Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
ouverte 1
ouvrages 1
ouvrir 1
ów 118
owa 31
owad 1
owadów 1
Frequency    [«  »]
120 mówil
119 samo
118 jednego
118 ów
117 wciaz
114 bardzo
114 bedzie
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

ów

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | czci, gdy płynął w bory ów śpiew niewysłowiony. Brzmienie 2 1, 1 | Zamierał jak westchnienie ów żałosny świst-poświst... 3 1, 1 | rękę wyciągnął. I nagły ów strach! Nagły, przeszywający 4 1, 1 | niedostępna rozkosz - niby ów las... A jakie coś drapieżne, 5 1, 1 | nogi dwu zwierząt i drąg ów między nie wsunął. Gdy to 6 1, 1 | spomiędzy warg wypadał szorstki ów chichot, podobny także do 7 1, 2 | wszystko, że to uśmiech ów skryty, niewidoczny, schowany 8 1, 3 | uderzenie, surowe, obce, ów głos żelazny, wychodzący 9 1, 4 | snujący się pod sklepieniem. Ów to dym wonny, czarodziejski, 10 1, 5 | klucz ma w kieszeni. Klucz ów był to płaski ułomek kutego 11 1, 5 | głowy. Wciągnął w nozdrza ów śnieg rozpylony, łechcący 12 1, 5 | do ust, zawrzeć w nazwie ów niespodziany głos rodzący 13 1, 5 | ruchu źrenicy zmienił się ów sen w postrach gwałtowny, 14 1, 5 | Rafał chwycił nagimi dłońmi ów czerep za nastroszone grube 15 1, 6 | mówią, ale dusza jego, jakby ów dym rozproszona, słyszała 16 1, 7 | syna. Przypomniano sobie ów sądny dzień, kiedy to ów 17 1, 7 | ów sądny dzień, kiedy to ów starszy, młody podówczas 18 1, 7 | tego dnia Rafał słyszał już ów krzyk, ale nie zwracał nań 19 1, 7 | samym, sobie samemu śpiewa ów niewysłowiony złotostron 20 1, 7 | Nie znał go prawie, gdyż ów brat, poróżniony z ojcem, 21 1, 7 | domu. A któż ta?~- Brat.~Ów człowiek odsunął się i Rafał 22 1, 7 | mógł na to przystać, że ów brat tajemniczy, który poza 23 1, 8 | osuszam. Rowy...~- Zgoła jak ów... Cincinnatus.~Ordynarna, 24 1, 8 | musiało być rozwiązane.~- Ów raj był waszym, magnackim. 25 1, 8 | tego stolika. Rafał widział ów klucz wypolerowany od częstego 26 1, 9 | Dusza jego wcieliła się w ów moment, weszła tamtędy w 27 1, 10| zwracać na niego uwagę. Ten i ów rzucił okiem i ani myślał 28 1, 10| księżniczki miał w oczach ów szczególny wyraz. Wszyscy, 29 1, 10| drzwiami rozległ się śmiech, ów jedyny na ziemi... Rafał 30 1, 10| spojrzenie i, co najgorsza, ów grzeczny, łaskawy, pański 31 1, 10| coś bardziej jeszcze niż ów śmiech cudzego, nieprzełamanego, 32 1, 11| Czegóż was tu taka kupa?~Ów stary, trzęsący się dziad 33 1, 11| obszary nędznej boleści. Ów dawny chichot, wyłamujący 34 1, 12| od nich zstępuje ku niemu ów szept niezrozumiały. Jakże 35 1, 12| oczy zdrętwiałe. Ten i ów ukrył twarz w dłoniach. 36 1, 12| rozmowie widział przed oczyma ów zastęp bagnetów znad słodkich 37 1, 13| twardym, chodziwym krokiem. Ów poszept żołnierza w marszu, 38 1, 13| przerwany został, a ten i ów ze słuchaczów nachyla ku 39 1, 13| sztabsoficerowie z dołu. Ów starszy, który wykładał 40 1, 14| kości i do głębi duszy. Ów świat, który teraz poznawał, 41 1, 14| Pewien... Polak.~Człowiek ów oddalił się. Po chwili wrócił 42 1, 17| wpatrzył się oślepłymi oczyma w ów szczególny, jedyny na świecie 43 1, 17| drogę. Wnet jednak ten i ów, zajechany bagnetem, osunął 44 2, 1 | szczególną radość. Sam odwiózł ów drogocenny skrypt na pocztę 45 2, 1 | jest i co go sprowadza, ów człowiek powiódł go do bocznych 46 2, 1 | zwracano prawie uwagi. Ten i ów witał się z wchodzącym przez 47 2, 1 | niechcenia zgarniał do kieszeni ów stosik złota, Jarzymski 48 2, 1 | ucztując. W kilku miejscach ów gwar zamieniał się na zwadę 49 2, 1 | Jarzymskiego przez stół ów wąsal, którego zwano rotmistrzem - 50 2, 1 | jakąś sumę, a wnet ten i ów zaczął rzucać na stół dukaty 51 2, 1 | kogo zwano Bursztynkiem. Ów towarzysz wyprawy ciągle 52 2, 2 | urodzin swego jedynaka, jako ów Hektor, który w szyszaku 53 2, 3 | Zbliżywszy się do Rafała ów mąż środkowy począł mówić 54 2, 6 | obecność i powtarzał stokroć ów pewnik, że ona jest na pewno 55 2, 9 | dojrzał miejsce: podchmurny ów zrąb na skale, wystający 56 2, 9 | zacząć oczekiwanie, już szmer ów na wieki wieków utonął w 57 2, 13| szepnął mu prawie do ucha ów najstarszy między lokajami.~ 58 2, 14| grubymi brwiami.~Jegomość ów miał na sobie dosyć dziwaczne 59 2, 15| kiwając się sennie i szumiąc w ów głos rozkoszny, który zagłusza 60 2, 16| okrytych jesiennymi mgłami, ów posępny dzień domagały się 61 2, 17| przyśpieszyło rozkaz wsiadania. Sam ów został na lądzie, gdy fregaty 62 2, 17| Widzieli my go z dala, ów cmentarz chodzący po morzu, 63 2, 17| Wzmógł się wiater. się ów statek weźmie i wściecze 64 2, 17| ruszył do boju. Wnet przecie ów murzyński generał zdradził 65 2, 18| ściskali się w milczeniu, nim ów toast spełnili. .~- Nekanda! - 66 2, 18| dźwignęła się w piersiach, jako ów feniks z popiołów. Nowe 67 2, 19| jeziorem od brzega do brzega.~Ów człowiek zbliżył się do 68 2, 19| przetrzeć dłonią, już nieznajomy ów człowiek zawisł na haku. 69 2, 20| zatrzymać na zimnej karcie ów żywy, zielony blask wpadający 70 2, 21| oczyścił. Wreszcie ukazał się ów porucznik. Szedł żwawo po 71 2, 21| następnym Lansjerze. Znał ów taniec jeszcze z Warszawy, 72 2, 21| zabarwiały .prześlicznie ów daleki, niebieskawy spłacheć 73 2, 22| mieszkał komendant placu. Ów komendant, pijanica, widać, 74 2, 24| krakowskiej. Tak też zwano ów regiment - "kalisko-sieradzko-wieluński". 75 2, 24| dala we mgłach zimowych ów po Zawiślu spłacheć ziemi 76 2, 24| młot-samogrzmot. Szedł polem-lasem ów grom daleki. Niosły go wiatry 77 2, 24| takie uzdolnienie. Ten i ów ani się obejrzał, kiedy 78 2, 24| starszy żołnierza, co je ów Gdańsk, gdzie i na jakiej 79 2, 24| Nowem, na brzegu Mątawy, ów regiment, dybiący zawsze 80 2, 24| porucznika Łojewskiego. Oddział ów szedł ze wszelkimi ostrożnościami, 81 2, 24| szykiem, rzuciła się na ów oddział. Jeźdźcy polscy, 82 3, 1 | ułudy? Dla tego przeżyć ów dzień grudniowy? Nie, nigdy! 83 3, 1 | mu się, że go zna dawno. Ów wielki Cesarz, jak w pieśni, 84 3, 1 | wskazywały sobie nawzajem ów kraj daleki, wołając, że 85 3, 2 | grobowych. Spod nich to wiał ów przejmujący, zwilgły, trupi 86 3, 2 | Bóg karze go zapewne za ów kult wina oraz cieląt widokiem 87 3, 3 | we wszelkich kierunkach ów ogród pracowicie uprawny, 88 3, 3 | Woltyżerowie porachowali ów tłumek oczyma... Za chwilę 89 3, 3 | wkroczenie z obrębu murów na ów balkon drewniany. Posunęli 90 3, 3 | Idą...~Pobiegli wszyscy na ów balkon okalający podwórze. 91 3, 3 | chłopięce. Może by ustał ów chytrze niemy kierat mózgu! 92 3, 3 | gmachach Monte Torrero. Ów tłum rozpierzchał się na 93 3, 6 | och, nie! To starca nęka ów ciemny, niepowrotny, niezgłębiony 94 3, 6 | za niego i w nim, a żal ów rznie się wśród poczucia 95 3, 6 | błyskawiczną prędkością. Żołnierz ów odparował ciosy i pozornie 96 3, 6 | spienionych koniach. Ten i ów prowadził rumaka węgierskiego, 97 3, 6 | rumaka węgierskiego, ten i ów wlókł rannego czy potłuczonego 98 3, 6 | drobinki pyłu, toteż cały ów pułk widać było jak na dłoni. 99 3, 6 | spalić, włóczyć końmi za ów tryumf, jakiego doznał na 100 3, 6 | nic puszczę! - zgrzytnął ów burgrabia.~- Nie puścisz, 101 3, 6 | jego odzienie i zamilkł. Ów oficer miał na sobie krótki, 102 3, 6 | siłą osadziwszy konia. Koń ów chwytał dech ze świstem, 103 3, 7 | komenderującego wartą. Stary ów wiarus na pytania Rafała 104 3, 8 | oblicze. - "Ja" - to znaczy ów pułk jeszcze nie sformowany 105 3, 9 | Żołnierze polscy patrząc na ów trójkąt niezwalczony poczęli 106 3, 10| sprawą. Rafał znał doskonale ów wyraz twarzy zobojętniały, 107 3, 10| płotem z tarniny kołysał się ów łan pszeniczny, bardzo rozległy; 108 3, 11| klasztorem benedyktynek. Ów trójkąt, który tworzyły 109 3, 11| morduj, chamie!~Ale oto ów żołdak garścią zasłania 110 3, 11| jaśnie panie... - szepce ów żołdak austriacki. - Lei! 111 3, 11| ma znaczyć'?... Po chwili ów żołnierz bierze księcia 112 3, 12| Klimontowu! W konie! Lecą ,jak ów ranny wicher na skrzydłach 113 3, 13| ołtarzu porzucił. Wtedy ów jęk i trwoga...~Lud pada 114 3, 14| nielicznych przechodniów. Ten i ów z nich stanął w biegu i 115 3, 14| czarny otwór. Widział teraz ów otwór oczyma jakoby w biały 116 3, 16| trupa woń śmierci.~Ten i ów z wiarusów zakopcił fajkę 117 3, 16| ciało, że było gorące jak ów piasek pod stopami. Trup 118 3, 17| malin i wielkich ostów. Cały ów "stary las" kopcił się teraz


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL