Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Wojciech Boguslawski CUD IntraText CT - Text |
|
|
SPRAWA VI Ciż, WAWRZYNIEC, Stach, Organista. MIECHODMUCH Witam, witam, zebraną całą kompaniję I proszę mi pozwolić, by w ten dzień wszpaniały Ręce moje na dźwięcznych
cymbałach zagrzmiały. O Pawle, chłopczów ozdobo! Zochfija łączy się z tobą. I tak się łączy do szpółki, Ze kieby dwie jaszkółki: Poplątawszy swe nogi, jak one we wodzie. Tak wy dziś utoniecie w małżeńskiej szwobodzie! Kochajcie się więc zawdy, jak szynogarlice, Pnijcie się w górę razem, kieby chmiel po tyce. We dwa rzędy szadzony ogród, kształtniej sztoi, Dyjament wsadzon w złoto, jaśniej światło dwoi, I dwa szłowiki nawet śpiewają szwobodniej, Weselej zapalone gorą dwie pochodnie: Tak i wy w jedno życie z obojga wcieleni, Z obydwóch sztron będziecie też błogosławieni! A jak wam się szczęścić będzie, Gdy ksiądz przyjdzie po kolędzie, Nie zapominajcie o Organiście, A ja wam za to ogniście Zagram przy ślubie na całe organy. Skończyłem, dyksy, siądźmy, ty Panie kochany Pawle, każ nam tu przynieść miodu garczy parę. WAWRZYNIEC Siadajcie, gospodaze - ja zwycaje stare Zachowując, jako wej stryj pana młodego Na miejscu ojca zmarłego Moje błogosławieństwo kładąc im na głowę, Taką do nich cynię mowę: Zyjcie swobodnie, - mnózcie się płodnie, Obyście wase widzieli prawnuki, Obyście od dzisiejsej psewrotnej nauki Dalecy - poćciwe mogli wydać plemię. Uprawiajcie w pocie coła wasą ziemię, Ona jest matką wasą, ona was wyzywi; Nie bądźcie z nikim fałsywi, Kochajcie zawse bliźniego, Nie odpychajcie od dzwi ubogiego. Podzielcie się chudobą s potsebnym sąsiadem, I zyjcie dobrych ludzi psykładem. Nic wam więcej nie zycę - a teraz wy chłopcy, I wy starsi parobcy, Stawcie się w psemian z dziewcęty, I zaśpiewajcie himn małzeństwa święty. Nasa Pani Bartkowa, jako gospodyni, Tę nam łaskę ucyni, Ze włozy pannie młodej na głowę wianecek, Wy, druchny, rospuśćcie jej warkoce. Tu panie młody za mną, w weselny tanecek. Ja zacnę, zaśpiewajcie, niechaj se wyskocę. (Bartłomiej, Dorota, Organista i kilku starych gospodarzy siedzą po prawej stronie, - chłopcy i dziewczęta śpiewają na przemiany; pod czas zwrótki dziewcząt chłopcy smutni, po skończonej podskakują na miejscu, śpiewają, tańcują, Jonek z panną młodą, a Paweł z Basią.)
HYMN WESELNY 1. DZIEWCZĘTA Zosiu, ach! jus cię traciemy, Jutro cię panią ujzemy, Zblednie kolor twój rumiany, Stracis wianecek ruciany. 1. CHŁOPCY Nie uwazaj, miła Zosiu, lepsy chłopak świezy, Nis kwiatecek w pustym polu, co odłogiem lezy, I wianecek, kiedy zwiędnie, nic niebędzie płacić, A wy, co go załujecie, radybyście stracić. 2. DZIEWCZĘTA Jus matuchnę swq stradałaś, Jus do obcych się wybrałaś, Jus nie ujźrys swej dziedziny, Gdzie słodkie zyłaś godziny. 2. CHŁOPCY Skowronecek pod kamykiem, łabędź wedle wody, A słowicek w chłodnym gaju uzywa swobody, Tak tes dziewce w domu męza, znajdzie dobre mienie, Bo tak wejcie psykazało mądre psyrodzenie. (tańcują) 3. DZIEWCZĘTA Dotąd nie znałaś zgryzoty, Teraz poznas, co kłopoty, Nie będzies mogła tańcować, Bo musis na chleb pracować. 3. CHŁOPCY Wsakze kazdy cłowiek w zyciu stwozony do pracy A ci, co nam chleb zjadają, są istni prózniacy, I wy dziewki, co w panieństwie swe troski macie, Lec w małzeństwie są roskose, których wy nie znacie. (tańcują.) 4. DZIEWCZĘTA Psyjdzie jesce kłopot taki, Kiedy cię obsiędą dziatki, Natencas będzies slochała, Ześ się panną nie została. 4. CHŁOPCY Chmiel się ksewi, jabłoń rodzi i gniezdzą się ptaki, By się wsytko nie mnozyło, nie byłby świat taki, Nikcemne są takie dziewki, djabła nie wartają, Co się same tylko włócą, a męzów nie znają. (tańcują.) WAWRZYNIEC Dosyć jus tego chłopcy, łepskoście śpiewali, I my tes nie najgozej Zośkę wychasali; I wy, druchny, składnieście tes nad nią płakały, Choć to takiego płacu i wy byście chciały. Teras pójdźwa do karcmy, jak śniadanie zjemy. To się wej Panie Bartku, z sobą rozmówiemy. MIECHODMUCH Bo mamy coś powiedzieć, dla dobra waszego. JONEK Dalej, duda! Zagraj nam marsa wesołego. Pódźwa. WAWRZYNIEC Ty pilnuj dobze i Bartka i zony, Nalewaj im gozałki miodem zaprawionej, Wsak wies, ze my, podobnie tak, jak i panowie Najlepiej
sprawę końcem, kiedy sumno w głowie. A jak się jus zachłysną, w tem zacnij pomału Prosić o łaskę dla się, pewnie o Góralu Zapomną. STACH Ale ojce spieście się jak mozna, Bo, jak Bryndus psypłynie, to jus będzie prózna. WAWRZYNIEC O! ani za godzinę jesce tu nie staną, Wysiedli, pod kościołem snać na msą śpiewaną. Mamy jesce dość casu. STACH Idźmy tatuleńku. DOROTA Ach! zacekajcie na mnie, zacekaj Stasieńku. Pójdź tutaj na ustronie, bo tam s karcmy widno. STACH Cegos chcecie, młynarko? DOROTA Pocies ty mnie biedną, Pocałuj mnie, choćby ras! STACH Ej! cy tes to licho, Dajcie pokój, bo będę wzescał. DOROTA Ale cicho, Bo stary wej usłysy. STACH Niech słysy. DOROTA Choć ksynę. STACH Ani by. DOROTA Choć ras tylko! STACH Mam zdradzać dziewcynę? DOROTA Mój
Stasiu! STACH
Bartłomieju! DOROTA
Nie róbze hałasu. STACH Uciekajwa, bo oto ktoś nadchodzi z lasu, Mógłby
nas tu podsłuchać albo dojzeć okiem. DOROTA Zjes mi djabła, bestyjo! Wyjdzie ci to bokiem. (odchodzi.)
|
Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License |