Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
która 203
którakolwiek 1
któras 4
które 275
któredy 8
którego 79
któregokolwiek 1
Frequency    [«  »]
285 dla
279 byla
278 az
275 które
272 byly
267 chwili
264 który
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

które

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | się na olbrzymie krople, które w ciemnej zieleni igieł 2 1, 1 | zburzyszczu wysokich skał, które się po odejściu fal i pian 3 1, 1 | do gruntu zmurszałych, które zwartą strażą otaczają prochy 4 1, 1 | bożyszcza Lelum-Polelum, które śpi w dole nieznanym, mchem 5 1, 1 | drożynę. Nad wysokimi trawami, które jeszcze powleka kroplista 6 1, 1 | jak gwoździe wbite w rany, które na samym początku życia 7 1, 1 | nieba północnej wiosny, które spadły z wysoka na ziemię 8 1, 1 | Jedzie ku słońcu, ku słońcu, które tarczą ognistą zachodzi 9 1, 1 | odchyleń wahadła mnóstwo kul, które siedziały w modrzewiowych 10 1, 1 | chłopów, błyszczące ich oczy, które nic nie dostrzegały poza 11 1, 2 | w puch największe zadmy, które ledwie przeorał arlekin. 12 1, 2 | jej oczy zachwycające, które, zdawało się, nie widzą 13 1, 2 | rękawach ze śliskiego atłasu, które się do niego w tańcu wyciągały, 14 1, 2 | wpatrywał się w te oczy, które się do niego śmiały z serdecznością 15 1, 2 | blask tych dwu zjawisk, które miał przed oczyma. Teraz 16 1, 2 | Sandomierskiego Płaskowzgórza, które się skłania ku dolinie Wisły, 17 1, 2 | śmiałość ruchów, ukłonów, które wykonywał, i słów grzecznych, 18 1, 2 | wykonywał, i słów grzecznych, które mówił. Pani stolnikowa trzymała 19 1, 2 | drewnianych lichtarzach, które przybito do ścian, rzucały 20 1, 2 | podczas drabantów i anglezów, które usiłowała zainaugurować 21 1, 2 | posłyszeć te straszliwe wyrazy, które mu pierś rozdzierały:~- 22 1, 2 | ciasta i strucle przekładane, które kolejno wydobywał spod poduszki. 23 1, 3 | się, że to miejsce, przez które jedzie sam w nocy, to jakieś 24 1, 3 | koronie strzelistego drzewa, które, widać, woda wydarła z ziemi 25 1, 3 | torby zgniłej trawy i siana, które oblepiło znienacka ich twarze 26 1, 3 | Huk trzaskających wód, które się dokądś waliły z przerażającym 27 1, 3 | przede drzwiami domostwa, które było ich czasową siedzibą. 28 1, 3 | runął razem z krzesłem, na które wlazł w ciemności. W mgnieniu 29 1, 3 | dać dowody bohaterstwa, które zadziwi całą sztubę, sztyft, 30 1, 3 | oświetlał surowe przepisy, które takich a takich czynów zakazywały. 31 1, 3 | tęgie, młode szczęście, które drży, kipi, rwie się i głośno 32 1, 3 | liceum. Wszedł na schody, które widział był we śnie, i pierwszy 33 1, 3 | pustej sali. Sprzęty jej, które jeszcze wczoraj były wyrazami 34 1, 3 | w sukiennych kamaszach, które sięgały za kolana, umiał 35 1, 4 | podobieństwo owego jadła, które pustelnikowi kruk nieznany 36 1, 4 | wewnętrznych jak płomienie, które się od jednego wiatru chwieją. 37 1, 4 | przepysznie foremnych nogach, które stawiała miękko niby po 38 1, 5 | czytaniu urywków starych gazet, które cześnik pożyczał z sąsiedztwa. 39 1, 5 | poruszeniach wojskowych, które poprzedziły bitwę pod Arcole, 40 1, 5 | z dywizjami jego armii, które w Tyrolu, poszedłem z 41 1, 5 | skroniach. Dusił się w gorącu, które szerzył piec z rogu izby.~ 42 1, 5 | wzroku, nie widział drzew, o które się ocierał... Potężne granie 43 1, 5 | miejsce przeraźliwymi słowy, które włosy na ciemieniu podnoszą 44 1, 5 | kłusem jechał do opłotków, które były zadęte i pełne śniegu 45 1, 5 | szerokie pasmo gościńca, które się zniżało między rzędami 46 1, 5 | marzeniu idzie obok drzew, które ona jutro ujrzy oczyma, 47 1, 5 | Stał w gąszczu krzewów bzu, które zacieniały okna, teraz na 48 1, 5 | jasnego pokoju, światła, które go oślepiło, szczęścia, 49 1, 5 | go oślepiło, szczęścia, które przyszło nie wołane, jak 50 1, 5 | zarosłych iwiną i chrustami, które przeraźliwie w wichrach 51 1, 5 | zaroślami tarek i głogu, które w nocy huczały jak lasy.~ 52 1, 5 | spadających skał, to huk wód, które lecą w bezdenną próżnię 53 1, 5 | rozkosz dźwięku tkliwych słów, które z ucha nie mogą odlecieć, 54 1, 6 | pomiędzy dwoma rumakami, które się wspinały jak tygrysy. 55 1, 7 | błogosławieństw, słów-talizmanów, które zawierały wszystką od początku 56 1, 7 | owdzie nad owymi łęgami, które już kwiecie zaciągnęło. 57 1, 7 | i zawierając je w sercu, które się szarpało i biło ślepymi 58 1, 7 | nieznanych, na latoroślach łóz, które z wielkiej odległości oko 59 1, 7 | mowie tych źrenic żałosnych, które przymusowo widziały płomień 60 1, 7 | pod ulewnymi deszczami, które bez wytchnienia pracując 61 1, 7 | O puchy miękkich traw, które przyniesie wiatr wiosny! 62 1, 7 | z zarzecznych pagórków, które w nocy dawno zginęły, dolatywało 63 1, 7 | bezdźwięczne, suche błyskawice, które lud zowie zwiastunkami pogody. 64 1, 7 | między zwęglonymi lipami, które jak czarne pochodnie biły 65 1, 7 | piasku z dwiema koleinami, które daleko, daleko w las się 66 1, 7 | patrząc z żałobą na miejsca, które mijała. Po uprawnych niwach 67 1, 7 | płytkich jeziorek i drzew, które w nie patrzą przez lata, 68 1, 7 | samemu sobie, uczuciom, które się w nim z wolna przetwarzały, 69 1, 7 | długimi pryzmami kamieni, które wyrzucono z roli. Kamionki 70 1, 7 | przecinając strumienie, które płynęły z upustu i młyńskich 71 1, 7 | lśniąca zasiewem jarego żyta, które już w niwę żyjącą własnym 72 1, 8 | ku białopiennym ciałom, które się wstydliwie kryją w przejrzystą 73 1, 8 | okryte jeszcze trawami, które dopiero kosić zaczynano. 74 1, 8 | prześlicznych jasnych włosów, które w lokach spadały, i wdychania 75 1, 8 | nikczemne, golone łby, które miały władzę stanowić - 76 1, 8 | okolonych sadami wiśniowymi, które się taiły w przestrzeni 77 1, 8 | zupełna. Nad wzgórzami, które za dnia widać było w głębi 78 1, 8 | a inni z miłosierdziem, które wylewa krynicę dobrych łez, 79 1, 8 | zwątpienie i chytry rozmysł, które się unoszą w kole widnokręga, 80 1, 8 | Wyrwij z serca westchnienie, które w nim leży cięższe od głazu, 81 1, 9 | plecach, ramionach i rękach, które coś dźwigają...~Ale nade 82 1, 9 | ujrzał w głowie głupstwo, które niósł na języku.~- Proszę 83 1, 10| jak gibkie i zwinne race, które pod chmurami rozpryskują 84 1, 10| być owe "emigrantki", na które tak wyrzekała kołtuniasta 85 1, 10| jakimś zamkniętym kole, które sekretnie duma i z rozpaczą 86 1, 10| przepychem naczyń i mebli, które zdawały się być stworzonymi 87 1, 11| jakimś cichym dumaniem, przez które łagodny mrok płynął jak 88 1, 11| zbliżał się do tych miejsc; które mu przypominały sprawy odrzucone 89 1, 11| obłokami iście wiosennymi, które były delikatne i urocze 90 1, 11| Nie słychać już było słów, które z krwawych jego ust leciały, 91 1, 12| jeszcze wojsk republikańskich, które pod dowództwem Masseny, 92 1, 12| oczy pełne mądrości, oczy, które widzą przez wieki, oczy 93 1, 12| spojrzeniom rzesz ludzkich, które tu przychodziły ze wszystkich 94 1, 12| własnym zarzewiem złotym, które wybucha ze ścian, gdzie 95 1, 12| budowanie Fabrica nuova, które miało zamknąć plac św. Marka 96 1, 12| znalazł trzy kraty żelazne, które umiał otworzyć sekretem 97 1, 12| ostatnich drzwi z brązu, które złotym kluczem otworzył. 98 1, 12| swój. Korzysta z przejścia, które na dnie grobowca znajduje. 99 1, 13| wśród gajów drzew oliwnych, które od połowy wysokości Gór 100 1, 13| jesiennym niebem Werony, które nie chłodem, lecz rzeźwością 101 1, 13| Białe ściany z marmuru, które księżyc światłem oblewał, 102 1, 14| dotychczas, obłudne znużenie, które wewnątrz siebie zawierało 103 1, 14| i oszustwo. A ze złego, które jest większe niż poprzednie, 104 1, 14| jego cyfrach i w kałkułach, które z nich układał, tylko uderzenie 105 1, 14| siebie jakieś wyrazy urwane, które się w jęk głuchy, w zduszone 106 1, 15| wychowanka na jakimś urzędzie, które się otwierały po dystryktach, 107 1, 15| słuchania lekcji prawa natury, które wykładał utriusque iuris 108 1, 16| widać, niby złudne marzenia, które ostygły w powietrzu i rozwiać 109 1, 16| folgi tęsknocie do kwiatów, które się tam rozwijały na rabatach 110 1, 16| leżącej na płaskowzgórzu, które z dwu stron okalał głęboki 111 1, 16| wrzeciądzami rzeczywistości, które go trzymały w więzieniu, 112 1, 16| przez uderzenie wiosła, które dokądś, u boku szybkiej 113 1, 16| ciemnoszarymi wełniakami, które słońce w perzynę obróci. 114 1, 16| Zbywał szczegółami, które już kilkadziesiąt razy publicznie 115 1, 17| na widok tych świerków, które korzeniami wyssały krew 116 1, 17| Wielhorskicgo. W bitwach, które owo wejście do fortecy poprzedziły, 117 1, 17| zniszczonych, o czynach wielkich, które się ponad wszystko wydźwignęły, 118 1, 17| artyleryjskim z piwnic, które, jak twierdził sprzedawca, 119 1, 17| Z okopów austriackich, które stały w drugim rzędzie za 120 1, 17| po starych pajęczynach, które mąka obarczyła, po śladach 121 2, 1 | głucha wściekłość na szaty, które nosić musiał, na zajęcia, 122 2, 1 | nosić musiał, na zajęcia, które spełniał, na wszystko, co 123 2, 1 | Dopiero z kilku ostatnich, które wychodziły na puste place, 124 2, 1 | sobie kilkanaście dukatów, które mu z rozkazu księcia wręczył 125 2, 1 | karty, przebiegał marzeniem, które o bycie swym nic zgoła nie . 126 2, 1 | znał wszystkie sprawy,' które dopiero miał poznać, rozumiał 127 2, 1 | mówiły mu jakieś zdania, na które zgadzał się bez zastrzeżeń. 128 2, 1 | bramy szczelnie zamknięte, w które łomotano pięściami, kijami, 129 2, 2 | rodzącej się z małego ziarna, które wiatr nosi, dla drzewa wypuszczającego 130 2, 2 | zaszczepia w ciało dzieciątka, które już mówić i myśleć zaczęło, 131 2, 2 | rączki i nogi, na małe barki, które będą musiały dźwigać wszystką 132 2, 2 | trzęsienie ziemi, na morze, które gonitwa wszechwichrów zamienia 133 2, 2 | Zdawało mu się, że myśli, które przełożył, ożyły i że się 134 2, 2 | Roztrącały promienie słońca, które przez miejsca ogołocone, 135 2, 2 | Często pisał te słowa, które z dziwną rozkoszą to tu, 136 2, 2 | wyliczano imiona sióstr, które miały przybyć. Rafał z zapałem 137 2, 2 | niesmaku i zawodu.~Damy, które miał przed oczyma, nie budziły 138 2, 2 | masonek pytania z rytuału, na które ona wprawnie i z wypróchniałym 139 2, 2 | odpowiedziach, po ceremoniach, które, zdawało się, trwały dziesięć 140 2, 3 | miejsce w końcu szeregu osób, które się wciąż naprzód posuwały.~ 141 2, 4 | Często pisał te słowa, które z dziwną rozkoszą to tu, 142 2, 4 | wyliczano imiona sióstr, które miały przybyć. Rafał z zapałem 143 2, 4 | niesmaku i zawodu.~Damy, które miał przed oczyma, nie budziły 144 2, 4 | masonek pytania z rytuału, na które ona wprawnie i z wypróchniałym 145 2, 4 | odpowiedziach, po ceremoniach, które, zdawało się, trwały dziesięć 146 2, 5 | gdyby nadzieją szczęścia, które jest w pobliżu, krąży dokoła 147 2, 5 | przyniesiesz? Czy masz oczy, które bym kochała do śmierci 148 2, 5 | dziewiczość moją? Czy masz włosy, które się śnią uśpione i w nocy 149 2, 5 | jakoby powrozy niedoli, które opasywały, i wiła się 150 2, 6 | Gościniec biegł dolinami gór, które wierzchołki swoje wznosiły 151 2, 6 | wąskich a długich liściach, które teraz w świetle księżyca 152 2, 7 | znanymi, wzdłuż szlaków, które były zazwyczaj suchymi łożyskami 153 2, 7 | oślepiającym jasnowidzeniu, które trwało bez przerwy, w radości 154 2, 7 | błędne chmury pożądania, które idą coraz wyżej, coraz wyżej 155 2, 7 | widok zaklęsłych żlebów, w które przez stulecia sypią się 156 2, 7 | obraz dzikich zwierząt, które by ugłaskał widok piękności.~ 157 2, 7 | się w bure, gorące chmury, które pędem wylatywały z kamiennych 158 2, 7 | niedostępnych drożynach, które zdają się gardzić przechodniem, 159 2, 7 | patrząc w ścigłe potoki, które się wyrywają spomiędzy kamiennych 160 2, 8 | ośmiu osób. W przerażeniu, które mu język wbiło do gardzieli, 161 2, 9 | zamiarem szukania miejsca, na które spadła Helena. Dziwił się, 162 2, 9 | niebo wieczne, bądź sobą, które wzrok nieszczęśliwego ku 163 2, 9 | leżący na wznak, senne ciało, które woda niesie, dokąd chce. 164 2, 9 | tętent rozszalałego serca, które teraz łoskotem swoim napełniło 165 2, 9 | wierzchołków strącał już głazy, które tylko mógł udźwignąć. Ale 166 2, 9 | w dół rozległego zbocza, które gdzieniegdzie porastała 167 2, 9 | Były to jedyne dźwięki, które od nich słyszał. Gnali go 168 2, 10| piorunu w moje otchłanie, nad które górska koza nie chodzi, 169 2, 10| duszy, wołający na góry, które żyją i czują. Całe podziemie, 170 2, 11| węzeł łańcuchów górskich, które się tu schodziły z czterech 171 2, 11| jakby szukając tam słów, które wyrzec należy. Wzruszył 172 2, 11| około martwych jezior, które o tej dobie zginęły bez 173 2, 11| żwirem drobnych kamyków, które morze z dalekich stron przyniosło 174 2, 11| oblepione jasnoróżowym kwieciem, które same liście wyprzedza. Stało 175 2, 11| a słodki kasztan pąki, które ozdobiły końce jego nagich 176 2, 11| listy polecające i papiery, które należało wręczyć "bratu" 177 2, 12| aczkolwiek nie popełnił czynów, o które go posądzano. W ciągu kilku 178 2, 12| strzępów zbójeckiego ubrania, w które nie sposób było się odziać. 179 2, 12| niezmierzonych wrzosowiskach, które, jak oko sięgło, okrył prześliczny 180 2, 12| tylko jeść! Jeść kupę mięsa, które się dymi, chleba, co trzeszczy 181 2, 12| Ohydne, zgniłe gałgany, które miał na sobie, zwinął w 182 2, 13| padały z jego warg rozkazy, które w mgnieniu oka wykonywali 183 2, 15| długimi smugami piachów, które jej łożysko tu i tam przegradzały. 184 2, 16| gdyby ruchliwe jezioro, które wśród chmur i mgły idzie 185 2, 17| miasta szerokimi ulicami, które były wysadzone drzewami 186 2, 17| mokną w porze deszczów, które się leją głównie w porze 187 2, 18| słowo na pół wyrzeczone, które twarda siła na wieki urwała. 188 2, 20| pomiędzy rzędami nagich drzew, które w zimnym wietrze huczały 189 2, 20| ozdobione cudnymi winietami, które sztychował na miedzi najmodniejszy 190 2, 20| zakomunikować te niezwykłe myśli, które teraz opromieniały mu czoło 191 2, 20| Olbromski liczył chwile, które pozostały do odjazdu. Cieszył 192 2, 20| utratę tych minut bez ceny, które właśnie, szepcąc w pośpiechu 193 2, 20| spojrzenia rozmarzonych oczu, które był pochwycił podczas wieczerzy. 194 2, 21| Tańczył tedy z osobami, które były w pobliżu, żeby przynajmniej 195 2, 21| tylko tyle, że te sekundy, które przemijają, to najrozkoszniejsza 196 2, 21| wieków leżące w milczeniu, które teraz, po wyrwaniu z nicości, 197 2, 21| Na dół schodami... tak... które w końcu korytarza.~- 198 2, 21| Oddychał westchnieniami, które płynęły z tajemniczego zdroju 199 2, 21| widoku i poszedł ku domostwu, które stało w pobliżu. Na wzgórzu 200 2, 22| Przemszą rozległe niziny leśne, które przedzielała fala wzgórz 201 2, 24| został w szeregu, na miejscu, które zajął w pierwszej chwili. 202 2, 24| wstąpił w wojsko polskie, które przez zawieszenie blokady 203 2, 24| i zagrodzić drogę siłom, które by z Gdańska na odsiecz 204 3, 1 | do kompanii wyborowych, które formował właśnie z jazdy 205 3, 1 | zdradzieckiego mózgu urzędników, które był w wiedeńskich poznał 206 3, 1 | Nieskończone aleje topoli, które już nowe na się listki oblekły 207 3, 1 | wygnał z leśnych legowisk, które mocnymi barkami wydarli 208 3, 1 | czynów Rolanda i Turpina, które się śmiercią własną wyważa 209 3, 1 | blisko tysiąc koni lansjerów, które tu miały dłużej popasać, 210 3, 1 | półokrągłe zwały i fale, które gdzieniegdzie słabo przesłaniała 211 3, 1 | posępne ruiny kościołów, które zburzyło najście barbarzyńców. 212 3, 1 | odchlisko na obraz kłębu źródła, które by biło z gruntu mórz. Rozwali 213 3, 1 | basiorami tego samego wichru, które ich skoki z nicości i ciszy 214 3, 1 | stworzą sobie wyłomy, przez które wali się zdradziecka napaść 215 3, 2 | salwę kul z karabinków, które oficerowie, podoficerowie 216 3, 2 | Napił się wody ze źródełka, które zdybał wędrując, i przepatrywał 217 3, 2 | rozwalonym, a z kupą kiszek, które zwisały jak obfita dewiza 218 3, 2 | niezbędnych części uniformu, które właśnie suszyły się przy 219 3, 2 | niezliczone szeregi nóg, które w ciągu wieków deptały dumnego 220 3, 3 | głównymi przecznicami grodu, które sięgały do placu Engracia 221 3, 3 | oddziały. Były to kohorty, które przyciągnął i kupił geniusz 222 3, 3 | oraz naturalnych fos, przez które szluzy z kanału królewskiego 223 3, 3 | przez dwa pułki liniowe, które z Francji nadeszły. Baterie 224 3, 3 | niezmierną masą worków ziemnych, które tworzyły za wierzejami górę 225 3, 3 | górę za szelestem kroków, które przed nim w mroku zniknęły. 226 3, 3 | straszliwego milczenia. które ciemną salę napełniło, 227 3, 3 | sucha, z żelaznymi stawami, które kłuły jak trzpienie, chwyciła 228 3, 3 | pokład babskiego próchna, które na nim leżało. Za chwilę 229 3, 3 | Jerozolimskich. Za tymi gmachami, które tworzyły całą dzielnicę, 230 3, 3 | pierwszym władcą plemienia, które cię wydało, imieniem twoim 231 3, 3 | podobizny drzew ściętych, które jakoby grzyb obojętności 232 3, 3 | i nicość silnych gnatów, które się teraz podle wiły i kurczyły 233 3, 4 | Guadarramy i Somosierry, które jak posępny, ciemny pas 234 3, 4 | Całkowite ich kształty, które myśl czy oko chwycić usiłuje, 235 3, 6 | pod płytkim zalewiskiem, które podchodziło pod suche 236 3, 6 | i gardzielami torfowia, które warzyło się w cieple wstającego 237 3, 6 | widmo. Wyciągniętymi rękoma, które w siebie wchodzą i wychodzą, 238 3, 6 | opłotki i wycięto drzewa, które mogłyby nieprzyjacielowi 239 3, 6 | daleko w polach, przez które niedawno leciał jego koń, 240 3, 6 | się od działa do działa, które były ustawione o ośmnaście 241 3, 6 | Tak doszedł do plutonów, które biły się prawie na oko. 242 3, 7 | sarni, ale i ich rodziny, które przyniosły im zapasy i napoje. 243 3, 8 | się za Wisłę.~Ulice, przez które dążyli, były puste, a okna 244 3, 8 | władz na ulicy Olszowej, które nie mogły sobie dać rady 245 3, 8 | prawa zmarnować wojska, które mi powierzył, a tu mogę 246 3, 9 | wyniesione ponad Wisłę, które otaczają Karczew zanurzony 247 3, 9 | płaskowyżu piaszczystym, które stały o wiorstę! Tłusta 248 3, 9 | brzeg poobrywany od statków, które niedawno spychano z mokrego 249 3, 9 | miejsce ku Dębowej, przez które przewiozła się piechota. 250 3, 9 | zarosłe, pełne były mgieł, które chodziły z miejsca na miejsce. 251 3, 9 | Mówiono wciąż o jakimś wojsku, które lasami powędrowało ku rzece. 252 3, 10| woda. Wąskie, polne drogi, które innego dnia ledwie by oko 253 3, 10| było to śpiewanie podlotka, które był słyszał przed laty, 254 3, 11| wzniesiono szańce naokoło miasta, które stworzyły przednią straż 255 3, 11| odziano w puste beczki, które przysypano ziemią. Stodoły 256 3, 11| zamaskowane ziemne przedpiersia, które dawały możność uporczywej 257 3, 11| kostne.~Byłyż to jaskinie, w które przywiodła Tatarów mężna 258 3, 11| na prawdziwość światła, które tylekroć w ciemne noce widzieli 259 3, 11| niematerialnym jaśnieniem, które otacza cnotę męstwa, honor 260 3, 11| począł buchać z granatów, które do kruchty i w środek nawy 261 3, 11| plebaniami Świętego Pawła, które stanęły w ogniu, nad Krakowskim 262 3, 12| jakieś echo podejrzenia, które towarzyszyło każdemu ich 263 3, 12| dyszące. Usta szepcą wyrazy, które w ucho Zofki padają wyraźnie, 264 3, 12| austriacką konnicę i piechotę, które wolno zmierzały w stronę. 265 3, 13| korzenie śliwin i grusz, które słodkie jego wody wypijają. 266 3, 13| oknie weneckiego kształtu, które z tajemniczych korytarzów 267 3, 14| przedmostowe na Huerbie, które zakrywały cały dalszy widok. 268 3, 14| franciszkanów, roztrzęsiony minami, które cały obszar jego posiadłości 269 3, 14| wiedząc, że zdąża ku miejscu, które był zdobywał półtora roku 270 3, 15| powietrzem.~W wąwozach, które minęli, w owych ciasnych 271 3, 15| rozkoszą myślał o przygodach, które go czekają jutro, pojutrze, 272 3, 16| zdeptany obcasami nóg, które się prężą śmiertelnie. Tu 273 3, 17| świerkach, jodłach i bukach, które tam niegdyś szumiały. Wielkie 274 3, 17| ramieniem rozdół łąk, przez które płynęła rzeka. Niwa ta służyła 275 3, 17| krzewów, kolczastych tarnin, które w drzewa porosły, tęgich


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL