Tom, Rozdzial

7001  3,  17|                    Spojrzał na dom bielejący w oddali między rozłożystymi
7002  3,  17|                    na koźle foremny półzwrot w tył.~- Milcz, głupi! Sobie
7003  3,  17|                 Skoro panicz...~- A cóżeś to w tych czasach porabiał?~-
7004  3,  17|                     tych czasach porabiał?~- W austriackich glidach przeciwko
7005  3,  17|                       Kije brałem trzy razy, w kajdanach... pod sądem bywałem...
7006  3,  17|                 młody. - No, i podoba ci się w tych górach?~- Niczego.
7007  3,  17|                      Rafał milczał posępnie. W pewnej chwili rzekł nie
7008  3,  18|                                 Słowo honoru~W okolicach Orszy w połowie
7009  3,  18|                     honoru~W okolicach Orszy w połowie sierpnia korpus
7010  3,  18|                      Cesarza. Ujrzeli go też w samej rzeczy. We mgle wietrznego
7011  3,  18|                    Wojska defilujące równiną w dole, ujrzawszy szarą kapotę
7012  3,  18|                  swych żołnierzy, konającemu w polu kalece. Dla tego jednego
7013  3,  18|                      na równinie, wyciągnęły w linie, kwadraty, podłużne
7014  3,  18|                     szlaku. Oczy straszliwe, w których gromady ludzkie
7015  3,  18|                    jeno radość i gniew, były w tej chwili nijakie, obojętne,
7016  3,  18|                Cesarz. Podniósł oczy. Patrzy w pułk. Widzi każdą twarz,
7017  3,  18|                    drugiej. Spotkał wlepione w siebie oczy Krzysztofa Cedry,
7018  3,  18|                  Przez chwilę coś zamigotało w twardych źrenicach cesarskich
7019  3,  18|                  cesarskich jak daleki błysk w burej, bezlicej, bezkształtnej