Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] szczytu 14 szczyty 16 szedi 1 szedl 145 szedl-ciagnal 1 szedlem 4 szedziwe 1 | Frequency [« »] 147 strony 147 zaczal 146 twarz 145 szedl 145 wszystkie 144 dnia 144 glos | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances szedl |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | stado sarn, a na ich czele szedł z wysuniętą głową ciemnoorzechowy 2 1, 1 | psiedusze wiatr owieje. Wiatr szedł od Klonowa, akuratnie. Takem 3 1, 1 | strugą ku Porąbkom. Miemiec szedł przy wozie, sapał i fajkę 4 1, 1 | zawieszone zwierzęta. Chłop szedł pierwszy. Koniec drąga był 5 1, 1 | brunatną od nabiegłej krwi, szedł jednak twardo aż do drogi 6 1, 2 | szczęścia rzewnymi łzami szedł dalej.~W sąsiedniej izbie 7 1, 3 | łoskotem, zbliżał się ku nim. Szedł na nich z nocy.~Z nagła 8 1, 3 | wlókł się padając co krok, szedł ociężale, później coraz 9 1, 3 | okiennej framudze. Za nim szedł już bez pośpiechu Filip, 10 1, 4 | południowego wytchnienia szedł cichaczem do stajni i kęsy 11 1, 5 | parsknęła kilkakroć, gdy do niej szedł, i dotknęła go wilgotnymi 12 1, 5 | zniżało między rzędami lip, i szedł obok płotu otaczającego 13 1, 5 | Wyprostowany, pewnymi kroki szedł naprzód pragnąc jednym ciosem 14 1, 5 | kolan i na chwiejnych nogach szedł, uciekał, zmykał od łkającego 15 1, 5 | obrąbanymi zawisł nad polami i szedł na jego czoło. Ostatni raz 16 1, 6 | to tak beło. Ten zołmierz szedł od wojska, a służył siła 17 1, 6 | strony, trzymał je u pysków i szedł krokiem żelaznym. Rafał 18 1, 6 | rzekę, jak ta chcesz!" Ogień szedł, a on precz gwer nabija. 19 1, 6 | wojny nie gnali. Pan z panem szedł bić się we światy...~- A 20 1, 7 | oglądając się za siebie szedł z izby. Matka, płacząca 21 1, 8 | na jego ramieniu. Rafał szedł za Michcikiem, sam nie wiedząc, 22 1, 9 | za tą wspaniałą czeredą szedł z dala onieśmielony Rafał. 23 1, 9 | alei grudzieńskich, Rafał szedł tuż obok pańskiego tłumu. 24 1, 10| i oczyma krwią zalanymi szedł omdlałym krokiem poza plecami 25 1, 10| sakiewce, pełen wzruszenia szedł przez wspaniałe sale.~ 26 1, 11| siebie, na swej drodze. Szedł naprzód z zadartą głową - 27 1, 11| anielskie! Marzył o niej ciągle. Szedł z nią zawsze przez jakieś 28 1, 11| stali a mięśniach z żelaza, szedł przodem w każdym wyścigu. 29 1, 11| zachodziło za lasy. Koń szedł noga za nogą. Rafał go nie 30 1, 12| narodowej! - mamrotał książę. Szedł batalion strzelców odziany 31 1, 12| ludu zwrócony, posłusznie szedł na dół... Było coś nad wszelki 32 1, 13| uścisk dobrego przyjaciela, szedł ulicami szukając na oślep. 33 1, 13| Książę nie zrozumiał i szedł dalej. Wówczas kilku żołnierzy 34 1, 14| sączyły się westchnienia. Szedł krokiem coraz bardziej przyśpieszonym, 35 1, 15| piersi. Zdarzało się, że szedł polami o niczym nie myśląc 36 1, 15| sylogizmach, więc i teraz szedł w gronie koleżeńskim z obojętnością 37 1, 16| przywdział domową odzież i szedł na pole, gdzie mu kazano. 38 1, 17| wiedział. Dzień w dzień szedł teraz do pugilaresu tego 39 1, 17| robotnika płatnego na dniówkę. Szedł tedy wciąż tymi samymi szlakami, 40 1, 17| retranchements Charles... Szedł ulicą Garety, mechanicznie, 41 1, 17| czterech miesięcy, książę szedł ospale, ze zwieszoną głową. 42 1, 17| kamelie i biały bambus. Książę szedł przed siebie na oślep. Ujrzał 43 1, 17| zaprzestaniu walki, książę Gintułt szedł przed samym zachodem słońca 44 1, 17| Minąwszy Palazzo del Té książę szedł ku Miglioretto śliczną niegdyś, 45 1, 17| wsiąkła w ciemność. Gintułt szedł z nimi. Broń do ataku, krok 46 1, 17| rannych. Chyżo z dobytą szpadą szedł książę, porwany przez uniesienie. 47 2, 1 | olbrzymie teki i zwoje. Rafał szedł cicho, rozglądając się po 48 2, 1 | pruskiego z czerwonymi wyłogami. Szedł wyprostowany, głośno stukając 49 2, 1 | przysłuchiwał się awanturze, i szedł w stronę bufetu. Większość 50 2, 1 | to z wyciągniętymi rękoma szedł naprzód, co chwila ściskając 51 2, 2 | niezupełnie zrozumiały. Obojętnie szedł do sali, gdzie poprzednio 52 2, 3 | uderzających jedna o drugą i szedł pod stalowym szczękiem schylony, 53 2, 7 | Wskroś obszarów lazuru szedł rozwiać się w postać inną, 54 2, 9 | uczynił tego aż do tej chwili. Szedł wielkimi krokami, rozwalając 55 2, 9 | rękoma gałęzie świerków, szedł do podnóża niebotycznej 56 2, 9 | który się nudzi. Wtedy szedł prędzej, dopóki nie zaczął 57 2, 9 | Potem wszystko ustało. Szedł tedy naprzód i wracał, szedł 58 2, 9 | Szedł tedy naprzód i wracał, szedł i wracał. Szukał miejsca, 59 2, 9 | czucie i runęło w proch. Szedł przełęczami, szczytami. 60 2, 9 | błękitnym niebie świeciło, szedł naprzód. Dawno zjadł resztkę 61 2, 9 | miejsca swego cierpienia i szedł co prędzej. Tak minął trzeci 62 2, 9 | Nareszcie spotkał ludzi...~Szedł onego dnia w dół rozległego 63 2, 9 | spływać z chmur. Rafał z wolna szedł w las i trafił na potok 64 2, 9 | między sobą w daleką drogę. Szedł teraz rozdołami, po podgórzu 65 2, 12| badyle ziemniaczanej naci.~Szedł przez bezpłodną piaszczystą 66 2, 12| szlaczkiem ludzi ubogich, szedł szparko, nóg nie żałując. 67 2, 13| Czasami wyskakiwał i szedł prędko pod górę, wesoło 68 2, 17| pomocy. W przedniej straży szedł batalion od innych odmienny. 69 2, 17| Puste były, gdyś tam szedł ku portowi, żeby choć z 70 2, 17| wstawił, abo ta na paluszkach szedł z nożem w rękawie jak pies-milczek. 71 2, 17| pchała człowieka, żeś właśnie szedł od nory do nory... Skutek 72 2, 17| onymi wojskami, więc strach szedł coraz większy. Wtedy to 73 2, 17| Algesiras a Ceutą w Afryce, szedł wolno w stronę naznaczoną. 74 2, 17| czasem rozdął, i wtedy statek szedł kadysi w morze, to znowu 75 2, 17| niekiedy wydął... Kadłub okrętu szedł ku nam to prawym, to lewym 76 2, 18| Trepka z odkrytą głową szedł za nimi jakiś czas przez 77 2, 20| świeżym śniegiem... Rafał szedł obojętnie, z uczuciem wesołej 78 2, 20| szafki napoleońskiej, wesoło szedł stojący zegar, obdarzony 79 2, 20| na spoczynek. Jak błędny szedł za lokajem, który im przyświecał 80 2, 21| ukazał się ów porucznik. Szedł żwawo po schodach w swym 81 2, 21| którą sobie był wybrał. On szedł w taniec jedwabnymi krokami, 82 2, 21| był już od dawna spokojny. Szedł takimi samymi krokami jak 83 2, 23| Henryk Dąbrowski. Ciężko szedł koń cisawy pod jego olbrzymią 84 2, 24| wysoka młot-samogrzmot. Szedł polem-lasem ów grom daleki. 85 2, 24| Dąbrowskiego nieustannie szedł naprzód. Znajdował się już 86 2, 24| generała Niemojewskiego, szedł regiment jeźdźców poznańskich 87 2, 24| Łojewskiego. Oddział ów szedł ze wszelkimi ostrożnościami, 88 3, 1 | noc, a ma się na świtanie. Szedł na szpicu kapitana Fijałkowskiego 89 3, 1 | pierwszym szeregu ułańskim. Szedł przy nim kapitan Fortunat 90 3, 1 | japy rozdziawiali i szmer szedł między pułkami, dopiero 91 3, 1 | wielki marsz - aż do Bajonny. Szedł przez Gotha, Eisenach, Fuldę, 92 3, 1 | wędrujące konie. Noga za nogą szedł senny pułk topolowymi alejami " 93 3, 1 | jeszcze jego krwawe zorze, szedł po wierzchu zebrania wód 94 3, 2 | Konopki ruszył sam w góry. Szedł nie drogą na Irun, lecz 95 3, 2 | rozkładano ogniska.~Żołnierz szedł od strony przepaści i pchał 96 3, 2 | następnych dni pułk lansjerów szedł leniwo i ostrożnie w dół 97 3, 2 | rozpaczą pilnował swego. Szedł coraz wolniej, byleby go 98 3, 2 | ruszył naprzód gościńcem. Szedł teraz co tchu, żeby dogonić 99 3, 2 | nogi palone wolnym ogniem!~Szedł w tym miejscu obcym na palcach, 100 3, 2 | nieugięta.~Drożyna owa, którą szedł, kamienista i poryta przez 101 3, 2 | witraże. Ze dworu po ziemi szedł mokry chłód.~W kłębach owego 102 3, 2 | poprzebieranych żołnierzy. Naprzód szedł szereg jakoby chłopców mających 103 3, 3 | Ebra ze strony południowej. Szedł w przedniej straży całego 104 3, 3 | zmysły posyłając na wzwiady, szedł w górę za szelestem kroków, 105 3, 3 | Znikła za drzwiami. On szedł za nią o kilka kroków, nieświadom 106 3, 3 | pożądanie widoku piękności. Szedł nic wiedząc o tym, że idzie.~ 107 3, 3 | zstępując za nimi z góry.~Gdy szedł po schodach ostatni i z 108 3, 3 | kobiet pędzonych bagnetem szedł wysoki człowiek w ogromnym 109 3, 3 | wyruszył. W' jego tropy szedł czternasty pułk francuski 110 3, 3 | ludzie...~Cicho jak zmora szedł dookoła po deskach ganku, 111 3, 3 | stopą, czy nie zaskrzypi.~Szedł nieskończenie długo... Sądził, 112 3, 6 | przednia. Oddział środkowy szedł kupą, mając po boku wachmistrza 113 3, 6 | Dębakiem, przez środek pól szedł miarowy, chrzęstliwy, dzwonny 114 3, 6 | wytężyły się w tę stronę, skąd szedł daleki takt. I oto w odległości 115 3, 6 | oczach.~Patrol austriacki szedł w stronę nadarzyńskiego 116 3, 6 | wypadł spomiędzy drzew. Zrazu szedł nierównymi skokami, jak 117 3, 6 | było jak na dłoni. Zrazu szedł równo, sporą ryścią. Ale 118 3, 6 | najrozmaitsze rodzaje broni. Szedł tamtędy w kolumnach, brnąc 119 3, 6 | wyprostował się. Twardym krokiem szedł z wolna przed wyciągniętym 120 3, 6 | nawet z lekka pyliła. Koń szedł po niej ostrą ryścią, a 121 3, 6 | Rafał ogarnięty szałem szedł z nimi. Napadli na piechotę 122 3, 6 | ustąpić. Żolnierz austriacki szedł na nich z wyniosłości w 123 3, 6 | z wyniosłości w nizinę, szedł kolumną liczącą trzy tysiące 124 3, 6 | wypadli z zasadzki. Książę szedł w szeregu, walcząc jak prosty 125 3, 6 | Cały drugi pułk piechoty szedł na nią głębokim szykiem.~ 126 3, 6 | na oblegających wioskę. Szedł w pierwszym szeregu porucznik 127 3, 6 | się za nimi krok w krok, szedł w ich tropy tym samym bajorem. 128 3, 6 | czapki, mokry aż do ramion. Szedł na oślep przez zorane pola 129 3, 7 | jest potrzebnym. Kto by szedł po to, żeby patrzeć, jak 130 3, 8 | Wrócił potem na drogę i szedł w zamyśleniu, kierując się 131 3, 8 | Pamiętam z dawnych czasów... Szedł tam nasyp od Kamionek, przecinał 132 3, 8 | Rafał wysiadł z niej i szedł ścieżką nad rowem. Książę 133 3, 9 | ślady iłowatych fal. Opar szedł z rozkopanych (ech, gdzie 134 3, 9 | niewymowne pieśnie. Młody szedł za jego 'głosem i w którąkolwiek 135 3, 9 | przez igielne ucho rozsądku.~Szedł zadumany nad sprawami życia, 136 3, 9 | przepuszczony. Senny i nieswój szedł jeszcze drogą czas jakiś, 137 3, 9 | Gliniecką ku Dziecinowu. Szedł naprzód pluton saperów, 138 3, 9 | nachylił głowy. Generał szedł między szeregi tak samo 139 3, 10| Cedro wysunął się z tłumu.~Szedł omackiem, grzecznie uśmiechnięty, 140 3, 10| przyjacielu, podmawiać, żeby szedł.~Zstępowali w dół, w najniższą 141 3, 13| ułanów ze swego szwadronu szedł na szpicy przedniej straży 142 3, 14| wiatru i okrutnej słoty, szedł wesoło jak niegdyś. Najbliższym 143 3, 14| nań w ciemności szczeka,~Szedł zawinięty w swój płaszcz, 144 3, 14| róże jasne tamtej nocy!...~Szedł obskoczony przez marzenia, 145 3, 14| poszarpane zburzyszcze. Szedł zrazu naprzód, potem na