Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] bestie 2 bestyjskimi 1 bety 2 bez 314 bezboznie 2 bezbronne 4 bezbronnych 3 | Frequency [« »] 320 sam 317 miedzy 316 tej 314 bez 310 ten 295 ksiaze 293 gdzie | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances bez |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | podścielisku na ziemi tak bez śladu jak krople deszczu 2 1, 1 | pień grubego buka, stał bez ruchu i nasłuchiwał.~Nad 3 1, 1 | przedwiecznych, jako jęk bez nadziei, szło z samotni 4 1, 1 | nogą miedzami abo i prosto bez pola. Ujechali kawałek drogi, 5 1, 1 | przełaj, a potem na ukos bez rolą, po zagonach, po skibach. 6 1, 1 | żądaniem składania ofiary bez najmniejszej zwłoki wydał 7 1, 1 | gramatykę i syntaxim przebił nie bez trudu, a poetyki i retoryki 8 1, 1 | obywatelów asystujących bez koni naręcznych, berajterowie, 9 1, 1 | komornicy świadczyć będą rocznie bez różnicy płci, trzynaście, 10 1, 1 | a wargi ciskały wyrazy bez związku.~Rafał w postawie 11 1, 2 | Wie pani, taki okropny, bez oczu...~- Och, wiem! Nagły 12 1, 2 | fartuszkiem linowym w paski, bez żadnego upiększenia. Nie 13 1, 2 | leżało jak ruda kruszcu bez ceny, martwym pokładem. 14 1, 2 | szlachcica, który go z miejsca, a bez żadnej racji, zaczął dusić 15 1, 2 | nieodzowną szatę z całej siły, bez względu na to, że złowrogo 16 1, 3 | ciemna chmura deszczowa bez wyraźnych granic płynie 17 1, 3 | a gdy stanąć i słuchać, bez wydania głosu zamiera. Gdy 18 1, 3 | szeroko oczy wlepiali w tę noc bez gruntu, ale nic dostrzec 19 1, 3 | odbitych fal. Deszcz pluskał bez ustanku.~- Wyciągniemy łódź 20 1, 3 | gramolić... Widzieli, że giną bez ratunku, bo znowu szli na 21 1, 3 | zagon. Przez chwilę leżał bez sił, z twarzą w bruździe 22 1, 3 | wszystkiego. Tamten leżał bez sił w miękkim zagonie, dygocąc 23 1, 3 | W pewnym miejscu, lecąc bez przerwy w nieznanym kierunku, 24 1, 3 | Noc wlokła się, trwała bez końca. Rafał słyszał, jak 25 1, 3 | innych do trzydziestu prawie bez bólu tylko smagał. Wiedziano, 26 1, 3 | framudze. Za nim szedł już bez pośpiechu Filip, a o kilka 27 1, 4 | to było wzbronione. Nikt bez wyjątku, nawet matka, nie 28 1, 4 | cyniczny, to pociąganie bez kierunku, bez celu, nieokreślone. 29 1, 4 | pociąganie bez kierunku, bez celu, nieokreślone. Tysiąc 30 1, 4 | pierwszy siadł na jej grzbiecie bez uzdy i siodła. Pierwszy 31 1, 4 | przychodził teraz do niej bez chleba, bez jabłek... Siadał 32 1, 4 | teraz do niej bez chleba, bez jabłek... Siadał tak samo 33 1, 4 | piosenkę swej duszy, śpiewkę bez słów, jeszcze nigdy i przez 34 1, 4 | głębi serca płynące tak bez woli i wiedzy, jak łzy płyną 35 1, 5 | został tam kilka minut, ale bez najmniejszego skutku".~- 36 1, 5 | upadł na posłanie. Leżał bez ruchu. Coś w nim teraz ostygło 37 1, 5 | puśliska i przymknął drzwi. Bez pomocy drugiego człowieka, 38 1, 5 | chwilę stała przerażona, bez życia, patrząc w okno. Wówczas 39 1, 5 | przyszły raz przyjechać już bez nich?~- Bez czego?~- A bez 40 1, 5 | przyjechać już bez nich?~- Bez czego?~- A bez wąsów...~- 41 1, 5 | bez nich?~- Bez czego?~- A bez wąsów...~- Nie trzeba.~- 42 1, 5 | Rafał pomyślał, że jedzie bez celu, i teraz dopiero przypomniał 43 1, 5 | nieustających uderzeń Rafał bez tchu runął na cielsko wilcze. 44 1, 5 | pasem. Powloką go bezsił, bez woli, z oślepłymi oczyma 45 1, 5 | patrzeć dokoła. Pola! Pola bez końca! Nagłe łkanie wyrwało 46 1, 5 | leżącego w poprzek sanic bez duszy.~ 47 1, 6 | wirowała w przestworzu bez końca. Głowa stała się głazem 48 1, 6 | królem. Przelazł brodami bez Wisłę i miał jeszcze przechodzić 49 1, 6 | miał jeszcze przechodzić bez wielkie lasy, bez Golejowskie. 50 1, 6 | przechodzić bez wielkie lasy, bez Golejowskie. No, dobrze. 51 1, 6 | kapral, to mię puszczą bez żywą ulicę". "No, rzekę, 52 1, 7 | ich losu. Leżeć, spoczywać bez bólu, nie czuć... Ale spokój 53 1, 7 | łez, zaczerpniętych z nocy bez snu. Odpowiadał z przymusem, 54 1, 7 | ulewnymi deszczami, które bez wytchnienia pracując obmyją, 55 1, 7 | bór. Nieruchomy, nieżywy, bez głosu stał ciągnąc z łąk 56 1, 7 | dźwigał ku górze aż do dworu. Bez turkotu, bez szelestu prawie 57 1, 7 | aż do dworu. Bez turkotu, bez szelestu prawie zajechawszy 58 1, 7 | przycisnął go do piersi i bez słowa, długo całował w usta. 59 1, 7 | wyjechałem, a raczej wyszedłem, bez pożegnania, prawie psami 60 1, 7 | Boże mój!...~Usiadł prawie bez tchu. Siedział tak, chwytając 61 1, 7 | przesuwało się jakieś bolesne, bez słów wiadome wspomnienie, 62 1, 7 | szedziwe od rosy nadrannej, bez ruchu leżały w pustkach 63 1, 8 | mówił, jak zawsze mówi - bez urazy- goj do Żyda, on nie 64 1, 8 | otoczona bujnymi włosami, bez ruchu spoczywała na dłoni. 65 1, 8 | wysmarowanych dziegciem albo i bez butów, ujrzawszy nas jadących 66 1, 8 | księcia. Rafał, który z dala, bez ruchu, stał obok płotu przypatrując 67 1, 8 | tyle lat uczyłeś mię nie bez skutku. Zaprawdę, wstrętna 68 1, 8 | Wątłe jego ciało leżało bez ruchu jak porzucona przez 69 1, 8 | wypłynął księżyc na firmament bez skazy. Skroś rozległej powierzchni 70 1, 8 | powracając od ściany do ściany, bez końca, po izbie nędzy i 71 1, 8 | dopóty aż się na poły umarli, bez sił i tchu, u stopy mojej 72 1, 10| ze zdumieniem, wlepiały bez ruchu w twarz starszego 73 1, 10| długo mogła się tak śmiać bez przeszkody. Ale nie tylko 74 1, 10| wiek swój cały spędziło bez tego, co jest wszystkim, 75 1, 10| tego, co jest wszystkim, bez niej? Na twarzach młodzieży 76 1, 10| Wyszedłby był, wyleciał stamtąd bez czapki, jak wówczas ze szkół, 77 1, 11| pytania: co będzie dalej? Bez myśli o tym wiedział jedno, 78 1, 12| ludzie byli oberwani, prawie bez butów. Znienacka dokuczliwy 79 1, 12| oto spada most żelazny. Bez tego mostu zleciałby był 80 1, 12| wody miały jednakową barwę bez cieniów. Brzeg Lido i Malamocco 81 1, 12| patrząc. Nareszcie z dala, bez pośpiechu, wyszedł z tłumu 82 1, 13| było tak mocne, że kolumna bez rozkazu stanęła. Sam srogi 83 1, 13| kołnierzu? Pytam się!~- Bez przymówek, ho wsadzę na 84 1, 13| spojrzenia poznał tego wojownika. Bez namysłu poszedł za nim. 85 1, 13| Tamtędy własnymi sposoby iść bez tchu i odpoczynku, dniem 86 1, 14| znany. On do niego zmierza bez przerwy, jak Kolumb do swej 87 1, 14| Gdybym mógł stawać się bez drżenia, kiedy zechcę, nędznikiem, 88 1, 14| ludzkiej śmierci. Toteż życie bez wielkiego czynu jest nędzą 89 1, 15| głębiach dociekania, uczynił to bez namysłu, dość, że zadał 90 1, 16| obejrzał, już znikła. Znikła bez śladu, bez znaku, bez cienia 91 1, 16| znikła. Znikła bez śladu, bez znaku, bez cienia swego 92 1, 16| Znikła bez śladu, bez znaku, bez cienia swego bytu, niby 93 1, 17| legion polski tysiącem bez mała trupów usłał włoskie 94 1, 17| i zwykłym, niskim murem bez nasypu. Dowódca całej załogi, 95 1, 17| szlakami, ale już jak wóz bez koni, pchnięty z góry w 96 1, 17| Garety, mechanicznie, prawie bez udziału myśli licząc pociski. 97 1, 17| przedmieście San-Giorgio będzie bez strzału oddane nieprzyjacielowi. 98 1, 17| Załoga wyjdzie w nocy, bez szelestu. Wszystkie siły 99 1, 17| i siedział przez chwilę bez ruchu. Potem dopiero przypomniał 100 1, 17| Krayova. Major Królikiewicz bez czapki, ze skrwawioną szpadą 101 1, 17| którzy z ognia wyszli, gdzie bez drżenia umierali ich bracia.~- 102 2, 1 | posilić się. Masz tu pokojów bez liku. Wybierz sobie, który 103 2, 1 | przeciąg czasu i siedział bez ruchu, z głową podpartą 104 2, 1 | żelazne drzwi szczęknęły i bez szelestu wszedł do sali 105 2, 1 | domostwa. Gdy tak, wlokąc się bez celu, oglądał jedną budowlę 106 2, 1 | Graj śmiało.~Ale Rafał i bez zachęty odzyskiwał już spokój 107 2, 1 | znasz przecie wszystkich bez wyjątku.~- A ty, rotmistrzu, 108 2, 1 | zdania, na które zgadzał się bez zastrzeżeń. Przez pustą 109 2, 2 | kostnymi ssawkami, potworne, bez kształtu, zimne, oślizgłe, 110 2, 2 | miłość jednako zawsze silna, bez początku i końca, wiekuiście 111 2, 2 | tajemnic. Ci, którzy są mystaj, bez różnicy płci pozostają sami, 112 2, 2 | nim samum i kamsin, dzicy, bez rozumu, zabójcy wszystkiego, 113 2, 2 | przyczyną bitwy, że zaiste wojna bez końca, Polemos propater, 114 2, 2 | próchnicą, gliną i piachem bez imienia, w który wrastają 115 2, 2 | tworzy dobro i złe? Czemu tak bez rachuby skrzywdzony jest 116 2, 2 | ale ją ujrzał za chwilę. Bez oddechu, jakby bez wzruszenia, 117 2, 2 | chwilę. Bez oddechu, jakby bez wzruszenia, zimnym, obłąkanym 118 2, 3 | powiódł oczyma wokoło i nie bez drżenia zobaczył w kątach 119 2, 4 | ale ją ujrzał za chwilę. Bez oddechu, jakby bez wzruszenia, 120 2, 4 | chwilę. Bez oddechu, jakby bez wzruszenia, zimnym, obłąkanym 121 2, 5 | głąb pokoju, miotając się bez wiedzy, bez woli...~Paliła 122 2, 5 | miotając się bez wiedzy, bez woli...~Paliła ją suknia 123 2, 5 | szczęście na ziemi dałabym sobie bez żalu uciąć tę rękę, za jego 124 2, 6 | Uczyniła to tak niespodziewanie bez poprzedniego rozważenia 125 2, 6 | śmiechem. Słowa, jak ciężary bez wartości, zważyły się i 126 2, 6 | ziszczone szczęście i modlił się bez słów, bez poruszenia zastygłą 127 2, 6 | szczęście i modlił się bez słów, bez poruszenia zastygłą wargą.~ 128 2, 6 | tajemniczą skarbonę, jak diament bez ceny. Woźnica skoczył na 129 2, 6 | zdały się być otchłaniami bez dna. Szły przed oczyma w 130 2, 6 | nurzały się w nią, nurzały bez końca i, zapamiętawszy się 131 2, 7 | jasnowidzeniu, które trwało bez przerwy, w radości nieznanego 132 2, 7 | Tak jak teraz, na zawsze, bez odmiany. Sen dusz, kiedy 133 2, 7 | igiełki świerkowej, błądzić bez celu po niedostępnych drożynach, 134 2, 7 | kłami pian gryzła je wciąż, bez jednej chwili wytchnienia. 135 2, 7 | stronie zwracali na się oczy i bez wymienienia nazwy, pewnym 136 2, 7 | bojaźń rozwartej przepaści bez dna.~Helena, skoro tylko 137 2, 9 | morderczych objęć snu. Leżał długo bez ruchu, bez zdolności udźwignienia 138 2, 9 | Leżał długo bez ruchu, bez zdolności udźwignienia ręki, 139 2, 9 | nawisła skała. Leżał pod nią bez protestu, zabity i rozmiażdżony. 140 2, 9 | świerkowe przelewa. Stojąc tak bez sił, na cudzych niejako 141 2, 10| nie daj Boze. Wytrzymałek bez jeden rok, bez drugi, alek 142 2, 10| Wytrzymałek bez jeden rok, bez drugi, alek ni móg dockać 143 2, 10| łapili. Toz to w seści me bez miasto wlekli. Musiałek 144 2, 10| miasto wlekli. Musiałek bez takom ulice biegać, co me 145 2, 10| źle. nam wysło. A syćko bez babe! Kto sie frajerek rad 146 2, 11| drogą, jak żebrak idący bez celu szlakami świata. Książę 147 2, 11| które o tej dobie zginęły bez śladu pod lodami i zwaliskiem 148 2, 12| darował mu, co mógł zbyć bez żalu: zdarte zawadiackie 149 2, 12| twarda: Uciekać! Rwał też bez wytchnienia. Czasem na wozie 150 2, 12| ale kuliły się już i gięły bez dziewiczego wdzięku, gdy 151 2, 12| wypadek walki, gdyby przyszło bez pożegnania z karczmy czmychać. 152 2, 12| ale chce zjeść posiłek bez świadków. Karczmarz w podskokach 153 2, 13| osłaniała gładka peruczka bez pudru, a górną wargę okrywał 154 2, 13| doskonałą karierę... - dodał bez wahania, widząc dobrze, 155 2, 13| ciebie nie przystępowała bez comtesse'y.~- No, teraz 156 2, 13| drzewa mahoniowego, a proste, bez ozdób. Ściany pomalowano 157 2, 13| piękniej zaczęła nucić bez słów. Głowa jej, otulona 158 2, 14| schodząc ze stopni ganku bez zbytniego pośpiechu. - Nareszcie 159 2, 14| austriackim hrabią, bo jakże tak bez niczego?... Nie przystoi 160 2, 14| Zachodniej Galicyjej być bez tytułu, a cóż dopiero dziedzicowi 161 2, 14| ciesielskiej roboty, a na nich bez ładu i porządku stały i 162 2, 15| swój i samo nasłuchiwało bez nadziei usłyszenia po wtóre, 163 2, 15| krwawym wzrokiem w ciemności bez wiary zobaczenia i łkało 164 2, 15| Szeroko, płytko rozlana woda bez najlżejszego szelestu toczyła 165 2, 15| wartkimi, mrówczymi skręty, bez szelestu, bez szmeru, bez 166 2, 15| mrówczymi skręty, bez szelestu, bez szmeru, bez głosu. Suche 167 2, 15| bez szelestu, bez szmeru, bez głosu. Suche ławice piasku 168 2, 16| dowcipu, że nawet obcując bez przerwy nie można go było 169 2, 16| wytkniętymi szyjami wietrzyły bez ruchu.~Porzuciwszy bagnisty 170 2, 16| wojowników idą i idą falami bez końca z nieprzejrzanej nocnej 171 2, 17| pierwszy raz będą oba biegali bez żywą ulicę, a drugi raz - 172 2, 17| dłużej ustać w tym położeniu bez obawy, że ją otoczą, wtedy 173 2, 17| miasta w stronę Marsylii. Bez tynfa w wacku, bez butów 174 2, 17| Marsylii. Bez tynfa w wacku, bez butów i odzienia, w rędach 175 2, 17| też stało. A gdy tak szli bez sztandarów, a żywo, żywo - 176 2, 17| ani napitku. Kto leżał bez duszy i taczał się z końca 177 2, 17| a zeszarpany od womitów, bez siły w sobie ciągnął człek 178 2, 17| bronią w ręku, a nawet i bez broni, ale w .polu, wszystko 179 2, 17| na miejscu, jak piorun, bez żadnych poprzednich oznak, 180 2, 17| zalegających pokotem na ziemi bez dozoru, pomocy i opatrzenia. 181 2, 17| przecie jedna dusza, dusza bez trwogi... To Paulina Buonaparte, 182 2, 17| wojskowy każe stawać do apelu bez broni. Skoro na plac wyszli, 183 2, 18| Usta jego drgnęły i słowa bez związku, własne, prawie 184 2, 20| podnieciło. Od niechcenia, bez śladu, nawet bez chęci nacisku, 185 2, 20| niechcenia, bez śladu, nawet bez chęci nacisku, skierował 186 2, 20| raczej piętrową kamienicę bez ozdób, niedawno wzniesioną, 187 2, 20| Ciekawość wzmagała się bez przerwy... Po chwili przemknęła 188 2, 20| zażyć odrobiny emocji. Bez tego lekarstwa życie by 189 2, 20| trzeba wyjść chyłkiem i bez chwili oporu, namysłu i 190 2, 20| śliskie pola zdradnej Bellony! Bez żalu i skruchy rzucasz jednego 191 2, 20| naturalnego, pięknego, bez żadnej rachuby i wysiłku. 192 2, 20| więcej się zdumiewał patrząc bez przerwy, tym bardziej się 193 2, 20| czarował go naturalny wdzięk bez śladu sztuki, chęci podobania 194 2, 20| staruszku? Tylko żywo, bez elokwencji!~- O, zaraz: 195 2, 20| go napawała udręczeniami bez granic, a której przecie 196 2, 20| zegar, utratę tych minut bez ceny, które właśnie, szepcąc 197 2, 21| zamczyska. Nieraz w szale, bez wiedzy, przedzierał się 198 2, 21| swej duszy! Odejść i odejść bez jednego słowa... Tancerkę 199 2, 21| władzy piękna. Bezkarnie i bez przeszkody, jawnie a w myśl 200 2, 21| Słodkie szepty snuły się bez końca po wargach i jako 201 2, 21| koryta i leciała za wodą bez wioseł po drugiej już stronie 202 2, 21| tamta noc...~- Wasz przewozi bez Wisłę? - zwrócił się do 203 2, 22| Mysłowic jednym ciągiem, bez noclegu?... Sztuk drogi! 204 2, 22| Krzysztof, mówiący po francusku bez porównania lepiej od Rafała, 205 2, 22| konie nasze dobre, ale bez rasy. Mamy to, co kazali: 206 2, 22| prawi, twierdzę poddawał bez namysłu a zwłoki, bo w przeciwnym 207 2, 22| nieprzyjacielowi pięć razy słabszemu i bez jednej armaty. Załoga niemiecka 208 2, 23| sześciu tysięcy ludzi, czyli bez mała trzy regimenty licząc 209 2, 24| kontrepoletu, feldcechu i kordonków bez bulionu. Świeżo umundurowani 210 2, 24| oknach, za węgłami, strzelali bez przerwy. Szef sztabu, Maurycy 211 2, 24| tym zaciętsza, że tam biły bez przerwy armaty sześciofuntowe 212 2, 24| istocie była na poły zepsuta i bez obrony. Bataliony wyłamały 213 3, 1 | nagły rozkaz maszerowania bez zwłoki, w kłus, pod Szczytno. 214 3, 1 | Utarczki trwały przez całą noc bez odpoczynku, wytchnienia 215 3, 1 | Hohenlinden, wielka droga bez Szwajcary ze Sokolnickim. 216 3, 1 | dyrektor. My są rycerze. Ja bez wojaczki - jak siodło bez 217 3, 1 | bez wojaczki - jak siodło bez konia. Jeszcze bym się rozpił 218 3, 1 | ma płaszcz biały, obfity, bez rękawów. Róg prawy zadasz 219 3, 1 | śmiertelny zniesie, zginie bez jednego słowa. Choroba wie, 220 3, 1 | teraz w obcych ziemiach bez krzyża-pamięci i bez imienia 221 3, 1 | ziemiach bez krzyża-pamięci i bez imienia leżą. Aboby to mogło 222 3, 1 | sobie i umilkł. Był wciąż bez troski, wesół, dobrej myśli, 223 3, 1 | puszcz, z ponurych płaszczyzn bez imienia, zza rzek tysiąca, 224 3, 1 | ziemi, a sam przy zmarłym bez zmysłów pada..."~Duma, w 225 3, 1 | półbłysk o metalicznej, bez lśnienia, zimnej i odpychającej 226 3, 1 | wchodziły i pożerały się wzajem, bez końca. W szerokim ujściu 227 3, 1 | ławice niskich piachów, dążąc bez ustanku a niepostrzeżenie 228 3, 1 | poczęły szumieć. Na rozłogi bez granic zstąpiło srebrzyste 229 3, 2 | spotykał te konie padłe, leżące bez siodeł i uzd. Tym staranniej 230 3, 2 | który był widział w oddali. Bez wahania puścił się tą boczną 231 3, 2 | przytroczył wysoko - i dalej, bez trwogi! Płaszcz nasiąkł 232 3, 2 | gały z czerwonego kamienia, bez uszu i z brzuchem rozwalonym, 233 3, 2 | miejscu obcym na palcach, bez wiedzy, że to czyni, coraz 234 3, 2 | wprawdzie w mundurze, ale bez innych, niezbędnych części 235 3, 3 | kontrabandą. Przeszywani bez miłosierdzia grotami lanc, 236 3, 3 | murów i wież klasztornych bez przerwy sypały się kule, 237 3, 3 | wsze strony, rażeni z góry bez jednej chwili wytchnienia.~ 238 3, 3 | plecami smarując po murach. Bez straty i przeszkody dotarli 239 3, 3 | pokrwawieni, przeważnie ranni, i bez przerwy strzelali. Kobiety 240 3, 3 | strzał. Przodownik stęknął i bez słowa, jak wór piachu bezwładnie 241 3, 3 | obezwładnieni. Wtedy znowu bez trwogi mógł spojrzeć na 242 3, 3 | łazić?~- Takiemu, co sam bez komendy łazi - kula w łeb.~- 243 3, 3 | widziane sprawy, że się bez przerwy w miękkich zwojach 244 3, 3 | kartacze, a oni sami mordowali bez pardonu. Ręczę ci, że nastopny 245 3, 3 | tamten stanął przed celą bez drzwi, zajrzał do środka 246 3, 3 | porósł i zeżarł, ludzie bez twarz;, a z rozszalałymi 247 3, 3 | zgrzebnych portczętach a bez koszuli, przelazł chyłkiem 248 3, 3 | zwyczaju. Nagle zaszlochał bez uronienia łzy, krótko i 249 3, 3 | popchnąć i zdeptać to, co upada bez sił, rozlegała się w ciemnych 250 3, 3 | zranione oczy jak drzwi bez zawias...~Krzysztof nie 251 3, 3 | sprzęty drewniane. Ciskali je bez przerwy w płomienie. Buchały 252 3, 3 | niedawno. Głowa jej upadła bez sił na tylną poręcz. Włosy 253 3, 3 | schwyciły róże wszystkie bez wyboru, przycisnęły je do 254 3, 4 | przemokłej i ohydnej ziemi. Bez przykrości zagłębiał się 255 3, 4 | trząsł, drżał... Spać tęgo, bez łajdackiego budzenia przez 256 3, 4 | się, jak gdyby chrupnęło bez dźwięku. Siadł na posłaniu 257 3, 4 | usiłował krzyknąć Cedry padając bez sił w swój barłog. Ale nie 258 3, 6 | sto łokci.~- Będzie ta i bez niego, nie bój się...~Ziemia 259 3, 6 | wlepionymi oczyma. Psy szczekały bez końca, gdy już oddział dawno 260 3, 6 | gdy umarł nie zjednany, bez uścisku. Gnije teraz daleko, 261 3, 6 | którego mogły dosięgnąć bez pochylenia korpusu ciała. 262 3, 6 | brusach, żeby nas ścinać bez miłosierdzia, psubraty!~ 263 3, 6 | jak brzytwy! A ja ci i bez toczenia na brusie łeb od 264 3, 6 | ducha. Ośmielił się wejść bez trwogi w Tatry, przebyć 265 3, 6 | Sokolnicki. Wywodził tak bez przerwy aż do przybycia 266 3, 6 | niewolę, Raszyn zostałby bez obrony.~- No, do bitwy tak 267 3, 6 | w tej batalii przy sobie bez żadnej rangi aż do chwili, 268 3, 6 | wiernych żołnierzy szło bez butów, dwa tysiące na poły 269 3, 6 | koszul, a dwa tysiące były bez ubrania.~Dałeś mi łaskę 270 3, 6 | i sypano, sypano ziemię bez końca.~Batalion pułku szóstego 271 3, 6 | nieprzejrzanych mas. Brzmienie słów bez sensu i związku pływało 272 3, 6 | na oko - i znowu, znowu, bez końca. Stać w szeregu! Słyszeć 273 3, 6 | prawie po kolana. Nabijali bez komendy. Strzelali. Rafał 274 3, 6 | z chłopską furią. Kłuli bez sztuki wojennej, po chamsku, 275 3, 6 | pospołu z artylerią strzelał bez przerwy i dwunastu kompaniami 276 3, 6 | w potarganym mundurze, bez czapki, mokry aż do ramion. 277 3, 7 | odstawionych częstokroć bez żadnego opatrzenia, w opłakanym 278 3, 7 | go ze sobą. Ranny poszedł bez oporu. Na pytanie, czy nie 279 3, 7 | tak dziwnie... wyjechałeś bez słowa oznajmienia.~Olbromski 280 3, 7 | lubię prowadzić roztrząsania bez krzyku.~- Kiedyż stąd wyjdziemy?~- 281 3, 8 | Wisłę, Bug i ujście Narwi, bez wiadomości dokąd i po co 282 3, 8 | To samo mogliby zrobić bez chodzenia we Wszechniemce, 283 3, 9 | Szaniec~Drobny deszcz siał bez przerwy na zieloną już nizinę 284 3, 9 | Radzymina 29 kwietnia, prawie bez przerwy szła forsownym marszem 285 3, 9 | armat, ale je przeciągnięto bez szwanku i wywleczono z wody. 286 3, 9 | wyprostowani na swych siodłach, bez ruchu czekali. Rzekł odwracając 287 3, 9 | miazgę. Rów nie broniony, bez palisad, stoki bez darni. 288 3, 9 | broniony, bez palisad, stoki bez darni. Jak wiadomo, wycinki 289 3, 9 | stłuczony na siodle, gdyż bez odpoczynku pędził z kompanią 290 3, 9 | głos dwu bębnów bijących bez przerwy. Głos ten leciał 291 3, 9 | imieniu poddania szańca bez zwłoki.~- Odmowa?~- Tak 292 3, 9 | trzech stron wsi Ostrówka i bez szelestu prawie, podwójnym 293 3, 11| po nocach, dni na siodle bez pożywienia i chwili odpoczynku 294 3, 11| tego miejsca nie utrzymają bez pomocy.~Tymczasem adiutant 295 3, 11| stanąć. Zwalany błotem, bez czapki, z rozwianym włosem 296 3, 11| ogniomistrzów. Sokolnicki stał bez ruchu z lunetą przy oczach 297 3, 11| Oniemiały żołnierz stał bez ruchu. Książę przypadł do 298 3, 11| czarodziejstwa uczuł na sobie. Bez tchu, z bielmem na oczach, 299 3, 12| ogromnej pracy zniweczonej bez śladu. Ale zmiażdżył go 300 3, 12| ziemi, oczy szkliste. Słowa bez związku snuły się w jego 301 3, 12| szczęściu, żeby nareszcie bez szwanku dopaść do domu. 302 3, 12| gruncie rzeczy usiłowano tylko bez przeszkody patrzeć w Rafała. 303 3, 12| kajdany. Wsunęła się za drzwi bez szelestu, wtuliła w kąt 304 3, 12| palce jednej dłoni zaplotą bez sił na palce drugiej... 305 3, 13| niepostrzeżenie z całej afery, bez sądu, degradacji i gorszych 306 3, 13| potem w nogi. Ja tu spojrzę bez dziurę w dachu: -dym! Stodoły 307 3, 14| bojaźni cały oddział stanął bez rozkazu. Droga ta, jak wszystkie 308 3, 14| myślał obojętnie, leżąc bez ruchu na osypiskach wapna, 309 3, 14| i walił je w dół wciąż, bez końca, spychał rozpękłe 310 3, 15| Gdzieżbym cię mógł stąd puścić bez wypoczynku.~- Jutro jadę. 311 3, 16| na posłanie swe i leżał bez ruchu, słuchając rozmów, 312 3, 16| pieśń pożegnalną, pieśń bez wyrazów, pieśń samotną.~ 313 3, 17| i padli wzajem w ramiona bez słów.~Za chwilę Rafał siedział 314 3, 18| i trójgraniasty kapelusz bez ozdób, wznosiły jednolite