Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
mgnienia 1
mgnienie 14
mgnieniu 29
mi 235
mial 247
miala 44
mialaby 1
Frequency    [«  »]
247 mial
245 we
235 jakby
235 mi
235 siebie
233 u
231 chwile
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

mi

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | zdyszany od biegu.~- Ij... tak mi się ta nawinął... Sam nawet 2 1, 1 | jedli, kajetu stał. Wylazł mi sarn pod lufę, jakby go 3 1, 1 | oglądali. Myśleli se: "Co mi do tego? Kazał pan feśter 4 1, 1 | rozpal trochę ognia. Ręce mi zgrabiały.~Strzelec w mgnieniu 5 1, 1 | krajzamtu...~- A tak... Miło mi... Raczże waszmość rozgościć 6 1, 1 | podługowata, widzisz waćpan? Ona mi się jeszcze ani razu nie 7 1, 1 | takiego psa. No, a dzik mi idzie w lasy i my jak głupcy 8 1, 1 | bywałem pod dzikiem. Już mi ta jeden orał kożuch na 9 1, 1 | ważnej sprawie, polecił mi był..~- Do diaska! siła 10 1, 1 | ochotę do szabli, udzielił mi błogosławieństwa w imieniu 11 1, 1 | senatorską ręką wyliczył mi pięćdziesiąt batogów. Zaraz 12 1, 1 | ciemności kulami, tylko mi koło uszu gwizdały. Ręka 13 1, 1 | odwracając głowy:~- Zawieś mi kartę.~Strzelec natychmiast 14 1, 1 | waszmość, jeśli łaska... Miło mi słuchać tego, co mówisz, 15 1, 1 | słuchać tego, co mówisz, miło mi, przez Bóg żywy! He-he... 16 1, 1 | i z cicha mówił:~- Niech mi Jawór obębni po wsi, że 17 1, 2 | bardzo, strasznie! Śnił mi się po nocach ze swoim czerwonym 18 1, 2 | choć to śmieszne, zdaje mi się, że stoi za oknem na 19 1, 2 | co za gracki ruch!~- To mi tan!~- Diablo i pięknie!~- 20 1, 2 | małych saneczek.~- Rwij mi, dnia dzisiejszego, z kopyta 21 1, 2 | rzęsiste światło.~- Ot, to mi figiel gracki! - wołano 22 1, 2 | Widziałeś sąsiad... Jak mi Bóg miły - sarnina!~- Combry, 23 1, 2 | rura mu zmiękła... Do nóg mi. "Wielmożny panie, powiada, 24 1, 3 | się!~- Macte!~- Powiedz mi: długie włosy, jasne, jasne, 25 1, 3 | zostanę.~- Krzyś!~- Zimno mi, zimno, zimno... - zaskomlał 26 1, 3 | wymyśliłem...~- Cicho! Będziesz mi tu się stroił w bohatera, 27 1, 3 | wściekłości - odpowiesz ty mi za to w dniu jutrzejszym. 28 1, 3 | z domu i robiłem to, co mi się podobało! - rzekł głośno, 29 1, 3 | Czekajże; bratku, powiesz ty mi zaraz nieco odmiennym tonem.~- 30 1, 5 | Bierz gazetę i czytaj mi wyraźnie od tego miejsca, 31 1, 5 | tego nie wiem.~- Żeby mi się wstać chciało, tobym 32 1, 6 | koniecznie, to pójdę, ale mi, psiekrwie, musicie pierwej 33 1, 6 | mały woreczek nie opłaci mi się z wami tyńcować! Przynieśta 34 1, 7 | nie kazał powiedzieć mi... To jest... ~- Nic a nic! - 35 1, 7 | Jegomość tatuńcio kazał mi precz jechać z domu! Tyle 36 1, 7 | precz jechać z domu! Tyle że mi dał ślepego wałacha i kobyłę 37 1, 7 | śmierć nienawidziłem. Kazał mi tak postępować, tak nawet 38 1, 8 | okazujesz. Wszak nie oddałeś mi wizyty w Grudnie... - mówił 39 1, 8 | Felczer z Włoszczowej krew mi puszczał kilkakroć, ale 40 1, 8 | się... Często przychodzisz mi namyśl, stary towarzyszu.~- 41 1, 8 | opuszczonego tutaj patrzę, zda mi się, że spełniam zbrodnię. 42 1, 8 | gdyż mogąc nie uczynili mi nic złego. Nie ratowała 43 1, 8 | wierzyć nie chciałem, gdy mi komisarz wartość kluczów 44 1, 8 | to jest rzecz... Wierzaj mi, waszmość.~- Nie rozumiem... 45 1, 8 | zęby ściśnięte:~- Zdałbyś mi waćpan rachunek z takiego 46 1, 8 | zapach kwiatów, dokucza mi widok zorzy porannej i zorzy 47 1, 8 | i nędzne przeczucie mówi mi o Tobie. Jestem jak uciszona 48 1, 9 | głos: - Tak jest.~- Proszę mi powiedzieć... waćpanowie 49 1, 9 | Tak jest.~- Żałuję, że to mi nie przyszło na myśl. Trzeba 50 1, 10| niedrogo, tobym kupił. Mówili mi tu, że to niby asan dysponujesz, 51 1, 10| Wstyd doprawdy...~- Asan mi powiesz! Znam ja się na 52 1, 10| przyjadą później?~- Nie zdaje mi się. Mam zamiar odesłać 53 1, 10| mnie pieniądze. Pożyczył mi sumę... Weźże je sobie, 54 1, 10| znowu:~- Brat waści był mi przyjacielem i powiernikiem 55 1, 13| ciemnego granatu. Wierzaj mi, że to był słowik"...~Do 56 1, 13| odpowiedział z galanterią:~- Miło mi powitać rodaka... Czy może 57 1, 13| żołnierza raczyłem. Waść mi radzisz, żebym co tchu zdusił 58 1, 13| przegrana. Nie pozostaje mi nic innego, tylko pożegnać 59 1, 13| Nie ma hańby, której by mi nie zadali. Wiem, że zedrą 60 1, 13| imienia. Nie oszczędzili mi nawet ostatniego postrzału, 61 1, 14| Chociaż bardzo często wydaje mi się, że go nie znam wcale.~- 62 1, 14| uznałeś za stosowne`? Mówiono mi w Mantui, że podpisywałeś 63 1, 14| ręve dans le réel! Porucza mi rozebranie rzeczy wykonalnych 64 1, 14| wiem. Przed nią jedną drżą mi kolana.~- Nie rozumiem.~- 65 1, 14| dla republikanów - rzekł mi wtedy - jeśli spalą na panewce 66 1, 14| Zelwy! Po tej hańbie, która mi kopytami zmiażdżyła duszę! 67 1, 14| niegrzecznie - przypomina mi zawsze mego poczciwego stryja, 68 1, 14| na męża stanu zabraniał mi surowo uczyć się matematyki, 69 1, 14| czas zabiera i że powinna mi wystarczać tak zwana ogólna 70 1, 14| odgadywania zagadek i dziś mi się przedstawia. Toż dyplomatyzowałem... 71 1, 14| przyszło. Mówiłem tylko, że mi się to podoba. Ja stoję 72 1, 14| Słuchając tego, zdaje mi się, że czytam historię 73 1, 14| korwety bojowe. Rozkosz mi sprawia myśl o słonych, 74 1, 16| mówić?~- Nie mów!~- A to mi ty powiedz, po co tu siedzisz!~- 75 1, 16| wszystko na pamięć.~- Ty mi wytłumacz - mówiła patrząc 76 1, 16| tysiąc razy rozwodził.~- To mi wytłumacz, jak to on tak 77 1, 16| drodze spotka.~- Powiedz mi - gwarzyła Zofka - to on 78 1, 16| jadowitym śmiechem - więc cóż mi z tego, że ty wiesz!~- Cały 79 1, 16| podniosła głowę. - Czemużeś mi nigdy o tym nie mówił?~- 80 1, 17| Zdychajcie! Wszystko mi jedno. Teraz i ja nareszcie 81 2, 1 | ucieszyłem się prawdziwie. Jesteś mi potrzebny.~Rafał kłaniał 82 2, 1 | czytać w tym języku, więc ty mi będziesz na polskie tłumaczył.~- 83 2, 1 | ani jednego wyrazu. Dasz mi na to uroczyste szlacheckie 84 2, 1 | szlacheckie słowo. Czy możesz mi dać takie słowo?~- Daję 85 2, 1 | się we mnie. Wystarczało mi samo życie człowiecze, nasze 86 2, 1 | równowagę, spokój.~- Powiedz no mi - cedził nie spiesząc się - 87 2, 1 | miejsca zekpał.~- Powiedzże mi: a ty co tu porabiasz? jak 88 2, 1 | tego nie skłamiesz.~- Gra mi nieobca, to prawda.~- A 89 2, 1 | wolna mówił:~- Staniesz mi jutro przy szopie i odpowiesz 90 2, 1 | uwalę, a będę gadał, co mi się podoba!~- Dajcież mu 91 2, 1 | A jednak tytuń kradnie mi wciąż tak samo, nie bacząc 92 2, 2 | kształtny gzygzak światła:~Cóż mi to jest?~Ale odpowiedź nie 93 2, 2 | sekretarza.~- A tak... Bardzo mi przyjemnie poznać waszmość 94 2, 2 | orał... Wszak prawda? Takeś mi wasze donosił w liście?~- 95 2, 2 | łaskawy posłuch - wydaje mi się być najwyższym szczęściem, 96 2, 2 | cię właśnie prosić, żebyś mi wytłumaczył ten oto ustęp 97 2, 2 | grecki... Co do mnie, nic mi jeszcze nie mogło zastąpić 98 2, 2 | Całe zdania świętego stoją mi w pamięci, jakby promieniami 99 2, 2 | myśli,- tak ciężkie, że, zda mi się, ziemia pod nim zadrżeć 100 2, 2 | przeszkadzali rozmową naszą. Zdaje mi się, że wygodniej ci będzie 101 2, 3 | wiatru rozproszone. Niechaj mi Najwyższy świata Budowniczy 102 2, 3 | wygłosił:~- Mocą powierzoną mi, za zezwoleniem wszystkich 103 2, 5 | nad moją pięknością? Cóż mi ty w darze przyniesiesz? 104 2, 9 | prześladujecie mię, grozicie mi i mścicie się nade mną w 105 2, 10| dałbyk cię ozłocić,~E, kieby mi się mogła, ej, moja wola 106 2, 10| wiedzieć?~- Nie powiesz?~- Co mi ta! Cłeku! Powim. Za cóz 107 2, 10| kie mas wolom...~- Nic mi z twojej nauki... - rzekł 108 2, 11| Prawdziwie...~- Mówiłeś mi, że miejsce bitwy. Lecourbe?...~- 109 2, 12| oszołomionych dworaków.~- Jeść mi się chce diablo, a tu jeszcze 110 2, 12| świadków zbyt wielu. Czy chcesz mi dopomóc w nieszczęściu?~- 111 2, 12| o nic nie pytaj.~- Jedno mi powiedz, na Boga! Skąd się 112 2, 12| przyjacielem. Przynieść mi tu walizę, i wszyscy precz!~ 113 2, 12| dalszej drogi.~- Mówiłeś mi - rzekł - że dążysz w stronę 114 2, 12| widoku Krakowa.~- Powiedz mi.., Czy później... to jest... 115 2, 12| Co zaś do ojca, to wierz mi, że przyjmie cię jak rodzonego 116 2, 12| Tam mieszkam i robię, co mi się żywnie podoba, wróciwszy 117 2, 13| szambelańskiego, wydrzyj mi z piersi serce hrabiowskie...~- 118 2, 14| raczy jako to słońce. Miło mi jest ogrzać się w promieniach 119 2, 14| zasypywać słodkimi listami, żeby mi przysłał choć parę czeskich 120 2, 14| jestem znudzony... Powiedz no mi, braliście też już psy w 121 2, 14| szaleć co się nazywa! Powiesz mi, co myślisz o moich chartach...~- 122 2, 14| się, że będę tańczył, jak mi zagrasz. Wezmę ja się teraz 123 2, 14| żebrał. I nie przypominaj mi waść dróg moich, do wszystkich 124 2, 14| szyderczo.~- Bynajmniej mi waszmości nie żal... - cedził 125 2, 14| sapowatą od wieków niwę, więcej mi znaczy niż sto broszur o 126 2, 14| wyłamie.~- Nie wiem, co mi ty mówisz. Ja się duszę 127 2, 17| dziadek brać pieniędzy. Pytał mi się, czy jaśnie panowie 128 2, 17| Myślę sobie: "A skoroś mi, Panie Jezu, takowego dnia 129 2, 17| ledwie gzi morze. Jeszcze mi w oczach do dziś dnia stoją 130 2, 17| Kula murzyńska nadarła mi mięsa niemało, stłukła i 131 2, 17| jak baran, więc pozwolili mi naczelnicy siedzieć i wylegiwać 132 2, 17| co krwią ocieka. Udało mi się wreszcie dostać z kilku 133 2, 17| wysokie góry. Ale nie sądzono mi było wstąpić na swoją ziemię. 134 2, 17| przyklęknąć i czekać: strzaskało mi nogę, urznęli...~- Sprawiedliwie 135 2, 17| pójdę z nimi. Ale nim piach mi oczy zasypie dowiem się 136 2, 19| wkręcone! - Powiedzcież mi, ludkowie, któż to na trzecim 137 2, 20| samego siebie! Wydawało mi się zawsze, że jestem niespełna 138 2, 20| sobie tęgim żołnierzem. Co mi tam. "Nie masz pana nad 139 2, 20| Prawdziwie nie wiem. Zdaje mi się, że obudwu nas tknęła 140 2, 20| miny mają niczego... Po cóż mi tam ich nazwiska?... - wysapał 141 2, 20| właśnie rozłazi. Bardzo mi miło... poznać... Myślę 142 2, 20| waszmość kufę.,.~- Włosy mi stają na głowie, pani dziedziczko, 143 2, 21| czy bardzo dobrze?~- Zdaje mi się.~- Zaproś mię waćpan 144 2, 21| tańca.~- Księżniczko, daruj mi jedną jedyną chwilę, nim 145 2, 21| spokojnym i łagodnym:~- Bardzo mi się podobasz dnia dzisiejszego.~- 146 2, 21| Tak sądzisz?~- O, wierz mi, powinieneś był dawno wstąpić 147 2, 21| to pójdziemy w dzień. Cóż mi to szkodzi?~- Ubieraj się 148 2, 21| złościł się Kalwicki.~- Biada mi!~- Oficeram już napoił szampanem 149 2, 21| do zupełnej miary, leży mi w poczekalni jak pień olszowy, 150 2, 21| zamordowałem!... Dlatego, że mi się spodobało iść na wojnę, 151 2, 21| beczysz?~- Słuchaj no, daj mi pokój...~- Jeżeli chcesz 152 2, 22| się bokiem rzekł:~- Tak mi się widzi, że pewno wolą 153 2, 22| wziął u diaska? Psujesz mi szyki, rujnujesz powagę...~- 154 2, 22| wieści. Ale naprzód... Daj no mi, Pescary, kieliszek. Chcę 155 2, 22| pamięci, głosił:~- Komunikuje mi imci pan Męciński, rotmistrz-dowódca 156 2, 23| mię z wami, rodacy, który mi daje oglądać słodkie owoce 157 2, 24| ziemię oddam. A ty idź, precz mi się z tela wynoś! Majn to 158 3, 1 | teraz cóż z nimi?~- Pada mi ten kamrat: naszą starą 159 3, 1 | to, co powiem. Wszystko mi kamrat porządkiem opowiedział, 160 3, 1 | Wszechmocnego Boga jesteście mi, powiada, na ratunek zesłani. 161 3, 1 | tamten, bede strzyloł, kiej mi się kurcoba urwała?" Dopiero 162 3, 1 | do wiary, do swoich. Co mi tu za niewola ziewać z nudów! 163 3, 1 | wojenne. Cóż mnie po tym, żeby mi miał bele fąfel przewodzić, 164 3, 1 | lansjerski strój!~- Próżno mi pochlebiasz.~- Po sprawiedliwości 165 3, 2 | Wielebny ojcze, dawaj mi, co masz jeszcze do zjedzenia, 166 3, 3 | sympatyczne staruszki... Biada mi!~Zgromadził w sobie siły, 167 3, 3 | sztuk bagnetem rozdarł, a ty mi dzieuchy bronisz.!~- Bronię!~- 168 3, 3 | chodź we środek.~- Dajcie mi pokój! ja idę osobno, sam!~- 169 3, 3 | tysięcy diabłów! Podobasz mi się.~- Tak, zamordowałem 170 3, 4 | Trepka... Szczepan... dajże mi pić, dajże mi pić... Już 171 3, 4 | Szczepan... dajże mi pić, dajże mi pić... Już my dzisiaj z 172 3, 4 | strzelił... Szczepan... dajże mi pić, dajże mi pić...~Wolno 173 3, 4 | Szczepan... dajże mi pić, dajże mi pić...~Wolno nasuwa się, 174 3, 4 | jasna świadomość:~Śniło mi się, widać, o Trepce...~ 175 3, 4 | wymyślona głupota, łzy mi gorzkie wyciska z oczu. 176 3, 5 | nieboszczyku Sanszo Pansy... Jeść mi się chce.~Siadł do stołu 177 3, 6 | strasznym ciężarem.~Przetrącił mi ramię... - tyle zdążył pomyśleć.~ 178 3, 6 | ranę i wziąć go w tył, żeby mi na oczy nie lazł.~- Według 179 3, 6 | rozkaz.~- Ehe...~- Rwij mi acan po gorącą wodę na dużej, 180 3, 6 | dużej, czystej misce. Żeby mi za dwa pacierze była w tym 181 3, 6 | kiedy ci dobrze. Mówił mi chirurg, że cię ranili. 182 3, 6 | Po chwili dodał:~- Trafił mi się tam pewien fygas Samios...~- 183 3, 6 | dobre człeczysko. Powiadał mi detale.~Fiszer zbliżył się 184 3, 6 | czym...~- Tylem zyskał; że mi Gartenberg rozpędził milicją 185 3, 6 | generale brygady, zdaje mi się, że to do ciebie pito 186 3, 6 | prędzej, prędzej!~- Pozwól mi towarzyszyć sobie w tej 187 3, 6 | Pono za Rawką. Pozwoli mi pan generał być w tej batalii 188 3, 6 | Zaczynamy!~- Pan generał raczy mi pozwolić, żebym mu towarzyszył?~- 189 3, 6 | towarzyszył?~- Prawda, coś mi wasan w tej materii gadałeś. 190 3, 6 | generale.~- No dobrze. Będziesz mi potrzebny jako tłumacz... 191 3, 6 | mój, upokórz serce...~Daj mi w tym dniu rozkaz poczęty 192 3, 6 | szańcem zasłonił bracią. Daj mi radę w najgorszej chwili. 193 3, 6 | w najgorszej chwili. Daj mi męstwo ostatniej godziny, 194 3, 6 | były bez ubrania.~Dałeś mi łaskę walki na tych zagonach...~ 195 3, 6 | Wszechmogący, jeśli Twa wola...~Daj mi śmierć Żółkiewskiego...~ 196 3, 6 | jednego zatrzymasz. Żeby mi żaden nie uszedł. Za cztery 197 3, 7 | szosie, w nocy. A konia mi zabito koło Falent. Jestem 198 3, 7 | nowego w lasku?~- Zdaje mi się, że mię szturchano, 199 3, 7 | poszukać schronienia, bo mi trudno stać na nogach.~- 200 3, 7 | tak ordynarnie zalecasz mi, mój rycerzu, ale tylko 201 3, 8 | zawołał na woźnicę - jedź no mi żywo, śpiesz się...~Wózek 202 3, 8 | strzelać na Pragę. Ale cóż mi z tego, że zatrzymamy 203 3, 8 | zmarnować wojska, które mi powierzył, a tu mogę je 204 3, 8 | Takim już warchoł. Na tym mi życie zeszło. Oto, mości 205 3, 8 | Oto, mości książę, daj mi rozkaz. Tego usłucham. Każ 206 3, 9 | od szyi szańca? ~- Trudno mi powiedzieć...~- Czy nie 207 3, 9 | umyślnie to tu, to tam, żeby mi w głowie zamącić. Wyprowadzony 208 3, 9 | Dalej.~- Skoro rozwiązano mi oczy, byłem w namiocie. 209 3, 9 | z naszego żądania, mówił mi o nadzwyczajnej wielkości 210 3, 9 | Czerwinek przeczytał je i rzekł mi, że powierzonego posterunku 211 3, 10| Jużci ja...~- Dziecko mi zabrałeś! Zgubiłeś mi mędrkowaniem 212 3, 10| Dziecko mi zabrałeś! Zgubiłeś mi mędrkowaniem syna!~- Uspokój 213 3, 10| przyjąć na jego cześć, ale cóż mi z tego?... Krzysia nie ma...~- 214 3, 10| żeby nikt nie słyszał.~- Co mi ty bajesz! co opowiadasz! 215 3, 10| uprowadzenia Krzysztofa ucięto mi rękę, nogę, ale musiałem, 216 3, 10| bezsilni od smutku.~- Na cóż mi się to wszystko zda w mojej 217 3, 11| Pamiętaj, pamiętaj, żeby mi Świętego Jakuba szanował!~- 218 3, 11| klucz naszych wąwozów. Dasz mi znać, ale dopiero w takiej 219 3, 12| Żywo! Nie stój! Tyś to mi syna Piotra tratował.:. 220 3, 12| Bógżc ci zapłać... Broń mi chłopca!...~Usłyszeli za 221 3, 13| wieś po chłopach. Niech mi, pada, kto żyje, idzie na 222 3, 13| Zatrzaśli my drzwi... Pan mi powiada: "Leź w dymnik i 223 3, 14| wychrzty, jednym słowem. Nawet mi jeden Francuzim z woltyżerów 224 3, 15| Wyganowski rzekł:~- Ktoś mi tu mówił, tfy! na psa urok, 225 3, 15| kłamstwo.~- Niezupełnie. Było mi trzy ćwierci do śmierci.~- 226 3, 15| przysięgam, że śmierć by mi była milsza...~- Dlaczego?~- 227 3, 15| milsza...~- Dlaczego?~- Życie mi tu zmierzło do cna - oto 228 3, 15| poprzedniego wątku:~- Spadłeś mi jak z nieba! Sam nawet nie 229 3, 15| wiesz, jak wielką mógłbyś mi oddać usługę.~- Jestem gotów 230 3, 15| winach - ani słowa.~- Życie mi uratował. - Gdzie?~- Pod 231 3, 15| myślisz przebywać?~- Dopóki mi nie każą iść gdzie indziej. 232 3, 15| słowo przepuszczałem. Chce mi się teraz wielką przysługą 233 3, 15| nadeszła - i nic więcej. On mi przyniesie.~Mówiąc to 234 3, 17| sądem bywałem... Nie udało mi się do swoich dostać.~- 235 3, 17| Jako że i Samosiłka... pan mi przyobiecał pod siodło...~


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL