Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
hymn 3
hymny 1
hyzopem 2
i 7350
ibery 2
iberyjczyk 1
iberyjczyka 1
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
7350 i
7019 w
5404 sie
4665 z
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7350

     Tom, Rozdzial
2001 1, 14| się do niego ze drżeniem i przyjrzawszy mu się szczegółowo, 2002 1, 14| obyczajom demokratycznym i samym demokratom. Stroje 2003 1, 14| Buonaparte ubrana w tunikę grecką i coiffée en camée. Panie 2004 1, 14| Mytilene, inne ŕ la Cleopatra. I to wszystko w poczciwie 2005 1, 14| zachwytem salon z fryzami i malowidłami, wykonanymi 2006 1, 14| bardziej przedziwnych. No i zrabowanych w sposób tak 2007 1, 14| wszystko obchodziło dawniej i nic mię dziś nie interesuje.~- 2008 1, 14| essor ŕ leur imagination. I nic dziwnego: "la carričre 2009 1, 14| Conseil des anciens w robach i tokach fioletowych, w białych 2010 1, 14| fioletowych, w białych płaszczach i pantoflach! Nie miałem szczęścia 2011 1, 14| wielkim kostiumie, ale może to i lepiej, bo zapewne nie byłbym 2012 1, 14| na to, czym zapewne był i jest z przyrodzenia i woli 2013 1, 14| był i jest z przyrodzenia i woli Bożej: jak tłusty siepacz, 2014 1, 14| szlachetnie udrapowany i odpowiednio rozdęty przez 2015 1, 14| gór, odziani w skóry krów i jałowic, z rogami byków 2016 1, 14| wydzierali im z rąk karabiny i chwytając je za bagnety 2017 1, 14| wtargnąć do kraju nieprzyjaciół i' otworzyć drogę do stolicy, 2018 1, 14| istocie swej .jest czcze i próżne. Nawet słowo najgenialniejszych 2019 1, 14| przyrody, niweczą ich wszechmoc i wszechmoc naszej, ludzkiej 2020 1, 14| wielkiego czynu jest nędzą i głupstwem. Takież życie 2021 1, 14| nas ambicje Antoniusza, i już ich mowa ludzka nie 2022 1, 14| bezdomne ludy Masagetów, Parsów i Numidów. Wyrywamy na rękę 2023 1, 14| ujarzmia miedzianą pięścią i osiada lędźwiami z żelaza 2024 1, 14| barbarzyńskie ludy po Kolchidę i Phasis, a na długich okrętach 2025 1, 14| upajał czoło wodza Antoniusza i czoło wodza Aleksandra, 2026 1, 14| królewskie jagody Kleopatry, i zeschłe oblicze Pawła, pierwszego 2027 1, 14| nieśmiertelnego jako duch i nieśmiertelnego jako ciało. 2028 1, 14| czynu. Przeszedłszy tedy tam i z powrotem po izbie, wziął 2029 1, 14| po izbie, wziął kapelusz i pożegnał przyjaciela uściskiem 2030 1, 14| ćwiczyć go zaczął po twarzy i zalał oczy. Książę owinął 2031 1, 14| kapelusz nasunął na czoło i biegł ciemnymi ulicami. 2032 1, 14| się owa cudna w swej mocy i szerokości rana, z której, 2033 1, 14| przyśpieszonym, zaciskał pięście i mamrotał do siebie jakieś 2034 1, 15| sufficientem?"~Z wielką biedą i narzekaniem profesorów Rafał 2035 1, 15| innych wieszczów Rzymu - i ukończył "chlubnie" poetykę. 2036 1, 15| samej, ku zdumieniu kolegów i reszty świata, zapisał się 2037 1, 15| za swego wychowańca wikt i mieszkanie tylko za rok 2038 1, 15| mieszkanie tylko za rok jeden, i siedział gdzieś w obcych 2039 1, 15| gdzie mieli konwersację i odbierali lekcje poloru, 2040 1, 15| Zresztą, dla oka tylko i zadowolenia zwierzchności, 2041 1, 15| całej Nowej Galicji. Reduty i bale nie ustawały. We fraczku 2042 1, 15| jaki studenci retoryki i poetyki nosili z urzędu 2043 1, 15| łacińskich, dostawał się tu i owdzie na bale, wprowadzany 2044 1, 15| zamożniejszych kolegów, i hulał do upadłego. Umiał 2045 1, 15| francuskie kadryle, strasburskie i styryjskie sztajery. Bardziej 2046 1, 15| wszakże niż tańce wciągnęło go i porwało życie publiczne 2047 1, 15| urządzonych. Bilard, karty i tajemne uczęszczanie na 2048 1, 15| Nempe) ścigał łobuzów dniami i nocami. Umieli zawodzić 2049 1, 15| znakomicie jego czujność i przyprawiać ciało pedagogiczne 2050 1, 15| pedagogiczne o zgrozę, rozpacz i przedwczesne łysiny. Zadymiony 2051 1, 15| przedwczesne łysiny. Zadymiony i cuchnący kafenhauz Gerersdorfa 2052 1, 15| zatłuszczonymi stołami i podartymi bilardy miał tajemniczy 2053 1, 15| banda, opanowywała bilard i spędzała tam rozkoszne godziny, 2054 1, 15| krewnych, a kwitły także i na pensjach utrzymywanych 2055 1, 15| uczęszczania na teatr niemiecki i, co stanowiło rozkosz najwyższą, 2056 1, 15| funduszów. Gdy minęła zima i zbliżał się czas drugiego 2057 1, 15| Ale rozbudzona imaginacja i zastarzałe próżniactwo wytrącały 2058 1, 15| Bronisławy, w stronę Krzeszowic i Bielan. Zbudziła się uśpiona 2059 1, 15| polami o niczym nie myśląc i nic nie wiedząc, z oczyma 2060 1, 15| trwogą najgłębszą, strachem i okropnością zjawiska. Twarz - 2061 1, 15| wszystko przywalił gruz i zasypało suche wapno. Mijały 2062 1, 15| zapomnienia, zupełnej ciszy i rozpustnej nicości serca.~ 2063 1, 15| majątek w okolicach Siewierza i usiłował ściśle kontrolować 2064 1, 15| rzucał pieniądze na prawo i lewo. Młody Jarzymski czekał 2065 1, 15| reprezentację bilardową i baletową, pożyczać, skąd 2066 1, 15| gimnazjalnych był wyrocznią mody i twórcą tężyzny. Olbromski 2067 1, 15| prawą ręką, pomocnikiem i powiernikiem. Kasę mieli 2068 1, 15| przeto Jarzymskiego prośbą i groźbą do wstąpienia na 2069 1, 15| do wstąpienia na Akademię i do słuchania lekcji prawa 2070 1, 15| Namówił dla towarzystwa i Rafała do składania egzaminu 2071 1, 15| obadwaj zdali "chlubnie" i otrzymali świadectwa upoważniające 2072 1, 15| łaciną, niemczyzną, książkami i kajetami. Nigdy nie zadawał 2073 1, 15| nauki o sylogizmach, więc i teraz szedł w gronie koleżeńskim 2074 1, 15| koleżeńskim z obojętnością i wzgardą do paplania belfrów. 2075 1, 15| Pierwiastki Anuli, Przygody i awantury markiza itd.), 2076 1, 15| wzoru starych pieczeniarzy i panegirystów doby Stanisława 2077 1, 15| umiał godziwie listu napisać i ledwie czytał we wzgardzonym 2078 1, 15| piórem w mowie niemieckiej i wcale dobrze mówił tym językiem. 2079 1, 15| równie jak wszechobecną i zawsze nudną łaciną.~Jednego 2080 1, 15| Lody, "profesora Logiki i Metafizyki", widać było 2081 1, 15| było drabów z Proszowskiego i Skalbmierskiego, którzy 2082 1, 15| zwracał się do nich z miłością i często im zadawał obiekcje, 2083 1, 15| usiłując przyuczyć zachodnich i wschodnich Galicjan do pięknego 2084 1, 15| grą w karty przyłączył się i Rafał. Czy profesor spostrzegł 2085 1, 15| szczególne ożywienie na jego licu i wytłumaczył je sobie jako 2086 1, 15| wywodzić niestworzony sylogizm i dowiódł wreszcie, że koń 2087 1, 15| spostrzegł ten objaw zepsucia i z rozszczepionymi palcami 2088 1, 15| jego falowała pod żabotem i usta wyrzucały (łacińskie 2089 1, 15| zapewne) wyrazy oburzenia i zgrozy. Całe zajście straciło 2090 1, 15| przynieść sobie szklankę kawy i bułkę. Miał właśnie wyłożyć 2091 1, 15| porositate corporum. Kawa i bułka znakomicie nadawały 2092 1, 15| Kanonik zbliżył się do ławek i wdał w dyskurs zajadły. 2093 1, 15| się na środek, wypił kawę i zjadł bułkę. Gdy resztę 2094 1, 15| usta, skłonił się grzecznie i odpowiedział:~- Caffa et 2095 1, 15| kanonik zafrasował się i począł uskarżać na zimno. 2096 1, 16| osobliwie z Jarzymskim, i stracił w Krakowie grunt 2097 1, 16| czarnymi szmatami leżały tu i owdzie w parowach. Drzwi 2098 1, 16| białościenny dom wydał upragnionym i drogim! Gdy najęte szkapięta 2099 1, 16| Rafał z wolna wysiadał i nie kazał woźnicy odjeżdżać. 2100 1, 16| przyjęty. Otoczono go kołem i oglądano jak Węgra z towarami. 2101 1, 16| dotykała rękoma jego włosów i gładziła je nieznacznie, 2102 1, 16| nieznacznie, siostry dziwiły się i admirowały przetarty mocno 2103 1, 16| stary pan, choć nadąsany i chmurny, pozwalał synowi 2104 1, 16| pozwalał synowi mówić do syta i z pełnego serca, nadto śmiać 2105 1, 16| się raczył, pytać łaskawie i często przytakiwać. Gdy 2106 1, 16| rozległ. Serce Rafała zmiękło i oczy zaszły łzami. Miał 2107 1, 16| winy, spełnione w Grudnie i Krakowie. Chwila ta przeminęła 2108 1, 16| Chwila ta przeminęła szybko i do wyznań nie przyszło.~ 2109 1, 16| Stary cześnik kazał fraczki i pończochy eks-filozofa schować 2110 1, 16| przez nadwornego Wąsika, i słomiany kapelusz używany 2111 1, 16| niestruganych, z podkówkami i cholewami, których nagi 2112 1, 16| jucht przebijał spod łoju i jakiegoś cuchnącego czernidła. 2113 1, 16| zatrząsł się z obrzydzenia i owiany został płomieniem 2114 1, 16| przywdział domową odzież i szedł na pole, gdzie mu 2115 1, 16| folwarcznych wozach z workami i na szkapie folwarcznej z 2116 1, 16| słuchać we wszystkim rodziców i nic zgoła przed nimi nie 2117 1, 16| było Dersławice. Stawał tam i patrzał na siwiejące w dalekim 2118 1, 16| które ostygły w powietrzu i rozwiać się nie mogą. Rafał 2119 1, 16| chciał zmiłować się nad sobą i dać folgi tęsknocie do kwiatów, 2120 1, 16| dowcipnie ze swej głupoty i rozumował tak mądrze; jakby 2121 1, 16| komplecie. Zawracał konia i jechał do domu spokojny 2122 1, 16| jechał do domu spokojny i pewny siebie. Zdarzały mu 2123 1, 16| muszli, zarazem błękitnawej i jakby różowej. Kilka maleńkich 2124 1, 16| fal fiołkowej wody drgało i lśniło się tam między nowotnymi 2125 1, 16| niewysłowiony dreszcz trawy i wodnego zalewiska, na przedwieczny 2126 1, 16| pierwiastkowego uczucia i dokładnej wiedzy o nim na 2127 1, 16| stamtąd tajemny, bojaźnią i wzruszeniem tworzącym przenikniony 2128 1, 16| tworzącym przenikniony powiew i nakaz, prawie szept czy 2129 1, 16| odpłynęło.~Wrócił do roboty i w ciągu wielotygodniowych 2130 1, 16| brzost stary, rozrosły i na poły uschły. Spomiędzy 2131 1, 16| źródlisko wody zaskórnej i kilkoma strumykami ciekło 2132 1, 16| chciwie nachylone krzewiny i zielska. Brzegi stoku bramowały 2133 1, 16| kwiaty wznosiły się nad wodą i schylały ku niej rozmarzone 2134 1, 16| chałupnika czyni sobie piszczałkę i gra na niej jednostajną, 2135 1, 16| te żywozioła wciąż syczą i wciąż drżą w bezsilnym gniewie, 2136 1, 16| spod ich błon zielonych i martwe oczy lśnią pod nieruchomymi 2137 1, 16| Wynurzał się z mokrych traw i zatapiał w duszy człowieka 2138 1, 16| do warg subtelny kielich i zdusił go, zdruzgotał, spalił 2139 1, 16| nieobecności dojrzała, wyrosła i stała się piękną dziewczyną. 2140 1, 16| glinie. Nie spostrzegła go i nucąc z cicha poszła na 2141 1, 16| przekroczył. Udał się tam i ze zdumieniem zobaczył głęboko 2142 1, 16| Dziki chmiel przerzucał tu i owdzie swe mocne nici, i 2143 1, 16| i owdzie swe mocne nici, i jedna tylko biała brzózka 2144 1, 16| kurami, gęśmi, śpiżarnią i kredensem, siedziała tu, 2145 1, 16| egzaltacji", tak zgubnej i tak ogólnie potępionej... 2146 1, 16| ścieżkę, sama zniosła kamienie i okryła je ziemią a darnią. 2147 1, 16| przychodzić tu na wiosnę i siedzieć "sobie". Jakże 2148 1, 16| nikogo... Spuściła oczy i ponury wyraz bezsilnej hańby 2149 1, 16| siedzisz?...~- No, tak siedzę i koniec. Jak się zmęczę w 2150 1, 16| to tego... To przyjdę tu i odpoczywam sobie.~- A to 2151 1, 16| która z dziewek zobaczy i woła a to do obory, a to 2152 1, 16| czasie Zofka podniosła się i nie powiedziawszy słowa 2153 1, 16| Wygnance. Zapomniał się i zbłąkał w puszczy dawnych 2154 1, 16| Kiedy spostrzegł się i schwytał na uczynku tak 2155 1, 16| próżniactwa, co prędzej wyszedł i ruszył w pole, postanawiając 2156 1, 16| Wsparł tedy głowę na ręku i myślał. Zbudził go szelest... 2157 1, 16| uciekać, ale już zobaczył i śmiechem rubasznym przytrzymał. 2158 1, 16| przytrzymał. Weszła tedy i usiadła. Nie była już tak 2159 1, 16| malowała się żywa jakaś i zawzięta ciekawość. Wszczęła 2160 1, 16| naprowadziła na Kraków i Grudno. Zbywał szczegółami, 2161 1, 16| on tak nagle wyjechał... I żeby też nikt nie wiedział, 2162 1, 16| Ładne nawet?~- Znikł i nie ma go. U nas - rzekła 2163 1, 16| książę pojechał w świat - i znikł. Może przyjedzie, 2164 1, 16| nadzwyczajnego. Mnie się wydaje, że i ty sam chciałbyś tak skoczyć 2165 1, 16| Głupia jesteś sroka i tyle. Ty myślisz, że świat 2166 1, 16| za góreczkę, schowasz się i - nie ma! Zobaczyłabyś ty, 2167 1, 16| zjadliwa, która rozgryza i kruszy wszystko, co na swej 2168 1, 16| powinien przyjechać tutaj i z tatuńciem się politycznie 2169 1, 16| przechyloną głowę na ręce i patrząc w ziemię.~- Jakże 2170 1, 16| kilkunastu włókach, a to magnat. I z jakiej racji?...~- A z 2171 1, 16| zajeżdżały poszóstne karoce i najwspanialsze bastardy 2172 1, 16| Zofka spojrzała na niego i podniosła głowę. - Czemużeś 2173 1, 16| dużej wagi.~Rafał zamilkł i odął usta. Było mu nieswojo 2174 1, 16| odął usta. Było mu nieswojo i głupio siedzieć z siostrą 2175 1, 16| tej tarninie. Wstał tedy i wyszedł. Leniwie wlókł się 2176 1, 16| się ścieżką obok źródła i stanął tam w zamyśleniu. 2177 1, 16| go wyminie, pójdzie sobie i da mu sposobność powrotu 2178 1, 16| źródłem, depcąc silnymi i zwinnymi nogami aksamity 2179 1, 16| zwinnymi nogami aksamity mchów i wielkie liście. Z radością 2180 1, 16| wielkie liście. Z radością i szczególnym entuzjazmem 2181 1, 16| daleka, z głęboką powagą i przymrużonymi oczyma, w 2182 1, 16| książę...~Rafał zmieszał się i całkiem spłonął.~- Spojrzyj - 2183 1, 17| włamał się już do wnętrza i, pełzając po wydeptanych 2184 1, 17| komarów błąka się po izbie i całkowite, od początku do 2185 1, 17| sypią się pacyny ze ścian i sufitu. Pogrążonemu w łaskawe 2186 1, 17| marzeniami, którego już nie ma, i odjedzie stąd co prędzej. 2187 1, 17| po brzegi Lago di Mezzo i Lago di Sotto. Modre fale 2188 1, 17| żywo chwieją się, gonią i chlaszczą pianami po rudych 2189 1, 17| drżeniem pędzą do portu Catena i do portu Ankony. Ciekawie 2190 1, 17| w ich wnętrza obmurowane i uciekają na łeb na szyję, 2191 1, 17| wówczas kryły foremne stoki i narożne bulwy szańców, nasypy, 2192 1, 17| szańców, nasypy, skarpy i przeciwskarpy obmurowanych 2193 1, 17| strudzone od malarii plączą się i gubią: To, co oczy widzą 2194 1, 17| Widome przedmioty dalekie i bliskie, drzewa i trawy, 2195 1, 17| dalekie i bliskie, drzewa i trawy, zamglone rysy domów 2196 1, 17| trawy, zamglone rysy domów i siniejące góry jak gdyby 2197 1, 17| Nazwa bolesna błąka się i łka w pamięci, krąży dokoła 2198 1, 17| tam.~Książę otwarł oczy i ze wstrętem myślał o czekającej 2199 1, 17| z Egiptu, Ziemi Świętej i Grecji. Śpieszył do kraju. 2200 1, 17| Rozpoczynać pracę długą i twardą, zmagać się ze sprawami 2201 1, 17| skrzydło armii Scherera i napastował go całą siłą. 2202 1, 17| porucznika Tomaszewskiego - i innych. Wiedzieli to żyjący, 2203 1, 17| Niemców, z "cisalpinów" i jednolitego korpusu polskiego, 2204 1, 17| twierdzy były nieużyteczne i uszkodzone. Niezdobyta zapewne 2205 1, 17| zapewne w czasach katapult i baszt na kołach, może nawet 2206 1, 17| fortami Miglioretto, del i szańcami przedmostowymi 2207 1, 17| Pradelli ze strony zachodniej i południowej. Z północy i 2208 1, 17| i południowej. Z północy i wschodu miasto siedziało, 2209 1, 17| wiekami, za jeziorem di Mezzo i zwykłym, niskim murem bez 2210 1, 17| grenadierskich, 9 kompanii dragonów i 6 kompanii lekkich. W szeregach 2211 1, 17| zielony mundur artylerzysty i stawać w szeregu. Tak też 2212 1, 17| nie wnosić waśni o stopnie i nie korzystać z prerogatyw 2213 1, 17| porucznikiem Hornowskim i Maurycym Hauke fortyfikował 2214 1, 17| gromadził swoje siły od południa i zachodu, z tamtej strony 2215 1, 17| Mincio, uważano to za podstęp i tym usilniej sypano szańce, 2216 1, 17| szańce, wycinano drzewa i zbrojono się według planów 2217 1, 17| Mincio zatopiła wejściowe i wyjściowe śluzy jeziora 2218 1, 17| Lago di Sopra, di Mezzo i di Sotto, tak dalece, że 2219 1, 17| środka miasta.~Miglioretto i wyspa z szańcami bramy 2220 1, 17| zgromadziwszy mnóstwo łodzi i promów usiłował podsunąć 2221 1, 17| nad topielami ranne tumany i tłukły się dymy po całonocnym 2222 1, 17| sunął nieraz w szuwarach i trzcinach pod Belfiore, 2223 1, 17| własną rękę urządzaniem żarn i wydawaniem porcyjek chleba 2224 1, 17| Widziano go pracującego dzień i noc za dwu, za trzech, a 2225 1, 17| trzech, a potem za dziesięciu i dwudziestu na wszystkich 2226 1, 17| miejscach. Nikt nie wiedział i nie pytał przy wzrastającym 2227 1, 17| adiutantuje, gdzie służy. Był i w biurach Bortom, i przy 2228 1, 17| Był i w biurach Bortom, i przy Axamitowskim, w składach 2229 1, 17| Axamitowskim, w składach zboża i przy obronie. Przyzwyczajono 2230 1, 17| skrzywionych ironicznie ust i pańskiego tonu. Ale mozoły 2231 1, 17| brzegi błotne pod Putole i Vergiliana, gdy ukazała 2232 1, 17| Cerese przez jezioro Payolo i druga naprzeciwko bramy 2233 1, 17| murach, fosach, szańcach i wieżach. Wyziew błotny ogarnął 2234 1, 17| pościółki lazaretów z febry i szkorbutu. Z dniem każdym 2235 1, 17| zimna. Twarze pociemniały i zmora wionęła wskroś miasta...~ 2236 1, 17| fantazji pełnili na wałach i w szańcach pozasłużbowe 2237 1, 17| wigilie! Owe dla odegnania snu i smutku ciche pogwary o ziemi 2238 1, 17| pogwary o ziemi dalekiej i sprawie... Owe powieści 2239 1, 17| przemierzonych, o lądach i morzach, o rzeczach straszliwych 2240 1, 17| o rzeczach straszliwych i pracach niezmiernych zniszczonych, 2241 1, 17| wydźwignęły, o sile fizycznej i cnocie cichej... Stali się 2242 1, 17| Ustały pospolite spory i zawiści. Niczyje słowo i 2243 1, 17| i zawiści. Niczyje słowo i czucie nie było dla drugiego 2244 1, 17| kieszeni namacalne dytki i gdy został jeno stary mundur 2245 1, 17| grzbiecie, zielony płaszcz i huty niezupełnie foremne, 2246 1, 17| w Prusiech Południowych i w Zachodniej Galicji w zamian 2247 1, 17| ze swymi rył wciąż rowy i bił palisady za klasztorem 2248 1, 17| Pallagina, Dosso del Corso i Chiesa Nuova, przez Simeone 2249 1, 17| Chiesa Nuova, przez Simeone i Valle do Sparavera i, 2250 1, 17| i Valle do Sparavera i, zatrudniając co noc po 2251 1, 17| pierwszej do ósmej, prace i czuwania dosięgły szczytu. 2252 1, 17| dreszcze, bóle głowy, rozum i przytomność wyszarpujące 2253 1, 17| niechęć śmiertelna do jadła i napoju, do świata, słońca 2254 1, 17| napoju, do świata, słońca i powietrza. Ręka skostniała 2255 1, 17| dalekie gęstwiny platanów i morw, trzciny, wierzby i 2256 1, 17| i morw, trzciny, wierzby i eukaliptusy na pobrzeżach, 2257 1, 17| usychającym jałowcem tam i sam porosła...~Świat zewnętrzny 2258 1, 17| duszy jak łachman ciężki i bolesny, nie do odtrącenia, 2259 1, 17| wspólnego... Ludzie snują się i wiercą naokół, jak gdyby 2260 1, 17| na ciemię jej, na piersi i na ramiona. Tymczasem już 2261 1, 17| leżaku, zawinięty w płaszcz i wtulony w siebie, myślał, 2262 1, 17| siebie, myślał, że musi wstać i iść na służbę. Niemoc przytłukła 2263 1, 17| przytłukła go jak wieża. Ręce i nogi leżały cięższe od kloców 2264 1, 17| widać było nicość, nędzę i śmieszną trywialność poświęcenia. 2265 1, 17| całe rzeczy, na początek i koniec ich, na wierzch i 2266 1, 17| i koniec ich, na wierzch i środek. Wszystko, co tu 2267 1, 17| zastrzelonego człowieka.- i zginie. Śladu nie będzie. 2268 1, 17| wyglądają. Runął na wznak i zamknął oczy.~- Zdychajcie! 2269 1, 17| Wszystko mi jedno. Teraz i ja nareszcie będę próżnował.~ 2270 1, 17| zielonym wojskowym płaszczem i niweczył swe dreszcze szeregiem 2271 1, 17| dreszcze szeregiem skuleń i wyprężeń ciała. Sen go opętał 2272 1, 17| rozrzucił poły płaszcza i wstał. Ulegając nakazowi 2273 1, 17| sprzęciku, ogolił się starannie i uczesał. Potem oczyścił 2274 1, 17| odróżnił baterię Redela i jednorogi Axamitowskiego 2275 1, 17| dział Moneta z cytadeli i Jakubowskiego z San-Giorgio. 2276 1, 17| były puste jak wymiótł. Tam i sam wyjrzała z bramy kędzierzawa 2277 1, 17| albo wśliznęła się w ciemną i wilgotną sień strwożona 2278 1, 17| woli, podszedł ku niemu i wejrzał nań z taką ostrożnością, 2279 1, 17| resztki tlejącego drelichu i smolnych sznurów...~- Karkas... - 2280 1, 17| spojrzał, nim to pomyślał i wymówił, już kilka nowych 2281 1, 17| w powietrzu, około drzwi i okien z hukiem głośniejszym 2282 1, 17| kule", wyrzucały z bruku i ziemi leje sążniowej średnicy 2283 1, 17| jednookie, uszate bomby, i skakały naokoło, jak gumowe 2284 1, 17| trzęsły, serce przestało bić i trzepało się jak dzwon na 2285 1, 17| niewidzialnych ludzi, łomot i stęki wyrwanej ziemi, buchanie 2286 1, 17| potrzaskanych ram okiennych i futryn, strzępy i zwitki 2287 1, 17| okiennych i futryn, strzępy i zwitki rynien z malowanej 2288 1, 17| powietrzu. W rozwarte jamy okien i drzwi skakały kłęby ognia. 2289 1, 17| łypał na wszystko oczyma i przeciągał się od zimna.~- 2290 1, 17| Przycisnął płaszcz do piersi i wśród wzmagającej się orgii 2291 1, 17| z cegieł, czarnego dymu i ognia pożarów, zaczął usilnie 2292 1, 17| barykada zwalonych ścian i gruzów buchająca pożarem. 2293 1, 17| srebrne zagajniki cytryn i bardziej ciemne pomarańcz, 2294 1, 17| Zapadłszy się w miękką, skopaną i wynawożoną ziemię na półtora 2295 1, 17| stóg ziemi z korzeniami fig i migdałów, wykroty obwieszone 2296 1, 17| z kwiatami, rododendrony i żywopłot z bukszpanu, kamelie 2297 1, 17| żywopłot z bukszpanu, kamelie i biały bambus. Książę szedł 2298 1, 17| winorośli rozpięty na obłąkach i na drzewach morwowych. Tuż 2299 1, 17| kamieniach człowiek jakiś i trzymał w ramionach umierającego 2300 1, 17| Jeszcze żebra wznosiły się i opadały, a maleńka gardziel, 2301 1, 17| siedzący kołysał się naprzód i w tył jak wahadło. Całował 2302 1, 17| pomóc, nie wiedzący w czym i jak. Wciąż tylko zgrabiałymi 2303 1, 17| Skrzypiały wokoło drzewa, pękało i paliło się miasto. W głębi 2304 1, 17| perzyny, czad spalenizny i upał pożarów. Nie stało 2305 1, 17| stękanie odwiecznych murów i nieustanny łoskot brył cegły 2306 1, 17| mosiężną suwaczkę w dioptrze i, ledwie dostrzegając dalekie 2307 1, 17| ogon łoża skoczył w tył i szczęknął powstrzymany w 2308 1, 17| się, wlepił oko w dioptrę i znowu sennym głosem:~- Pal!~ 2309 1, 17| między policzki strzelnicy i wyjrzał. Grobla przedbramna 2310 1, 17| wodnych, od mokrych szuwarów i tataraku, że oczu nie można 2311 1, 17| rzędzie za linią barkanów i kurtyn, pękały co chwila 2312 1, 17| plamą wylazł na ich plecach i barkach. Ręce mdlały od 2313 1, 17| świadczyły o rozpętanej i wściekłej sile.~Nadjechał 2314 1, 17| schroniwszy się do piwnic i lochów, nie ratowała swego 2315 1, 17| od skrzeków woda, zakisła i nieruchoma, gnijąca pod 2316 1, 17| grzybienia, pełna była gruzów i strzępów. Wierzby i eukaliptusy, 2317 1, 17| gruzów i strzępów. Wierzby i eukaliptusy, wysysające 2318 1, 17| spalenizny czerepy bomb i rozprysłych kul. Smutek 2319 1, 17| były zryte, same groble i forty uszkodzone nadzwyczajnie. 2320 1, 17| pocisków granatnikowych i 824 bomby. Idąc po groblach 2321 1, 17| redanów, kurtyn, lunet i biretów, znalazł olbrzymie 2322 1, 17| Axamitowski po kilku dniach i nocach walk nieustannych 2323 1, 17| snem kamiennym. Oficerowie i kanonierowie byli tak spracowani, 2324 1, 17| z łóż, wozów prochowych i armat. Noc zapadła. W ostatnim 2325 1, 17| szelestnych, sitowiem, tatarakiem i rokiciną. Gwar szpaków rozlegał 2326 1, 17| zmęczony, że ledwie spostrzegał i słyszał, ledwie wiedział, 2327 1, 17| myśli raz za razem zlecenie i czekał. Wszystkimi siłami 2328 1, 17| przedpiersie. Przechadzał się tam i na powrót między jednym 2329 1, 17| Roje komarów wirowały tu i rzuciły się na twarz. Wstrętne 2330 1, 17| hauteur d'appui nasypu szańca, i gdy zabrnął w najciemniejsze 2331 1, 17| dano mu znać, że szef wstał i czeka.~Książę zdał mu raport 2332 1, 17| czeka.~Książę zdał mu raport i zarazem prosił o pozwolenie 2333 1, 17| hiobową chwycił się za głowę i siedział przez chwilę bez 2334 1, 17| przypomniał sobie drugą prośbę i zaprowadził księcia do baraku 2335 1, 17| na wygniecionym posłaniu i wnet usnął. Miał sny straszliwe, 2336 1, 17| nam tylko samym wiadome i zjawiska prawdziwie nieziemskie. 2337 1, 17| blaski widzianego świata i jego mglistą całość. Kilkakroć 2338 1, 17| padnie, odbije się od ziemi i skoczy kula skrzydlata... 2339 1, 17| półwiedzy siedział na posłaniu i patrzał przed siebie. W 2340 1, 17| przed siebie. W czołach i barkach biretu, w narożnikowych 2341 1, 17| wierzchołki przedpiersia i tu, rażeni śmiertelnie wyciorami, 2342 1, 17| czerwone pasy, ciemne spodnie i czarne kamasze.~- Gułaje! 2343 1, 17| miejsca, znalazł szpadę i biegł do szeregu. Szerokie 2344 1, 17| mundury. Rosła kupa trupów i rannych. Wreszcie wnętrze 2345 1, 17| wysunęła się przez szyję i wsiąkła w ciemność. Gintułt 2346 1, 17| narożników słychać było ciosy i jęki. Kompania idąca naprzód 2347 1, 17| rowy, przez zwały rannych i trupów, dojrzała przed sobą 2348 1, 17| stamtąd dochodził szczęk i ryk boju. Dopadli. Wrzask 2349 1, 17| obskoczona przez Cisalpinów i Polaków biła się po pas 2350 1, 17| na żywych jeszcze ciałach i z nich prali w tłum uciekający. 2351 1, 17| dokoła zbroczone bagnety i lufy, rzygającą z ran krwią 2352 1, 17| z ran krwią zlane piersi i gęby, wyszczerzone zębce, 2353 1, 17| jak piorun! Czerwieni się i cieknie gorący ogień krwi. 2354 1, 17| Szczęk kolby o czaszkę i cichy płacz. W samym kanale 2355 1, 17| dusili się wzajem za gardła i spychali na wieki do jam 2356 1, 17| gromy nieludzkich ryków i krzyki zemsty.~Dopiero nade 2357 1, 17| gięły. Ledwo widząc drogę i przedmioty, zawlókł się 2358 1, 17| rano do swej w mieście izby i nieprzytomny zgoła upadł 2359 1, 17| pogrążony w potach, dreszczach i ciemności. Gdy się kiedy 2360 1, 17| skibkę chleba, popił wodą i znowu spać! Piątego dnia 2361 1, 17| wbiegł do izby w popłochu i z krzykiem. Targając chorego 2362 1, 17| Francuzi poddali miasto i wychodzą, że Miglioretto 2363 1, 17| zrazu nie chciał ruszyć się i nie wierzył, ale koniec 2364 1, 17| łóżka. Ogarnął się jak mógł i wyszedł. Żyd za nim. Mówił 2365 1, 17| Furgony generała dowodzącego i innych, a nawet powozy oficerskie 2366 1, 17| nawet powozy oficerskie i ekwipaże ich żon szły dudniąc 2367 1, 17| książę zobaczył nareszcie i swoich. Szli w porządku 2368 1, 17| że garnizon poddał się i z honorami wychodzi przez 2369 1, 17| w szeregu, dobył szpady i postępował obok działa. 2370 1, 17| gruntu między jeziorami i na przedmurzu fortecy, zastawione 2371 1, 17| Artyleria Axamitowskiego i jej armaty weszły na most, 2372 1, 17| obarczyła, po śladach powodzi i owych posępnych oknach-strzelnicach, 2373 1, 17| weszli między artylerię i piechotę polską, a potem 2374 1, 17| kapitulacji jawnie zawartej i odczytanej w szeregach. 2375 1, 17| cisalpińskie, szwajcarskie; polskie i piemonckie będą uważane 2376 1, 17| piemonckie będą uważane i traktowane pod każdym względem 2377 1, 17| Austriacy pochwycili za broń i nastawili przeciwko grenadierom, 2378 1, 17| grenadierom, woltyżerom i artylerii. W tejże chwili 2379 1, 17| na oczy albo je zdzierali i wlekli obezwładnionych po 2380 1, 17| oniemieli z przerażenia. Ale i ich nie oszczędzono.~Ujrzeli, 2381 1, 17| ciasnych zaułkach żołnierzom i podoficerom zdzierają naramienniki 2382 1, 17| podoficerom zdzierają naramienniki i biją nimi po twarzy, jak 2383 1, 17| błocie ulicznym, wiążą ręce i nogi. Ujrzeli wreszcie, 2384 1, 17| przemknęło się ku cytadeli i uszło losu współbraci. I 2385 1, 17| i uszło losu współbraci. I na grupę dwudziestu oficerów 2386 1, 17| się brat w brata ramionami i utworzyli pierścień obronny. 2387 1, 17| ich trzaskały w karabiny i bagnety, młynem ognistym 2388 1, 17| ognistym warcząc. Raziły i przeszywały. Ktoś zaczął 2389 1, 17| nagłych ciosów parli chłopstwo i otwierali sobie drogę. Wnet 2390 1, 17| sobie drogę. Wnet jednak ten i ów, zajechany bagnetem, 2391 1, 17| żołdactwo, w tłum zbity; i prał, na śmierć idąc. Wtem 2392 1, 17| poszedł na jego spotkanie i z dala, wskazując, co się 2393 1, 17| przymrużonymi oczyma spojrzał naokół i rzekł niebale:~- Wszystko, 2394 1, 17| sztandaru Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości będą wydani 2395 1, 17| wydani każdy z osobna pułkowi i batalionowi, do którego 2396 1, 17| należą.~Tknął konia ostrogą i chciał w bok odjechać. Ale 2397 1, 17| groźnie cugle jego konia i nie puścił, choć nad nim 2398 1, 17| Gintułt złamał swą szpadę i ze wzgardą cisnął mu 2399 1, 17| ci życie za naszą sprawę i honor. Mówiliśmy ci jak 2400 1, 17| dla ratowania Francuzów i siebie, miej odwagę uczynić 2401 1, 17| zamkniemy się w wieży prochowej i braterskimi dłońmi wszyscy 2402 2, 1 | zwoził snopki, młócił zboże i sprzedawał. Pod kierunkiem 2403 2, 1 | eks-filozof zmienił się na ślepe i głuche narzędzie tej wyższej 2404 2, 1 | więcej nad trochę koprowiny, i to w przypadkach wielkiego 2405 2, 1 | było w naturze, z rozmysłem i zastanowieniem. Jedynym 2406 2, 1 | obroków koniom folwarcznym i tym podobne procedery. Toteż 2407 2, 1 | otaczało. Nikt go nie rozumiał i on nie cenił nikogo według 2408 2, 1 | wyjeżdżał prawie z domu i najbliższej okolicy. Ledwie 2409 2, 1 | po dworach okolicznych, i to byłoby najszczytniejszą 2410 2, 1 | różnych stronach Galicji i Prus Południowych, Rafał 2411 2, 1 | a gdy go wreszcie ułożył i tysiąc razy odczytawszy 2412 2, 1 | nosił ten list przy sobie i głęboko się nad propozycją 2413 2, 1 | cześnik zatrzymał wszystkich i odczytał list książęcy. 2414 2, 1 | zadawał żonie, Rafałowi i córkom pytania, jak się 2415 2, 1 | ogłoszony. Ze wzdychaniem i rozkładaniem rąk cześnik 2416 2, 1 | bielizny, pranie, reparowanie i starania o paszport do Prus 2417 2, 1 | Nie żal mu było nikogo i niczego. Wszystko rwało 2418 2, 1 | Wszystko rwało się w nim i kipiało lecąc naprzód. Swoimi 2419 2, 1 | od głównych ulic miasta i ich zgiełku. Opuszczony 2420 2, 1 | wałęsającego się przychodnia i zapytał, czego sobie życzy. 2421 2, 1 | uczuć, opowiedział, kim jest i co go sprowadza, ów człowiek 2422 2, 1 | korytarze, minęli jedną i drugą salę i znaleźli się 2423 2, 1 | minęli jedną i drugą salę i znaleźli się wreszcie w 2424 2, 1 | jego sczerniała, zeschła i okryła się zmarszczkami. 2425 2, 1 | zaprzęgniesz do pracy niemałej i ciągłej. Zajęty jestem książkami, 2426 2, 1 | tłumaczył.~- Jestem do usług.~- I jeszcze jedno. Wkładam na 2427 2, 1 | pisali, czytali, mówili i robili, obowiązek milczenia 2428 2, 1 | księcia pana.~- Teraz idź spać i posilić się. Masz tu pokojów 2429 2, 1 | sobie, który ci się podoba, i zajmij. Musisz tylko poprzestać 2430 2, 1 | na jednym służącym, który i mnie obsługuje. Gdy się 2431 2, 1 | trzęsieniu się na wózku i w dyliżansie. W jednym z 2432 2, 1 | przygotował gościowi pościel i oddalił się. Obudziwszy 2433 2, 1 | Obudziwszy się nazajutrz rano i nie słysząc nigdzie w pobliżu 2434 2, 1 | Rafał ubrał się prędko i zaczął rozglądać. Szerokie 2435 2, 1 | stron ten osamotniony park i zamykał go od strony Wisły. 2436 2, 1 | zasępionych cieniami lip i grabów, gdzieniegdzie przesuwał 2437 2, 1 | odwrócił się od tego widoku i szmeru. Na palcach wyszedł 2438 2, 1 | płóciennych futerałach. Zimno i nieprzyjemny odór wnętrza 2439 2, 1 | uchylone drzwi z kutego żelaza i wszedł do sali olbrzymiej, 2440 2, 1 | rzeźbiona balustrada galerii. Tu i owdzie stały posągi, globusy, 2441 2, 1 | globusy, leżały olbrzymie teki i zwoje. Rafał szedł cicho, 2442 2, 1 | po tych bogatych ścianach i sprzętach, gdy wtem z jednego 2443 2, 1 | Właśnie mam chwilę czasu i chęć do gawędy. Więc siałeś 2444 2, 1 | jęczmień?~- Tak jest.~- I znudziło cię to do cna?~- 2445 2, 1 | to do cna?~- Znudziło.~- I zatęskniłeś do świata?~- 2446 2, 1 | inaczej ziemia by nas obsiadła i pożarła. Widzisz, j a w 2447 2, 1 | tym czasie, gdy ty siałeś i żąłeś, nabrałem manii do 2448 2, 1 | godną szczurów, robaków i łysych staruszków. A oto 2449 2, 1 | staruszków. A oto nagle przyszło i trzyma... Waszmość, mości 2450 2, 1 | drogi. Nie ma w tym hańby. I mnie pewne okoliczności 2451 2, 1 | okoliczności wepchnęły na żmudną i zakurzoną drogę. Włóczyłem 2452 2, 1 | pustynia, miasta zaginione i wszystko, co się tam działo, 2453 2, 1 | z książek dochodzić, co i jak. Moi przyjaciele, a 2454 2, 1 | Francuz, niejaki Venture...~- I ten został rozsiekany?~- 2455 2, 1 | na pewien przeciąg czasu i siedział bez ruchu, z głową 2456 2, 1 | ledwie się do niego zbliżyłem i ledwiem poznał jego duszę. 2457 2, 1 | spłacheć piasku Sahary - i po wszystkim. Kwiat na tym 2458 2, 1 | dziwne, ale zapomnisz o tym i nie będziesz myślał. Później 2459 2, 1 | teraz weź oto ten sekstern i pisz wyraźnie na pierwszej 2460 2, 1 | żelazne drzwi szczęknęły i bez szelestu wszedł do sali 2461 2, 1 | odwrócił się, uchylił drzwi i wpuścił do sali wysokiego, 2462 2, 1 | Oczy jego były wypukłe i natarczywie uważne, po dziecięcemu 2463 2, 1 | sklepionym tak jakoś twardo i niewzruszenie jak odłamy 2464 2, 1 | odłamy skały, były poskręcane i spiętrzone w naturalne loki, 2465 2, 1 | nie odrywał od niego oczu i przykry niepokój w nich 2466 2, 1 | niewytłumaczoną życzliwość i przyjaźń. Książę wstał ze 2467 2, 1 | skłonił się przed wchodzącym i zaraz, wskazując mu Rafała 2468 2, 1 | Możesz teraz iść na miasto i zabawić się, robić, co chcesz. 2469 2, 1 | Zażądaj od Łukasza pieniędzy i powiedz mu, kiedy ma ci 2470 2, 1 | niezgrabny, sztywny, przygarbiony i prostak w każdym ruchu. 2471 2, 1 | pojazdy eleganckich pań i panów, prostował się, ile 2472 2, 1 | przygnieciony jego wielkością i, jak mu się zdawało, niesłychanym 2473 2, 1 | niespodzianie zawołał po imieniu i nazwisku. Rafał podniósł 2474 2, 1 | nazwisku. Rafał podniósł głowę i ujrzał stojącą na środku 2475 2, 1 | Jarzymski wyskoczył na kamienie i zaczął ściskać kolegę. Już 2476 2, 1 | mieszkam.~- Tu? W Warszawie? I dawno?~- Od lat trzech, 2477 2, 1 | uwolnił z pazurów stryjaszka i zwalił z karku jego opiekę. 2478 2, 1 | tutaj. Jedziemy do krawca i do szewca.~- Nie, stanowczo! 2479 2, 1 | Rafał nie mógł się oprzeć i siadł do powozu. Rumaki 2480 2, 1 | szły z wolna, w pląsach, i potrajały okazałość ekwipażu. 2481 2, 1 | rozparł się w siedzeniu i rozmawiał z Rafałem, który 2482 2, 1 | kołnierzem, złoconymi guzikami i żółtą podszewką, spodnie 2483 2, 1 | słomy, pluszowy cylinder i lśniące buty z żółtymi sztylpami. 2484 2, 1 | opiekunów, lecz wykwintny, zimny i pewny siebie panek. Utył 2485 2, 1 | pewny siebie panek. Utył i zmężniał, aczkolwiek był 2486 2, 1 | spojrzenie oczu, uśmiech i ruchy, wszystko oznaczało 2487 2, 1 | się Jarzymski tak bardzo i głęboko, że wyprostowany 2488 2, 1 | przypomniał sobie nakaz książęcy i odrzekł:~- Nie wiem, bo 2489 2, 1 | smalone. To jakiś dziwak i nudziarz. Nie należy do 2490 2, 1 | pokaże ludziom efronterii i wyniosłości, że każdy gorętszy 2491 2, 1 | Egiptu, tłukł się po Arabiach i Azjach i stamtąd przywiózł 2492 2, 1 | się po Arabiach i Azjach i stamtąd przywiózł te jakieś 2493 2, 1 | draba nie znam, co może jest i lepiej, bobym z miejsca 2494 2, 1 | Jarzymski uśmiechnął się smętnie i dmuchnął w palce.~- Jak 2495 2, 1 | dajesz radę?~- Ekwipaż mam i dom prowadzę. Żyje się w 2496 2, 1 | wjechał w obszerny dziedziniec i zatrzymał się przed lustrzanymi 2497 2, 1 | Wybiegł służący w liberii i pomógł panom wysiąść. Za 2498 2, 1 | Jarzymski ujął Rafała pod rękę i prowadził tam właśnie. Po 2499 2, 1 | ogromne fajczarnie, . tu i owdzie porozrzucane przybory 2500 2, 1 | przybory do czarnej kawy, tace i butelki. Dym tytuniowy gęstymi


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7350

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL