Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] zebro 1 zebrzace 1 zebrze 1 zeby 361 zebym 18 zebys 32 zebyscie 2 | Frequency [« »] 374 tego 372 nad 362 te 361 zeby 356 czy 349 ku 349 tym | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances zeby |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | strzelbę i dba o to tylko, żeby w rosach nóg nie zamoczyć. 2 1, 1 | Dobrze. To tak było, żeby to z końca... Przyjechał 3 1, 1 | szczyt Łysicy po suchą jedlę, żeby ta już była dobra jedla, 4 1, 1 | sworzeń se wyrychtowali, żeby zatkać, patrzą, a tu z krzaków 5 1, 1 | zacięli szkapska, ale tak, żeby przecie poczuły. Ale cóż 6 1, 1 | paliwo. To je dopiero tutiun! Żeby też tak jaśnie paniczek 7 1, 1 | współdziałania, dopominał się, żeby mu wuj miejsca ustąpił, 8 1, 1 | ochrypłym głosem dał rozkaz, żeby stanąć, i wręczył siostrzeńcowi 9 1, 1 | kopytami w twardą drogę, żeby się na niej utrzymać.~- 10 1, 1 | No, niech tam, ale żeby tak wuj na ten kulig...~- 11 1, 1 | chwila rzucał się do Rafała, żeby go z czułością liznąć po 12 1, 1 | wycedził wreszcie przez zęby.~- To ad primum. A teraz 13 1, 1 | się, rozporządzono jest, żeby do krajzamtu w Kielcach, 14 1, 1 | Zawiadomić wójta i ławników, żeby się jutro cała wieś zgromadziła 15 1, 2 | tylko siłą wstrzymał ręce, żeby go nie objąć i ust płonących 16 1, 2 | siekiery i ramię kurczyło się, żeby z całego duchu ciąć owe " 17 1, 2 | Koprzywnicę; inni byli zdania, żeby się cofnąć w górę rzeki, 18 1, 2 | rezydentek.~Rafał dopilnował, żeby godnie przyjąć swe damy. 19 1, 2 | swych gości i zaklinał, żeby się bawili, jak mogą.~- 20 1, 2 | Toteż szeptano po cichu, żeby chwilę jeszcze z grzeczności 21 1, 2 | się już tylko na arlekina, żeby wydał hasło do odjazdu. 22 1, 2 | stojącej. Posunęła się, żeby wyjść stamtąd. Wtedy bezwiednym 23 1, 3 | tęsknota pełna łez i wołań, żeby przyszła istność szczęścia 24 1, 3 | zagonach.~Rafał usłyszał, jak zęby Krzysia szczękają. Dotknął 25 1, 3 | paszczę i za chwilę ostre zęby utopić miała w jego oczach.~ 26 1, 3 | pokazując w uśmiechu wszystkie zęby.~- Tak ci się podobało... 27 1, 3 | kazał swemu pomocnikowi, żeby zaszedł z drugiej strony.~ 28 1, 3 | chrapliwie mruknął przez zęby:~-Precz ode mnie, chamy, 29 1, 4 | lekceważyć. Owszem, pragnął, żeby go bili, żeby go prali, 30 1, 4 | pragnął, żeby go bili, żeby go prali, żeby cierpieć 31 1, 4 | go bili, żeby go prali, żeby cierpieć aż do obłąkania. 32 1, 4 | już razy silnie pragnął, żeby te dziwne chwile umarły, 33 1, 4 | umarły, zbierał do kupy wolę, żeby je wygnać i zedrzeć ohydną 34 1, 5 | Wyraźnie i, mośćbrodzieju, tak żeby sens było widać.~Rafał wziął 35 1, 5 | ja... tego nie wiem.~- Żeby mi się wstać chciało, tobym 36 1, 5 | kwadratowe wyimki, czyli zęby do chwytania nimi mutry 37 1, 5 | przymknął połówki okienne, żeby w nocy nie stukały i nie 38 1, 5 | cuchnący lęk... Podszepnął mu, żeby go zabrać. Wsunął tedy w 39 1, 5 | spadłego. Musiał zniżyć się, żeby go nie strącać. Śnieg wił 40 1, 5 | nie pragnął oprócz tego, żeby jeszcze przez chwilę oddychać 41 1, 5 | jeden, z ochotą marząc, żeby go za to spotkała śmierć. 42 1, 5 | podniecał źrebicę i burzę, żeby obiedwie wytężały siły. 43 1, 5 | kobyły, przez ściśnięte zęby mówił jej nad uchem:~- Basia, 44 1, 5 | wytężał wszystkie siły, żeby krzyczeć, ale tylko schrypły 45 1, 7 | już wyrobić, wygłaskać, żeby młodszy mógł przyjść w domu 46 1, 7 | nawet zamarzyć nie mogła, żeby tam pojechać. Owszem, musiała 47 1, 7 | stanąć i zalecił furmanowi, żeby obejrzeć stan podków końskich. 48 1, 7 | u kopyt. Rafał nastawał, żeby je poprzybijać nowymi hacelami. 49 1, 7 | Rafał ścisnął sobie gardło, żeby nie łkać głośno. Stojąc 50 1, 7 | dmuchał nozdrzami z umysłu, żeby odwiać sieczkę i snadniej 51 1, 7 | chorej z miłości. Pchało go, żeby wyskoczyć z bryki, rzucić 52 1, 7 | który ukazał wszystkie jego zęby.~- A rzeczywiście...~- Mówże 53 1, 7 | naszą stronę... A potem... żeby też słowo!~- Ojciec nic 54 1, 7 | mię zagryza... A z domu... żeby też słowo!~Rafał, pobudzony 55 1, 7 | kiedy mu przyszła myśl, żeby powiedzieć Piotrowi prawdę 56 1, 7 | przygodzie, o walce z wilkiem, żeby wyznać miłość dla Heleny. 57 1, 7 | i tulił w mokre liście, żeby pod dachem ich, na śliskiej, 58 1, 8 | nie dlatego przychodził, żeby tę robotę dopilnować... 59 1, 8 | Michcik. Gdzie to kto widział, żeby taki szlachcic siał albo 60 1, 8 | pod ręką. Czekał tylko, żeby południowy upał nieco zelżał. 61 1, 8 | prawda, ale w jakimże celu? Żeby walczyć w sejmie o dziedzictwo 62 1, 8 | wyzwoliliście motłoch, żeby się ośmielił rękę podnieść 63 1, 8 | z krzesła i rzekł przez zęby ściśnięte:~- Zdałbyś mi 64 1, 8 | przygryzioną przez odkryte zęby górne j szczęki, uśmiech 65 1, 8 | czekał chwili właściwej, żeby go chwycić. Bał się jednak 66 1, 8 | Słuchacze nastawiali uszu, żeby pochwycić jakowyś szmer 67 1, 8 | który w popłochu uciekał, żeby się twarzą w twarz przeciwko 68 1, 10| przybierali uroczyste miny, żeby za chwilę zwrócić na się 69 1, 10| prosi uprzejmie zebranych, żeby piękna jeszcze długo mogła 70 1, 10| oczyma, jakbyś się bał, żeby ci jej ręka do ucha nie 71 1, 10| dwora, choć ich ta tyle, żeby żydowska koza uciągnęła? 72 1, 10| będę le miroir... Lubię, żeby we mnie patrzono - cha-cha!...~- 73 1, 10| mojemu komisarzowi polecenie, żeby ta sprzedaż... A może już 74 1, 11| krzyknęła przez zwarte zęby i zadała mu przez pysk cios 75 1, 12| konstytucji w taki sposób, żeby można było posługiwać się 76 1, 12| podcieniu, a wele pałacu...~- Żeby zaś Bolesta nie zobaczył!~ 77 1, 13| zdrajcy Wenecjanie po Laudom, żeby ich przyszedł ratować.~- 78 1, 13| żadnej nadziei... Żądali, żeby my złożyli broń i przeszli 79 1, 13| znienawidzieć go potężnie, żeby mieć prawo do wstąpienia 80 1, 13| ku północnemu wiatrowi.~Zęby mu błysnęły.~- Przecie zawarte 81 1, 13| Cyprze, w Istrii, Gorycji... żeby na fundamencie kupionego 82 1, 14| coeur, olbrzymi pomysł, żeby ją zwalić z piedestału przez 83 1, 14| zapalić ogień rewolucji, żeby nauczyć swobody ten lud, 84 1, 14| który drze ugory ziemi, żeby siewca mógł w rozerwane 85 1, 14| zostanę dyplomatą. Nie sądzę, żeby do tego przyszło. Mówiłem 86 1, 14| na nas czekało. Idziemy, żeby wziąć we władanie jego bałwany 87 1, 15| Twarz -nakrywał rękoma, żeby nic widzieć w myślach samego 88 1, 15| dojścia do pełnoletności, żeby się wyprząc z twardego jarzma 89 1, 15| po dystryktach, pragnął, żeby koniecznie zdał egzamin 90 1, 16| księżniczka Elżbieta.~Warto, żeby mię zobaczyła w tym kostiumie! - 91 1, 16| a darnią. Po co? Na co? Żeby przychodzić tu na wiosnę 92 1, 16| tak nagle wyjechał... I żeby też nikt nie wiedział, gdzie 93 1, 17| utknął w jakimś porcie. Żeby czasu nadaremnie nie tracić, 94 1, 17| okiem na czarną twarz, białe zęby, wysadzone na wierzch straszliwe 95 1, 17| płaskorzeźba. Nie podnosił oczu...~Żeby choć prędzej... - szepnął 96 1, 17| ten zadreptał koło niego, żeby coś pomóc, nie wiedzący 97 1, 17| poziom, gdzie stają obrońcy, żeby strzelać ponad ziemne przedpiersie. 98 1, 17| obcasy wdeptywały w bajoro. Żeby nie zapadać się w błocie, 99 1, 17| dłonie do lufy karabina, żeby puszczać przez kije.~- Do 100 1, 17| wszyscy wraz rzucimy ogień, żeby się wysadzić w powietrze. 101 2, 1 | nastąpi, książę prosił, żeby Rafał przybył do Warszawy 102 2, 1 | towarzyskie. Będę w tym, żeby ci pomóc. Nie bardzo tylko 103 2, 1 | wierszu nie wytrzymasz, żeby nie zełgać.~- Zauważyłem - 104 2, 1 | Uderzył w kielichy i pił tęgo, żeby z siebie wygnać zmorę wspomnienia. 105 2, 1 | otchłani z zapłaconym biletem, żeby mieli sposobność deptania 106 2, 1 | krzyczał ordynarnie z kozła, żeby się z drogi usuwać. W tej 107 2, 1 | nagimi rękami i począł kuć w zęby. Gdy tamten na dobre omdlał, 108 2, 2 | byłem do tyla szczęśliwy, żeby tej łaski dostąpić. Jestem 109 2, 2 | cudniejsze niż złote wino, a zęby bielsze niż mleko. Któż 110 2, 2 | najchętniej ludzka niedola, żeby się wśród łez uciszyć? Ale 111 2, 2 | swą szpadę jak wszyscy, żeby nad kandydatką utworzyć 112 2, 3 | kilka kroków dalej zalecił, żeby się nisko schylić, jak gdyby 113 2, 3 | rozniesione były, nie dopuszczę, żeby do wiadomości publicznej 114 2, 4 | swą szpadę jak wszyscy, żeby nad kandydatką utworzyć 115 2, 5 | Tysiąc już razy pomyślała, żeby zrzucić suknie i rozpuścić 116 2, 5 | wyrwać piersi, a za to, żeby w głuche noce być jego, 117 2, 5 | świeżej rany i uchodzi. Białe zęby błyskają między uśmiechniętymi 118 2, 6 | Jedziemy!~Rafał odszedł, żeby wydać rozkaz. Helena wyskoczyła, 119 2, 6 | i stanął w taki sposób, żeby ją od światła i żydowskich 120 2, 7 | malowidła z zaświata, wstawali, żeby zanurzać oczy i dusze w 121 2, 7 | Cóż im miała odpowiedzieć, żeby przeraźliwego krzyku o wieczności 122 2, 7 | zbliżała się ku progowi, żeby boso i tak jak stała iść 123 2, 7 | pasy, zwiążemy się nimi, żeby spadając nie rozlecieć się 124 2, 9 | przeszedł myślami, otwarł oczy, żeby zobaczyć, gdzie jest, z 125 2, 9 | zbójcą, który się skrada, żeby zdradzieckie pchnięcie zadać 126 2, 9 | żołnierze przystanęli na chwilę, żeby się napić wody. Czasami 127 2, 10| i zatarasuję okiennice, żeby ani jeden twój jęk nie doleciał 128 2, 11| książę Gintułt uparł się, żeby jechać dalej. De With ani 129 2, 11| wieśniaków szło przodem, żeby odwalać zaspy, jeśli gdzie 130 2, 11| Służący prosił przybyszów, żeby zechcieli zaczekać na przebudzenie 131 2, 12| zostały na miedzach po to, żeby wiatr mógł obdzierać ich 132 2, 12| jakby po to tylko istniała, żeby deszcz przelatujący tymi 133 2, 12| samo przekleństwo uroku. Żeby tak jeszcze posłyszeć swoją 134 2, 12| gwarę, swój domowy akcent, żeby tak dobrnąć do swego dnia 135 2, 12| czynnościach i, wykłuwając zęby z karygodną niedbałością, 136 2, 12| dźwignął głowę i rzekł mu przez zęby, że nie myśli wychodzić.~- 137 2, 12| mieć całe oko i wszystkie zęby.~Oberżysta skrzywił się, 138 2, 12| Prosiłem, do pioruna! żeby stąd wszyscy wyszli. Chcę 139 2, 12| co robić... Niepodobna, żeby mój człowiek i furman widzieli, 140 2, 12| onegdaj... Myślałem o tym, żeby z głodu pod płotem nie zamrzeć...~- 141 2, 12| wody. Chodzi tylko o to, żeby służba nic nie wiedziała. 142 2, 13| nim służący zlazł z kozła, żeby otworzyć, już wierzeje rozwarły 143 2, 13| gibier, mrugając na Rafała, żeby czasu nie tracił. Ojciec 144 2, 13| Sandomierskie, ale go namówiłem, żeby zamiast gnuśnieć u rodziców 145 2, 13| rodziców zawitał do mnie, żeby poznał oryginała Trepkę. 146 2, 13| Aha! Nakaż Kurtiwronce, żeby do ciebie nie przystępowała 147 2, 14| zasypywać słodkimi listami, żeby mi przysłał choć parę czeskich 148 2, 14| gdzież to trza jeździć, żeby obaczyć? Do Paryża?~- Nie, 149 2, 14| mówił Cedro przez ściśnięte zęby - nie żebrzę i nie bawię 150 2, 14| tknięta sochą. Życia mało, żeby ją w tylej cząsteczce przeorać, 151 2, 14| ale go nie ma na tyle, żeby w sobie zbudzić dumę.~- 152 2, 14| spostrzegacz, nie dopuścił, żeby to uczucie rozwinęło się 153 2, 14| pokazywać fuzję i rzemienie, żeby odwrócić uwagę obecnych 154 2, 14| jeden rów z loiką wybrany, żeby przerznął i wygoił sapowatą 155 2, 14| niemiecki na tobie jednym zęby sobie wyłamie.~- Nie wiem, 156 2, 15| ciągu gadzin nie dlatego, żeby się ukoić. Bo taki padł 157 2, 15| muskularną garścią chłopską, żeby uśmierzyć jego żałosne kwilenie. 158 2, 15| zaciskał usta, zacinał zęby i pogrążał się w sztuczny 159 2, 16| raju. Nie było tygodnia, żeby w okolicy nie wypadła zabawa, 160 2, 16| siedziały szczególne żądła. Żeby nie doświadczać ich kłucia, 161 2, 17| spożyli. Trepka wydał rozkaz, żeby służba szła spać. Przyjaciele 162 2, 17| pantalony, białe kamasze. Żeby nie płytkie czarne ciżmy 163 2, 17| płytki czarny kapelusz, żeby nie mankiety, kołnierz i 164 2, 17| Bartki francuskie uradziły, żeby się cofać. Generał Scherer - 165 2, 17| najbystrzejszemu - a długo patrzysz, żeby je gwałtem, jak idą między 166 2, 17| gdyś tam szedł ku portowi, żeby choć z morza co nieco wyłowić 167 2, 17| szukając byle ochłapa, żeby choć ducha odświeżyć, nieraz 168 2, 17| sam. Przez zaciśnięte jego zęby wydobywało się bezwiedne 169 2, 17| Potem nie było już dnia, żeby po jednemu, po dwóch nie 170 2, 17| jak jeden człowiek ścięła zęby i w bramę wlepiła krwawe 171 2, 17| tylko nasz pan generał, żeby wojsko austriackie nie krokiem 172 2, 17| krokiem paradnym szło, lecz żeby go odmieniło na prędki. 173 2, 17| Myśl obronna była taka, żeby opanować bramę Pradelli, 174 2, 17| w służby króla Etrurii, żeby nas za najemnych szwajcarów 175 2, 17| jeden nie uszedł z Livorna, żeby głowę ocalić, choć były 176 2, 17| szwadrony kawalerii francuskiej, żeby snadź żaden ucieczką się 177 2, 17| poganiać różaną gałązką, żeby tańczyły dokoła kamieni 178 2, 17| sterczących pod brzegiem, żeby z pluskiem leciały w kamienne 179 2, 17| nas garsteczka na brzegu, żeby przybywającym oddać honory 180 2, 17| Niegodne były wasze nogi, żeby na ziemię tę wstąpiły. Bóg 181 2, 18| węzełki na końcach wąsów, żeby nie zapomnieć o tej przestrodze. 182 2, 18| to dla mnie. Chodzi o to, żeby go przebłagać, wystawić 183 2, 18| słońce wzejdzie! Będziesz zęby po ciemku zbijał i konia 184 2, 18| grzanym winem, to nie racja, żeby ludzie o suchej gębie przemarzali 185 2, 18| waszych wybryków!~- Lepiej, żeby nas wyjeżdżających jak najmniej 186 2, 18| serce. Oczy zmrużyły się, żeby nie widzieć pustki roztoczonej 187 2, 18| jeszcze przebyć las brzozowy, żeby wyjechać na główny gościniec, 188 2, 19| namiętnie, przecie usiłował, żeby go słyszał tylko ten, komu 189 2, 19| to w takim łbie usiędzie! Żeby też tego rozumu nie mieć!~- 190 2, 20| nacisku, skierował tak akcję, żeby do Jazu jechać naprzód i 191 2, 20| ciekawość, leniwy pociąg, żeby spojrzeć na dawno nie widzianą 192 2, 20| brakowało galonów i kantów, żeby mogły być przekształcone 193 2, 20| zamiar podmówić Krzysztofa, żeby wcale nie wchodzić... A 194 2, 20| i wtedy przez zaciśnięte zęby szeptał w głębi do siebie:~- 195 2, 20| się odruchowo do Rafała, żeby mu zakomunikować te niezwykłe 196 2, 20| wyrzekła przez ściśnięte zęby, tak że tylko on mógł te 197 2, 20| marzył długo i namiętnie, żeby za jaką bądź cenę tu zostać. 198 2, 20| Spełni to dobrowolnie, żeby już tutaj nie mieć prawa 199 2, 21| gotowalni na dole umieścił, żeby się tam dostatecznie po 200 2, 21| bokiem o kilka schodów, żeby snadź Niemiec nie pomylił 201 2, 21| przedzierał się ku niej, żeby nareszcie wyznać, co się 202 2, 21| dłoń ze sztywnymi palcami, żeby ku sobie przyciągnąć Krzysztofa. 203 2, 21| osobami, które były w pobliżu, żeby przynajmniej na miejscu 204 2, 21| znalazł, choć silił się, żeby go wymówić. Milczał ze ściśniętymi 205 2, 21| nie nadejdzie ta chwila, żeby mógł dotknąć tamtej ręki. 206 2, 21| Wszystką władzę rozumu wytężył, żeby zrozumieć. Ale nim cokolwiek 207 2, 21| będziesz się waćpan starał, żeby mię widzieć?~Milczał.~- 208 2, 21| wszelkich owszem dołożę starań, żeby skrycie widywać to miejsce. 209 2, 21| przed gospodynią i prosił, żeby raczyła tańczyć z nim gawota.~- 210 2, 21| żebym tańczyła Szal, ci, żeby tamburino, a jeszcze waszmość 211 2, 21| zaśnieniu. W różanych wargach zęby z trwogi szczęka j ą:~- 212 2, 21| brakowało tylko obszlegów, żeby się stał artyleryjskim mundurem. 213 2, 21| wreszcie trącił konia ostrogą, żeby wjechać w opłotki czy dać 214 2, 21| najbliższa wieś czy dwór, żeby można furmankę nająć. Wtem 215 2, 22| wrócił ze stajni do stancji, żeby się do drogi odziać.~- Niemcy? 216 2, 22| powlókł go ze sobą krzycząc, żeby wskazywał, gdzie jest wejście 217 2, 22| pomoc. Wlókł Żyda za pejsy, żeby go nie zdradził. Teraz we 218 2, 22| żer służyli.~- No, no... Żeby mię ino ten Żyd nie wydał, 219 2, 22| Trza go będzie poprosić, żeby nie szczekał...~- Poprosisz 220 2, 22| co miejsce oficerskie, żeby choć tego namiestnika, to 221 2, 22| nie, jeśli o to chodzi, żeby pokazać, jaki z ciebie hołysz, 222 2, 22| folgę wrodzonej swadzie:~- Żeby w niewielu słowach rzecz 223 2, 22| się pejzanom koło ognia, żeby się wydawało, że liczne 224 2, 22| partię ich wysłał do Niemca, żeby, prawi, twierdzę poddawał 225 2, 24| Bóg wzywano w okólnikach, żeby dawać kantonistom majtki 226 2, 24| przystępować. Chodziło o to tylko, żeby słyszeć groźne a surowe 227 2, 24| Grzybowskiej Woli tuż za Grochowem, żeby dalej przeciąć rzeczkę Długą, 228 2, 24| przez Wólkę Radzymińską, żeby od Wolicy raptownie wrócić 229 2, 24| z miejsca rozkulbaczali, żeby się zaś nie sedniły, a paśli, 230 2, 24| ziemię jeden przy drugim, żeby zwartą z nich ścianę uczynić 231 2, 24| Terlicę kłaść ostrożnie, żeby się zaś pasmo grzywy pod 232 2, 24| która była przebyła Wisłę, żeby wziąć udział w bitwie pod 233 2, 24| burmistrzów i amtmanów, żeby od nich powziąć wiadomość 234 2, 24| wszystkie szopy i budy, żeby uniemożliwić dostęp do bram. 235 2, 24| wszelkich dokładali starań, żeby złamać wejściowe wierzeje. 236 3, 1 | wyrzucać... Abo babę pojąć, żeby człowiekowi znaki obdarła 237 3, 1 | już ułani siadali na koń, żeby do Lignicy iść spać. Dopiero 238 3, 1 | wojenne. Cóż mnie po tym, żeby mi miał bele fąfel przewodzić, 239 3, 1 | akselbanty z lewego ramienia, żeby mu w robocie lancą nie przeszkadzały, 240 3, 1 | Aboby to mogło tak być, żeby w tym żadnej sprawiedliwości 241 3, 1 | stajence i poszedł za wioskę, żeby się jeszcze lepiej przypatrzyć. 242 3, 2 | zawiązywali je pod brodę, żeby osłonić uszy i szyje od 243 3, 2 | gościńcem. Szedł teraz co tchu, żeby dogonić pułk. Rozglądał 244 3, 2 | obszyć czapraka, idących w zęby, kapała za kołnierz jakaś 245 3, 2 | sobie szyję rzemieniami, żeby mu nie zawadzały, i jelenimi 246 3, 2 | Wytężał piechur ułomne oczy, żeby objąć całą drogę i nie zabłądzić 247 3, 2 | Wstyd go palił na myśl, żeby poprosić o kąsek, ale głód 248 3, 2 | koło ognia w taki sposób, żeby mu zagrodzić dostęp. Cedro 249 3, 2 | dobitnie wymawiając wyrazy, żeby mu ksiądz przyniósł cokolwiek 250 3, 2 | Cedru wzburzony skoczył, żeby ścigać księżynę, ale za 251 3, 2 | zbliżył się do ołtarza, żeby na stopniu klęknąć i pić 252 3, 2 | podłożył ją pod policzek, żeby choć głowa leżała na suchym. 253 3, 2 | głowę między kule siodła, żeby spać i nie patrzeć na świat.~ 254 3, 3 | chłopom ponurymi zmuszą ich, żeby jak niewinne baranki pędzili 255 3, 3 | Gallego, płynącej z Pirenejów, żeby wody swe połączyć z wodami 256 3, 3 | burzyli w nich domki letnie, żeby odsłonić roboty Francuzów 257 3, 3 | francuska zebrała się w kolumnę, żeby wtargnąć do środka miasta 258 3, 3 | szerokiej ziemi. Ścięli zęby, ścisnęli w rękach luty 259 3, 3 | starych wiarusów doradzał, żeby się kryć popod murami i 260 3, 3 | sztyletów i białe wyszczerzone zęby. Żołnierze polscy utworzyli 261 3, 3 | zemsty i nieruchome, jego zęby białe jak ser i rozdęte 262 3, 3 | ciało i ciało dziewczyny, żeby jej z ręki wydrzeć niebezpieczny 263 3, 3 | tylko chytrze na kolegów, żeby ułana odciągnęli i zabrali 264 3, 3 | sprawiedliwości nie było, żeby tobie to na sucho uszło! 265 3, 3 | Osobno, osobno...~- No, żeby zaś... My są piechota, a 266 3, 3 | cię ładnie oporządziły, żeby nie ja...~- Kto wie, co 267 3, 3 | Nie marzył wcale o tym, żeby do niej mówić: ani u tym, 268 3, 3 | do niej mówić: ani u tym, żeby ją widzieć... Tylko tę posiąść 269 3, 3 | którzy leżą. Zgnić tak, żeby razem zgasły i wygniły żyjące 270 3, 3 | jako on starego księdza? Żeby głuchoniema podłoga zmuszona 271 3, 3 | moment czasu. Myślał właśnie, żeby w jednym z tych lochów położyć 272 3, 3 | cha... Od tego jest wojna, żeby każdy prawdziwy człowiek 273 3, 3 | blondynki ani jednej. No, żeby na lekarstwo!~Wstępowali 274 3, 3 | przeważna większość. Nie powiem, żeby to im nie sprawiało przykrości, 275 3, 3 | Maćki są po celach, niż żeby ich darły kartacze, a oni 276 3, 3 | posłuszniejsze zganiano na kupę, żeby ich wypędzić z miasta i 277 3, 3 | Ręce miał wyciągnięte, żeby zwiewny obraz zatrzymać... 278 3, 4 | się nędznej poślubiłeś, żeby odkupić pradziady i prawnuki... 279 3, 4 | wwiadywał w pożądanie, żeby już spocząć na zawsze. Byle 280 3, 4 | przez byle durnia... Tylko żeby choć samemu! Wśród trupów 281 3, 4 | w cienie swe cofną się, żeby czyhać jak lwy w zasadzce...~ 282 3, 5 | nie stój!~- Boisz się, żeby we mnie przypadkiem słowa 283 3, 6 | jedna z niego nie została. Żeby choć to wiedzieć, ile z 284 3, 6 | jeszcze tego próchna ocalało! żeby to choć ręką pomacać! Gdyby 285 3, 6 | wodzami, i wyszedł z szeregu, żeby rozprostować kolana. Ale 286 3, 6 | jak świeca, i skinął nań; żeby wyszedł. Wybrał drugiego 287 3, 6 | zwiedzione, nozdrza dyszą. Białe zęby połyskują. Świszcze i praska 288 3, 6 | sobie potoczyli na brusach, żeby nas ścinać bez miłosierdzia, 289 3, 6 | zimny, niezłomny gniew. Żeby się odczepić od błagalnych 290 3, 6 | mu ranę i wziąć go w tył, żeby mi na oczy nie lazł.~- Według 291 3, 6 | Piechota wyciągała szyje, żeby zobaczyć niewolnika, jazda 292 3, 6 | do komendy swego pułku, żeby zdać raport generałowi, 293 3, 6 | na dużej, czystej misce. Żeby mi za dwa pacierze była 294 3, 6 | utonął. Nikt nie przyszedł, żeby zapalić światło. Rafał nie 295 3, 6 | Przymykają się powieki, żeby nie widzieć twarzy "ucznia".~ 296 3, 6 | przynieśli... -- mruknął przez zęby.~Była to twarz długa, wygolona, 297 3, 6 | trzeba tenir par la basque, żeby zbyt daleko nie poszedł. 298 3, 6 | zawsze gotów, kiedy mowa, żeby lecieć naprzód... - mówił 299 3, 6 | co do jednego zatrzymasz. Żeby mi żaden nie uszedł. Za 300 3, 6 | sprzed chat wewnątrz wioski, żeby przejść i pośpiesznego ruchu 301 3, 6 | Rafał posunął się dalej, żeby z płaskiego wzniesienia 302 3, 6 | złapać..: Błysnęły białe zęby generała.~- Boisz się, kiedy 303 3, 6 | Olbromski schylił się, żeby przez mrok dymu zobaczyć, 304 3, 6 | widzi. Baczył tylko na to, żeby nie być zepchniętym do stawu.~ 305 3, 6 | Sami oficerowie austriaccy, żeby zyskać miejsce, musieli 306 3, 6 | znowu swoje trzy bataliony, żeby, w myśl tej samej co rano 307 3, 7 | księcia Gintułta i prosił, żeby go tam odprowadzono.~Brama 308 3, 7 | skryły się pod osłoną powiek. Zęby powypadały, a ostatni z 309 3, 7 | Przyszedłem tutaj nie po to, żeby ci robić jakiekolwiek wymówki. 310 3, 7 | potrzebnym. Kto by szedł po to, żeby patrzeć, jak inni umierają...~- 311 3, 8 | Niczego... Nie myślałem, żeby tutaj takich prac dokonano... 312 3, 9 | Przywołano go nad brzeg, żeby pokazał, gdzie tu woda najpłytsza. 313 3, 9 | bili przy przeciwskarpach, żeby nam utrudnić wyrąbanie. 314 3, 9 | musimy postawić na kartę, żeby dzień jutrzejszy święcić 315 3, 9 | szańca?~- Po co? na co?~- Żeby zobaczył, czy most skończony.~- 316 3, 9 | umyślnie to tu, to tam, żeby mi w głowie zamącić. Wyprowadzony 317 3, 9 | podkomendnego oficera po niemiecku, żeby między krypami wybrać łódkę 318 3, 9 | kwestie i tworzyli hałas, żeby zmącić moje wrażenia. Słyszałem 319 3, 9 | pełnym gniewu i zemsty: ~Och, żeby prędzej!~Szeleszczą łozy, 320 3, 9 | umknął na krypie do Góry, żeby stamtąd bić ze wszystkich 321 3, 10| tylko przebierając nogami, żeby się wydawało, jako jeździec 322 3, 10| niego grubiańsko młody. - Żeby kije z nieba leciały, żeby 323 3, 10| Żeby kije z nieba leciały, żeby w kupę gruzów miało się 324 3, 10| szeptać staremu do ucha tak, żeby nikt nie słyszał.~- Co mi 325 3, 10| musiał się obudzić. Wolałbym, żeby zamiast uprowadzenia Krzysztofa 326 3, 10| przyjacielu, podmawiać, żeby szedł.~Zstępowali w dół, 327 3, 11| Nietajne mu też były zabiegi, żeby ten klasztor osłonić najbardziej 328 3, 11| poczęto lać wodą z sikawek, żeby nie puścić ognia w rynek. 329 3, 11| dobrą.~- Pamiętaj, pamiętaj, żeby mi Świętego Jakuba szanował!~- 330 3, 11| niego z dziesięciu chłopa, żeby go żywcem pojmać. Ale się 331 3, 11| niego z góry i mruknął, żeby się odczepić:~- Kamień na 332 3, 11| zburzenia starego kościoła, żeby z niego noga austriacka 333 3, 11| Sokolnickiego za piersi, krzycząc, żeby kazał zaprzestać. Oficerowie 334 3, 11| Michcik dał im znak ręką, żeby milczały. Rozejrzawszy się 335 3, 12| Dość już było światła, żeby Rafał mógł dojrzeć, co się 336 3, 12| Samborowi co pary w koniach, żeby przed jasnym dniem wjechać 337 3, 12| marzył jak o szczęściu, żeby nareszcie bez szwanku dopaść 338 3, 12| Wycierają do sucha oczy, żeby jak najlepiej widzieć, nastawiają 339 3, 12| nastawiają ogłuchłe uszy, żeby zaś czego ze słów nie uronić... 340 3, 13| Kazały wielmożnemu panu, żeby natychmiast śpichlerz otwierał, 341 3, 13| otwierał, stodoły to samo, żeby im od śpiżarni klucze dawał! 342 3, 13| palicem i raz dwa kazał przez zęby, żebym leciał we wieś po 343 3, 13| zmaścił słowem i kazał im, żeby natychmiast precz szły ze 344 3, 14| Jużci tegom nie napotkał, żeby były oczywiste Żydy, bo 345 3, 14| tych gerylasów być mogło, żeby się z Żydów nie wywodziły?~ 346 3, 14| rozciągnięte, rozszalałe zęby, przeskoczyła Huerbę i straszliwym 347 3, 14| bili weń drągami z góry, żeby od jednego ciosu łeb mu 348 3, 14| Głowy ich prały w głazy, zęby wszczepiały się w ubrania 349 3, 15| skorpion otoczony żarzewiem, żeby nie ulec doszczętnemu zduszeniu 350 3, 15| lecieli zazwyczaj galopem, żeby napadać niespodzianie i 351 3, 15| po to do wojska poszedł, żeby hiszpańskich chłopów żywcem 352 3, 15| szedłem oślep na zginienie, żeby raz nie być już podłym ludzkim 353 3, 15| mundur podobny do waszego, żeby go zaś nie poznali rodacy. 354 3, 15| Tortozy.~- Cóż to za człowiek? Żeby mię tylko nie sprzedał za 355 3, 15| urządzenia nowoczesne. Nie myśl, żeby to był płatny zdrajca. Mówię, 356 3, 15| na wszystko Krzysztofa, żeby nań czekał w Tortozie, jeśli 357 3, 16| cios zadał. Tu go wlókł, żeby pohańbić przed oczyma całego 358 3, 16| do oficerów i żołnierzy, żeby pomścili śmierć towarzysza 359 3, 16| pomścili śmierć towarzysza i żeby poszli pogrześć jego nagi 360 3, 17| cieślów. Przywykł do tego, żeby mu się nogi plątały w miękkich 361 3, 17| cienkich wstążkach heblowin, żeby ucho chwytało szelest odciosanego