Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dniówke 1
dniu 17
dno 10
do 2482
doba 3
dobe 1
dobie 4
Frequency    [«  »]
4665 z
4579 na
2702 nie
2482 do
1951 ze
1827 to
1722 a
Stefan Zeromski
Popioly

IntraText - Concordances

do

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2482

     Tom, Rozdzial
2001 3, 6 | zamydliła. - Baczność - do zsiadania!~Olbromski z zadowoleniem 2002 3, 6 | palcami w dół, ostrogą do góry, przez swego cudnego 2003 3, 6 | na ziemi w pozyturze do komendy:~- W miejscu - spocznij.~ 2004 3, 6 | przed awangardą mamrocząc do siebie niezupełnie salonowe 2005 3, 6 | północnej strony pniów od sęka do sęka, dostali się na wierzchołki.~- 2006 3, 6 | widzisz, jak z lasu idzie do Nadarzyna?~- Widzę, panie 2007 3, 6 | ziemię z wysoka. Biegli do koni chwytając swe czapki 2008 3, 6 | idą, czy co?~- Baczność - do wsiadania! - zakomenderował 2009 3, 6 | wsunął stopę w strzemię do kostki wielkiego palca, 2010 3, 6 | żołnierzy, jak cięciwa do ostatniego krańca naciągnięta, 2011 3, 6 | strzał komenda:~- Lance do ataku!~Prędzej, niż słowo 2012 3, 6 | się po drzewcach kopii do miejsca, którego mogły dosięgnąć 2013 3, 6 | wziął pod pachę; przycisnął do żeber. Drugi szereg ujął 2014 3, 6 | lewa noga, kolano, but do stopy zalane krwią.~Któż 2015 3, 6 | dopadali co chwila w skok do tego miejsca. Byli zgrzani, 2016 3, 6 | krwi, mundur przemókł nią do cna. Położono wojaka na 2017 3, 6 | Szmat jeszcze drogi zostawał do gościńca, kiedy w kierunku 2018 3, 6 | wiosenny swój sen: drogę do Wygnanki. Tak żywe było 2019 3, 6 | rannych w poprzek lasu, wprost do placówek pod Sękocinem i 2020 3, 6 | placówek pod Sękocinem i do kwatery główne j. Reszta 2021 3, 6 | kilkanaście koni, lecąc z ukosa do drogi, wsparły znakomicie 2022 3, 6 | główną i przyczyniły się do złamania austriackiego szeregu 2023 3, 6 | nie wytrzymał i zagadał do najbliższego Niemca:~- A 2024 3, 6 | wachmistrz z konia i zwrócił się do huzara:~- Masz jaką chustkę? 2025 3, 6 | Wygoda, na drodze z Falent do Lesznowoli. Lasy falenckie 2026 3, 6 | spod Komorowa czy Pęcie do Puchał. Latali do jazdy 2027 3, 6 | Pęcie do Puchał. Latali do jazdy Rożnieckiego zbryzgani 2028 3, 6 | grobla i droga prowadząca do Raszyna - również. Dopiero 2029 3, 6 | Raszyn, w kierunku Warszawy, do Opaczy.~Wachmistrz tymczasem 2030 3, 6 | zabrał jeńców i powiódł do komendy swego pułku, żeby 2031 3, 6 | jałowcowe ognisko. Wejście do domu stało zamknięte.~Na 2032 3, 6 | ranny wprowadzony został do sieni. Chirurg z wrzaskiem 2033 3, 6 | mu kazano otwierać drzwi do najlepszego pokoju "na drugiej 2034 3, 6 | odwiąż od płotu! Zaprowadź go do stajni! Owsa mu daj pełny 2035 3, 6 | przyjemne i wesołe schodziły się do niego i bawiły u wezgłowia, 2036 3, 6 | potoku napełniający doliny do szczytu zbójeckich okien 2037 3, 6 | którymi się już nacieszył do woli. Przeszedł do innych. 2038 3, 6 | nacieszył do woli. Przeszedł do innych. Ach, to on, mistrz 2039 3, 6 | Wspomniał sobie wkroczenie do Gdańska i ó w blokhauz niezdobyty... 2040 3, 6 | weń uważnie, patrzą z dołu do góry. Spokojne, zimne, mężne 2041 3, 6 | gadał, wreszcie wkroczył do sąsiedniej izby. Tu obejrzał 2042 3, 6 | Zbliżył się wielkim krokiem do łóżka. Rafał z wściekłością 2043 3, 6 | raptownie odwrócił się i wyszedł do pierwszego pokoju. Tam, 2044 3, 6 | rachunkach. Chwilami coś do siebie mruczał, to znowu 2045 3, 6 | znalazł chorego, odsunął go do samej ściany i położył się 2046 3, 6 | uszanowaniem odsunął się do ściany i ustępował kołdry.~- 2047 3, 6 | głośną rozmowę. Dobijano się do okien, szukano drzwi. Na 2048 3, 6 | już się oddalili, drzwi do pierwszego pokoju otwarły 2049 3, 6 | kilka postaci wchodzących do pierwszej stancji. Byli 2050 3, 6 | oficerowie, zachlastani do ramion ciepłych płaszczów 2051 3, 6 | płaszczów i utytłani w błocie do kolan. Jednemu z nich podano 2052 3, 6 | francusku swój pogląd.~- Co do mnie- rzekł książę Józef 2053 3, 6 | książę Józef zwracając się do Sokolnickiego - nie przestanę 2054 3, 6 | błota i rudawiska nie do pogardzenia. Idą tak długim 2055 3, 6 | pójdą z obawy przyparcia do Wisły. W Raszynie mamy szaniec, 2056 3, 6 | rozstawione brygady konne do Błonia, do Woli i do Piaseczna. 2057 3, 6 | brygady konne do Błonia, do Woli i do Piaseczna. Obejść 2058 3, 6 | do Błonia, do Woli i do Piaseczna. Obejść nas...~- 2059 3, 6 | Wywodził tak bez przerwy do przybycia nowej osoby.~Był 2060 3, 6 | mówił:~- Wciąż mię namawiają do oczekiwania w tej obmierzłej 2061 3, 6 | Wolicę. Przyszedł o północku do Michałowie w ubraniu chłopa, 2062 3, 6 | zbliżył się o kilka kroków do stoliczka i mapy. Zimnym 2063 3, 6 | nią. Wreszcie rzekł niby do siebie:~- Mało nas, bardzo 2064 3, 6 | rozpaczą.~Po chwili zwrócił się do Fiszem z kategorycznym pytaniem:~- 2065 3, 6 | miejscu i biłbym się do śmierci.~Pelletier usłyszawszy 2066 3, 6 | brygady, zdaje mi się, że to do ciebie pito mówiąc o walce 2067 3, 6 | bataliony? -zwrócił się książę do szefa sztabu.~Fiszer wydobył 2068 3, 6 | staw i bagna za sobą, a do ustąpienia w razie porażki 2069 3, 6 | zostałby bez obrony.~- No, do bitwy tak zaraz nie przyjdzie. 2070 3, 6 | Znam ich przecie. Co do grobli... to zapewne... 2071 3, 6 | drzwiach stojąc zwrócił się do generała brygady ze słowem:~- 2072 3, 6 | generałów zawrócił co tchu do łóżka, na którym Rafał siedział 2073 3, 6 | Słuchajże, rycerzu. Rozkazy do marszu wyda szef sztabu, 2074 3, 6 | ja się zdrzemnę jeszcze do świtu. Pojmujesz, co mówię? 2075 3, 6 | co mówię? Zdrzemnę się do świtu. Jak tylko zacznie 2076 3, 6 | podporucznika ŕ la suite.~- Nie mam do tego prawa i nie znam takiej 2077 3, 6 | sobie bez żadnej rangi do chwili, kiedy znajdę swoją 2078 3, 6 | dla siebie zaprząc szkapę do małej bryczulki. Wkrótce 2079 3, 6 | bryczulki. Wkrótce jechał do Raszyna, powożony przez 2080 3, 6 | siedział w wózeczku i bardziej do siebie niż do słuchacza 2081 3, 6 | i bardziej do siebie niż do słuchacza mówił:~- Toż to 2082 3, 6 | sześciocalowe. Sześć wozów do tej baterii, sto koni, powiedzmy, 2083 3, 6 | warszawskiej. Nie dojeżdżając do szańca Sokolnicki zlazł 2084 3, 6 | widział wszystko od początku do końca i z San Domingo powrócił, 2085 3, 6 | granatowa fala przyniosła do grobli i ułożyła na jej 2086 3, 6 | i mroźne usta przyciskał do czerstwych policzków młodości.~ 2087 3, 6 | Sokolnicki noga za nogą podjechał do batalionu prowadzonego przez 2088 3, 6 | Sokolnicki zakomenderował do uskutecznienia:~- Kolumna - 2089 3, 6 | parku artylerii, przeznanego do przedniej straży, rzucił 2090 3, 6 | rozkaz:~- Baczność! Na prawo do boju. Przewodni na prawo. 2091 3, 6 | ciszy porankowej. Jęknęła do głębi pod kopytami wstrząśnięta 2092 3, 6 | duszę moją w tej minucie do samego dna...~Druga kompania 2093 3, 6 | groblą całe wojsko. Podjechał do dowódcy. Sokolnicki w przelocie 2094 3, 6 | Jedź waćpan do wsi Falent Wielkich, o pół 2095 3, 6 | żywy dobytek. Chłopów co do jednego zatrzymasz. Żeby 2096 3, 6 | począł zwoływać chłopów do siebie. Zbliżali się lękliwie, 2097 3, 6 | dymem.~Rzucili się wszyscy do obór, do stajenek, do chlewów. 2098 3, 6 | Rzucili się wszyscy do obór, do stajenek, do chlewów. W 2099 3, 6 | wszyscy do obór, do stajenek, do chlewów. W mgnieniu oka 2100 3, 6 | płotu. Przyciskając kolano do kolana przestępowało z nogi 2101 3, 6 | to tam i w skok wrócił do dowódcy. Sokolnicki tymczasem 2102 3, 6 | Falent Dużych i sięgał do wsi Puchały, postawił batalion 2103 3, 6 | tego batalionu przeznaczył do zajęcia Falent Dużych, czyli 2104 3, 6 | a przecinającą je drogą do Piaseczna oraz wsią Falenty 2105 3, 6 | wylotami otwarte pole i dostęp do wsi. Za armatami miał twardy 2106 3, 6 | armatami miał twardy dostęp do grobli i schodzące się w 2107 3, 6 | się w tym miejscu drogi do Piaseczna, do Janczewic 2108 3, 6 | miejscu drogi do Piaseczna, do Janczewic i do Nadarzyna.~ 2109 3, 6 | Piaseczna, do Janczewic i do Nadarzyna.~Dwie armaty mogły 2110 3, 6 | każdej chwili przyłączone do któregokolwiek z batalionów. 2111 3, 6 | kilku plutonów udał się sam do wioski. Skoro tylko piechota 2112 3, 6 | broni w kozły i zabrania się do roboty. Pod kierunkiem oficerów 2113 3, 6 | i nie mogły być włączone do umocnionego obszaru.~Kiedy 2114 3, 6 | dziesięciu kompanii żołnierskich do zniszczenia drogi w kierunku 2115 3, 6 | kompanii zapędzone zostały do innej roboty. Ponieważ od 2116 3, 6 | osobliwie południowego, do wsi zostało jeszcze nieco 2117 3, 6 | popołudnie, kiedy przygotowania do odporu zostały jako tako 2118 3, 6 | siadła na ziemi i zabrała się do mantelzaków i manierek, 2119 3, 6 | Olbromskiego oczyma i rzekł do niego:~- Jedź waćpan brzegiem 2120 3, 6 | szczególną, podnieconą do najwyższej kresy, rozkosz 2121 3, 6 | zwaną Wygoda, na drodze do Janczewic, tak samo jak 2122 3, 6 | dziurawej od kopyt roli, do kolan zapadając w glinę. 2123 3, 6 | pomocnicy, twarzami zwróceni do swych dział. Pierwsi dwaj 2124 3, 6 | ósmego pułku, pierwszy raz do boju wiedzionych, szły po 2125 3, 6 | zatrzęsły się całymi pniami do korzeni, zadygotały ich 2126 3, 6 | się, kiedy strzelają nie do ciebie. Nie lubisz tego? 2127 3, 6 | noga za nogą. zbliżyli się do batalionu Godebskiego. Wnet 2128 3, 6 | powietrzu szpicrutą.~- Nabij!~- Do ładunku!~- Odgryź ładunek!~- 2129 3, 6 | karabina? Mieć karabin! Brać go do nogi, nabijać, wznosić, 2130 3, 6 | niewidzialna siła zacięła do rdzenia u ziemi toporem. 2131 3, 6 | konia ostrogą i podjechał do armat.~Kapitan komendant 2132 3, 6 | przechadzał się od działa do działa, które były ustawione 2133 3, 6 | nie widział. Tak doszedł do plutonów, które biły się 2134 3, 6 | szablami oficerowie pędzili do boju. Nadaremnie z gołą 2135 3, 6 | żeby nie być zepchniętym do stawu.~Anizetka, Szpilka... - 2136 3, 6 | olszowy został zdobyty do wioski. Tam także wrzała 2137 3, 6 | lekkie armaty, przyprowadzone do Falent z Raszyna, wzmogły 2138 3, 6 | nieszczędnie.~Książę cofnął się do głównego swego stanowiska 2139 3, 6 | batalionów przyłączyło swój ogień do dawnych pięciu. Odpowiadało 2140 3, 6 | Kiedy po raz trzeci biegł do zalewiska w olszynie, tuż 2141 3, 6 | połowę swej siły wtłoczył do zabarykadowanej wioski. 2142 3, 6 | powtórnie wdzierała się do głębi lasku, targając bagnetami 2143 3, 6 | paszczami na wschód, prostopadle do Wielkich Falent, i poczęły 2144 3, 6 | tu takiej ulewy pocisków. Do czasu... Na powałach chat, 2145 3, 6 | żołnierze przenosili się kupą do drugiej, do trzeciej, włazili 2146 3, 6 | przenosili się kupą do drugiej, do trzeciej, włazili na wierzch 2147 3, 6 | świeżo złożoną rezerwę, do czego znowu powrócił, i 2148 3, 6 | zabitych cofała się w tył, do linii wozów. Tam stanąwszy 2149 3, 6 | stanąwszy przysposobiła się do dawania ognia. Druga półbateria, 2150 3, 6 | placu), z pośpiechem dążyła do pierwszej.~Huknęły jeszcze 2151 3, 6 | Poniatowski chodził od jednej do drugiej, pracowicie, zimno 2152 3, 6 | mundurze, bez czapki, mokry do ramion. Szedł na oślep przez 2153 3, 6 | Widział odchodząc, jak do kościoła i domostw znoszono 2154 3, 7 | wielkimi ceremoniami powiodła do oficera komenderującego 2155 3, 7 | oficer budził go i wołał do generała.~Sokolnicki stał 2156 3, 7 | schlastany bryłami gliny do galonów i kity na czapce. 2157 3, 7 | niego.~Gdy Rafał przybiegł do strzemienia z ukłonem, generał 2158 3, 7 | chwilę, obejrzał go od stóp do głowy i rzekł niechętnie:~- 2159 3, 7 | niechętnie:~- Możesz zgłosić się do mnie. Tylko nie piechotą. 2160 3, 7 | podwody chłopskie, zwożące do Warszawy w gnojnicach i 2161 3, 7 | przepełnione, mieszkańcy zabierali do swoich domów nieszczęśliwych, 2162 3, 7 | spostrzegł Rafała przytulonego do kraty ogrodu i zabrał go 2163 3, 7 | gwardziści wprowadzili Rafała do przedsionka, na ich spotkanie 2164 3, 7 | Potok światła wlewał się do ogrodu. Długa uliczka wysychała 2165 3, 7 | Książę zmienił się prawie do niepoznania. Ciemnoszara 2166 3, 7 | Książę Gintułt zbliżył się do Rafała i długo patrzał nań 2167 3, 7 | rzekł wreszcie z cicha do swego starego sługi.~Andrzej 2168 3, 7 | swego miejsca i wyciągnął do księcia rękę.~- Rafuś! na 2169 3, 7 | mu dać posiłek i ułożyć do snu.~Rafał ocknął się dopiero 2170 3, 7 | wyzdrowieję, muszę się udać do obozu.~- Tam właśnie i ja 2171 3, 7 | podążę.~- Książę pan wstępuje do wojska?~- Aha.~- Jakże się 2172 3, 7 | walczenia z Austriakami idę do obozu. Powinien byś mnie 2173 3, 7 | Rad jestem, że wracasz do zdrowia.~- Nie mogę wypowiedzieć 2174 3, 7 | co mię skłoniło wówczas do nagłego wyjazdu - to tylko 2175 3, 7 | pobłażliwie.~- Ojciec pisał tu do mnie po twym wyjeździe, 2176 3, 7 | celu książę pan udaje się do obozu? -wykrętnie spytał 2177 3, 7 | prawo po wyleczeniu się iść do swych brygad. Gdy się wyliżesz, 2178 3, 8 | Zdaje się - rzekł z cicha do Rafała - że już więcej nie 2179 3, 8 | pustkami ulicy Dobrej do rogu Bednarskiej. Obmurowany 2180 3, 8 | wrzaskliwie zapraszających do jazdy za wodę. Książę i 2181 3, 8 | zza Wisły, ciągniono ich do jakichś władz na ulicy Olszowej, 2182 3, 8 | ulicę Brukowaną, prostopadłą do Wisły, ale trzeba było stamtąd 2183 3, 8 | koszar wojskowych, zdążała do szyi drugiego biretu, stamtąd 2184 3, 8 | Golędzinowskim i drodze do Nowego Dworu. Właściwie 2185 3, 8 | nad Wisłą, a obok drogi do młyna wodnego. Oglądał teraz 2186 3, 8 | szańca przedmostowego do zagięcia łachy. Wrócił potem 2187 3, 8 | okuniewską i w pobliżu traktu do Radzymina kończył się tęgim 2188 3, 8 | wodną, która szła od szańca do Wisły.~- Tęga księża rogatywka... - 2189 3, 8 | rogatywka... - mówił na pół do siebie. - Niczego... Nie 2190 3, 8 | Wózek potoczył się traktem do Nowego Dworu. Na prawo widać 2191 3, 8 | połowie drogi z Warszawy do Modlina. Bagaże szły przodem 2192 3, 8 | Artyleria, przywiązana do batalionów, szła w szyku 2193 3, 8 | miały rozkaz nie wkraczać do fortyfikacji Modlina, lecz 2194 3, 8 | miał numer dający mu prawo do dwu wozów. Wnet piesi i 2195 3, 8 | zaczęli sarkać i odwoływać się do dywizyjnego wagenmajstra, 2196 3, 8 | czoło kolumny zbliżyło się do Modlina, ale bryczka książęca 2197 3, 8 | jechać.~Zbliżając się traktem do Starego Modlina spotkali 2198 3, 8 | waszych Galicjów chodzić do nas w Wielkopolskę, chcący 2199 3, 8 | Wielkopolskę, chcący wytchnąć. Do kogo książę?~- Mam interes 2200 3, 8 | kogo książę?~- Mam interes do kogoś z naczelników.~- Może 2201 3, 8 | z naczelników.~- Może do samego wodza?~- A pewnie, 2202 3, 8 | wodza?~- A pewnie, że i do niego przyjdzie dotrzeć.~- 2203 3, 8 | Generał podjechał bliżej do bryczki. Rafał wysiadł z 2204 3, 8 | Ho-ho... Idziemy z tym do wodza. Tak-że nam gadajcie, 2205 3, 8 | ciekawości dochodzącej do granic trwogi. Książę Poniatowski, 2206 3, 8 | W kącie pokoju od ściany do ściany chodził olbrzymi 2207 3, 8 | Niemojewski z Gintułtem wszedł do pokoju, Dąbrowski przypatrzył 2208 3, 8 | ku niemu głową i mruczał do siebie:~- Aha, już wiem... 2209 3, 8 | książę! - rzekł Niemojewski do naczelnego wodza - idąc 2210 3, 8 | Wyraz antypatii, dochodzącej do najwyższych granic, wyrywał 2211 3, 8 | Blachą", jeśli przyjdzie do bombardowania Warszawy.~ 2212 3, 8 | dywizji-że nie przyjdzie do takiej klęski ostatecznej...~- 2213 3, 8 | generale, że nie przyjdzie do tego?~- Tak sądzę. Strzały 2214 3, 8 | zebrać wszystkie siły co do nogi w hufiec, przejść Wisłę 2215 3, 8 | dążyć przez Śląsk Cieszyński do Saksonii. Złączyć się z 2216 3, 8 | zwrócił się książę Józef do Fiszera, widocznie pragnąc 2217 3, 8 | waćpan możesz się głodzić do woli, ale nie masz prawa 2218 3, 8 | to tylko powinno zachęcać do wykonania mego planu. Złożymy 2219 3, 8 | Czarniecki: Ty, Rakoczeńku, do mnie, na moje śmiecie, to 2220 3, 8 | śmiecie, to ja, Rakoczeńku, do ciebie! A tu jeszcze nie 2221 3, 8 | Zajączek, bokiem zwrócony do antagonisty i nie patrząc 2222 3, 8 | Wszechniemce, gdybyśmy, stosownie do rady waścinej, szli marszem... 2223 3, 8 | prawej stronie Wisły do jej źródła. Możemy po drodze 2224 3, 8 | w sercu: stary jestem i do słuchania rozkazu ciężki. 2225 3, 8 | dziedzina. Nim dojdziesz do Krakowa, ja ci znad Gopła 2226 3, 9 | któremu udało się dotrzeć do tamtego brzegu, przywiózł 2227 3, 9 | znaleźli, i wszystkich pognali do Góry Kalwarii. Wspominał 2228 3, 9 | rzeką w pobliżu jej ujścia do Wisły, naprzeciwko wioski 2229 3, 9 | i przemarszu Austriaków do Karczewia, nie potrafili 2230 3, 9 | Sokolnicki skłonny by był do przypuszczenia, że nieprzyjaciel 2231 3, 9 | ścianami chat:~ ~Fortuna się do nas śmieje,~Głosi szczęście 2232 3, 9 | było na niej widać mostu do miejsca, gdzie się zaczynało 2233 3, 9 | powracano z innej strony do Karczewia.~W tym samym czasie 2234 3, 9 | przysposobić sobie konie do odjazdu w Poznańskie. Pułkownicy 2235 3, 9 | wszystek się w niej począł i do niej należał. Rafał nie 2236 3, 9 | nocy i na palcach poszedł do parku. Drobny deszcz szemrał 2237 3, 9 | stronę, zawsze dochodził do głębokich i szerokich wód. 2238 3, 9 | rozciągających się od Warszawy do Góry. I oto gdy natężonym 2239 3, 9 | wciągał je wilczymi nozdrzami do mściwej piersi, rzuciła 2240 3, 9 | Ścisnęło mu serce boleścią nie do zniesienia, jakoby piąstka 2241 3, 9 | to konny goniec z pismem do generała od pułkownika piątego 2242 3, 9 | przez żołnierzy podsłuchu do oficera komenderującego 2243 3, 9 | wyprostował gnaty, dano znać do kwatery.~Za chwilę wołano 2244 3, 9 | kwatery.~Za chwilę wołano już do generała. Rafał wsunął się 2245 3, 9 | generała. Rafał wsunął się do pałacowego przedsionka, 2246 3, 9 | świeczce łojowej, przylepionej do krawędzi mozaikowego stoliczka. 2247 3, 9 | konwojowali te mostołodzie, dali do nas kilka strzałów, ale: 2248 3, 9 | przedpiersia tego szańca?~- Co do mnie... Nie mogę odpowiedzieć, 2249 3, 9 | zaczął pośpiesznie pisać list do naczelnego wodza. Przerywał 2250 3, 9 | który by natychmiast gnał do Okuniewa. Ledwie list skończył 2251 3, 9 | list skończył i dołączył do niego raport Turny, goniec 2252 3, 9 | już gotów. Generał wyszedł do niego, sam obejrzał konia 2253 3, 9 | dwunastego pułku z artylerią do niego przywiązaną. Dwie 2254 3, 9 | na Tabor, Podbiel, dotarł do Osiecka, Pogorzeli i Warszewic. 2255 3, 9 | odwieczerz mała armia ściągnęła do Dziecinowa i stanęła obozem 2256 3, 9 | dobra wróżba...- mruknął do siebie.~Jechał z wolna, 2257 3, 9 | chwilę odjął szkła, rzekł do towarzyszów:~- Miał Turno 2258 3, 9 | czekali. Rzekł odwracając się do nich:~- Mogą mieć wewnątrz 2259 3, 9 | szkła na szaniec i gwarzył do siebie:~- Kąt narożnikowy 2260 3, 9 | Proszę o milczenie do chwili rozkazu... -rzeki 2261 3, 9 | przeciwko rodakom.~Powracając do obozu generał powziął wiadomość, 2262 3, 9 | składania łupu na stos i umykali do domów ze sprzężajem. Sokolnicki 2263 3, 9 | siadać w chłopskiej chacie do wieczerzy, a wojsko już 2264 3, 9 | skończony.~- No, to dawajcie co do jedzenia. Mam rozkaz wodza...~- 2265 3, 9 | a później kazał wezwać do siebie kapitana Siemiątkowskiego. 2266 3, 9 | przerwy. Głos ten leciał do obozu po rosie, ale się 2267 3, 9 | ciemności, czuli, że to ich do boju wzywa ten srogi głos.~ 2268 3, 9 | czwartą część swoich ludzi do wsi okolicznych po drzewo, 2269 3, 9 | Kiedy zbliżyliśmy się do szańca, na głos naszych 2270 3, 9 | francusku, a kiedy zaczął do mnie mówić po niemiecku, 2271 3, 9 | pułkownik rzekł nieznacznie do podkomendnego oficera po 2272 3, 9 | oficera, który powiezie raport do Góry. Wtedy już wiedziałem, 2273 3, 9 | całego nie ma, skoro muszą do Kalwarii przeprawiać się 2274 3, 9 | pochwałę.~- Pojechali tedy do Góry łódką, a ja siedziałem 2275 3, 9 | Wkrótce patem przyszło do tego namiotu kilkunastu 2276 3, 9 | posterunku potrafi bronić do ostatka. Grono owych oficerów, 2277 3, 9 | Zaraz wykręcił się i wezwał do siebie pułkownika Sierawskiego. 2278 3, 9 | Pierwszy batalion - naprzód, do boju! Marsz!~- Drugi batalion!~- 2279 3, 9 | wstrzymał konia i szepnął do Rafała:~- Czy widzisz szaniec?~ 2280 3, 9 | zbiorowe słowo, podobne do szumu wiatru:~- Rowy...~ 2281 3, 9 | zatrzymał konia i rzekł do Rafała:~- Stój przy mnie.~ 2282 3, 9 | prowadząc go za uzdę doszedł do rowu. Wojsko zginęło im 2283 3, 9 | glinie i zarabiali w niej do pasa. W pewnym miejscu leżały 2284 3, 9 | włażące między żebra, gotowe do chwytania za gardziel. Kiedy 2285 3, 9 | Schauroth umknął na krypie do Góry, żeby stamtąd bić ze 2286 3, 10| przyjdzie ten nieprzyjaciel do ciebie, przyjdzie i to niezadługo.~- 2287 3, 10| należałoby trzymać toto do skutku... Miejsce bogate. " 2288 3, 10| domki..."~Rafała przeszył do szpiku kości gniew. Teraz 2289 3, 10| stronę Olszyny.~- Czyż to do Olszyny jedziemy? - spytał 2290 3, 10| polu konnego, który leciał do miasteczka po sprawunki. 2291 3, 10| brzozową aleję prowadzącą do dworu. Stare pnie, spodem 2292 3, 10| poseł puścił towarzysza do salonu, a sam na palcach 2293 3, 10| z którego zstępowało się do ogrodu. Odchodząc z pośpiechem, 2294 3, 10| zachlapane buty. Rafał wsunął się do salonu. Powiódł oczyma po 2295 3, 10| prawo i lewo, nie wiedzieć do kogo skierowanymi, i wyszedł 2296 3, 10| po deskach. Przyszedłszy do końca szpaleru stary Cedro 2297 3, 10| ta wielka ziemia, która do nikogo nie należy, staremu 2298 3, 10| mała, która należy tylko do niego... Choćby też najmniejsza, 2299 3, 10| Choćby też najmniejsza, byle do niego tylko... przyjdzie 2300 3, 10| głupstwami! tyś go podmówił do buntu! - na nowo zaczął 2301 3, 10| mówił Trepka cicho, na poły do słuchacza, a właściwie do 2302 3, 10| do słuchacza, a właściwie do siebie - bom nie mógł. Straciłem 2303 3, 10| instytucjami, pobudzaniem do rozpusty. Za pięćdziesiąt 2304 3, 10| zaczął szeptać staremu do ucha tak, żeby nikt nie 2305 3, 10| zwieszonymi głowami, szepcąc do siebie wciąż starcze pogawędki-pociechy, 2306 3, 11| czerwca w sam czas dotrzeć do Nadbrzezia i przeprawić 2307 3, 11| pokład na mostołodziach do Sandomierza. Nazajutrz rano 2308 3, 11| rozkazami w stronę zachodnią, do fortalicjów zamku, i dalej 2309 3, 11| Przyprowadził on ze sobą do Sandomierza batalion ludzi, 2310 3, 11| ale nie jako oficer, gdyż do wojska nie wstąpił, tylko 2311 3, 11| zamiejskie były wciągnięte do tej linii obronnej, a ich 2312 3, 11| dzwonnice, wieże i mury do odporu umocowane. Parowy, 2313 3, 11| niezrównany systemat dróg krytych do komunikacji z szańcami Świętego 2314 3, 11| tych stronach pourządzano do obrony w ten sposób, że 2315 3, 11| nieustannie, a wyłomy w nim nie do naprawienia zastąpił palanką. 2316 3, 11| patyną czasu. Rozkopując tak do głębi ziemię tych pagórków, 2317 3, 11| odwalał zapadłe wejścia do lochów. W ich głębokości 2318 3, 11| pół duchem i dochodził do stanu złudzenia utraty zmysłów. 2319 3, 11| zrosłych w jedno, podobnych do siodeł i przełęczy górskich..: 2320 3, 11| straszliwym zagonem sięga do kamienicy Saula Dżiordżiego, 2321 3, 11| mgnieniu oka Rafał ich zaprzągł do roboty. Kazał przynieść 2322 3, 11| żołnierzy, chroniąc się do piwnic i murowanych kościołów. 2323 3, 11| buchać z granatów, które do kruchty i w środek nawy 2324 3, 11| kościół Świętego Jakuba i do klasztoru benedyktynek. 2325 3, 11| armatach baterii czwartej do momentu zupełnego odepchnięcia 2326 3, 11| idziesz? - krzyknął książę. - Do generała.~- Z dobrą wieścią?~- 2327 3, 11| domkami, przyczepionymi do góry jak gniazda jaskółcze. 2328 3, 11| klasztornych Marii Magdaleny do zamku, że ciągną zarówno 2329 3, 11| Biegnij tam i zachęć do wytrwania! To klucz naszych 2330 3, 11| wszyscy uchodzą wraz, co do nogi, a ja ruderę natychmiast 2331 3, 11| podniecał żołnierzy krzykiem do oporu. Tak pchając ich pięściami 2332 3, 11| Tak pchając ich pięściami do czynu i faktycznie dowodząc, 2333 3, 11| garścią zasłania mu usta. Coś do niego szepce, coś sekretnie 2334 3, 11| główna masa wojska wtargnęła do wnętrza szańca, Michcik 2335 3, 11| poskoczyli obaj fosą zachodnią do końca murów klasztornych. 2336 3, 11| usiłowali przedostać się do kościoła. Wir masy ludzkiej 2337 3, 11| Oficerowie młodsi stosownie do rozkazu opróżniali teraz 2338 3, 11| sił połączonych starczy do obrony, że opuszczone mury 2339 3, 11| zburzony?~- Kto waści wzywał do mnie?~- Nikt mnie nie wzywał.~- 2340 3, 11| bez ruchu. Książę przypadł do drugiego... Ale oto oficer 2341 3, 11| wszystkiej mocy ducha:~- Do mnie, dzieci wdowy!~Rafał 2342 3, 11| pałasz z pochwy i przyskoczył do księcia. Ten spojrzał na 2343 3, 11| jakimś czasie przyszedł do siebie, spostrzegł, że leży 2344 3, 11| między domy spalone już do przyciesi, między stosy 2345 3, 11| rozpoznać. Przyszli na oślep do okrągłego ogrójca czy kostnicy 2346 3, 11| Książę z wolna przychodził do siebie. Ciężko dyszał i 2347 3, 11| Ale gdy oczy przywykły do mroku, dojrzał w głębi jakoby 2348 3, 12| młotem potężnej myśli:~Teraz do Tarnin!~W skok zjechali 2349 3, 12| nareszcie bez szwanku dopaść do domu. W Sandomierzu nie 2350 3, 12| trwoga. Przylgnęło zresztą do nich obudwu jakieś echo 2351 3, 12| Koprzywianki i zbliżyli się do miejsca. Ogród rodzinny 2352 3, 12| miętosił, niby to z gotowością do ukłonu. Piorunem oka przeszywał 2353 3, 12| bieganie, znoszenie pościeli do izby narożnej, niegdyś Rafałowej, 2354 3, 12| wołanie służby i rwetes nie do opisania. Na dworze przy 2355 3, 12| wąwozy. Księcia wniesiono do izdebki i ułożono na czystej, 2356 3, 12| pościeli. Otwarte okno wpuściło do stancji woń różaną. On leżał 2357 3, 12| światło okna. Wycierają do sucha oczy, żeby jak najlepiej 2358 3, 12| sekretny sień prowadzącą do izby rannego. Uchyliła drzwi, 2359 3, 12| rozumie wszystko, co szeptają do siebie te wargi, że to już 2360 3, 12| resurgam...~ ~Przytuliła się do ściany i przemieniła w cień 2361 3, 12| wiedzący, a przecie wierny do ostatniego kroku...~Wtem 2362 3, 12| stronę. Skoczyli obadwaj do koni. Ale zarówno koń Rafała 2363 3, 12| za synem przynaglając go do pośpiechu. Oczy starca padły 2364 3, 12| austriackim... Aby jeno do lasów Góreckich! aby jeno 2365 3, 12| lasów Góreckich! aby jeno do lasów!~ 2366 3, 13| Rafał powrócił jak niepyszny do swego pułku i na dawne miejsce. 2367 3, 13| wymarsz załogi sandomierskiej do Puław, udało mu się wyjść 2368 3, 13| Im bardziej się zbliżali do góry, tym bardziej pachniała 2369 3, 13| gałęzi, a szyszki wzniesione do góry wylały tajemnicę swej 2370 3, 13| las uciekać na lewo, do wskazanej polanki. Rafał 2371 3, 13| niezniszczalną polewą i stały podobne do kafla wiecznotrwałego. Nad 2372 3, 13| dłoni. Ale milczy, milczy do grobu. Widzi oto w tej chwili 2373 3, 13| wojennego w przeciwieństwie do zakonnej szarzyzny i nędzy. 2374 3, 13| podstaw wieży. Dał rozkaz do wsiadania i sam skoczył 2375 3, 13| siodło.~Teraz - marzył - do Wyrw... Do wujaszka Nardzewskiego 2376 3, 13| Teraz - marzył - do Wyrw... Do wujaszka Nardzewskiego w 2377 3, 13| koniach. Przypadli jak wichura do wsi, w opłotki, na dziedziniec. 2378 3, 13| lamus ocalał. Ułany wpadły do wnętrza. Słychać było stamtąd 2379 3, 13| Jakem od sołtysa przez sadek do dworu przyleciał, to już 2380 3, 13| złość weszedł. Uskoczył do małej stancji i drzwi za 2381 3, 13| dubeltówkę i przez sadek do lamusa. Mnie kazał wynieść 2382 3, 13| torby z prochem to samo do onego. Wszystkie te oficery 2383 3, 13| niektóre leciały obces, ale jak do nich wycelowali rzędem, 2384 3, 14| dostawy. Młody Cedro, który do tej wyprawy należał, ciekawie 2385 3, 14| przecinających drogę, co prowadzi do kościoła kapucynów. Te niezmierne 2386 3, 14| Tędy wydostali się na drogę do Belchite, prowadzącą wprost 2387 3, 14| Belchite, prowadzącą wprost do bramy Engracia. W zdumieniu 2388 3, 14| jak droga z Monte Torrero do Świętego Józefa i jak szosa 2389 3, 14| linii aproszów, podobne do znaków przebiegu gorączki 2390 3, 14| dół, stosując się prawie do zagięcia Huerby, druga szła 2391 3, 14| zagięcia Huerby, druga szła do niej równolegle, później 2392 3, 14| żółta, wywrócona trzewiami do góry. Dumne klasztory przysiadły. 2393 3, 14| milczeniu szli górą na wschód do samej rzeki. Dopiero tamtędy 2394 3, 14| francuskich zbliżyli się do bramy del Sol, przeszedł 2395 3, 14| posiadłości poza ogrody, do klasztoru Świętego Tomasza 2396 3, 14| Tomasza i z drugiej strony do kościoła San Diego objęły 2397 3, 14| wszystkie domy dzielnicy do uliczki Recogidas stanowiły 2398 3, 14| minami. Trudno było odgadnąć, do czego służyły ich węgły 2399 3, 14| zwaliska. Nie przychodziła mu do głowy nijaka myśl. Ani jedno 2400 3, 14| rozkazem udania się na kwaterę do skasowanego klasztoru Świętego 2401 3, 14| odległość od rogu tej ulicy do wejścia w ciemną sień domu 2402 3, 14| kierunkach dzielnicę całą, do Cosso. Wtedy, spracowany 2403 3, 14| się rozlegają. Przyszedł do wniosku, że to nędznicy 2404 3, 14| przystawiwszy lufę niemal do piersi człowieka, który 2405 3, 14| okrutnych objęć, rzucał od nowa do gardła ruchami prędszymi 2406 3, 15| dróg prowadzących z gór do Saragossy.~Jedne z tych 2407 3, 15| drogą pampeluńską i dolinami do niej przyległymi, inne w 2408 3, 15| Puebla de Hijar, na San Per, do Alcaniz i stamtąd pod 2409 3, 15| się, zażądał wyznaczenia do czynu i na czele podjazdu 2410 3, 15| zgoła nowy. Mieli dotrzeć do przesmyków górskich wiodących 2411 3, 15| marszami wprost na północ, do Monzon, następnie do Barbastro. 2412 3, 15| północ, do Monzon, następnie do Barbastro. Trzeciego dnia 2413 3, 15| miejscach najbardziej dogodnych do uprawy ogrodu, warzyw i 2414 3, 15| Leridę, doliną rzeki Segre do Mequinenzy. Tu dłuższy czas 2415 3, 15| ciągłym marszu. Od miejsca do miejsca lecieli zazwyczaj 2416 3, 15| brzmienie głosu wróciły do dawnej sztywności.~Kapitan 2417 3, 15| stóp góry rozłożone i drogi do niego prowadzące. Kapitan 2418 3, 15| krzesła. Kazał zaraz wnieść do tej izby drugą pościel i 2419 3, 15| Niezupełnie. Było mi trzy ćwierci do śmierci.~- No, żartuj zdrów! 2420 3, 15| nagle, zwracając się twarzą do słuchacza - ja już nie mogę 2421 3, 15| Życie mi tu zmierzło do cna - oto dlaczego!~- Ależ 2422 3, 15| zadusiło. Ja nie po to do wojska poszedł, żeby hiszpańskich 2423 3, 15| całe z babami i dziećmi do nogi wytracać, miasta uśmierzać 2424 3, 15| poszła moja prośba, tak do tej pory nie wraca. Cesarz 2425 3, 15| Czy kapitan chcesz wracać do kraju?~Wyganowski prędko 2426 3, 15| przełknął powietrze.~- Czy ja do kraju?... Tak, ja... do 2427 3, 15| do kraju?... Tak, ja... do kraju... - wyszeptał suchymi 2428 3, 15| i wyjściu oficera wrócił do poprzedniego wątku:~- Spadłeś 2429 3, 15| oddać usługę.~- Jestem gotów do każdej.~- Ba! Jeśli się 2430 3, 15| marszruta?~- Mam przejść drogę do Tortozy, dać wieść o tobie 2431 3, 15| drodze załogach. Potem wracam do Saragossy i do pułku.~- 2432 3, 15| Potem wracam do Saragossy i do pułku.~- Do Tortozy, do 2433 3, 15| Saragossy i do pułku.~- Do Tortozy, do sztabu Sucheta!... - 2434 3, 15| do pułku.~- Do Tortozy, do sztabu Sucheta!... - wołał 2435 3, 15| bladą. Spał jak kłoda do południa następnego dnia. 2436 3, 15| upał lipcowy, buchający do izby oknami. Cedro siadł 2437 3, 15| jutro, pojutrze, nim się do Tortozy przedostać potrafi. 2438 3, 15| obskoczenia. Co my tu robimy, do pioruna! Ty długo tu jeszcze 2439 3, 15| kapitan. Cedro przyskoczył do niego z okrzykiem:~- Ja 2440 3, 15| Zrobi mu się mundur podobny do waszego, żeby go zaś nie 2441 3, 15| zupełnie bezpiecznym szlakiem do Tortozy.~- Cóż to za człowiek? 2442 3, 15| wolnomyślnik. Stąd ma pasję do Francuzów. Wierzy, że z 2443 3, 15| jeszcze długo wartować, do rozkazu.~- Tak, do rozkazu. 2444 3, 15| do rozkazu.~- Tak, do rozkazu. Ten sam człowiek, 2445 3, 15| Barsoncourta, na przejście do Tortozy. Zwierzyłem mu się 2446 3, 15| szpady. ~- Chodź ze mną do kraju... - zagadnął cicho 2447 3, 15| wyszedł. Cedro udał się do swoich ludzi z rozkazami:~- 2448 3, 15| jeno posępnie i - bywaj! do koni.~Nad wieczorem tego 2449 3, 15| ufając sobie powiódł go do Gajkosia i po polsku powiedział 2450 3, 15| rozmawiać. Nie przyszedł jednak do złych wniosków. Rzekł tylko, 2451 3, 16| poniósł natychmiast do Morelli. Cedro pod różnymi 2452 3, 16| Ale dzień naznaczony mu do wymarszu zbliżał się szybko. 2453 3, 16| ciśnięte, równolegle jedna do drugiej wzdłuż głowy, zdały 2454 3, 16| bataliony szykujące się do bitwy. Wyszedł przed front 2455 3, 16| gromkim głosem zwrócił się do oficerów i żołnierzy, żeby 2456 3, 16| zasłoniła.~Krzysztof wrócił do przyjaciela. Wyciągnął z 2457 3, 16| Siadł na kamieniu i gadał do trupa:~- Taki to jest nasz 2458 3, 17| wojska dymisję i pośpieszył do Kielc. Urzędowe otwarcie 2459 3, 17| już i został.~W tym czasie do Tarnin sprowadził się mąż 2460 3, 17| co można i nie kwapił się do domu.~W Wyrwach początkowo 2461 3, 17| Michcik, którego z wojska do Wyrw zabrał, stanowili dwór: 2462 3, 17| odbudował stajnie, obory i do porządku przywiódł śpichlerz. 2463 3, 17| traczów i cieślów. Przywykł do tego, żeby mu się nogi plątały 2464 3, 17| przyciesi, której by nie zbadał do cna rachunkiem, okiem i 2465 3, 17| dziedzictwa, przylgnęło do młodego rolnika. Od wczesnej 2466 3, 17| rolnika. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni kurzyły się 2467 3, 17| sięgające za głęboko, do podgleby skalistej, rzucane 2468 3, 17| Wściekłeś się czy co? Do mnie gość jedzie?~- Widać 2469 3, 17| Czy to tylko nie pan Cedro do nas jedzie?~- Nie mogę odpowiedzieć, 2470 3, 17| ujrzawszy go przyłożył szkła do oczu. Już teraz Olbromski 2471 3, 17| przyjacielem na bryce, zdążając do dworu w Wyrwach. Michcikowi 2472 3, 17| dyliżansem...~- Kiedyżeś do Olszyny przybył?~- Dopiero 2473 3, 17| czas przy ojcu byłeś?~- do tej chwili. Ledwiem się 2474 3, 17| Patrzajże, co ja tu mam do roboty! Dom stawiam!~- Dom 2475 3, 17| Samosiłka... - wmieszał się do rozmowy Michcik czyniąc 2476 3, 17| dobrego... - zwrócił się do żołnierza. - Pójdziesz i 2477 3, 17| przejęty nagłą złością do Michcika.~- Do diabła! - 2478 3, 17| nagłą złością do Michcika.~- Do diabła! - mruknął Cedro.~- 2479 3, 17| bywałem... Nie udało mi się do swoich dostać.~- Przeszedł 2480 3, 17| towarzysza:~- Idę i ja... do pioruna!~Już dom był blisko. 2481 3, 17| wysiedli, udali się zaraz do stajni oglądać konie i wybierać 2482 3, 18| jednolite okrzyki, podobne do salw działobitni. Mijały


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2482

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL