Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wszelkimi 1
wszem 2
wszerz 3
wszyscy 96
wszyskim 1
wszystek 25
wszystka 36
Frequency    [«  »]
97 chwila
97 ledwie
97 niz
96 wszyscy
95 de
95 reka
94 noc
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

wszyscy

   Tom, Rozdzial
1 1, 1 | No, to i ty gadaj, kiedy wszyscy.~- Dobrze. To tak było, 2 1, 1 | parobka i zagrodnika, i wszyscy trzej myśliwi ulokowali 3 1, 1 | wpuszczony był do grodu, a my wszyscy sromotnie poddać się przymuszeni 4 1, 1 | Patrzajcież!~- Tak jest. Nie wszyscy mogli być przyjęci, osobliwie 5 1, 1 | wszystkie urzędy, Akademia. Wszyscy uszykowali się w swych miejscach. 6 1, 1 | że jutro mają się zejść wszyscy, kto żyw. Na mój rozkaz, 7 1, 2 | cóż tu stoicie, mazgaje?~Wszyscy ruszyli się do swoich sanek. 8 1, 2 | Było wesoło, ale czuli to wszyscy, że o tańcach w tym domu 9 1, 2 | ucięła wspaniałego poloneza. Wszyscy z podziwieniem oczekiwali, 10 1, 2 | tańcowali...~Polak wąsem ruszył~Wszyscy uciekali.~Naokół przyklaskiwano, 11 1, 2 | niesłychanie szczerym, że wszyscy obejrzeli się i nie wiedząc, 12 1, 5 | małego mostu pod Arcole. Wszyscy niemal byli ranieni. Generałowie 13 1, 5 | z parobków. Ale chrapali wszyscy jak zarznięci, jedni pod 14 1, 7 | przechodzących, co się zdarzyło. Wszyscy mieli krótko i węzłowato 15 1, 9 | kobiety, wspaniali panowie... Wszyscy z przybranym wyrazem najgłębszego 16 1, 9 | mnóstwem kamieni. Mimo to wszyscy wytrwali w pochodzie. Ubłoceni 17 1, 10| oczach ów szczególny wyraz. Wszyscy, na kogokolwiek Rafał zwrócił 18 1, 10| sobą stateczne rozmowy, wszyscy mężczyźni, widać to było 19 1, 10| Zaczynamy...~- Czy wszyscy?~- Kto się spóźni, sam sobie 20 1, 10| No, dobrze! La toilette! Wszyscy się zgadzają?\~- Wszyscy...~- 21 1, 10| Wszyscy się zgadzają?\~- Wszyscy...~- Wszyscy!~- Tout le 22 1, 10| zgadzają?\~- Wszyscy...~- Wszyscy!~- Tout le monde est assis...~- 23 1, 12| wstąpi w kraj jaki, naówczas wszyscy malkontenci z rządów swojego 24 1, 13| złożyli broń i przeszli wszyscy co do nogi przez Porta Vescovo. 25 1, 13| W chwili, gdy to mówił, wszyscy jego koledzy zwrócili się 26 1, 13| z pożegnaniem do swoich. Wszyscy zaraz wyszli. Kiedy za ostatnim 27 1, 17| ma ze sobą, że idą z nim wszyscy znaczniejsi generałowie: 28 1, 17| się wówczas między sobą wszyscy bardziej niż rodzeni bracia 29 1, 17| prochowej i braterskimi dłońmi wszyscy wraz rzucimy ogień, żeby 30 2, 1 | towarzysze zabaw księcia Pepi. Wszyscy ostrzyżeni byli ŕ la Titus 31 2, 1 | zwanego "Szpicem", ale tak, że wszyscy słyszeli - na pewno... karmi 32 2, 1 | prapradziada. Rankiem, kiedy my wszyscy bezbożnie śpimy, rozwozi 33 2, 1 | którą (czuł to dobrze) wszyscy widzieli. Wino dodało mu 34 2, 1 | pleciesz?!~- A przecież go wszyscy chwalą, co widzieli...~- 35 2, 1 | perspektywie jest bufet.~Za chwilę wszyscy znaleźli się w ciemnych,, 36 2, 1 | Osaczą nas, w tył! - wołali wszyscy.~Rafał nie miał nic w ręku, 37 2, 1 | ulic z niego wychodzących, wszyscy czym prędzej dla zmylenia 38 2, 2 | uwagi na jego sekretarstwo. Wszyscy wiedzieli, że jest to rola 39 2, 2 | podniósł swą szpadę jak wszyscy, żeby nad kandydatką utworzyć 40 2, 3 | Ordnung! - rzekł Mistrz.~Wszyscy schowali szpady do pochew. 41 2, 3 | do lica, do ust, ognia!~Wszyscy spełnili puchary. Ujrzawszy 42 2, 3 | uderzyli nimi jednocześnie wszyscy z głośnym hałasem. Po wtóre 43 2, 3 | cnotliwym uznają Brata...~Wszyscy stanęli w otworze stołu 44 2, 3 | służącym, urzędnicy między sobą wszyscy do Rafała, najnowszego 45 2, 4 | uwagi na jego sekretarstwo. Wszyscy wiedzieli, że jest to rola 46 2, 4 | podniósł swą szpadę jak wszyscy, żeby nad kandydatką utworzyć 47 2, 11| nakazali surowe milczenie. Wszyscy szli wolno, skradając się 48 2, 12| oberża, przed którą niemal wszyscy podróżni zatrzymywali się 49 2, 12| Prosiłem, do pioruna! żeby stąd wszyscy wyszli. Chcę zostać sam 50 2, 12| Przynieść mi tu walizę, i wszyscy precz!~Wkrótce Rafał ujrzał 51 2, 13| panno... Ale skoro się tak wszyscy niecierpliwią, więc incipiam... 52 2, 13| szczęście, po wieczerzy wszyscy przeszli do pokojów paradnych, 53 2, 14| zasiekli.~- Kłamstwo!~- I stąd wszyscy wolteriany... Cóż tak 54 2, 14| rozumiem.~- Gdybyśmy się wszyscy zamknęli w borach, w polach, 55 2, 15| się daleko wcześniej niż wszyscy w obejściu. Słyszał, jak 56 2, 17| bardzo dalekiej strony.~Wszyscy trzej zamilkli i, szczególnym, 57 2, 17| skąd wracacie? - pytali wszyscy trzej otaczając go kołem.~- 58 2, 17| z dalecyny... sam jeden. Wszyscy moi kamraci... gdzie nie 59 2, 17| haczyk ze śpilki - jakby już wszyscy do nogi wysnęli.~Gdy my 60 2, 17| kilku z każdego batalionu. Wszyscy w jeden głos okrzyknęli, 61 2, 17| załoga, kapitan, sternik, wszyscy podróżni do ostatniego majtka, 62 2, 17| nowej, nieznanej.~- Bodaj to wszyscy diabli! - zgrzytnął Trepka 63 2, 21| kilkunastu osób, panów i pań. Wszyscy o coś usilnie prosili, 64 2, 21| Przez twe guzdralstwo możemy wszyscy zginąć.~- Ale dajże pokój! 65 2, 22| murowanki. Kiedy Rafał wyjrzał, wszyscy trzej z konia .opatrywali 66 2, 22| przecie znaleźć miejsce. Wszyscy przecie ruszymy pod Łowicz. 67 2, 22| się wśród samych oficerów. Wszyscy mieli na sobie mundury prosto 68 2, 22| wyrzną do nas! A niechże to wszyscy diabli! Cóż za szelmowski 69 2, 23| strony miasta krzyk ludzki.~Wszyscy kawalerowie jak jeden zwrócili 70 3, 1 | pies napadł. Natychmiast wszyscy uczynili to samo, nie wiedząc, 71 3, 2 | siodłać konie, spostrzegli wszyscy, że wierzchowce wstawać 72 3, 2 | zwiastujący wyjście sumy. Wszyscy porzucili swe zajęcia i 73 3, 3 | zmierzające do celu. A jednak wszyscy jak jeden byli w danym razie 74 3, 3 | naokół, badając, czy już wszyscy towarzysze obezwładnieni. 75 3, 3 | Banda!~- Idą...~Pobiegli wszyscy na ów balkon okalający podwórze. 76 3, 3 | towarzysza. ~- Lećmy!~Wyszli wszyscy na paluszkach i wrócili 77 3, 3 | prześcieradła, szmatki. Wszyscy mieli ogolone łby.~Gdy Wyganowski 78 3, 4 | myślał ospale, że pewnie tu wszyscy pomrą z zimna na tej wyziewającej 79 3, 5 | dźwigających kogoś na rękach. Wszyscy byli pokrwawieni, w potarganym 80 3, 6 | taką samą w sercu jako i wszyscy.~Podporucznik Rafał Olbromski 81 3, 6 | oficerowie zachodzili drogę.~Wszyscy biegli w nadziei, że zobaczą 82 3, 6 | łaski swojej i... niech cię wszyscy diabli!~Za chwilę chrapał.~ 83 3, 6 | niezłomny wódz, kiedy odeszli wszyscy okrom Fiszem, kiedy tysiąc 84 3, 6 | pójdzie z dymem.~Rzucili się wszyscy do obór, do stajenek, do 85 3, 8 | Aleksandra Macedończyka...~Wszyscy zwrócili na przybyszów spojrzenia, 86 3, 8 | haniebny koniec.~- Widzieliśmy wszyscy tych rekrutów w boju... - 87 3, 8 | tylko na swoje własne.~Wszyscy spojrzeli ku starcowi i 88 3, 8 | niego.~- "Ja" - to znaczy my wszyscy, żołnierze, jak tu jesteśmy! - 89 3, 8 | rycerskiego uniesienia. Wszyscy zbliżyli się ku Dąbrowskiemu. 90 3, 9 | się w fosach. Przez chwilę wszyscy w milczeniu przypatrywali 91 3, 9 | tak samo milczący jak oni wszyscy, tak samo ze zwieszoną głową. 92 3, 9 | namiotu kilkunastu oficerów. Wszyscy mówili po francusku nie 93 3, 11| utrzymać nie mogli, niechaj wszyscy uchodzą wraz, co do nogi, 94 3, 12| w jakim ósmym miesiącu.~Wszyscy ledwie mieli czas ochłonąć 95 3, 12| uczynił z niego starca.~Wszyscy wyszli w nadziei, że chory 96 3, 17| imasz, kiedy na wielką wojnę wszyscy idziemy?~Siedmdziesiąt tysięcy


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL