Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] mytilene 1 mzyl 2 n 1 na 4579 na-hoho 3 na-hohoho 1 nabawialo 1 | Frequency [« »] 7019 w 5404 sie 4665 z 4579 na 2702 nie 2482 do 1951 ze | Stefan Zeromski Popioly IntraText - Concordances na |
Tom, Rozdzial
3001 3, 1 | karcięta, w bilard czy domino, na próżniactwie, rozpuście 3002 3, 1 | gdy weń wyrojone pszczoły na pracę wracają, gdzie wszystkie 3003 3, 1 | do ucha:~- Pokój, padają, na wieczny czas - i tyla.~- 3004 3, 1 | Do stu par diabłów! To ja na musztrę mam jeżdżać pod 3005 3, 1 | wcześniej, bom głupszy i na śmierć mię dockliwiło, a 3006 3, 1 | tamto szelma - jeden mur. Na Śląsko przyśli. Świderski 3007 3, 1 | ułany, do Polski i przyśli na Śląsk ojczysty, do Lignicy. 3008 3, 1 | choć ta i twardy w sobie na potęgę! No, dobrze. .lado! 3009 3, 1 | nogą, cicha noc, a ma się na świtanie. Szedł na szpicu 3010 3, 1 | ma się na świtanie. Szedł na szpicu kapitana Fijałkowskiego 3011 3, 1 | Aliści traktem pędzi wprost na nich jakisi oficer wysoki 3012 3, 1 | Boga jesteście mi, powiada, na ratunek zesłani. Ja przecie 3013 3, 1 | Fijałkowski mu rzecze na to: "Dobra! Prusaków łupać - 3014 3, 1 | zatrąbią wsiadanego: - Na koń! Wiara myślała, że w 3015 3, 1 | nazwanemu Jauer, a stamtąd na rozstajne drogi od Wrocławia 3016 3, 1 | Ich tam generał wystawił na pagórku dwanaście swoich 3017 3, 1 | dragony, huzary, bośniaki na łeb, na szyję, w drzazgi! 3018 3, 1 | huzary, bośniaki na łeb, na szyję, w drzazgi! Wgnietli 3019 3, 1 | Prusaków, jakisi ta Anhalt, na koniu w te pędy uciok. Dwóch 3020 3, 1 | w kozły złożona, jeźdźcy na ziemi, łapy po boku. Nim 3021 3, 1 | podniósł, już ułani siadali na koń, żeby do Lignicy iść 3022 3, 1 | Pułkowniki... Nic ino pułkownik na pułkowniku, a za nim parobcy 3023 3, 1 | gnoju. Widziałem przecie na własne oczy jednego, jak 3024 3, 1 | Fijałkowskim. Sam, jucha, na syngieltona wziął w niewolę 3025 3, 1 | dowodzący, natychmiast oficerem na placu mianować. "Natychmiast, 3026 3, 1 | szablę oficerską!..." A na to Pawlikowski jeno ramionami 3027 3, 1 | jeden jedyny? Kużden widział na oczy świat szeroki, ziemię 3028 3, 1 | strachu.~- Jakem spojrzał na ubiór tamtego kamrata, na 3029 3, 1 | na ubiór tamtego kamrata, na moderunek, na pałasz - Maryja!~- 3030 3, 1 | tamtego kamrata, na moderunek, na pałasz - Maryja!~- No?~- 3031 3, 1 | granat z żółtym. Czapka na łbie wysoka, granatowa, 3032 3, 1 | białe kordony. Kita! Tyla! Na froncie ma półsłońce z orłem.~- 3033 3, 1 | czerwoną jak ogień. Kurtka na nim granatowa, Panie święty, 3034 3, 1 | rabaty, wypustki i lampasy na paradnych spodniach precz 3035 3, 1 | paradne ma do samych kostek, na buty wykładane, z dwoma 3036 3, 1 | dwoma lampasami żółtymi, a na co' dzień ma ci znowu szare 3037 3, 1 | powiada, zimowym czasem na tamte paradne, a zapinają 3038 3, 1 | zapinają się z boku nogi na ośmnaście guzików. W deszcz, 3039 3, 1 | rękawów. Róg prawy zadasz na lewe ramię, toś jak w kołdrę 3040 3, 1 | zawinięty. Trzy doby możesz na ulewnym deszczu stoić! Strasznie 3041 3, 1 | białej skóry, klamry żółte. Na pendent ma jeszcze pas niciany 3042 3, 1 | dopiero paniczowi śpilował! Na paradę ma oficer szarfy 3043 3, 1 | ładownicę przez piersi. Czapraki na siodłach mają ostro ścinane, 3044 3, 1 | granatowego koloru. Wypustki na nich żółte, a galony znowu 3045 3, 1 | a galony znowu srebrne. Na tylnych rogach cesarzowa 3046 3, 1 | chłop stanie w czapie, tylec na ziemi postawi u nogi, to 3047 3, 1 | rzemienia do zakładania na przedramię. Przy obu strzemionach 3048 3, 1 | strzemionach stoi otworem i czeka na tylec lancy tulejka, trokami 3049 3, 1 | Abom to nie widział? Na koniu siedzi, jakby go mutrami 3050 3, 1 | Niemałom ich widział. Bije się na śmierć, kużden trud śmiertelny 3051 3, 1 | i inne. Będzie ci jechał na szkapie jak Żyd z obwarzankami, 3052 3, 1 | z obwarzankami, nie wie, na żywy Bóg, co zganić, a co 3053 3, 1 | jakich królowie skąpią królom na ucztach...~- Ale dokądże 3054 3, 1 | nasza wiara śpi. A skoro on na koń siada, będziemyż to 3055 3, 1 | padli w krwawym boju twarzą na siemię, a teraz w obcych 3056 3, 1 | piachach one trupy rozwleczone na darmo? Abo my to nie przyśli 3057 3, 1 | ale już wtedy ostatni raz na dobre. Tak starzy powiadali...~ 3058 3, 1 | zmiażdżona duma szarpała duszę na strzępy - popychał do kraju 3059 3, 1 | Cedry, dwaj Kuleszyńscy.~Na wiosnę roku 1808 zorganizowany 3060 3, 1 | Fuldę, Hanau, Moguncję na Méziers, Charleville, Paryż, 3061 3, 1 | piaszczyste pola. Piechota płynęła na łodziach i tratwach rzeką 3062 3, 1 | ręce odwiecznego traktu na Tartas i Dax. Konnica szła 3063 3, 1 | się, przytył i sczerstwiał na duchu. Zginął jako osoba 3064 3, 1 | rozlegało się trąbienie - "na koń", gdy szwadrony ludzkie 3065 3, 1 | kuciem koni-spały twardo na siodle. Spali ludzie, od 3066 3, 1 | aleje topoli, które już nowe na się listki oblekły i nowym 3067 3, 1 | pylnych polach Gaskonii na zachód, na zachód wiecznego 3068 3, 1 | polach Gaskonii na zachód, na zachód wiecznego słońca. 3069 3, 1 | jak wstaje ogromny bałwan na morzach, wydźwignęli się 3070 3, 1 | się nad obszarem milczącym na obraz chmur szarańczy, ciągną 3071 3, 1 | nieznanych plemion i zasiądą na wonnych wzgórzach cyprysa, 3072 3, 1 | Nigdy Krzysztof Cesarza na oczy nie widział, lecz teraz 3073 3, 1 | dobiegł już kresu -liczy na pewno z górą lat dwieście. 3074 3, 1 | że mózg rozsadził żyły na skroniach. Lecz huk przeleciał 3075 3, 1 | płonęła w jego duszy. Jechał na koniu śniąc na jawie. Śniły 3076 3, 1 | duszy. Jechał na koniu śniąc na jawie. Śniły mu się słowa 3077 3, 1 | Karloman szuka Rolanda, widzi na łące kwiatów kielichy, sperlone 3078 3, 1 | zielonej, podnosi oczy, patrzy: na górze mieczem rąbane szczerby 3079 3, 1 | szczerby w marmurze. Wtem na murawie postrzega ciało! 3080 3, 1 | aż za Saint-Jean de Luz, na podgórze, w departament 3081 3, 1 | Ruszyli starą drogą w kierunku na Irun. Po prawej ręce mieli 3082 3, 1 | gdy oddziałek wyjechał na pierwszy wyniosły zakręt 3083 3, 1 | Pirenejów. Stała przed nimi na południu niezmierzona ściana, 3084 3, 1 | się w dół, jakby ją piorun na poły rozłupał. Na zachodzie 3085 3, 1 | piorun na poły rozłupał. Na zachodzie wlokła się nieskończona 3086 3, 1 | Guipuzcoa.~Przed oczyma sterczał na skalnym zboczu zamek i chropawe 3087 3, 1 | straszna owa samotna wieża na wysokości. Stanął na miejscu 3088 3, 1 | wieża na wysokości. Stanął na miejscu i patrzał w nią 3089 3, 1 | zbroczyła.~Krzysztof stał na koniu. Olśniony od majestatu 3090 3, 1 | namiętnie. - Ileż uczynił na ziemi! Te niezmierzone skrzydła 3091 3, 1 | Fuenterrabia, rozparta w milczeniu na podścielisku gór, była jak 3092 3, 1 | Zmierzch wolno padał na góry. Cedro spiął konia 3093 3, 1 | oddziałem. Wyjechał zygzakiem na jedno jeszcze załamanie 3094 3, 1 | i niecili ognisko nosząc na nie ze wszech stron drwa 3095 3, 1 | szarymi skibami, słały się na całej długości, ciągnęły 3096 3, 1 | z wolna wlewały się fale na ławice niskich piachów, 3097 3, 1 | Twierdza francuska Hendaye na tej stronie zatoki ukazała 3098 3, 1 | stronie zatoki ukazała się na brzegu morza, kiedy niedawno 3099 3, 1 | Sterczały zamierzając się na morze śpiczaste urwiska 3100 3, 1 | zarysowany wietek księżyca na pierwocinach nowiu i brzask 3101 3, 1 | mroku począł wywijać i siać na topiele oceanu, na szerokowładne 3102 3, 1 | siać na topiele oceanu, na szerokowładne przestwory 3103 3, 1 | odmęty poczęły szumieć. Na rozłogi bez granic zstąpiło 3104 3, 1 | stokroć głębiej, rozpadnie się na dwoje ciemne odchlisko na 3105 3, 1 | na dwoje ciemne odchlisko na obraz kłębu źródła, które 3106 3, 1 | ku ziemi zeszła się teraz na nowiu w jedno z drogą księżyca. 3107 3, 1 | ziemi, biegnąc ze wschodu na zachód za blaskiem zwiewnym 3108 3, 1 | między szumne rozcieki mórz na północ i południe, na wschód 3109 3, 1 | mórz na północ i południe, na wschód i zachód. Popędzą 3110 3, 1 | koni, gdy skaczą galopem, na przekór biegowi ziemi z 3111 3, 1 | biegowi ziemi z zachodu na wschód: lot jej wieczny 3112 3, 1 | Ten jest dzień syzygiów na nowiu, doba wód zzieleniałych. 3113 3, 1 | słońce i księżyc zjawią się na przeciwległych biegunach 3114 3, 1 | wód żywych, o których śnił na jawie, rozuzdane i rozpasane 3115 3, 1 | ścigłym podrzutem wtargnął aż na wysoki i cały ląd. Bryły 3116 3, 1 | przeciągły syk musując się na obeschłych stolnicach pochyłości, 3117 3, 1 | i znowu, zawróciwszy się na czopach swych, uciekają 3118 3, 1 | czopach swych, uciekają na głębie szeregiem opieszałych 3119 3, 1 | i lądów. Cóż jest susza, na której człowiek rozpostarł 3120 3, 1 | zrastał w tafle granit leżący na szczytach Alp i Pirenejów. 3121 3, 1 | siebie ląd, jak rodzic wydaje na świat ojcowica. Rzucił go 3122 3, 1 | i gwiazdy, wydał słabego na hodowanie powietrzu...~ 3123 3, 2 | w góry. Szedł nie drogą na Irun, lecz krótszą, prowadzącą 3124 3, 2 | szlakiem Karola Wielkiego, na wąwozy roncewalskie.~Tysiąc 3125 3, 2 | zaraz za Bajonną wziął się na lewo idącą doliną. Ciągnęli 3126 3, 2 | dwoma łańcuchami reglów na południowy wschód przez 3127 3, 2 | aż do Jaxu. Tam spoczęli na noc.~Droga stamtąd zawracała 3128 3, 2 | zawracała się stromo i szła na zachód w górę do Saint-Jean 3129 3, 2 | takie, że ułani powciągali na się wszelakie odzienie, 3130 3, 2 | kładł codzienne ubranie na paradny strój, a jeszcze 3131 3, 2 | paradny strój, a jeszcze na to wciągał lejbik stajenny 3132 3, 2 | czyszczenia koni, i zapinał je na ośmnaście guzików z boku 3133 3, 2 | ośmnaście guzików z boku nogi. Na czapki ułańskie żołnierze 3134 3, 2 | wiatrów i przeciągów górskich. Na wierzch dopiero kładli płaszcze 3135 3, 2 | junactwo nie pozwalało nakładać na czapki żółtych futerałów 3136 3, 2 | drżał z zimna i przerażenia na widok otchłani. Kilkakroć 3137 3, 2 | otchłani. Kilkakroć ukazali się na załamaniach górale aragońscy, 3138 3, 2 | idący ze swym szwadronem na czele, posyłał im salwę 3139 3, 2 | dostali byli w Bajonnie - i na tym kończyły się starcia.~ 3140 3, 2 | tarczach skał, jodły i pinie na zboczach niższych, wreszcie 3141 3, 2 | kobiercem wyścieła, wszystko, na cokolwiek zwrócili oczy, 3142 3, 2 | idący w stronę południową na przestrzeni blisko sześciu 3143 3, 2 | korpusu generała Lefebvre'a na południe, pułk ułański dnia 3144 3, 2 | rozproszyło się. Szli tedy dalej na Tafalla, Olite, Caparroso 3145 3, 2 | Stamtąd droga zwracała się na wschód ku Tudeli, idąc wciąż 3146 3, 2 | tych to miejscach trafiono na wioskę opustoszałą. Wiara 3147 3, 2 | placówek. Pułk zerwał się na nogi. Gdy zaczęto siodłać 3148 3, 2 | w możności utrzymać się na przodach kopyt. Kopyta ich 3149 3, 2 | cielska waliły się bezwładnie na ziemię.~Pomimo wszelkich 3150 3, 2 | około dwustu koni padło na miejscu. Inne ledwo się 3151 3, 2 | teraz ułanów zdążając chyżo na wschód lewym brzegiem Ebru 3152 3, 2 | dokuczliwy, nie ustający ani na chwilę. Konie jeszcze bardziej 3153 3, 2 | bardziej słabły i słaniały się na schorzałych nogach. Pod 3154 3, 2 | spostrzegł, że jest sam jeden na drodze. Nie widział koło 3155 3, 2 | wolniej, byleby go nie utracić na drodze. Koń trząsł się z 3156 3, 2 | trząsł się z gorączki, stawał na piętkach kopyt, słaniał 3157 3, 2 | poszarpał swoją koszulę, podarł na pasy i użył ich na bandaże, 3158 3, 2 | podarł na pasy i użył ich na bandaże, którymi obwiązywał 3159 3, 2 | którymi obwiązywał mokrą glinę na kopytach. Miało się ku zachodowi, 3160 3, 2 | przeprowadził przez tyle krain na jawie i przez taki ogrom 3161 3, 2 | Spostrzegłszy, że nigdzie na drodze nie ma towarzyszów, 3162 3, 2 | siodło z czaprakiem i tręzlę na kark własny, lancę ujął 3163 3, 2 | dogonić pułk. Rozglądał się na wszystkie strony, a nie 3164 3, 2 | wciąż była ta sama: garbata na północy i zjeżona od stromych 3165 3, 2 | zjeżona od stromych gór na południu, przerznięta doliną 3166 3, 2 | przepatrywał wciąż okolicę. Stojąc na niewysokim wzniesieniu, 3167 3, 2 | wzniesieniu, widział przed sobą na pewnej przestrzeni gościniec 3168 3, 2 | dolinie rzeki. Z miejsca, na którym stał, zbaczała na 3169 3, 2 | na którym stał, zbaczała na lewo ku rzece węższa okoliczna 3170 3, 2 | cięciwa przecinać się zdawała na ukos cały rozdół rzeki. 3171 3, 2 | przeważał teraz ciężar na prawą stronę i uwierał ramię. 3172 3, 2 | ramionach i zadzierzgnięte na poprzeczną żerdź w taki 3173 3, 2 | taki sposób, jak się wiesza na hakach śpiżarni zabite sarny 3174 3, 2 | sarny i dziki. Cedro zawołał na niego z odległości kilku 3175 3, 2 | wywleczone z brzucha leżały na ziemi. Do pasa trup owinięty 3176 3, 2 | Było już chłodne.~Jęknął na widok czarnych, straszliwie 3177 3, 2 | tchu z owej żerdzi, położył na murawie. Gdy tak stanął 3178 3, 2 | nim rozkraczony i patrzał na leżącego jakoby z grubym 3179 3, 2 | szyi, z oczyma wywalonymi na wierzch przez straszliwy 3180 3, 2 | jego wierny koń, zdychający na pampeluńskiej drodze. Pomyślenie 3181 3, 2 | Chwycił lancę upuszczoną na ziemię, siodło na barki, 3182 3, 2 | upuszczoną na ziemię, siodło na barki, otoczył sobie szyję 3183 3, 2 | swoją drogę. Już się walił na ziemię mrok szybkiej nocy. 3184 3, 2 | mgnieniu oka włosy stają na głowie. Idą. Nadbiegają... 3185 3, 2 | rozżartych zwierząt tłumem na jednego napadających, jak 3186 3, 2 | Szedł w tym miejscu obcym na palcach, bez wiedzy, że 3187 3, 2 | czyni, coraz ciszej, jakby na nogach już spalonych. Czuł 3188 3, 2 | Kilkakroć wlazł już to na prawą, to na lewą. Poczuł, 3189 3, 2 | wlazł już to na prawą, to na lewą. Poczuł, że idzie pod 3190 3, 2 | od ciężaru siodła. Stanął na pewnej wyżynie. Po ostrości 3191 3, 2 | wietrznego domyślił się, że jest na samym wierzchołku wzniesienia. 3192 3, 2 | przykopę kamienną przysiadł na niej i po stokroć zadawał 3193 3, 2 | rozkosznego, jakby echo gry na organach - i znowu milczenie.~ 3194 3, 2 | szerokie kamienne schody. Na jednym z załamań zobaczył 3195 3, 2 | kilkunastu stopniach i stanął na progu głębokiej nawy wielkiego 3196 3, 2 | oddzielonych od głównego wnętrza. Na ołtarzach płonęły zapalone 3197 3, 2 | rozmaitych kątach pod chórem i na chórze, na ambonie i w kruchtach. 3198 3, 2 | pod chórem i na chórze, na ambonie i w kruchtach. Ze 3199 3, 2 | chrapali już, leżąc pokotem na kościelnych dywanach, pod 3200 3, 2 | dokoła ołtarzów, a nawet na ołtarzach. Inni piekli na 3201 3, 2 | na ołtarzach. Inni piekli na ogniu połcie mięsa, prosięta, 3202 3, 2 | francuski, który wdziawszy na mundur komżę i założywszy 3203 3, 2 | mundur komżę i założywszy na kark stułę głosił kazanie 3204 3, 2 | krasomówczymi rozsypując na słuchaczów obdarte pierze. 3205 3, 2 | obrazami w grubych ramach na stosy, i ognie pełgały coraz 3206 3, 2 | ociężałymi oczyma patrzał na białe place po zerwanych 3207 3, 2 | kurcząc się w sobie żałośnie. Na marmurowej posadzce stały 3208 3, 2 | oczkami. Ustawili butle na wielkim ołtarzu szeregiem 3209 3, 2 | poustawiali przyniesione gąsiory na ołtarzu. Przydźwiganą przez 3210 3, 2 | beczułkę z winem wtoczyli na ołtarz i ustawili na szczycie 3211 3, 2 | wtoczyli na ołtarz i ustawili na szczycie cyborium. Piechur 3212 3, 2 | Ubrany w kapę wciągnął go na stopnie ołtarza i przedstawił 3213 3, 2 | kościele. Cedro cieszył się na równi ze wszystkimi przemokłymi 3214 3, 2 | niemal uczuć - było mu teraz na kamieniach odwiecznej posadzki 3215 3, 2 | wzrost człowieka. Wykute na niej było niezgrabne wyobrażenie 3216 3, 2 | wszędzie tam ludzie leżeli na rozciągniętych płaszczach, 3217 3, 2 | ornatach, kapach kościelnych, na suknie do paradnego katafalku... 3218 3, 2 | skwierczenie prosiaka pieczonego na bagnecie. Wstyd go palił 3219 3, 2 | bagnecie. Wstyd go palił na myśl, żeby poprosić o kąsek, 3220 3, 2 | zagrodzić dostęp. Cedro spojrzał na nich wyniośle i odszedł 3221 3, 2 | kiszkowej. Zahuczały organy, na których wygrywano skocznego 3222 3, 2 | zdoła wymknąć, gdy motłoch na dobre podpije sobie. Zgłodniały 3223 3, 2 | się w piersi, przysięgać na świętości i wskazywać z 3224 3, 2 | Krzysztof narzucił ją co tchu na ramiona z myślą, że będzie 3225 3, 2 | kołdrę. Zamierzał teras na dobre zabrać się do księdza. 3226 3, 2 | do księdza. Obejrzał się na niego... Zobaczył płaczącego 3227 3, 2 | z głodu.~Ksiądz podniósł na niego zapłakane oczy i z 3228 3, 2 | rozgrzany wciąż za koleją klękał na stopniach i chłeptał malagę 3229 3, 2 | zbliżył się do ołtarza, żeby na stopniu klęknąć i pić za 3230 3, 2 | klęknąć i pić za innymi, gdy na niego kolejka przyjdzie. 3231 3, 2 | szeregu. Poszedł precz wprost na swe miejsce klnąc głośno 3232 3, 2 | chwila miał głowę położyć na nożu gilotyny, narzucił 3233 3, 2 | nożu gilotyny, narzucił na suchą kapę mokry, biały 3234 3, 2 | żeby choć głowa leżała na suchym. Głodny jak pies 3235 3, 2 | żeby spać i nie patrzeć na świat.~ 3236 3, 3 | sześć tygodni Cedro spędził na siodle z rzemieniem lancy 3237 3, 3 | siodle z rzemieniem lancy na ręku, z ostrogą wpartą w 3238 3, 3 | jeszcze w Tudeli, dokąd na piechotę przybył ze swym 3239 3, 3 | wtargnięcia z pułkiem jazdy na prawy brzeg Ebra i w radosną 3240 3, 3 | stąd wreszcie wyruszano na setne i tysiączne ekspedycje, 3241 3, 3 | liczby starć, bójek, pościgów na gładkich szosach wapiennych, 3242 3, 3 | Ebro. Wiódł teraz życie na spalonych od słońca wyżynach 3243 3, 3 | Calatayud - i w dolinie Huerby na drogach przez Daroca, ponad 3244 3, 3 | królewskim, i za rzeką, za Ebrem, na lewym bagnistym brzegu, 3245 3, 3 | brzegu, w dolinie Gallego i na górach jałowych, solnych, 3246 3, 3 | dzień w dzień, podzieleni na oddziałki, od wczesnego 3247 3, 3 | Borkowica. Zobojętniał już na przykrości tego zawodu. 3248 3, 3 | oliw i winnic, zawrócić na południe ku Placencji, a 3249 3, 3 | baranki pędzili swe stada na szosę i aż do samych bram 3250 3, 3 | się dni, w których ciągu na próżno plądrowali góry i 3251 3, 3 | Cervero za Huerbą, w kierunku na Belchite i ponurego w górach 3252 3, 3 | ku Fuentes nie spotykając na drodze żywej duszy. Ileż 3253 3, 3 | razy topiąc bydło wpadli na zaczajoną bandę gerylasów, 3254 3, 3 | gerylasów, która rzucała się na nich z krzykiem i nożami. 3255 3, 3 | Nim wróg zdecyduje się na skok - pęd konia i nastawiony 3256 3, 3 | za bramą zwaną Quemada, na prawym brzegu Huerby-Świętego 3257 3, 3 | Huerby-Świętego Józefa, na południu -czworokąt zamku 3258 3, 3 | inkwizycji Castel Aljaferia, na zachodzie kapucynów, przed 3259 3, 3 | Engracia i bramy tegoż imienia na południu; szerokie zagłębienie 3260 3, 3 | pierwsze targnięcie się na Saragossę dnia 15 czerwca 3261 3, 3 | natarł, nie walczył, słowem, na śmierć, jak tego chciała 3262 3, 3 | nie były wcale podzielone na regularne oddziały. Były 3263 3, 3 | razie posłuszni wodzowi, na jakiego z woli ludu wyrósł 3264 3, 3 | Palafox.~Ułani polscy stojąc na górach i patrząc na posępne 3265 3, 3 | stojąc na górach i patrząc na posępne miasto myśleli o 3266 3, 3 | nocą. Szli ciągle wpław raz na tę, drugi raz na drugą stronę 3267 3, 3 | wpław raz na tę, drugi raz na drugą stronę kanału. Zachodzili 3268 3, 3 | uśmierzał wybuchłe w rowach na podobieństwo prochowych 3269 3, 3 | Baterie zostały ustawione na legarach, ostatnie wbite 3270 3, 3 | przedpiersia wyłożone faszynami. Na żądanie poddania miasta 3271 3, 3 | odpowiedział wyrazami: "Walka na noże!"~Trzeciego sierpnia 3272 3, 3 | drugiej stronie rzeki Ebro na przedmieście Arcabal. Krzysztof 3273 3, 3 | Ogromne zabudowania jego stały na nieznacznym wzniesieniu 3274 3, 3 | stały w przykopach, czekając na dany znak. Cedro z towarzyszami 3275 3, 3 | obracać mury klasztorne. Na prawo od bramy, w pierwszy 3276 3, 3 | kapitan Bal. Za nim przez most na rzece Huerba ruszyła garść 3277 3, 3 | obrońców. Rzucili się jedni na drugich jak rozjuszone zwierzęta. 3278 3, 3 | chustkami w sposób świąteczny na obraz dużej obręczy; długie 3279 3, 3 | świątecznie; rzucały się na napastników ze ślepym męstwem. 3280 3, 3 | chyżo wypadli wreszcie na pierwszy plac.~Engracia! ~ 3281 3, 3 | Plac był pusty. Gdy wyszli na jego środek, jak grad sypnęły 3282 3, 3 | środek, jak grad sypnęły się na nich strzały, runęły z góry 3283 3, 3 | Kilkadziesiąt trupów padło na bruk. Oficerowie sformowali 3284 3, 3 | że nie idą choć chwilę na ślepe, dymiące mury. Miedzy 3285 3, 3 | kurzu. Dysząc ciężko, usiadł na worku i wyciągnął nogi. 3286 3, 3 | trzymał w ręce. Cedru rzucił na niego przekrwawionym okiem 3287 3, 3 | saperskich, wpośród ryków "na pomoc!", wrzasków konania 3288 3, 3 | mógł dosłyszeć.~Zerwał się na nogi i wyprostował.~- Skąd 3289 3, 3 | się waćpan?~Cedro spojrzał na niego ze zdumieniem.~- Znam 3290 3, 3 | Krzysztof siedział znowu na swym worku, a oficer chodził 3291 3, 3 | wyłazili ludzie. Gałgany na nich krwawe, obdarte. Gęby 3292 3, 3 | niewysłowionej spiekoty. Na placu Engracia rozwiązywano 3293 3, 3 | rozwiązywano wory i wywalano piasek na kupę.~Ciekawym - myślał 3294 3, 3 | wrzeciądze i rozwarto wrótnie na ścieżaj.~Pułk czterdziesty 3295 3, 3 | wwalił się teraz w ulicę, na plac i w dziedzińce klasztorne. 3296 3, 3 | w trzy strony. Pierwsze na zachód do placu i bramy 3297 3, 3 | klasztoru św. Józefa Del Calzas. Na północ szła główna arteria 3298 3, 3 | Engracia, otwierająca się na Calle del Cosso i wraz z 3299 3, 3 | mostu) przecinająca gród na dwie prawie równe części. 3300 3, 3 | Trzecie wyjście wiodło na wschód, w ogrody i bocznice 3301 3, 3 | oskardy, i ruszono gromadnie na mur zagradzający wąską szczelinę. 3302 3, 3 | barykady, istne piekło runęło na napastników. Z dachów, z 3303 3, 3 | i końce stóp, darli się na szczyt po wbitych karabinach 3304 3, 3 | z wierzchu, rzucili się na pojedyncze kamienie i rwali 3305 3, 3 | bagnetami i zamieniła się na osypisko cegły i wapna. 3306 3, 3 | skoro tylko wychynęli z dołu na wyżynę gruzów zasłony i 3307 3, 3 | napoleońscy nie widzieli na szerokiej ziemi. Ścięli 3308 3, 3 | luty karabinów i czekali na znak komendy. Jednym susem 3309 3, 3 | ziejącym paszczom armat na wzniesieniu. Dopadli. Ujrzeli 3310 3, 3 | pogardą bronili się wyciorami. Na rozkaz poddania się odpowiadali 3311 3, 3 | śmiertelnymi ciosami. Powaleni na ziemię, bronili się nożem 3312 3, 3 | domostwa. Skłute i roztrzęsione na bagnetach krwawe ich trupy 3313 3, 3 | kohorty Francuzów zwisły na wznak, z rozkrzyżowanymi 3314 3, 3 | rozkrzyżowanymi rękoma, na łożach, kołach i osiach 3315 3, 3 | pierwszy wał i rzuciły się na drugą baterię. Zaledwie, 3316 3, 3 | z przecznic, rzucił się na nich zza barykady tłum Hiszpanów. 3317 3, 3 | Hiszpanów. Musieli teraz walczyć na wsze strony, rażeni z góry 3318 3, 3 | skręcającej od Engracia na lewą stronę. Woltyżerowie; 3319 3, 3 | krok za krokiem z palcem na cynglu, łypiąc jeno oczyma, 3320 3, 3 | tym całym przejściu były na dole pozamurowywane do połowy, 3321 3, 3 | ułan-piechur Cedro - puściło się na oślep w te zaułki. Przeczuwali. 3322 3, 3 | Przeczuwali. że trafią na barykad i zajmą jej tyły. 3323 3, 3 | przez nikogo. Skradali. się na palcach jak lisy po obudwu 3324 3, 3 | garść Hiszpanów walczącą na murze. Trwała i wysoka pochmurówka 3325 3, 3 | arterii. Za murem leżały na kupie klawikordy, kanapy, 3326 3, 3 | i kupy worów z piaskiem. Na nich to czyhali ludzie pokrwawieni, 3327 3, 3 | dzieci po dawały ją obrońcom. Na samym szczycie stało kilku 3328 3, 3 | i z krzykiem rzucili się na barykad. Spostrzegli ich 3329 3, 3 | ulica. We wszystkich oknach na górze i dole przed nimi 3330 3, 3 | obudwu stron. Cedru był na froncie czworoboku, stał 3331 3, 3 | froncie czworoboku, stał na progu i osłaniał kolumnę. 3332 3, 3 | występował w uliczkę grubą skarpą na jakie półtora łokcia. W 3333 3, 3 | W tym to występie były na wszystkich piętrach okienka 3334 3, 3 | drugim. Było także oknu na dole, zamurowane do połowy. 3335 3, 3 | w linii jego strzałów, a na odległości co najwyżej dwu 3336 3, 3 | dymu osmalił mu twarz i na chwilę oślepił oczy. Gdy 3337 3, 3 | głąb sieni. Trafili tam na owe schody ceglane. Kiedy 3338 3, 3 | Krzysztof wbiegał pierwszy na wąskie, kręte, wydeptane 3339 3, 3 | wszystkie zmysły posyłając na wzwiady, szedł w górę za 3340 3, 3 | krętych schodów otwarł się na pierwszym piętrze w niewielką 3341 3, 3 | platformę. Drzwi prowadziły na zamknięte podwórze, dookoła 3342 3, 3 | drewniana. Chyłkiem wyjrzeli na dziedzińczyk. Nikogo.~Trzy 3343 3, 3 | najspokojniej spacerowały w dole, na słońcu, pokrakując i dziobiąc 3344 3, 3 | dziobiąc niewidzialne ziarenka. Na balkonie papuga zielona 3345 3, 3 | prawie żółtym płatem leżało na jednej ze ścian i cząstce 3346 3, 3 | wkroczenie z obrębu murów na ów balkon drewniany. Posunęli 3347 3, 3 | drewniany. Posunęli się wyżej, na drugie piętro, schodami 3348 3, 3 | drugiego komina, posłyszeli na jego szczycie lekki szmer. 3349 3, 3 | piachu bezwładnie siadł na miejscu. Natychmiast przeskoczył 3350 3, 3 | przeskoczył go następny i wypadł na wierzch. Za nim inni koleją. 3351 3, 3 | i piąty uciekał we drzwi na prawo. Jednego dopadł Cedro. 3352 3, 3 | która wytrysła i pierzchła na wsze strony.~- Kokoszki! - 3353 3, 3 | wrzasnął woltyżer idący na przedzie.~Kiedy zajrzeli 3354 3, 3 | została rozerwana, rozbita na sztuki, rozpatrzona w świetle 3355 3, 3 | Cedru ujrzał twarz z okna na dole tej kamienicy. Domyślił 3356 3, 3 | wszystkim, co było pod ręką. Na chwilę przerwały ciszę błagania. 3357 3, 3 | oprzeć powaleniu pięścią na ziemię, nogi ugięły się. 3358 3, 3 | swoją wybranką i patrzał na nią blady jak trup. Oczy 3359 3, 3 | bez trwogi mógł spojrzeć na nią. Te same ujrzał samoświecące 3360 3, 3 | krewniaczek - zmiażdżyły ją na proch. Usta rozpadły się 3361 3, 3 | ramiona. Nogi zaplotła jedną na drugą, ścisnęła ze wszech 3362 3, 3 | te ręce obciskać suknię na lędźwiach, obciskać z całej 3363 3, 3 | stracił równowagę i runął na wznak jak długi.~Z nim razem 3364 3, 3 | Z nim razem zwaliła się na ziemię i przydusiła go kupa 3365 3, 3 | szeptać i znowu kłaść się na wierzch stosu. Nagle jakaś 3366 3, 3 | złapania tchu i trafił zębami na żyły i ścięgna tej łapy, 3367 3, 3 | zaczął wołać:~- Ratunku! Na pomoc! Na pomoc!~Dokoła 3368 3, 3 | wołać:~- Ratunku! Na pomoc! Na pomoc!~Dokoła jego piersi, 3369 3, 3 | sztylet. Chwila ciszy. Sapią na nim wszystkie ze świstem. 3370 3, 3 | dopiero poznał... Onaż to na nim leży?~- Jakże cię kocham... - 3371 3, 3 | babskiego próchna, które na nim leżało. Za chwilę wsunął 3372 3, 3 | śmierci wiszącej, o nożu na sercu. Cudna Aragonka rzuciła 3373 3, 3 | przeraźliwy... W mgnieniu oka na dywany posadzki rzygnęła 3374 3, 3 | koleją. Widząc towarzysza na ziemi i sądząc, że jest 3375 3, 3 | ciskali za poręcz balkonu na podwórze, z drugiego piętra.~ 3376 3, 3 | kładł czapkę. Skoro stanął na nogach i rozejrzał się wokoło, 3377 3, 3 | puszczać. Mrugnął tylko chytrze na kolegów, żeby ułana odciągnęli 3378 3, 3 | Ale Cedro położył mu rękę na ramieniu i rzekł prosto 3379 3, 3 | kolejka! Krzos, weź ino na bok tego draba!~Cedro wyrwał 3380 3, 3 | Puścisz, psubracie?!~- Chybaby na świecie żadnej sprawiedliwości 3381 3, 3 | nie było, żeby tobie to na sucho uszło! A i cóż wy, 3382 3, 3 | drugi.~Krzysztof obciągał na sobie kurtkę i zabierał 3383 3, 3 | jak cię to stuletnie baby na podłodze koziorem źgały 3384 3, 3 | okna i bezmyślnie patrzał na stygnące trupy starych niewiast, 3385 3, 3 | trupy starych niewiast, na kałuże krwi i połamane sprzęty.~ 3386 3, 3 | wołając do Krzysztofa:~- Tłum na nas idzie!~- Wyłamały drzwi 3387 3, 3 | idzie!~- Wyłamały drzwi na dole!~- Banda!~- Idą...~ 3388 3, 3 | Idą...~Pobiegli wszyscy na ów balkon okalający podwórze. 3389 3, 3 | Zaczęli ostrożnie, bacząc na wszystko, schodzić tamtędy 3390 3, 3 | tamtędy w dół. Gdy zstąpili na wysokość pierwszego piętra 3391 3, 3 | były kute drzwi zamknięte na sztabę i zabarykadowane 3392 3, 3 | sztabę i zabarykadowane na głucho workami wełny, wańtuchami 3393 3, 3 | te drzwi prowadzą wprost na ulicę Engracia. Co tchu 3394 3, 3 | Co tchu zaczęli odkładać na bok kamienie, odciągać worki 3395 3, 3 | dala od grupy, zobaczył na prawej ręce niewielkie drzwi, 3396 3, 3 | drzwi, prowadzące do izby na piętrze. Otworzył je i co 3397 3, 3 | żołnierzy hiszpańskich. Leżeli na ziemi i na sprzętach. Znoszono 3398 3, 3 | hiszpańskich. Leżeli na ziemi i na sprzętach. Znoszono tu, 3399 3, 3 | o nich. Leżeli, rzuceni na wznak i na twarz. Pełzali, 3400 3, 3 | Leżeli, rzuceni na wznak i na twarz. Pełzali, widać, w 3401 3, 3 | w przedśmiertnej agonii na wsze strony jak snące raki, 3402 3, 3 | krwi, że z niej powstała na ustach i brodzie skorupa 3403 3, 3 | kutych ozdobnie, wychodziły na ulicę Engracia, w miejscu 3404 3, 3 | Tuż w ulicy była barykada, na której walczyła banda obrońców. 3405 3, 3 | niechybnie. Dostrzeżono ich zaraz na wieży Panien Jerozolimskich, 3406 3, 3 | wieży Panien Jerozolimskich, na barykadzie i w szeregach 3407 3, 3 | Zielińskiego w skroń. Runął na wznak, trzepnął rękoma. 3408 3, 3 | dostrzegając. Był już obojętny na barwę krwi, kształt rany 3409 3, 3 | nareszcie do licha usnąć. Runąć na twarz między takich oto - 3410 3, 3 | takich oto - i spoczywać na wieki wieczne. Przeczuwał 3411 3, 3 | więc ich nie widno. Paść na twarz zgnić jako i ci, którzy 3412 3, 3 | woltyżer Krzos wysunął się na schody i znikł w ich mroku. 3413 3, 3 | strzałów, kiedy tamten wleciał na palcach z wiadomością, że 3414 3, 3 | palcach z wiadomością, że na podwórzu stoją Hiszpany.~- 3415 3, 3 | podwórzu stoją Hiszpany.~- Na dole... - mówił chwytając 3416 3, 3 | Lećmy!~Wyszli wszyscy na paluszkach i wrócili na 3417 3, 3 | na paluszkach i wrócili na balkon drugiego piętra. 3418 3, 3 | drugiego piętra. W istocie, na dnie podwórza kłapały abarki, 3419 3, 3 | Natychmiast trzech z nich legło na tym miejscu od celnych strzałów 3420 3, 3 | reszta w milczeniu pędziła na górę. Słychać było łoskot 3421 3, 3 | Ukazali się we drzwiach na balkonie drugiego piętra 3422 3, 3 | swych krwawych szmatach na rozczochranych łbach. W 3423 3, 3 | woltyżerom. We drzwiach na główne schody zawrzało. 3424 3, 3 | Ładunków już nie mieli. Na podwórze wchodzili Hiszpanie.~- 3425 3, 3 | co!~- Do dzieła!~- Drzwi na oścież!~Wielkimi krokami, 3426 3, 3 | Wielkimi krokami, z pieśnią na ustach rozszalałą zeszli 3427 3, 3 | ustach rozszalałą zeszli na dół. Poprawili na sobie 3428 3, 3 | zeszli na dół. Poprawili na sobie ładownice, pasy, lederwerki. 3429 3, 3 | wyprostował czarną kitę na czapce.~- Ułan! chodź we 3430 3, 3 | katowski żelazna sztaba padając na kamienie. Z trzaskiem rozwarli 3431 3, 3 | wychodząc w ludzki tłum.~- Na bagnety!~Padli w obrońców 3432 3, 3 | żółte rabaty zajaśniały na tyłach barykady, wrzask 3433 3, 3 | wrzask rozpaczy rozległ się na niej. Dosięgli pierwszych 3434 3, 3 | bagnety i kolby, wstępowali na górę. Chyżo przysiadając, 3435 3, 3 | naprzód i w tył, w górę i na dół, młyńcem i .sztychem 3436 3, 3 | ich, wtargnęli przemocą na wierzchołek pozycji. Strącali 3437 3, 3 | Krzyk podjudzonego męstwa na ich widok buchnął z kolumn 3438 3, 3 | swoich u mety rzuciły się na barykadę i wpadły na nią 3439 3, 3 | się na barykadę i wpadły na nią wśród zapasów, tratując 3440 3, 3 | zapasów, tratując wrogów na śmierć. Tysiąc luf nabili 3441 3, 3 | łby tych pięciu. Runął też na twarz jeden, zachłysnął 3442 3, 3 | straszliwa... Widziała go była na czubie niezdobytej poprzecznicy 3443 3, 3 | przejście, lecz podzielony na dwa oddziały, zajął w mgnieniu 3444 3, 3 | tłumem towarzyszów uderzył na pierwszy z tych konwentów. 3445 3, 3 | niezmierne, kręte korytarze, skąd na prawo i na lewo wchodziło 3446 3, 3 | korytarze, skąd na prawo i na lewo wchodziło się do cel, 3447 3, 3 | pragnął zasnąć przynajmniej na moment czasu. Myślał właśnie, 3448 3, 3 | o parę kroków od siebie, na załamaniu przejścia na wyższe 3449 3, 3 | na załamaniu przejścia na wyższe piętro usłyszał okrzyk:~- 3450 3, 3 | wreszcie:~- Widziałem waćpana na barykadzie.~- Bardzo być 3451 3, 3 | głośniej od słów, napisów na papierze, pergaminie i, 3452 3, 3 | papierze, pergaminie i, dajmy na to, piaskowcu - te chlubne 3453 3, 3 | te chlubne czerwone plamy na portkach i butach. Odznaczasz 3454 3, 3 | trzeszczy. Daj tylko jeszcze na tysiąc mszy u mnichów w 3455 3, 3 | pod Saguntem, bo i to się na wojnie przytrafia.~Cedro 3456 3, 3 | dalej nie odznaczasz się na arenie walki? Strzeż się 3457 3, 3 | schwyci, a sława nie czeka na opieszałych. Musisz jej 3458 3, 3 | baletnicę. Jest tu, powiem ci na ucho, mniszeczek wybór arcygodny. 3459 3, 3 | Jerozolimskie... Widziałem na własne oczy. Chodź no, pokażę 3460 3, 3 | blondynki ani jednej. No, żeby na lekarstwo!~Wstępowali po 3461 3, 3 | stało kilku grenadierów na warcie. Otwarli drzwi przed 3462 3, 3 | Bo ja, uważasz, jestem na służbie: komenderuję, sit 3463 3, 3 | Czy mogę tu gdziekolwiek, na korytarzu?~- Możesz.~Cedro 3464 3, 3 | Dawno im się to nie zdarzało na tym padole.~- Są to żołnierze 3465 3, 3 | tym gałganom, kazałbym!... Na miły Bóg... przecież to... 3466 3, 3 | mów śmiało. Zwrócę jednak na jeden szczegół twą uwagę: 3467 3, 3 | cię, wojna, nie manewry na Placu Marsowym, pod okiem 3468 3, 3 | i z lodowatym uśmiechem na ustach.~- Przeżyłem już 3469 3, 3 | austriackich pochodach. Mogę cię na podstawie długoletniej praktyki 3470 3, 3 | chcesz? Tym, którzy idą na niewątpliwe mary, na podłą 3471 3, 3 | idą na niewątpliwe mary, na podłą śmierć żołnierską 3472 3, 3 | żołnierską w rynsztoku, na gnojowisku, w piwnicach 3473 3, 3 | krypty z ceglaną podłogą. Na wąskim tapczaniku leżała 3474 3, 3 | jej były złożone pobożnie na piersiach, dłoń z dłonią, 3475 3, 3 | średniowieczni rzeźbiarze na pomnikach zgasłych królewien. 3476 3, 3 | okryta była kornetem. Habit na ciele potargany w strzępy, 3477 3, 3 | złożył ze czcią ostygłą rękę na dawnym miejscu. Splótł palce 3478 3, 3 | z odrzwiami. Rzucili się na nią i zdarli suknie. Aliści 3479 3, 3 | zdobyta, już wzięta, już na niej łyka. "Teraz cię, krzyczymy, 3480 3, 3 | podły lisie, i pożywaj na zdrowie!~Stanął wśród korytarza, 3481 3, 3 | słowa tego oficera, patrzał na niego sennymi, zgasłymi 3482 3, 3 | oczyma. Pchnął ręką drzwi na lewo i wszedł do celki pustej 3483 3, 3 | sobie posiedzę. Poczekam na ciebie. Obudzę cię za kwadrans, 3484 3, 3 | posłania w tej chwili zachrapał na cały klasztor. Zdawało mu 3485 3, 3 | bitewnych... Kapitan siedział na krześle w tej samej pozycji, 3486 3, 3 | tapczana silniejszy i zdrowy na duszy.~- Masz dosyć? - spytał 3487 3, 3 | rzucili się ciałem swym na pochylnię wrót, wpełzli 3488 3, 3 | wszystko pochłonął w siebie. Na białych stopniach z kararyjskiego 3489 3, 3 | widok. Wlecieli też zaraz na schody wściekłym skokiem, 3490 3, 3 | Dopadli piętra. Tam już na nich z długiego korytarza 3491 3, 3 | dosięgli drzwi cel wychodzących na prawo i lewo. Obrońcy uciekli 3492 3, 3 | i lewo. Obrońcy uciekli na drugie piętro. Sądzono, 3493 3, 3 | W mgnieniu oka wypadli na korytarz zamknięci tam ludzie. 3494 3, 3 | wypuszczonych byli nadzy, inni mieli na ręku kajdany, jeszcze inni 3495 3, 3 | Wyganowski z Cedrą wchodził na schody pierwszego piętra, 3496 3, 3 | siebie zębami. Runęli właśnie na ziemię. To jeden, to drugi 3497 3, 3 | To jeden, to drugi był na wierzchu. Szarpali się paszczękami 3498 3, 3 | latały, dygocąc, z miejsca na miejsce. Wyrywali ze siebie 3499 3, 3 | Nareszcie jeden z nich został na wierzchu dłużej. Drugi charczał 3500 3, 3 | wściekłość nie ustała ani na chwilę, nawet wówczas, gdy