Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tylu 30
tyly 3
tylzyckim 1
tym 349
tymczasem 54
tymczasem-ciagnal 1
tymczasowa 1
Frequency    [«  »]
361 zeby
356 czy
349 ku
349 tym
334 jej
328 kiedy
320 sam
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

tym

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | jakże miło, jak radośnie w tym cienistym sadzie rodzinnego 2 1, 1 | kolczaste, żebracze badyle. W tym miejscu, gdzie może był 3 1, 1 | Ujrzawszy, że znowu jest sam na tym miejscu, gdzie przed sekundą 4 1, 1 | odpowiedział jednokrotnie tym samym sposobem.~Młody myśliwiec 5 1, 1 | wyszły, i pokój! A już ta pod tym bukiem niejeden wygarnął. 6 1, 1 | zapróbował... Już się ta z tym nie zrównają ani debrejskie 7 1, 1 | kiszki, ale senność i nad tym górowała. Oczy chłopca dostrzegały 8 1, 1 | gdyż słano mu zawsze w tym właśnie pokoju na sofie.~- 9 1, 1 | Galicjanin.~- Byliśmy we dwu z tym oto strzelcem. Wyszlakował 10 1, 1 | obcasy wparł w ziemię. Tym oto kozikiem, co go ma u 11 1, 1 | dlatego... Wytrzymałem był w tym Krakowie oblężenie pospołu 12 1, 1 | waszmość, że jadłem dość w tym Krakowie chleba, na poły 13 1, 1 | wtedy szlachcic przerywając tym sposobem wykład komisarza.~ 14 1, 2 | czuł, że musiała się przy tym strasznie zaczerwienić, 15 1, 2 | wszyscy, że o tańcach w tym domu nie może być mowy. 16 1, 2 | Helena odwracała głowę w tym kierunku, gdzie był jej 17 1, 2 | przy oknie od ogrodu. W tym narożnym. Od ogrodu!... 18 1, 2 | szepnął matce do ucha tym samym demonicznym głosem. - 19 1, 3 | ale truchlał na myśł o tym, gdzie się znajdują.~Płynęli 20 1, 3 | cienką warstwą stała na tym lodowisku, zmurszałym i 21 1, 3 | garną się w usta. Płynąc w tym gęstym roztopie, uderzył 22 1, 3 | obmarzły kubrak, który go tym strasznym zimnem przejmował - 23 1, 3 | zegarek. Śmiał się przy tym i coś do siebie gwarzył 24 1, 4 | praojcowskiego kańczuga. Tym porządkiem upływał dzień 25 1, 5 | Cóż się też stało?~"...Z tym wszystkim potrzeba było 26 1, 5 | coraz lepiej, i marzył o tym, jak zasypie, zaniesie, 27 1, 5 | miliardy istot wirowały w tym miejscu. Rafał posuwał się 28 1, 5 | Zdawało mu się, że umrze pod tym oknem, że w nim, silnym 29 1, 5 | kogo mógłby się uląc po tym, co już widział? Co złego 30 1, 5 | pod rozłożystym bzem, w tym miejscu, gdzie serce jego 31 1, 5 | Wkrótce Rafał rozróżnił w tym huku trzask i skrzypienie 32 1, 5 | Wicher go do kości przejął. W tym biegu nad biegi słyszał 33 1, 5 | zawieję. Rafał żegnał się z tym światłem ostatnim dreszczem 34 1, 6 | jako ludzie gadają, że w tym mieście zbudował król spaniały 35 1, 6 | król spaniały zamek, ale w tym zamku nik mieszkać nie może, 36 1, 7 | na zawsze. Wiedział o tym nadto dobrze mocą tajemnych 37 1, 7 | że to był sen. Teraz o tym świetlistym poranku od pierwszego 38 1, 7 | Wszystko pomagało mu w tym z szyderczą usłużnością. 39 1, 7 | raszek, kosów, wywielg, nad tym ciemnym, szerokim dachem, 40 1, 7 | zadecydował, że trzeba w tym miejscu nocować. Fornal 41 1, 7 | miała matka. Wiedziało tym i ojciec, ale nigdy ani 42 1, 7 | tamten szczęknąwszy przy tym zębami, jakby chciał ukąsić 43 1, 7 | Nie, nic a nic!~W dźwięku tym brzmiało tyle krwawego cierpienia, 44 1, 7 | powinieneś może wiedzieć o tym wszystkim, co ci wyjawiłem. 45 1, 7 | jęknął Rafał.~- Słyszałeś o tym w domu? - pytał Piotr schylając 46 1, 7 | znowu:~- Przyszedłem tu z tym żołnierzem, skąd on rodem. 47 1, 7 | posiąść wszelkie szczegóły o tym, jak też wygląda.~Rafał, 48 1, 8 | nieraz jego twardej pracy.~W tym gaju, w rozległych łąkach, 49 1, 8 | nocami. Myślałem głównie nad tym, że w samej istocie rzeczy 50 1, 8 | Dłużej to potrwa. Ale będę w tym...~Olbromski dźwignął się 51 1, 8 | bukolik. Szczególnie po tym wszystkim... Oto w tej chwili 52 1, 8 | dźwignął, bo on zostanie sobą, tym, czym jest, ale żeś sam 53 1, 8 | Solenna cisza nocy stała nad tym szlakiem, płonącym w nocnej 54 1, 9 | najgłębsze bagna nie wiedząc o tym, zatopiony w myślach. Nareszcie 55 1, 9 | jak nieopisany głos był w tym szeleście! Ale wnet gwara 56 1, 10| przywłaszczenia sobie wiadomości o tym, co tu było.~Głębokie marzenia 57 1, 10| zimnego rzutu oka. Drzewa nad tym ciennikiem i w głębi parku, 58 1, 10| myśl, że ma się złączyć z tym obcym mu tłumem, ale jednocześnie 59 1, 10| możność uczestniczenia w tym, co się tam działo. Jak 60 1, 10| och, nie! Rafał uczuł się tym wyrazem zmiażdżony, zabity 61 1, 10| mruknął.~- Nie trzeba o tym w ogóle mówić z nikim... - 62 1, 10| wszelkich ekswisceracji w tym przedmiocie. Mogliby w żalu 63 1, 11| będzie dalej? Bez myśli o tym wiedział jedno, że nie wróci 64 1, 11| nie stawało na samą myśl o tym, co do niej mówił.~Widział 65 1, 12| krakowskiego mecenasa Dorszta. W tym samym czasie pozbył się 66 1, 12| Gorycję i Karyntię. W miejscu tym wielki trakt stykał się 67 1, 12| mostów z marmuru. W mieście tym wyrasta niezmierna liczba 68 1, 12| książę Gintułt stanął w tym mieście, emigracja francuska 69 1, 12| pozbawieni władzy chlubią się tym wszystkim, co rozpowiadali. 70 1, 12| zdolni byli wzruszać się tak tym, co ich najbardziej hańbiło. 71 1, 12| obliczu śmierci - między tym, co jest najbardziej rozkosznego 72 1, 12| rozkosznego w życiu ludzkim, a tym, co jest największym złem. 73 1, 12| wszelki wyraz tragicznego w tym zstępowaniu wielkiego znaku, 74 1, 13| czasu zaczął rozpowiadać o tym, co widział w Wenecji, wykładać 75 1, 13| Książę zniecierpliwiony tym przerwał. Alc wódz zawołał:~- 76 1, 13| mocą i władzą swą nakaże tym ludziom wyłamanie się z 77 1, 13| na klucze. Myśl teraz nad tym: te legie, ta chłopska i 78 1, 13| rozkaz przepisze... Myśl nad tym, co by cisami czynili w 79 1, 14| rozpatrywał się długo w tym samym mieście, jak gdyby 80 1, 14| sprawił wam niespodziankę tym Campo-Formio! I to za tyle 81 1, 14| ołówkiem w ręku. Tam, w tym zacisznym pokoju, czai się, 82 1, 14| wybrzeża Egiptu...~- Szepcą o tym, a więc to prawda?~- Bywam 83 1, 14| pozostawił cię przecież w tym samym co przed wojną stopniu 84 1, 14| mu chodzą po głowie... "Tym gorzej dla republikanów - 85 1, 14| rzeczpospolitą". Słyszałeś! Tym gorzej dla republikanów...~ 86 1, 14| niezmierzoną sławą. Ale w tym jego celu mieści się nowy 87 1, 14| Znienawidziłeś wojnę. I to po tym, cośmy widzieli! Znienawidzić 88 1, 14| widzieli! Znienawidzić wojnę po tym, com uczuł stojąc pod gradem 89 1, 14| piękną operę, cokolwiek byś o tym powiedział, twórco uczynków. 90 1, 14| posępnych ściernisk Północy, o tym tajemniczym egipskim lądzie, 91 1, 15| ukończył "chlubnie" poetykę. Tym sposobem zdobył prawo wstąpienia 92 1, 15| zajmował się jego edukacją ani tym mniej konduitą. Ze swej 93 1, 15| rozpustnej nicości serca.~W tym czasie najbliższe pobratymstwo 94 1, 15| niemieckiej i wcale dobrze mówił tym językiem. Mocno nim zresztą 95 1, 15| łacinie (a wszystkie obiekta w tym języku były wykładane na 96 1, 16| Warto, żeby mię zobaczyła w tym kostiumie! - pomyślał wśród 97 1, 16| zajęć zapomniałby był o tym dzieciństwie na zawsze, 98 1, 16| pięknością przyświecał w tym zaciszu. Wynurzał się z 99 1, 16| białej' korze wzdychała nad tym miejscem, gdy cichy wiatr 100 1, 16| przeszło, a on nie wiedział o tym wcale. Zdawało mu się jak 101 1, 16| trafił. Dobrze się jakoś w tym miejscu myślało. Wsparł 102 1, 16| Żydy w mieście pamiętają o tym przez dwa dni. Raz tatuńcio 103 1, 16| głowę. - Czemużeś mi nigdy o tym nie mówił?~- A czy to jest 104 1, 16| czego ciągle gadasz o tym księciu?...~Zofka zerwała 105 1, 17| uważano to za podstęp i tym usilniej sypano szańce, 106 1, 17| prawdziwie nieziemskie. W tym śnie pamiętnym książę przebiegł 107 1, 17| cennego nie było. Bawił się tym widokiem. Byleby cisza... 108 1, 17| zbiegów!~- Patrz teraz w oczy tym, którzy z ognia wyszli, 109 2, 1 | obroków koniom folwarcznym i tym podobne procedery. Toteż 110 2, 1 | książęcy. Nadymał się przy tym setnie, jako taki, do którego 111 2, 1 | muszę teraz dużo czytać w tym języku, więc ty mi będziesz 112 2, 1 | ciebie obowiązek milczenia o tym, co tu będziemy pisali, 113 2, 1 | zupełnego. Nie powiesz o tym nikomu ani jednego wyrazu. 114 2, 1 | mnie...~Rafał, oszołomiony tym wszystkim, nie mógł zebrać 115 2, 1 | pożarła. Widzisz, j a w tym czasie, gdy ty siałeś i 116 2, 1 | tylko, mój drogi. Nie ma w tym hańby. I mnie pewne okoliczności 117 2, 1 | i po wszystkim. Kwiat na tym miejscu nie wyrośnie, gdzie 118 2, 1 | dziwne, ale zapomnisz o tym i nie będziesz myślał. Później 119 2, 1 | karku jego opiekę. Ale o tym potem. Przede wszystkim 120 2, 1 | wyprostowany usiadł. - Tam, w tym pałacu pustym jak trupiarnia?~- 121 2, 1 | szkoda, że ty jesteś tym jakimś tam sekretarzem. 122 2, 1 | Ale to się odrobi, będę w tym.~Powóz wjechał w obszerny 123 2, 1 | wolna oswoił się z sytuacją, tym snadniej, że nikt nań uwagi 124 2, 1 | kombinacją, nie wiedział nic o tym, co robi, a wykonywał wszystko 125 2, 1 | koło towarzyskie. Będę w tym, żeby ci pomóc. Nie bardzo 126 2, 1 | bardzo tylko rozgłaszaj o tym sekretarstwie u Gintułta...~- 127 2, 1 | kwiatów piętrzyły się na tym stole, dokoła którego siedzieli 128 2, 1 | kapuścianych i wymawiać przy tym jakieś głupie słowa, zanurzać 129 2, 1 | Ale też i oszczędza na tym, bo on jej znowu służy i 130 2, 1 | czemu się teraz martwisz tym, z czego niedawno radowałeś 131 2, 1 | emigranci prym trzymali w tym względzie, choć i krajowcy 132 2, 1 | Carpentiera, kiedyśmy o tym gadali, sprzeczali się, 133 2, 1 | wsi?~- A no...~- Wiedzże o tym, że tamto jest buda, o której 134 2, 1 | gawiedzi z miasta. Nigdy się z tym nie odzywaj, że chcesz to 135 2, 2 | Jarzymskiego. Nie myślał o tym wcale, co będzie czynił 136 2, 2 | Łukasz otworzył mu drzwi z tym samym powinnym i grzecznym 137 2, 2 | hierokeryksa, nakazujący tym, którzy mystaj, zupełne 138 2, 2 | że nareszcie zyskuje w tym towarzystwie jakąś wyraźną 139 2, 2 | odludnie nie wiedział o tym trybie życia swego "brata" 140 2, 3 | swą oparte ostrze szpady w tym miejscu, gdzie bije serce. 141 2, 3 | kilkudziesięciu szpad. Został tym dotknięciem jakby do ziemi 142 2, 4 | odludnie nie wiedział o tym trybie życia swego "brata" 143 2, 6 | miękkie, delikatne, żółtawe w tym blasku gałęzie, których 144 2, 7 | światy, tracił wiadomość o tym, że sam jest drugim duchem, 145 2, 7 | świerków, jodeł i buków. Była w tym rozkosz zamknięta, niewyrażona, 146 2, 7 | że z pewnością będzie. Z tym właśnie twarzą w twarz obcowali. 147 2, 7 | niespodziewani, rozciekawiający w tym, co było szczere i istotne. 148 2, 7 | podziemne źródło, były w tym miejscu potwornej wielkości. 149 2, 7 | będzie w ich życiu jak w tym potoku? - pytali się nawzajem... 150 2, 9 | uczuł uderzenie w serce. W tym miejscu gałęzie świerka 151 2, 9 | nogach, zlany potem, stał na tym miejscu z oczyma wlepionymi 152 2, 9 | rozpasanej tyranii!~Stańcie się tym, czym jesteście...~O góry, 153 2, 9 | tylko mógł udźwignąć. Ale o tym wiedział jakby przez sen. 154 2, 9 | głazy takie same jak naokół. Tym się tylko różnią od otaczających 155 2, 9 | dala od ziemi.~Wtedy, gdy o tym myślał zwilżając zeschłe 156 2, 10| najgłębszą odrazą usłyszał w tym miejscu mowę ludzką. Milczał.~- 157 2, 10| się oschle. Miamlał przy tym różne wyrazy niemieckie 158 2, 10| skapiał, no, to cie hnet w tym błocisku zagrzebli. Ale 159 2, 10| gad uzarł. Praśli cie na tym sifie, i tameś cekał abo 160 2, 10| przykuli. I takeś gnił w tym gnoju i gawiedzi, a zima 161 2, 11| w nich oczy poległych w tym miejscu.~Potęga szumu zdziczałej 162 2, 11| 1800 zbudowana droga, ale w tym dniu śladu jej nie było. 163 2, 11| uwiędłe. De With, który był w tym kraju po raz pierwszy w 164 2, 12| dolinami ku Czacy. Miał w tym miejscu odpocząć, ale ujrzał 165 2, 12| bezpański. Raz w raz waliła tym gościńcem to kareta czterokonna, 166 2, 12| dukatów, zgoła nie wiedząc o tym, że nie ma przy duszy jednego 167 2, 12| z nich w jakiś sposób. W tym celu przysuwał się do nich, 168 2, 12| gnaty połamać. Co ci to po tym?~Odraza do tej nędzy zbudziła 169 2, 12| moje suknie. Chyba zostań w tym, co masz na sobie. Tylko 170 2, 12| omijam. Ale jeśli ci na tym zależy, walmy na Kraków.~- 171 2, 12| wczoraj, onegdaj... Myślałem o tym, żeby z głodu pod płotem 172 2, 12| Słuchaj!...~- Choć w tym nadzwyczajnym kostiumie 173 2, 12| zaprzężone, unosiła ich tym samym gościńcem w dal zasnutą 174 2, 13| niezdecydowanego. Uczuł tylko po tym pytaniu bardziej, niż przed 175 2, 14| kryły się zimne polanki, tym zieleńsze, im bardziej płomienistą 176 2, 14| twoje oko nie oglądało na tym padole. Teraz na ciebie 177 2, 14| niech go obejrzy moje oko na tym padole! Co do mnie, to czytam 178 2, 14| nocy i tylko kałuża mazi w tym dworzyszczu po tobie zostanie.~- 179 2, 14| Skończ no, proszę cię, z tym hrabią!..~- Albowiem?~- 180 2, 15| się westchnienie - i na tym koniec. Kamień leżał na 181 2, 15| płacz jego a narzekanie, tym większą boleść. Dopiero 182 2, 15| spłonęła barwą ognistą. Tym głębszymi stały się cienie 183 2, 15| obcy świat.~Zadumał się nad tym, jak to dobrze jest żyć... 184 2, 16| humor nie zawodziły go w tym czasie. Osobliwie zimową 185 2, 16| bardziej w nie wchodził, tym większą znajdował satysfakcję. 186 2, 17| w milczeniu ciesząc się tym ostatnim dniem ciepła w 187 2, 17| to możesz przenocować w tym domu, bracie rodaku.~- Bóg 188 2, 17| Dwanaście już lat upłynie w tym listopadzie miesiącu, jak 189 2, 17| Powiedzże nam o swoim życiu, o tym, coś przeżył i widział - 190 2, 17| spod ogona nie wypadł!" Z tym samym austriackim gwerem 191 2, 17| ochotnika jako prosty żołnierz w tym samym co i ja szeregu grenadierów, 192 2, 17| nie mogła dłużej ustać w tym położeniu bez obawy, że 193 2, 17| oczy. Ci tu stali, co na tym miejscu hańbę ponieśli. 194 2, 17| wojska pod Sokolnickim. W tym samym czasie miał regiment 195 2, 17| i czekać do czasu. Z tym planem udał się pan generał 196 2, 17| równinach, wznosił się w tym miejscu, gdzie zginęło, 197 2, 17| starała się zapomnieć o tym, co się rozgrywało dokoła. 198 2, 17| Ledwie my stanęli nogą na tym lądzie, oczu my oderwać 199 2, 17| manioku, zwane kasaw, tak my tym żyli ciągle, do ostatka, 200 2, 17| u redut Carvahanac... W tym to czasie ja sam przebyłem 201 2, 17| jak inny człowiek. Stał na tym samym miejscu z rękoma splecionymi 202 2, 19| ściskającego serca słuchaczów w tym pokrzyku tłumów coraz bardziej 203 2, 20| łeb, i skończona zabawa. Tym sposobem Wisła, odgraniczająca 204 2, 20| Obadwaj nachylili się nad tym pismem i Rafał pierwszy 205 2, 20| trwogę miłą szerzący rozruch. Tym uczuciem teraz oddychał.~ 206 2, 20| ciosem obcej istności w tym świecie, wskroś którego 207 2, 20| umarła na wieki. Widzem tym był Olbromski. Zapomniał, 208 2, 20| Jedną z nich otworzył w tym miejscu, gdzie była założona 209 2, 20| można.~- Tak, słyszeliśmy o tym przybyciu wojska idąc do 210 2, 20| Szczepan odbędzie się w tym domu zjazd i zabawa taneczna. 211 2, 20| wiedeńskich sukcesach... Więcej w tym famy niż prawdy, a co do 212 2, 20| śnieżystych gór. A w ślad za tym uczuciem pierwiastkowym 213 2, 20| zdumiewał patrząc bez przerwy, tym bardziej się unosił w głębi 214 2, 20| Szczepan. Com ja miał z tym brzydactwem! ~- Bardzo to 215 2, 20| girlanda myśli, że jest w tym samym domu, co i księżniczka 216 2, 20| parobek ma prawo przebywać w tym okręgu rozkoszy, każdy pies 217 2, 20| ma prawo położyć głowę na tym progu - tylko nie on, który 218 2, 21| przymkniętymi oczyma marzył o tym, co będzie.~O, gdybyż mógł 219 2, 21| do niego. Nie wiedząc o tym wcale wykonał prawidłowo 220 2, 21| widywać to miejsce. Ale o tym nikt wiedzieć nie będzie.~- 221 2, 21| dusz. Nie wiedzieli nawet o tym, że upływające minuty niosły 222 2, 21| powieki, by za chwilę z tym straszniejszą miłością upajać 223 2, 21| stłumione i szczególnie urocze w tym oddaleniu. Olbromski zamknął 224 2, 21| mam cię ujrzeć?~- Słyszę w tym pytaniu... Nie chcę powiedzieć... 225 2, 21| oznacza. Szukają go. Myślał o tym z uśmiechem nie odrywając 226 2, 21| Offizier!~Odsłonił przy tym kołnierz futra, pokazując 227 2, 21| raptem siadł na nogi swoje w tym miejscu, gdzie stał, zakaszlał 228 2, 21| a wiesz ty, bratku, o tym, że my już byliśmy w bitwie! 229 2, 22| diabła, teraz panuje nad tym waszym Śląskiem?~Gospodarz 230 2, 22| idący na Niezdarę, a przy tym trakcie będzie austeria, 231 2, 22| radziłbym tutaj zostać. Byłbym w tym, żebyś miał stopień oficerski 232 2, 22| tu już ze dwa tygodnie w tym Siewierzu i musztrujemy 233 2, 22| Bić Niemca!~- No, jak w tym wypadku, to chyba sztuką 234 2, 22| kogoście uczcili.~- Znowu z tym Austriakiem...~- Raczcież 235 2, 23| dostawionych do szeregu. Tym sposobem ochotnicy weszli 236 2, 23| w nich stanęły jako i w tym całym tłumie.~W otoczeniu 237 2, 24| nie buty, lecz trzewiki. Tym porządkiem widziano w szeregach 238 2, 24| tylko jeden rzecz wie na tym świecie. A ty się nie waż 239 2, 24| pułkownikowskiego kapelusza.~W tym samym czasie trafiały się 240 2, 24| zagarnięto w niewolę.~W tym samym czasie główny korpus 241 2, 24| komenda.~Zawrzała bitwa.~W tym samym niemal czasie prawe 242 2, 24| von Bothe, wrzała walka tym zaciętsza, że tam biły bez 243 2, 24| forsą na bramę Gdańską. W tym samym czasie generał Dąbrowski, 244 3, 1 | wystrzałów i bagnetem. Walczył tym porządkiem przez półtrzeciej 245 3, 1 | do joty. Zwierzył się z tym wrażeniem Gajkosiowi, a 246 3, 1 | zimnej krwi piechoty, o tym wreszcie, że "Generał-porucznik" 247 3, 1 | to i ja teraz paniczowi tym samym porządkiem wyłożę. 248 3, 1 | dzieła wojenne. Cóż mnie po tym, żeby mi miał bele fąfel 249 3, 1 | i wykładam. Tam i oni w tym Kaliszu mieli mieć swoje 250 3, 1 | to mogło tak być, żeby w tym żadnej sprawiedliwości nie 251 3, 1 | umundurowanie i wszystkie w tym mieście przepędziły zimę. 252 3, 1 | młodych ról - świadczył o tym, co było. Ostry i mokry 253 3, 1 | natarczywsza zstępowała ciemność, tym przestworniejszy stawał 254 3, 2 | dostali byli w Bajonnie - i na tym kończyły się starcia.~Bardziej 255 3, 2 | leżące bez siodeł i uzd. Tym staranniej i prawie z rozpaczą 256 3, 2 | wewnętrznego śmiechu. Nie myśląc o tym czuł, że śmieje się jak 257 3, 2 | palone wolnym ogniem!~Szedł w tym miejscu obcym na palcach, 258 3, 2 | obdarte pierze. Umiał przy tym piać i udawać gdakanie spłoszonych 259 3, 2 | Pięćdziesięcioletnia malaga w tym oto antałku...~Wrzask radości 260 3, 2 | Szczególnie odznaczał się w tym kierunku jeden z grenadierów. 261 3, 2 | pewnym kierunku, widocznie z tym zamiarem, że się niepostrzeżenie 262 3, 2 | że namyślał się tylko nad tym, jak by z tym klechą począć 263 3, 2 | tylko nad tym, jak by z tym klechą począć sobie najskuteczniej.~ 264 3, 3 | zwiastował śmierć. Ale w tym właśnie młoda dusza znalazła 265 3, 3 | pistoletów między czarne oczy tym chłopom ponurymi zmuszą 266 3, 3 | była siła tego geniuszu, tym oddział liczniejszy. Wódz 267 3, 3 | wkopanych. Oblężeni otrzymali w tym czasie posiłki w liczbie 268 3, 3 | pozwolono mu melancholizować w tym sposobie. Wezwany ponownie 269 3, 3 | pocisk go trafi. Okna w tym całym przejściu były na 270 3, 3 | jakie półtora łokcia. W tym to występie były na wszystkich 271 3, 3 | piękności. Szedł nic wiedząc o tym, że idzie.~Doświadczał błogiego 272 3, 3 | miejscu? Nie marzył wcale o tym, żeby do niej mówić: ani 273 3, 3 | żeby do niej mówić: ani u tym, żeby widzieć... Tylko 274 3, 3 | Natychmiast trzech z nich legło na tym miejscu od celnych strzałów 275 3, 3 | minie cię nagroda, ja w tym. Strzeż się tylko losu Hamilkara 276 3, 3 | Wprawdzie wyjątki, ale o tym później...~W oczach jego, 277 3, 3 | komenderuję, sit venia verbo, tym... klasztorem. Chciałem 278 3, 3 | im się to nie zdarzało na tym padole.~- to żołnierze 279 3, 3 | Kazałbym strzelać we łby tym gałganom, kazałbym!... Na 280 3, 3 | zapewnia kapitulację. Przy tym, cóż chcesz? Tym, którzy 281 3, 3 | kapitulację. Przy tym, cóż chcesz? Tym, którzy idą na niewątpliwe 282 3, 3 | raz słów. Śmiech w tłumie tym, śmiech, co włosy najeża, 283 3, 3 | ulicę Świętego Giliusza. I w tym zaułku, tak samo jak w całym 284 3, 3 | swego miejsca, jak gdyby z tym zamiarem, że dokądś pójdzie. 285 3, 4 | Nie, doprawdy nie! Jest w tym sens pewien, jest treść 286 3, 4 | Znikł, a z nim razem myśl o tym, co znaczyć może ten wszechpotężny 287 3, 4 | wzdychał w utrapieniu za tym, co już w duszy jego uschło, 288 3, 5 | Muzeum tu nasze fundujemy w tym przybytku. W Manzanares 289 3, 5 | Łez gorzkich!~ ~W głosie tym brzmiała najszczersza prawda, 290 3, 5 | pocztę. Straszy, do diabła, w tym zamczysku... Okopaliśmy 291 3, 6 | czuł wściekłą rozkosz w tym wichrowym pędzie.~W zmrużonych 292 3, 6 | zagarnęła w środek. Słyszał w tym tłumie nieustający krzyk 293 3, 6 | zamachu zetnę, wiesz ty o tym? Jak cię ułan w pazury weźmie, 294 3, 6 | tobym cię wziął i tu na tym miejscu dorznął. Wiesz teraz?~ 295 3, 6 | nieprzyjaciela, czy zostanie w tym miejscu. Nikt nie umiał 296 3, 6 | mi za dwa pacierze była w tym miejscu! - wypalił dobroczyńca 297 3, 6 | niezatamowane wyrzuty.~Nie, nie, o tym jeszcze z uśmiechem marzyć 298 3, 6 | Ach, dajże pokój! Stać nad tym rynsztokiem i czekać na 299 3, 6 | na mnie, to stanąłbym w tym miejscu i biłbym się 300 3, 6 | upokórz serce...~Daj mi w tym dniu rozkaz poczęty w mądrości, 301 3, 6 | grobli i schodzące się w tym miejscu drogi do Piaseczna, 302 3, 6 | konia ostrogą.~Pozostał na tym polu dopóty, konnica 303 3, 6 | oczyma, nie myśląc wcale o tym, kogo widzi. Baczył tylko 304 3, 6 | granatów rozlegał się w tym miejscu. Wyrwana ziemia, 305 3, 6 | krok, szedł w ich tropy tym samym bajorem. Tu, wśród 306 3, 7 | Długa uliczka wysychała w tym blasku i dymiła się od wiosennego, 307 3, 7 | przypatrywał się obojętnie tym czynnościom. Chirurg wnet 308 3, 7 | nami!~- Jeżeli wiedziałeś o tym, to dlaczegoż trudzisz mnie 309 3, 7 | ten, który o wszystkim i o tym męstwie Sokolnickiego chce 310 3, 8 | Warszawę. Urodziłem się pod tym dachem, tam jest moja biblioteka, 311 3, 8 | bracie! Ho-ho... Idziemy z tym do wodza. Tak-że nam gadajcie, 312 3, 8 | było od rzutu oka, że na tym posiedzeniu musi być powzięta 313 3, 8 | malowała się myśl nie o tym wcale, na co patrzą.~- Mości 314 3, 8 | zwracając się ku Fiszerowi z tym samym uśmiechem, zmazanym 315 3, 8 | naszych rekrutów, działka i na tym nasz haniebny koniec.~- 316 3, 8 | zatrzęsie po szczyt karpacki. Z tym żołnierzem, który stał nad 317 3, 8 | ramienia. Takim już warchoł. Na tym mi życie zeszło. Oto, mości 318 3, 9 | otaczają Karczew zanurzony w tym sypkim morzu, nie dostrzegali 319 3, 9 | innej strony do Karczewia.~W tym samym czasie nadchodziły 320 3, 9 | Nastawił ciekawie ucha. W tym rozstroju nocnym z chęcią 321 3, 9 | skończony, to nie może być w tym barkanie więcej nad jeden 322 3, 9 | Wisły, widocznej z dala. W tym świetle jak na dłoni widać 323 3, 9 | parlamentarza... Nic na tym nie stracimy, jeśli się 324 3, 9 | zdawało się, że biją wciąż w tym samym miejscu, ale wkrótce 325 3, 10| trawy łąk zaniosły się po tym deszczu od kwiatów.~Gromadka 326 3, 10| zwieszonych liści wieścił dumę o tym, czego nic nie wyjawi krom 327 3, 10| Było mu przykro i obmierźle tym się zajmować. Wylot alei, 328 3, 10| żądzę szczęścia we wzroku tym, słychać było w śpiewie. 329 3, 10| pozdrawia dawna piosenka tym najwyższym uniesieniem... 330 3, 11| Jacka Odrowąża wyrosła w tym czasie jak gdyby żyła nierozerwalna.~ 331 3, 11| Istotnie Sokolnicki wydawał w tym miejscu rozkazy. W chwili 332 3, 11| lochu. Ujrzeli w podziemiu tym skupionych ludzi. Kobiety, 333 3, 12| Sam to uczynił... Myślał o tym patrząc na zboża rodzinne, 334 3, 12| partię. Myśli sobie teraz o tym. Była narzeczoną, uszyli 335 3, 13| drogę spoza góry Strawczanej tym łatwiej może się zetknąć 336 3, 13| bardziej się zbliżali do góry, tym bardziej pachniała knieja. 337 3, 13| widomy na jawie sen. Był tu w tym ogrodzie małym dzieckiem, 338 3, 13| ludowi z górskich wsi o tym, co się stało w świątyni. 339 3, 13| Jest głuchoniema wiara w tym tłumie, że w takiej chwili 340 3, 13| zgliszcze pełga kiedy niekiedy w tym miejscu między czarnymi 341 3, 14| rozkopują zwaliska - i na tym poprzestał. Leżał tak samo.~ 342 3, 14| chciwymi dosiągł jego szyi. W tym to momencie, tarzając się 343 3, 14| miał zgoła wiadomości o tym, gdzie jest i co robi. Rypał 344 3, 15| a nawet dwaj trębacze. Tym sposobem pilnowano dróg 345 3, 17| samowładnym dziedzicem. Wiedział o tym wprawdzie, że z folwarku 346 3, 17| góry, to już i został.~W tym czasie do Tarnin sprowadził 347 3, 17| burzy. Sam rok i napis na tym stragarzu wydłubał. Nareszcie 348 3, 17| dwunastego roku.~Rafał w tym czasie, po zżęciu żyta, 349 3, 17| Każdy rad był brać udział w tym dziwowisku, jakie miał przed


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL