Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
trzystu 3
trzytygodniowym 1
ts 1
tu 388
tualetce 2
tubalnym 1
tudela 2
Frequency    [«  »]
445 ich
414 przed
408 sobie
388 tu
376 teraz
374 tego
372 nad
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

tu

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | pomiędzy mgłami Łysicy. Tu i owdzie stała samotnica, 2 1, 1 | ranne z krańców nieba tu przyżeglowały i między wysokimi 3 1, 1 | rosach nóg nie zamoczyć. Tu rzuca mu się w oczy biedronka 4 1, 1 | wiedziałeś; prawda? że ja tu czekam na stanowisku. Gdzieżbyś 5 1, 1 | żeby zatkać, patrzą, a tu z krzaków wyłazi dozorca 6 1, 1 | królewski. Starostwo je i pokój. Tu my takie stada dzików gonili, 7 1, 1 | Siekierno... Ile razy ja tu na Łysicy niedźwiedzia widział, 8 1, 1 | ściąć nie da! Sadził tu, czy co? Nic, ino kamera. 9 1, 1 | Wielmożny panie, ony nama tu i zapolować z pieskami nie 10 1, 1 | błękitnawy płomyczek biegał to tu, to tam po zgiętych pałąkach. 11 1, 1 | z dziecięcych lat. Był tu dawno, dawno, wiosną... 12 1, 1 | z tych drzew i rzekł:~- Tu pięć lat temu zabiłem sępa.~- 13 1, 1 | mało?~- Już ja bym wolał tu mieszkać! Tu to dopiero 14 1, 1 | ja bym wolał tu mieszkać! Tu to dopiero życie.~- Tu wolałbyś 15 1, 1 | Tu to dopiero życie.~- Tu wolałbyś mieszkać? Co gadasz? 16 1, 1 | Co gadasz? He, bracie, tu niełatwo wysiedzieć. Tu 17 1, 1 | tu niełatwo wysiedzieć. Tu tylko taki jak ja wytrzyma.~- 18 1, 1 | urzędnik. - Żadne drogi tu , osobliwie w kieleckim 19 1, 1 | Osobliwie suka. Chodź no tu do pana, Wisełka.~Przygarnął 20 1, 1 | Wyszlakował był dziki w lasach, tu na Bukowej Górze. Nocowały 21 1, 1 | albo ciapnie pyskiem... Ja tu strzelić nie mogę, bobym 22 1, 1 | połechtał po szyjce...~- Ba! my tu rozprawiamy - wtrącił Nardzewski - 23 1, 1 | chociażby kije z nieba leciały! Tu siedzę, i skończona rzecz. 24 1, 1 | brzegi radością tych dni! Ja tu w lasach, pośród wilków 25 1, 1 | wrzasnął Nardzewski - bo ci tu na miejscu łeb roztrzaskam !~- 26 1, 1 | wstając ze swego miejsca. -Ja tu jestem panem, ja prawem! 27 1, 1 | panem, ja prawem! Naddziady tu moje siedziały... Moja to 28 1, 1 | więcej! I przez Boga żywego tu nikt...~Komisarz śmiał się.~- 29 1, 1 | Kazimierza, po wojnach, przybył tu prapradziad mój, Józef, 30 1, 1 | dworach czyli też siedzieć tu w jasnych domostwach, na 31 1, 1 | przecie pieniędzy? Żyli tu jako jedna rodzina. Babka 32 1, 1 | Co też to będzie? Co się tu stanie?~Widział rozognione 33 1, 2 | leżały pierzastymi zaspami. Tu i owdzie wypełniły po brzegi 34 1, 2 | żuchwą i nachylając się to tu, to tam. Rafał na widok 35 1, 2 | projektodawca.~- Kapelę nam tu dawajcie, kapelę! - dopominała 36 1, 2 | dopominała się młodzież - co tu mamy próżnujący czekać...~- 37 1, 2 | drugim łopaty, ubijcie nam tu śnieg, a równo, twardo!...~- 38 1, 2 | stojących. - Do Tarnin!... cóż tu stoicie, mazgaje?~Wszyscy 39 1, 2 | Zakipiały śmiałe żarty, mignęły tu i owdzie ukradkowe całusy 40 1, 2 | widzę i boleję, ale nieraz tu już krzesano hołubca pod 41 1, 2 | szczelnie zamkniętymi drzwiami. Tu zarzucił wyloty, musnął 42 1, 2 | rozsiepie ten cały dom, wyzwie tu wszystkich i zeklnie. Będzie 43 1, 2 | dachu wystrzelały. Były tu pokoje gościnne, śpiżarnie 44 1, 3 | zobaczę, czy brzeg daleko. Tu właśnie musi być zator. 45 1, 3 | nie będę ciągnął. - Cóż tu począć?...~- A to też to! 46 1, 3 | począć?...~- A to też to! Tu zostawimy. Powie się 47 1, 3 | Krzyś!~- Idź sobie. Ja tu zostanę.~- Krzyś!~- Zimno 48 1, 3 | Cicho! Będziesz mi tu się stroił w bohatera, mnie 49 1, 3 | zimie! W roztop... Drwić tu śmiesz z nas wszystkich, 50 1, 5 | dawno, przed wieloma laty tu schowanych. Rafał rozeznał 51 1, 5 | łaska miłości przechodziła tu szczyt swój najwyższy. Słuchał 52 1, 5 | Jakim sposobem waćpan się tu znalazłeś?~- Przyjechałem.~- 53 1, 5 | osądzić, gdzie jest. Było tu zacisznie. Las go zasłaniał 54 1, 5 | oklask, chichot diabelski. Tu i ówdzie wierzchówka skręcała 55 1, 6 | że mu gwer nie wypalił. A tu ogień gęsty, kule pierą 56 1, 6 | Wyszedłem ja z glitu, a tu akuratnie wtedy Francuz 57 1, 7 | Na podłodze zaczerniały tu i owdzie czarne krople spadłych 58 1, 7 | nocny, czy ten gach jest tu jeszcze?~I tego dnia Rafał 59 1, 7 | paniczku, na Dersławice? Tu droga jak strzelił. Zapowiedział 60 1, 7 | przed kuźnię. Rafał kazał tu stanąć i zalecił furmanowi, 61 1, 7 | zetlały, rozłażący się to tu, to tam. Uliczka mokra jeszcze, 62 1, 7 | chaty. Kępy lasów stały tu i owdzie nad owymi łęgami, 63 1, 7 | popiołem widać było naokół. Tu i owdzie wznosiły się na 64 1, 7 | miejsca przeznaczenia. Nigdy tu jeszcze Rafał nie był. Ukazał 65 1, 7 | barwą cmentarną, ale już tu i tam mokra droga w głębokim 66 1, 7 | leśne głębiny. Czuł się tu skrytym ze swoją duszą, 67 1, 7 | wyskoczyć z bryki, rzucić się tu na ziemię i samemu zostać 68 1, 7 | Zdrowe...~- Zdrowe... Mama tu do mnie za tobą nie przyjedzie?~- 69 1, 7 | zaczął znowu:~- Przyszedłem tu z tym żołnierzem, skąd on 70 1, 7 | wioszczynę i tak siedzę. Ziemi tu mało, więc karczujemy jałowce. 71 1, 7 | widziałeś nawet, Rafuś, jak tu jest u mnie. Chodź no, zobacz. 72 1, 8 | częściej być z tobą, Piotruś. Tu pusto w tych lasach i piaskach, 73 1, 8 | Jeśli tak, to czemuż tu siedzieć w głuszy? Czemużbyś 74 1, 8 | rozmowy nie masz. O czymże tu mówić? Najlepsza, co każdy 75 1, 8 | gorzałki - cha, cha! - stały tu i owdzie, a dokoła nich 76 1, 8 | Chude szkapska wałęsały się tu i owdzie, łudząc do reszty, 77 1, 9 | błotnisty, porznięty wyrwami, a tu i owdzie zawalony mnóstwem 78 1, 9 | Winien mu jestem. Waćpan tu staniesz jako sukcesor? 79 1, 10| dawną symetrię ogrodu, a tu i owdzie gaje młodej leszczyny 80 1, 10| W głębi parku kryły się tu i owdzie między drzewami 81 1, 10| sobie wiadomości o tym, co tu było.~Głębokie marzenia 82 1, 10| tobym kupił. Mówili mi tu, że to niby asan dysponujesz, 83 1, 10| i ślepie na nic podbiło. Tu będzie wyczekiwała na swego, 84 1, 10| Niewymowna rozkosz zastępowała tu drogę na każdym kroku. Rafał 85 1, 10| powrozów pracy, czekało tu w utajeniu od dawien dawna, 86 1, 10| A sam nie jedź. Zostań tu lepiej, u mnie. Przyjrzysz 87 1, 10| odzienie podług mody i naszego tu zwyczaju... To tam marszałek...~ 88 1, 10| teraz dopiero spostrzegł, że tu ktoś stoi i że go słucha. 89 1, 11| towarzystwa, ale czasami posłano tu i owdzie albo wyręczono 90 1, 11| godził się na wszystko. Żył tu, oddychał, upajał się wolnością. 91 1, 11| z Grudna! Przenigdy! Był tu u siebie, na swej drodze. 92 1, 11| brzegu:~- Ojciec, a co się to tu robi?~Podniósł na niego 93 1, 11| Nie słyszę...~- Co się to tu dzieje?~- Gadaj, mali gadać, 94 1, 11| nie słyszę:..~- Czegóż was tu taka kupa?~Ów stary, trzęsący 95 1, 11| że my som niby wolne. A tu sam pokazał, jaki to... 96 1, 12| wprost na mały rynek. Był tu za lat wczesnej młodości 97 1, 12| nad Bizancjum i stanęły tu, u drzwi św. Marka, na pięćset 98 1, 12| spojrzeniom rzesz ludzkich, które tu przychodziły ze wszystkich 99 1, 12| odbierać grób Chrystusowy. Tu, na kamieniach przedsionka, 100 1, 12| przed dziczą Attyk stworzył tu ludzkie siedlisko. W ciągu 101 1, 12| wieków potomkowie tych, co tu przybyli, wbijają w muł 102 1, 12| ciasnymi zeszedł schodami. Tu, będąc już pod powierzchnią 103 1, 12| złotym kluczem otworzył. Tu olśnił go widok kaplicy. 104 1, 12| piorunującym głosem zawołał:~- Kto tu wami dowodzi?~Kilku oficerów, 105 1, 12| tam? Nie puszczać!~- Waść tu dowodzisz? - zawołał książę 106 1, 12| Kondotiery!~- Rabusie!~- Daj go tu!~- Pachoły, siepacze!~Karabiny 107 1, 13| winne, brunatne i jasne, tu i owdzie ciążyły na wątłych 108 1, 13| ciężkie jak góra. Błądził to tu, to tam. Noc była już zupełna, 109 1, 13| Nie powiem nazwiska.~- Co tu waćpan robisz sam jeden 110 1, 13| jednej z ulic Werony. Ale co tu waćpaństwo robicie w charakterze 111 1, 13| Dowody?~- Pytam się, co tu robicie.~- Spełniamy rozkaz 112 1, 13| przyszedł ratować.~- Waćpan tu byłeś?~- Jakże! Już my w 113 1, 13| nas żywcem zarznęli. tu nadchodzi wieść: pokój zawarty 114 1, 13| Prawda święta! Ale nie czas tu i miejsce na gawędę. Proszę 115 1, 13| oficerskie słowo. Jestem tu przejazdem. Nie będę robił 116 1, 13| malvagia e scempia ~Con la qual tu cadrai in questa valle,~ 117 1, 13| jak Dante wygnany pisał tu właśnie, w tej samej Weronie.~- 118 1, 15| wyjeżdżać z miasta. Bawił się tu arcywesoło. Mecenas Dorszt, 119 1, 15| łacińskich, dostawał się tu i owdzie na bale, wprowadzany 120 1, 16| czarnymi szmatami leżały tu i owdzie w parowach. Drzwi 121 1, 16| Dziki chmiel przerzucał tu i owdzie swe mocne nici, 122 1, 16| śpiżarnią i kredensem, siedziała tu, schwytana na gorącym uczynku " 123 1, 16| Na co? Żeby przychodzić tu na wiosnę i siedzieć "sobie". 124 1, 16| tatuńciowi dobrodziejowi, żeś mię tu zastał...~- Nie mówić?~- 125 1, 16| to mi ty powiedz, po co tu siedzisz!~- Nie mów! Zobaczysz, 126 1, 16| odwdzięczę.~- Powiedz, po co tu siedzisz?...~- No, tak siedzę 127 1, 16| praniu, to tego... To przyjdę tu i odpoczywam sobie.~- A 128 1, 16| to przeszkadza albo komu? Tu mię nikt nie widzi, a tam 129 1, 17| kloców dębowych.~Po cóżeś tu, głupcze, został? -zadrwił 130 1, 17| wierzch i środek. Wszystko, co tu przedsiębrał, wsiąknie w 131 1, 17| platanową aleją. Nie ocalało tu ani jedno drzewo. Ogrody 132 1, 17| Posłaniec uczuł, że jest tu między wszystkimi sam, sam 133 1, 17| Roje komarów wirowały tu i rzuciły się na twarz. 134 1, 17| wierzchołki przedpiersia i tu, rażeni śmiertelnie wyciorami, 135 1, 17| z dnia 28 lipca. Nie ma tu żadnego bezprawia. Zbiegowie 136 2, 1 | obowiązek milczenia o tym, co tu będziemy pisali, czytali, 137 2, 1 | spać i posilić się. Masz tu pokojów bez liku. Wybierz 138 2, 1 | rzeźbiona balustrada galerii. Tu i owdzie stały posągi, globusy, 139 2, 1 | Nie inaczej, a ty?~- Ja tu mieszkam.~- Tu? W Warszawie? 140 2, 1 | ty?~- Ja tu mieszkam.~- Tu? W Warszawie? I dawno?~- 141 2, 1 | poniekąd wychowanek. Bo tu, uważasz, nikt z nim nie 142 2, 1 | wspomniał, od wczorajszego dnia tu dopiero jestem.~- Opowiadają 143 2, 1 | każdy gorętszy kipi. Toteż tu młodzież ostrzy sobie na 144 2, 1 | Powiedzże mi: a ty co tu porabiasz? jak czas spędzasz?~- 145 2, 1 | stały ogromne fajczarnie, . tu i owdzie porozrzucane przybory 146 2, 1 | rzekł z niedbałością:~- Jak tu zwykle - po dusiu, a zakłady 147 2, 1 | Cóż, Rafałku?... weselej tu żyć można niż pod okiem 148 2, 1 | stare portrety i meble, tu i owdzie wkradł się jakiś 149 2, 1 | słyszę! Przecie nie mogę... Tu tyle saloników, dam cudowny 150 2, 1 | krzykliwe Ii~słowa:~- Z kim tu wchodzisz, starosto przemyślski?~- 151 2, 1 | miejsca przy stole.~- Mówimy tu - wołał do Jarzymskiego 152 2, 1 | czerep gospodarza. - Wina tu przynoś, zbogacony lokaju! 153 2, 1 | gardła! Przenigdy! Trupem się tu uwalę, a będę gadał, co 154 2, 1 | ci plotą?~- Przypominam tu bladookiemu, że jest mieszczaninem, 155 2, 1 | przekrzyczał wszystkich:~- Czy tu myślicie do rana siedzieć? 156 2, 1 | chyłkiem. Większość miała tu oczekujące przed teatrem 157 2, 1 | ktoś wydzwaniał marsza. Tu i owdzie w oknach zapalało 158 2, 2 | Chował przed nimi głowę to tu, to tam, odwracając się 159 2, 2 | spytał major.~- Tak, nie był tu wcale i nigdy. Nikogo w 160 2, 2 | książę rzekł innym głosem:~- Tu ci będziemy przeszkadzali 161 2, 2 | które z dziwną rozkoszą to tu, to tam, w różnych miejscach 162 2, 3 | brutalnym zapytaniu:~- Czego tu chcesz?~- Chcę być przyjęty 163 2, 4 | które z dziwną rozkoszą to tu, to tam, w różnych miejscach 164 2, 6 | dalej... - szepnęła.~- Nie! Tu zostańmy - błagał pochylony 165 2, 6 | Czy konie?~- ... ale tu zostańmy...~- Jedziemy!~ 166 2, 6 | pewnik, że ona jest na pewno tu, gdzie na nią czekał tyle 167 2, 6 | wdzierała na strome zbocza. Tu i owdzie wyzierał ze szczytu 168 2, 6 | najwyższe, uśmiechnięte!... Tu, na twoich piersiach był 169 2, 6 | twoich piersiach był wilk, tu, gdzie tak bije serce! Aleś 170 2, 6 | wilcza i białe kły były tu, obok gardła. Krzywe pazury 171 2, 7 | między ziołami ponik leśny tu i owdzie rozkisał w młakę. 172 2, 7 | płomieniejącą zwieszają się tu i tam mokre, ciężarne gałęzie, 173 2, 7 | chwiejne, wałęsały się drżąc to tu, to tam, jak muzyka złowieszcza, 174 2, 9 | objąwszy rękoma kolana. Tak tu zawsze siadywał z Heleną. 175 2, 9 | obojętnej na śmierć, która się tu dokonała, zapłonął gniewem, 176 2, 9 | zwracał na nich uwagi, płoszył tu i tam stado kozic, ale nie 177 2, 9 | mostach, sztucznie wiązanych. Tu i tam sennymi oczyma widział 178 2, 10| Czarna koszula migała to tu, to tam. Z piersi wypadał 179 2, 10| oczyma. Milczał.~- Dawno tu siedzisz?~- Musi dawno!~- 180 2, 10| powiem ci, jako... Mas tu siedzieć - ani nie wiem, 181 2, 11| łańcuchów górskich, które się tu schodziły z czterech stron 182 2, 11| okropna zawieja, która je tu przyniosła?~Mistrz katedry 183 2, 11| wierzb Północy. Ale już tu i owdzie lśniąca murawa 184 2, 11| trójgraniastym liściu, a tu i owdzie kwiat jakoby naszego 185 2, 11| ale duszami, tak samo jak tu ciągnęły barbarzyńskie plemiona 186 2, 11| w otwarte morze. Krótko tu jednak bawili. Celem ich 187 2, 11| światami Żyd Wieczny Tułacz...~Tu i owdzie otwierały się między 188 2, 11| obrączkami kolan, rosły tu w kępach odosobnione od 189 2, 11| godną tych kwiatów. Dla niej tu rosły. wysławiają. Duch 190 2, 12| się setnie zmitrężył, a tu jeszcze ten łajdak jadła 191 2, 12| jadła nie daje~- No, on tu pewnikiem w te pędy wyniesie..~- 192 2, 12| Jeść mi się chce diablo, a tu jeszcze ta pokraka marudzi... - 193 2, 12| kieliszek z jego butelki.~- A ja tu czekam na pana.~- Co za 194 2, 12| sam, bracie...~- Cóż ty tu robisz? - mamrotał z przerażeniem, 195 2, 12| powiedz, na Boga! Skąd się tu wziąłeś?~- Idę w stronę 196 2, 12| przyjacielem. Przynieść mi tu walizę, i wszyscy precz!~ 197 2, 13| Patrz no, Krzyś, co to tu podają...~Najstarszy z lokajów, 198 2, 13| szukając... czyż mam wyznać?~- Tu leży sekret... - śmiał się 199 2, 14| świeżym gontem; a mocni tu i owdzie wygięty. Modrzewiowe 200 2, 14| Żebyż to gościnę! Zaczął się tu, Rafałku, rządzić jak szara 201 2, 14| szkołę umyślił wybudować tu w Stokłosach. Sam powiedz, 202 2, 14| marnowanie mienia? Sam ja tu teraz popatrzę na twoje 203 2, 14| szerokim stole pośrodku izby. Tu i owdzie wisiały na ścianach 204 2, 14| i przybory myśliwskie.~- Tu siedzi i knuje swoje przemierzłe 205 2, 14| Trepka - zagłady... Mnie tu kto zgładzi, mnie wytępi 206 2, 15| piachów, które jej łożysko tu i tam przegradzały. Cały 207 2, 15| przegradzały. Cały horyzont był tu szczelnie zasłoniony przez 208 2, 16| polerowany warszawiak. Toteż tu i owdzie puszczał się w 209 2, 17| nad spłowiałymi rolami. Tu i owdzie płonęła już ozimina, 210 2, 17| przed nocą wędruje dalej, bo tu psy złe i dziadom przeciwne.~ 211 2, 17| wlepiła krwawe oczy. Ci tu stali, co na tym miejscu 212 2, 17| słyszysz waszmość, dopadła mię tu wieść w jednym miasteczku: 213 2, 18| Trepka wymykał się bryczką to tu, to tam, upatrując dyplomatycznie 214 2, 18| Ogieniaszki błyskały już tu i tam w małych, przyziemnych 215 2, 19| Zachciało się parte franse. A tu dragon w te tropy i za połę! 216 2, 20| pałacu, w których właśnie tu i tam światła błyskać poczęły. 217 2, 20| życiu być nie mogło. Musiał tu przybyć. Doświadczał nawet 218 2, 20| znów fenomenalne?~- Oto tu nareszcie znajduję samego 219 2, 20| podróżni, raczycie zabawić tu przez święta, a w czasie 220 2, 20| sprawa nie załatwiona. Wisła tu nie szeroka, ale jej nie 221 2, 20| pomoc...~- A ba... pomoc! Tu się właśnie rozłazi. Bardzo 222 2, 20| był najulubieńszy mój kąt. Tu najczęściej chodziłam.~- 223 2, 20| żeby za jaką bądź cenę tu zostać. W jakiejkolwiek 224 2, 20| Nad jej brzegiem płonęły tu i owdzie przygasłe ogniska, 225 2, 21| Kalwickiego, do Ołowskiego, weźmie tu folwark w dzierżawę. Będzie 226 2, 21| w dzierżawę. Będzie się tu włóczył po polach. Będzie 227 2, 21| pójdziecie waćpanowie.~- Wolałbym tu umierać niż na rzece:~Rozłączył 228 2, 21| Szal. Przebiegała salę to tu, to tam, rozciągając nad 229 2, 21| spodobało iść na wojnę, ty tu leżysz! Boże, Boże! Cóż 230 2, 21| żyje Cesarz! Przyjdę ja tu do was, psy kulawe!~Poszedł 231 2, 21| jest ta chałupa? Kalwicki tu nam kazał się zgłosić. Powiedział, 232 2, 21| niczym nie wiem.~- No, my tu mieli do niego interes.~- 233 2, 21| wrócił po wyjaśnienie, gdzie tu najbliższa wieś czy dwór, 234 2, 22| jak to Niemcy...~- Teraz tu, podobno, u was chodzi. 235 2, 22| patrolującym. Ale drogi tu nie były woźnicy znane. 236 2, 22| zostali do pierwszej stancji i tu znowu czekali blisko godzinę. 237 2, 22| ruszymy pod Łowicz. Mamy tu dosyć tego, jak je Cesarz 238 2, 22| A i waćpanu także. Mamy tu młodzieży tęgiej, dostatniej - 239 2, 22| się, że szczęśliwie. Mam tu krewnych, moja to jest okolica, 240 2, 22| Kraj potrzebuje ludzi, a tu brak zupełny. Trzeba było 241 2, 22| poczęstować. Ale wiecie co... Jest tu resursa Greka, Pescarego, 242 2, 22| do ucha. - Skądżeś się ty tu wziął u diaska? Psujesz 243 2, 22| Jakże to było?~- A no stoimy tu już ze dwa tygodnie w tym 244 2, 22| do tych panów dowódców (tu wskazał nieznacznie głową 245 2, 22| złość wzięła. Będziecie tu do nas jak do zajęcy na 246 2, 22| mieszczanach, we dworach i tu w Siewierzu. Ośmiu na zagonach 247 2, 22| spełnić poprzedni, który tu pito, Wosińskiego. Było 248 2, 22| ani jednego działa. Jakże tu dobywać twierdzy samą konnicą? 249 2, 24| przedstawiała się jazda. Stali tu w szeregu ludzie lepiej 250 2, 24| znaczyły, skąd ta kto rodem. Tu barwy papuzie - więc od 251 2, 24| armat bije. Słyszysz! My tu nad rzeką, nad Wisłą, a 252 2, 24| wyszło. - Na wieki, prawi; tu ostanę i ciebie, prawi, 253 2, 24| fosy wodą napełnione dawały tu niejaką nadzieję obrony. 254 2, 24| Wojsko spoczęło i miało tu przebyć czas pewien na leżach. 255 2, 24| kraj i czyniły wywiady. Tu i owdzie, skoro tylko było 256 2, 24| wśród parowów stały tylko tu i owdzie na wyższych miejscach 257 2, 24| co jest za jeden i czego tu łazi, odpowiedział, że jest 258 2, 24| strzelacie z przodka, a tu od Wisły miasto całkiem 259 3, 1 | marca. Gajkoś wyszykował tu dla konia dobre pomieszczenie 260 3, 1 | rotmistrz Zaborowski. Byli tu w kawalerii krakowskiej 261 3, 1 | Sopoćkiń, w pobliżu już Grodna. Tu z woli cesarza Francuzów 262 3, 1 | pyta się - skądeście się tu zjawili?"~Kapitan Fijałkowski 263 3, 1 | pod Kunt toczę. Samego mię tu, mówi, zostawili z Sasami, 264 3, 1 | ale rady dać nie mogą. A tu, powiada, Wrocławia mogą 265 3, 1 | się i tyla.~- Gajkoś! Toć tu...~- E, mnie tu śmierdzi 266 3, 1 | Gajkoś! Toć tu...~- E, mnie tu śmierdzi między onymi, z 267 3, 1 | wiary, do swoich. Co mi tu za niewola ziewać z nudów! 268 3, 1 | oraz Ferdynanda VII. Masa tu było wojska, a kraj pusty. 269 3, 1 | tysiąc koni lansjerów, które tu miały dłużej popasać, intendenci 270 3, 2 | ścierpł ze strachu. Stały tu między drzewami naprędce 271 3, 3 | chwili niejako domem pułku. Tu po trudach wypraw odpoczywano 272 3, 3 | zimnych korytarzach klasztoru, tu nieraz można się było ukryć 273 3, 3 | Świętego Józefa...~Poznali tu męstwo jeszcze nie widziane, 274 3, 3 | nazad, ku bramie Engracia. Tu się ukryło wojsko za zrębami 275 3, 3 | umierania... Gdzie to on tu jest'?~Tuż obok pod murem, 276 3, 3 | wyprostował.~- Skąd się tu wziąłeś, ufanie z wciętą 277 3, 3 | pierwszego pułku zmagali się tu jeszcze z Hiszpanami. Rzucił 278 3, 3 | My piechota, a ty co tu robisz'' ~- Dobrze, dobrze...~- 279 3, 3 | Za nami idą i za moment tu będą. A jak zobaczą, jakiego 280 3, 3 | i na sprzętach. Znoszono tu, widać, z ulicy i rzucano 281 3, 3 | od onego podwórza, bo nas tu zejdą i wyduszą jak gniazdo 282 3, 3 | trzech. Zginęli prędzej, niż tu przybiegli. Dwaj wyrzuceni 283 3, 3 | środek! Ja ci kazuję, ja tu teraz wódz! - rzekł pierwszy 284 3, 3 | baletnica baletnicę. Jest tu, powiem ci na ucho, mniszeczek 285 3, 3 | drzwiami wielkiego refektarza. Tu stało kilku grenadierów 286 3, 3 | nozdrza drgały.~- Zostaniesz tu waćpan zapewne? - rzekł 287 3, 3 | śpij waćpan! ~- Czy mogę tu gdziekolwiek, na korytarzu?~- 288 3, 3 | ciemny nastręczył korytarz.~- Tu cele... - rzekł Wyganowski. - 289 3, 3 | śmiercią... Toteż wolę, gdy tu moje Maćki po celach, 290 3, 3 | Mówił zmienionym głosem:~- A tu mam coś specjalnie dla twego 291 3, 3 | widział.~- Czy mogę się tu położyć? - rzekł przerywając 292 3, 3 | mruknął Cedro.~- Nie, ja tu sobie posiedzę. Poczekam 293 3, 3 | się na nich pociski. Stały tu posępne, wielkościenne gmachy, 294 3, 3 | wychodziła na ogrody. Stały tu pod ścianami długie i szerokie 295 3, 3 | zdobywał w gronie woltyżerów. I tu brama była wyrwana z zawias. 296 3, 4 | złowrogie pytanie:~Skądże tu, u Boga, ma być Trepka? 297 3, 4 | myślał ospale, że pewnie tu wszyscy pomrą z zimna na 298 3, 5 | Santa-Cruz...~- A pan pułkownik tu z wami? - zdołał dopytać 299 3, 5 | bracie, nie przeczuwasz, jaką tu gorzałkę Majewski z wina 300 3, 5 | Chowamy je na pamiątkę. Muzeum tu nasze fundujemy w tym przybytku. 301 3, 5 | Manzanares piechury śpią, a my tu za nich na szpicu czuwamy 302 3, 5 | z chrzanem.~- Ależ to wy tu wielkanocne święta, widzę, 303 3, 5 | Podniósł kielich...~- Wołać tu Dysa! - krzyczał Prendowski - 304 3, 6 | przeciągał się i dźwigał ze snu. Tu i owdzie otwierało się pole 305 3, 6 | nie dla samego wypoczynku tu stanął. Przeszedł przed 306 3, 6 | czego tak hergotać, bo cię tu na rożnie nie pieką. Szable 307 3, 6 | serca, tobym cię wziął i tu na tym miejscu dorznął. 308 3, 6 | przecisnąć. Ustepowano i tu, ile można. Piechota wyciągała 309 3, 6 | warkoczykami koło uszu. Wszystko tu było w ruchu. Nie wiedziano, 310 3, 6 | obojętnie słuchał zapewnień, że tu będzie mu stokroć lepiej 311 3, 6 | rozwalony parkan, który tu i ówdzie spróchniał i runął. 312 3, 6 | ucieszył się lekarz. - Tu podporucznikowi będzie lepiej...~- 313 3, 6 | podporucznikowi będzie lepiej...~- Ja tu nikogo nic puszczę! - zgrzytnął 314 3, 6 | wkroczył do sąsiedniej izby. Tu obejrzał z fukaniem wszystkie 315 3, 6 | pierzynami.~- Diabli cię tu przynieśli... -- mruknął 316 3, 6 | ku Helenowu, piaskami. A tu, mości książę, miejsce jest 317 3, 6 | domostwa żydowskie, skoro już tu koniecznie bronić się mamy.~ 318 3, 6 | Dwadzieścia siedlisk stało tu po obudwu stronach odwiecznej, 319 3, 6 | wzdłuż całej wsi, zajrzał to tu, to tam i w skok wrócił 320 3, 6 | wilczych dołach, naprędce tu i ówdzie w ziemi wydartych 321 3, 6 | oficerek usiłując sformować tu kolumnę i ruszyć z nią naprzód.~ 322 3, 6 | stodołami. Odetchnął. Nie było tu takiej ulewy pocisków. Do 323 3, 6 | zalewała wzniecone pożary. To tu, to tam buchał ogień. Gdy 324 3, 6 | przywędrował, niemiecki ryju! Twoja tu ziemia, złodzieju? Bij, 325 3, 6 | z drugim, nie żałuj!~To tu, to tam wzmagał się wrzask 326 3, 6 | tropy tym samym bajorem. Tu, wśród pniaków, suchych 327 3, 7 | zawieszeniu broni. Nie mając tu co czynić, strudzony ułan 328 3, 7 | patrzał uważnie w to miejsce. Tu za lustrzanymi drzwiami 329 3, 7 | szelest sukni Heleny de With. Tu szemrały pod atłasowymi 330 3, 7 | pobłażliwie.~- Ojciec pisał tu do mnie po twym wyjeździe, 331 3, 8 | ulicę Szeroką. Tłoczyło się tu mnóstwo furmanek, bud przekupniów, 332 3, 8 | rozmawiali z cicha:~- Mam tu za Świdrem, w Galicji - 333 3, 8 | książę, zająć miejsce. Mamy tu radzić o dalszych naszych 334 3, 8 | skraweczek ziemi? Gdzież się tu podziać? Z czego wyżywić 335 3, 8 | wojska, które mi powierzył, a tu mogę je tylko zmarnować.~ 336 3, 8 | pułapki, manewr wojenny. Sami tu nic nie zbudujemy. Stracimy 337 3, 8 | mego planu. Złożymy ich tu kupami znowu w jakim Raszynie 338 3, 8 | mówca rzekł łagodniej:~- Ja tu zresztą słyszałem, oprócz 339 3, 8 | Rakoczeńku, do ciebie! A tu jeszcze nie na cudze, mospanku, 340 3, 8 | wszyscy, żołnierze, jak tu jesteśmy! - Zbyt to dla 341 3, 9 | brzeg, żeby pokazał, gdzie tu woda najpłytsza. Prąd leciał 342 3, 9 | przesiąkła wilgocią, czarowała tu nieobliczalnym mnóstwem 343 3, 9 | zawróciła w dół, ku Wiśle. Znać tu było jeszcze ślady wiosennego 344 3, 9 | zajęło wojsko. Nie było tu obszerniejszego budynku, 345 3, 9 | Prowadzono mię umyślnie to tu, to tam, żeby mi w głowie 346 3, 9 | wołał ktoś w ciemności. -Tu mogą być pozakładane fugasy, 347 3, 9 | nieprzejednani...~- Cóż oni tu robią?~- Protestują przeciwko 348 3, 10| bystrym koniu... A mnie tu mogą powiesić... W tropy 349 3, 10| drodze.~- Pono. Spotkałem tu w polu konnego, który leciał 350 3, 10| Światem rządzimy! zamiast tu z wami wśród kup nawozu 351 3, 10| gdyby sekret żałosny.~- No, tu go nie ma, bo jest we świecie. 352 3, 10| już, ani słowa. Przysłali tu gazetę francuską z wiadomością, 353 3, 10| panie, uspokój.~- Tylu ich tu przyjechało, tylu naszło! 354 3, 10| wiatr, ten szum... Cała tu ziemia na niego czeka, dziedzina 355 3, 11| zbombardowania z miasta. Najwyższe tu powysypywano odkosy ziemi 356 3, 11| zabrać, gdzie wola...~- Łazi tu i rozporządza się jak ekonom. 357 3, 12| Michcik! Michcik! Dawaj tu szkapy... Żywo!~Obadwaj 358 3, 13| widomy na jawie sen. Był tu w tym ogrodzie małym dzieckiem, 359 3, 13| wprawionej w ogrodowy mur, tu dudni, jak gdyby wpadał 360 3, 13| udogodnieniu życia. Wszystko tu jest jeszcze jak za Chrobrego 361 3, 13| Krzywousta albo Mnicha. Pierwszy tu obraz domu murowanego z 362 3, 13| Milczał zawzięcie.~- Co się tu stało? - krzyczał nań Olbromski.~- 363 3, 13| siekierą. Ja we drzwi, a tu, słyszę, tych oficerów pan 364 3, 13| zapłociu, a potem w nogi. Ja tu spojrzę bez dziurę w dachu: - 365 3, 14| nieprzejrzane zwalisko. Tu i owdzie sterczała jeszcze 366 3, 14| wstąpił w trzecią. Nigdzie tu światła nie było, nigdzie 367 3, 14| powiedziawszy sobie, że nic tu już nie ma. Spadła nań zupełna, 368 3, 14| na osypiskach wapna, może tu ona gdzieś pode mną gnije? 369 3, 14| spokojnie po francusku:~- Kto tu jest? Milczenie. Po chwili 370 3, 15| Cinca i Noguera. Dosięgli tu wiatru i nawału chmur. Odetchnęli 371 3, 15| rzeki Segre do Mequinenzy. Tu dłuższy czas wśród wojsk 372 3, 15| prowadzące. Kapitan miał tu łóżko, stoliczek i dwa krzesła. 373 3, 15| Wyganowski rzekł:~- Ktoś mi tu mówił, tfy! na psa urok, 374 3, 15| Dlaczego?~- Życie mi tu zmierzło do cna - oto dlaczego!~- 375 3, 15| razie obskoczenia. Co my tu robimy, do pioruna! Ty długo 376 3, 15| robimy, do pioruna! Ty długo tu jeszcze myślisz przebywać?~- 377 3, 15| oddział, ile wiem, musi tu jeszcze długo wartować, 378 3, 16| jego oczy wałęsały się to tu, to tam. Wyschły piach, 379 3, 16| które się prężą śmiertelnie. Tu walczyli ze sobą. Tu go 380 3, 16| śmiertelnie. Tu walczyli ze sobą. Tu go napadł niespodzianie. 381 3, 16| go napadł niespodzianie. Tu mu cios zadał. Tu go wlókł, 382 3, 16| niespodzianie. Tu mu cios zadał. Tu go wlókł, żeby pohańbić 383 3, 16| przed oczyma całego wojska. Tu z niego zdzierał szmaty 384 3, 17| dziecko. Nowe życie zakładał tu sobie, mocne ściany na kamiennym 385 3, 17| były krzywe, tam płytkie, tu sięgające za głęboko, 386 3, 17| niczym nie wiem. Siedzę tu, mówię ci, za górami, za 387 3, 17| oszalał? Patrzajże, co ja tu mam do roboty! Dom stawiam!~- 388 3, 17| Trza było, bo karczunku tu dużo, a pan młody. - No,


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL