Tom, Rozdzial

 1  2,  10|        Kęs czasu, bracie. Wzieni me w halak. Kiecki nam koło
 2  2,  10|      dockać końca, kraju... Telo me docliwiło, cok wzion i zdezenterował.
 3  2,  10| przyznali. Wzieni łapać. Dopadli me w takiej wąskiej ulicce,
 4  2,  10|       kupe, nie daliby rady. Ale me śtukom wzieni. Zaśli me
 5  2,  10|          me śtukom wzieni. Zaśli me ze zadku, postronek na syfie
 6  2,  10|         i łapili. Toz to w seści me bez miasto wlekli. Musiałek
 7  2,  10|       bez takom ulice biegać, co me z dwok stron bili. Cosi
 8  2,  10|           Dobrze! Juści odesłali me z wartownike do Preśburku,
 9  2,  10|         sie z jednym wojakem, co me wiód, co był z Luptowa,
10  2,  14|     stolic na mnie jednego. Eheu me miserum! A jakże też pan
11  2,  17|         nigdy jako wtedy. Strach me obszedł, wokoło. Bliska
12  3,  4 |        Tyż to ostatnia ucałujesz me usta, żółta bryło?~Nareszcie
13  3,  6 |       zagonach...~Zachowaj ramię me, wspomóż serce!~Ale, o Wszechmogący,
14  3,  17|   meldujesz, stary Austriaku?.~- Me.., melduję... jako gość