Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] pampelunska 2 pampelunskiej 2 pampeluny 2 pan 130 pana 58 panach 1 panalisten 1 | Frequency [« »] 136 miejscu 134 domu 132 nas 130 pan 128 niby 125 glowa 125 miejsce | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances pan |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | głos:~- Na-hoho!~- O, nasz pan woła! -z trwogą mruknął 2 1, 1 | ciskał psom. Gdy nadeszli, pan Nardzewski obejrzał się 3 1, 1 | Niechże ta wielemozny pan feśter darują..." ~Miemiec 4 1, 1 | Niechże ta choć wielemozny pan feśter wlezą na wóz, bo 5 1, 1 | se: "Co mi do tego? Kazał pan feśter jechać, to jadę. 6 1, 1 | popuści - choć i jaśnie pan Olchowski.~- Zobaczymy, 7 1, 1 | i rzucał w ogień. Stary pan siedział na wystającym głazie 8 1, 1 | nim ręce. Właśnie wtedy pan Nardzewski wyciągnął z kieszeni 9 1, 1 | zadał inne:~- Czy wielmożny pan na fundamencie dekretu ratę 10 1, 1 | rewersem. Czy wielmożny pan to publicandum otrzymał?~- 11 1, 1 | spodziewaniu, wielmożny pan jeden z niewielu zaległ 12 1, 1 | A teraz co do homagium. Pan baron von Lipowski, pierwszy 13 1, 1 | Tak jest. Wielmożny pan nie tylko nie udał się osobiście 14 1, 1 | nie oglądał. ~- Wielmożny pan tam do szkół zapewne?... - 15 1, 1 | wychowała nieboszczka krajczym. Pan Olchowski, jako sam człek 16 1, 1 | zdziwieniem:~- Dlaczego? Wielmożny pan obiecał wyjaśnić...~Szlachcic 17 1, 2 | rzekła nagle starsza z pań. ~~,~- Ale bo ja... właśnie 18 1, 3 | wciągnął w piersi powietrze.~Pan Filip był pedelem szkolnym, 19 1, 3 | szkolnego Jana Kapistrana. Pan Filip był niewielkiego wzrostu, 20 1, 3 | oddech w każdym studencie.~Pan Filip umiał siec rózgą w 21 1, 3 | niemiecka czy z polska. Pan Filip wszystko wiedział, 22 1, 3 | miejscowość oczyma wołu. Pan Filip gwizdał niedbale, 23 1, 3 | obiedwie dłonie studenta. Pan Filip narzucił na te ręce, 24 1, 6 | choć do wojny nie gnali. Pan z panem szedł bić się we 25 1, 7 | świat?! Jak się wielmożny pan dowie...~- Nie dowie się!~- 26 1, 7 | się na koźle. - Tam młody pan mieszka.~- To jest Wygnanka - 27 1, 7 | Zapytał wreszcie:~- Czy pan kapitan Olbromski jest w 28 1, 8 | całkiem do kory.~Teraz, gdy pan kapitan zaczął trzebić pustki, 29 1, 8 | Dawniej, przed dwoma laty, pan kapitan czasami przychodził 30 1, 8 | własną ręką darł jałowce. Ale pan kapitan i wtedy nie miał 31 1, 8 | nie przychodzi na rolę. Pan kapitan jak wolnym krokiem 32 1, 8 | nie będzie taki mądry jak pan kapitan. On wszystko wie 33 1, 8 | ozime, co je tam widać, to pan kapitan sam wsiał, ale tamto 34 1, 8 | on karczował tę nowinę, a pan kapitan ją zasiał...~Piękny 35 1, 8 | zapachu wódek, którymi piękny pan był zlany.~- Mości kapitanie, 36 1, 8 | interesowi. Boć jeżeli kto, to pan mógł się czuć dobrze na 37 1, 8 | nóg panu dziedzicowi!... Pan kapitan... książę... darował 38 1, 8 | świecie, każdy zaiste - pan. Gdzież był kiedy na ziemi 39 1, 8 | widzę...~- Brat.~- A... pan brat. No, to pewno twój. 40 1, 9 | Na twarzach większości pań i panów malowała się szczera 41 1, 9 | księcia Gintułta. Młody pan przypatrywał mu się uważnie.~- 42 1, 10| wszedł do izby i rzekł:~- Pan marszałek kłania się i prosi 43 1, 10| dniach dwór zajmę.~- Waszmość pan niby?~- A ja. Cóż się wasanu 44 1, 10| Maria!~- Co też to waszmość pan!... Wstyd doprawdy...~- 45 1, 10| otoczony gronem pięknych pań, poszedł na spacer do parku 46 1, 10| książę...~- Tak, tak - rzekł pan uśmiechając się dziwacznie. - 47 1, 11| mandatariusz ci to mówi. Pan Chłuka to teraz jest twój 48 1, 11| teraz jest twój prawowity pan. Cóż ty, człowieku? Na panaś 49 1, 11| rozgniewa się w sercu swym pan Chłuka, da cię na wieczny 50 1, 12| gniewu. Ocknął się w nim pan. Twardym krokiem, laską 51 1, 13| Powązkami.~- Es ist... ja... Pan przybywa z Paryża? Może 52 1, 13| uczynkiem. W nadziei, że pan generał mocą i władzą swą 53 1, 15| zalegających ostatnie ławy. Pan Lody zwracał się do nich 54 1, 16| wyszarzane pończochy. Nawet stary pan, choć nadąsany i chmurny, 55 1, 16| słowo: jaśnie oświecony pan, jaśnie oświecony książę 56 1, 16| jaśnie oświecony książę pan...~Rafał nie odpowiadał. 57 1, 16| patrząc w ziemię.~- Jakże taki pan -tłumaczył jej Rafał dla 58 2, 1 | Potrafię.~- Wszakże - ciągnął pan z uśmiechem - chodziłeś 59 2, 1 | piękne pojazdy eleganckich pań i panów, prostował się, 60 2, 12| na praktyki Rafałowe.~- Pan wasanów skąd jedzie?~- Z 61 2, 12| Jakże się, u kaduka, ten pan nazywa?~Furman zawahał się 62 2, 12| wszedł do stancji wysmukły pan, modnie i pięknie ubrany. 63 2, 13| mówił przyjaźnie stary pan, którego Rafał miał przed 64 2, 13| grzeczności w chwili, gdy stary pan tak dalece był zajęty synem, 65 2, 13| Krzysztof - gdyby też wasz młody pan i dziedzic, przybywający 66 2, 13| zetknęli? - spytał stary pan.~- W Tarnowie - szybko rzekł 67 2, 13| pannie hrabiance.~Stary pan poprawiał mankiety, uśmiechał 68 2, 13| chantoit Amélie...~Stary pan usiadł w fotelu, przymknął 69 2, 13| lit de xoseaux...~Stary pan nie mógł udźwignąć powiek 70 2, 14| zbytniego pośpiechu. - Nareszcie pan hrabia raczył sobie przypomnieć 71 2, 14| Pewny już byłem, że pan...~- Hrabia... - dorzucił 72 2, 14| dorzucił Cedro.~- Że pan... cha, cha! - nigdy do 73 2, 14| wyskakując z bryczki.~- Pan hrabia łaskawość swoją roztaczać 74 2, 14| się w promieniach łaski.~- Pan poseł siwiejesz nie na żarty...~- 75 2, 14| Jakże się cieszę!~- Pozwoli pan poseł dobrodziej, że mu 76 2, 14| Stokłosach. Jest to imć pan Rafał Olbromski. Rafałku - 77 2, 14| Olbromski. Rafałku - imć pan Szczepan Nekanda Trepka, 78 2, 14| leżąc w ramionach.~Długo też pan hrabia myśli zabawić w tej 79 2, 14| Bierzemy się do roli.~- Pan hrabia także!~- Sądzisz 80 2, 14| tutaj przytomny rodak, imć pan Krzysztof Cedro spotkawszy 81 2, 14| me miserum! A jakże też pan hrabia myśli brać się do 82 2, 14| studiujesz? Powiedz prawdę.~- Pan hrabia przybywasz z jednej 83 2, 14| dworzyszczu po tobie zostanie.~- Pan hrabia żartuje sobie nieprzystojnie.~- 84 2, 17| cytadelę. Zażądał tylko nasz pan generał, żeby wojsko austriackie 85 2, 17| dzieła. Ale się oparł sam pan generał. Inną myśl podał. 86 2, 17| czasu. Z tym planem udał się pan generał Dąbrowski do Pierwszego 87 2, 17| Zemsta jest moją, mówi Pan... - głucho odparł żołnierz.~- 88 2, 17| Zemsta jest moją, mówi Pan. Nic waszmość nie wyrokuj! 89 2, 18| drogą papy... Nie ucz mię pan hrabia z łaski swojej, o 90 2, 19| wieść:~- Chwała bądź Bogu!~- Pan z nami...~- Do wojska oddali!~- 91 2, 20| ze wszystkich.~- Jegomość pan Kalwicki, nasz kochany opiekun - 92 2, 21| jednym z tych słupów stał pan Ołowski, człowiek jeszcze 93 2, 21| łamaną, z łacińska-polską, a pan Ołowski wyśmienitą niemczyzną 94 2, 21| kilkunastu osób, panów i pań. Wszyscy ją o coś usilnie 95 2, 21| tamburino, a jeszcze waszmość pan... gawota. Nie. Wynajdę 96 2, 21| zaciął konie.~- Niech się pan porucznik niczego nie lęka - 97 2, 22| posługujący wiarus dał im znać, że pan kapitan pije już kawę i 98 2, 22| głosił:~- Komunikuje mi imci pan Męciński, rotmistrz-dowódca 99 2, 22| najważniejsza, to to, że imci pan Trembecki zabrał po drodze 100 2, 24| Skarżył się z bekiem, że go pan zbił i wygnał z domu. Ojcu, 101 3, 1 | zwojowali, ani słowa!~- Da Pan Bóg doczekać... Jeszcze, 102 3, 3 | rzekł wskazując tapczan.~- Pan kapitan nie ma w sobie, 103 3, 5 | los infernos!-wołał.~- Pan podporucznik niech żyje!~- 104 3, 5 | Ałmagro, Santa-Cruz...~- A pan pułkownik tu z wami? - zdołał 105 3, 5 | zdołał dopytać się Cedro.~- Pan pułkownik Konopka? Gdzie! 106 3, 5 | Gdzie! Już we Francji nasz pan pułkownik.~- Patrzajcież! 107 3, 5 | Patrzajcież! A szefowie?~- Pan szef Routier do francuskich 108 3, 5 | wami dowodzi?~- Sam jeno pan Hupet został nad nami.~- 109 3, 6 | pierwszego pułku. Ma 6 armat. Pan generał dziś jeszcze o świcie 110 3, 6 | Pono za Rawką. Pozwoli mi pan generał być w tej batalii 111 3, 6 | wyśpię. A no! Zaczynamy!~- Pan generał raczy mi pozwolić, 112 3, 7 | Ale co też to książę pan!... Przecież to jakiś oficer.~ 113 3, 7 | właśnie i ja podążę.~- Książę pan wstępuje do wojska?~- Aha.~- 114 3, 7 | kłamstwem?~- W jakim celu książę pan udaje się do obozu? -wykrętnie 115 3, 8 | Józef.~- Cokolwiek książę pan raczy powiedzieć na pochwałę 116 3, 10| osobie Szczepana Trepkę. "Pan poseł" jechał na koniu polną 117 3, 10| a chytrej grzeczności.~- Pan poseł nie poznaje, widzę, 118 3, 10| dojrzeć od razu.~- Na wzwiady pan poseł wyjeżdżasz, siły narodowe 119 3, 10| tony starego pantaleonu. Pan poseł puścił towarzysza 120 3, 10| księcia, siedział stary pan Cedro. Nie zmieniły go prawie 121 3, 10| szukała nut w tece, stary pan Cedro wysunął się z tłumu.~ 122 3, 12| drewnianym zydelku stary pan Olbromski w swej wyszarzanej 123 3, 13| Zarazem poznał, że źle. Pan na mnie kiwnął palicem i 124 3, 13| tu, słyszę, tych oficerów pan sklął, zmaścił słowem i 125 3, 13| szły na niego ze siablami. Pan wielmożny już wtedy w swoją 126 3, 13| nami! Zatrzaśli my drzwi... Pan mi powiada: "Leź w dymnik 127 3, 13| mogły podkurzyć... Jak już pan nie zipał, powywłóczyli 128 3, 17| ejże! Czy to tylko nie pan Cedro do nas jedzie?~- Nie 129 3, 17| bo karczunku tu dużo, a pan młody. - No, i podoba ci 130 3, 17| Jako że i Samosiłka... pan mi przyobiecał pod siodło...~