarka,
Mozeby mi
się kiedy chłopak zbałamucił.
Otós
widząc, ze z nami nie mas go u tsody,
Myślałam,
ze sam jeden na pole powrócił,
Azeby się z
Dorotą poumizgał wpsprzódy,
I dla tegom tak biegła.
BARDOS
On tu
zemną bawił.
BASIA
Chyba ze
tak.
BARDOS
Ustawnie mi o tobie prawił,
Dziękował mi, żem gładko
odadził Bryndusa.
BASIA
On ci mnie kocha, ale nie śpi wej
pokusa,
Mógłby mnie zdradzić kiedy.
BARDOS
A gdyby tak było
Żeby się Stach chciał czasem
poumizgać do niej,
Cóżbyś
wtenczas robiła?
BASIA
Niech go
Pan Bóg broni,
Dopieroby się
piekło w domu otwozyło.
BARDOS
Toś
ty taka zła?
BASIA
Kiej mnie
kto zdradzać chce, niech lepi
Samego
djabła s piekła, niźli mnie zacepi.
ŚPIEWKA
Jestem
dobra, jak baranek,
Jestem
słodka, jak cukierek,
Kiej mnie
nie zdradza kochanek,
Kiej nie
chodzi do fryjerek.
Ale
kiejbym tego dociekła,
Ze mnie
Stasio osukuje,
Ze zdrajca
inną całuje,
Stałabym
się jędzą z piekła.
Jejbym
warkoce wyrwała,
A samego
wałkiem sprała,
Jakbym
tłukła, tak bym biła,
Azbym
zdradzać oducyła.
Wiem ja,
jak w mieście męzowie,
Cęsto
zonom mydlą ocy,
"Moje
zycie, moje zdrowie,
Ja
cię kocham z całej mocy!"
A kiedy za
dzwi wychodzi,
Jus o zonie ani wspomnie;
Oj! cemus mi
się nie godzi
Wziąć
ich na naukę do mnie.
Takbym.
BARDOS
Nie troszcz
się, miła Basiu, ja tego dowiodę,
Że twój
Stach zawsze wierny i stały dla ciebie.
BASIA
Bo tes i
jabym za nim skocyła we wodę,
Scęśliwąbym
była z nim choć o suchym chlebie.
BARDOS
Słuchajże,
jak już z wami do wioski powrócę,
Uważaj
wtenczas dobrze gdzie ja się obrócę,
I jak ci
dam znak głową, zaraz przyjdziesz do mnie
Ja
cię tak skryję dobrze, że sama dokładnie
Zobaczysz
jak Dorota Stasia nęci zdradnie,
A on, jak
ci jest wierny, i jak żyje skromnie.
BASIA
Ach, prosę, bardzo prosę! dopiero
scęśliwą
Będę.
BARDOS
Otóż i cała gromada przybywa.
|