Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
nizszy 2
nizszych 3
nizszym 1
no 185
noc 94
noca 18
nocach 18
Frequency    [«  »]
190 raz
188 ci
186 my
185 no
182 cedro
176 moze
176 rafala
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

no

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | wszystkich, we wsiach gadają.~- No, to i ty gadaj, kiedy wszyscy.~- 2 1, 1 | mu potrza suchego drzewa. No, dobrze. Ściął on se jedlicę 3 1, 1 | zawrzasnął:~"Marsz do Słupia!"~No, dobrze. Chłop wdział czapkę, 4 1, 1 | swoje:~"Marsz do Słupia!"~A no pojechali znowu noga za 5 1, 1 | wtrącił Nardzewski.~- No, przecie nie ja stał, ino 6 1, 1 | westchnął Nardzewski. - No, skończyłeś?~Strzelec wyprostował 7 1, 1 | młodemu panu z Olchowa.~- No, więc cóż z tego?~- A to 8 1, 1 | Zobaczymy, a teraz weź no, rozpal trochę ognia. Ręce 9 1, 1 | powszedni w obertuchach.~- No, pokażcie.~- Rafciu, ostrożnie! - 10 1, 1 | jaśnie paniczku, he he... - No, dość już twego palenia. 11 1, 1 | szlachcic go ofuknął:~- Daj no pokój! Pilnowałbyś strzelby...~ 12 1, 1 | się na niej utrzymać.~- No i cóż, Rafciu, u was tam 13 1, 1 | Tak powiadasz?~- A tak.~- No, no, pamiętaj sobie, żebym 14 1, 1 | powiadasz?~- A tak.~- No, no, pamiętaj sobie, żebym ja 15 1, 1 | sentyment. Amicus Plato...~- No, niech tam, ale żeby tak 16 1, 1 | mają. Osobliwie suka. Chodź no tu do pana, Wisełka.~Przygarnął 17 1, 1 | tylko poprawia. Spojrzyj no waszmość, co to za przestronne 18 1, 1 | wprost na niego, na Kacpra. No, zaczął mierzyć, celować, 19 1, 1 | palnąć niż w takiego psa. No, a dzik mi idzie w lasy 20 1, 1 | anno Domini 1768. Porachuj no waszmość, ile to lat.~- 21 1, 1 | mówił dalej:~- Dlaczego? A no dlatego... Wytrzymałem był 22 1, 1 | tam droga szeroka lasem. No, mój ta już był blisko kraj. 23 1, 1 | korzyść pracowitego chłopa.~- No i cóż jeszcze? - mruknął 24 1, 1 | rozebrany i leży pod kołdrą.~- No, kochanku, szkapy zaprzężone: 25 1, 2 | się głos młody-a weźcie no jeden z drugim łopaty, ubijcie 26 1, 2 | nad kutwami.~- Patrzajcie no... Co to za pląs! co za 27 1, 3 | dasz. 1 ja tak myślałem.~- No to tylko wyciągnijmy 28 1, 3 | namówił? słyszysz?~- Słyszę.~- No, więc?~- Ja jego.~- Toś 29 1, 3 | miętkie drajsig - i sza.~- No, chodź, aniołku, Filipku. 30 1, 5 | obywatele dyrektorowie?~- No, ja... tego nie wiem.~- 31 1, 6 | wielkie lasy, bez Golejowskie. No, dobrze. Wchodzi do tego 32 1, 6 | dziadek dał mu toto. Ha no, zołmierz idzie, idzie, 33 1, 6 | puszczą bez żywą ulicę". "No, rzekę, jak ta chcesz!" 34 1, 7 | robić...~- Na moje słowo!~- No, jużci jakbym leżał pod 35 1, 7 | kobyłę... I za to tylko?~- A no... mówię bratu.~- Cóż to 36 1, 7 | jak tu jest u mnie. Chodź no, zobacz. Już świta.~Stanęli 37 1, 8 | est műre, elle tombe... No, a u księcia pana co nowego 38 1, 8 | sors takich jak my...~- No, śmiać się jeszcze przynajmniej 39 1, 8 | Wolno panu, jako panu".~- No... pewnie. Toż pamiętam, 40 1, 8 | wcale nie dbać. Powiedz no, waszmość, zaprzecz, jeżeli 41 1, 8 | Brat.~- A... pan brat. No, to pewno twój. Dla mnie 42 1, 9 | mieszkają daleko.~- Tak. No, a waćpan po pogrzebie dokądże 43 1, 10| to prawda.~- Nie wiesz. No i pewnie. Wąsów asan całych 44 1, 10| nie o to idzie... Słuchaj no, mości panie, gdzież to 45 1, 10| roztopionym w śmiechu.~- No, więc dobrze... Decydujmy!~- 46 1, 10| Spróbujmy naprzód La toilette.~- No, dobrze! La toilette! Wszyscy 47 1, 11| Ależ gdzie tam!~- Daj no pokój! Skocz, proszę cię, 48 1, 11| biją.~- Za co go biją?~- A no... gzekucja i tyla.~- Ale 49 1, 11| gadał; gadał, gadał...~- No, Michcik, ostatni raz się 50 1, 13| Właśnie, właśnie...~- A no! Co do broni, to najświeższa 51 1, 14| ciosu, zamach ręki, blask, no i samą władzę ciskania - 52 1, 14| rzeczy bardziej przedziwnych. No i zrabowanych w sposób tak 53 1, 14| wstępu na te salony...~- No, ale posiedzenie tej Rady 54 1, 16| po co tu siedzisz?...~- No, tak siedzę i koniec. Jak 55 1, 16| tutaj, między tarkami?~- No, a cóż ci to przeszkadza 56 1, 16| wiedział, gdzie on jest!~- No, nikt.~- Ale to jest tak 57 2, 1 | Przede wszystkim siadaj no, jedziemy do krawca.~- Ależ 58 2, 1 | zjeść w kaszy, a nawet... No, ale skoro inaczej sobie 59 2, 1 | równowagę, spokój.~- Powiedz no mi - cedził nie spiesząc 60 2, 1 | wysokie progi, a jakże!~- No, ja jestem u niego sekretarzem.~- 61 2, 1 | niechże cię!~- Cóż ci to?~- No, nic nie szkodzi. Jakoś 62 2, 1 | Zmiłuj się!... o co?~- No; o co! Wariat jakiś jest, 63 2, 1 | Nieporęcice...~- Bój się Boga!~- A no...~- Cóż ty mówisz... Taki 64 2, 1 | majątek!~- Prawdę mówię.~- No, a jednakowoż stać cię na 65 2, 1 | Kleparzu bywało, pamiętasz?~- No, w wista... Choć ja tyle 66 2, 1 | pod okiem staruszków.~- No, pewnie...~Rafał uśmiechnął 67 2, 1 | z klapy fraka.~- Słuchaj no, Szpilka, za wiele gadasz... - 68 2, 1 | przemknęło w lotnym widzeniu.~- No, w Oleśnicy, w moim gnieździe. 69 2, 1 | widzieli...~- U was na wsi?~- A no...~- Wiedzże o tym, że tamto 70 2, 1 | finalnie skompromitował. No i mnie przy tej okazji... 71 2, 1 | Zobaczy się. Jest bufet.~- No, bufet... Ale ja nie jestem 72 2, 2 | zechce mnie więcej widzieć, no, to co innego... Wtedy poszukam 73 2, 10| założył je na tył głowy...~- No, Mocarny, potańcuj...Zbójnickiego!- 74 2, 10| To ta nie zbójnik.~- No?~- To jakisi sponiewierany 75 2, 10| idzie, aze do kraju świata. No, toz to nas hań przywiedli, 76 2, 10| wytrzymał a padł i skapiał, no, to cie hnet w tym błocisku 77 2, 10| płacki z óc durkały...~- No, dobrze, dobrze... Słuchaj! 78 2, 12| spytał oberżystę:~- Słuchaj no... te... jegomość, masz 79 2, 12| jegomość... kazał?~- No, coś z mięsiwa. Z mięsiwa! 80 2, 12| Tamci jedzą gotowane.~- No, to i mnie podasz zaraz, 81 2, 12| Słyszeć, słyszałem...~- No, to żywo! Bo czasu nie mam.~ 82 2, 12| daleka.~- To jest skąd~- No, a wasaneś skąd?~- Ja idę 83 2, 12| łajdak jadła nie daje~- No, on tu pewnikiem w te pędy 84 2, 12| zwrócił się do towarzysza:~- No, tera ty dajesz... ~Olbromski 85 2, 12| zadrżały jak u psa.~- Słuchaj no, człeku - rzekł szeptem, 86 2, 13| Naturalnie! A teraz patrz no, trzpiocie...~- Jakżem szczęśliwa!~- 87 2, 13| wiedeńskie i olszyńskie. Patrz no, Krzyś, co to tu podają...~ 88 2, 13| się, że Marcin Cedro...~- No, tak, tak... - rzucił ojciec 89 2, 13| przystępowała bez comtesse'y.~- No, teraz już opowiadaj o Wiedniu, 90 2, 14| rozpoczęty, a sprawki dokonane. No, ale po temu trza być wielkim 91 2, 14| jestem znudzony... Powiedz no mi, braliście też już psy 92 2, 14| charty lekkie jak upiory!~- No, mości panie pośle, cóż 93 2, 14| nieprzystojnie.~- Skończ no, proszę cię, z tym hrabią!..~- 94 2, 14| życzył sobie tego tytułu, no więc, przyznasz... musiałem... 95 2, 14| wtrącasz! Ja politykuję...~- A no, wyznaję, nie wiedziałem.~- 96 2, 14| rozmawiał. Rafał, chodź no, pokażę ci skrytkę tego 97 2, 14| mnie wytępi w Stokłosach? A no, owszem, niechże przychodzi 98 2, 17| jeno myśli pozbieram. Ha, no słuchajcie... O scenach 99 2, 17| wylegiwać się u brzega. A no siedzimy coś w dziesięciu 100 2, 17| waszmość nie wyrokuj! Spojrzyj no, co się stało... Dwanaście 101 2, 18| uważasz, Olbromski?~- Każ no dawać śniadanie... - przerwał 102 2, 18| oczu widziało.~- Nie róbcie no tylko wielkich rzeczy z 103 2, 20| powiedz, skąd... to imię...~- No tak, naturalnie... Mam przecie 104 2, 20| ledwie-ledwie znacznej ironii. - No, ale w razie poważnego wypadku 105 2, 21| tak był twoim ojcem!~- A no... Bóg strzegł.~- Jeśli 106 2, 21| jeszcze beczysz?~- Słuchaj no, daj mi pokój...~- Jeżeli 107 2, 21| odmruknęła niechętnie.~- No, nas przewiózł, więc wiadomo.~- 108 2, 21| Ja o niczym nie wiem.~- No, my tu mieli do niego interes.~- 109 2, 21| Czy ja niby rozumiem?~- No!... A co mu się od nas za 110 2, 22| niderlandzkimi talarami. - No, no... Niechże wstąpią...~ 111 2, 22| niderlandzkimi talarami. - No, no... Niechże wstąpią...~Weszli 112 2, 22| kościele dzwoniły. Kto? co? A no lecą ludzie i gadają, że 113 2, 22| bije się z królewskimi.~- No i cóż?~- Polecieli ludzie 114 2, 22| lepiej się nie spotykać.~- A no, i ja ta nierad ich widzę. 115 2, 22| krukom za żer służyli.~- No, no... Żeby mię ino ten 116 2, 22| krukom za żer służyli.~- No, no... Żeby mię ino ten Żyd 117 2, 22| poproszę, to nie piśnie.~- A no rób ta, jak chcesz... - 118 2, 22| spojrzał na Cedrę i rzekł:~- A no, dobrze, owszem... O ile 119 2, 22| O ile ty, kapitanie...~- No, no, przecie nie będziemy 120 2, 22| ile ty, kapitanie...~- No, no, przecie nie będziemy się 121 2, 22| powiadają, dobry, mocny -no jest; munsztuk, powiadają, 122 2, 22| już szczelnie obsadzone. No, cóż my`? Wpisali my się 123 2, 22| Galicji tak samo jak my!~- A no! My spod samego Kurzelowa. 124 2, 22| widzę, w potrzebie byli!~- A no, nie chwalęcy się, już my 125 2, 22| Niemiaszków.~- Jakże to było?~- A no stoimy tu już ze dwa tygodnie 126 2, 22| spłatał Niemców do woli, no i dostał za swoje. Czternastu 127 2, 22| wieści. Ale naprzód... Daj no mi, Pescary, kieliszek. 128 2, 22| Takich nam!~- Bić Niemca!~- No, jak w tym wypadku, to chyba 129 2, 22| zdrowie...~- Patrzajcie no! Tęgi chłop...~- Macierzy 130 2, 22| Ale jedź dalej!~- A no! Trzeba zaś waszmościom 131 2, 24| to je twoja ziemia? Pokaż no ! Berlina swego nie masz, 132 2, 24| ostrogę nieść jak jajko. Trzy! No... Terczże na nas wychodź, 133 3, 1 | tylko wąsiska rozgarnął:~- A no i jakże! Toby żołnierz żołnierza 134 3, 1 | wieczny czas - i tyla.~-  A no przecie czytali.~- Będziemy 135 3, 1 | we Warszawie z jednym. ~- No?~- To samo spod Kniaziewicza 136 3, 1 | się do ziemie wydarł.~- No, a teraz cóż z nimi?~- Pada 137 3, 1 | twardy w sobie na potęgę! No, dobrze. .lado! oni, jadą 138 3, 1 | obmawiaj, stary włóczykiju!~- No, ja ta idę do wiary, do 139 3, 1 | Dopóki my instruktorami - a no to uczę toto ciaciastwo 140 3, 1 | moderunek, na pałasz - Maryja!~- No?~- Takie same mają barwy, 141 3, 1 | litera z koroną.~- Gadaj no: a lance jakież?~- Lance 142 3, 3 | mówiąc od jednego tchu:~- No!~- To ja ciebie, ślepego, 143 3, 3 | się do wyjścia.~- Słuchaj no, panie jeździec, a tobie 144 3, 3 | Osobno, osobno...~- No, żeby zaś... My piechota, 145 3, 3 | gałganie! - zawołał Cedro.~- No, żebyś tylko drugi raz nie 146 3, 3 | kiedy Krzos rzekł szeptem:~- No, wiecie, chłopcy, że teraz 147 3, 3 | podwórze wchodzili Hiszpanie.~- No, teraz, bracia, nie ma co!~- 148 3, 3 | wciągnęli...~- Co do chwały... No tak. Skromność godna zazdrości! 149 3, 3 | Widziałem na własne oczy. Chodź no, pokażę ci cały bukiet. 150 3, 3 | przykrość: blondynki ani jednej. No, żeby na lekarstwo!~Wstępowali 151 3, 3 | dla twego serduszka. Wejdź no! Chodź no, chodź!~Odsunął 152 3, 3 | serduszka. Wejdź no! Chodź no, chodź!~Odsunął drzwi wyrwane 153 3, 4 | mnie patrzycie?~- Patrzę.~- No, my razem pod Burviedro 154 3, 5 | jednym haustem a drugim:~- A no, w Mora.~- Cóż to za Mora? - 155 3, 5 | Kastyliach? Gadaj o rzeczy!~- No, tak. Napadli na nas jeszcze 156 3, 5 | się tam jeszcze kotłowało. No, ja się już najadł - jadę!~- 157 3, 6 | pewien fygas Samios...~- No, no? - zapytali słuchacze.~- 158 3, 6 | pewien fygas Samios...~- No, no? - zapytali słuchacze.~- 159 3, 6 | pytaniem:~- Co mówisz?~- No, teraz już iść za późno. 160 3, 6 | utwierdzić się w niej, no i bić się na śmierć. Grobla - 161 3, 6 | Raszyn zostałby bez obrony.~- No, do bitwy tak zaraz nie 162 3, 6 | się i porwał na nogi.~- No, chwałaż Bogu i za kruszynkę 163 3, 6 | porządnie nie wyśpię. A no! Zaczynamy!~- Pan generał 164 3, 6 | Umiem, panie generale.~- No dobrze. Będziesz mi potrzebny 165 3, 6 | Bandaż.~- Bandaż... Pokaż no się. To szósty pułk. Z pierwszej 166 3, 6 | mazgaj i sentymentalista. No, w drogę!~Wyszli na świat. 167 3, 6 | dwa prawie jednocześnie.~- No! No! - wyzywał je kawaler. - 168 3, 6 | prawie jednocześnie.~- No! No! - wyzywał je kawaler. - 169 3, 7 | trudno stać na nogach.~- No, radź sobie, jak umiesz.~- 170 3, 7 | Więc i ty między wojaki? No, chwałaż Bogu, żeś żywy 171 3, 8 | zawołał na woźnicę - jedź no mi żywo, śpiesz się...~Wózek 172 3, 9 | że nie jest skończony.~- No, to dawajcie co do jedzenia. 173 3, 10| może trzymasz... ~- Cicho no, cicho, mości Olbromski... 174 3, 10| Stary przyjacielu, patrzaj no! Z lasu wszystkimi, zda 175 3, 10| dowódca stanął kwaterą... No, chwilowo, bo periculum 176 3, 10| szczwany... Daleko zajedziesz! No, to i dobrze.~- A cóż waszmość 177 3, 10| gdyby sekret żałosny.~- No, tu go nie ma, bo jest we 178 3, 14| zeżarła, a teraz woda gnoi!~- No, i Hiszpanów niemało!~- 179 3, 14| że ja wykrył prawdę.~- No?~- Ony, choć to i chrześcijanie 180 3, 15| trzy ćwierci do śmierci.~- No, żartuj zdrów! Wyglądasz 181 3, 15| Już we drzwiach mówił:~- No, ale ten twój Gajkoś! Ja 182 3, 15| biję z duszy za kraj!~- No, powiadajże sobie w dalszym 183 3, 17| Na wielką wojnę.~- A no tak, rozumie się...-poprawił 184 3, 17| jednak wstyd go ogarnął.~- No, cóż ty myślisz! - zaperzył 185 3, 17| tu dużo, a pan młody. - No, i podoba ci się w tych


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL