Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
von 12
vrai 1
vulnera 1
w 7019
waasen 1
wabi 1
wabila 1
Frequency    [«  »]
-----
-----
7350 i
7019 w
5404 sie
4665 z
4579 na
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

w

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7019

     Tom, Rozdzial
6001 3, 6 | na nas w Falenty. Cóż ty w tej zabawie myślisz robić, 6002 3, 6 | wczoraj, kiedy to osłabł w lesie nadarzyńskim. Serce 6003 3, 6 | wzmagał się i potężniał tuż w dymie. Sokolnicki dźwignął 6004 3, 6 | przeciągnął ramiona...~W tej samej chwili na zakręcie 6005 3, 6 | się adiutant i, salutując w biegu, ukazywał pole przed 6006 3, 6 | wodach. Sokolnicki wjechał w szeregi fizylierów i wesoło, 6007 3, 6 | komenderować trzaskając w powietrzu szpicrutą.~- Nabij!~- 6008 3, 6 | ładunku!~- Odgryź ładunek!~- W rurę!~- Za stempel!~- Przybij!~- 6009 3, 6 | lasku. Rafał, zostawszy w tyle, widział go owianego 6010 3, 6 | Cztery!~- Cel! Pal!~Rafał był w stanie niesłychanego podniecenia, 6011 3, 6 | jedna myśl: czemu nie ma w ręku karabina? Mieć karabin! 6012 3, 6 | znowu, bez końca. Stać w szeregu! Słyszeć rozkaz 6013 3, 6 | cztery!...~Wtem jedno z drzew w lasku olszowym zaskrzypiało, 6014 3, 6 | rdzenia u ziemi toporem. W tej samej chwili w rzadkie 6015 3, 6 | toporem. W tej samej chwili w rzadkie bagno palnął ciężar 6016 3, 6 | działowej, rozdarł je i wyrzucił w górę dwiema bryzgającymi 6017 3, 6 | dwie potworne wargi. Tuż w pobliżu Rafała przeleciał 6018 3, 6 | pocisk z jękiem grzmotnął w groblę wywalając w niej 6019 3, 6 | grzmotnął w groblę wywalając w niej dziurę.~Koń ułana trwożnie 6020 3, 6 | stulił uszy i zatargał łbem.~W dymie, daleko w polach, 6021 3, 6 | zatargał łbem.~W dymie, daleko w polach, przez które niedawno 6022 3, 6 | słyszał huk tłukący tępo w ziemię, jakby w nią waliła 6023 3, 6 | tłukący tępo w ziemię, jakby w nią waliła olbrzymia stępa.~ 6024 3, 6 | otaczającym go laskiem ziemia raz w raz pęka i że z jej głębokiej 6025 3, 6 | wszystko. Naokół waliły się w bagno olchy ścięte kulami.~ 6026 3, 6 | odszczepy, a nawet całe drzewa. W szeregach ciągle rozlegał 6027 3, 6 | skinienie kapitana komendanta. W oddali stały osiodłane konie 6028 3, 6 | pomocnik lewy uderzył lont w lewe ramię dla strząśnięcia 6029 3, 6 | ostrza popiołu, przeniósł go w wyciągniętej ręce o cztery 6030 3, 6 | lontami podsypki-i cofnęli się w swoje luki. Cztery działa 6031 3, 6 | wstrzęsły się i skoczyły w tył. Dym osłonił ich chmurą. 6032 3, 6 | znowu:~- Przybij!~- Pocisk w działo!~Młody jakiś oficerek 6033 3, 6 | Na cel!~- Pal!~Migały w dymie wyciory, głowy kanonierów 6034 3, 6 | wyciory, głowy kanonierów w rogatych czapkach, obsługujących 6035 3, 6 | hafty i akselbanty oficerów w zielonych mundurach, drągi, 6036 3, 6 | drągi, uzbrojenia - i ognie. W to miejsce zaraź skierowały 6037 3, 6 | Godebskiego bić zaczęły) nastał w uszach jednostajny dźwięk -- 6038 3, 6 | jakby człowiek latał w rozkołysanym dzwonie. Bałwany 6039 3, 6 | Z nagła jakiś żołnierz w bermycy z białymi kordonami 6040 3, 6 | artylerii. Jeden z artylerzystów w rozpiętym mundurze, spod 6041 3, 6 | stamtąd i nie wiedząc zgoła, w jakim posuwa się kierunku, 6042 3, 6 | siebie. Za chwilę znalazł się w szeregach woltyżerów. Uderzyły 6043 3, 6 | piórka na czapkach.~Stali w bagnie prawie po kolana. 6044 3, 6 | leżący na ziemi i stanął w szeregu.~- Równaj się! - 6045 3, 6 | drzew, walili naprzód. Rafał w osłupieniu patrzał na ich 6046 3, 6 | lufy i zaczął prać co siły w ramionach. Za nim to samo 6047 3, 6 | dajta się! - Wbijali się w szeregi najeżone skrwawionymi 6048 3, 6 | szedł na nich z wyniosłości w nizinę, szedł kolumną liczącą 6049 3, 6 | uchodzili brnąc coraz głębiej w bajora, odbijając się, odstrzeliwując, 6050 3, 6 | pole. Austriacy wbijali się w lasek olszowy potężną masą 6051 3, 6 | cały. Fizylier polskie szły w tył coraz bezładnej. Panika 6052 3, 6 | Nadaremnie z gołą szpadą w ręce parł ich swym koniem 6053 3, 6 | Godebski...~Rafał znalazł się w truchlejącym tłoku, zbitym 6054 3, 6 | truchlejącym tłoku, zbitym w masę, gniotącym człek człeka. 6055 3, 6 | gniotącym człek człeka. W pas brnęli w rudawicy ku 6056 3, 6 | człek człeka. W pas brnęli w rudawicy ku grobli stawu, 6057 3, 6 | miejsca chargocząc, gadając, w kupę zbici. Armaty huczały 6058 3, 6 | z zasadzki. Książę szedł w szeregu, walcząc jak prosty 6059 3, 6 | austriackie wgniotły się w następujące i wdeptywały 6060 3, 6 | następujące i wdeptywały je w bagno. Nie było miejsca 6061 3, 6 | kolumny rozkaz odstąpienia. W kilka chwil lasek olszowy 6062 3, 6 | oblegających wioskę. Szedł w pierwszym szeregu porucznik 6063 3, 6 | szeregu porucznik Skrzynecki. W ciągu kilku minut oblegający 6064 3, 6 | wypędzeni bagnetem i wyrzuceni w pole. Zarazem trzy lekkie 6065 3, 6 | artyleryjski. Fizyliery zamknięte w wiosce, którymi kierował 6066 3, 6 | razem i poczęły spod dworu w Falentach bić nieszczędnie.~ 6067 3, 6 | głównego swego stanowiska w Raszynie. Gdy z wolna jechał 6068 3, 6 | swoje trzy bataliony, żeby, w myśl tej samej co rano zasady, 6069 3, 6 | infanteria austriacka cofnęła się w pola, sypnął się na jego 6070 3, 6 | dziewięć tylko armat. Rafał był w ich pobliżu. Słyszał hurgot 6071 3, 6 | Cała bateria wiła się teraz w kurczach śmiertelnej pracy, 6072 3, 6 | pracy, miotała jak skorpion w środku ognia. Ułan drżał 6073 3, 6 | trzeci biegł do zalewiska w olszynie, tuż o kilkanaście 6074 3, 6 | kroków od niego wyleciał w powietrze kieson prochowy. 6075 3, 6 | prochowy. Słup ognia porwał w górę i roztrzaskał o ziemię 6076 3, 6 | koła, postronki, chomąta. W ogniu ludzie poparzeni jęczeli. 6077 3, 6 | Olbromski nie zdążył nabrać wody w wiadro, kiedy wybuchnął 6078 3, 6 | trzeci... Jakiś kanonier w dymie krzyczał:~- Granatnik 6079 3, 6 | trzask granatów rozlegał się w tym miejscu. Wyrwana ziemia, 6080 3, 6 | miejscu. Wyrwana ziemia, lecąc w wybuchu powietrza, grzmotnęła 6081 3, 6 | powietrza, grzmotnęła Rafała w plecy i rzuciła w błoto 6082 3, 6 | Rafała w plecy i rzuciła w błoto stratowanej drogi.~ 6083 3, 6 | błoto stratowanej drogi.~W głuchym półomdleniu leżał 6084 3, 6 | półomdleniu leżał wciągając w płuca wolniejsze od dymu 6085 3, 6 | oto z nagła ucichły. Lecz w tejże samej chwili wyszły 6086 3, 6 | Puchał znowu dostał się w ich posiadanie. W pobliżu 6087 3, 6 | dostał się w ich posiadanie. W pobliżu drogi wrzała walka 6088 3, 6 | na bagnety.~Sokolnicki, w ciągu całej bitwy kryjący 6089 3, 6 | a batalion Godebskiego w lesie. Artylerię trzymał 6090 3, 6 | Wielkich Falent, i poczęły bić w resztki siedlisk wieśniaczych.~ 6091 3, 6 | Sierawskiego.~Gruchnęła w tłumie wieść, że Godebski 6092 3, 6 | czasu... Na powałach chat, w stodołach, za wyrwanymi 6093 3, 6 | żołnierzy nosiła wciąż wodę w konwiach, wiadrach, lusofach 6094 3, 6 | armat napastniczych buchnęła w Falenty.~Piekielny zaczął 6095 3, 6 | jeszcze wroga stojącego w polu i sunącego wciąż naprzód 6096 3, 6 | nabijać i walić. Dzika żądza w nim biła jak ten nabój w 6097 3, 6 | w nim biła jak ten nabój w rozpalonej lufie. Zapomniał, 6098 3, 6 | Chwilami mu się zdało, że bije w kufę wilka w śnieżnym parowie 6099 3, 6 | zdało, że bije w kufę wilka w śnieżnym parowie i ma wszczepione 6100 3, 6 | parowie i ma wszczepione w piersi jego pazury.~Słyszał 6101 3, 6 | rozpaczy. Zaczęły padać w wioskę, a raczej w zdruzgotane 6102 3, 6 | padać w wioskę, a raczej w zdruzgotane jej gnaty, płonące 6103 3, 6 | bomby moździerzowe. Bomby te w chwili pęknięcia na ziemi 6104 3, 6 | pęknięcia na ziemi albo w powietrzu miotały ogień 6105 3, 6 | napełnione prochem. Miały w sobie otwory zabite czopami, 6106 3, 6 | blisko na ćwierć łokcia, w których mieściły się tuleje 6107 3, 6 | się i gasła wioska Falenty w stu naraz miejscach. Szerokie 6108 3, 6 | widać było na przodzie i w tyle, ponad głowami i u 6109 3, 6 | cicha, nad uchem:~- Batalion w tył... prawym skrzydłem... 6110 3, 6 | otrzymawszy rozkaz wołał w dymie ochrypłym głosem:~- 6111 3, 6 | głosem:~- Baczność! Ognia w odwodzie! Półbateriami! 6112 3, 6 | dwu batalionów, zbitych w kupę i wypartych z olszowego 6113 3, 6 | kupy zabitych cofała się w tył, do linii wozów. 6114 3, 6 | Godebskiego batalion. Stanął w szeregu i, niezłomną piersią 6115 3, 6 | Nieprzyjaciel walił się za nimi krok w krok, szedł w ich tropy 6116 3, 6 | nimi krok w krok, szedł w ich tropy tym samym bajorem. 6117 3, 6 | pniaków, suchych chrustów, w zeszłorocznych kępach trzcin, 6118 3, 6 | grobli. Drzewa wjeżdżały w bagno Kawki, gdy koła armat 6119 3, 6 | i dźwigać śpiże co tchu w piersi a siły w ramionach.~ 6120 3, 6 | co tchu w piersi a siły w ramionach.~Po wielkim trudzie 6121 3, 6 | Spychając piechurów austriackich w bagno, łamiąc się z nimi 6122 3, 6 | Civalarda i innych, ustawione w nizinie falenekiej, za groblą. 6123 3, 6 | wyrywał istne jaskinie w zwartych szeregach idącej 6124 3, 6 | Co chwila słał adiutantów w stronę Michałowie i w stronę 6125 3, 6 | adiutantów w stronę Michałowie i w stronę Jaworowa, gdyż na 6126 3, 6 | tysiąc z górą naszych skonało w falenckiej olszynie.~Noc 6127 3, 6 | się z walczących glidów - w potarganym mundurze, bez 6128 3, 6 | oślep przez zorane pola w stronę Oparzy. Zdawało mu 6129 3, 6 | swe wczorajsze legowisko. W Raszynie nie było gdzie 6130 3, 6 | trupy.~Olbromski cały był w ogniu.~Szarpała go wczorajsza 6131 3, 6 | bagneta. Płomienie miał w oczach i w głowie, a jednak 6132 3, 6 | Płomienie miał w oczach i w głowie, a jednak zimno go 6133 3, 6 | zimno go trzęsło. Wlókł w sobie śmiertelne cierpienie, 6134 3, 6 | śmiertelne cierpienie, dźwigał w zamkniętych oczach widok 6135 3, 6 | widok całego tego pola, miał w ramionach ruchome kupy ciał 6136 3, 7 | W Warszawie~Po nocy, spędzonej 6137 3, 7 | Warszawie~Po nocy, spędzonej w pustej szopie na żydowskim 6138 3, 7 | przedmieściu Warszawy - a w pobliżu szubienicy miejskiej, 6139 3, 7 | saskie! ze środka bitwy w tył poszły...~- Tysiąc dwieście 6140 3, 7 | swoje trzy bataliony zebrali w kupę i uszli... ~Rafał wmieszał 6141 3, 7 | uszli... ~Rafał wmieszał się w szeregi i pociągnął z nimi. 6142 3, 7 | powlókł się za okopami w tamtym kierunku.~O świcie 6143 3, 7 | ogień tyralierski. Przemknął w rannej mgle jakiś oddziałek 6144 3, 7 | oddziałek konny i zjechał w nizinę wilanowską. Na wzgórzu 6145 3, 7 | nizinę wilanowską. Na wzgórzu w okolicach Mokotowa zaczepiła 6146 3, 7 | chciał i kazał mu czekać w obozie gwardii na skraju 6147 3, 7 | wszystkim kuczek. Spali w tych schroniskach nie tylko 6148 3, 7 | przyniosły im zapasy i napoje. W chwili gdy Rafał nadszedł, 6149 3, 7 | Rokickiego.~Dowódcy ustawiali w szyku bojowym rozespanych 6150 3, 7 | karabinowe. Rafał zatrzymał się w jednym z przygodnych szałasów, 6151 3, 7 | przygodnych szałasów, usiadł tam w kucki pod nakryciem drzwi 6152 3, 7 | skądś z zawiasami i zapadł w stan drzemania. Po dniu 6153 3, 7 | wczorajszym miał wciąż jeszcze huk w głowie. Z krótkiego snu 6154 3, 7 | znużenia. Koń jego cały był w pianach. Para szła z niego.~ 6155 3, 7 | pierwszą z brzegu na szosie, w nocy. A konia mi zabito 6156 3, 7 | czy dostałeś co nowego w lasku?~- Zdaje mi się, że 6157 3, 7 | ukłonem i spojrzeniem. Generał w tłumie. oficerów popędził 6158 3, 7 | tłumie. oficerów popędził w kierunku Mokotowa. Olbromski 6159 3, 7 | już popołudnie. Mówiono w szeregach gwardii o zawieszeniu 6160 3, 7 | się o drzewa. Kiedy wszedł w miasto, był tak osłabiony, 6161 3, 7 | ale przede wszystkim miał w oczach i myśli wczorajsze 6162 3, 7 | badyle dzikiego wina, a w głębi ogrodu front pałacyku 6163 3, 7 | ogrodzenia i patrzał uważnie w to miejsce. Tu za lustrzanymi 6164 3, 7 | przy których biło niegdyś w oczekiwaniu. Żelazne szczeble 6165 3, 7 | chłopskie, zwożące do Warszawy w gnojnicach i drabinkach 6166 3, 7 | bez żadnego opatrzenia, w opłakanym stanie.~Jakiś 6167 3, 7 | Na pytanie, czy nie ma w Warszawie rodziny, krewnych, 6168 3, 7 | Chude konięta chrupały obrok w tobach i siano w półkoszkach 6169 3, 7 | chrupały obrok w tobach i siano w półkoszkach tuż pod oknami. 6170 3, 7 | ledwie ukrywaną niechęcią.~W salonach dolnych i w przepysznej 6171 3, 7 | niechęcią.~W salonach dolnych i w przepysznej bibliotece stały 6172 3, 7 | łóżka, łóżka i łóżka, jak w szpitalu, a na nich stękali 6173 3, 7 | na trzeźwo, wijących się w konwulsjach pod piłką i 6174 3, 7 | konwulsjach pod piłką i lancetem. W innych dogasali z jękiem 6175 3, 7 | Kilku młodych chirurgów w 'krwawych koszulach uwijało 6176 3, 7 | łóżkami. Za nimi nosił wodę w miskach, ręczniki, gąbki, 6177 3, 7 | śnie. Posadzony na krześle w jednym z przyległych pokojów, 6178 3, 7 | Długa uliczka wysychała w tym blasku i dymiła się 6179 3, 7 | ciężką głowę i skierował oczy w to miejsce. We drzwiach 6180 3, 7 | dajcież mu osobny pokój, ten, w którym mieszkał swego czasu.~ 6181 3, 7 | Ranny znalazł się wkrótce w dawnym swym łóżku. Chirurg 6182 3, 7 | półuchylone. Stary Andrzej w swych pantoflach z żółtej 6183 3, 7 | skóry bezdźwięcznie sprzątał w pokoju.~Rafał czuł się daleko 6184 3, 7 | oczyma i zginał sztywny kark w łaskawym ukłonie. Wkrótce 6185 3, 7 | opatrywał rany, Gintułt siadł w nogach Rafałowego posłania 6186 3, 7 | jesteś ciężej chory, gdyż w takim razie musielibyśmy 6187 3, 7 | książę - a chciałbym mieć w tobie towarzysza podróży.~- 6188 3, 7 | Nie mogę wypowiedzieć w tej chwili wszystkiego, 6189 3, 7 | zamilkł. I książę siedział w milczeniu. Po jakimś dopiero 6190 3, 7 | siebie niskim kłamstwem?~- W jakim celu książę pan udaje 6191 3, 7 | wykrętnie spytał Rafał.~- W celu przypatrywania się, 6192 3, 7 | ludzkich.~- Dziwny cel... W chwili nieszczęścia kraju... - 6193 3, 7 | sądzisz?~- Wczoraj byłem w bitwie. Widziałem, że tam 6194 3, 7 | duszę swą i ciało z wiarą w skuteczność boju. Wtedy 6195 3, 7 | dostrzec jeszcze jedno miejsce w bitwie, właśnie dla siebie.~- 6196 3, 7 | jestem jeniec?!~- Ranni w potrzebie raszyńskiej mają 6197 3, 7 | masz jeszcze gorączkowe w gębie i może dlatego brutalne 6198 3, 7 | Czy Austriacy już w mieście?~- Nie, jeszcze 6199 3, 7 | jeszcze ich nie ma. Zapewne w tych dniach wejdą. Konwencja 6200 3, 7 | cesarskiego uwięziona zostanie w stolicy, a nasz żołnierz 6201 3, 7 | a nasz żołnierz wyruszy w pole...~ 6202 3, 8 | schodził ze wzgórz Dynasowskich w towarzystwie Rafała dla 6203 3, 8 | materiałem wojskowym wyprawione w dół rzeki. Mieli tedy przebyć 6204 3, 8 | wodny, sięgający od Wisły w głąb ulicy Dobrej, dziwacznie 6205 3, 8 | zdjęciu pontonów. Tłukły się w nim łodzie przewoźników, 6206 3, 8 | wodę. Książę i Rafał siedli w jedną z nich i wkrótce stanęli 6207 3, 8 | stanęli na tamtym brzegu. W okopach pełno było wojska. 6208 3, 8 | wyszli z dusznych izdebek w drewnianych barakach, gdzie 6209 3, 8 | obrębu okopów. Szli tedy w ulicę Brukowaną, prostopadłą 6210 3, 8 | cofnąć się, gdyż zabrnęli w kąt narożnikowy trzeciej 6211 3, 8 | szła na prawo i wychodziła w stronę ratusza oraz rogatek 6212 3, 8 | bezsłoneczna, znudzona i skrzepła w smutku. Ale oto wzrok mu 6213 3, 8 | środkowy, ostrzem zwrócony w rogatkę Ząbkowską? To tęga 6214 3, 8 | Zawrócił się na lewo w kierunku trzeciej reduty, 6215 3, 8 | pośpieszył wielkimi krokami w stronę Saskiej Kępy i rozpatrywał 6216 3, 8 | Wrócił potem na drogę i szedł w zamyśleniu, kierując się 6217 3, 8 | klasztorowi bernardynów. W pewnej chwili zapytał:~- 6218 3, 8 | przecinał drogę okuniewską i w pobliżu traktu do Radzymina 6219 3, 8 | oczy, czy jakie dzieła w tamtej stronie, na prost 6220 3, 8 | klasztor bernardyński i weszli w ulicę Szeroką. Tłoczyło 6221 3, 8 | rogatką Ząbkowską jeszcze dwa w polu szańce, oddzielnie 6222 3, 8 | Pragi o ciemnej nocy. Teraz w marszu, prowadzącym w trójkąt 6223 3, 8 | Teraz w marszu, prowadzącym w trójkąt między Wisłę, Bug 6224 3, 8 | przywiązana do batalionów, szła w szyku bojowym, każda sztuka 6225 3, 8 | Płocka i tam zatrzymać się w jednej linii. Furmanka wioząca 6226 3, 8 | Rafałowi i księciu pozostać w kolumnie i zawiązać rozmowę 6227 3, 8 | że zamknąć się przyjdzie w fortecy. Zniechęcenie było 6228 3, 8 | wskazuje brygadom miejsce ich w obozie, cała bowiem piechota 6229 3, 8 | Modlina spotkali jadącego w gronie kilku oficerów różnego 6230 3, 8 | Galicjów chodzić do nas w Wielkopolskę, chcący wytchnąć. 6231 3, 8 | urządzonych, niżem to widział w Warszawie po akcji raszyńskiej. 6232 3, 8 | cicha:~- Mam tu za Świdrem, w Galicji - mówił książę - 6233 3, 8 | bokiem.~Wkrótce wjechali w opłotki wsi i zatrzymali 6234 3, 8 | otwarł drzwi, posłyszeli w sąsiedniej stancji gwar 6235 3, 8 | Książę chciał zatrzymać się w pierwszej izbie, ale Niemojewski 6236 3, 8 | nie ośmielając się usiąść. W kącie pokoju od ściany do 6237 3, 8 | i znowu zaczynał chodzić w swoim kącie. Pod ścianą 6238 3, 8 | panie, od tamtych czasów w Weronie, kiedyś to mię tradował 6239 3, 8 | na przybyszów spojrzenia, w których malowała się myśl 6240 3, 8 | Wyraz dumy i wzgardy drgał w każdej sylabie słów:~- Proszę 6241 3, 8 | samym uśmiechem, zmazanym w jadowitej złości.~Wódz zniósł 6242 3, 8 | Warszawę wegnałyby Austriaków w biedę nie lepszą od pamiętnej 6243 3, 8 | wszystkie siły co do nogi w hufiec, przejść Wisłę i 6244 3, 8 | Prędzej bym wolał zamknąć się w fortecach i czekać. Jest 6245 3, 8 | Głogowa, Gdańsk, Kistrzyń. W każdej z tych fortec jest 6246 3, 8 | wtrącił Zajączek zapisując coś w swoim notesie.~- Wolałbym 6247 3, 8 | mówię o wyjściu z kraju, to w tej chwili żywię nadzieję 6248 3, 8 | Widzieliśmy wszyscy tych rekrutów w boju... - zaczął książę 6249 3, 8 | Złożymy ich tu kupami znowu w jakim Raszynie i znowu zawrzemy 6250 3, 8 | jak papier, który trzymał w ręce. Generałowie milczeli, 6251 3, 8 | Nieprzyjaciel rozsiadł się w naszej stolicy, a my werbujemy 6252 3, 8 | pułki za jego kordonem, w jego kraju, pod jego okiem. 6253 3, 8 | starcowi i wlepili oczy w jego oblicze. - "Ja" - to 6254 3, 8 | zwyczaju z pychy mącisz w głowach i w sumieniach...~- 6255 3, 8 | pychy mącisz w głowach i w sumieniach...~- Mości panie! - 6256 3, 8 | chodzi? Rozdepcą go wtedy i w obcy nam naród obrócą.~- 6257 3, 8 | waścinej, szli marszem... w tropy Dyherrna.~- Jam już 6258 3, 8 | ciało ledwie się mieściło w ciasnym wojskowym uniformie. 6259 3, 8 | Jeśli tedy przejdą, to w bród albo na krypach, to 6260 3, 8 | na jedno patrzały... Idź w kraj nie jako oficer, lecz 6261 3, 8 | legionów. - Szczerze wyznam, co w sercu: stary jestem i do 6262 3, 8 | wsiąść na bryczkę i jechać w Poznańskie. Moja to dziedzina. 6263 3, 9 | wiórach świeżych, gęsto w rzece płynących, rybacy 6264 3, 9 | wnosili, że most chyba gdzieś w górze budują. Jeden z przewoźników, 6265 3, 9 | jeszcze trawa nie okryła, w pobliżu Zagoździa, strwożeni 6266 3, 9 | Niemce dopiero co przeszły w stronę Świdrów i że coś 6267 3, 9 | pozwalały siły koni ciągnących w piachu armaty, Sokolnicki 6268 3, 9 | armaty, Sokolnicki pośpieszał w marszu.~Z rana 1 maja ujrzeli 6269 3, 9 | Gassy i Czernidło, tonące w oddaleniu. Wkrótce stanęli 6270 3, 9 | bulgotała między pniami olch, w cieniu kilkusetletnich sosen 6271 3, 9 | kilkusetletnich sosen wrastających w wydmy piasków i w cieniu 6272 3, 9 | wrastających w wydmy piasków i w cieniu topoli nadwiślańskich. 6273 3, 9 | Stanąwszy już nad rzeką w pobliżu jej ujścia do Wisły, 6274 3, 9 | tamtej już stronie, a więc w ówczesnej Galicji, zobaczyli 6275 3, 9 | strzechy i przypatrywali się w milczeniu. Ani jeden się 6276 3, 9 | zawinąwszy pantalony szli w bród za przewodem pastucha. 6277 3, 9 | mostem droga szła wciąż lasem w stronę Karczewia. Kolumna 6278 3, 9 | Karczewia. Kolumna wytchnęła w Świdrach oraz na okolicznych 6279 3, 9 | zielenieją, że się włamano w granice Galicji i że pastuch 6280 3, 9 | południa Sokolnicki ruszył w pochód. Żołnierze szli raźno. 6281 3, 9 | otaczają Karczew zanurzony w tym sypkim morzu, nie dostrzegali 6282 3, 9 | że nieprzyjaciel czyha w zasadzce, gdzieś w lasach 6283 3, 9 | czyha w zasadzce, gdzieś w lasach otwockich, daleko, 6284 3, 9 | kompanie piechoty i rzucił się w nizinę wiślaną. Główna siła 6285 3, 9 | fale. Gdy wojsko weszło w wieś, nadziwić się nie mogło 6286 3, 9 | nad miarę gleby strzelały w niebo drzewa jak z baśni, 6287 3, 9 | wozów rznęły się po osie w glinie bezdennej a rozmokłej 6288 3, 9 | rozmokłej na żur. Jeszcze leżały w poprzek żerdzie, koły, drągi, 6289 3, 9 | wyjechał przy jego boku w ciemną ulicę utworzoną przez 6290 3, 9 | szczęście i nadzieję,~A w wyraźnym objawieniu~Pobłyskuje 6291 3, 9 | objawieniu~Pobłyskuje promień w cieniu.~ ~Już zasłona spada 6292 3, 9 | zieleni...~ ~Ulica zawróciła w dół, ku Wiśle. Znać tu było 6293 3, 9 | wysypanego przez nadbrzezian. W dole tańczącymi baniami 6294 3, 9 | perspektywę i długo patrzał w górę rzeki. Nie było na 6295 3, 9 | pastwisk i Zagórnego Otwocka. W skok powracano z innej strony 6296 3, 9 | innej strony do Karczewia.~W tym samym czasie nadchodziły 6297 3, 9 | przysposobić sobie konie do odjazdu w Poznańskie. Pułkownicy i 6298 3, 9 | zbliżała. Konnicy kazano zostać w Karczewiu. Część piechoty 6299 3, 9 | piechoty stanęła obozem w Otwocku Zagórnym, a część 6300 3, 9 | Otwocku Zagórnym, a część w Otwocku Wielkim.~Obozy obstawiono 6301 3, 9 | Starszyzna rozlokowała się w pałacu i zabudowaniach otwockich. 6302 3, 9 | Rafał znalazł pomieszczenie w sąsiedztwie swego dowódcy. 6303 3, 9 | swego dowódcy. Miał spać w maleńkim narożnym pokoiku 6304 3, 9 | którego okno wychodziło wprost w korony lip. Ściany tam były 6305 3, 9 | lat nie zamieszkany, miał w sobie coś z rozpusty saskiej, 6306 3, 9 | rozpusty saskiej, wszystek się w niej począł i do niej należał. 6307 3, 9 | Rafał nie mógł usnąć. Wstał w nocy i na palcach poszedł 6308 3, 9 | szedł za jego 'głosem i w którąkolwiek zmierzał stronę, 6309 3, 9 | i szerokich wód. Stanął w jednym miejscu nad płaszczyzną 6310 3, 9 | olbrzymimi konarami ginęły w mrokach i słabo odbijały 6311 3, 9 | mrokach i słabo odbijały się w toni. Z dala, zza Wisły, 6312 3, 9 | uchem wojaka wsłuchiwał się w te zdradzieckie echa i wciągał 6313 3, 9 | chwile mniemał, że jest w Grudnie i że wałęsa się 6314 3, 9 | Grudnie i że wałęsa się w tamtejszym parku. Ale te 6315 3, 9 | sprawami życia, zatopiony w sobie, pośród mokrych mgieł, 6316 3, 9 | sobą dojrzeć. Pobłądziwszy w ciemności, wyszedł za most, 6317 3, 9 | tuż obok niego rozległ się w mroku natarczywy głos:~- 6318 3, 9 | Nastawił ciekawie ucha. W tym rozstroju nocnym z chęcią 6319 3, 9 | Kiedy goniec zlazł z konia w pianach, dymiącego, schlastanego 6320 3, 9 | przedsionka, gdzie Sokolnicki w płaszczu czekał przy świeczce 6321 3, 9 | rzeki?~- Poszliśmy podjazdem w poprzek traktu z Pogorzeli 6322 3, 9 | ku Kępie Warszewickiej, w górę rzeki. Z dala postrzegliśmy 6323 3, 9 | rozkazy. Zaczailiśmy się w kępach łozy i gdy chłopi 6324 3, 9 | Ostrówkiem.~- Ten Ostrówek leży w samej nizinie Wisły?~- W 6325 3, 9 | w samej nizinie Wisły?~- W nizinie, ale na brzegu dość 6326 3, 9 | nie wiesz waćpan, bo tego w liście nie znajduję, jaki 6327 3, 9 | szermierz, ale nowicjusz w rzeczy wojskowej, począł 6328 3, 9 | chodził tam i z powrotem. W pewnej chwili kazał Rafałowi 6329 3, 9 | chwilę ułan z kopyta ruszył w drogę. Ciemno jeszcze było 6330 3, 9 | rozciągnięty, przeniknął lasy w kierunku dróg na Tabor, 6331 3, 9 | tego przejścia malowały się w opowiadaniach pastuchów 6332 3, 9 | wieżyczkę drewnianego kościołka w Ostrówku i kępy drzew otaczające 6333 3, 9 | strony Kępy Glinieckiej, w niewielkiej odległości od 6334 3, 9 | biorą teraz wilcze doły w rowach i w nie pale biją. 6335 3, 9 | teraz wilcze doły w rowach i w nie pale biją. Zobaczymy...~ 6336 3, 9 | Ostrówek oddaliła im się w oczach od Wisły i szaniec 6337 3, 9 | ostrym dziobem wysunął się w pole ku Glinkom. Generał 6338 3, 9 | oczy miotały ogień. Miał w sobie coś z drapieżnego 6339 3, 9 | naprędce zrobiony blokhauz. W tedy trzeba będzie kłaść 6340 3, 9 | nim stosami trupów, jak w 1807 roku pod Gdańskiem...~ 6341 3, 9 | skończony, to nie może być w tym barkanie więcej nad 6342 3, 9 | tego szańca.~- Dziś tedy w nocy... - rzekł ktoś z boku.~- 6343 3, 9 | Mieli przecie czas i ludzi, w swoim państwie...~Zwrócił 6344 3, 9 | Wisły, widocznej z dala. W tym świetle jak na dłoni 6345 3, 9 | białe mrówki rojących się w fosach. Przez chwilę wszyscy 6346 3, 9 | fosach. Przez chwilę wszyscy w milczeniu przypatrywali 6347 3, 9 | gajowych i polecił badać ich w kwestii szańca. Niewiele 6348 3, 9 | składały budulec.~Miał siadać w chłopskiej chacie do wieczerzy, 6349 3, 9 | wychudłego na przednówku w kątach pańszczyźnianego 6350 3, 9 | kucharz generała brygady. W trakcie łamania gnatów kura 6351 3, 9 | ujął go pod rękę i zaczął w ciemności chodzić po drodze 6352 3, 9 | pouczając.~Wkrótce kapitan znikł w mroku. Upłynął od tej chwili 6353 3, 9 | może kwadrans czasu, kiedy w nizinie Powiśla dał się 6354 3, 9 | Dziękuję.~Później zapatrzył się w płomień świecy. Sokolnicki 6355 3, 9 | słysząc łoskot bębnów bijących w ciemności, czuli, że to 6356 3, 9 | ciemność i przez milczenie w życie swoje, w dalekie miejsce 6357 3, 9 | milczenie w życie swoje, w dalekie miejsce rodzinne. 6358 3, 9 | samo ze zwieszoną głową. I w jego sercu odbił się łoskot 6359 3, 9 | Sokolnicki obrócił się twarzą w stronę Ostrówka. Patrzał 6360 3, 9 | stronę Ostrówka. Patrzał w mrok i czekał. Tak samo 6361 3, 9 | długimi iglicami odbijały w wodzie. Około godziny dziesiątej 6362 3, 9 | musiały spocząć z bronią w ręku. Za pułkiem ściągnęły 6363 3, 9 | pod Sierawskim wyprawił w stronę Glinek, a pośrodku 6364 3, 9 | Miała to być pierwsza linia. W drugiej uszykował się pułk 6365 3, 9 | zdawało się, że biją wciąż w tym samym miejscu, ale wkrótce 6366 3, 9 | francusku, macając ręką w ciemności szlifę parlamentarza.~- 6367 3, 9 | Zażądałem, generale, w twoim imieniu poddania szańca 6368 3, 9 | pieszy. Doboszów zostawiono w polu pod silną strażą, a 6369 3, 9 | i pod strażą zaprowadził w przykopy.~- Jakie było wejście? 6370 3, 9 | mogę, szedłem przez otwór w przedpiersiu, zastawiony 6371 3, 9 | umyślnie to tu, to tam, żeby mi w głowie zamącić. Wyprowadzony 6372 3, 9 | rozwiązano mi oczy, byłem w namiocie. Stał przede mną 6373 3, 9 | most z nadzwyczajną forsą. W pewnej chwili pułkownik 6374 3, 9 | Góry łódką, a ja siedziałem w owym namiocie. Pułkownik 6375 3, 9 | oficerów. Wdali się ze mną w rozmowę. Skoro tylko zacząłem 6376 3, 9 | przysłuchiwać głosom pracy w szańcu, podnosili umyślnie 6377 3, 9 | wrażenia. Słyszałem jednak, że w szańcu i za jego szyją wre 6378 3, 9 | batalion! - brzmiały komendy w ciemności.~Pułk ruszył w 6379 3, 9 | w ciemności.~Pułk ruszył w nizinę z trzech stron wsi 6380 3, 9 | podwójnym krokiem zdążał w mroku.~O kilkadziesiąt kroków 6381 3, 9 | słyszał jękliwy, szelestny w płytkich wodach krok koni, 6382 3, 9 | rznących mokrą ziemię. Gdzieś w głębi miał za sobą pochód 6383 3, 9 | pochód pułku Weyssenhoffa. W pewnej chwili generał skierował 6384 3, 9 | prawego, który wciskał się w przestrzeń między Kępą Gliniecką 6385 3, 9 | bliskiej rzeki. Usłyszeli w ciemności wyraźny łoskot 6386 3, 9 | młotów na rzece. Wparłszy w mrok oczy ujrzeli poprzez 6387 3, 9 | końmi na szeregi żołnierzy i w najgłębszej ciszy, powstrzymując 6388 3, 9 | było, jak wiatr szeleszcze w zaroślach nadwodnych, dalekie 6389 3, 9 | bardzo wyczulony i pewien w sobie obmierzły niepokój. 6390 3, 9 | chwilami, że jeszcze błądzi w parku otwockim i marzy o 6391 3, 9 | ten wiał nad wodą, znikał w nocy, tonął w sercu ścierpłym, 6392 3, 9 | wodą, znikał w nocy, tonął w sercu ścierpłym, pełnym 6393 3, 9 | badyle na dawnym cmentarzu w rodzinnych stronach. Wargi 6394 3, 9 | narożników i czół szańca, bijące w napastniczy batalion tyralierski, 6395 3, 9 | który wciąż krzyczał, bił w bębny i strzelał. Jak ciemna 6396 3, 9 | swego konia. Sam stanął w szeregu między żołnierzami 6397 3, 9 | kroku. Wpadli po ciemku w przedrów, na sześć stóp 6398 3, 9 | stóp głęboki, walili się w doły, grzęźli w rozmiękłych 6399 3, 9 | walili się w doły, grzęźli w rozmiękłych kupach ziemi, 6400 3, 9 | która wraz z nimi zjeżdżała w jakieś dziury najeżone palami, 6401 3, 9 | dziury najeżone palami, w trójgran zaciosanymi.~- 6402 3, 9 | tchu naprzód! - wołał ktoś w ciemności. -Tu mogą być 6403 3, 9 | się po glinie i zarabiali w niej do pasa. W pewnym miejscu 6404 3, 9 | zarabiali w niej do pasa. W pewnym miejscu leżały wkopane 6405 3, 9 | pewnym miejscu leżały wkopane w stok szańca zasieki z drzew, 6406 3, 9 | odziemka i wszystkimi gałęziami w dół zwrócone. Były to jakby 6407 3, 9 | łapy i pazury, spychające w jamy na dole, włażące między 6408 3, 9 | nie, uderzyli piersiami w krótkie kołki ostro zaciosane. 6409 3, 9 | przeraźliwe krzyki, klątwy i jęki. W pewnej chwili Olbromski 6410 3, 9 | innymi na wierzchołku szańca. W słabym świetle latarni płonących 6411 3, 9 | śmiertelny bój. Bagnety w siwym blasku migotały. Ludzie 6412 3, 9 | migotały. Ludzie skłębili się w bezkształtną masę. Obadwa 6413 3, 9 | Sierawskiego walczyły już w głębi szańca. Austriacy 6414 3, 9 | młotem wbijał ogromny bretnal w zapał, a za chwilę począł 6415 3, 9 | stemplem wewnątrz kanału w celu zagięcia szpica bretnala 6416 3, 9 | Tamten podniósł głowę i w świetle latarni Olbromski 6417 3, 9 | rozszarpała mundur Austriaka. W tej samej chwili tłum nadbiegających 6418 3, 9 | miejsca. Właśnie zjawił się w szańcu generał Pelletier. 6419 3, 9 | bezczynnie wpatrując się w walczących. Sokolnicki spostrzegł, 6420 3, 9 | Jakiś ich oficer ze wzgardą w skrzywionych ustach komenderował 6421 3, 9 | bić ze wszystkich armat w zdobywców pod Ostrówkiem.~ 6422 3, 10| W starym dworze~Kiedy w pierwszych 6423 3, 10| W starym dworze~Kiedy w pierwszych dniach czerwca 6424 3, 10| znajdował się przypadkowo w tłumie oficerów sztabu księcia 6425 3, 10| pod Rożki, o działaniach w polu na północ od Sandomierza 6426 3, 10| mogła stanowić przeszkody w przeprawie nieprzyjaciela. 6427 3, 10| tłum elegantów sztabowych, w którym znajdował się Rafał, 6428 3, 10| wyjechał z lasów nadbrzeżnych, w półkrąg otaczających Stokłosy. 6429 3, 10| mokra i miąższu od fali. W bruzdach lśniła jeszcze 6430 3, 10| ustał. Obłoki bure, pełne w sobie białych jam i dołów, 6431 3, 10| osób i nie mający udziału w akcji ani żadnego określonego 6432 3, 10| przepatrywał jeno zmiany w zasiewach pól, w koronach 6433 3, 10| zmiany w zasiewach pól, w koronach drzew, w barwach 6434 3, 10| zasiewach pól, w koronach drzew, w barwach płotów i dachów. 6435 3, 10| gapiostwo prostaka... Serce w nim uderzyło na widok zgarbionej 6436 3, 10| widok zgarbionej figury w zgrzebnym kitlu, w grubych 6437 3, 10| figury w zgrzebnym kitlu, w grubych butach, na widok 6438 3, 10| ostrogami przez szeroki rów w młode zboże, pod wzgórek. 6439 3, 10| wsadził głowę jeszcze bardziej w ramiona i wstrzymał konia. 6440 3, 10| łba. Nawet poznawszy już w oficerze towarzysza, nie 6441 3, 10| mnie tu mogą powiesić... W tropy twoje przyjdzie na 6442 3, 10| szybko, sfornym marszem w bród trawami łąk, w pas 6443 3, 10| marszem w bród trawami łąk, w pas zbożami pól. Szeroką 6444 3, 10| szczycie. wzgórka i patrzał w owo cudnobarwne zdarzenie. 6445 3, 10| kije z nieba leciały, żeby w kupę gruzów miało się zapaść 6446 3, 10| orszakiem, który zmierzał w stronę Olszyny.~- Czyż to 6447 3, 10| drodze.~- Pono. Spotkałem tu w polu konnego, który leciał 6448 3, 10| diabli Schaurotha nie nadali w czarnożółtym sosie! Powinieneś 6449 3, 10| drwiącymi oczyma, zaśmiał się w głos rubasznie:~- Na miły 6450 3, 10| zmarszczył się i zmarniał w sobie. Stał się z niego 6451 3, 10| sobie. Stał się z niego w krótkiej chwili zgrzybiały 6452 3, 10| powiadasz?...~Machnął prętem w powietrzu raz, drugi. Wskazał 6453 3, 10| drugi. Wskazał nim coś w polu. Potem w drugiej stronie, 6454 3, 10| Wskazał nim coś w polu. Potem w drugiej stronie, a gdy odwrócił 6455 3, 10| wiadomością, że pułk jego w Hiszpanii. I tyle wiemy...~ 6456 3, 10| I tyle wiemy...~Wjechali w szeroką brzozową aleję prowadzącą 6457 3, 10| kilkaset kroków aleją w milczeniu.~Rafał obejrzał 6458 3, 10| ktoś jeszcze pędzi na koniu w cwał...~Nie chciałby tego 6459 3, 10| półokrągłe u góry, otwierał sil w pola rozległe. Ciemniejąca 6460 3, 10| pola rozległe. Ciemniejąca w łanach wielkim płatem pszenica 6461 3, 10| Wódz z kilku generałami był w ogrodowej altanie, gdzie 6462 3, 10| palcach przeszedł sionkami w poprzek dworu na taras, 6463 3, 10| wzroku tym, słychać było w śpiewie. Ta pieśń skarżyła 6464 3, 10| młodzieńcze słuchało jej w skupieniu ducha. Ani jeden 6465 3, 10| okrzyki. Ale oto coś zadrżało w melodii tej piosenki, zakołysały 6466 3, 10| podniósł oczy i ujrzał wbite w siebie dwie brylantowe strzały 6467 3, 10| kwitł na ustach śpiewaczki.~W chwilę potem zdarzyło się 6468 3, 10| ułożenie rąk i nóg. Siedział w fotelu z wdziękiem lekkiego 6469 3, 10| i wymawiając szukała nut w tece, stary pan Cedro wysunął 6470 3, 10| przebijającą jak pchnięcie nożem w serce.~- Jużci ja...~- Dziecko 6471 3, 10| przegadywał po nocach, jużem w siebie stokroć wmawiał to 6472 3, 10| przyjdzie taki wiek w życiu człowieka, że go już 6473 3, 10| pięćdziesiąt lat nogi by polskiej w tych Prusiech Południowych 6474 3, 10| Kłamstwa to twoje...~- A w tej Galicji...~- Przestań!~- 6475 3, 10| żeby szedł.~Zstępowali w dół, w najniższą część ogrodu, 6476 3, 10| szedł.~Zstępowali w dół, w najniższą część ogrodu, 6477 3, 10| cóż mi się to wszystko zda w mojej niedoli?... - mamrotał 6478 3, 10| lepsze ocknąć się i rzucić w krwawą kąpiel. Mógłże to 6479 3, 10| kąpiel. Mógłże to on spać w domu i władać kawałkiem 6480 3, 11| Olbromski zdołał dnia 9 czerwca w sam czas dotrzeć do Nadbrzezia 6481 3, 11| jego cały obwód uzbrojony w najrozmaitszych kierunkach. 6482 3, 11| szczegółowo jak ogród i gumno w Tarninach. Gnał tedy konno 6483 3, 11| skoczy pędził z rozkazami w stronę zachodnią, do fortalicjów 6484 3, 11| fortalicjów zamku, i dalej w stronę Rajeckiego folwarku 6485 3, 11| Rajeckiego folwarku na Krakówce, w stronę Chwałek i Strochcic, 6486 3, 11| batalion ludzi, których w swoich przeważnie majątkach 6487 3, 11| wzięto ich tak jak stali, w wieśniaczych odzieniakach. 6488 3, 11| bardziej strasznego, odziano w puste beczki, które przysypano 6489 3, 11| folwarczków Psałterzyskich w tych stronach pourządzano 6490 3, 11| stronach pourządzano do obrony w ten sposób, że wewnątrz 6491 3, 11| były wewnątrz przemienione w warownie. W samym mieście 6492 3, 11| przemienione w warownie. W samym mieście kierował robotami 6493 3, 11| dopełniał nieustannie, a wyłomy w nim nie do naprawienia zastąpił 6494 3, 11| murem bito jeszcze palisady w spadek góry, wciągano na 6495 3, 11| Świętego Jakuba. Wznosząc w tamtej stronie, od zamku 6496 3, 11| wysunięte ouvrages extérieurs, w czasie dozorowania swych 6497 3, 11| zapadłe wejścia do lochów. W ich głębokości i mroku szarzały 6498 3, 11| kostne.~Byłyż to jaskinie, w które przywiodła Tatarów 6499 3, 11| skończeniu dziennych robót, sam, w nocy, obwiązany sznurem, 6500 3, 11| puszczał się częstokroć w owe podziemne chodniki.


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7019

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL