Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
siatki 1
sic 1
sicut 2
sie 5404
siebie 235
siec 3
siecia 2
Frequency    [«  »]
-----
7350 i
7019 w
5404 sie
4665 z
4579 na
2702 nie
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

sie

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5404

     Tom, Rozdzial
4501 3, 6 | na lewą stronę. Poprawił się w siedzeniu, zmocował w 4502 3, 6 | krańca naciągnięta, wytężyły się w stronę, skąd szedł 4503 3, 6 | słońcu kolorami wysunął się hufiec cesarskich huzarów. 4504 3, 6 | rzec, prawe ręce zsunęły się po drzewcach kopii do 4505 3, 6 | drzewca - i czekał.~Kapitan się zasiadł mocno, rękę położył 4506 3, 6 | Marsz, marsz!~Ostrogi worały się w boki końskie. Hufiec drgnął 4507 3, 6 | Wtedy ludzie i konie stali się jak masa jednolita, jak 4508 3, 6 | pierwszego cugu schylali się ku szyjom końskim w miarę 4509 3, 6 | że łby końskie wrzynały się między jeźdźców, a piersi 4510 3, 6 | galopie na kłęby i wciskały się między uda koni pierwszoszeregowych, 4511 3, 6 | lecący pod kątem, strącił się z polskim. Ułani werznęli 4512 3, 6 | polskim. Ułani werznęli się w półszwadron jak pocisk. 4513 3, 6 | wsze strony rozpierzchł się pierwszy zbity cug. Kilkunastu 4514 3, 6 | z żelazną siłą i rąbały się szablą, z konia. Podporucznik 4515 3, 6 | Podporucznik Olbromski wciesał się w ten zwarty, żołnierski 4516 3, 6 | brzeszczot w brzeszczot. Strzały się rozlegają i dziki wokoło 4517 3, 6 | napaści, siła huzarska rzuciła się teraz wszystka z szablami. 4518 3, 6 | skrzydła Austriaków wciąż się zestępują i łączą, jak stary, 4519 3, 6 | starego rębacza w boju, rzucił się na niego co duchu. Ciął 4520 3, 6 | sobowtór tamtego. Zwarli się końmi pierś w pierś, wrąbali 4521 3, 6 | pyskiem stanął dęba i rzucił się naprzód z impetem runął 4522 3, 6 | skrzydłowy wachmistrz.~Rafał czuł się na siłach i odwalił wszystkie 4523 3, 6 | siebie. Pałasz jego miotał się błyskawicą, strzelał wokoło 4524 3, 6 | ogień. W pewnej chwili zgiął się na bok pod strasznym ciężarem.~ 4525 3, 6 | ramieniu...~Huzar odsadził się na siodle i pchnął go wtedy 4526 3, 6 | ognistym jęzorem wżarło się w bok. Jeździec austriacki 4527 3, 6 | Jeździec austriacki szarpnął się w tył i zleciał z siodła 4528 3, 6 | próżnię, z gardła wydobywał się bydlęcy ryk. Olbromski sekretnym 4529 3, 6 | lancami, strzelając i tnąc się w szable, otoczyła go kupa 4530 3, 6 | podporucznika: "Stój! równaj się!" Jak oszalały wywrzaskiwał 4531 3, 6 | wachmistrz starszy. Cofali się ku lasowi odpychając ze 4532 3, 6 | Pojedynczo jeźdźcy ganiali się jeszcze tam i sam, w polu. 4533 3, 6 | wreszcie zaczął raliować się pod lasem, uprowadzał ze 4534 3, 6 | teraz dokładnie tego, co się dzieje. Było mu nieprzyjemnie, 4535 3, 6 | nieprzyjemnie, mdło i głupio. Dał się jak tchórz porąbać... Gdy 4536 3, 6 | zanadto krwią oblany.~Bronił się i udawał zucha. Ale ściągnięto 4537 3, 6 | jeńców z wolna posuwała się brzegiem komorowskich lasów 4538 3, 6 | Nadarzynem, tłumnie pieniły się wojska austriackie. Konnica 4539 3, 6 | austriackie. Konnica wysuwała się naprzód. Dolatywał daleki 4540 3, 6 | w kierunku lasu wysunęła się równa, szeroka linia kawalerii 4541 3, 6 | austriackiej i ostrym a wzmagającym się kłusem szła wzdłuż drogi. 4542 3, 6 | z oficerami przypatrywał się z otwartego miejsca.~Koń 4543 3, 6 | przelotnym smutkiem taczały się po wybrzeżach wiosennego 4544 3, 6 | własnych rzeczy nastręczały się okrzyki żołnierzy i mimowiedny, 4545 3, 6 | uprzęży. Tłum drgnął i podał się ku leśnemu wybrzeżu.~I Rafał 4546 3, 6 | Ale oto w oczach począł się zrastać, skupiać, jakby 4547 3, 6 | zrastać, skupiać, jakby się w siebie wciągał. Konie 4548 3, 6 | siebie wciągał. Konie zlały się z końmi, ludzie z ludźmi. 4549 3, 6 | wyszedł z lasu. Uszykował się na roli i z kopyta poleciał 4550 3, 6 | szarżę główną i przyczyniły się do złamania austriackiego 4551 3, 6 | ciekawością przypatrując się jeńcom, oglądając i taksując 4552 3, 6 | Starszy wachmistrz śmiał się pod wąsem, ale wobec Rafała 4553 3, 6 | skorupa krwi zwiększała się ciągle na skudłanych włosach.~- 4554 3, 6 | rumuńsku. Rafał domyślał się, o co chodzi żołnierzowi, 4555 3, 6 | zimny, niezłomny gniew. Żeby się odczepić od błagalnych spojrzeń, 4556 3, 6 | wachmistrz z konia i zwrócił się do huzara:~- Masz jaką chustkę? 4557 3, 6 | Odgibam ci szmato;. nie bój się, jak łeb naprawię.~Żołnierz 4558 3, 6 | swych jeńców. Rafał nie czuł się dobrze. Było mu wciąż głupio 4559 3, 6 | wyszli z lasu i skierowali się na Sękocin. Trafili w wir 4560 3, 6 | Lesznowoli i Łazów pokazywały się w lot i ginęły z oczu przednie 4561 3, 6 | po puszczy. Oczy zaćmiły się od szczęścia i dumy. Dałby 4562 3, 6 | szczęścia i dumy. Dałby się w sztuki porąbać, żywcem 4563 3, 6 | było tak pełno, że ledwie się zdołali przecisnąć. Ustepowano 4564 3, 6 | niewolnika, jazda podsuwała się, oficerowie zachodzili drogę.~ 4565 3, 6 | mogło być mowy.~Nawinął się wreszcie chirurg i wziął 4566 3, 6 | rannym w tej okazji - zajął się w szczególny sposób. Wywiózł 4567 3, 6 | bawialnia. Z podwórza wychylał się gołębnik. Widać było w głębi 4568 3, 6 | błotnistym gościńcu ciągnęły się linie bagażów i kotłowały 4569 3, 6 | stronie Piaseczna, rysowały się we mgle wiosennej ruchome 4570 3, 6 | łba, z odrazą przypatrywał się Rafałowi wciąż pomlaskując 4571 3, 6 | drugiej stronie", ociągał się dopóty, go chirurg porwał 4572 3, 6 | wygodniej urządzona. Znalazło się tam łóżko z pościelą zupełnie 4573 3, 6 | nam brakowało! _ ucieszył się lekarz. - Tu podporucznikowi 4574 3, 6 | drzwi na oścież.~Z sieni dał się słyszeć głos bynajmniej 4575 3, 6 | przez chirurga. Nacierpiał się niemało przy sondowaniu 4576 3, 6 | sondowaniu i myciu rany, ale się i pocieszył, gdy go lekarz 4577 3, 6 | przecięło więzów. Ześliznęło się jakoby po kościach i naszarpało 4578 3, 6 | Dzień z wolna rozproszył się i w nocy utonął. Nikt nie 4579 3, 6 | przyjemne i wesołe schodziły się do niego i bawiły u wezgłowia, 4580 3, 6 | spokoju ducha. Ośmielił się wejść bez trwogi w Tatry, 4581 3, 6 | tobie, niewiasto'? - pyta się jej z dobrotliwą mądrością 4582 3, 6 | nicość rozwieje.~Odsunął się od tych myśli jak od znajomych, 4583 3, 6 | jak od znajomych, którymi się już nacieszył do woli. Przeszedł 4584 3, 6 | skrzywienie odrazy maluje się w ustach i wielka głowa 4585 3, 6 | głowa z niechęcią odwraca się na widok "brata". Przymykają 4586 3, 6 | widok "brata". Przymykają się powieki, żeby nie widzieć 4587 3, 6 | alkowy w Opaczy szeptać się zdaje: Ciebie to poznał 4588 3, 6 | Zraniona duma szarpie się w piersi Rafała. Buchają 4589 3, 6 | miejsca na miejsce. Zbliżył się wielkim krokiem do łóżka. 4590 3, 6 | blaszanym lichtarzu schylił się sapiąc nad pierzynami.~- 4591 3, 6 | usta wąskie i surowe, zdało się, przemocą zatrzymują za 4592 3, 6 | ale teraz przypatrywał się jej w dwójnasób ciekawie. 4593 3, 6 | Potem raptownie odwrócił się i wyszedł do pierwszego 4594 3, 6 | zamknął notes, rozparł się na stoliku łokciami, złożył 4595 3, 6 | szukać miejsca, gdzie by się mógł wyciągnąć.~Nie było 4596 3, 6 | ale nie zdołał zmieścić się na nich. Raptem odwrócił 4597 3, 6 | do samej ściany i położył się na połowie łóżka.~Rafał 4598 3, 6 | Rafał z uszanowaniem odsunął się do ściany i ustępował kołdry.~- 4599 3, 6 | Mam ranę w boku.~- Pytam się: w jakiej potrzebie? Chirurg 4600 3, 6 | potrzebie? Chirurg niech się pieści twoją raną, nie ja!~- 4601 3, 6 | pierwszym pokoju, dopaliła się i zgasła.~Twarda jeszcze 4602 3, 6 | jeszcze była noc, kiedy dał się słyszeć głuchy tętent kilku 4603 3, 6 | głośną rozmowę. Dobijano się do okien, szukano drzwi. 4604 3, 6 | sądził, że przybysze już się oddalili, drzwi do pierwszego 4605 3, 6 | pierwszego pokoju otwarły się i ktoś na cały głos zawołał:~- 4606 3, 6 | Nareszcie, rozespany, porwał się na nogi. Zatoczył koło, 4607 3, 6 | Zatoczył koło, przeciągnął się, w nim, zda się, wszystkie 4608 3, 6 | przeciągnął się, w nim, zda się, wszystkie kości zatrzeszczały, 4609 3, 6 | na Sokolnickiego, ozwał się znowu.~Generał siedzący 4610 3, 6 | rzekł książę Józef zwracając się do Sokolnickiego - nie przestanę 4611 3, 6 | Nadarzynem nie rzuciłem się na nich z całą siłą, jaka 4612 3, 6 | zwycięstwa.~Sokolnicki ukłonił się z obłudną zgodą na te słowa, 4613 3, 6 | niemal od Piaseczna, zaczyna się nieprzebyta gać błotna, 4614 3, 6 | chwili dodał:~- Trafił mi się tam pewien fygas Samios...~- 4615 3, 6 | mi detale.~Fiszer zbliżył się o kilka kroków do stoliczka 4616 3, 6 | rozpaczą.~Po chwili zwrócił się do Fiszem z kategorycznym 4617 3, 6 | Już teraz za Kawkę się nie wydalimy, boby nas w 4618 3, 6 | utopili. Nawet Rożniecki musi się pilnować i ustępując iść 4619 3, 6 | stanąłbym w tym miejscu i biłbym się do śmierci.~Pelletier 4620 3, 6 | dopiero konający przekona się, jak to tam zdradnie a głęboko. 4621 3, 6 | mocno obsadzić, utwierdzić się w niej, no i bić się na 4622 3, 6 | utwierdzić się w niej, no i bić się na śmierć. Grobla - to będzie 4623 3, 6 | Książę Poniatowski ocknął się i rzekł z uśmiechem:~- Panie 4624 3, 6 | generale brygady, zdaje mi się, że to do ciebie pito mówiąc 4625 3, 6 | wziąć bataliony? -zwrócił się książę do szefa sztabu.~ 4626 3, 6 | z Pelletierem zagłębili się w dociekanie. Wkrótce szef 4627 3, 6 | chłopa. Sześć armat. Możesz się tęgo bronić.~- Osobliwie, 4628 3, 6 | Austriacy nie decydują się zbyt szybko... - mówił książę. - 4629 3, 6 | już tu koniecznie bronić się mamy.~Sokolnicki usiadł 4630 3, 6 | płaszcz na ramiona i miał się również ku wyjściu. Już 4631 3, 6 | drzwiach stojąc zwrócił się do generała brygady ze słowem:~- 4632 3, 6 | Ani myślę.~- A jakże się ma twoja tkliwa rana?~- 4633 3, 6 | marszu wyda szef sztabu, a ja się zdrzemnę jeszcze do świtu. 4634 3, 6 | Pojmujesz, co mówię? Zdrzemnę się do świtu. Jak tylko zacznie 4635 3, 6 | panie generale.~Namyśl się. Bo gdybyś miał zasnąć...~- 4636 3, 6 | generale!~Sokolnicki rzucił się na łóżko, Rafał postanowił 4637 3, 6 | Kto? Czego? - wściekał się rozespany.~- Generale, dnieje!~- 4638 3, 6 | Atakują, atakują!~Ocknął się wreszcie i siadł na łóżku. 4639 3, 6 | łóżku. Za chwilę otrząsnął się i porwał na nogi.~- No, 4640 3, 6 | kruszynkę snu! U kaduka! Ja się już nigdy w życiu porządnie 4641 3, 6 | Właśnie tego nie wiem.~- To się dowiedz i kwita!~- Panie 4642 3, 6 | Bandaż.~- Bandaż... Pokaż no się. To szósty pułk. Z pierwszej 4643 3, 6 | przy mnie być i rób, jak ci się podoba. Olbromski. Pamiętam 4644 3, 6 | Płaską otchłanią słały się na wschód i na zachód. W 4645 3, 6 | rozlanych, na stawach niecił się słaby brzask. Przejmujące 4646 3, 6 | namioty. Gdzieniegdzie wałęsał się jeszcze dym gasnącego ogniska. 4647 3, 6 | Mgły nad stawem kłębić się poczęły i błąkać. Czarne 4648 3, 6 | ujrzawszy go uformowały się.~Wypadli z szeregów adiutanci 4649 3, 6 | Sokolnicki wyprostował się. Twardym krokiem szedł z 4650 3, 6 | Granatowe fale lelejały się cudnie i melodyjnie chlupając 4651 3, 6 | złotawe liście dotykając się wzajem szerzyły w pustce 4652 3, 6 | skrzeczenie, ni to śpiew. Chwiały się ostre kity nad głębiami. 4653 3, 6 | dzikie kaczki, kołysały się na modrych falach. Kurki 4654 3, 6 | stronie grobli wyłaniało się z mroku bajoro, jeszcze 4655 3, 6 | przez strumień, który sączył się z upustu w przeciwległym 4656 3, 6 | murowanymi domami, gdzie mieścił się sztab główny, ruszyły naprzód 4657 3, 6 | i lewej ręce rozwierały się dwie niziny: staw i błota 4658 3, 6 | oparł na kuli. Mgły snują się w oczach, cienie snują się 4659 3, 6 | się w oczach, cienie snują się w myślach.~Warszawa... Pod 4660 3, 6 | ode mnie śmierć... Zmiłuj się, Panie!~Któryś mię wywiódł 4661 3, 6 | babom i dzieciom wynieść się ze wsi co tchu. Każda może 4662 3, 6 | porosłych olchami i znalazła się u wylotu wioski. Dwadzieścia 4663 3, 6 | drogi, prostą linią ciągnąc się w kierunku lasów i najbliższej 4664 3, 6 | posiadając prawo "przenieść się w obrębie Księstwa Warszawskiego 4665 3, 6 | chłopów do siebie. Zbliżali się lękliwie, niechętnie, noga 4666 3, 6 | uciekać ze wsi, rozległ się straszny popłoch, jęk, płacz, 4667 3, 6 | spod ziemi wyrosłe, zjawiły się u jego strzemion kudłate, 4668 3, 6 | jednym głosem:~- Zmiłuj się!...~Wyrwał pałasz, precz 4669 3, 6 | pójdzie z dymem.~Rzucili się wszyscy do obór, do stajenek, 4670 3, 6 | W mgnieniu oka napełniła się ulica. Ryczały krowy, rżały 4671 3, 6 | dźwiga w kołysce. Łka, zanosi się od chłopskiej, od zwierzęcej 4672 3, 6 | legowiska, drżało oparłszy się plecami o zmurszały słupek 4673 3, 6 | gorączki wzrok jego skierował się na Rafała. Spalone usta 4674 3, 6 | pierzynę, co chwila chwytając się oburącz za ogłupiałą głowę. 4675 3, 6 | wyniesiono z chałup, co tylko się dało, chłopi zaczęli rozgradzać 4676 3, 6 | zabronił chłopom ruszać się z miejsca. Każdemu polecono 4677 3, 6 | szlochający gwar oddalać się zaczął i wolno zacichł. 4678 3, 6 | resztki gratów, włóczyły się korowody pierza. Tam i sam 4679 3, 6 | który długim smugiem ciągnął się od Falent Małych, zasłaniał 4680 3, 6 | dostęp do grobli i schodzące się w tym miejscu drogi do Piaseczna, 4681 3, 6 | czele kilku plutonów udał się sam do wioski. Skoro tylko 4682 3, 6 | broni w kozły i zabrania się do roboty. Pod kierunkiem 4683 3, 6 | siadła na ziemi i zabrała się do mantelzaków i manierek, 4684 3, 6 | Sokolnicki spokojnie posilał się kromką chleba i kawałkiem 4685 3, 6 | z tamtej strony i wysuń się ile tylko można najdalej 4686 3, 6 | w nim wszystkie wzmogły się i podniosły. Czuł w sobie 4687 3, 6 | sporą chwilę Rafał posunął się dalej, żeby z płaskiego 4688 3, 6 | zaczęła wolno, wolno rozsuwać się szwadronami i cofać w kierunku 4689 3, 6 | wysychających ról. Raptem dymiące się słupy drgnęły, jakoby wpół 4690 3, 6 | okrzyk. Rafał roześmiał się wesoło. Zawołał prawie z 4691 3, 6 | wydłużone jego obręcze wzniosły się ociężale w stronę Lesznowoli. 4692 3, 6 | Linie jazdy polskiej łamały się szybko, łączyły ze sobą 4693 3, 6 | porznięty w poręby, zbliżał się polami.~- Idą... - wyszeptał.~ 4694 3, 6 | koło uszu. Oczy nie mogły się dość napatrzyć. Nogi zdrętwiały 4695 3, 6 | konnica Rożnieckiego oddaliła się i stała w oczach także wędrownym, 4696 3, 6 | Tylko owe linie stawały się coraz bardziej jawnymi. 4697 3, 6 | barwy... Jeźdźcy wysunęli się naprzód spomiędzy kolumn. 4698 3, 6 | maść koni, wkrótce ukazały się barwy huzarów palatyńskich 4699 3, 6 | Zapalone powrozy lontów tliły się w ręku kanonierów żywymi, 4700 3, 6 | karczmy, w miejscu rozstania się dróg, później w polu, gdy 4701 3, 6 | ustami... Oczy leniwie wlokły się po dziwacznej karykaturze 4702 3, 6 | od razu. Drzewa zatrzęsły się całymi pniami do korzeni, 4703 3, 6 | bagna. Dym z Raszyna wywalał się już nad jasne wody stawu 4704 3, 6 | spodni i ciżmów. - Przekonają się, że nie przelezą, bo to 4705 3, 6 | mości ułanie? Skończyła się już twoja rola...~Pomimo 4706 3, 6 | białe zęby generała.~- Boisz się, kiedy strzelają nie do 4707 3, 6 | na twoje łydy?~- Nie boję się, generale! - krzyknął dumnie 4708 3, 6 | łoskot karabinowy wyrywał się spomiędzy grzmotu armat; 4709 3, 6 | bliżej i bliżej, wzmagał się i potężniał tuż w dymie. 4710 3, 6 | dymie. Sokolnicki dźwignął się na strzemionach, przeciągnął 4711 3, 6 | na zakręcie drogi ukazał się adiutant i, salutując w 4712 3, 6 | noga za nogą. zbliżyli się do batalionu Godebskiego. 4713 3, 6 | Plutonami!~- Cel! Pal!~Wrzynał się swym koniem coraz głębiej 4714 3, 6 | ze wszech stron...~Zbliża się, zbliża. Widziało się, że 4715 3, 6 | Zbliża się, zbliża. Widziało się, że za otaczającym go laskiem 4716 3, 6 | głębokiej calizny wywala się ogień i dym.~Serce uspokoiło 4717 3, 6 | ogień i dym.~Serce uspokoiło się i miejsce trwogi zajęło 4718 3, 6 | z tego może wyniknąć? co się jeszcze stać może? zagłuszyła 4719 3, 6 | wszystko. Naokół waliły się w bagno olchy ścięte kulami.~ 4720 3, 6 | szeregach ciągle rozlegał się jęk tak straszliwy, jakby 4721 3, 6 | leniwym krokiem przechadzał się od działa do działa, które 4722 3, 6 | lontami podsypki-i cofnęli się w swoje luki. Cztery działa 4723 3, 6 | Cztery działa wstrzęsły się i skoczyły w tył. Dym osłonił 4724 3, 6 | z okiem zimnym, schylał się nad dioptrą.~- Na cel!~- 4725 3, 6 | miejsce zaraź skierowały się kule austriackie dwunastu 4726 3, 6 | dymu gęstniały wciąż, stały się z niebieskich bure, pełne 4727 3, 6 | białymi kordonami znalazł się u jego strzemienia i wzniósł 4728 3, 6 | wywrócone, że Rafał ocknął się jak ze snu. Tamten pchnął 4729 3, 6 | spod którego ukazywała się skrwawiona aksamitna kamizelka, 4730 3, 6 | kroków koń jego potknął się na leżących ludziach.~Olbromski 4731 3, 6 | ludziach.~Olbromski schylił się, żeby przez mrok dymu zobaczyć, 4732 3, 6 | koń jego skoczył, cisnął się całym korpusem, jakby przerażony 4733 3, 6 | zdychająca Baśka, wspiął się dęba i z wysoka runął na 4734 3, 6 | cały. Kłęby jego kurczyły się, skóra wytężała na nich. 4735 3, 6 | wypływają wnętrzności i krew się wali. Odszedł stamtąd i 4736 3, 6 | wiedząc zgoła, w jakim posuwa się kierunku, brnął przed siebie. 4737 3, 6 | siebie. Za chwilę znalazł się w szeregach woltyżerów. 4738 3, 6 | Strzelali. Rafał potykał się na kępach, pniakach, gałęziach, 4739 3, 6 | siłą ciekawości przeciskał się naprzód. Twarzy niczyjej 4740 3, 6 | do plutonów, które biły się prawie na oko. Działo się 4741 3, 6 | się prawie na oko. Działo się to o kilkadziesiąt kroków 4742 3, 6 | każdym tęższym drzewie czaił się człowiek, nabijał, strzelał, 4743 3, 6 | stanął w szeregu.~- Równaj się! - krzyczał wciąż młody 4744 3, 6 | na marne. Ludzie walili się co chwila. Kule rznęły jak 4745 3, 6 | Spomiędzy drzew wynurzyli się żołnierze o twarzach bladych, 4746 3, 6 | chwycili broń i rzucili się naprzód. Rafał ogarnięty 4747 3, 6 | dyć to Niemcy! A nie dajta się! - Wbijali się w szeregi 4748 3, 6 | nie dajta się! - Wbijali się w szeregi najeżone skrwawionymi 4749 3, 6 | skrwawionymi bagnetami, rzucali się na lufy ociekające krwią.~ 4750 3, 6 | głębiej w bajora, odbijając się, odstrzeliwując, trupami 4751 3, 6 | pole. Austriacy wbijali się w lasek olszowy potężną 4752 3, 6 | rzęsisty a stale wzmagający się deszcz. Darmo szablami oficerowie 4753 3, 6 | Godebski...~Rafał znalazł się w truchlejącym tłoku, zbitym 4754 3, 6 | ku grobli stawu, swarząc się już między sobą. Kiedy wydostał 4755 3, 6 | między sobą. Kiedy wydostał się na twardsze .miejsce i przetarł 4756 3, 6 | z generałem. Teraz walił się nań zdemoralizowany batalion. 4757 3, 6 | myślał przypatrując się im przez małą chwilę.~Książę 4758 3, 6 | Żołnierze widząc go poczęli się opamiętywać, jako tako formować 4759 3, 6 | bracia!~Żołnierze wydarli się masą z gęstego błota i ruszyli 4760 3, 6 | szeregi austriackie wgniotły się w następujące i wdeptywały 4761 3, 6 | walka. Austriacy wdzierali się na oszańcowane chałupy, 4762 3, 6 | Teraz rezerwa wysunęła się naprzód, dziewięć dział 4763 3, 6 | nieszczędnie.~Książę cofnął się do głównego swego stanowiska 4764 3, 6 | infanteria austriacka cofnęła się w pola, sypnął się na jego 4765 3, 6 | cofnęła się w pola, sypnął się na jego piechotę i artylerię 4766 3, 6 | Słyszał hurgot taczających się, spracowanych dział. Cała 4767 3, 6 | dział. Cała bateria wiła się teraz w kurczach śmiertelnej 4768 3, 6 | Ściskając sobie głowę słaniał się z miejsca na miejsce. Ktoś 4769 3, 6 | trzask granatów rozlegał się w tym miejscu. Wyrwana ziemia, 4770 3, 6 | strony Puchał znowu dostał się w ich posiadanie. W pobliżu 4771 3, 6 | artylerii austriackiej wywarł się na wioskę. Kiedy piechota 4772 3, 6 | Mohra powtórnie wdzierała się do głębi lasku, targając 4773 3, 6 | kiedy, wraz z tłumem znalazł się ułan między stodołami. Odetchnął. 4774 3, 6 | słupy, żołnierze przenosili się kupą do drugiej, do trzeciej, 4775 3, 6 | wystawiona na ogień cofać się zaczęła za pałac, ku grobli, 4776 3, 6 | Falenty.~Piekielny zaczął się ogień.~Belki, krokwie, łaty 4777 3, 6 | łaty trzeszczały i łamały się, darły na szczapy i wióry. 4778 3, 6 | i wióry. Ściany wyginały się i waliły na ziemię jak długie. 4779 3, 6 | gnój i ziemia... Tworzyła się kupa ruin drewnianych, zlanych 4780 3, 6 | ładownicę i zachyliwszy się pod sterczącą ścianę zaczął 4781 3, 6 | Zapomniał, gdzie jest i co się z nim przytrafia. Chwilami 4782 3, 6 | przytrafia. Chwilami mu się zdało, że bije w kufę wilka 4783 3, 6 | żałuj!~To tu, to tam wzmagał się wrzask niebezpieczeństwa, 4784 3, 6 | łokcia, w których mieściły się tuleje napełnione materiami 4785 3, 6 | ognistych ptaków. Zapalała się i gasła wioska Falenty w 4786 3, 6 | okrągły zegarek, rozejrzał się wokoło.~Wytarł pięściami 4787 3, 6 | Woltyżerowie wynurzyli się z ognia i dymów. Byli czarni, 4788 3, 6 | czarni, okopceni, z tlącymi się mundurami. Przez północne 4789 3, 6 | wyjście z wioski tłoczyli się na drogę pod pałacem. Z 4790 3, 6 | Bataliony te wciąż szarpały się z nieprzyjacielem. Pierwsza 4791 3, 6 | przez kupy zabitych cofała się w tył, do linii wozów. 4792 3, 6 | stanąwszy przysposobiła się do dawania ognia. Druga 4793 3, 6 | zanurzeni. Nieprzyjaciel walił się za nimi krok w krok, szedł 4794 3, 6 | zeszłorocznych kępach trzcin, zaczął się bój na śmierć i na życie. 4795 3, 6 | osłaniał armaty. Ziemia waliła się ogromnymi skibami z rozgniecionej 4796 3, 6 | austriackich w bagno, łamiąc się z nimi oko za oko, ząb za 4797 3, 6 | Nieprzyjaciel przedzierał się samą drogą. Ale teraz 4798 3, 6 | Wszystkie paszczami zwróciły się na groblę. Żołnierz austriacki 4799 3, 6 | najcięższa tutaj wywiązała się walka.~Armatom polskim bardzo 4800 3, 6 | nieprzyjaciel błota nie przebył.~Już się wczesny, wiosenny wieczór 4801 3, 6 | głęboką, gdy Rafał wydostał się z walczących glidów - w 4802 3, 6 | stronę Oparzy. Zdawało mu się, że tam jeszcze znajdzie 4803 3, 7 | miejskiej, Rafał ocknął się nade dniem. Szopa stała 4804 3, 7 | swego legowiska i dopytał się u idących piechurów, że 4805 3, 7 | uszli... ~Rafał wmieszał się w szeregi i pociągnął z 4806 3, 7 | nimi. Po drodze rozpytywał się wciąż o brygadę Sokolnickiego. 4807 3, 7 | który brnął samopas, powlókł się za okopami w tamtym kierunku.~ 4808 3, 7 | tamtym kierunku.~O świcie dał się słyszeć daleki ogień tyralierski. 4809 3, 7 | karabinowe. Rafał zatrzymał się w jednym z przygodnych szałasów, 4810 3, 7 | generał zażartował:~- Tak to się sprawiasz, panie adiutancie? 4811 3, 7 | nowego w lasku?~- Zdaje mi się, że mię szturchano, ale 4812 3, 7 | niechętnie:~- Możesz zgłosić się do mnie. Tylko nie piechotą. 4813 3, 7 | lepszym uniformie. Może się znajdzie dla ciebie miejsce 4814 3, 7 | ze zdziwieniem dowiedział się, że to już popołudnie. Mówiono 4815 3, 7 | Często przystawał, opierał się o drzewa. Kiedy wszedł w 4816 3, 7 | Kiedy ostatni raz dźwignął się z ziemi i podniósł oczy, 4817 3, 7 | kwiatów na klombach...~Wsparł się piersiami i ramieniem na 4818 3, 7 | lustrzanymi drzwiami rozlegał się szelest sukni Heleny de 4819 3, 7 | nie ma?... Serce tłukło się o żelazne kraty, przy których 4820 3, 7 | poznał wcale Rafała i zajął się nim z ledwie ukrywaną niechęcią.~ 4821 3, 7 | operowanych na trzeźwo, wijących się w konwulsjach pod piłką 4822 3, 7 | krwawych koszulach uwijało się między łóżkami. Za nimi 4823 3, 7 | płonęło. Potok światła wlewał się do ogrodu. Długa uliczka 4824 3, 7 | wysychała w tym blasku i dymiła się od wiosennego, przedwieczornego 4825 3, 7 | wzrokiem. Książę zmienił się prawie do niepoznania. Ciemnoszara 4826 3, 7 | była bruzdami, oczy skryły się pod osłoną powiek. Zęby 4827 3, 7 | Książę Gintułt zbliżył się do Rafała i długo patrzał 4828 3, 7 | jakiś oficer.~Rafał dźwignął się ze swego miejsca i wyciągnął 4829 3, 7 | chwałaż Bogu, żeś żywy i żeś się pod ten dach dostał. Andrzejku! 4830 3, 7 | swego czasu.~Ranny znalazł się wkrótce w dawnym swym łóżku. 4831 3, 7 | ułożyć do snu.~Rafał ocknął się dopiero nazajutrz rano. 4832 3, 7 | sprzątał w pokoju.~Rafał czuł się daleko lepiej. Miał wprawdzie 4833 3, 7 | posłania i przypatrywał się obojętnie tym czynnościom. 4834 3, 7 | wstać z łóżka.~- Cieszę się - rzekł Gintułt - że nie 4835 3, 7 | takim razie musielibyśmy się zaraz rozstać.~Rafał nie 4836 3, 7 | tylko wyzdrowieję, muszę się udać do obozu.~- Tam właśnie 4837 3, 7 | do wojska?~- Aha.~- Jakże się cieszę!~- Nie masz czego... 4838 3, 7 | jestem zdolny...~- Nie trudź się.~- Ojciec mię wezwał...~ 4839 3, 7 | wezwał...~Gintułt uśmiechnął się pobłażliwie.~- Ojciec pisał 4840 3, 7 | jakim celu książę pan udaje się do obozu? -wykrętnie spytał 4841 3, 7 | W celu przypatrywania się, jak to mam zwyczaj, biegowi 4842 3, 7 | skuteczność boju. Wtedy się jest potrzebnym. Kto by 4843 3, 7 | Książę spochmurniał. Zaćmiła się jego twarz. Rzekł wstając 4844 3, 7 | mają prawo po wyleczeniu się iść do swych brygad. Gdy 4845 3, 7 | iść do swych brygad. Gdy się wyliżesz, pójdziemy obadwaj. 4846 3, 7 | nie wiadomo księciu, gdzie się obraca generał Sokolnicki?~- 4847 3, 8 | Rafała dla przeprawienia się za Wisłę.~Ulice, przez które 4848 3, 8 | łodzią. Gintułt zatrzymał się u stóp wzgórza i wodził 4849 3, 8 | trzystu dochodziła.~- Zdaje się - rzekł z cicha do Rafała - 4850 3, 8 | przez Warszawę. Urodziłem się pod tym dachem, tam jest 4851 3, 8 | zdjęciu pontonów. Tłukły się w nim łodzie przewoźników, 4852 3, 8 | rady i nie wiedziały, jak się właściwie zachowywać.~Po 4853 3, 8 | barakach, gdzie ludzie dusili się czekając na swoją kolej, 4854 3, 8 | trzeba było stamtąd cofnąć się, gdyż zabrnęli w kąt narożnikowy 4855 3, 8 | Bródzieńskich. Wydostawszy się z obrębu szańca przedmostowego 4856 3, 8 | smutku. Ale oto wzrok mu się ożywił.~- A wiesz ty - rzekł 4857 3, 8 | ty - rzekł szeptem, jakby się bał, że ich ktoś może podsłuchać - 4858 3, 8 | sierota, i ku Warszawie się zwraca. Któż by pomyślał, 4859 3, 8 | pazury nastawiać...~Zawrócił się na lewo w kierunku trzeciej 4860 3, 8 | szedł w zamyśleniu, kierując się ku klasztorowi bernardynów. 4861 3, 8 | traktu do Radzymina kończył się tęgim barkanem.~- Nie wiem 4862 3, 8 | nie ma już czasu. Śpieszmy się!~Wielkimi kroki minęli klasztor 4863 3, 8 | ulicę Szeroką. Tłoczyło się tu mnóstwo furmanek, bud 4864 3, 8 | najął furmankę nie pytając się o cenę. Wsiedli i przez 4865 3, 8 | jedź no mi żywo, śpiesz się...~Wózek potoczył się traktem 4866 3, 8 | śpiesz się...~Wózek potoczył się traktem do Nowego Dworu. 4867 3, 8 | Brygada Sokolnickiego składała się z trzech regimentów: dwunastego, 4868 3, 8 | strony Płocka i tam zatrzymać się w jednej linii. Furmanka 4869 3, 8 | księcia Gintułta dostała się między markietanów, z których 4870 3, 8 | zaczęli sarkać i odwoływać się do dywizyjnego wagenmajstra, 4871 3, 8 | wojska. Po rekomendacji udało się przecie Rafałowi i księciu 4872 3, 8 | Przewidywali tylko, że zamknąć się przyjdzie w fortecy. Zniechęcenie 4873 3, 8 | południu czoło kolumny zbliżyło się do Modlina, ale bryczka 4874 3, 8 | długiej przerwie otwarła się wreszcie droga i książę 4875 3, 8 | kazał jechać.~Zbliżając się traktem do Starego Modlina 4876 3, 8 | Stary legionista przypatrzył się dobrze księciu i zagadnął 4877 3, 8 | dotrzeć.~- Nie wiem, czy się to uda, bo właśnie zdążam 4878 3, 8 | Och, to nie mam po co się śpieszyć...~- Osobliwie, 4879 3, 8 | jakiś oddział przekradł się za kordon i zwołał lud młody. 4880 3, 8 | opłotki wsi i zatrzymali się przed murowaną oberżą: Zaledwie 4881 3, 8 | Książę chciał zatrzymać się w pierwszej izbie, ale Niemojewski 4882 3, 8 | miejsca, nie ośmielając się usiąść. W kącie pokoju od 4883 3, 8 | każdy muskuł drgał i kurczył się od wewnętrznych wzruszeń. 4884 3, 8 | pokoju, Dąbrowski przypatrzył się gościowi i rzekł półgłosem:~- 4885 3, 8 | widziałem?...~Książę ukłonił mu się z dala. Stary generał pokiwał 4886 3, 8 | już wiem... Zestarzeliśmy się, mości panie, od tamtych 4887 3, 8 | spojrzenia, w których malowała się myśl nie o tym wcale, na 4888 3, 8 | raczy przyjąć...~- Cieszę się niewymownie z ofiarności 4889 3, 8 | sobie...~Gintułt skłonił się z dala.~- Racz, mości książę, 4890 3, 8 | szczęśliwą... Gintułt zatrzymał się u drzwi i głębokim spojrzeniem, 4891 3, 8 | najwyższych granic, wyrywał się z tych oczu. Wyraz dumy 4892 3, 8 | jadowitego szyderstwa przewinął się po wąskich wargach Zajączka.~- 4893 3, 8 | wyrąbał Zajączek zwracając się ku Fiszerowi z tym samym 4894 3, 8 | skraweczek ziemi? Gdzież się tu podziać? Z czego wyżywić 4895 3, 8 | Cieszyński do Saksonii. Złączyć się z Cesarzem i czynić, co 4896 3, 8 | radzisz czynić? - zwrócił się książę Józef do Fiszera, 4897 3, 8 | Prędzej bym wolał zamknąć się w fortecach i czekać. Jest 4898 3, 8 | naszego żołnierza. Możemy się bronić miesiącami.~- O głodzie - 4899 3, 8 | notesie.~- Wolałbym bronić się o głodzie niż ujść z kraju. 4900 3, 8 | niż ujść z kraju. Ja znam się z głodem, więc wiem, co 4901 3, 8 | mówię!~- Toteż waćpan możesz się głodzić do woli, ale nie 4902 3, 8 | że moglibyśmy posunąć się ku granicom litewskim i 4903 3, 8 | Nieprzyjaciel rozsiadł się w naszej stolicy, a my werbujemy 4904 3, 8 | że to po polsku! - ozwał się z kąta Dąbrowski grubym, 4905 3, 8 | Mości panie! -zapienił się Zajączek szarpiąc ręką szpadę. - 4906 3, 8 | Olbrzymie jego ciało ledwie się mieściło w ciasnym wojskowym 4907 3, 8 | Możemy po drodze zetknąć się z Cesarzem i księcia Ferdynanda 4908 3, 8 | twoich kroków, wodzu, cała się zatrzęsie po szczyt karpacki. 4909 3, 8 | wstał i oczy jego zaszkliły się łzami rycerskiego uniesienia. 4910 3, 8 | uniesienia. Wszyscy zbliżyli się ku Dąbrowskiemu. Twarze 4911 3, 9 | Brzoza miękką i lotną mgiełką się zdała między sośniami Mazowsza. 4912 3, 9 | przewoźników, któremu udało się dotrzeć do tamtego brzegu, 4913 3, 9 | maja ujrzeli wynurzające się z jednolitych sosnowych 4914 3, 9 | czerwonymi głowniami i kurzyły się obficie. Wieśniacy ze Świdrów 4915 3, 9 | strzechy i przypatrywali się w milczeniu. Ani jeden się 4916 3, 9 | się w milczeniu. Ani jeden się nie ruszył, pomimo że ich 4917 3, 9 | tamtej strony rzeki zieleniły się już pędy wierzbowe i pastuch 4918 3, 9 | wierzby już zielenieją, że się włamano w granice Galicji 4919 3, 9 | rozciągniętych. Dopiero zbliżywszy się pod same domy Karczewia 4920 3, 9 | austriackie przeprawiające się za Wisłę na krypach. Chłopi 4921 3, 9 | Świdra, teraz przeprawiała się właśnie. Sokolnicki odłamał 4922 3, 9 | kompanie piechoty i rzucił się w nizinę wiślaną. Główna 4923 3, 9 | weszło w wieś, nadziwić się nie mogło jej krasie. Jakże 4924 3, 9 | jak z baśni, rozrastały się sady owocowe tworząc jeden 4925 3, 9 | zwarty, że śród niego ledwo się mogła przecisnąć wioskowa 4926 3, 9 | Bielone chaty świeciły się między rozkwitającymi drzewami. 4927 3, 9 | kąta, dobytek przewalał się przez próg i płot. Po zapłociu 4928 3, 9 | ich armat i wozów rznęły się po osie w glinie bezdennej 4929 3, 9 | łoskoty piorunu rozlegała się między ścianami chat:~ ~ 4930 3, 9 | ścianami chat:~ ~Fortuna się do nas śmieje,~Głosi szczęście 4931 3, 9 | wielkiej przestrzeni,~ się ziemia znów zieleni...~ ~ 4932 3, 9 | pogiętej uliczki wydostali się jeźdźcy dwójkami na zbocze 4933 3, 9 | mokrego wału. Chłopi zbiegli się i pokazywali miejsce ku 4934 3, 9 | przez które przewiozła się piechota. Dalej za wsią, 4935 3, 9 | mostu do miejsca, gdzie się zaczynało kolano rzeczne 4936 3, 9 | marszałkowskiego zamku wynurzające się z koron. Generał pozdrowił 4937 3, 9 | błotnistym rynku zjechali się dowódcy. Wszystkie ulice 4938 3, 9 | obszerniejszego budynku, gdzie by się większa kompania oficerów 4939 3, 9 | żalem go żegnali. Posiliwszy się, czym było można, Dąbrowski 4940 3, 9 | Zaraz potem odjechał.~Noc się zbliżała. Konnicy kazano 4941 3, 9 | Starszyzna rozlokowała się w pałacu i zabudowaniach 4942 3, 9 | rozpusty saskiej, wszystek się w niej począł i do niej 4943 3, 9 | mrokach i słabo odbijały się w toni. Z dala, zza Wisły, 4944 3, 9 | austriackich, rozciągających się od Warszawy do Góry. 4945 3, 9 | uchem wojaka wsłuchiwał się w te zdradzieckie echa i 4946 3, 9 | mściwej piersi, rzuciła się nań wspomnienie. Ścisnęło 4947 3, 9 | piąstka dziecka. Coś poczęło się czołgać za nim... Szło-zaczajone 4948 3, 9 | jest w Grudnie i że wałęsa się w tamtejszym parku. Ale 4949 3, 9 | nieznośnym trudem przedostawało się przez igielne ucho rozsądku.~ 4950 3, 9 | drobnego deszczu. Zrobiło się tak ciemno, że bliskość 4951 3, 9 | Niespodzianie tuż obok niego rozległ się w mroku natarczywy głos:~- 4952 3, 9 | do generała. Rafał wsunął się do pałacowego przedsionka, 4953 3, 9 | oficer wszedł i wyciągnął się przed dowódcą, generał zażądał 4954 3, 9 | dał rozkazy. Zaczailiśmy się w kępach łozy i gdy chłopi 4955 3, 9 | zobaczywszy siłę rzucili się ku tamtemu brzegowi i po 4956 3, 9 | na suszę.~- Czy nic udało się wam widzieć mostu?~- Mostu - 4957 3, 9 | śniady brzask rozniecał się już nad lasami. Z obozu 4958 3, 9 | tego przejścia malowały się w opowiadaniach pastuchów 4959 3, 9 | wyjechał ze wsi i puścił się na oględziny miejsca.~- 4960 3, 9 | Wieś Ostrówek oddaliła im się w oczach od Wisły i szaniec 4961 3, 9 | szaniec ostrym dziobem wysunął się w pole ku Glinkom. Generał 4962 3, 9 | mierzył przedpiersia. Szyja mu się wtedy wyciągnęła, nos zaostrzył, 4963 3, 9 | czekali. Rzekł odwracając się do nich:~- Mogą mieć wewnątrz 4964 3, 9 | tedy trzeba będzie kłaść się pod nim stosami trupów, 4965 3, 9 | taką obojętnością, jakby mu się wspomniał sztych kolorowany, 4966 3, 9 | jak białe mrówki rojących się w fosach. Przez chwilę wszyscy 4967 3, 9 | milczeniu przypatrywali się temu obrazowi i odczuwali 4968 3, 9 | gdyż furmanki zatrzymywały się przed krytymi drogami szańca 4969 3, 9 | mię za poły...~- Rozumie się.~- Ale my idziemy razem?~- 4970 3, 9 | idziemy razem?~- Rozumie się.~Pelletier rzucił się na 4971 3, 9 | Rozumie się.~Pelletier rzucił się na koguta, wychudłego na 4972 3, 9 | tym nie stracimy, jeśli się akcja o godzinę opóźni.~ 4973 3, 9 | kiedy w nizinie Powiśla dał się słyszeć głos dwu bębnów 4974 3, 9 | leciał do obozu po rosie, ale się szybko od niego oddalał. 4975 3, 9 | Dziękuję.~Później zapatrzył się w płomień świecy. Sokolnicki 4976 3, 9 | głową. I w jego sercu odbił się łoskot bębnów jak dźwięk 4977 3, 9 | zamilkł.~Sokolnicki obrócił się twarzą w stronę Ostrówka. 4978 3, 9 | gdzieś za Wisłą, tliły się światła zamglone i długimi 4979 3, 9 | godziny dziesiątej dały się słyszeć głosy nadciągającego 4980 3, 9 | linia. W drugiej uszykował się pułk Weyssenhoffa z czterema 4981 3, 9 | sztafetami na miejsce, rozpostarł się jak włok i miał postępować 4982 3, 9 | kiedy nareszcie rozległy się daleko głosy bębnów. Zrazu 4983 3, 9 | głosy bębnów. Zrazu zdawało się, że biją wciąż w tym samym 4984 3, 9 | wojsko rozróżniło zbliżanie się ich dwugłosu. Było tak ciemno, 4985 3, 9 | szczegółami.~- Kiedy zbliżyliśmy się do szańca, na głos naszych 4986 3, 9 | do Kalwarii przeprawiać się łodzią.~Sokolnicki ścisnął 4987 3, 9 | swoimi również po francusku się porozumiewają, a po niemiecku 4988 3, 9 | przebranych za oficerów. Wdali się ze mną w rozmowę. Skoro 4989 3, 9 | rozmowę. Skoro tylko zacząłem się przysłuchiwać głosom pracy 4990 3, 9 | decyzję okrzykami. Śmiali się szyderczo, kiedy mię wyprowadzano. 4991 3, 9 | wyprowadzano. Znalazłem się znowu między mymi doboszami. 4992 3, 9 | tysiące kroków.~- Dzielnieś się waćpan sprawił... - rzekł 4993 3, 9 | Sokolnicki.~Zaraz wykręcił się i wezwał do siebie pułkownika 4994 3, 9 | figurę, ledwo wynurzającą się z nocy. Za sobą słyszał 4995 3, 9 | batalionu prawego, który wciskał się w przestrzeń między Kępą 4996 3, 9 | powstrzymując oddech, skradali się dalej. Wkrótce szaniec począł 4997 3, 9 | nimi. Jeszcze chwila i dał się słyszeć szmer, zbiorowe 4998 3, 9 | obmierzły niepokój. Zdawało mu się chwilami, że jeszcze błądzi 4999 3, 9 | batalionie, który przedostawszy się przez wieś Ostrówek stanął 5000 3, 9 | sześć stóp głęboki, walili się w doły, grzęźli w rozmiękłych


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5404

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL