Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] xalonu 1 xoseaux 1 y 2 z 4665 za 1106 zab 3 zaba 1 | Frequency [« »] 7350 i 7019 w 5404 sie 4665 z 4579 na 2702 nie 2482 do | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances z |
Tom, Rozdzial
1501 1, 17| wbiegł do izby w popłochu i z krzykiem. Targając chorego 1502 1, 17| ale koniec końców wstał z łóżka. Ogarnął się jak mógł 1503 1, 17| Mówił prawdę.~Piechota z jednym sztandarem generała 1504 1, 17| cytadeli, za nią artyleria z działami. Furgony generała 1505 1, 17| swoich. Szli w porządku z obnażoną bronią. Artyleria 1506 1, 17| że garnizon poddał się i z honorami wychodzi przez 1507 1, 17| czekało na chwilę wyjścia z przeklętego miejsca, biała 1508 1, 17| kolumna austriacka ukazała się z dala w ulicy. Oficerowie 1509 1, 17| ulicy. Oficerowie szli równo z nią krokiem chyżym. Zbliżywszy 1510 1, 17| wzięli broń do nogi. Nikt z Polaków nie przeszkadzał 1511 1, 17| protestował. Wychodzili z honorami na podstawie kapitulacji 1512 1, 17| chwili ze wszystkich zaułków, z dziedzińców, zza murów rzuciła 1513 1, 17| zdradziecko napadniętym z rąk karabiny, czapki wbijali 1514 1, 17| pierwszej chwili oniemieli z przerażenia. Ale i ich nie 1515 1, 17| zdzierają mundury oficerskie z tych, którzy je męstwem 1516 1, 17| kilkanaście części, a każda z nich obskoczona. Broń wydarto. 1517 1, 17| obskoczona. Broń wydarto. Z kompanii najbliżej mostu 1518 1, 17| masa piechoty austriackiej z nastawionym bagnetem. Obstąpiono 1519 1, 17| we dwie strony. W dali, z ulicy wyjeżdżał orszak generalski, 1520 1, 17| poszedł na jego spotkanie i z dala, wskazując, co się 1521 1, 17| zaprzestania zbrodni. Feldmarszałek z wyrazem wzgardliwego szyderstwa 1522 1, 17| dodatkowego, kapitulacji z dnia 28 lipca. Nie ma tu 1523 1, 17| Mości będą wydani każdy z osobna pułkowi i batalionowi, 1524 1, 17| marszałek.~W tej samej chwili z przeciwnej strony przymuszony 1525 1, 17| cisnął mu ją w piersi.~Wołano z szeregów:~- Zdrajco!~- Krzywoprzysięzco!~- 1526 1, 17| teraz w oczy tym, którzy z ognia wyszli, gdzie bez 1527 2, 1 | udzielane mu było w naturze, z rozmysłem i zastanowieniem. 1528 2, 1 | tajemne sprzedaże zboża z sąsieków, haracz nakładany 1529 2, 1 | Rafał nie wyjeżdżał prawie z domu i najbliższej okolicy. 1530 2, 1 | doznawane przy spotkaniu się tam z sąsiadami ubranymi według 1531 2, 1 | jesieni roku 1802 od jednego z takich właśnie sąsiadów, 1532 2, 1 | księcia obszerny list, niby to z dziękczynieniem za wszelkie 1533 2, 1 | wiedział nawet, że nic z niego wyniknąć nie może, 1534 2, 1 | wspominając o odezwie Rafałowej, z uprzejmym zapytaniem: czyby 1535 2, 1 | się pańskiej klamki, ale z drugiej strony miała pozbawić 1536 2, 1 | listopadzie Rafał wyjechał z domu. Rzucał go z uczuciem 1537 2, 1 | wyjechał z domu. Rzucał go z uczuciem radości. Nie żal 1538 2, 1 | dyliżansem pocztowym. Wprost z pocztamtu udał się do pałacu 1539 2, 1 | magnacka, ukryta w ogrodach, z dala od głównych ulic miasta 1540 2, 1 | Opuszczony pałac, ze ścianami, z których tynk oblatał, z 1541 2, 1 | z których tynk oblatał, z pordzewiałymi kratami bram 1542 2, 1 | niepowstrzymanymi falami.~- Z dawna myślałem-rzekł książę 1543 2, 1 | potrzebny.~Rafał kłaniał się, z radością słysząc, że książę 1544 2, 1 | Wszakże - ciągnął pan z uśmiechem - chodziłeś na 1545 2, 1 | i w dyliżansie. W jednym z pobliskich salonów stary 1546 2, 1 | zasłonione wyniosłymi drzewami, z których sypały się złote 1547 2, 1 | przychodnia. Idąc tak naprzód z pokoju do pokoju, Rafał 1548 2, 1 | trafił na uchylone drzwi z kutego żelaza i wszedł do 1549 2, 1 | wpuszczonych w mur, za drzwiami z drucianej siatki albo szkła, 1550 2, 1 | ścianach i sprzętach, gdy wtem z jednego kąta rozległ się 1551 2, 1 | innego, przenosić się sercem z miejsca na miejsce, z zawodu 1552 2, 1 | sercem z miejsca na miejsce, z zawodu do zawodu, odmieniać 1553 2, 1 | uważasz, wzięło, że zacząłem z książek dochodzić, co i 1554 2, 1 | żołnierza bił się na śmierć z kilku pułkami. Drugi, Francuz, 1555 2, 1 | rozsiekany?~- Tak, pono z woli wodza, owego Napoleona, 1556 2, 1 | czasu i siedział bez ruchu, z głową podpartą na ręku. 1557 2, 1 | pierwszej stronicy te słowa:~Z Pierwszego Listu świętego 1558 2, 1 | gdzie one rodzą się głazy, z których w Objawieniu miasto 1559 2, 1 | pustynio, po przyjacielsku z Bogiem się ciesząca!"~- 1560 2, 1 | przybyły miał ogromną głowę z nadzwyczaj wydatnymi rysami 1561 2, 1 | mundur oficera pruskiego z czerwonymi wyłogami. Szedł 1562 2, 1 | dobranych szpaków, a w niej z pańską gracją rozwalonego 1563 2, 1 | gracją rozwalonego kolegę z filozofii, Jarzymka.~- Rafuś - 1564 2, 1 | chwili, gdym się uwolnił z pazurów stryjaszka i zwalił 1565 2, 1 | pazurów stryjaszka i zwalił z karku jego opiekę. Ale o 1566 2, 1 | zręcznego stangreta szły z wolna, w pląsach, i potrajały 1567 2, 1 | okazałość ekwipażu. Jarzymski z niedbałością rozparł się 1568 2, 1 | w siedzeniu i rozmawiał z Rafałem, który mimo woli 1569 2, 1 | frak ciemnozielonego koloru z czarnym kołnierzem, złoconymi 1570 2, 1 | cylinder i lśniące buty z żółtymi sztylpami. Nie był 1571 2, 1 | wychowanek. Bo tu, uważasz, nikt z nim nie ma szczęścia... 1572 2, 1 | towarzystwa, a nawet do żadnego z tutejszych towarzystw ani 1573 2, 1 | może jest i lepiej, bobym z miejsca zekpał.~- Powiedzże 1574 2, 1 | kawalerskie pokoje. Niektóre z nich były brudne jak numery 1575 2, 1 | numery zajazdu. Dopiero z kilku ostatnich, które wychodziły 1576 2, 1 | leżały przed nimi. Jedni z graczów byli wybladli po 1577 2, 1 | uwagi. Ten i ów witał się z wchodzącym przez ramię i 1578 2, 1 | bardzo onieśmielonym, ale z wolna oswoił się z sytuacją, 1579 2, 1 | ale z wolna oswoił się z sytuacją, tym snadniej, 1580 2, 1 | uwagi nie zwracał. On za to z pilnością przyglądał się 1581 2, 1 | poszeptał protekcjonalnie z młodzieńcami, którzy równie 1582 2, 1 | grze ogólnej. Zapoznał ich z Rafałem. Byli to Litwini, 1583 2, 1 | czemu grają? Jarzymski rzekł z niedbałością:~- Jak tu zwykle - 1584 2, 1 | kilkanaście dukatów, które mu z rozkazu księcia wręczył 1585 2, 1 | spokój i pewność siebie. Z samego procesu gry wiało 1586 2, 1 | ubiegłą młodość i złączone z nią szczęście, działał ten 1587 2, 1 | stawiać jak największe sumy z najzupełniejszą pewnością, 1588 2, 1 | Właśnie przerwano grę. Z dziesięciu robrów wygrał 1589 2, 1 | Jarzymski odciągnął go na bok i z przyjaznym uśmiechem mówił:~- 1590 2, 1 | klubu i na teatr. Mógłbyś z nami... ale w tych szatach 1591 2, 1 | czarno we frak i pończochy, z modną chustką na szyi. Karciarze 1592 2, 1 | wkrótce Rafał został sam z Jarzymskim. Przechadzali 1593 2, 1 | się dowiedzieć. Śmiało, z elegancją i wyniosłością 1594 2, 1 | rozsuwany, jakaś szafa-kulfon z kieliszkami. Meble były 1595 2, 1 | pokryte brudem. W każdej z tych sal było jeśli nie 1596 2, 1 | człowieczyna w haftowanym fraku, z głową upudrowaną i czerwonym 1597 2, 1 | samej ziemi, nie spuszczając z Rafała oka badawczego w 1598 2, 1 | Blacha" ucztuje...-mówił z boleścią, przyciskając dłonie 1599 2, 1 | Jarzymski otwarł drzwi z hałasem i wszedł pierwszy, 1600 2, 1 | środek. Stosy butelek, kosze z owocami, dzbany, piramidy 1601 2, 1 | weń krzykliwe Ii~słowa:~- Z kim tu wchodzisz, starosto 1602 2, 1 | starosto przemyślski?~- Z przyjacielem, mości odźwierny! - 1603 2, 1 | przyjaciel, Olbromski, dziedzic I z Sandomierskiego.~- Z Sandomierskiego... - 1604 2, 1 | dziedzic I z Sandomierskiego.~- Z Sandomierskiego... - mruknął 1605 2, 1 | gardło, i dopiero po chwili z lekka skłonił I się wszystkim. 1606 2, 1 | zakaszlał, inny usunął się z krzesłem. Znalazły się dwa 1607 2, 1 | Kazali mu - he, he - dotykać z nabożeństwem głów kapuścianych 1608 2, 1 | rotmistrzu, coś się nie wstydził z tylimi wąsami służyć pod 1609 2, 1 | Mam, uważasz, krótką z przyrodzenia pamięć co do 1610 2, 1 | lecz zgoła gdzie indziej -z cicha wycedził wysmukły, 1611 2, 1 | mówię o karcianym.~Jarzymski z lekka poczerwieniał i niedbale 1612 2, 1 | niedbale strzepywał pył z klapy fraka.~- Słuchaj no, 1613 2, 1 | obmokły bukiet ze stołu. Ktoś z boku siedzący chwycił w 1614 2, 1 | ocierał spoconą twarz i z wolna mówił:~- Staniesz 1615 2, 1 | ciebie nie stosuje... - drwił z kąta zezowaty młokos - ty 1616 2, 1 | że i sam jest szlachcic z prapradziada. Rankiem, kiedy 1617 2, 1 | klubowej; wyrwać wolne słowo z gardła! Przenigdy! Trupem 1618 2, 1 | wsławioną w dwunastu ucieczkach z placu boju - drwił Jarzymski - 1619 2, 1 | się teraz martwisz tym, z czego niedawno radowałeś 1620 2, 1 | Jużem był wówczas wyszedł z kołyski na szerszy horyzont, 1621 2, 1 | znajdziemy tam jego podpis z odpowiednio patriotycznym 1622 2, 1 | białoskórników, zjednoczonych z szewcami.~- Kazali mu zanurzać 1623 2, 1 | po same łokcie w słojach z kiszonymi ogórkami i wymawiać 1624 2, 1 | i innych, dbał o Rafała z pilnością. Nalewał mu z 1625 2, 1 | z pilnością. Nalewał mu z grubej butli burgunda, podsuwał 1626 2, 1 | chętnie, byleby nie siedzieć z bezczynną niezgrabnością, 1627 2, 1 | rozwalił się był i siedział z łokciami daleko na stół 1628 2, 1 | człowiek lat czterdziestu z górą, o twarzy czerwonej 1629 2, 1 | Rzekł do niego:~- A waszmość z jakich Olbromskich, jeśli 1630 2, 1 | łaska?...~- Słyszałeś, że z Sandomierszczyzny - burknął 1631 2, 1 | Jarzymski przerywając rozmowę z kim innym.~- Ciebie się 1632 2, 1 | Ciebie się pytają, filozofie? Z Sandomierskiego? Jeśli z 1633 2, 1 | Z Sandomierskiego? Jeśli z Sandomierskiego i Olbromski, 1634 2, 1 | oficer był, co się zowie, z instrukcją, choć pedant 1635 2, 1 | Żyliśmy. Febris go trzęsła z indygnacji, kiedyśmy, młodzież 1636 2, 1 | zawołał Olbromski.~Jedno z najpiękniejszych wspomnień 1637 2, 1 | wspomnień żywota, noc słowicza z przecudownymi gwiazdami, 1638 2, 1 | wspomniał, a Oleśnicę znasz, z mojej strony jesteś, a nadto 1639 2, 1 | szermierki, to nie. Nigdym się z nim, dziękować Bogu, nie 1640 2, 1 | wybrał pistolety po sprzeczce z Gintułtem. Zląkł się walki 1641 2, 1 | kielichy i pił tęgo, żeby z siebie wygnać zmorę wspomnienia. 1642 2, 1 | rzucali się tutaj na siebie z krzykiem:~- Twoje dobra 1643 2, 1 | zajechał! Tej plamy nawet Caren z ciebie nie wywabi.~W całej 1644 2, 1 | widziały. Jedni ściskali się z niezmierną serdecznością, 1645 2, 1 | obrączkowe. Gospodarz zgarniał je z rzewnym uśmiechem, schylając 1646 2, 1 | płaszczyki, okrywki. Cała banda z hałasem minęła salony klubu 1647 2, 1 | fiakrów, ani przewodnika z latarnią, więc całe towarzystwo 1648 2, 1 | łyków i wszelkiej gawiedzi z miasta. Nigdy się z tym 1649 2, 1 | gawiedzi z miasta. Nigdy się z tym nie odzywaj, że chcesz 1650 2, 1 | ulicy, skręcali za drugimi z zaułka w zaułek, utykając 1651 2, 1 | plac Krasińskich gwarno i z pieśniami. Jarzymski jechał 1652 2, 1 | Jarzymski jechał w powozie z Rafałem i kimś jeszcze, 1653 2, 1 | szlacheckie?...~- Wyrzucę cię z powozu!~- Wobec tego...~- 1654 2, 1 | przejściach i sionkach teatru. Z hałasem i wrzaskami kazali 1655 2, 1 | Mnie wątroba wyskoczyła z klubów i chodzi samopas.~- 1656 2, 1 | jeśli łaska, tych rodaków z Podwala i Krzywego Koła! - 1657 2, 1 | przyszedłem do tej otchłani z zapłaconym biletem, żeby 1658 2, 1 | ten stół dukaty wygarnięte z kieszeni, leżał w czyichś 1659 2, 1 | towarzystwie innych osób, z płonącą głową. Wlókł się 1660 2, 1 | Furman krzyczał ordynarnie z kozła, żeby się z drogi 1661 2, 1 | ordynarnie z kozła, żeby się z drogi usuwać. W tej samej 1662 2, 1 | głowami idących i furman z krzykiem przerażenia runął 1663 2, 1 | krzykiem przerażenia runął z kozła w kałużę. Nogi w sztylpach 1664 2, 1 | potężnym ciosem bata, skoczyły z miejsca jak oszalałe i kareta 1665 2, 1 | jak pieczary. Strącenie z kozła furmana było dla tłumu, 1666 2, 1 | Gdy stangret wydarł się z rąk napastników, laski poczęły 1667 2, 1 | swych nowych towarzyszów, z których dwaj stali na balkonie 1668 2, 1 | talerze felczerskie strącone z wysoka, którymi ktoś wydzwaniał 1669 2, 1 | sposób oporządzona, gdy naraz z głębi sąsiedniego zaułka 1670 2, 1 | sztandar wyrwaną sztabę z szyldem. W chwilę potem 1671 2, 1 | dobyli szabel i poczęli z ramienia rąbać na ślepo. 1672 2, 1 | towarzyszów runął na nich z laskami, z kamieniami znalezionymi 1673 2, 1 | runął na nich z laskami, z kamieniami znalezionymi 1674 2, 1 | Wnet żelazny drąg siłacza z Oleśnicy przeważył szalę 1675 2, 1 | ręku, nawet laski. Mimo to z wyciągniętymi rękoma szedł 1676 2, 1 | dopiero Olbromski wziął walić z sandomierska. Żołnierz, 1677 2, 1 | sandomierska. Żołnierz, z którym się zmagał, płatnął 1678 2, 1 | obłudnymi ciosami, Rafał rypnął z góry, w łeb, od jednego 1679 2, 1 | sobie latarniami, dźwigając z ziemi poturbowanych, cucąc 1680 2, 1 | dosięgnięto placu i ulic z niego wychodzących, wszyscy 1681 2, 2 | który obok chrapał na sofie. Z niewysłowionym podziwem 1682 2, 2 | Olbromski leżał na swej pościeli z oczyma przymkniętymi, pełen 1683 2, 2 | takiego do siebie wstrętu, że z najgłębszą wdzięcznością 1684 2, 2 | przechadzki na szafot, byleby z zawiązanymi oczyma. Nie 1685 2, 2 | zdecydował się, że musi wyjść z tego lokalu. Znalazł po 1686 2, 2 | jeszcze kilka dukatów. Jednego z nich wcisnął w garść lokajowi, 1687 2, 2 | Łukasz otworzył mu drzwi z tym samym powinnym i grzecznym 1688 2, 2 | grzecznym ukłonem, prowadził go z życzliwymi ruchami. W pokoju, 1689 2, 2 | świecę, gdy drzwi się znowu z cicha otwarły i Łukasz wniósł 1690 2, 2 | to na stoliku obok łóżka z łagodnym i uroczystym wyrazem 1691 2, 2 | uroczystym wyrazem twarzy, a z ukłonem wyszedł. Rafał skosztował 1692 2, 2 | jak głowonóg-ośmiornica z kostnymi ssawkami, potworne, 1693 2, 2 | się odtrącić ani zedrzeć z piersi. Zimny pot osiadł 1694 2, 2 | tajemnicza zmaza, której żadna z potęg nie mogła zniweczyć. 1695 2, 2 | mocnego człowieka. Łzy płynęły z jego oczu, zalewały twarz, 1696 2, 2 | twarz, łzy dobywające się z najgłębszego dna duszy. 1697 2, 2 | tajemnicze, podziemne głębie, z których pochodziły. Całe 1698 2, 2 | strzela piorunami. Nagle z mroków półsnu wywinęła się 1699 2, 2 | odpowiedź nie wysuwała się z ciemności. Tylko nowy potok 1700 2, 2 | wzruszeń, niby młoda krew z rany zadanej żegadłem zbója, 1701 2, 2 | słowami, jakoby zawód choroby z chorobą o całe bary i piersi, 1702 2, 2 | piersi, jakoby zapasy siły z siłą. Na podobieństwo przelotnych 1703 2, 2 | tych rzeczy, spraw i ludzi, z którymi stykał się wczoraj. 1704 2, 2 | wczoraj. Dolatywało do niego z próżni niewysłowione skowyczenie 1705 2, 2 | ludzkiego motłochu, zionął z pojedynczych chwil wczorajszych, 1706 2, 2 | wczorajszych, jak gdyby z zaklęsłych grobów, fetor 1707 2, 2 | tych sprawach, to teraz z siłą roztrzaskującą głowę 1708 2, 2 | stronami. Ręce drętwiały z ohydy, że się nimi dotykał 1709 2, 2 | w sobie.~Nazajutrz wstał z łóżka blady, zdruzgotany 1710 2, 2 | swych możność wyprowadzania z nagiej ziemi czegoś tak 1711 2, 2 | mówił dalej głosem cichym, z niemiecka akcentując wyrazy 1712 2, 2 | czyś okiem wewnętrznym z głębi siebie patrzał na 1713 2, 2 | sama trwoga i wytryskała z niej cześć dla trawy rodzącej 1714 2, 2 | cześć dla trawy rodzącej się z małego ziarna, które wiatr 1715 2, 2 | zapomniał, że ma słuchaczów, i z uśmiechem niemal radości, 1716 2, 2 | uśmiechem niemal radości, z oczyma zaszklonymi sennymi 1717 2, 2 | że jabłka wonne wyciekają z żył prętów, że czerwienieją 1718 2, 2 | jak więdnie piękna matka z nienasyconej miłości dla 1719 2, 2 | barwa, a winograd zwisa z wątłego szczepu i ciąży, 1720 2, 2 | którym tylekroć poiliśmy się z księciem. Nieprawdaż?~- 1721 2, 2 | czym jest rodzenie się z ziarna. Demeter jest symbolem 1722 2, 2 | nasienne jest obrazem prawzoru, z którego pierwsza roślina 1723 2, 2 | wydostaje się nad ziemię i łączy z rozkwitłym Dionizosem. Ziarno 1724 2, 2 | wygłaszanych przez hierofanta z rodu Eumolpidów, wlewały 1725 2, 2 | post przez popijanie napoju z wody i miodu, zwanego kykeon. 1726 2, 2 | oddzieleni od profanów. Z pochodniami w ręku zwiedzają 1727 2, 2 | Milczenie, milczenie... - mówił z wolna, topiąc wzrok w oczach 1728 2, 2 | schyliwszy ją nad książką rzekł z cicha:~- Ponieważ jest sekretarz... 1729 2, 2 | sekretarz... Ilekroć zetknę się z pięknym światem Greków, 1730 2, 2 | wytłumaczył ten oto ustęp z łaciny na polskie.~To mówiąc 1731 2, 2 | bezgranicznym odosobnieniu Paweł z Tebaidy sto lat przepędził, 1732 2, 2 | świętym Augustynem odchodzi z Hipponu. Znowu na puszczę! 1733 2, 2 | nosi miano divus; czyli Mąż z Boga... mądry i myśli przezroczystej 1734 2, 2 | urodziło się w człowieku z jego wolnej woli. Człowiek 1735 2, 2 | Panem. A tamten przychodzień z pustyni, gdzie ze swej pieczary 1736 2, 2 | gdzie rozkosz splata się z boleścią, gdzie mądra myśl 1737 2, 2 | dziedzictwa złości, wyniesionej z żył ojca i z łona matki. 1738 2, 2 | wyniesionej z żył ojca i z łona matki. Spojrzy w idącą 1739 2, 2 | idącą bezlitośnie starość i z przerażeniem zobaczy złe 1740 2, 2 | najstraszniejsze: choroby ciała, jak z bezrozumną głupotą - młotem 1741 2, 2 | bezrozumną głupotą - młotem z żelaza rozbijają przemądrze 1742 2, 2 | dziejów ostatniego złudzenia. Z nich wysnuł niewzruszoną 1743 2, 2 | mówi Pismo, starość, kiedy z wolna, a chętnie i z .pociechą, 1744 2, 2 | kiedy z wolna, a chętnie i z .pociechą, stawał się jakoby 1745 2, 2 | rozłożyste, szumiące drzewa. Z niego idzie w gruby śniat, 1746 2, 2 | któremu grozi rozstanie z synkiem maleńkim. Patrzy 1747 2, 2 | rozszarpane od boleści i z nim razem ujść w zaświaty, 1748 2, 2 | pagórki wieczności. Widzi z pieczary swej Fortunatus 1749 2, 2 | bezsilnego dziecka, stracenia go z oczu, wydarcia z ramion? 1750 2, 2 | stracenia go z oczu, wydarcia z ramion? Cóż jest gorszego 1751 2, 2 | zbójców ze zbójcami, że z czasem stanie się samo jedną 1752 2, 2 | ciemnościom. Wywiedzie duch swój z bagna grzechów ludzkich, 1753 2, 2 | grzechów ludzkich, wydźwignie z błot Arymana i stanie ponad 1754 2, 2 | podniecić; to znowu burgund. Z wolna, jak parny obłok, 1755 2, 2 | skoro się tylko obłatwi z tłumaczeniem łaciny, pójdzie 1756 2, 2 | obmierzłe uczucie złego...~Z największą niechęcią zabrał 1757 2, 2 | przekładu. Przyszło mu to z łatwością, większą nawet 1758 2, 2 | zagadnień sofistycznych, z pewnym rodzajem satysfakcji 1759 2, 2 | przedziwną dysputę św. Augustyna z przeciwnikami Kościoła. ,~ 1760 2, 2 | wyznaczoną pracę. Odsuwał ją z dziwnym uczuciem.~Zdawało 1761 2, 2 | wpatrują zastygłymi oczyma... Z kart tej olbrzymiej książki 1762 2, 2 | żelaza, wolno spływając z grabów, z topól i lip, zasłały 1763 2, 2 | wolno spływając z grabów, z topól i lip, zasłały sobą 1764 2, 2 | głębi. Chłód zimny powiewał z wąskiej, dalekiej uliczki...~ ~ 1765 2, 2 | systematu filozoficznego. Rafał z konieczności, wbrew woli, 1766 2, 2 | Bernarda Molaya, arcybiskupa z Bordeaux Bertranda de Got, 1767 2, 2 | późniejszego Klemensa V, Filipa z przydomkiem "le Bel" i żony 1768 2, 2 | Filip stał się osobistością, z którą się niemal przestaje. 1769 2, 2 | Bernarda, nade wszystko jedno z nich, mianowicie Exhortatio 1770 2, 2 | Często pisał te słowa, które z dziwną rozkoszą to tu, to 1771 2, 2 | klucz od mieszkania i nikt, z wyjątkiem starego sługi, 1772 2, 2 | Sumiennie płacił składki (z pieniędzy wygranych w karty) 1773 2, 2 | pieniędzy wygranych w karty) i z wolna zyskiwał sobie opinię 1774 2, 2 | loży przez księcia poniekąd z konieczności, dla zupełnego 1775 2, 2 | utajenia prac i schadzek z Mistrzem katedry, stał się 1776 2, 2 | jedną. Kilkanaście Sióstr z lóż dawnych Wschodu polskiego 1777 2, 2 | nowe kandydatki, pragnące z. nudów i dla mody wstąpić 1778 2, 2 | Polacy, pracujący pospołu z Niemcami, zakrzątnęli się 1779 2, 2 | przed rokiem poślubioną, z ciekawością wyliczano imiona 1780 2, 2 | które miały przybyć. Rafał z zapałem wybrał się na tę 1781 2, 2 | Brat Straszny stanął za nim z mieczem i łańcuchem w ręku. 1782 2, 2 | świata zdziałały!~Wznoście z bratnimi ofiary~Podstawy 1783 2, 2 | zupełnie przekwitłych piękności z ostatnich lat stanisławowskich. 1784 2, 2 | przewiązany wstęgą błękitną, z cicha, jakby onieśmielony, 1785 2, 2 | Przewielebny wysłał jednego z Braci, aby kandydatkę przygotował. 1786 2, 2 | bezskutecznych uśmieszków. Toteż z jawną niechęcią myślał o 1787 2, 2 | Mistrzyni masonek pytania z rytuału, na które ona wprawnie 1788 2, 2 | na które ona wprawnie i z wypróchniałym wdziękiem 1789 2, 2 | w stanie wydźwignąć się z jego mózgu. Serce biło coraz 1790 2, 2 | Przewielebnego Mistrza katedry, z pochyloną głową czekała.~ 1791 2, 2 | Rafał trząsł się i dygotał z zimna słysząc te wyrazy. 1792 2, 2 | rozumiał ani jednego słowa z przemowy Mistrza; patrząc 1793 2, 2 | nie widział, jak Mistrz z uśmiechem szczęścia oddał 1794 2, 2 | przyjęta siostra posuwała się z wolna, jak piękny duch, 1795 2, 2 | rozkoszny dźwięk wydobyty z najczarowniejszych strun 1796 2, 2 | dotykała palców każdego i z cicha, z uszanowaniem i 1797 2, 2 | palców każdego i z cicha, z uszanowaniem i pokorą wymawiała 1798 2, 2 | stał Rafał, powiodła okiem z wyrazem lekkiej, mglistej 1799 2, 2 | jego ręki, podniosła oczy z szacunkiem i cichą trwogą, 1800 2, 2 | oczy jak na twarz każdego z Braci... Ale ujrzawszy tego 1801 2, 2 | strach piorunowy, spłynął z nich w usta kochanka:~- 1802 2, 3 | wieczór marcowy Rafał jechał z księciem saniami na ulicę 1803 2, 3 | konieczności. Wyskoczył z sanek, zrzucił z ramion 1804 2, 3 | Wyskoczył z sanek, zrzucił z ramion szubę i śmiało wszedł 1805 2, 3 | wysuwał się biały fartuch z jedwabiu, nie dosięgający 1806 2, 3 | nie dosięgający kolan, a z lewego ramienia na prawy 1807 2, 3 | zupełnie ciemne pokoje. Z nagła drzwi się piorunująco 1808 2, 3 | chwilowej wydźwignęła się z mroku i ciszy pieśń. Zrazu 1809 2, 3 | głosem cichym i łagodnym. Z długiej jego przemowy słuchający 1810 2, 3 | siedmiu obowiązków, każdego z nich znaczenie, ważność 1811 2, 3 | go rozbierać. Ściągnęli z niego frak, kamizelkę i 1812 2, 3 | odpowiedział ten sam głos może z niezmiernym narzekaniem 1813 2, 3 | zapytywał Rafała: kim jest? z jakiego kraju? ile ma lat? 1814 2, 3 | udzielił odpowiedzi na każde z tych żądań, z trzaskiem 1815 2, 3 | odpowiedzi na każde z tych żądań, z trzaskiem drzwi się otwarły 1816 2, 3 | dozorców stojących obok, z wołaniem:~- Precz, nieszczęśliwy! 1817 2, 3 | poszukiwania światła odbyć drogę z Zachodu na Wschód, a gdybyś 1818 2, 3 | tamten odpowiedział, je z odwagą.~Dał się słyszeć 1819 2, 3 | sucha żywica, to znowu, że z dwu stron leci nań wiatr 1820 2, 3 | dwu stron leci nań wiatr z miechów. Za chwilę obalono 1821 2, 3 | się na równe nogi, zedrze z oczu zasłonę. Precz! Zimny 1822 2, 3 | Zaczął powtarzać cudze słowa z owym głębokim, przeraźliwym, 1823 2, 3 | wciągającym niezrozumieniem, z trwogą dochodzącą znów do 1824 2, 3 | jako skrytości Mularstwa z jak największą dochowam 1825 2, 3 | Wówczas odsunięto nieco z oczu Rafała przepaskę.~Ujrzał 1826 2, 3 | kiedy złamał przysięgę!~Z wolna zaczęto lożę oświecać, 1827 2, 3 | trzecim uderzeniem zdjęto z oczu Rafała zasłonę.~- Bracie 1828 2, 3 | śpiżowe kolumny. Na jednej z nich dostrzegł literę B, 1829 2, 3 | stały dwa wielkie lichtarze z płonącymi świecami, w głębi, 1830 2, 3 | przed sobą miał kobierzec z dziwnymi znakami.~- Zur 1831 2, 3 | Mistrz zwrócił się do niego z długą i serdeczną przemową, 1832 2, 3 | poduszce: fartuch haftowany z jedwabiu, białe rękawiczki 1833 2, 3 | wykładu kobierca. Niewiele z tego zrozumiał. W głowie 1834 2, 3 | nieokreślonym. Wiedział, że jest już z nimi złączony na zawsze, 1835 2, 3 | stoły. Była to długa izba z nagimi ścianami. Mistrz 1836 2, 3 | zasiadł pośrodku, obok niego z prawej strony książę, a 1837 2, 3 | nakryciami stały butelki z winem i szklanki okrągłe 1838 2, 3 | nimi jednocześnie wszyscy z głośnym hałasem. Po wtóre 1839 2, 3 | jak nigdy w życiu, co się z nim dzieje i był wszystkiemu 1840 2, 3 | ciągły łańcuch, łącząc ogniwo z ogniwem.~Wówczas rozległa 1841 2, 3 | ręki każdego łączył się z lewym łokciem sąsiada, a 1842 2, 4 | systematu filozoficznego. Rafał z konieczności, wbrew woli, 1843 2, 4 | Bernarda Molaya, arcybiskupa z Bordeaux Bertranda de Got, 1844 2, 4 | późniejszego Klemensa V, Filipa z przydomkiem "le Bel" i żony 1845 2, 4 | Filip stał się osobistością, z którą się niemal przestaje. 1846 2, 4 | Bernarda, nade wszystko jedno z nich, mianowicie Exhortatio 1847 2, 4 | Często pisał te słowa, które z dziwną rozkoszą to tu, to 1848 2, 4 | klucz od mieszkania i nikt, z wyjątkiem starego sługi, 1849 2, 4 | Sumiennie płacił składki (z pieniędzy wygranych w karty) 1850 2, 4 | pieniędzy wygranych w karty) i z wolna zyskiwał sobie opinię 1851 2, 4 | loży przez księcia poniekąd z konieczności, dla zupełnego 1852 2, 4 | utajenia prac i schadzek z Mistrzem katedry, stał się 1853 2, 4 | jedną. Kilkanaście Sióstr z lóż dawnych Wschodu polskiego 1854 2, 4 | nowe kandydatki, pragnące z. nudów i dla mody wstąpić 1855 2, 4 | Polacy, pracujący pospołu z Niemcami, zakrzątnęli się 1856 2, 4 | przed rokiem poślubioną, z ciekawością wyliczano imiona 1857 2, 4 | które miały przybyć. Rafał z zapałem wybrał się na tę 1858 2, 4 | Brat Straszny stanął za nim z mieczem i łańcuchem w ręku. 1859 2, 4 | świata zdziałały!~Wznoście z bratnimi ofiary~Podstawy 1860 2, 4 | zupełnie przekwitłych piękności z ostatnich lat stanisławowskich. 1861 2, 4 | przewiązany wstęgą błękitną, z cicha, jakby onieśmielony, 1862 2, 4 | Przewielebny wysłał jednego z Braci, aby kandydatkę przygotował. 1863 2, 4 | bezskutecznych uśmieszków. Toteż z jawną niechęcią myślał o 1864 2, 4 | Mistrzyni masonek pytania z rytuału, na które ona wprawnie 1865 2, 4 | na które ona wprawnie i z wypróchniałym wdziękiem 1866 2, 4 | w stanie wydźwignąć się z jego mózgu. Serce biło coraz 1867 2, 4 | Przewielebnego Mistrza katedry, z pochyloną głową czekała.~ 1868 2, 4 | Rafał trząsł się i dygotał z zimna słysząc te wyrazy. 1869 2, 4 | rozumiał ani jednego słowa z przemowy Mistrza; patrząc 1870 2, 4 | nie widział, jak Mistrz z uśmiechem szczęścia oddał 1871 2, 4 | przyjęta siostra posuwała się z wolna, jak piękny duch, 1872 2, 4 | rozkoszny dźwięk wydobyty z najczarowniejszych strun 1873 2, 4 | dotykała palców każdego i z cicha, z uszanowaniem i 1874 2, 4 | palców każdego i z cicha, z uszanowaniem i pokorą wymawiała 1875 2, 4 | stał Rafał, powiodła okiem z wyrazem lekkiej, mglistej 1876 2, 4 | jego ręki, podniosła oczy z szacunkiem i cichą trwogą, 1877 2, 4 | oczy jak na twarz każdego z Braci... Ale ujrzawszy tego 1878 2, 4 | strach piorunowy, spłynął z nich w usta kochanka:~- 1879 2, 5 | jak płyty młotem wykute z żelaza... Helena zbliżała 1880 2, 5 | bezwładnie i splatały się z boleścią. Spoglądała w czarną 1881 2, 5 | a nieprzemożona, wołając z głębokich ciemności. Radość 1882 2, 5 | się na kłębach zapachów z mroku jej, radość wszystko 1883 2, 5 | twojej mądrości i dobroci, z uśmiechem cnoty na ustach 1884 2, 5 | Łkała nie roniąc łzy z oczu. Szarpała cudnymi palcami 1885 2, 5 | szyję. Uczuła w sercu swym z niewymowną pokorą powiew 1886 2, 5 | Czerwone są jego wargi jak róże z mego ogrodu, a ruchome są 1887 2, 6 | lipca pani de With wyjechała z Warszawy na kurację do Bardyjowa. 1888 2, 6 | wyniańczyła i wychowała, z podziwu wyjść nie mogła. 1889 2, 6 | zasłonić. Ale korzystał z tej samej chwili: patrzał 1890 2, 6 | życia, zrzekliby się życia z drwiącym śmiechem. Słowa, 1891 2, 6 | jak o świcie mgła sucha z ziemi ukwieconej, wstały 1892 2, 6 | towarzyszka nie podnosiła się z miejsca. Odsunął się od 1893 2, 6 | oczy. Siedziała nieruchoma z oczyma idącymi za nim, z 1894 2, 6 | z oczyma idącymi za nim, z uśmiechem zaczarowanym. 1895 2, 6 | Szary płaszcz podróżny z pospolitego płótna okrywał 1896 2, 6 | istoty należąca, wydarta z głębi piersi, że jak skamieniały 1897 2, 6 | poruszyć. Toż jest Helena z Dersławic?~Stał w obłoku 1898 2, 6 | bryki. Tęgim kłusem ruszyły z miejsca spasione, rosłe 1899 2, 6 | miastem poszły jeszcze lepiej z kopyta. Zakochani siedzieli 1900 2, 6 | gdzieniegdzie wywabiał z dolin wilgotne opary, mgiełki 1901 2, 6 | czarne puszcze przelewały się z góry na górę, wznosiły i 1902 2, 6 | podgaja. Często bryka leciała z łoskotem wzdłuż uśpionych 1903 2, 6 | których szczyty chwiały się z wolna, stykając się i rozchodząc 1904 2, 6 | linie góralskiego dachu z szerokim okapem oblane były 1905 2, 6 | Słuchali się wzajemnie z radosnym zdumieniem, a każde 1906 2, 6 | dół, ku rzece lśniącej, z szumem i zawodzeniem rwącej 1907 2, 6 | rozmiecionymi głazami, widać było z oddalenia. Nad brzegiem 1908 2, 6 | niespodzianie i pochylały z cichym a złowieszczym sykiem. 1909 2, 6 | Dusze, jak niemowy, chciały z siebie wydrzeć choćby jeden 1910 2, 6 | odchyla kraina księżyca...~Z daleka, z nieskończoności, 1911 2, 6 | kraina księżyca...~Z daleka, z nieskończoności, zza czarnych 1912 2, 6 | wszystko ty jeden masz serce z żelaza. Drwisz sobie i śmiejesz 1913 2, 6 | sobie i śmiejesz się wesoło z ludzi, z przysiąg i ślubów. 1914 2, 6 | śmiejesz się wesoło z ludzi, z przysiąg i ślubów. Nie boisz 1915 2, 7 | cieniu odwiecznych jaworów. Z wielkich pniów świerka wyciosane 1916 2, 7 | jeszcze dymiące, placki z owsa, ser owczy, miód i 1917 2, 7 | senni, przychodzili do nich z daleka i kołatali w nie 1918 2, 7 | Otaczał cały ten smug wał z drobnych kamieni, niby wąż 1919 2, 7 | sękatych ścianach malowidła z zaświata, wstawali, żeby 1920 2, 7 | piękniejąca. Było w niej coś z wiatru, z płynących w niebie 1921 2, 7 | Było w niej coś z wiatru, z płynących w niebie obłoków, 1922 2, 7 | Szeptający spomiędzy korzeni, z podmokłego mechowiska, ukryty 1923 2, 7 | zielonowłose, końskie ziele z białymi puszkami i nikłe 1924 2, 7 | Łagodny zapach wznosił się z łąki-kochanki, mlekiem i 1925 2, 7 | Jasna woń miodu płynęła z lepkiej koniczyny i szorstka 1926 2, 7 | koniczyny i szorstka woń z cząbrów. Patrzały z jej 1927 2, 7 | woń z cząbrów. Patrzały z jej głębi w okna chaty oczy 1928 2, 7 | ruchliwe liliowe dzwonki z łonami rozdartymi przed 1929 2, 7 | powiedzenia.~Częstokroć z sennych objęć wstawała po 1930 2, 7 | północy, gdy księżyc-wietek, z rogami zwróconymi w stronę 1931 2, 7 | Kryła je tajemnicza zasłona z rosy i z nikłego światła 1932 2, 7 | tajemnicza zasłona z rosy i z nikłego światła utkana, 1933 2, 7 | najniklejszej pajęczyny. Z nieprzełamaną wówczas chęcią 1934 2, 7 | się nad każdym i wydzierać z niego, gdy śpi, zelżywe 1935 2, 7 | wykwintne, najozdobniejsze szaty z jedwabiu, przeznaczone niby 1936 2, 7 | damasceński puginał, przywieziony z Azji i darowany mu swego 1937 2, 7 | ziemi. Strudzenie wydzierało z ciał ludzką namiętność. 1938 2, 7 | również wychodzili duchem z kości swych, żył, ciała 1939 2, 7 | pragnienia wznosiły się z ich serc, podobnie jak z 1940 2, 7 | z ich serc, podobnie jak z nicości wstają w szczelinach 1941 2, 7 | niedosięgłe. Czasu jednej z takich minut wyszeptała:~- 1942 2, 7 | spadała w przepaść zionącą z głębi ziemi. Potok szumiał 1943 2, 7 | niego ustami. Łzy spłynęły z oczu obojga... I znowu pochłaniał 1944 2, 7 | dół, w przedwieczne czary z kamienia, niż widok zaklęsłych 1945 2, 7 | Niby rozlane wino pachniały z dołu kosówki przygrzane 1946 2, 7 | niższych gór, obdartych z murawy, bielejących wiekuistymi 1947 2, 7 | olbrzymie, białawe nietoperze z rozciągniętymi skrzydłami.~ 1948 2, 7 | ściągał w doliny. Helena, z głową opartą na kamieniu, 1949 2, 7 | prześliczne palce dotykały z czułością stulonych błonek 1950 2, 7 | podnosiły je i usiłowały ocucić. Z boku nad przepaścią wrastały 1951 2, 7 | Liguryjskie Morze. Ciskał weń z nagła wybuchający pocisk 1952 2, 7 | czoła i barki, chwytał się z nimi w zapasy. Uczuwali 1953 2, 7 | zamknięta, niewyrażona, osobna. Z radością patrzali, jak potężne 1954 2, 7 | puszcza. Jęk czołobitny z cicha zamierał, gdy przeszedł 1955 2, 7 | swoich posadach, chwieje z wolna na fundamentach i 1956 2, 7 | przelewał się w szum, a z szumu wychodził w obszar 1957 2, 7 | zaczynały szumieć żałobnie. Z dala, po górach zasłanych 1958 2, 7 | zasłanych lasami, przechodził z hukiem wicher.~Helena rękoma 1959 2, 7 | które pędem wylatywały z kamiennych dolin w szalejące 1960 2, 7 | i śpiewała pieśń złożoną z dziwnych słów. Nazwy uwielbiające 1961 2, 7 | piękności jego wybuchów płynęły z jej piersi tak samo jak 1962 2, 7 | śliczne a niespodziane chmury z łona gór. W ustach zmieniały 1963 2, 7 | ryku puszcz wylatującego z dolin ku niebu, a w którym 1964 2, 7 | przezroczystości, wciąż z dna jej duszy bijące, czyniły 1965 2, 7 | silnej. Wieczną falą biła z niej doskonała lekkomyślność, 1966 2, 7 | naprawdę, co przeczuwali, że z pewnością będzie. Z tym 1967 2, 7 | że z pewnością będzie. Z tym właśnie twarzą w twarz 1968 2, 7 | truciznę. Kochali w sobie z natarczywą i porywającą 1969 2, 7 | pracowity deszczyk górski z cicha siąpi, a woda kapie 1970 2, 7 | cicha siąpi, a woda kapie z każdej igiełki świerkowej, 1971 2, 7 | Świerki wyłaniające się z mroku zdały się być wówczas 1972 2, 7 | ciekawie w las, patrzeć, co się z nim stało. Badali pilnymi 1973 2, 7 | chłodu żywicy. Czystą rozkosz z serc wydobytą i ukazaną 1974 2, 7 | spomiędzy pniów, ze mchu, jakby z przebitego boku góry.~Wielkie 1975 2, 7 | ta dziwna woda rodzi się z niczego, a zjawia znikąd, 1976 2, 7 | sobie o nim. Wtedy wstawszy z miejsc szli do niego prędko 1977 2, 7 | niekiedy zabłąkał się aż tam z odległych regli pomarańczowy 1978 2, 7 | czarnej głębi smereków, z cicha i rzewnie świergolił. 1979 2, 7 | łonie swym spokrewnionym z zorzą poranną, na łonie 1980 2, 7 | rozgarniała jego gałęzie, czyniła z nich smugi długie, jakoby 1981 2, 7 | jeszcze nie wiesz, co się z tobą za chwilę stanie...~ 1982 2, 7 | lazurowe łono jeziora i z nieopisanym przepychem płynął 1983 2, 7 | Kształt swój przemieniał z wolna: cudowna, złoto-biała 1984 2, 8 | świerków i zwisał rudy mech. Z owego kotła skalnego schodziła 1985 2, 8 | doskwierało nagłością płomieni, z chichotem kryli się przed 1986 2, 8 | w kształt zaklęte, kiedy z gór w cichości świętej wychodząc 1987 2, 8 | załamywała ręce i płakała z zachwytu. Kiedy niekiedy 1988 2, 8 | pocałunek i, zachwyceni, z nabożną rozkoszą słuchali, 1989 2, 8 | imion, wyrzucali zarazem z piersi błogosławieństwo 1990 2, 8 | błogosławieństwo niebieskie z wierzchu, błogosławieństwo 1991 2, 8 | doliny, bali się stracić z oczu najmilsze turnie, rozkoszny 1992 2, 8 | gdy Rafał zbudzony został z twardego snu przez straszne 1993 2, 8 | straszne uczucie. Targnął się z ziemi... W mgnieniu oka 1994 2, 8 | ale ręka nie ruszyła się z miejsca. Uczuł, że sztyletu 1995 2, 8 | Leżał twarzą ku ziemi, z rękoma w łokciach i dłoniach, 1996 2, 8 | rękoma w łokciach i dłoniach, z nogami w kolanach i stopach 1997 2, 8 | ogniska bandę zbójców, złożoną z siedmiu czy ośmiu osób. 1998 2, 8 | cuchy...~Wydarł się raptem, z taką mocą, że postronki 1999 2, 8 | usiłowali. Ryk, jak nóż z żelaza, rozdzierał jego 2000 2, 8 | Zobaczył, jak ją jeden z chłopów powalił na ziemię.