Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
glównymi 2
glowonóg 1
glowonóg-osmiornica 1
glowy 105
glucha 12
gluche 14
gluchego 1
Frequency    [«  »]
106 by
106 olbromski
105 glebi
105 glowy
105 jedna
105 konia
103 drugi
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

glowy

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | śniegu, trzymały wysokie głowy u samej ziemi nie mogąc 2 1, 1 | chwili mruknął nie odwracając głowy:~- Zawieś mi kartę.~Strzelec 3 1, 2 | blasku księżyca widział ich głowy i kołpaczki: u jednej - 4 1, 2 | podniesiony przez młodzież nad głowy wszystkich.~Żydki urznęły 5 1, 2 | krojem szyte kontusiki, głowy w lokach i podstrzyżone. 6 1, 2 | ukazały się w nich liczne głowy czeladzi, dziewek i parobków 7 1, 2 | wiecznego potępienia. Widział głowy, rozrzucone ręce i nogi, 8 1, 3 | przed sofizmatami udręczonej głowy ściskał pięście i wyprężał 9 1, 5 | dachu, całego od stóp do głowy. Wciągnął w nozdrza ów śnieg 10 1, 5 | ramiona. Objęli się rękoma. Głowy schyliły się ku sobie, wsparły. 11 1, 5 | najgłębszej rany, stanęli. Głowy dźwignęły się, uniosły ku 12 1, 5 | tylko uderzenie krwi do głowy. Schylił się, ręce wsparł 13 1, 5 | wilków, wiatr zdarł mu z głowy czapkę. Rafał schylił głowę 14 1, 5 | półnagie widmo; od stóp do głowy staplane we krwi, zagrodnik 15 1, 6 | bardziej, sięgając niemal głowy, to znowu chłonął niewidzialną 16 1, 7 | sprychami, i nie odwracał głowy, gdy mijała długi ogród. 17 1, 7 | Rafałowi przyszła teraz do głowy myśl, że i brat może go 18 1, 8 | wszystko. Niech inni podnoszą głowy - i żyją.~- Nie chciałbym 19 1, 10| wtedy?~Krew mu uderzyła do głowy... Zostać między lokajstwem... 20 1, 10| wiszących jak bijaki cepów, nóg, głowy, ślepiów i nosa oblewała 21 1, 10| lekka odkrytych, wzniesionej głowy, na której każdy włos był 22 1, 11| upojeniem, fruwający wkoło głowy. Przy stole nigdy otwarcie 23 1, 11| zdolen był rwać włosy z głowy. Traf zrządził, że się przekonał 24 1, 11| stanął w strzemionach i przez głowy otaczających, między wysokimi 25 1, 11| owionęła go od stóp do głowy jak fetor nie do zniesienia. 26 1, 12| tako załatwił obowiązki głowy rodziny i wyjechał z kraju. 27 1, 13| wziął. Wybij to sobie z głowy. Teraz praca na śmierć. 28 1, 14| odczesywał z białego czoła na tył głowy. Oczy miał wielkie, nadzwyczajnego 29 1, 14| powolnym ruchem prześlicznej głowy chciał zakryć przykre zdumienie, 30 1, 15| szynionem na tyle metafizycznej głowy. Długo jeszcze nie mógł 31 1, 16| schylały ku niej rozmarzone głowy. Wyrastały tam kwiaty nigdzie 32 1, 16| Cóż ci znowu strzeliło do głowy?~- Nic nadzwyczajnego. Mnie 33 1, 17| lodowate dreszcze, bóle głowy, rozum i przytomność wyszarpujące 34 2, 1 | Książę dał mu znak skinieniem głowy. Kamerdyner odwrócił się, 35 2, 1 | niby u Murzyna. W tyle głowy, ujęte w kitajkowy czarny 36 2, 2 | przyjaznym pochyleniem wielkiej głowy i uśmiechem tak szczerym, 37 2, 3 | umyślnie trupie piszczele i głowy dla przestraszenia go jak 38 2, 3 | samej chwili na ciemieniu głowy jego spoczęły zimne końce 39 2, 5 | ręki, do jednego włosa mej głowy. Wszystkam jest jego w marzeniach 40 2, 5 | wszystka jestem od stóp do głowy, od włosa na głowie do małego 41 2, 5 | nagim ramieniu. Włosy jego głowy na ręce mej obnażonej, 42 2, 6 | okryta pyłem od stóp do głowy. Rozognione jej oczy szukały 43 2, 6 | podnosiły w niebo kamienne głowy bezleśne turnie, rozszarpane, 44 2, 7 | krawędź, na której były ich głowy. Śliska, czarna ściana spadała 45 2, 9 | gibkie płomyki, że w kościach głowy buzuje się pożar, a mózg 46 2, 9 | ostry sztylet, miażdżyć ich głowy jesionową maczugą, rozdzierać 47 2, 9 | skąd przyszedł taki do głowy dźwięk?... Gryzł oczy i 48 2, 10| Rafał usłyszał w szumie swej głowy, który go na chwilę nie 49 2, 10| ręce i założył je na tył głowy...~- No, Mocarny, potańcuj... 50 2, 10| włosy zwisły w tyle zadartej głowy długimi strzępami jak nastroszone 51 2, 11| na krawędziach, szyje i głowy zwisające dla zasłyszenia 52 2, 11| Ze drżeniem, odsłoniwszy głowy, mijali Szwajcarowie diabelski 53 2, 11| wielkie ciało od stóp do głowy. Upuścił gałąź na ziemię 54 2, 13| i wskazując ostrzyżenie głowy brata z pozostawieniem na 55 2, 13| przytulać do serca oddalone głowy dzieci.~Panna Mery, wsparta 56 2, 14| staromodnie, z niemiecka, w tyle głowy. Wystający, cienki nos sterczał 57 2, 16| trudnych, nie włażących do głowy, do najbłahszych, a nawet 58 2, 17| zajadle pędzić w aleję. Głowy przyjaciół ociężale dźwignęły 59 2, 17| Bądź spokojny! Włos ci z głowy nie spadnie pod dachem tego 60 2, 17| boju spracowany... Błąd się głowy czepia, gwer z ręców leci, 61 2, 17| sobą cień tyli, że w nim głowy nie schowasz. Przyszedł 62 2, 17| okręty. Ludzie nasi odkryli głowy. Milczą i żegnają się oczyma 63 2, 18| przysięgających. Nakryli głowy futrzanymi czapkami, wybiegli 64 2, 18| mając pełne uszy i pełne głowy. Minęli w skok drogę prowadzącą 65 2, 18| jękiem przycisną) do piersi. Głowy ich zetknęły się, oddechy 66 2, 19| przyjaciela i niemym ruchem głowy wskazał coś w oddali. Krzysztof 67 2, 19| Baum, Baum...~Wszystkie głowy drgnęły i z ust do uszu 68 2, 20| związany w węzeł na tyle głowy.~Przez chwilę mierzyła przybyszów 69 2, 20| mówienia, w pochyleniach głowy, kiedy zwracała się, ażeby 70 2, 21| mgła, dziewica w przystroju głowy 1'oiseau de paradis... Dalej 71 2, 21| futrem en lapin de Moscovie, głowy półokryte, w tokach de gaze 72 2, 21| do sali sąsiedniej. Tył głowy wsparł o śliskie odrzwia 73 2, 21| tyle że zdołali odwrócić głowy, kiedy im prosto w ślepie 74 2, 21| ogromną jego postać, od .głowy do stóp zamkniętą w wielkim 75 2, 21| kudłate. Za nim pokazały się głowy dzieci o twarzach jakoby 76 3, 1 | popasać, intendenci potracili głowy. Zaraz następnego rana wysłano 77 3, 2 | porzucili swe zajęcia i zwrócili głowy w tamtę stronę. Istotnie 78 3, 3 | się tej konającej miazgi. Głowy obwiązane czerwonymi chustkami 79 3, 3 | w raz w czoło, w ciemię głowy. Przeraźliwe jęki umierania... 80 3, 3 | porwały w sztuki pierwsze głowy i piersi. Jasna krew strugą 81 3, 3 | przed nimi ukazały siei głowy i lufy. Huknęły strzały 82 3, 3 | pomoc!~Dokoła jego piersi, głowy, szyi - ruch rąk, szepty, 83 3, 3 | jak rażony gromem. Tyłem głowy wyrznął w kamienny próg 84 3, 3 | ironii, oglądał go od stóp do głowy. Rzekł wreszcie:~- Widziałem 85 3, 3 | Tamten zaprzeczył ruchem głowy. Rzekł po chwili:~- Uciekła 86 3, 3 | Wyganowski nie odwracając głowy.~- Mam dosyć.~- To idziemy.~- 87 3, 3 | ziemi, zwisły ze spracowanej głowy. Bezwładne ręce leżały na 88 3, 4 | wokoło?~Zeszły się dokoła głowy, obległy nozdrza, napłynęły 89 3, 4 | szum, unosi się w pustynię głowy huk jak w głębokim, starodrzewnym 90 3, 4 | porwane szczątki, potrzaskane głowy, wspierają się na łokciach 91 3, 6 | generała i olbrzymi cień jego głowy na przeciwległej ścianie. 92 3, 6 | konie. Ciężko zahuczał śpiż. Głowy, wyloty, czopy, puste komory, 93 3, 6 | Migały w dymie wyciory, głowy kanonierów w rogatych czapkach, 94 3, 6 | nóg, nie tylko przytulić głowy. Widział odchodząc, jak 95 3, 7 | obejrzał go od stóp do głowy i rzekł niechętnie:~- Możesz 96 3, 7 | Miał wprawdzie jeszcze ból głowy, ale już ani śladu wczorajszego 97 3, 9 | rzeki dowódca nie odwracając głowy. - Sądziłem, że ujrzymy 98 3, 9 | wszystkie ku ziemi nachylił głowy. Generał szedł między szeregi 99 3, 10| instrumentu. To samo pochylenie głowy, ten sam wyraz twarzy. Oczy 100 3, 10| ten sam wykwintny ruch głowy, ułożenie rąk i nóg. Siedział 101 3, 13| wychodzi, ujrzał trzy cienie. Głowy obramowane w kwadraty kwefów 102 3, 14| Nie przychodziła mu do głowy nijaka myśl. Ani jedno wspomnienie 103 3, 14| uwagi i nie raczył skierować głowy, by dostrzec, kto nań w 104 3, 14| wierzchu, drugi raz tamten. Głowy ich prały w głazy, zęby 105 3, 16| jedna do drugiej wzdłuż głowy, zdały się wołać na Krzysztofa


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL