Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] narzucac 1 narzucil 4 narzucona 1 nas 132 nasadzil 1 nasadzonych 1 nasamprzód 3 | Frequency [« »] 137 niej 136 miejscu 134 domu 132 nas 130 pan 128 niby 125 glowa | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances nas |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | tyli las wytnie? Nie było nas, był las, nie będzie nas, 2 1, 1 | nas, był las, nie będzie nas, to samo las na Łysicy będzie. 3 1, 1 | Gdyby to wuj zjechał do nas na ten kulig, dopiero by 4 1, 1 | Dwustu siedmdziesięciu nas samej szlachty oficjerów 5 1, 1 | konwój z karabinierów: Ci nas wiedli błotami i drogą złą 6 1, 2 | smutek i żal...~- Tak-że to nas waćpan zabawiasz, mości 7 1, 2 | Narodzeniu przyszedł raz do nas, do Tarnin. Byłem wtedy 8 1, 2 | Co znowu! Miejsca dla nas - świat!~Muzyka, ustawioną 9 1, 3 | roztop... Drwić tu śmiesz z nas wszystkich, łotrze! Mów, 10 1, 6 | najpierwszy naczelnik dalej w nas! Zawołali ognia dawać! Dyląg 11 1, 7 | wiosny! Kwiaty, mające się z nas urodzić... Błogosławione 12 1, 8 | mówić? Najlepsza, co każdy z nas uczynić może, to milczeć. 13 1, 8 | Toż pamiętam, że kiedy nas z korpusu, dla braku kawalerów 14 1, 8 | albo i bez butów, ujrzawszy nas jadących poczęli coś wniebogłosy 15 1, 12| generała Kniaziewicza. Dwie nas kompanie drugiego batalionu 16 1, 13| przez Porta Vescovo. Byliby nas żywcem zarznęli. Aż tu nadchodzi 17 1, 13| cesarzem. Z Laudom nic! Radość nas ogarnęła...~- Radość was 18 1, 14| zresztą... Oto zbudziły się w nas ambicje Antoniusza, i już 19 1, 14| brzeg Malty. Przez wieki na nas czekało. Idziemy, żeby wziąć 20 1, 16| Znikł i nie ma go. U nas - rzekła ze wzgardą - jeżeli 21 1, 17| fioletem toni... Może to u nas? Może to Wołyń? Widome przedmioty 22 1, 17| najsubtelniejsze nie na zewnątrz nas, lecz w głębi duszy. Nie 23 1, 17| Mówiliśmy ci jak rycerze: Jeśli nas chcesz rzucić na pastwę 24 2, 1 | pożądania, bo inaczej ziemia by nas obsiadła i pożarła. Widzisz, 25 2, 1 | stanu trzeciego, nie do nas, którzy tyle win dźwigamy 26 2, 1 | basowym szeptem:~- Widzą nas na wskroś. Jesteśmy śmieszni. 27 2, 1 | ręce, i w tył!~- Osaczą nas, w tył! - wołali wszyscy.~ 28 2, 2 | o poznanie wieczności, i nas tak samo jak ich przenika. 29 2, 3 | radosnym głosem - jesteś do nas za ucznia przyjęty. Jeśli 30 2, 3 | Budownik Nieśmiertelny~Żąda od nas wiecznej chwały.~W nim to 31 2, 6 | Któż może wyjść naprzeciwko nas? Powiedz... Nikt! My jesteśmy 32 2, 7 | drzwi kochane, prowadźcie nas do domu szczęścia, do świetlicy 33 2, 7 | bukowy, litościwy bracie, coś nas już puścił za wysoki próg 34 2, 7 | Rafał rzekł:~- Śmierć... Już nas nie będzie. Przestaniemy 35 2, 9 | zmienna wodo, bądź tą, która nas oboje kochała...~Ty, niebo 36 2, 10| bracie! Co ino raz wiater nas obleciał, wiedzieli my ka! 37 2, 10| na Śląsk, na Morawe, sedy nas było pełno, ale po kómorak 38 2, 10| nieskoro w nocy i po ćmie nas przysiedli. Piecioro uciekło - 39 2, 10| kraju świata. No, toz to nas hań przywiedli, śleje kie 40 2, 12| Ale ŕ propos... Dochodziły nas wieści, że bawisz w Warszawie, 41 2, 13| Węgierki... To nie dla nas. Miał już z Tarnowa wracać 42 2, 13| sentencjonalnie. - Dziś dla nas powinno być maksymą to samo 43 2, 14| cha, cha! - nigdy do nas nie zjedzie.~Było rzeczą 44 2, 14| całego dominium, rachuje nas jak fiskus, akcydensa wydziela 45 2, 14| słowo powiedział: nie przy nas się zaczęło i nie za nas 46 2, 14| nas się zaczęło i nie za nas się skończy! Nie tak to 47 2, 17| Cóż to, dziadku, tak nas bierzesz na spytki? - mruknął 48 2, 17| wrzący honor w sercu. Było nas takich w szeregu dość, co 49 2, 17| językiem, tego w rekruty... Już nas w Siedlcach, w Łukowie rozdzielili 50 2, 17| samego rana zwaliły się na nas dywizje francuskie. Młode 51 2, 17| my, że leda dzień obsaczą nas Austriaki jak to morze, 52 2, 17| barbarzyński rozkaz. Wziął nas ze sobą, gdy za Ticino uchodził. 53 2, 17| wszystkich dolin i gór, obległ nas generał Ott, a okręty angielskie 54 2, 17| dwadzieścia tysięcy ludzi. Z nas znowu, z żołnierzy wdrożonych 55 2, 17| przemień się w kruka, żebyś nas przecie całych pozżerał!" 56 2, 17| nie schowasz. Przyszedł na nas w ostatnich dniach obrony 57 2, 17| siedliska, śmieją się z nas piękne dziewki stojąc przed 58 2, 17| nasze stroje. Tornistry na nas ino całe a czapki. Reszta 59 2, 17| panowie dowódcy dawajże nas w ambit wbijać! Idzie oto 60 2, 17| Cedro.~- W Marsylii równa nas czekała bieda. Rząd Dyrektorów 61 2, 17| bieda. Rząd Dyrektorów nic o nas wiedzieć nie chciał. Za 62 2, 17| wolność, od razu ruszyli do nas. Za nimi ściągnęli żołnierze, 63 2, 17| służby króla Etrurii, żeby nas za najemnych szwajcarów 64 2, 17| naszego oporu. Otoczono nas siłą przewyższającą i poniemusem, 65 2, 17| nadzieja. Mówili sobie: "Zginął nas jeden tysiąc, drugi, zginie 66 2, 17| konnicą i artylerią otoczył nas pierścieniem i pchał do 67 2, 17| o głazy. Stu kilkunastu nas dołożyło ramienia. Wreszcie 68 2, 17| na wiatrowisku, porwie nas i poniesie. W szyję między 69 2, 17| flotylli zdążyły. Dopędził nas okręt, na którym był szef 70 2, 17| widzą się z dala, jak u nas po nadrzeczu. Jeden za drugim 71 2, 17| nachylonego nad wodami patrzało w nas oko wieczne. Podobne my 72 2, 17| niezmierność oceanu, rzuci na nas widzenie senne lądu ojcowskiego... 73 2, 17| największą szybkością pognał nas ku wyspom. Ale dopiero w 74 2, 17| czyniła to samo. Nowy to dla nas był sposób prowadzenia wojny. 75 2, 17| flańtać i zwisać, a nawa do nas wracała, bezradna jak ten 76 2, 17| Wilgotne ciepło biło na nas z niskich sawannów, z gęstwin 77 2, 17| że żaby rechoczą jakoby u nas w parną a krótką lipcową 78 2, 17| którzy stali naprzeciwko nas pod komendą Krzysztofa i 79 2, 17| tysiąc miał ludzi, zostało nas stu kilkunastu. Żółta febra... 80 2, 17| ląd w San-Domingo, zostało nas żywych trzystu, a oficerów 81 2, 17| Argonaute" i inne. Stała nas garsteczka na brzegu, żeby 82 2, 17| w progu wyspy. Ujrzawszy nas zadrżeli. Cóż dopiero, gdy 83 2, 18| wybryków!~- Lepiej, żeby nas wyjeżdżających jak najmniej 84 2, 20| niej bilecik, rekomendujący nas, od tego utrefionego kuzynka 85 2, 20| tego lekarstwa życie by w nas zastygło, krew by stanęła 86 2, 20| przeskoczy tak łatwo.~- Dla nas to tak, jakbyśmy już byli 87 2, 20| Zdaje mi się, że obudwu nas tknęła jedna iskra. Za Pilicą 88 2, 21| i daleki dom.~- Prowadź nas! Komendant zasłabł. Wraca 89 2, 21| odmruknęła niechętnie.~- No, nas przewiózł, więc wiadomo.~- 90 2, 21| No!... A co mu się od nas za przewóz należy i za to 91 2, 22| dalej będzie. Dziesięciu nas w chorągwi rycerstwa, a 92 2, 22| w Koźlu. Od razu zabrali nas około stu człowieka wraz 93 2, 22| jak tylko zobaczył, że nas tyla ruchawki, jakże ci 94 2, 22| Jakże, hycle, nie wyrzną do nas! A niechże to wszyscy diabli! 95 2, 22| jak rypnie w rękę! Ale i nas złość wzięła. Będziecie 96 2, 22| wzięła. Będziecie tu do nas jak do zajęcy na stanowisku... 97 2, 22| zmieszani. Ten toast zastał nas nieprzygotowanych. Jesteśmy 98 2, 22| towarzysza za życzliwość dla nas. Wywdzięczając się chciałbym 99 2, 22| Austriakiem...~- Raczcież nas łaskawie oświecić...~- Który 100 2, 24| Trzy! No... Terczże na nas wychodź, czarny jucho, abo 101 3, 1 | niewola ziewać z nudów! Z nas kużdemu sto bitew stoi w 102 3, 3 | do Krzysztofa:~- Tłum na nas idzie!~- Wyłamały drzwi 103 3, 3 | dzieje od onego podwórza, bo nas tu zejdą i wyduszą jak gniazdo 104 3, 4 | krzyżem między rogami spotkał nas w lesie... Rafał do niego 105 3, 4 | was durch przeszło. Razem nas wieżą. Gajkosia pamiętacie?~- 106 3, 4 | niespełna do tej stolicy. Tam nas złożą w szpitalu, jak Cesarz 107 3, 4 | W Calatayud przełożyli nas na ten wóz z materacami. 108 3, 5 | abo i większy. Postawili nas tam ze Stokowskim na straconą 109 3, 5 | rzeczy!~- No, tak. Napadli na nas jeszcze wczoraj, o północy, 110 3, 5 | bydła z tysiąc ludzi, a nas pięćdziesięciu, zamkniętych 111 3, 6 | na kuli marzył jeszcze:~U nas się tam już zazieleniły 112 3, 6 | potoczyli na brusach, żeby nas ścinać bez miłosierdzia, 113 3, 6 | węgrowata świnia, kiedy na nas z Niemcami sypiesz! Żebym 114 3, 6 | długim pasem i tak znakomicie nas broni! od osaczenia. Żaden 115 3, 6 | rozmyślając, w którym też miejscu nas obejdą i obskoczą...~- Mamy 116 3, 6 | Woli i do Piaseczna. Obejść nas...~- Co to znaczy! Te brygady 117 3, 6 | rzekł niby do siebie:~- Mało nas, bardzo mało. Wiecie wy, 118 3, 6 | Kawkę się nie wydalimy, boby nas w nią wegnali i utopili. 119 3, 6 | głęboko, a wtedy runą na nas w Falenty. Cóż ty w tej 120 3, 7 | wszystkiego, nadzwyczajnie dla nas zyskowna.~- Jakże to?~- 121 3, 8 | waszych Galicjów chodzić do nas w Wielkopolskę, chcący wytchnąć. 122 3, 9 | ścianami chat:~ ~Fortuna się do nas śmieje,~Głosi szczęście 123 3, 9 | te mostołodzie, dali do nas kilka strzałów, ale: zobaczywszy 124 3, 9 | most zniszczyć, chociażby nas to miało diablo kosztować. 125 3, 9 | na naszą stronę, otoczą nas i rozdepcą na miazgę. Rów 126 3, 9 | bębnów wyszedł i otoczył nas oddział pieszy. Doboszów 127 3, 9 | dotknąłem bariery. Szyldwach nas przepuszczał.~- Cóż dalej?~- 128 3, 9 | między mymi doboszami. Warta nas odprowadziła o jakie dwa 129 3, 10| na wieki. Niemiec drwił z nas czynami, instytucjami, pobudzaniem 130 3, 15| przeżyli. Kto by się dziś u nas chciał bić z duszy za takie 131 3, 15| wywiedzie i mnie. Ma on już dla nas obudwu przygotowane paszporty 132 3, 17| to tylko nie pan Cedro do nas jedzie?~- Nie mogę odpowiedzieć,