Tom, Rozdzial

 1  1,  1 |       ziemię. A jeleń poszedł kole nich, bokiem. Dopieroż zobaczyli,
 2  1,  6 |   ogień gęsty, kule pierą raz kole razu. Tak ja mówię sekretnym
 3  1,  6 |  Zabił i siebie, i kolegę, co kole niego stał. Ja wracam na
 4  1,  8 |   rozmysł, które się unoszą w kole widnokręga, a wracają nie
 5  1,  10|      jest w jakimś zamkniętym kole, które sekretnie duma i
 6  1,  10| uczestniczek, która została w kole.~Rafał nie spostrzegł się,
 7  2,  10|  puste, ino się ta niedźwiedź kole schronisk wałęsa...~Ten
 8  2,  17|      i nocą, że się wargi raz kole razu trzaskały. Język wysechł
 9  2,  20| utonęły w karcie. Przebywał w kole zaczarowanym dni, kiedy
10  3,  12|   olbrzymimi susami w wąwozik kole cmentarza, stamtąd na płaszczyznę