Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
byk 2
byków 1
byl 541
byla 279
bylaby 1
bylam 1
bylaz 1
Frequency    [«  »]
295 ksiaze
293 gdzie
285 dla
279 byla
278 az
275 które
272 byly
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

byla

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | nim razem słucha. Cisza była wciąż ta sama, głęboka, 2 1, 1 | pastuch przygnał. Jeszcze ta była ścięta jedla, okrzesana, 3 1, 1 | suchą jedlę, żeby ta już była dobra jedla, smolna, we 4 1, 1 | płaska, od strony Kielc, była krajem dawno uprawnym, zaludnionym, 5 1, 1 | dwory, kościoły. Druga była jeszcze starodawną głuszą. 6 1, 1 | snu w rogu kanapki, która była miejscem spoczynku Rafała. 7 1, 1 | srebrnymi guzami. Twarz jego była czerwona i oczy przekrwione 8 1, 1 | poprzerzynał...~- Szelma też to była sroga, choć i ten dzik! - 9 1, 1 | schłostana przez wiatry, była teraz szkarłatna, wargi 10 1, 1 | kieszeniach rajtuzów. Twarz jego była straszna, o kolorze dymu, 11 1, 1 | czuprynę i wąsy. Twarz jego była szara, oczy zdziczałe. Naglił 12 1, 2 | nich przetartą drogę.~Noc była widna, księżycowa, mroźna.~ 13 1, 2 | krwi araba i matki polki. Była płocha, żywa, a przecie 14 1, 2 | kołpaczek. Ta głowa dziewicza była bliżej. Nie kryła wcale 15 1, 2 | mnie, dnia dzisiejszego, była, gdyby na dziedzińcu tak 16 1, 2 | domu było. Przepłynęła już była kolejka gdańskich wódek, 17 1, 2 | że tańcząc z kim innym była wesoła i rozbawiona. Kiedy 18 1, 2 | ruchy, że matka zmuszona była wesprzeć go siłą i wyciągnąć 19 1, 3 | cicho, milczkiem, z wolna. Była niby nudą i z nagła stawała 20 1, 3 | poszedł za nim i siadł w tyle,~Była to łódź płaska i płytka, 21 1, 3 | wkrótce wielka izba pełna była wrzawy, gwaru i śmiechu. 22 1, 3 | więcej niż pięćdziesiąt. Byłą to twarz szara, ciemna, 23 1, 4 | Rafał widział ostatni raz, była głęboka, piękna, niewymowna... 24 1, 4 | ogarnęła całe jego ciało. Była to, rzekłbyś, moralna trawiąca 25 1, 4 | chleba oddawał klaczce Basi. Była to jedyna jego powiernica. 26 1, 4 | Przypatrywał jej się z rozkoszą. Była długa, na niskich, delikatnych, 27 1, 4 | podkasane i wydłużone. Szyja jej była płaska, długa i zgięta w 28 1, 4 | suche ścięgna i mięśnie, była ubarwiona miękką aksamitną 29 1, 4 | życia.Miał w oczach, gdy była włochatym źrebiątkiem i 30 1, 4 | świerzopą; pamiętał, gdy była źrebicą o krótkiej grzywie, 31 1, 5 | drzew huczały w ciemności. Była to pieśń szczęśliwa, krzyk 32 1, 5 | krzyżowały się drogi i była tam na rozstaju figura z 33 1, 5 | obok murowanej budowli. Była to kuźnia stojąca z dala 34 1, 5 | w alei.~Teraz, w nocy, była zupełnie pusta. Przede drzwiami 35 1, 5 | przykryte okiennicami. Tuż obok była naturalna altanka, utworzona 36 1, 5 | grube drzewo się rozrósł, była darniowa ławka, tej nocy 37 1, 5 | szubkę, którą okryła się była, widać, przed chwilą zabierając 38 1, 5 | szala, którym głowa jej była nakryta. Zanurzył usta we 39 1, 5 | jakichś szczelin w ziemi. Była ciemność nieprzejrzana, 40 1, 5 | okryła się gorącą pianą. Była jak godzący pocisk...~W 41 1, 5 | domu, dnia... Za chwilę była to już tylko straszliwa, 42 1, 5 | których Baśka załamała się była i zginęła. Z dala poczuwszy 43 1, 7 | podejrzenie, jakiś domysł. Była to rzecz oczywista, że stracił 44 1, 7 | życie ducha. Rzeczywistość była tylko jałowym, suchym, nędznym 45 1, 7 | uwagi. Męka jego wewnętrzna była po stokroć, po tysiąc razy 46 1, 7 | pojechał w stronę Dersławic.~Była to ta sama droga. Na rozstaju 47 1, 7 | formę, stać się niebem.~Noc była parna. Migały z rzadka szybkie 48 1, 7 | sandomierskich, gdzie wyzyskaną była każda skiba do przykopy, 49 1, 7 | ustaną. Jak na złość, droga była jak najfatalniejsza. Niezgłębione 50 1, 7 | mógł od nich oderwać oczu. Była to pierwsza chwila, w której 51 1, 7 | szkole, uważasz, zaczęła się była komocja w umysłach. Dużośmy 52 1, 8 | a pachnąca macierzanką, była, widać, przed wiekami orana, 53 1, 8 | Częściej wszakże wsparta była bezwładna głowa o tylną 54 1, 8 | wzgardę wszystkich, czym była przez wieki, tylko jęk twoich 55 1, 8 | powrotu, pierwsza moja myśl była: inne życie. Już mię surowe 56 1, 8 | Michcik!~W głosie jego była coś niebywałego. Oczy miał 57 1, 8 | Ale już wówczas cisza była wszędy do następnego 58 1, 9 | Ośmielił się. Głowa jego była pełna niedorzecznej pychy 59 1, 9 | liście szemrały w chmurach. Była nieskończona potęga w owych 60 1, 9 | dźwigają...~Ale nade wszystko - była potęga w ich szeleście.~ 61 1, 10| samotnikowi na mieszkanie. Była to chatka o jednej izbie, 62 1, 10| do kawy i z bułkami. Kawa była wystygła, ale Rafał pochłonął 63 1, 10| trzecia, ostatnia z brzegu. Była to jeszcze dziewczynka, 64 1, 10| drgnięciach brwi i ust. Była samym weselem i dreszczem 65 1, 10| stanęła na progu. Spostrzegła była widać Rafała dość już dawno, 66 1, 11| Ale nie było takiego nic.~Była cudowna. Co gorsza, co nieznośniejsza, 67 1, 11| ogarnąć wyobrażeniem. Ciągle była poza jego wiedzą, wciąż 68 1, 11| rozsypująca z siebie próchno, była siedliskiem starego Żyda, 69 1, 12| Burbonów Neapolu. Przerwana już była na pozór w Leoben wojna, 70 1, 12| niezrozumiały. Jakże rozdzierającą była mowa ich zeschłych ust, 71 1, 12| kolumnie. Wyciosana tam była historia świętego Marka 72 1, 13| Błądził to tu, to tam. Noc była już zupełna, przechodniów 73 1, 13| fajezarnie i bilardy. Sala była pełna młodzi oficerskiej. 74 1, 13| twarzą tak surową, jakby była z kamienia wykuta, z czołem 75 1, 16| czy śpiew: "Módlmy się..." Była to chwila tak osobliwa, 76 1, 16| Weszła tedy i usiadła. Nie była już tak strwożona jak wówczas, 77 1, 17| marszałka Vaubana, Mantua była osłoniona jedynie wysuniętymi 78 1, 17| wyjrzał. Grobla przedbramna była pusta, zalana przez białe 79 1, 17| kożuchami grzybienia, pełna była gruzów i strzępów. Wierzby 80 1, 17| Dopiero nade dniem wycieczka była odepchnięta na całej linii. 81 1, 17| Było już za późno. Kolumna była rozerwana na kilkanaście 82 2, 1 | pałacu księcia Gintułta. Była to stara siedziba magnacka, 83 2, 1 | olbrzymiej, wysokiej na piętro. Była to biblioteka. W szafach 84 2, 1 | na której progu stanęli, była pełna gości. Szeroko rozsunięty 85 2, 1 | la Caracalla. Większość była w towarzyskim kostiumie. 86 2, 1 | do sali, spostrzegł, że była pełna po brzegi. Znalazłszy 87 2, 1 | pełno, tylko publiczność była zupełnie inna. Grano tragedię 88 2, 2 | jakimś ciemnym schronieniu. Była to sypialnia Jarzymskiego, 89 2, 2 | wyczerpie, potęgi, która była, jest i będzie do skończenia 90 2, 2 | wyszedł do sąsiedniego pokoju. Była to pracownia. Na środku 91 2, 2 | pisał swe dzieło szczególne. Była to niby historia zakonu 92 2, 2 | uroczystość. Loża tego wieczora była przybrana nieco inaczej 93 2, 2 | boleści. Ani jedna myśl nie była w stanie wydźwignąć się 94 2, 3 | już były zastawione stoły. Była to długa izba z nagimi ścianami. 95 2, 4 | pisał swe dzieło szczególne. Była to niby historia zakonu 96 2, 4 | uroczystość. Loża tego wieczora była przybrana nieco inaczej 97 2, 4 | boleści. Ani jedna myśl nie była w stanie wydźwignąć się 98 2, 5 | woń tęsknoty. Jakże dziwną była dla niej ta duszna noc, 99 2, 5 | niej ta duszna noc, jakże była osobną, odmienną i jedyną 100 2, 5 | dawała szczęście Och, nie! Była tylko jak gdyby nadzieją 101 2, 6 | nędzną żydowską oberżą, była okryta pyłem od stóp do 102 2, 6 | zapamiętawszy się na śmierć. Była to rozkosz zaiste śmiertelna, 103 2, 6 | splecione na kolanach. Była tak przecudowna, tak nieznana, 104 2, 6 | wasąg i podróżnych. Noc była księżycowa, widna. Nie postała 105 2, 7 | się jak ich dusze. Co dnia była ta sama, a co dnia inna, 106 2, 7 | świerków, jodeł i buków. Była w tym rozkosz zamknięta, 107 2, 7 | rzewnie świergolił. Zresztą była cisza. Las obejmował staw 108 2, 8 | istotę na rozkosz, a rozkosz była na usługach miłości. Wywołując 109 2, 9 | wszystko siłą ciała, ale ona była mocniejsza nad wszelką siłę. 110 2, 9 | wszelką siłę. Jej długa praca była nieskończenie wytrwała, 111 2, 9 | zbójników na trawie, choć już była wyschła i odprostowała się 112 2, 10| niezmiernie grubej wybita była kwadratowa jama. Kraty w 113 2, 10| się jego oszalała głowa. Była i pod stropem, i nad ziemią, 114 2, 11| Po cóż te zaspy? Na co była okropna zawieja, która je 115 2, 11| i ciepłych mórz. Ziemia była jeszcze szara i zimna. Sennie 116 2, 11| bawili. Celem ich podróży była posiadłość "brata" Vicini 117 2, 11| i cytryny. Każda gałązka była obarczona płomiennymi kulami 118 2, 11| liści białe ramiona. Ale była to podobizna człowieka wykuta 119 2, 11| człowieka. Cała jego korona była w olbrzymich kwiatach, a 120 2, 11| między nimi. Barwa kwiatów była karminowa, a w głębi kielichów 121 2, 11| rzekł de With - która była godną tych kwiatów. Dla 122 2, 12| żywe. Jedna w nim tylko była chęć mocna i niewzruszenie 123 2, 12| nie zaczepił. Jeśli noc była ciepła, nie dżdżysta, sypiał 124 2, 12| wkroczył do głównej stancji. Była to izba ogromna, wilgotna, 125 2, 13| złoczyńcę. Nalana twarz była w tej chwili pokryta sinymi 126 2, 13| obłokiem loków, nachylona była zrazu ku bratu, ale stopniowo 127 2, 14| im bardziej płomienistą była barwa zwisających liści. 128 2, 14| ofierze. Bynajmniej! Mierna to była, pośrednia fortunka szlachecka. 129 2, 14| Brać się brało.~- Lotkę?~- Była Lotka, był i Doskocz.~- 130 2, 14| wiesz, Rafał, że Rzepicha była Trepczanka z domu?~- A właśnie!~- 131 2, 14| prosząc...~Twarz Trepki była dziwacznie wykrzywiona. 132 2, 14| ściana w głębi zastawiona była ogromnymi półkami najprostszej, 133 2, 15| zamykało jego dzień, to była leniwa chęć: nie być...~ 134 2, 15| tajemnice życia nie pytał.~Cudna była jesień.~Codziennie, gdy 135 2, 15| Cała ziemia w lesie odziana była suchymi igłami, po których 136 2, 15| odporna moc zwierzęcego bytu była w stanie ukrócić melodię 137 2, 15| ukrócić melodię tęsknoty. Ale była to czynność tak okropna, 138 2, 15| wskroś, do dna. Cisza już była zupełna, a głos ten długo 139 2, 16| gliniastym gruncie w lesie była twardsza, ale jak lód śliska.~ 140 2, 17| jeszcze wieku. Twarz jego była ogolona a ogorzała tak bardzo 141 2, 17| jeszcze roku ta batalia była!~- Prawdę mówisz, panie 142 2, 17| a cóż wtedy! Młoda krew była w żyłach i wrzący honor 143 2, 17| brzoskwiniowe sady... Sama była wiosna. Jedni z naszych 144 2, 17| francuskimi górami. Zima była, deszcz, bieda! Gdyś się 145 2, 17| wojska... Hańba by to, prawi, była i zmaza na honorze niepokalanym 146 2, 17| naszej kolumnie.~Ostatnia to była nasza piękna chwila. Pokój 147 2, 17| garnizonu. Myśl obronna była taka, żeby opanować bramę 148 2, 17| Rzecząpospolitą Francuską. To była myśl Fiszera. Wezwano do 149 2, 17| pierścieniem i pchał do portu, była całkiem zbyteczna. W porządku 150 2, 17| kontradmiralskiej fregaty. Werznęła się była w dno i zahaczyła o głazy. 151 2, 17| wtedy! Deska onego trójkąta była u podstawy rozległa jak 152 2, 17| żółta febra. Dziwna to była słabość. Jednych zabijała 153 2, 17| poprzednich oznak, a dla innych była długim, bezlitosnym konaniem. 154 2, 17| jeszcze nikczemniej łajdaczył. Była przecie jedna dusza, dusza 155 2, 17| poręczy krzesła. Twarz jego była blada i szczególnie wydłużona. 156 2, 18| departamentami popruskimi, była tak uważnie i pieczołowicie 157 2, 18| do strzemienia, w którym była noga syna. Ujrzał go Krzysztof. 158 2, 19| Ponieważ Brama Floriańska była zawalona wyjeżdżającymi 159 2, 19| nieporuszony. Głowa jego była zadarta do góry: Duże włosy 160 2, 20| Ołowskiego. Dla obudwu spiskowców była to rzecz najobojętniejsza 161 2, 20| przez Francuzów, od Galicji, była strzeżona nie na żarty. 162 2, 20| go bardziej, jeśliby to była nawet sama księżniczka Elżbieta. 163 2, 20| oddaleniu rysunku, widać byłą wylot szpaleru. Tamtędy 164 2, 20| otworzył w tym miejscu, gdzie była założona haftowaną zakładką - 165 2, 20| już księżniczka Elżbieta. Była to dwudziestosześcioletnia 166 2, 20| zachwycającą. Pani Ołowska ubrana była w najmodniejszy szlafroczek 167 2, 20| odczuła stan jego duszy. Była prawie zwyciężona. W jej 168 2, 20| nieskończoności. Co najgorsza, była teraz świadoma swej potęgi 169 2, 20| stokroć piękniejszą, niż była dawniej, tylko jeszcze bardziej 170 2, 20| jak ciche kroki szatana. Była tak olbrzymia, tak rozmaita 171 2, 20| tysiące płaszczyzn i granic. Była współcześnie czarującym 172 2, 20| chciwą ręką nagich ramion. Była także zachwycającą nadzieją, 173 2, 20| których nigdzie nie ma, i była żalem nie do zniesienia 174 2, 20| podczas wieczerzy. Dla niego była łaskawą. On tutaj odniósł 175 2, 21| dosięgająca ziemi, otoczona była u dołu liśćmi kamelii i 176 2, 21| ze swego bożyszcza.~Jakże była piękną!~Głowa jej stała 177 2, 21| błękitnym powietrzu, w którym była dla niego zawsze. Poznał 178 2, 21| jedwabiu:~- Nie powinnam była...~- Co, księżniczko`?~- 179 2, 21| księżniczko`?~- Nie powinnam była pozwolić, żebyś waćpan jedną 180 2, 21| Słuchał, słuchał, słuchał. Była obok i milczała. Nic, tylko 181 2, 21| się ku drzwiom, którymi była weszła. Ale nim ich dosięgła, 182 2, 21| czasu powodzi rzeka wyniosła była i zostawiła na chaszczach. 183 2, 22| teraz się dopiero ożywił. Była to chorągiew pospolitego 184 2, 22| słowach rzecz zmieścić... taka była afera. Nocą z 17 akuratnie 185 2, 23| Biernackiego. Nieświetna była broń tego wojska. Pochodziła 186 2, 23| skałek. Za to szabel i pik była obfitość. Ale porządek i 187 2, 24| wrocławskiej, która się była właśnie poddała, z Częstochowy 188 2, 24| z Częstochowy i Koźla. Była to broń zapasowa rozmaitych 189 2, 24| kompanii, z których jedna była grenadierska i jedna woltyżerska. 190 2, 24| weszły wojska Francuzów. Była przed nimi niedościgła gołemu 191 2, 24| wielkimi marszami. Zima była niestała: dzień mrozu, nagła 192 2, 24| borem, pod lasem. Jeśli była w pobliżu wioska, wnet jazda 193 2, 24| otwarta ściana zwrócona była zawsze w stronę dużego ogniska, 194 2, 24| przybyciu do Torunia mała armia była rozdzielona na dwie części. 195 2, 24| się znaczne siły Niemców. Była to nie tylko piechota liniowa 196 2, 24| patrol czerwonych huzarów. Była to pierwsza utarczka Rafała. 197 2, 24| wyniesiono z szeregów.~Runęła już była między wojska wieść o strasznej 198 2, 24| jazdy sieradzkiej, która była przebyła Wisłę, żeby wziąć 199 2, 24| odsiecz Tczewa śpieszyć mogły. Była to pierwsza kolumna wojska 200 2, 24| Wiślańskiej. Brama w istocie była na poły zepsuta i bez obrony. 201 3, 1 | generała Fiszera, udała się była w lutym na pomoc generałowi 202 3, 1 | kawaleria krakowska i poznańska była nieustannie na linii strzałów 203 3, 1 | Warszawy, która za tych dni była jak pełny ul, gdy weń wyrojone 204 3, 1 | leciech zapachnie ziemia... Była, powiadał ten kamrat, góra 205 3, 1 | maszerowania do Osnabrücku, gdzie była kwatera pułkownika tego 206 3, 1 | z wolna owym gościńcem. Była to droga ponura, nie rozweselona 207 3, 1 | porwała wzrok Krzysztofa. Była dziwnie straszna owa samotna 208 3, 1 | milczeniu na podścielisku gór, była jak znak orła łomignata 209 3, 1 | fale. W tej pieśni-czynie była wiadomość, jak się co dnia 210 3, 2 | wioskę opustoszałą. Wiara była zgłodniała, konie zmordowane, 211 3, 2 | rzęsiściej. Okolica wciąż była ta sama: garbata na północy 212 3, 2 | pistoletowych. Ale kromeczka była mała, stanowiła pierwsze 213 3, 2 | i poryta przez deszcze, była z obudwu stron wygrodzona 214 3, 2 | Szafka ze świętym naczyniem była rozbita, szuflady jej wyrwane, 215 3, 3 | ekspedycje, z których każda była zatraceniem. Zapomniał już 216 3, 3 | miodem płynąca dolina Ebra była zupełnie pusta. Jedna część 217 3, 3 | znalazła dla siebie żywioł. Była to rozkosz: wyjść w kilkanaście 218 3, 3 | geniusz wodza. Im wydatniejsza była siła tego geniuszu, tym 219 3, 3 | przedmieściem i zarzeczem była wolna.~Pod koniec lipca 220 3, 3 | wykwalifikowanych artylerzystów była tak w armii nieznaczna, 221 3, 3 | szeregi, już ta barykada była roztrzęsiona bagnetami i 222 3, 3 | ulicy. Cała ona jak długa była poprzegradzana przedpiersiami. 223 3, 3 | do rogu ulicy. Ich droga była prostopadła do kierunku 224 3, 3 | do rogu.~W uliczce, która była czwarta przecznicą arterii 225 3, 3 | szczycie lekki szmer. Stanęli.~Była cisza. Ale skoro pierwszy 226 3, 3 | więcej nad szesnaście lat. Była wysmukła, widzialna prawie 227 3, 3 | następujące szeregi. Tuż w ulicy była barykada, na której walczyła 228 3, 3 | głuchoniema podłoga zmuszona była oddać głos: -Dokonałeś! ~ 229 3, 3 | straszliwa... Widziała go była na czubie niezdobytej poprzecznicy 230 3, 3 | szyderstwo. Dolna szczęka była wysadzona naprzód, a nozdrza 231 3, 3 | królewien. Głowa okryta była kornetem. Habit na ciele 232 3, 3 | marmuru. Połowa jego zawalona była workami ziemi. Wcisnęli 233 3, 3 | po murze. Bezzębna gęba była otwarta, wstrętne nagie 234 3, 3 | trwożliwszej natury, przebiegła była bocznymi schodami na strychy 235 3, 3 | gronie woltyżerów. I tu brama była wyrwana z zawias. Dawno 236 3, 4 | Widziadła~Noc była zimna.~Przejmujący powiew 237 3, 4 | z niewiadomego metalu, była ku niemu wyczekująco i groźnie 238 3, 5 | dużą izbę od następnej była na pół wywalona i przez 239 3, 6 | skamieniały. Twarz jego była jak gdyby z marmuru wykuta. 240 3, 6 | zaczęła z zanadrza. Bielizna była we krwi, mundur przemókł 241 3, 6 | opatrzono ranę naprędce. Była w piersi i w boku. Szła 242 3, 6 | Sama wioska Falenty wolna była zupełnie od wojska. Las 243 3, 6 | Żeby mi za dwa pacierze była w tym miejscu! - wypalił 244 3, 6 | mruknął przez zęby.~Była to twarz długa, wygolona, 245 3, 6 | i zgasła.~Twarda jeszcze była noc, kiedy dał się słyszeć 246 3, 6 | alarm, wystrzał...~Ale cisza była nieprzerwana. Mgły nad stawem 247 3, 6 | oczu i złożył. Twarz jego była zamazana, jakby przemarzła. 248 3, 6 | Nigdy furia bojowa nie była wścieklejsza. Pierwsze szeregi 249 3, 6 | strony Jaworowa, wioska była osaczona. Cały drugi pułk 250 3, 6 | piersi. Strzepnął palcami. Była blisko godzina piąta po 251 3, 6 | falenckiej olszynie.~Noc już była głęboką, gdy Rafał wydostał 252 3, 7 | Rafał nadszedł, gwardia już była wstała, przebudzona nadzwyczaj 253 3, 7 | odprowadzono.~Brama pałacowa była otwarta, a na podwórzu stało 254 3, 7 | Ciemnoszara twarz porznięta była bruzdami, oczy skryły się 255 3, 8 | fortyfikacje. Zrazu twarz jego była senna i bezsłoneczna, znudzona 256 3, 9 | wydmuchach litego piasku. Radość była powszechna z tego tytułu, 257 3, 9 | austriacka, która przyszła była zza Świdra, teraz przeprawiała 258 3, 9 | Jakże ta Kępa odmienna była od swoich siostrzyc na płaskowyżu 259 3, 9 | baniami mknęła Wisła. Ziemia była zdeptana, brzeg poobrywany 260 3, 9 | strony roty piesze i konne. Była to kolumna generała Dąbrowskiego 261 3, 9 | idzie? Stój! Daj hasło!~Była to pierwsza pikieta obozowa. 262 3, 10| Rafałowi znana, wyschła była teraz zupełnie i nie mogła 263 3, 10| zlewy gliniasta ulica ogrodu była twarda i niemal sucha. Nogi 264 3, 11| podziemne miasto trwogi.~Była już blisko pierwsza po północy, 265 3, 11| nimi ze wszech sił, ale nie była zdolna odtrącić naporu masy. 266 3, 11| Wielka w głębi pieczara była zawalona kośćmi ludzkimi. 267 3, 12| Myśli sobie teraz o tym. Była narzeczoną, uszyli jej wyprawę, 268 3, 13| człowieka pozostał. Twarz była zmasakrowana, ramiona, piersi 269 3, 13| Konnica czy piechota?~- Była konnica, była i piechota.~- 270 3, 13| piechota?~- Była konnica, była i piechota.~- Jak się to 271 3, 14| Najbliższym celem marszu była już Saragossa. Wyglądał 272 3, 14| Józefa i jak szosa walencka, była po trzykroć przerznięta 273 3, 14| jesiennym. Cała ta ziemia była jeszcze żółta, wywrócona 274 3, 14| rzeka książek. Ulica Cosso była od min i kontrmin porwana. 275 3, 15| Monroyo. Celem ich drogi była Morella, forteczka w górach, 276 3, 15| bram Morelli. Radość to była istotna, kiedy ujrzeli się 277 3, 15| przysięgam, że śmierć by mi była milsza...~- Dlaczego?~- 278 3, 17| przydrożne kamionki. Gleba tam była kamienista. Okrągły, siwy, 279 3, 18| rowach z kamienia. Twarz jego była zimna i obojętnie ponura


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL