Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
otchlaniami 1
otchlanie 2
otluczone 1
oto 190
otocz 1
otocza 4
otocze 1
Frequency    [«  »]
201 nic
200 drzwi
194 jeden
190 oto
190 raz
188 ci
186 my
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

oto

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | zaiste niezgruntowana...~Ale oto z krańców leśnych wypłynął 2 1, 1 | początku życia istnieją?~Ale oto cisza nastaje, a pospołu 3 1, 1 | huczy od echa janczarów. oto w pewnym miejscu zasłona 4 1, 1 | ciemnych bajorach drogi. I oto znowu ruiny ukazują się 5 1, 1 | obficiej śnieg się posypał... Oto spomiędzy zarośli młodej 6 1, 1 | Panie świeć... Stoją se oto pode drzewem z cicha i czekają. 7 1, 1 | Byliśmy we dwu z tym oto strzelcem. Wyszlakował był 8 1, 1 | cicho... jak wrzaśnie oto ten - Rozbój: ai-ai-ai! 9 1, 1 | obcasy wparł w ziemię. Tym oto kozikiem, co go ma u pasa, 10 1, 1 | mógł? Zawsze na służbie... Oto i teraz delegowany na komisją 11 1, 1 | trzydzieści lat z tych oto Wyrw nie wyjeżdżałem i nie 12 1, 1 | Siostrę moją, matkę tego oto młodzieńca, wychowała nieboszczka 13 1, 1 | uwijała koło Miechowa. Wtedy oto pierwszy raz widziałem Kraków. 14 1, 1 | dopiero dano nam podwody i tak oto z wolna jechaliśmy w oczach 15 1, 1 | całej wsi i w oczach tego oto pana komisarza sto pięćdziesiąt 16 1, 2 | ściany każę wyjąć z tych oto pradziadowskich węgłów!...~- 17 1, 2 | skoro go masz przed nosem. Oto filozof...~Rafał poszedł 18 1, 3 | przez miłostki zgubić tego oto Sybarysa? Czemuż do Marsowego 19 1, 3 | pełne upadków i wybuchów. oto w jej głębi, jakby w czarnych 20 1, 3 | Uciekać... do domu. Ale oto jakiś dźwięk, szmer, słowo 21 1, 4 | każda tworzyła nowy świat. Oto wszystko. Sam nie mógł ani 22 1, 5 | Chwilę namyślał się... I oto piorunem zleciał weń napastniczy, 23 1, 5 | wielbił swą Baśkę! Stała się oto dla niego wszystkim: nie 24 1, 5 | jeszcze dwa kroki naprzód... I oto znalazłszy się za węgłem 25 1, 5 | Nienasycone oczy zaszły łzami. I oto jak mordercza kula przeszyło 26 1, 5 | osoby szczęścia raz jeszcze. Oto jakaś wysoka, niedosięgła 27 1, 5 | za to spotkała śmierć. I oto drogie ręce otoczyły jego 28 1, 5 | zjawa zbliżała się ciągle i oto Rafał z podziwem ujrzał 29 1, 6 | kurczyło się co minuta... Oto schylone kłęby dymu, a z 30 1, 6 | przerażenia, u boku śmierci. oto dobrotliwy, łaskawy i miłosierny 31 1, 7 | choroba: męczarnie duszy. Oto poprzedniego dnia powziął 32 1, 7 | komu innemu się udziela oto wszystko. Zarazem rozważał 33 1, 7 | i straszliwych, mieszka oto w tak nędznym starym domu. " 34 1, 7 | Leżałem między trupami. Ten oto żołnierz, coś go widział, 35 1, 7 | Wziąłem w dzierżawę oto wioszczynę i tak siedzę. 36 1, 8 | czego najbardziej żałuję? Oto tego, żem przez czas tak 37 1, 8 | Żółkiewskiego...~- Milczałbyś oto waćpan! - rzekł Piotr grubiańsko 38 1, 8 | Szczególnie po tym wszystkim... Oto w tej chwili najbardziej 39 1, 8 | takiego rozkazu, gdybyś oto... mógł stać na nogach.~- 40 1, 8 | cmentarne zwłoki człowieka.~Oto w mrokach nocy kołatała 41 1, 8 | straszna strasznych żywota: - Oto umieram! - przebiła na wskroś 42 1, 10| nieustannie szeptem rozmawiała - i oto dawał się słyszeć wybuch 43 1, 10| cicho jak w świątyni.~I oto niespodzianie gdzieś za 44 1, 11| dworem, harce po błoniach - oto były zajęcia codzienne. 45 1, 11| pacierzu. Na oczy więcej tej oto Wygnanki nie obaczysz. Ja 46 1, 12| piersi i utykał w sercu. Oto idą znowu, idą znowu! Łoskot 47 1, 12| Wskrzeszenie Łazarza... Oto chimeryczne korynckie konie 48 1, 12| przeistacza się żywy człowiek. I oto rozszerzył się żal. zabrzmiał 49 1, 12| umiejętności i kunsztów... I oto jednego dnia przybywa z 50 1, 12| okolicznym. Przyciska go, i oto spada most żelazny. Bez 51 1, 12| ostatnim złotym kluczem i oto wchodzi do bazyliki na balustradę 52 1, 12| Bernardo dei Machiavelli. Oto były te słowa, zawierające 53 1, 13| fantastyczne gmachy i wieże. Oto rozesłal się w bladej poświacie 54 1, 13| jestem także obywatel polski! Oto masz moją rezolucją: żołnierz 55 1, 13| haniebna!~- Wdziać taki oto strój pański podróżny i 56 1, 14| Co to mnie obchodzi? Oto ramię strzaskane ułamkiem 57 1, 14| darmo go usiłuje naśladować. Oto masz przed sobą trzy tarany: 58 1, 14| kolana.~- Nie rozumiem.~- Oto generał Francji, sługa ojczyzny, 59 1, 14| którą widzę tak, jak oto mapę. Gdybym mógł stawać 60 1, 14| pies, motyl. A zresztą... Oto zbudziły się w nas ambicje 61 1, 15| się po szarym gruncie, oto jęk w sobie słyszał żałosny, 62 1, 17| sprawami wiecznymi! Kaprys oto losu uwikłał go w sprawy 63 1, 17| żywego ducha niż akty ciała.~Oto teraz siedząc po przebudzeniu 64 1, 17| Jakubowskiego z San-Giorgio. Oto dzwonią pociski z bastionu 65 1, 17| piersiową jak cios pięści. Oto z narożnego domu na przecięciu 66 2, 1 | robaków i łysych staruszków. A oto nagle przyszło i trzyma... 67 2, 1 | wytłumaczę. A teraz weź oto ten sekstern i pisz wyraźnie 68 2, 2 | rzewną wdzięczność. Był oto nareszcie sam w cichym i 69 2, 2 | elegantów pierwszej wody, gdy oto nagle zjawiła się na jego 70 2, 2 | żebyś mi wytłumaczył ten oto ustęp z łaciny na polskie.~ 71 2, 2 | ciężaru w ziemię wrasta. Oto wszystko. Wzruszenie moje 72 2, 2 | i jadła - żyją wiecznie.~Oto w zwątpieniu stokrotnym, 73 2, 2 | za wzrokiem Fortunata... Oto wpatruje się ze swej pieczary 74 2, 2 | sztuką jakiejś gromady...~Oto powiedział w duchu swym 75 2, 3 | gniewu. Wściekał się, że oto zostawiono umyślnie trupie 76 2, 3 | mustry potwierdzenia. Ale oto po ciszy chwilowej wydźwignęła 77 2, 5 | jak nadeptana żmija.~Ale oto ramiona jej zadrżały od 78 2, 7 | granica. Widać tamto jak oto węgierską stronę. Wejdziemy 79 2, 7 | węgłach i przyciesiach.~Ale oto trzask gałęzi, łoskot i 80 2, 7 | cicho gasły ruchome wełny.~I oto ginął w nich kaprys. Wizerunki 81 2, 7 | tobą za chwilę stanie...~I oto, jak gdyby w odpowiedzi, 82 2, 9 | duszy ten obcy widok. I oto nagle rzuciła się na niego 83 2, 9 | unosiły się nad czarną tonią. Oto wypływa spomiędzy nich obłoczek 84 2, 9 | wyrachowanie, wiara... Ale oto wydarte zostały ostatnie 85 2, 9 | zadał mu rany straszliwe. Oto on sam jest lisem i czeka 86 2, 9 | przeciwko bezbronnym stopom.~Oto w trakcie tego pochodu wytrysnął 87 2, 10| dookoła ze śpiewem i zginą. Oto dźwięk łaskawy twarz mu 88 2, 11| postawił naszą kolebkę! Oto jest ziemia godna człowieka. 89 2, 12| Sprzykrzywszy sobie, wygnał. Oto wszystko. Poszła do miasta 90 2, 12| wielkiego włoku niedoli. Oto najgorsze, co mógł jeszcze 91 2, 12| minuty, niepewna sekundy.~Oto pola, pola żałobne pod jesień. 92 2, 12| Oj, da-da-da da moja...~Oto ugór, tak widać nędzny, 93 2, 13| przedstawił go ojcu mówiąc:~- Oto papa ma przed sobą mojego 94 2, 13| zagrodzie, więc równy temu oto... panu hrabiemu i pannie 95 2, 14| Włazimy ci na kark obadwaj oto z Rafciem. Będziemy gospodarowali. 96 2, 14| E, cóż tam moje sądy. Oto przyjaciel pana hrabiego 97 2, 14| udławił się jej dochodami. Oto wszystko.~- Nie wszystko. 98 2, 14| strupieszało w grobie. Wówczas ten oto tutaj przytomny rodak, imć 99 2, 14| druków oraz skryptów do tego oto Tusculum. Słyszane rzeczy. 100 2, 14| kazańko księdza Łuskiny... Oto i wszystko.~- Ty wolterianisto! 101 2, 14| konie leczyć, a nawet owce - oto moja dziedzina.~- Wcale 102 2, 14| odwrócić i swoje robić - oto wszystko. Żadnych a żadnych 103 2, 14| bezwstydnie do wytępienia takich oto jak my rolników i marzących 104 2, 14| ludzie mogą to sprawić, że ci oto twoi chłopi podejdą w nocy 105 2, 15| Przestał już służyć duszy. I oto została sama jedna. Szła, 106 2, 17| powiadam pod słowem, że takiego oto dnia z takim wianiem wiatru 107 2, 17| batalią wygrali, a ja nogę oto postradał.~- Toż w grudniu 108 2, 17| świętą ziemię strzaskali. A oto z młodego draba ja dziad 109 2, 17| został na świecie.~Wracam oto w swoje płaszczyzny. Idę 110 2, 17| we swoich ścianach. oto jednej i tej samej nocy 111 2, 17| nas w ambit wbijać! Idzie oto nasz Słoński, chłop osobisty, 112 2, 17| go opasali oczyma i tak oto całą noc leżym na pokładzie 113 2, 17| oddech wolniejszy. Ale oto zacznie ustami, nosem, uszami, 114 2, 17| jego bramy. Austerlitz! Oto ja ujrzał te czeskie i morawskie 115 2, 18| wołał Cedro.~- Czekaj! Oto... na starą naszą w dziejach 116 2, 19| parę godzin osądzeni, mieli oto zawisnąć na hakach świeżo 117 2, 20| mają się przemycać, ale oto Rafał z ust pewnego modnisia, 118 2, 20| takie znów fenomenalne?~- Oto tu nareszcie znajduję samego 119 2, 20| niejako swojskich wyrazów - i oto Rafał poczuł w sobie ucisk 120 2, 20| rzekła pani Ołowska. - A oto dwaj zdrajcy. Czy mam wymienić 121 2, 20| wiedzieć, kto malował ten oto widok?~- Można.~- Któż to?~- 122 2, 20| skąd nigdy już nie powrócą. Oto marzył długo i namiętnie, 123 2, 20| oddech śpiącego Krzysztofa i oto już drugi raz uczuł w sobie 124 2, 21| pomyślał - jeszcze czas.~I oto niespodziewanie olśnił go 125 2, 21| dokoła jakoby fale rozkoszne. Oto przesuwają się pary jedna 126 2, 21| białe wstążki skrzyżowane... Oto trzyma rękę je j w swej 127 2, 21| kwiat nasyca się mgłą nocy.~Oto mówi do niego tak cicho, 128 2, 21| przestrzeń salonu, wróciła znowu. Oto ująwszy palcami gazę spódnicy 129 2, 22| kolegi. Trwało to chwilę, bo oto zdjęli z pleców karabiny, 130 2, 22| drodze do naszego celu - oto i wszystko. Dziękuję w imieniu 131 2, 23| puszczał do końca mowy. Ale oto ujrzeli obadwaj, jak generałowie 132 2, 24| furiery:~- Słuchaj! Tamte oto czarne lasy, co pod Radzyminem 133 3, 1 | wiara i spełni swoje...~Oto minęli już seciny rzek, 134 3, 1 | Noc nad nią ciężka.~Lecz oto jedno słabe a pożądliwe 135 3, 1 | uderzyły o podwodne pnie. Oto bałwan jeszcze widoczny 136 3, 2 | jeszcze kilka kroków - i oto w niewielkiej odległości 137 3, 2 | Pięćdziesięcioletnia malaga w tym oto antałku...~Wrzask radości 138 3, 2 | nic a nic nie ma, że jego oto prosięta, cielęta, krowę, 139 3, 3 | śmiertelny stratowanego - oto wszystko. Zawsze niezwyciężony 140 3, 3 | lepiej do strzału... Tak oto z kolbą przy szczęce znieruchomiał 141 3, 3 | patrzał ułan w jamę okna. Oto zza futryny wysuwa się cichaczem 142 3, 3 | szponami szukała koło siebie. Oto zaczęły te ręce obciskać 143 3, 3 | nim wszystkie ze świstem. Oto jakaś jedna ręka sunie się 144 3, 3 | chwili rękojeść puginału.~Ale oto rozległ się trzask wywalonych 145 3, 3 | Runąć na twarz między takich oto - i spoczywać na wieki wieczne. 146 3, 3 | zajął uwagę idących widzów. Oto człowiek muskularny i na 147 3, 3 | temu leżącemu motłochowi? I oto ujrzał sen tłuszczy, sen 148 3, 3 | czynów spełnionych.~I teraz oto uczuł się zmuszonym do ruchu.~ 149 3, 3 | palcach zeszedł ku cysternie. Oto miał przed sobą uśpione 150 3, 3 | dwie czy trzy sienie, i oto stanął u wejścia do domu, 151 3, 3 | murów śliskich jak lód. Oto drzwi prowadzące na wewnętrzny, 152 3, 3 | leżeli zamordowani. Starcy... Oto jego własny ksiądz... Siwa 153 3, 4 | Cesarz!~Chwila cicho... Oto znowu bucha ten szalejący 154 3, 5 | witaj! - wołali.~- Wina!~- Oto gość!... Jakby spod ziemi 155 3, 6 | Już go nie ma. Stał się oto skibą gliny, kopką nawozu, 156 3, 6 | czy orać tamte uwrocia?~I oto znowu wypełza z niepostrzeżonej 157 3, 6 | skąd szedł daleki takt. I oto w odległości co najmniej 158 3, 6 | równo, sporą ryścią. Ale oto w oczach począł się zrastać, 159 3, 6 | została, lecąca w polu. Oto poszli co pary w koniach...~ 160 3, 6 | zimne, mężne oczy!~Ale oto skrzywienie odrazy maluje 161 3, 6 | zamiar wygnać go stąd, gdy oto spostrzegł jego odzienie 162 3, 6 | obraz przygasłym okiem. Oto kobiecina z najbliższej 163 3, 6 | odtrąciły bataliony polskie. I oto z nagła ucichły. Lecz w 164 3, 7 | przedwieczornego czadu.~- Oto jeszcze jeden ranny... - 165 3, 8 | i skrzepła w smutku. Ale oto wzrok mu się ożywił.~- A 166 3, 8 | Cesarzem i czynić, co rozkaże. Oto wszystko.~- Księstwa tak 167 3, 8 | Na tym mi życie zeszło. Oto, mości książę, daj mi rozkaz. 168 3, 9 | od Warszawy do Góry. I oto gdy natężonym uchem wojaka 169 3, 9 | kim myśli i kogo wspomina. Oto z dala, z dala, zza Wisły 170 3, 10| rzucić okiem na prawo - i oto ujrzał tui tuż samego, we 171 3, 10| samotne głosy i okrzyki. Ale oto coś zadrżało w melodii tej 172 3, 10| gości z pańskich oczu. Ale oto przy dźwiękach radosnych 173 3, 10| choć bił się tutaj jak ci oto, którzy mój dom napełnili 174 3, 11| w ogniu. Wiatr wionął i oto płomieniste jęzory musnęły 175 3, 11| przełęczy górskich..: Teraz oto przed jego oczyma wszystkie 176 3, 11| Prędzej morduj, chamie!~Ale oto ów żołdak garścią zasłania 177 3, 11| słyszeli, co się dzieje... Oto środkiem tłumu biegł z gołą 178 3, 11| która by $o tknąć mogła. Oto przybiegł zdyszany adiutant 179 3, 11| przypadł do drugiego... Ale oto oficer sekcyjny pchnął go 180 3, 11| korytarze, w gęstym mroku. oto w jednym miejscu przyjmie 181 3, 12| uczynił, o dziwo... Wraca oto znowu w progi domowe nie 182 3, 12| figury, wyległa służba. Oto matka... Staruszka, babinka, 183 3, 13| gniewem małych pian. Tam oto spada srebrzystym snopem 184 3, 13| milczenie zalega ciżbę. Oto rozwija sukienkę kielicha 185 3, 13| milczy do grobu. Widzi oto w tej chwili człowieka, 186 3, 14| słyszał wycia wiatru. Ale oto uderzyły go szczególne dźwięki. 187 3, 15| folwarki okoliczne, jak oto: Bellastar, Chiva, Rosel, 188 3, 15| mi tu zmierzło do cna - oto dlaczego!~- Ależ dlaczego?~- 189 3, 17| tej chwili. Ledwiem się oto wydarł.~- Ależ wałacha masz, 190 3, 18| wlepionych oczu. Widział oto spełniony na jawie swojego


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL